Dom:Slytherin Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 652 Ostrzeżeń: 0 Postów: 83 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Zapewne każdy słyszał o Batmanie. Ten człowiek-nietoperek to bardzo znany bohater komiksów i filmów. Jednak czym byłby bez swojego przeciwnika? Bywali różni, ekscentryczny pingwin, irytujący Pan Pytanie, zmysłowy trujący bluszcz i, wreszcie, Joker. Ta ostatnia postać zawsze była najbardziej zagadkowa. Cyniczny i demoniczny psychopata. Nie oszukujmy się. Kino potrzebuje czasem porządnego zbira. A jak to mówi Joker "Ja im go dam"
Ale dobra postać to nie wszystko. Trzeba było znaleźć odtwórcę. Bylo trzech. Pierwszego nie pamiętam, za to drugim był Jack Nicholson. Trzeba przyznać ze poradził sboie z rolą dobrze. Jego Joker był owszem cyniczny, ale Nicholson postawił bardziej na cynizm "ironiczny". Jakbym to nazwała po swojemu
Heath Ledger miał więc niełatwe zadanie. Musiał zmierzyć się z potęgą kina. Jak wyszedł z tego pojedynku? Sami wiecie. Moim zdaniem był rewelacyjny. Joker idealny. Cyniczny, demoniczny i niezwykle psychodeliczny. Rzekłabym, że był fascynujący. Takie postaci zawsze intrygują. Skusiłąbym sie nawet o stwierdzenie że Heath poradził sobie z rolą lepiej niż Jack. Niestety wszyscy znamy smutny koniec kariery Ledger'a. [*] Naprawdę wielka strata dla kina. Jednak czy to aby na pewno ta rola tak zdołowała aktora, ze wtargnął on na woje życie? Nie sądzę. Moze troche się przyczyniła. Jednak powód był na pewno inny. Nieznany do tej pory.
A co samego filmu? "Mroczny rycerz" to kawał porządnie zrobionego kina. Wspaniała obsada (zapomniałam wspomnieć o równie dobrym Christianie Bale i, tu musze napisać bo melody mnie żywcem połknie, Garym Oldmanie ), rewelacyjne efekty specjalne, dobrze dobranej muzyce oraz interesującym scenariuszu. Tyle wystarczy aby wyjść z kina zadowolonym. I nie marudzić że straciłeś kase na bilet
A wy jakie macie opinie na temat roli Heath'a i samego filmu?
__________________
Hilsonka.
Wilsonka.
Alanholiczka.
+
Carla Bruni.
Potrafię dochować tajemnicy. Nikomu nie powiedziałem, że Wilson nadal moczy się w nocy
House
"Różnica pomiędzy seksem i śmiercią polega na tym, że kiedy będziesz umierał, nikt nie będzie się śmiać z ciebie, że robisz to sam."
niezawodny Woody
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 320 Ostrzeżeń: 1 Postów: 82 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Heath był GENIALNY. Uwielbiam Jokera, uwielbiam Ledgera, i co za tym idzie TDK też. Jak dla mnie to Heath przede wszystkim tworzył nastrój tego filmu, on pobił innych aktorów na kolana. Też uważam, że był lepszy niż Nicholson, chociaż rola Jack'a wydawała się nie do pobicia. A jednak
Szczególnie lubię scenę ze znikającym ołówkiem oraz moment, gdy Joker pali całą kase, którą dostał
W ogóle film był na wysokim poziomie, mnóstwo wspaniałych cytatów, oraz głęboki pscyhologiczny wątek.
I słynne 'Why so seruious?' - czyli film, którego tak szybko nie da się zapomniec ;]
I przez to jeszcze bardziej mi smutno się robi, gdy myślę, że nigdy już nie zobaczę Ledgera w żadnym nowym filmie... [*]
__________________
,, Ogarnęło mnie straszliwe poczucie samotności. Pierwszy raz od miesięcy znalazłem się w biały dzień sam, nie mając nic do załatwienia i nie potrzebując biec na ulice w obawie, że się dokądś spóźnię. Byłem z dala od zgiełku i oszołomienia, pogrążony w ciszy, której nie mąciły ani dźwięki mechanicznej muzyki, ani podniesione glosy. Nic mnie nie nagliło i wyczułem w tym coś na kształt niejasnej groźby. ''
Dom:Slytherin Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 217 Ostrzeżeń: 1 Postów: 43 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Film obejrzałam i stwierdzam, że Heath doskonale wcielił się w Jokera. Jego mimika twarzy, mlaskanie, zachowanie - rewelacyjne, już od pierwszej minuty z Jokerem, można było zapomnieć, że tak naprawdę to Ledger. Jego: "chcesz wiedzieć skąd mam te blizny?" lub "why... so... serious... son?", czy "niefortunny dobór słów" zapiszą się do historii kina. Zresztą nie da się opisać najlepszej sceny z Jokerem, bo wszystkie były rewelacyjne. Joker stara się przekonać ludzi, w tym Batmana, że wszyscy są w stanie złamać swoje zasady.
I to: "znałem twoich kolegów lepiej niż ty" zgadza się, w ostatnich momentach życia ludzie pokazują kim naprawdę są. Oczywiście nie zapominajmy, że Joker to masochista, gdy Batman go torturuje, nie robi to na nim żadnego wrażenia, wręcz mu się to podoba, jest rozbawiony. Joker to inteligencja. Joker to spryt. Twierdzi, że nigdy nie planuje. Ma jednak plan, może nie zawsze, ale ma. Nie da się oddać w słowach szaleństwa Jokera, on sam sprawdza do czego jest zdolny, testuje ludzką psychikę, rozsmakowuje się w emocjach swoich ofiar, prezentując niektórym z nich "uśmiechy". Na jego temat mogłabym tutaj pisać jeszcze dużo, ale z drugiej strony: po co? Warto iść na Mrocznego Rycerza, choćby tylko dla zobaczenia genialnego kunsztu aktorskiego, jaki zaprezentował Ledger.
Co do filmu.
W tej części Batman, ma mniej zabawek i gadżetów, ale nie oszukujmy się - to wcale nie minus filmu. Christian Bale nie zachwyca, nie zagrał przekonywująco, ale widz nie skupia praktycznie uwagi na Człowieku-Nietoperzu. Tak naprawdę to film Jokerze, ponieważ Ledger ukradł swoją rolą cały film. Co do Oldmana, to nie rewelacja, myślę, że nie mogłoby być lepiej, czasami ma się wrażenie, że aktor nie odnajduje się w swojej roli, ale jednak jego gra aktorska była na naprawdę dobrym poziomie, więc za bardzo się nie czepiajmy.
Morgan Freeman dał popis swoich możliwości, potrafiłby swoją rolą uratować nawet największego gniota (nie żeby Mroczny Rycerz nim był), ale jednak dobrze czujemy się widząc dobrotliwego Boga na ekranie.
Film jest bardzo dobry, ale nie genialny. Oczywiście śmierć jednego z głównych aktorów to doskonała promocja dla filmu, jednak Heath Ledger zaprezentował nam rolę, która zapadnie do historii kina, jako najlepsza kreacja (co najmniej) ostatniej dekady.
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3299 Ostrzeżeń: 0 Postów: 215 Data rejestracji: 07.08.08 Medale: Brak
Na filmie byłam dwa razy. Chciałam jechać trzeci, ale zabrakło funduszy.
Kocham. Zanim jeszcze wybrałam się do kina - a był to seans z przymusu - byłam pewna, że wyjdę znudzona w połowie. Nie lubię takiego kina, takich postaci, samego Batmana. Ale po pierwszych scenach kompletnie o tym zapomniałam - byłam OCZAROWANA. I to całkowicie zasługa Jokera - hipnotyzował, urzekał, nie dało się od niego oderwać wzroku. Kompletnie przyćmił pozostałych aktorów i bezsprzecznie zasługuje na pośmiertnego Oscara. Takiej roli nie da się zapomnieć. Mam tylko nadzieję, że jeśli reżyser postanowi dalej ciągnąć to dzieło, nie zaangażuje do tej roli innego aktora. Ledgerowi nie dorówna, a może tylko kompletnie rozczarować.
Sam film mnie pozytywnie zaskoczył - oczekiwałam komiksowych bójek, 100% akcji i zero pomysłu. A wyszło piękne, wielkie hollywoodzkie kino. Sceny z Jokerem - każda, co do jednej - wywołują na przemian salwy śmiechu i pomruk podziwu. Idealny czarny charakter - cyniczny, zabawny, szczery, okrutny. Jego rozbrajające kwestie to nie tylko zasługo dobrego scenariusza - on zrobił z nich mistrzostwo, idealnie grając mimiką i głosem.
Film zapewne obejrzę jeszcze niejednokrotnie, bo naprawdę warto.
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 320 Ostrzeżeń: 1 Postów: 82 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Ballaczka napisał/a:
Mam tylko nadzieję, że jeśli reżyser postanowi dalej ciągnąć to dzieło, nie zaangażuje do tej roli innego aktora. Ledgerowi nie dorówna, a może tylko kompletnie rozczarować.
Też mam taką nadzieję. A sądzę, że Nolan dalej pociągnie serię, gdyż TDK zarobiło kupę kasy, uplasowało na drugim miejscu w historii kina, w ilości zarobionych pieniędzy.
Reżyser jednak zbyt przyłożył się do tego filmu, myślę, że w następnej części nie wciśnie nikogo na rolę Jokera, gdyż na pewno wie, że to by jedynie pogorszyło wizerunek filmu. Przecież by ktoś pobił Ledgerowskiego Jokera, musiałby zdarzyć się cud.
Słyszałam pogłoski na filmwebie, że w kolejnej cześci może pojawić się Człowiek Zagadka, którego ponoć ma grać Depp.. Dla mnie to mało możliwe, gdyż sam aktor teraz jest zapracowany, ale z drugiej strony miło by było, gdyby plotki okazały się jednak prawdą ;p.
__________________
,, Ogarnęło mnie straszliwe poczucie samotności. Pierwszy raz od miesięcy znalazłem się w biały dzień sam, nie mając nic do załatwienia i nie potrzebując biec na ulice w obawie, że się dokądś spóźnię. Byłem z dala od zgiełku i oszołomienia, pogrążony w ciszy, której nie mąciły ani dźwięki mechanicznej muzyki, ani podniesione glosy. Nic mnie nie nagliło i wyczułem w tym coś na kształt niejasnej groźby. ''
Dom:Gryffindor Ranga: Goblin Punktów: 36 Ostrzeżeń: 1 Postów: 47 Data rejestracji: 29.08.08 Medale: Brak
Z tego filmu najbardziej sobie cenie jedynie Jokera. To ON grał pierwsze skrzypce w tym filmie. Batmat był zwykłym dodatkiem, a Bale jakoś szczególnie nie zabłysnął w moich oczach. Oldman tak samo. A o tym, co grał Denta, to nawet szkoda gadać - strasznie mi się nie podobał. Psuł efekt Jokera. A do tego miał taką kwadratową twarz. Fuj!
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Sługa Czarnego Pana Punktów: 1185 Ostrzeżeń: 0 Postów: 210 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Mrocznego Rycerza obejrzałam tylko ze względu na zachwyt nad grą Heath'a niemal wszystkich, którzy widzieli ten film, bo taki gatunek mnie za bardzo nie kręci. Film bardzo dobry. A Joker rewelacyjny, nie zawiodłam się. Ledger pokazał klasę, był znakomity. Wszystkie jego sceny były mistrzowskie.
W pewnym momencie złapałam sie na tym, że czekałam tylko na sceny z Jokerem i to jemu(!), a nie Batmanowi kibicowałam.
To z pewnością najlepszy, najmroczniejszy, najbardziej fascynujący filmowy czarny charakter, jakiego kiedykolwiek miałam okazję zobaczyć.
Mimo, że film trwa ok. 2,5 godziny to warto obejrzeć. Naprawdę polecam.
Dom:Slytherin Ranga: Animag Wąż Punktów: 531 Ostrzeżeń: 1 Postów: 96 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Ja muszę w końcu obejrzeć ten film. Planuję to od premiery jednak nie miał kto ze mną iść (gdzie się podziali fani dobrych filmów). Serię o Batmanie kocham i ubóstwiam. Tak samo jak uwielbiam Heatha , sam Joker jest moją ulubioną postacią .
A i w ostatnim Bravo jest plakat Jokera i artykuł o Heathcie . Muszę sobie powiesić ten plakat na łóżkiem .
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 320 Ostrzeżeń: 1 Postów: 82 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Alex_Black napisał/a:
Z tego filmu najbardziej sobie cenie jedynie Jokera. To ON grał pierwsze skrzypce w tym filmie. Batmat był zwykłym dodatkiem, a Bale jakoś szczególnie nie zabłysnął w moich oczach. Oldman tak samo. A o tym, co grał Denta, to nawet szkoda gadać - strasznie mi się nie podobał. Psuł efekt Jokera. A do tego miał taką kwadratową twarz. Fuj!
Dent moim zdaniem był zagrany bardzo dobrze, druga postać po Jokerze, która przykuła moja uwagę. Trudno było się wcielić w taką rolę, a z czystym sumieniem stwierdzę, że Eckhartowi się to udało.
No, ale jeśli aktora oceniasz po tym, że ma 'kwadratową twarz'... To szkoda słów.
__________________
,, Ogarnęło mnie straszliwe poczucie samotności. Pierwszy raz od miesięcy znalazłem się w biały dzień sam, nie mając nic do załatwienia i nie potrzebując biec na ulice w obawie, że się dokądś spóźnię. Byłem z dala od zgiełku i oszołomienia, pogrążony w ciszy, której nie mąciły ani dźwięki mechanicznej muzyki, ani podniesione glosy. Nic mnie nie nagliło i wyczułem w tym coś na kształt niejasnej groźby. ''
Dom:Slytherin Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 157 Ostrzeżeń: 2 Postów: 163 Data rejestracji: 29.08.08 Medale: Brak
Głównie poszłam na film aby obejrzeć grę Heatha i Gary'ego. Nie zawiedli mnie. Naprawdę świetnie zagrali zwłaszcza Ledger. W ogóle film był interesujący i taki trzymający w napięciu. Warto go zobaczyć.
Dom:Gryffindor Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -10 Ostrzeżeń: 2 Postów: 55 Data rejestracji: 16.12.08 Medale: Brak
Ledger czytałem w tematyce batman wiki amerykańskim to było napisane zdjęcia archiwalne.A ten Joker co go grał nie nazywa się Jack Napier tylko Melvin White
Dom:Ravenclaw Ranga: Pracownik Ministerstwa Punktów: 1289 Ostrzeżeń: 2 Postów: 182 Data rejestracji: 25.08.08 Medale:
Nie bez powodu Heath dostal posmiertnie Oscara ;).
Swietna gra... Kto jak kto, ale Heath odwalil kawal swietnej roboty i powalil publike na kolana. I nie bez powodu stal sie muza dla mojej duszy artystycznej xD.
Nawet nie ma co sie rozpisywac i powtarzac, bo watek i zdania sa ciagle takie same... konkluzyjnie mowiac: HEATH RULEZ!!
Dom:Gryffindor Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 656 Ostrzeżeń: 1 Postów: 166 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Wiadomo Heath naprawdę się postarał i zasłużenie dostał tego Oscara.
Ale ogólnie " Mroczny Rycerz" nie powalił mnei na kolana Tylko Heath dał tam tak narpawdę rade
Dom:Gryffindor Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 597 Ostrzeżeń: 1 Postów: 133 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
" Mroczny Rycerz" nie jest dziełem sztuki. Trzeba przyznać, że Ledger potrafił wcielić się w swoją postać. Czasami jego gra aktorska była przesadzona, ale efekt końcowy godny jest podziwu. Moim zdaniem zasłużył na swojego Oscara ale szkoda, że osobiście nie mógł go odebrać.
__________________
Master jest tylko jeden
Nie SPAMUJ głupcze
***Prawdziwi żołnierze nie umierają - schodzą do piekła aby się przegrupować.***
***Sługami Boże jesteśmy Twymi w grobach, bo praw za życia równych nie ma.***
Dom:Ravenclaw Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1818 Ostrzeżeń: 2 Postów: 524 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Oczywiście, żę oglądałam. Jak mogła bym pominąć, tak wspaniały filmy jak Batman. A mroczny rycerz?? Mistrzostwo!! Heath świetnie zagrał Jokera! Po obejżeniu, nie mogłam się opanować. Zachwyciłamsię, akiedy dowiedziałam się o tym, żę aktor nie żyje, byłam w ciękżkim szoku. Był naprawdę świetny w tym co robił i myśle, że musiał być też naprawdę dobrym człowiekiem.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Pierwszoroczniak Punktów: 45 Ostrzeżeń: 0 Postów: 5 Data rejestracji: 04.03.09 Medale: Brak
Obejrzałem Mrocznego Rycerza dwa razy, film jako filom nie zwali mnie z nóg ale aktorzy mi się podobała a gra Ledgera jednak mi się podobała a efekt końcowy był najlepszy, moim zdaniem zasłużył na tego oskara ale szkoda, że nie mógł go odebrać osobiście.
Dom:Gryffindor Ranga: Uczestnik TT Punktów: 241 Ostrzeżeń: 3 Postów: 226 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Heath był po prostu genialny, wielkie brawa dla niego! Joker to moja ulubiona postać z Mrocznego rycerza. Naprawdę bardzo mi szkoda tego aktora, bo zmarł po zrobieniu filmu
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 20057 Ostrzeżeń: 1 Postów: 705 Data rejestracji: 02.08.08 Medale:
Gdy "Mroczny Rycerz" wchodził na ekrany kin uważałem, że ten film jest zwykłą ekranizacją nudnego komiksu lub kolejną częścią mało ciekawego filmu (miałem okazję obejrzeć któregoś Batmana). Wreszcie film obejrzałem (jakieś 8 m-cy po premierze). Pierwsze wrażenie? Na pewno spore zaskoczenie. Nie spodziewałem się po tej produkcji czegoś tak wspaniałego... Ofc mowa o Jokerze. Wspaniała, znakomita, doskonała rola... Mogę tak wymieniać bez końca. Ledger zagrał go niesamowicie. Ciągle czekałem na sceny z Jokerem i oczywiście chciałem, żeby wygrał. Czarny charakter atakujący dobro w sposób tak subtelny... *.* Wpisał się on na listę moich ulubionych bohaterów i zajmuje tam bardzo wysoką lokatę. Oscar dla samego aktora w pełni zasłużony [szkoda, że wyszło jak wyszło ;f]. Co do reszty obsady - byłem zaskoczony w pozytywnym tego słowa znaczeniu jednak nie przebili oni Jokera w żadnym stopniu.
Sceny z Jokerem - każda, co do jednej - wywołują na przemian salwy śmiechu i pomruk podziwu. Idealny czarny charakter - cyniczny, zabawny, szczery, okrutny.
Otóż to ;] Nawet to lekkie mlaskanie (które zdołałem zauważyć - nie wiem czy celowe czy nie) powodowało przebiegający dreszczyk po plecach.
Dom:Slytherin Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 197 Ostrzeżeń: 0 Postów: 40 Data rejestracji: 29.07.09 Medale: Brak
"Batman: Mroczny rycerz" należał bezapelacyjnie do Heatha Ledgera i Jokera, którego wykreował. To jego najlepsza rola. Już po pierwszych minutach po pojawieniu się Jokera nikt już nie zwracał uwagi na sceny z Batmanem Mrocznego rycerza mogłabym oglądać bez końca, a wszystko dla Heatha.
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.