· Sprout i Flitwick poza Zakonem - Dlaczego? |
~LukiSacz
|
Dodany dnia 12-08-2010 15:59
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 130
Ostrzeżeń: 0
Postów: 36
Data rejestracji: 22.07.10
Medale:
Brak
|
Czytając książkę ani razu nie natknąłem się na fragment mówiący, że Flitwick i Sprout są w Zakonie Feniksa, a przecież w Bitwie o Hogwart walczą ze śmierciożercami. Jak myslicie, dlaczego niema ichi w Zakonie? |
|
|
|
~Yuki27
|
Dodany dnia 12-08-2010 18:12
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gajowy Hogwartu
Punktów: 996
Ostrzeżeń: 0
Postów: 230
Data rejestracji: 25.07.10
Medale:
Brak
|
No cóż... Nie każdy nauczyciel był przecież w Zakonie, ale prawie każdy chciał obalenia Voldemorta. W końcu to miała być tajna organizacja... Gdyby każdy o niej wiedział, to nie miałoby sensu.
__________________
"Jest jedna rzecz, którą Bóg uwielbia: każe robić coś ludziom, którzy zarzekali się, że 'nigdy tego nie zrobią'." S. King "Podpalaczka"
Największa fanka starego Disneya i polskich wersji bajek
|
|
|
|
~Prawdziwy_Gryfon
|
Dodany dnia 12-08-2010 19:30
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 151
Ostrzeżeń: 0
Postów: 59
Data rejestracji: 22.07.10
Medale:
Brak
|
W Zakonie byli najbardziej zaufani ludzie Dumbledora więc widocznie nie chciał ich w swojej ekipie.
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I od Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
|
|
|
|
~Charakternik
|
Dodany dnia 12-08-2010 20:41
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 686
Ostrzeżeń: 1
Postów: 202
Data rejestracji: 11.08.10
Medale:
Brak
|
Wydaje mi się , że Prof.Sprout niewiele zdziałała by w walce z Voldemortem ; p A Flitwick ! Nie mam pojęcia . Może odmówił wstępu , jak Horacy Slughorn , ktory to zrobił jeszcze przed zaproponowaniem mu tego? |
|
|
|
~kertiz
|
Dodany dnia 12-08-2010 21:29
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2616
Ostrzeżeń: 0
Postów: 224
Data rejestracji: 17.06.09
Medale:
Brak
|
Możliwe, że nie mieli odpowiednich cech by zostać członkami zakonu. Zama wiedza o zielarstwie i wiedza o OPCM zaczerpnięta jedynie z lekcji w Hogwarcie nie wystarczą by stać się jednym z członków zakony.
long PS:
Jeśli czegoś nie wiemy nie musimy od razu sądzić, że tego nie ma. Może Rowling uznała za nie potrzebne informować czytelników, że są w Zakonie jak i tak nie odgrywają większej roli w wydarzeniach przedstawionych w książce. |
|
|
|
~LukiSacz
|
Dodany dnia 13-08-2010 02:00
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 130
Ostrzeżeń: 0
Postów: 36
Data rejestracji: 22.07.10
Medale:
Brak
|
Co do PS, to Rowling przekonała nas, że niema ich w Zakonie. Przykład? Harry po wizji, gdy Voldi torturował Syriusza. Nie było wtedy w zamku ani Hagrida ani McGonagall, więc napisała, że z Zakonu w zamku był tylko Snape. O Flitwicku i Sprout nie wspomniała, więc nie należeli |
|
|
|
~AliceSpinnet
|
Dodany dnia 23-08-2010 15:52
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 483
Ostrzeżeń: 0
Postów: 78
Data rejestracji: 02.08.10
Medale:
Brak
|
Podczas bitwy walczyli, bo chcieli upadku Voldemorta. Poza tym Flitwick na pewno znał mnóstwo zaklęć mogących się przydać.
A gdyby każdego dobrego człowieka wciągnąć do Zakonu, to nie byłaby już tajna organizacja, nie?
__________________
- Już...nigdy...nie tkniesz... moich... dzieci! - Krzyknęła pani Weasley. Bellatriks zaniosła się takim samym śmiechem jak jej kuzyn Syriusz, gdy padał do tyłu przez czarną zasłonę w Sali Śmierci... I nagle Harry poczuł, że już wie, co się zaraz stanie, zanim to się stało. Zaklęcie Molly przemknęło pod wyciągniętą ręką Bellatriks i ugodziło ją w pierś, prosto w serce. Szyderczy śmiech Bellatriks zamarł, oczy wyszły jej na wierzch i zaledwie zrozumiała, co się stało, runęła na posadzkę.
|
|
|
|
!Alae
|
Dodany dnia 23-08-2010 16:27
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2495
Ostrzeżeń: 1
Postów: 421
Data rejestracji: 30.08.08
Medale:
Brak
|
AliceSpinnet napisał/a:
A gdyby każdego dobrego człowieka wciągnąć do Zakonu, to nie byłaby już tajna organizacja, nie?
Ale Flitwick był mistrzem pojedynków, mógłby się bardzo przydać Zakonowi, jeśli nie w terenie, to w szkoleniach nowych członków. Obawę mogłoby budzić jego pochodzenie, ale skoro Dumbledore nie miał oporów przed przyjęciem wilkołaka, półgoblin też nie powinien mu przeszkadzać.
LukiSacz napisał/a
Co do PS, to Rowling przekonała nas, że niema ich w Zakonie. Przykład? Harry po wizji, gdy Voldi torturował Syriusza. Nie było wtedy w zamku ani Hagrida ani McGonagall, więc napisała, że z Zakonu w zamku był tylko Snape. O Flitwicku i Sprout nie wspomniała, więc nie należeli Uśmiech
Fragment, do którego się odnosisz jest wypowiedzią Harry'ego: McGonagall zabrali do Świętego Munga i teraz w Hogwarcie nie ma już nikogo z Zakonu, komu mógłbym o tym powiedzieć. Nie świadczy to o tym, że nikt poza Hagridem, McGonnagall i Severusem nie należał do Zakonu, a jedynie o tym, że Harry nie wiedział o żadnym innym członku. Podczas czytania HP w większości przypadków wiemy dokładnie tyle, ile Harry, a ten nie jest wszystkowiedzący. Dumbledore mógł uznać, że nie ma potrzeby, by Harry poznał cały Zakon, a biorąc pod uwagę fakt jak często zatajał przed nim prawdę, staje się to jeszcze bardziej prawdopodobne.
__________________
Czyś ty do reszty skwestorzył?
|
|
|
|
~Angelina24
|
Dodany dnia 23-08-2010 16:59
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 42
Ostrzeżeń: 0
Postów: 10
Data rejestracji: 23.08.10
Medale:
Brak
|
No niby by nie była już tajna. Ale skoro Flitwick uczył w Hogwarcie to Dumbledore napewno mu ufał.. Po za tym był bardzo dobrym nauczycielem i był mistrzem pojedynków.(w ty się zgodzę) Był również za zgładzeniem Voldemorta. Więc nie rozumiem dlaczedo nie ma w książce wzmianki o tym że należał do Zakonu.
__________________
Niewinni są zawsze pierwszymi ofiarami.
dziękuję i pozdrawiam Sigyn
|
|
|
|
~Eisblume
|
Dodany dnia 23-08-2010 17:15
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1201
Ostrzeżeń: 1
Postów: 290
Data rejestracji: 04.05.10
Medale:
Brak
|
Widocznie nie chcieli podejmować ryzyka jakim było członkostwo. Przecież Dumbledore nie mógł ich do niczego zmusić. Zresztą wiele osób nie było w Zakonie Feniksa, a jednak walczyli w bitwie o Hogwart. To raczej nie powinno dziwić.
__________________
"Tak, Harry, jesteś prawdziwym panem śmierci, ponieważ prawdziwy jej pan nigdy przed nią nie ucieka. Godzi się z tym, że musi umrzeć, i wie, że są o wiele gorsze rzeczy od umierania."
"Harry Potter i Insygnia Śmierci'' <333
|
|
|
|
~Lady_Badger
|
Dodany dnia 20-09-2010 17:27
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 185
Ostrzeżeń: 0
Postów: 70
Data rejestracji: 15.09.10
Medale:
Brak
|
Może nie chcieli się narażać. Wiem, wiele osób walczyło i narażało swoje życie, by całe społeczeństwo czarodziejów mogło czuć się bezpiecznie, ale nie wszyscy mieli odwagę poświęcić, zaryzykować życie "dla większego dobra". |
|
|
|
~Matthew Lucas
|
Dodany dnia 20-09-2010 17:53
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Mugol
Punktów: 4
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,044
Data rejestracji: 03.09.10
Medale:
Brak
|
Może nie myśleli o tym. Profesor Flitwick byłby doskonałym członkiem Zakonu Feniksa. Przecież był mistrzem zaklęć. Może się nie chcieli narażać?
A przecież my nie znamy CAŁEJ grupy Zakonu Feniksa. Harry mógł o tym nie wiedzieć, że należą. Mogli nie należeć, ale to będzie dla nas tajemnicą...
__________________
I znowu za dużo wolnego i jednocześnie za mało...
|
|
|
|
~Laufey
|
Dodany dnia 20-09-2010 18:17
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Portret w gabinecie dyrektora
Punktów: 5205
Ostrzeżeń: 0
Postów: 677
Data rejestracji: 15.05.10
Medale:
Brak
|
Może Flitwick odmówił, wiedząc czy przeczuwając, że jak Voldemort odżyje to uderzy do niego aby go zwerbować ? Chociaż to mało prawdopodobne . Takie moje hipotezy . A pani Sprout ? No nie wiem . Zgadzam się z ~ Sirus, ona chyba za mało wiedziała o walce z Voldemortem . Albo, jak napisał/ła Jaymes nie znamy całego Zakonu Feniksa i możliwe, że właśnie ich przeoczono .
__________________
|
|
|
|
!Czarownica24
|
Dodany dnia 27-10-2010 16:17
|
VIP
Dom: Gryffindor
Ranga: Dziedzic Gryffindora
Punktów: 5583
Ostrzeżeń: 0
Postów: 886
Data rejestracji: 29.12.08
Medale:
Brak
|
Profesor Flitwick byłby świetnym członkiem. Sądzę, że Rowling niechcący pominęła go opisując Zakon Feniksa. W końcu nie pisała dużo o nim, więc może zapomniała? Co do profesor Sprout to może się po prostu bała? Członkowie zakonu mogli być bardziej narażeni na ataki Śmierciożerców.
A w Bitwie o Hogwart było oczywiste, że nauczyciele musieli walczyć. Inaczej musieliby przejść na stronę Voldemorta, w innym przypadku zostaliby zamordowani tak czy inaczej. A lepiej zginąć w walce niż w chowając się przed wrogiem.
__________________
Cześć, kochanie, witaj na imprezie.
|
|
|
|
~Fulanita
|
Dodany dnia 16-01-2011 19:38
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Członek GD
Punktów: 519
Ostrzeżeń: 0
Postów: 148
Data rejestracji: 11.01.11
Medale:
Brak
|
Być może bali się ryzyka z jakim wiązało się wstąpienie w szeregi Zakonu. A walczyli ze śmierciożercami, bo chcieli upadku Voldemorta.
__________________
"Don't call me Nymphadora, Remus," said the young witch with a shudder, "it's Tonks."
"Nymphadora Tonks, who prefers to be known by her surname only," finished Lupin.
"So would you if your fool of a mother had called you Nymphadora," muttered Tonks.
"Remus and Tonks, pale and still and peaceful-looking, apparently asleep beneath the dark, enchanted ceiling.."
Od przebiegłości Ślizgonów
Cnoty Gryfonów
i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS HUFFLEPUFFIE!
|
|
|
|
~bloomix
|
Dodany dnia 26-01-2011 20:50
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 617
Ostrzeżeń: 0
Postów: 146
Data rejestracji: 22.01.11
Medale:
Brak
|
Może nie wstąpili do Zakonu, bo Dumbledore chciał ich chronić ? Przecież wstąpienie do ZF równało się z niewiarygodnym ryzykiem, a Albus nie chciał żeby wszyscy jego nauczyciele byli w niebezpieczeństwie. Ale oni przecież i tak walczyli ze Śmierciożercami więc chyba w sumie na to samo wychodziło.
__________________
"Obojętność i lekceważenie często wyrządzają więcej krzywd niż jawna niechęć."
|
|
|
|
~Themanton
|
Dodany dnia 06-02-2011 01:09
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 54
Ostrzeżeń: 0
Postów: 21
Data rejestracji: 02.02.11
Medale:
Brak
|
1. Nie wiadomo przecież czy oni nie działali w zakonie.
2. Gobliny to stwory które mają zupełnie inną mentalność.
3. Co da wiedza o zielarstwie przeciw zaklęciom niewybaczalnym.
4. Flitwick miał chyba dużo zajęć i był zajęty prawdopodobnie ochroną Hogwartu, bo to właśnie on rzucał zaklęcia ochronne w 7. |
|
|
|
~Peverell
|
Dodany dnia 24-03-2011 14:49
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1002
Ostrzeżeń: 0
Postów: 187
Data rejestracji: 10.02.11
Medale:
Brak
|
No cóż... Po pierwsze: tak jak już wiele osób przede mną napisało: to, że pani Rowling nic nie napisała na temat Flitwicka i Sprout w Zakonie nie znaczy, że ich tam nie było.
Po drugie: może Flitwick był bardziej potrzebny do ochrony Hogwartu niż do Zakonu (chociaż,jak ktoś już mówił, mógł poduczyć jakichś członków Zakonu).
Po trzecie: wątpię by profesor Sprout znała się na walce z Voldemortem
Po czwarte: może Dumbledore chciał żeby, w przypadku swojej śmierci i śmierci innych nauczycieli znajdujących się w zakonie, żeby jakiś jego człowiek pozostał w szkole by w razie czego bronić jej uczniów.
__________________
Przywołuję cienie nocy. Pod mym berłem drży magia ciemności.
Wojna mym żywiołem, wojownicy bez dusz na me rozkazy.
Wolność to tylko wspomnienie, bo prawdziwa siła leży w umyśle.
Czy wciąż chcesz stawić mi czoła? Czy zagrasz w grę,
gdzie stawką jest śmierć? Tylko po to, by odzyskać wolność?
Dziedziczny grzechu nasz!
Klątwa to twoja straż.
O ty, najkrwawsza z ran!
Komu wytchnienie dasz?
Któż twego bólu pan?
Tylko Atrydów płód
Rozetnie dawny wrzód.
Dziedzicu, dom swój lecz!
Bogów tu wzywam wprzód,
By twój nie chybił miecz.
O mieszkańcy podziemnych stref!
Jeśli dotarł do was przysiąg zew,
Dajcie dzieciom pomścić ojca krew!
|
|
|
|
~Loa_riddle
|
Dodany dnia 25-09-2011 17:01
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1507
Ostrzeżeń: 0
Postów: 489
Data rejestracji: 30.05.11
Medale:
Brak
|
Całkiem prawdopodobne jest, że należeli do Zakonu. A nawet jeśli nie, to nie znaczy, że nie chcieli obalenia Czarnego Pana. Jak już ktoś napisał, byłoby bez sensu, gdyby wszyscy o Zakonie wiedzieli. |
|
|
|
~Sahem
|
Dodany dnia 25-09-2011 17:33
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Konduktor Błędnego Rycerza
Punktów: 919
Ostrzeżeń: 0
Postów: 190
Data rejestracji: 26.08.11
Medale:
Brak
|
Nie każdy "dobry" czarodziej należał do Zakonu.
Nie znaczy to jednak, że nie wiedzieli o jego istnieniu. Flitwick i Sprout byli z Zakonem związani, nie należąc do niego.
__________________
|
|
|