Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 348 Ostrzeżeń: 0 Postów: 151 Data rejestracji: 14.10.08 Medale: Brak
Mimo, że jestem w podstawówce miałam dwie wychowawczynie. Ta pierwsza była no... i jest do tej pory lalunią, nic jej nie obchodziło, tylko żeby na chwilę wyjść do toalety a prawie całą lekcję siedziała w toalecie i robiła makijaż. ;>
Ta, która uczy mnie obecnie jest spoko. Potrafi wytłumaczyć, ostatnio broni mnie przed dyrektorką bo z punktu widzenia dyrektorki kłamię<lol> i w ogóle fajne wycieczki organizuje.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Uczestnik TT Punktów: 232 Ostrzeżeń: 0 Postów: 95 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Moja wychowawczyni jest strasznie irytująca. Tak emanuje kulturą i dobrym wychowaniem, że można się zwymiotować. Na każdej lekcji wychowawczej, jak i na polskim, prawi nam kazania.
Jeżeli chodzi o wszelkie wycieczki i wyjazdy to jest chętna. Jedyny jej plus.
Czyżbyśmy chodziły do jednej klasy? Może do tego dodam jeszcze, że bardzo lubi opowiadać nam historie swojego dzieciństwa, jaka to ona nie była idealna...
__________________
Zbrodnia, kara, grzech, litr wina!
Transcendentna energia...
Dom:Hufflepuff Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 294 Ostrzeżeń: 1 Postów: 113 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Moja wychowawczyni? Jak każda prawi kazania jacy my nie jesteśmy źli i niedobrzy. Jak gadamy na lekcjach i przeszkadzamy w ich prowadzeniu. Najbardziej w niej nie lubię tego, że mówi, ze pojedziemy na wycieczkę. Za 2 dni zapomina o całej sprawie i udaje, że nie było takiej rozmowy. Albo trzyma stronę jednej osoby i wierzy jej na ślepo bez wysłuchania tej drugiej strony. W ogóle to nie należy do najsympatyczniejszych, niezbyt ją lubię.
__________________
Czerwieni, czerwieni, która wrzeszczy!
Baka!
Safana, Safana, SAFANA~! D Jeśli mnie widzisz: masz boski avatar ;D Break *.* Gil też jest boski DD
Dom:Gryffindor Ranga: Sługa Czarnego Pana Punktów: 1185 Ostrzeżeń: 0 Postów: 210 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Przez cały okres swojej edukacji miałam szczęście do wychowawców. Od nauczania początkowego po liceum wszyscy moi wychowawcy (a konkretniej wychowawczynie) byli w porządku. Jednak niemal każda z nich miała opory przed jeżdżeniem z nami na jakiekolwiek wycieczki. A szkoda.
Na moją obecną wychowawczynię również nie mogę narzekać. Jest nie tylko najlepszym nauczycielem jakiego kiedykolwiek miałam, ale jest też "człowiekiem". Wstawia się za nami do innych profesorów, umie pożartować, jest wyrozumiała. Chociaż ma swoje humory, to naprawdę ją lubię.
Moja wychowawczyni z gimnazjum (polonistka) również była dobra, choć w innym znaczeniu. Na jej lekcjach zazwyczaj przeglądałam katalogi Oriflamu i Avonu lub Bravo kupowane przez koleżanki, odrabiałam inne lekcje, uczyłam się chemii lub fizyki, rysowałam, koleżanki malowały paznokcie, koledzy grali w gry na komórkach, osoby w pierwszych[!] ławkach czytały Pottera. Jej wywodów słuchały może góra trzy osoby. Mimo wszystko z polskiego dość sporo, patrząc na moje zaangażowanie w lekcje, wyniosłam.
Edytowane przez Fiore dnia 01-02-2009 21:07
Dom:Slytherin Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1801 Ostrzeżeń: 3 Postów: 503 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Dotychczas miałam szczęście jeżeli chodzi o wychowawczynie. Dotychczas, bo nie wiem jak będzie później. W klasach I - III miałam cudowną panią, z którą zżyła się cała klasa. Bardzo trudno nam było sę z nią rozstać. Byliśmy na dwóch Zielonych Szkołach pod jej opieką. Raz w Rapce, innym razem nad morzem, w Jantarze. W IV klasie zostaliśmy "oddani" innej nauczycielce - polonistce. Ona również jest świetna. Bardzo dobrze nas rozumie i potrafi z nami rozmawiać w normalny sposób. Nie ma między nami typowych relacji nauczyciel/uczeń. Oczywiście, gdy tylko jest taka potrzeba, pani B. zamienia się w typowego wychowawcę i rozwiązuje problem w niezwykle dyplomatycznym stylu. Z nią również pojechaliśmy na dwie Zielone Szkoły - do Wisły i nad morze. Na ten rok też planujemy wyjazd nad morze.
Tak jak mówiłam miałam szczęście do dobrych wychowawców i mam nadzieję, że w gimnazjum ono nie "wyparuje".
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka Punktów: 463 Ostrzeżeń: 2 Postów: 225 Data rejestracji: 31.01.09 Medale: Brak
W klasie pierwszej miałam bardzo wymagającą wychowawszynię Panią MK . Musieliśmy mieć wbitą tabliczkę mnożenia na pamięć :/ A drugiej klasie nasza wychowawczyni MK odeszła do klasy integracyjnej. Dostaliśmy młodą pani HFG którą bardzo lubiłam. Uczyła nas także w trzeciej klasie. Trudno było nam się z nią pożegnać. Rok później zaszła w ciąże i miała rok przerwy. W klasiach od czwartej - do teraz naszą wychowawczynią jest pani MM. Nie przepadam zbytnio za nią no ale za to lubię naszą panią od matematyki - panią MK. Jest wyluzowana, opowiada nam dowcipy, przeklina przy nas oraz nie rozstaje się ze swoją komórką Uczy nas już od czwartej klasy. Lubiłam także panią AP która uczyła nas w czwartej oraz piątej klasie polskiego, ale zaszła w ciąże. Nasi nauczyciele historii bardzo często się zmieniali. Na początku czyli w czwartej klasie uczył nas pan O, potem nie wiem co się z nim stało. W piątej klasie był pan KJ bardzo wymagający, codziennie pytał dwie osoby. On też odszedł, znalazł inną pracę. I przyszła pani BD która uczy nas do dziś i jest bardzo miła. Nasza ówczesna wychowawczyni, kocha wycieczki, więc zawsze nam coś planuje. Przynajmiej dwa razy w miesiącu mamy wycieczki. A co ok. 4 miesiące dłuższe wycieczki czyli takie na dwa dni. bardzo mile będę wspominała wszystkie wychowawczyni i także nauczycieli.
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Goblin Punktów: 28 Ostrzeżeń: 0 Postów: 9 Data rejestracji: 31.01.09 Medale: Brak
MOja wychowawczyni jest nawet w porządku..jak jesteśmy grzeczni to na wychowawczej idzie troche pożartować ale nie lubie w niej tego że robi z igły widły..ledwo ktoś coś przeskrobie od razu wzywa rodziców :/
__________________
,,Dziedziczny grzechu nasz!
Klątwa to twoja straż,
O ty najkrwawsza z ran!
Komu wytchnienie dasz?
Któż twego bólu pan?
Tylko Atrydów płód,
Rozetnie dawny wrzód:
Dziedzicu,dom swój lecz!
Bogów tu wzywam w przód,
By twój nie chybił miecz.
O mieszkańcy tych podziemnych stref!
Jeśli dotarł do was przysiąg zew,
Dajcie dzieciom pomścić ojca krew!''
Dom:Slytherin Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -148 Ostrzeżeń: 4 Postów: 79 Data rejestracji: 18.03.09 Medale: Brak
Ja mam okropną wychowawczynię. Chłopaki z klasy trochę narozrabiali, bo wsypali jej do kawy rozdrobnioną kredę, a ona to wypiła i, niestety się pokapowała, że coś jest nie tak, i mamy teraz przechlapane u niej. I tak jej nigdy nie lubiłam.
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1709 Ostrzeżeń: 0 Postów: 436 Data rejestracji: 24.01.09 Medale: Brak
U nas w gimnazjum jest tak, że dowiadujesz się jakiego masz wychowawcę pierwszego dnia w szkole. Więc przez całe wakacje to wielka niewiadoma. Słuchało się różnych opowieści jacy to są nauczyciele ale nie myślałam, że trafię na taką wychowawczynię jaką mam. Naszą klasę uważa za największe zło jakie ją w życiu spotkało. O ile wszystkie klasy są informowane o różnego rodzaju konkursach itp my dowiadujemy się na końcu od uczniów innych klas bo ona się nie może pofatygować. Wycieczek od pierwszej klasy nie mieliśmy wcale. Nie licząc wyjazdu do kina zorganizowanego przez innego nauczyciela. Ogólnie jako nauczycielki też jej nikt nie lubi. Na nieszczęście uczy biologii i geografii i mi oceny zaniża za pyskowanie.
__________________
Można odejść od swoich bliskich, zaakceptować koniec istnienia, można pożegnać się z życiem, ale najciężej jest pożegnać się z muzyką...
"Music is like a sunrise for me
It's joyful like a trip in a time machine
Music is like a sunrise for me
It's like coming home
..."
Helloween *.*
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3783 Ostrzeżeń: 1 Postów: 309 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
ja i w gimnazjum miałam i teraz w liceum też mam bardzo fajna wychowawczynie jakoś zawsze trafiają mi sie takie babki, które maja podejscie do młodzieży, są wyrozumiałe, ale też nieco wymagające, ale wiem, że nie zawsze tak jest, bo wychowawczyni mojej siostry doprowadza ja do szału i nie tylko ja, ale całą klasę, po prostu wszystko zależy od osoby
__________________
Żeby docenić wartość jednego roku,
zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy.
Żeby docenić wartość miesiąca,
spytaj matkę, której dziecko przyszło na świat za wcześnie.
Żeby docenić wartość godziny,
zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć.
Żeby docenić wartość minuty,
zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot.
Żeby docenić wartość sekundy,
zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek.
Żeby docenić wartość setnej sekundy,
zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal.
Czas na nikogo nie czeka.
Łap każdy moment, który ci został, bo jest wartościowy.
Dziel go ze szczególnym człowiekiem
- będzie jeszcze więcej wart.
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3769 Ostrzeżeń: 0 Postów: 229 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Tak się złożyło, że moją wychowawczynią jest (w miarę) dobra znajoma moich rodziców, tak więc znam ją prywatnie.
W szkole zmienia się nie do poznania, chyba myśli, że jak będzie surowa i ogólnie, 'trudno dostępna' to będzie fajniej i każdy będzie się jej bał, tia... Mnie osobiście ona w niczym nie przeszkadza, ale większa część klasy za nią nie przepada. Jest dosyć wymagająca - i w tym cały sęk.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3615 Ostrzeżeń: 0 Postów: 630 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Choć już sporo czasu minęło od podstawówki to pamiętam do tej pory moją wychowawczynię od matmy, co dziwne miło się ją wspomina, a nawet czasem rozmawiam z nią do dziś (powód; brat jest w jej klasie też ^^) zawsze gdzieś nas zabierała, organizowała wycieczki, miała stalowe nerwy iż nasza klasa była pod względem zachowania w szkole najgorsza, dobrze uczyła, pozytywnie. Gdy poszłam do gimnazjum bajka się zmieniła, nowa wychowawczyni uczyła Polaka, taka jędza,
Tak emanuje kulturą i dobrym wychowaniem, że można się zwymiotować. Na każdej lekcji wychowawczej, jak i na polskim, prawi nam kazania.
właśnie tak się i moja wycha zachowywała, na każdej lekcji wychowawczej musieliśmy tych kazań słuchać. U niej z polaka miałam tróję ale naciągnęłam na cztery. Tej to raczej miło nie zapamiętam. A co teraz, nasz wychowawca uczy muzyki, spoko kolo, niczym się nie przejmuję (nawet nami czasem też nie... ^^) , często nie sprawdza obecności, wychodzi z nami na muzyce poza szkołę, stawia dobre oceny, tylko szkoda, że nie uczy matmy albo polaka... ale i tak jest dobrze.
__________________
"Never put off until tomorrow what you can do the day after tomorrow."
Dom:Ravenclaw Ranga: Członek Brygady Inkwizycyjnej Punktów: 519 Ostrzeżeń: 0 Postów: 135 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Najlepiej wspominam moją wychowawczynię z 1-2 klasy SP. Miała naprawdę świetne podejście do dzieci. W 3 klasie zastąpiła ją pani, o której lepiej by było nie pisać. Powód? Była strasznie sztuczna, pseudo-zabawna i za Chiny nie umiała się z nami dobrze porozumieć. W klasach 4-5 moją wychowawczynią była pani Lodzia;p Naprawdę świetna babka, mimo tego, że czasami nie zachowywała się tak, jak na nauczycielkę przystało, czyli np. rzucała kredą po klasie:d W 6 klasie moją wychowawczynią została jej córka. Ogólnie była bardzo miła i lubiana przez uczniów, ale wcale nie chciało jej się organizować wycieczek;/ Ta pani jest moją wychowawczynią również teraz, w gimnazjum. Niestety w tym roku poszła na urlop macierzyński i zastąpiła ją katechetka. Jedynym jej plusem jest to, że chętniej organizuje wycieczki (w sumie są to tylko wypady do kina, ale zawsze coś). Dalej są już same minusy. Babka na większości lekcji wychowawczych, zamiast dać nam odpocząć, gada o szkolnym regulaminie i o tym, że go nie przestrzegamy. W dodatku dzięki niej nauczycielka j.polskiego znienawidziła naszą klasę (długa historia).
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Niewymowny Punktów: 1654 Ostrzeżeń: 0 Postów: 401 Data rejestracji: 08.02.09 Medale: Brak
Właściwie mam jakieś nieszczęście do matematyków. I w podstawówce i w gimnazjum moimi wychowawcami byli matematycy. Teraz w liceum moja wychowawczyni uczy angielskiego. I jest koszmarna... Masakra po prostu.
Już w pierwszych dniach dał nam do zrozumienia, że ma nas gdzieś, że my musimy szanować jego, ale on nas to już nie, że ma zawyżone (i to bardzo) poczucie własnej wartości, że ma skrzywione i chore poczucie humoru i że nie umie uczyć.
Tak dokładnie możnaby ją opisać. Faworyzuje tych, którzy mają talenty, dzięki którym ona może się promować- występujących w przedstawieniach, dobrze się uczących, itp. Poza tym gnębi ładne dziewczyny. To zapewne z zazdrości, bo nasza wychowawczyni urodą nie grzeszy...
Na lekcjach zawsze utrzymuje, że jesteśmy beznadziejni i nie potrafimy się zgrać, a rodzicom na wywiadówkach wciska bajeczki, jacy to jesteśmy fajni, że najlepsza klasa w szkole i w ogóle kól.
Wypisz wymaluj moja wychowawczyni...
Ostatnio samorząd kazał nam przygotować występ na pierwszy dzień wiosny. Jak rozmawialiśmy o tym na godzinie wychowawczej, to się na nas wydarła i powiedziała, że mamy tego nie robić, tylko zająć się dniami otwartymi, które organizuje ona...
Momentami to już mi po prostu jej żal. Czekam na zakończenie liceum, żeby już nie musieć jej oglądać...
Chcieliśmy napisać podanie o zmianę wychowawcy, ale inni nauczyciele nam odradzają, bo mówią, że dyrekcja zawsze rozpatruje takie podania negatywnie...
__________________
I heard your voice through a photograph
I thought it up and brought up the past
Once you know you can never go back
I've got to take it on the otherside
Dom:Slytherin Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 272 Ostrzeżeń: 0 Postów: 59 Data rejestracji: 02.01.09 Medale: Brak
1 klasa : pani W. - była fajna, lubiłam ją ;P
2-3 klasa: Pani ta co w I klasie i jeszcze pani N. która też była spoko.
i uwaga:
4 klasa:
- pani S. - na zastępstwo za panią S. strasznie roztrzepana, ale robiła fantastyczne wycieczki Jej nazwisko nie wiele się różniło od nazwiska pani którą mieliśmy do niedawna czyli tej za którą ona przyszła na zastępstwo, zanim ją poznaliśmy ;d Potem zaszła w ciąże.
- pani B. straszna! Nie cierpiałam jej, nie potrafiła tłumaczyć tego przeklętego angielskiego.
- pani S. ta sama co na początku, w ciąży, na trochę do nas wróciła
-pani Ch. - super pani, chodziłam z nią i koleżankami/kolegami na dwór. Naszą wychowawczynią była przez wekeend
- pani L. do końca 4 klasy- fajna pani od religii ;d
5 klasa- pani S.
6 klasa- pani S. która wyszła za nauczyciela od w-f i teraz jest na miacierzyńskim
Pani W. - eeeh... nie przepadam za nią.
I tyle
__________________
Mój avatar dowodem na to że prawdziwi chłopcy rosną na drzewach!
Pozdrawiam Cię drogi Gościu! Dodaj mnie do znajomych x)
Dom:Gryffindor Ranga: Minister Magii Punktów: 2047 Ostrzeżeń: 0 Postów: 264 Data rejestracji: 02.04.09 Medale: Brak
Ja nie miałem nigdy problemów z wychowawcami. Moja obecna wychowawczyni jest bardzo miła i fajna. Można z nią pożartować, pogadać, i przede wszystkim prowadzi ciekawe zajęcia. Uczy przyrody i matematyki i moim zdaniem jest jedną z najlepszych aktualnych nauczycielek w mojej szkole.
Dom:Gryffindor Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu Punktów: 1969 Ostrzeżeń: 0 Postów: 487 Data rejestracji: 05.04.09 Medale: Brak
W zerówce miałam wspaniałą wychowawczynię.
W 1-3 również. W IV no powiedźmy, fajna pani (była tylko na zastępstwo, gdyż nasza pani której wtedy w ogóle nie znaliśmy, była w ciąży). Na jednym z biwaków nic jej nie obchodziło! (dla nas super, a dla niej... raczej nie )
Potem w V klasie i początku VI powróciła nasza 'prawdziwa' wychowawczyni i mogę szczerze napisać, że była wspaniała! Gdyż potrafiła poradzić sobie z każdym problemem w naszej klasie i można było z nią porozmawiać na każdy temat,ale niestety pod koniec I semestru znów zaszła w ciąże i powróciła pani którą mieliśmy w VI klasie (która również była w ciąży).
Jedna i druga uczy matematyki, informatyki i techniki.
__________________
Najtrudniej jest widzieć słońce, wierzyć w słońce i nie czuć ciepła.
Dom:Slytherin Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2242 Ostrzeżeń: 0 Postów: 628 Data rejestracji: 03.02.09 Medale: Brak
Wychowawczynie:
1-3 fajna, teraz jest dyrektorką
4 polonistka
5-6 historyczka
Ta w pierwszych klasach była w porządku. Nic dodać , nic ująć.
W czwartej klasie było nawet ok. Teraz dalej mamy z nią polski, ale naszą wychowawczynią już nie jest. Mogę o niej napisać to, że każe chłopakom ustępować dziewczynom miejsca na ławce i odsuwać krzesło . A ta co ją teraz mamy jest trochę wkurzająca. Przesadza nas z chłopakami i ma w klasie swoich ulubieńców. W sumie to nie wiem czy do nich należę. Raz jest dla mnie miła, raz nie. Acha, twierdzi, że pani od tańców powinna przesunąć międzynarodowy festiwal w Bułgarii, żeby te dziewczyny, które jadą(w tym ja) mogły byc na komersie. A ja nawet na tym komersie nie chce być. Warto też dodać, że kazała usunąć naszą klasę na Naszej-Klasie, o napisaliśmy pierwszą literę jej imienia i po kropce nazwisko w rubryce wychowawca. To chyba tyle.
Edytowane przez novakai dnia 21-04-2009 20:41
Dom:Gryffindor Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 631 Ostrzeżeń: 1 Postów: 317 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
w podstawowce w kl 1-2 moja wych byla spoka potem mialam taka babke w 3 kl w kl 4-6 moja wychowawczynia byla matematyczka bardzo ją lubiłam byla naprawde spoko
teraz jestem w 2 gimnazjum i od 1 klasy mym wychowawcą jest pan od informatyki ;] Uważam że jest najlepszy ;D Te jego teksty i wogóle jego poczucie humoru ;] Bardzo go cenie i uważam że jak do tej pory jest najlepszym mym wychowawcą
Dom:Slytherin Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 175 Ostrzeżeń: 0 Postów: 60 Data rejestracji: 19.01.09 Medale: Brak
moja pierwsza wychowawczyni,w zerówce była cudowna,kochała dzieciaki,niestety odeszła na emeryturę...
w klasach I-III co rok wychowawczynie się zmieniały,a to na emeryturę,a to w ciąży...więc nie pamiętam ich dokładnie.
w IV-VI też co rok nowy wychowawca [nasza klasa miała pecha] jedną wychowawczynię zapamiętałam,była bardzo miła,sympatyczna,można było się z nią pośmiać i pożartować,ale zaszła w ciążę i jeszcze chyba nie wróciła.
teraz,w gimnazjum trafiłam na najlepszego nauczyciela z naszej szkoły.
uczy matematyki,klasę traktuje jak własne dzieci,na każdej lekcji zapodaje joke fakt,lubi żartować ze mnie...ale pomińmy to
__________________
[alt]I śnie mój sen, sen na jawie.
Pozostanę w nim tak długo jak tylko potrafię. [/alt]
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.