Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6158
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,068
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Czytaliście? Podoba się Wam?
Może to nie jest typowa książka, opowieść itp. To nawet nie jest poradnik - nie wiem jak to określić.
W każdym razie mi się spodobała. Lekka, śmieszna, o kotach ; D
Fajne były niektóre części. Śmiesznie, z humorem pisane...
Prawdziwe koty nigdy nie jedzą z miseczek (a przynajmniej nie z takich, które są oznaczone DLA KOTA). Prawdziwe koty nigdy nie noszą obroży przeciw pchłom... ani nie pojawiają się na kartkach urodzinowych... ani nie gonią niczego co ma w środku dzwoneczek. Prawdziwe koty jedzą tarty. I podroby. I masło. I wszystko inne, co zostanie na stole. Potrafią usłyszeć otwierające si drziw lodówki dwa pomieszczenia dalej. Prawdziwe koty nie potrzebują imion. Ale często imionami są nazywane. "Aarghwynochastądtydraniu" świetnie się nadaje.
I co? Ja tam bardzo gorąco tą książkę polecam. |
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 76
Ostrzeżeń: 0
Postów: 29
Data rejestracji: 10.09.08
Medale:
Brak
|
(Sorki, za odgrzebywanie trupa ^^)
Czytaliśmy i nam się bardzo podobało ^^ Genialna książka i taka prawdziwa - gdy się ma kota to przez większość lektury przytakuje się autorowi, bo nasz zwierzak robi zupełnie to samo. |
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Śmiertelna Relikwia
Punktów: 11463
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1,695
Data rejestracji: 30.01.10
Medale:
|
Niedawno czytałam ją chyba po raz czwarty i ciągle wracam do niektórych rozdziałów. Niezwykła książka- napisana z humorem, opisująca w całości te "prawdziwe koty" ( jak na przykład mój kot ). Najbardziej podobają mi się "imiona kotów", "Tresura i karanie prawdziwego kota" , "koty które utraciliśmy"czy "odmiany kotów". Czytając ją, ma się wrażenie ,że autor także posiada prawdziwego kota- doskonale rozumie codzienne problemy.
(...)-gdy się ma kota to przez większość lektury przytakuje się autorowi, bo nasz zwierzak robi zupełnie to samo.
...i wszystko się zgadza. ;P
__________________
Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoją słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie.
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Wybitny Uczeń
Punktów: 649
Ostrzeżeń: 1
Postów: 167
Data rejestracji: 10.08.12
Medale:
Brak
|
Książka bardzo dobra, lubię do niej wracać, kiedy nie mam co czytać. Momentami naprawdę rozśmiesza aż do łez i rzeczywiście czuję się jakbym czytała o moim własnym kocie. Wielkie brawa dla autora książki za tak genialny pomysł na rozweselenie nas i umilenie nam życia z naszymi małymi przyjaciółmi oraz pomoc w zrozumieniu ich.
__________________
* Co to jest?-zapytała Clary.
* Fiolki ze święconą wodą, błogosławione noże, stalowe i srebrne miecze-odparł Jace, kładąc broń na posadzce obok siebie.-Drut z elektrum, niezbyt przydatny w tej chwili, ale dobrze jest mieć coś na wszelki wypadek, srebrne kule, czary ochronne, krucyfiks, gwiazdy Dawida...
* Jezu!-mruknęła Clary.
* Wątpię, czy zmieściłby się tu
''Dary Anioła''
W moim świecie muzyka pod względem użyteczności plasuje się gdzieś między wstążkami do włosów a tęczą, przy czym tęcza może przynajmniej dawać pewne pojęcie o pogodzie.
Boję się umrzeć pod ziemią, co jest głupie, bo nawet jeśli zginę na powierzchni, to i tak zaraz pochowają mnie pod nią.
Kosogłos
|