Dom:Slytherin Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 652 Ostrzeżeń: 0 Postów: 83 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Odzież markowa. To poniekąd od zawsze był szpan. "Patrz ja mam bluzę z "House'a"! A ty nie wiec się z Tobą nie bawię! Bóó!"
Dla mnie to śmieszne. Śmieszne to mało powiedziane. Żenujące. O tak. Co w tym fajnego że zapłaciłaś za bluzę duża kasę, a potem wszystkie twoje 'psapsióły' maja tę samą. Dla mnie to tragedia. No chyba ze inni lubią mieć markowe i bezpłciowe ciuchy.
Ja preferuję odzież oryginalną. Lubię mieć fajny ciuch którego nie ma w żadnych czasopismach. Podoba mi się to. No i nie oszukujmy się. Jestem sknera. Lubię tanie rzeczy ^ ^ Ubóstwiam "Terranovę" oraz wszelkie shopy' z odzieżą przecenioną np z Włoch czy Anglii. Można kupić rzeczy za grosze. Choć nawet w markowych sklepach można kupić fajne rzeczy. Bo nie mówię zeby stronić od tego. Sama kupie jakiś fajny sweter czy coś w tym rodzaju. Ale nie popadać w skrajność.
Możecie powiedzieć ze rzeczy markowe są lepsze jakościowo. Zgadzam się. Ale i tak dużo razy trafi się gniot. Który po jednym ubraniu się skurczy. Ale rzeczy 'niemarkowe' są też czasem drogie. Ale wolę zapłacić za jakość niż za metkę lub haczyk.
Co Wy o tym sądzicie? Lubicie się otaczać markowymi ciuchami czy wręcz przeciwnie?
__________________
Hilsonka.
Wilsonka.
Alanholiczka.
+
Carla Bruni.
Potrafię dochować tajemnicy. Nikomu nie powiedziałem, że Wilson nadal moczy się w nocy
House
"Różnica pomiędzy seksem i śmiercią polega na tym, że kiedy będziesz umierał, nikt nie będzie się śmiać z ciebie, że robisz to sam."
niezawodny Woody
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3299 Ostrzeżeń: 0 Postów: 215 Data rejestracji: 07.08.08 Medale: Brak
Markowe, z wygody. Większość ubrań kupuję w Internecie, buszując po sklepach z odzieżą markową. Troszkę droższe, zdarza mi się za bluzkę ponad stówę zapłacić, ale i ja się lepiej czuję i lepszy materiał jest. Nie zdarza mi się kupować w second handach, ale w zwykłych miasteczkowych butikach owszem. Ale na markę nie zwracam większej uwagi - ani u siebie, ani tym bardziej u znajomych. Każdy nosi to, co ma i co lubi, po prostu.
Dom:Hufflepuff Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 589 Ostrzeżeń: 0 Postów: 117 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
A ja mogę kupić ubranie wszędzie..Pochodzę popatrzę czy mi się podoba no i kupuję. Chyba że kasy nie starczy to gdzieś indziej się kupi. Ale jak już jestem w realu to wejdę do H&M i właśnie stamtąd mam większość.. A wkurza mnie jak ktoś się śmieje z innych że nie mają pieniędzy na jakieś bluzki po 200 złotych..nie wiem co w tym śmiesznego. Poza tym nie ich sprawa.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 320 Ostrzeżeń: 1 Postów: 82 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Ja kupuję to, co mi się podoba, oczywiście z umiarem patrząc na cenę, bo w kasie to nie pływam. Z reguły kupuję ciuchy w butikach, typu Troll czy Cropptown.
Kieszonkowe dostaję raczej słabe, więc moje ubrania nie są jakieś specjalnie extra, ale nadają się do użytku, z reguły preferuje styl młodzieżowy ;p.
__________________
,, Ogarnęło mnie straszliwe poczucie samotności. Pierwszy raz od miesięcy znalazłem się w biały dzień sam, nie mając nic do załatwienia i nie potrzebując biec na ulice w obawie, że się dokądś spóźnię. Byłem z dala od zgiełku i oszołomienia, pogrążony w ciszy, której nie mąciły ani dźwięki mechanicznej muzyki, ani podniesione glosy. Nic mnie nie nagliło i wyczułem w tym coś na kształt niejasnej groźby. ''
Ja mam takie i takie rzeczy ;] ale jeżeli markowe to czekam na sezonowe wyprzedaże, bo można kupić coś naprawdę fajnego. Pamiętam miałam w klasie taką dziewczynę co często kupowała nowe ciuchy. Taka lala, szczerze jej nie lubiłam. Kiedyś weszłam do takiego sklepu w moim mieście, patrze a tam wszystkie ubrania Majki potem gdy szło się miastem było dużo dziewczyn ubranych jak ona ;f
Ja przyznam się bez bicia ^^ że mam dużo rzeczy z tak zwanych 'kilo' lub 'szmateksu' ale to nie dlatego, że mnie nie stać! Po prostu można tam znaleźć naprawdę fajne rzeczy nawet z metkami nie używane. Potem gdy dziewczyny chwalą moją bluzkę i pytają się gdzie kupiłam, to nie zawsze im mówię, bo niektóre dziewczyny są puste. Ale te w miarę w porządku dziewczyny wiedza skąd mam niektóre rzeczy ;]
Jednak mam też dużo rzeczy firmowych, szczególnie w wymienionym przez Ciebie Housie, to mój ulubiony sklep ;p A co do innych to może zwracam trochę uwagę na ubiór, ale nie na cenę ubrań lecz na dobry gust ^^ i oryginalność.
__________________
Mężczyźni wolą kobiety ładne niż mądre, ponieważ łatwiej im przychodzi patrzenie niż myślenie.
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3769 Ostrzeżeń: 0 Postów: 229 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
O czym myśli tajemnicza, smutno oka młodzież? Czy z haczykiem ma obuwie iz paskami odzież? POGODNO!
A teraz na temat; ja przyznam się szczerze, że kupuję dużo markowych ciuchów, praktycznie 90%. Głównie w Trollu, Croppie i Ravelu, ale zdecydowanie się z tym nie obnoszę, bo dla mnie to nie ma znaczenia czy ktoś ma firmową bluzkę, czy też nie, jednak ja czuję się bardziej komfortowo w łaszkach z tym przysłowiowym haczykiem.
Na przykład jeszcze nigdy nie znalazłam fajnego t-shirtu z napisem w nie-markowym sklepiej
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Barman w w Świńskim Łbie Punktów: 1308 Ostrzeżeń: 1 Postów: 183 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Rzadko kupuję firmówki. Jeśli już to zwykle kiedy są przeceny. Zdecydowanie bardziej preferuję tanie butiki. Ciuchy nie dość, że tanie to jeszcze oryginalne - przynajmniej nie będę ich widziała w każdej galerii do jakiej wejdę. Kiedy kupuję jakieś firmowe ciuchy to najczęściej są to buty ewentualnie jakieś dodatki. Przynajmniej mam większą pewność, że nie rozwalą się po 2 tygodniach. A co do samych sklepów to najbardziej preferuję Top Secret, House i Street, ale - jak już mówiłam - w 90% kupuję w nich coś na przecenach.
Chwalenie się, że nosi się firmowe ciuchy to według mnie dno. Nie dość, że inni mogą poczuć się urażenie to takie zachowanie jak dla mnie pokazuje próżność danej osoby (nie urażając nikogo).
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 406 Ostrzeżeń: 1 Postów: 67 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Ja mam markowe i z ciuch landu jednocześnie. U mnie hierarchia jest taka w tz. ,,ciuszkach'' kupuję rzeczy do przeróbki albo, żeby być oryginalnie ubrana, ale nie oszukujmy się na takie wyprawy trzeba mieć sporo czasu. W markowych (głównie Top Secret, House, Orsay) kupuję ot, bo w coś ubrać się trzeba. Lecz jestem do co niektórych marek sceptycznie nastawiona, nie biorę pierwszej lepszej rzeczy którą sprzedawca próbuje mi wcisnąć. Nie szaleję na widok bluzek za 60 zł, bo za miesiąc (zazwyczaj przypadkowo) kupuję je za 19,90 zł. Chociaż przyznam się bez bicia, dwa razy zaszalałam w Orsay i odstąpiłam od swojej zasady, ale cóż bluzki miały piękne kroje, świetne kolory, po prostu warte swojej ceny i grzechu Nie mam jakiś kompleksów na tle swoich ubrań, chodzę tak jak mi się podoba. Do innych też się nie tykam. Lecz co mam ukrywać w mojej szkole jest kilka osób którym zdaje się, iż są na wybiegu w Mediolanie....
Ale śmieszne jest, kiedy po szkole chodzi 5 dziewczyn w tych samych kompletach ubrań
Dom:Gryffindor Ranga: Auror Punktów: 2497 Ostrzeżeń: 1 Postów: 565 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
No cóż... Muszę przyznać, że nie mam zbyt wielu markowych ciuchów, a to głównie z powodu zwanego najczęściej kasą... Czasem chodzę na sezonowe przeceny i dość często udaje mi się wypatrzeć na nich mnóstwo fajnych rzeczy. A tak... Najczęściej second handy, powszechnie zwane "ciucholandami" lub "szmateksami". Jest w nich mnóstwo nowych, nienoszonych, ładnych i przede wszystkim tanich ciuchów. Za niewielkie pieniądze można się naprawdę fajnie i oryginalnie ubrać... W przeciwieństwie do niektórych osób (szczególnie z mojej nietolerancyjnej klasy...), nie mam nic do second handów...
__________________
[alt]
"Jeśli mówisz do Boga, jesteś religijny, jeśli Bóg mówi do ciebie - jesteś psychiczny" - House ;**
Dom:Slytherin Ranga: Mistrz Eliksirów Punktów: 2914 Ostrzeżeń: 0 Postów: 439 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Khem.
Tak, przyznaję się, że marka ma dla mnie jakieś znaczenie. Ale tylko, jeśli chodzi o moje ubrania. Nie szufladkuję ludzi na tych, którzy ubierają się w markowych sklepach, na tych, którzy ubierają się w butikach i na tych, którzy ubierają się w second-handach. Generalnie, to, skąd inni ludzie biorą swoje ciuchy obchodzi mnie tyle, co zeszłoroczny śnieg.
Jeżeli jednak chodzi o to, w co ja się ubieram, to tutaj mam troszkę inne podejście. Nie, oczywiście nie chodzi o szpan marką... Raczej o trwałość i wytrzymałość ubrań. Tak więc, dosyć często zdarza mi się kupować w markowych sklepach. Nie będę tu wymieniać konkretnych nazw sklepów, bo to nie jest istotne. Jednak zaglądam również i do butików, i do second-handów (nie do wszystkich - do takich zadbanych i bardziej, hmm... określenie, które by tu pasowało, akurat wyleciało mi z głowy - jednak chodzi mi o second-handy, które starannie wybierają odzież do sprzedaży, są czyste, zadbane etc.). W żadnym wypadku nie uważam tego za obciach. Za kilka złotych kupuję tam np. bluzkę, wyglądającą jak nowa. W domu dobiorę sobie korale czy inne dodatki. Ostatnio np. nabyłam w second-handzie cudny podkoszulek z nadrukiem gitary elektrycznej ;p. Nie jest w ogóle zniszczony, no i bardzo mi się podoba.
Ponadto, ja mam bardzo dziwne podejście do kupowania - czasem potrafię się spytać ekspedientki, jak dużo tych podkoszulków już sprzedała i czy w mieście są jeszcze gdzieś takie. Jeżeli nie ma, no i na sklepie też nie było ich dużo, a ciuch mi się podoba, to biorę bez względu na cenę. Tak więc, to też jest argument do mojego kupowania 'wszędzie', również w second-handach. Szukam rzeczy oryginalnych ^^.
Tak więc, ja kupuję niemalże wszędzie - marka ma dla mnie znaczenie, ale nie decydujące.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 856 Ostrzeżeń: 0 Postów: 93 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Czy ja wiem? Marka jak dla mnie nie ma znaczenia. Przyjęło się, że w takich sklepach ciuchy są lepsze, solidniejsze etc. Ktoś napisał, że gdzie indziej nie może znaleźć t-shirtów z fajnym nadrukiem. Stereotypy! Metka sprawia, że wszystko wydaje się fajniejsze, bardziej "cool". Tak naprawdę fajniejsze koszulki można znaleźć w "zwykłym" sklepie, a nawet second-handzie. A dlaczego? Bo gdzie indziej tego się już nie dostanie! W Croppach, House`ach i Reporterach ubiera się wielu ludzi, dlatego też na ulicy często widzi się tak samo ubrane osoby. No i takim też spodobem połowa Polski chodzi w tym samym. Ja bardzo czegoś takiego nie lubię, dlatego też często kupuję "niefirmowo". Na bazarku, w tańszym sklepie... Tylko po buty sportowe wybieram się zazwyczaj do firmówek. Bo te mają naprawdę lepszą jakość.
Dom:Slytherin Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 878 Ostrzeżeń: 0 Postów: 64 Data rejestracji: 28.08.08 Medale: Brak
Buty! Buty firmowe u mnie to podstawa. Miałam kiedyś adidasy z pumy i zniszczyły się po 2 latach ;] ogólnie lepiej kupić buty za 200 zł i chodzić w nich długo niż kupić za 50 i chodzić pół roku.
Edytowane przez Tonks2812 dnia 13-02-2010 14:14
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3783 Ostrzeżeń: 1 Postów: 309 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Jak dla mnie marka ubrań nie ma znaczenia, w moim otoczeniu jest mnóstwo osób, których nie stać na takie rzeczy, wiec dawno przestałam na to zwracać uwagę, ja sama różnie, kupuję i w zwykłych butikach w mieście, i w sklepach z markową odzieżą i w second handach też się zdarza... różnie.
__________________
Żeby docenić wartość jednego roku,
zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy.
Żeby docenić wartość miesiąca,
spytaj matkę, której dziecko przyszło na świat za wcześnie.
Żeby docenić wartość godziny,
zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć.
Żeby docenić wartość minuty,
zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot.
Żeby docenić wartość sekundy,
zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek.
Żeby docenić wartość setnej sekundy,
zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal.
Czas na nikogo nie czeka.
Łap każdy moment, który ci został, bo jest wartościowy.
Dziel go ze szczególnym człowiekiem
- będzie jeszcze więcej wart.
Dom:Slytherin Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 50 Ostrzeżeń: 2 Postów: 117 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Mi to obojętne skąd jest ciuch byle by mi się podobał, a nie lubię jak ktoś szpanuje ciuchami z metką to nie ma sensu i co w tym oryginalnego, że masz taką samą bluzkę jak pól polski, żenada.
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie Punktów: 2702 Ostrzeżeń: 0 Postów: 298 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Ja nie patrzę na markę ani u innych ani u siebie, jak sobie kupuję jakiś ciuch. Dla mnie ważne by ubranie mi się podobało i dobrze się w nim czułam. Także moje ciuchy czy obuwie pochodzą z różnych sklepów, i tych markowych i tych zwykłych. No, jedynie w second handach nie kupuję.
Strasznie nie lubię jak ktoś się obnosi z tym, że ma same markowe rzeczy, bo dla mnie to nie jest ważne. Ktoś sobie może kupować drogie ciuchy, ale za to kompletnie nie mieć gustu i wyglądać jakby się z choinki urwał. A inny może i robi zakupy w zwykłych sklepach, bo przecież nie wszystkich stać na drogie ciuchy, ale za to ubiera się gustownie i ma wszystko dobrze dopasowane.
__________________
Bo w ogrodzie rośnie pnącze
w dzikim winie świat się plącze,
bo w ogrodzie dzikie wino
kto je tutaj siał dziewczyno.
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 323 Ostrzeżeń: 0 Postów: 51 Data rejestracji: 29.08.08 Medale: Brak
Kupuje markowe bo mam zaufanie. Wiem, że się nie rozwali, a jak się rozwali to oddam, wymienią.. Faktem jest, że jak dam za bluze 100-200 złotych to mam potem takie głupie uczucie, że przepłaciłem, ale jednak.
Tyle, że dla mnie to nie jest żaden powód to wywyższania się, o czym piszesz. Gdybym miał do wyboru tanie i solidne, a drogie i solidne to bym oczywiście wybierał to pierwsze, ale ciężko jest.
__________________
Freelance graphic designer, web designer, digital painter.
Dom:Slytherin Ranga: Minister Magii Punktów: 2090 Ostrzeżeń: 1 Postów: 394 Data rejestracji: 25.08.08 Medale:
Nie cierpię takich ludzi, którzy kupują coś, nawet coś bezsensownego i koszmarnie brzydkiego, aby pochwalić się metką z marką, czy też z ceną naklejoną...
Ja kupuję buty, bluzy i plecaki, czy też torby "w oryginałach" . Plecaki i buty - bo są wytrzymałe, a buty to przede wszystkim dla tego, że są akurat w moich ciężko spotykanych rozmiarach ^^ . Bluzy bo mi się podobają, ale ogólnie rzecz ujmując, to nie zależy mi na marce. Aby było ładne i modne w miarę ^^
Edytowane przez Tonks2812 dnia 13-02-2010 14:17
Mnie to kompletnie obojętne, czy moje ciuchy są markowe czy nie. Kupuję po prostu to, co mi się podoba i w czym mi jest wygodnie. Nigdy nie podążałam ślepo za modą i markowymi rzeczami. Nigdy też nie oceniałam ludzi po tym, gdzie się ubierają. Szczerze powiedziawszy, po prostu nie znam się na tym i nie wiem, która marka lepsza, a która gorsza, dlatego też zawsze koleżanki się dziwią, że nie wydaję żadnego 'ooooooch', gdy mówią mi, w jakim to sklepie kupiły daną markową rzecz. ;P
Dom:Ravenclaw Ranga: Drugoroczniak Punktów: 77 Ostrzeżeń: 1 Postów: 62 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Lubię się ubierać w markowe ciuchy, ale to tez bez przesady, żeby chodzić i pokazywać wszystkim i wszystkiemu co ja takiego mam, a czego nie, co lubię, a co nie, albo co ile kosztuje w mojej szafie
Nie zalezy mi na tym, ale kupuję, bo lubię, a nie jak większość w mojej szkole czy okolicach tylko dla szpanu. Toż to chore ;F
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 349 Ostrzeżeń: 1 Postów: 191 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Ja osobiście nie przykładam do tego dużej wagi. Biorę co mi się podoba bez względu na metkę. Owszem, buszuję po wyprzedażach. można tam dostać super rzecz dosłownie za grosze. Tak jak spódniczka w H&M za 2 euro (ok. 7 zł)...
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.