· W poszukiwaniu Gregorowicza... |
~wiciox
|
Dodany dnia 21-10-2009 16:04
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Goblin
Punktów: 25
Ostrzeżeń: 0
Postów: 12
Data rejestracji: 05.08.09
Medale:
Brak
|
Otoż podczas czytania miłej lektury Harry Potter i Insygnia Śmierci zaintrygował mnie jeden moment. Otóż kiedy Voldemort szuka Gregorowicza to odwiedza jakąś niemkę. Ona mu mówi, że on już tu nie mieszka, to on wpycha ją do domu. I teraz niemka zasłania swoje dzieci żeby zabił ją, a nie je. I zabija niemkę a potem bierze się za zabicie reszty rodziny. W przypadku Harry'ego zakończyło się to klęską Voldemorta, a w przypadku jej to on nie poległ. I dlaczego? Czyżby kolejny błąd Rowling?
__________________
WiCiOxxX
|
|
|
|
!Milka
|
Dodany dnia 22-10-2009 15:25
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Wybraniec
Punktów: 9487
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1,562
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Taki temat w zabawach? To jakieś żarty? ;o
Przenoszę temat do 'Insygni Śmierci', tam niech ludzie zastanawiają się nad jakąś Niemką [szczerze mówiąc, nie kojarzę takiego fragmentu...]
__________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
|
|
|
|
~Reveneged
|
Dodany dnia 22-10-2009 16:08
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 20
Ostrzeżeń: 2
Postów: 50
Data rejestracji: 16.10.09
Medale:
Brak
|
Eee. W którym rozdziale to było? |
|
|
|
|
Dodany dnia 22-10-2009 16:25
|
Gość
Dom: Bezdomny
Ranga: Mugol
Punktów: 0
Ostrzeżeń: 0
Postów: 0
Data rejestracji: ...dawno, dawno temu.
Medale:
Brak
|
strona 242 (jak u mnie), a rozdział: Magia to potęga. |
|
|
|
~Reveneged
|
Dodany dnia 22-10-2009 16:35
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Skrzat domowy
Punktów: 20
Ostrzeżeń: 2
Postów: 50
Data rejestracji: 16.10.09
Medale:
Brak
|
Dzięki
I mozliwe, ze chodzi o to, że ta Niemka, nie obdazała swoich dzeci tak wielka miłościa jak Lily Harry'ego, który był jej jedynym synem, i to rocznym, czyli malutkim.
Dodatkowo Lily, była czarownicą, tak jak jej mąż |
|
|
|
~Peepsyble
|
Dodany dnia 20-11-2009 21:19
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6158
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,068
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Sprawa jest prosta. Przypuszczam, że owa Niemka była mugolką, a jak wszyscy wiemy (a na pewno powinniśmy) to miłość Lily była "prastarą magią", tak wiec nie dotyczyła mugoli. Poza tym Lily była odważna, dzielna, kochała swoje dziecko całym sercem, taka postawa zdarza się rzadko. Niemka bardzo się bała, być może nie darzyła swoich dzieci aż taką miłością. Ale pozostaję przy swoim, że była prawdopodobnie mugolką. |
|
|
|
~arturmiki
|
Dodany dnia 21-11-2009 17:32
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 306
Ostrzeżeń: 0
Postów: 46
Data rejestracji: 19.10.09
Medale:
Brak
|
Sprawa jest prosta. Przypuszczam, że owa Niemka była mugolką, a jak wszyscy wiemy (a na pewno powinniśmy) to miłość Lily była "prastarą magią", tak wiec nie dotyczyła mugoli.
YYY... czy ty uważasz, że jak byłą mugolką to już nie mogła kochać swoich dzieci? A nawet jeśli nie wiedziała o tym, że taką magię uprawiała/tworzyła (oczywiście przyjmując, że była mugolką) to przedstawie Ci to tak: Jak maółe dziecko dostaję piłkę do nogi a potem gra nią z kolegami to często nie wie (dziecko ok. 5-6 lat) w co gra ani nawet co robi, ale jednak dalej gra w Piłkę Nożną. Tak więc Twoja teza wydaje mi się nieprawdopodobna. Natomiast myślę , że był to dość duży błąd Rowling. Gratuluję Ci spostrzegawczości bo sam nawet nie zwróciłem na to uwagi przy czytaniu tego tomu.
__________________
Dr House: Jak mniemam
minimalny w najlepszym wypadku to pański brytyjski,
sztywniacki sposób powiedzenia mi nie mam żadnych
szans.
Chase: Tak właściwie to jestem
Australijczykiem.
Dr House: Macie Królową na
banknotach, więc jesteś Brytyjczykiem.
|
|
|
|
~Oluch
|
Dodany dnia 25-11-2009 10:22
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 41
Ostrzeżeń: 0
Postów: 5
Data rejestracji: 24.11.09
Medale:
Brak
|
Proszę was ! To, że była mugolką to wcale nie oznacza, że nie kochała swoich dzieci ! Tylko ona nie była magiczna ! Nie mogła oddać życia za swoje dzieci ! Nie wiedział o co chodzi! Dl niej to było niezmiernie dziwne ! Jakiś mężczyzna wchodzi do jej mieszkania i pyta o mężczyznę, którego nawet nie zna ! W dodatku zabija ją w zupełnie nieznany jej sposób !
__________________
Uwielbiam tą scenkę, ale jeśli się nie mylę była ona tylko w filmie ; D
Potter umie się bawić !
pecie, pecie mały Potter.
Bellatrix Lestrange.
Neville Longbottom. Jak tam rodzice?
Jak ich pomszczę na pewno poczują się lepiej !
-------------------------------------------------------------------
Serdecznie pozdrawiam drogi Gościu !
|
|
|
|
~Peepsyble
|
Dodany dnia 25-11-2009 14:06
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6158
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,068
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
YYY... czy ty uważasz, że jak byłą mugolką to już nie mogła kochać swoich dzieci? A nawet jeśli nie wiedziała o tym, że taką magię uprawiała/tworzyła (oczywiście przyjmując, że była mugolką) to przedstawie Ci to tak: Jak maółe dziecko dostaję piłkę do nogi a potem gra nią z kolegami to często nie wie (dziecko ok. 5-6 lat) w co gra ani nawet co robi, ale jednak dalej gra w Piłkę Nożną. Tak więc Twoja teza wydaje mi się nieprawdopodobna. Natomiast myślę , że był to dość duży błąd Rowling. Gratuluję Ci spostrzegawczości bo sam nawet nie zwróciłem na to uwagi przy czytaniu tego tomu.
Najwyraźniej źle mnie zrozumiałeś. Owszem, każdy ma prawo do kochania swoich dzieci. Chodziło mi o to, że Harry przeżył, ponieważ Lily oddało swoje życie, tak, ale przez to użyła prastarej magii. Mugolka, bo była mugolką w żaden sposób tej magii użyć nie mogła. A kochać sobie mogła co chciała, niezależnie od niczego... Rozumiesz? Jej dzieci nie mogły przeżyć tak jak Harry, bo mugolka nie żyła magii. Miłość, zwykła, mugolska nie ma tutaj nic do rzeczy. |
|
|
|
~Nicolette
|
Dodany dnia 25-11-2009 16:33
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1467
Ostrzeżeń: 0
Postów: 685
Data rejestracji: 15.12.08
Medale:
Brak
|
Nawet gdyby ta Niemka była czarownicą, mogła nie umieć posłużyć się tą "prastarej magii". W końcu, jak powiedział Voldemort, to "skomplikowane". Chociaż, mówiąc szczerze, przychylałabym się bardziej do wersji o mugolce. Chyba jest bardziej prawdopodobna. Nie uważam, żeby był to błąd Rowling. Co najwyżej nieuściślenie.
__________________
*
Inspektor Lestrade: W kolejnym życiu byłbyś dobrym przestępcą.
Sherlock Holmes: Tak, a pan świetnym policjantem.
|
|
|
|
~Eksplodujacy Duren
|
Dodany dnia 30-01-2010 11:58
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Sklepikarz z Hogsmeade
Punktów: 849
Ostrzeżeń: 1
Postów: 167
Data rejestracji: 23.01.10
Medale:
Brak
|
Cóż, myślę syriusz4127, że swoje nieuzasadnione oburzenie mógłbyś wyrażać innym słowami. Myślisz, że jesteś fajny, bo przeklinasz? Daruj sobie. A wracając do tematu... nie zwróciłam uwagę na to, że kobieta była Niemką, ale jednak chwilę się nad tym zastanowiłam. I doszłam do tego samego wniosku co dziewczyny. Kobieta musiała być mugolką i nie mogła użyć żadnego rodzaju magii.
__________________
"Na próżno walczyłem ze sobą. Nic mi nie pomoże. Nie potrafię zdławić w sobie tego uczucia. Pozwól mi pani wyznać, jak gorąco cię wielbię i kocham." " Duma i Uprzedzenie"
YOU'RE ALL ADOPTED. DEAL WITH IT.
But underneath
We had a fear of flying
Of growing old
A fear of slowly dying
We took our chance
Like we were dancing our last dance.
|
|
|
|
~Pawel3333
|
Dodany dnia 31-01-2010 17:53
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 197
Ostrzeżeń: 2
Postów: 80
Data rejestracji: 25.01.10
Medale:
Brak
|
Zastanowiło mnie to,co napisałeś wiciox.Trochę poszukałem i dowiedziałem się czegoś.Otóż Lily Potter,aby ochronić Harry'ego użyła swej miłości i pradawnego,potężnego zaklęcia obronnego-Bloodblous.Pamiętacie,jak w CO Voldemort powiedział,że to bardzo stara magia.Właśnie dlatego dzieci tej Niemki umarły.Sama miłość nie wystarczy.
__________________
Najbardziej upokarzające to gardzić samym sobą
Pozdrawiam wszystkich,którzy mnie pozdrawiają
|
|
|
|
~Nigellus_Black
|
Dodany dnia 01-02-2010 18:07
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Członek Wizengamotu
Punktów: 1476
Ostrzeżeń: 0
Postów: 131
Data rejestracji: 30.01.10
Medale:
Brak
|
Trochę jest to zastanawiające, ale w sumie proste do wyjaśnienia. Myślę, że ta kobieta nie była po prostu czarodziejką i czar jej nie podlegał. Ta magiczna siła musiało pochodzić od niej samej. To samo dotyczy np. Wieczystej Przysięgi - takich ofiar nie można podjąć nie posiadając zdolności magicznych. |
|
|
|
~Feliks
|
Dodany dnia 21-08-2010 18:35
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 630
Ostrzeżeń: 0
Postów: 94
Data rejestracji: 12.08.10
Medale:
Brak
|
Pewnie odpowiedzią na to pytanie jest fakt, że Niemka była mugolką. Ja natomiast obstawiałabym jeszcze przy takim stwierdzeniu, że Voldek nie popełnił by 2 razy tego samego błędu, zwłaszcza, że błąd ten omal nie zaważył na jego życiu. Mógł ją odsunąć lub oszołomić i najpierw pozabijać dzieci. No, ale to są już tylko domysły.
__________________
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie
|
|
|
|
~kertiz
|
Dodany dnia 21-08-2010 22:13
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2616
Ostrzeżeń: 0
Postów: 224
Data rejestracji: 17.06.09
Medale:
Brak
|
Prawdopodobnie jak to już zauważyli moim przedmówcy trzeba być czarownicą, by za pomocą starożytnej magii i swojej milość do dziecka stworzyć po swej śmierci barierę nie do przejścia. Być może ów Niemka była mugolką, która nie miała pojęcia o magii ani chociaż krzty magii w sobie. |
|
|
|
~Lord Mateusz
|
Dodany dnia 28-08-2010 13:21
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -107
Ostrzeżeń: 2
Postów: 77
Data rejestracji: 27.08.10
Medale:
Brak
|
wiemy (a na pewno powinniśmy) to miłość Lily była "prastarą magią", tak wiec nie dotyczyła mugoli. Poza tym Lily była odważna, dzielna, kochała swoje dziecko całym sercem, taka postawa zdarza się rzadko. Niemka bardzo się bała, być może nie darzyła swoich starożytnej magii i swojej milość do dziecka stworzyć po swej śmierci barierę nie do przejścia. Być może ów Niemka była mugolką, która nie miała pojęcia o magii
__________________
Mateusz
|
|
|
|
~Lady_Badger
|
Dodany dnia 20-09-2010 18:04
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 185
Ostrzeżeń: 0
Postów: 70
Data rejestracji: 15.09.10
Medale:
Brak
|
A może chodziło o kwestię wyboru.
Voldemort mógł zamordować Lily, choć moment wcześniej umarł za nią i za syna James. Ona dostała wybór, ale wolała zginąć dlatego Harry przeżył. "Niemka" nie dostała wyboru, dlatego zginęła i ona, i jej dzieci.
Takie jest moje zdanie w tej kwestii. |
|
|
|
~Luunka
|
Dodany dnia 26-09-2010 00:04
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 95
Ostrzeżeń: 0
Postów: 31
Data rejestracji: 24.09.10
Medale:
Brak
|
Lily miała wybór. Mogła oddać życie za Harry'ego ale mogła przeżyć i pozwolić go zabić, ale darzyła jedynego syna tak wielką miłością, że musiała oddać za niego życie. To włąśnie dlatego że ona miała wybór a ta mugolka nie miała gdyż zginęłaby tak czy tak.
__________________
- Albusie Severusie - powiedział tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz Ginny, a ona taktownie udała, że macha ręką do Rose, która już wsiadła do wagonu - nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem, jakiego znałem.
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
|
|
|
|
~Laufey
|
Dodany dnia 26-09-2010 10:35
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Portret w gabinecie dyrektora
Punktów: 5205
Ostrzeżeń: 0
Postów: 677
Data rejestracji: 15.05.10
Medale:
Brak
|
Aaaa ona była czarownicą ? Pamiętam ten moment w książce, ale jakoś mnie to nie zastanowiło . Zaprzeczam twierdzeniu, że nie kochała swych dzieci, bo każda matka kocha swoje dzieci nad życie . Ale samo puste słowo ''miłość'' nie wystarczy . Lily chyby użyła jakiegoś zaklęcia, jakiegoś z pradawnej i potężnej magii i dlatego Harry przeżył . Wracam do powyższego pytania, czy ona czasem nie była mugolką ? Bo jeśli tak to o czym my tu mówimy . Gdyby jej dzieci jakimś cudem przeżyły, to możnaby mówić wtedy o cudzie . Jeśli byłaby czarownicą, próbowałaby się bronić, wyciągnęłaby różdżkę, czy coś .
__________________
|
|
|
|
~Pandora
|
Dodany dnia 26-09-2010 11:25
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1322
Ostrzeżeń: 0
Postów: 395
Data rejestracji: 09.04.10
Medale:
Brak
|
Lily wiedziała, ze na jej życie i jej rodziny czyha niebezpieczeństwo - przecież właśnie z tego powodu wykorzystali Fideliusa, prawda? Tamta kobieta była całkowicie nie przygotowana na atak, pewnie dlatego nie wymyśliła nic sensownego żeby obronić swoje pociechy. Czy była mugolką? Możliwe. Choć wydaje mi się, że nawet magiczna moc nie wiele by jej pomogła.
__________________
Atra gülai un ilian taught ono un atra ono waíse skölir frá rauthr.
|
|
|