Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 102 Ostrzeżeń: 0 Postów: 40 Data rejestracji: 08.08.11 Medale: Brak
Ja lubię cukinię faszerowaną pieczarkami, rosół, barszcz czerwony z uszkami i pierogi ruskie. Mniam
__________________
-Żadne zmartwienie, od razu to zlikwidowałam, ale zostaniesz tu do rana. Przez kilka godzin nie wolno ci się nadwyrężać.
-Nie chcę zostać tu na noc!-krzyknął ze złością Harry, siadając i odrzucając koce.-Chcę odnaleźć McLaggena i zabić go.
-Obawiam się, że to podpada pod kategorię "nadwyrężenia".
Bystrości Krukonów Lojalności Puchonów Sprytu Ślizgonów Naucz nas Gryffindorze!
Dom:Gryffindor Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 184 Ostrzeżeń: 1 Postów: 85 Data rejestracji: 06.09.11 Medale: Brak
o boziu, ja uwielbiam mnóstwo rzeczy. lubie spaghetti po bolońsku z pizza hut, shoarmę klasyczna w sphinx, pizze (w pizza hut lub da grasso), mcdonalds-nuggetsy,burger king-FRYTKI . co do domowego jedzonka to chińskie danie (pudliszki jest dobre), kurczak w curry i- UWAGA mój pomysł, czyli... makaron z parówkami berlinkami w sosie pomidorowym ze słoika z zup pomidorowa z makaronem i grzybowa
__________________
Od sprytu Ślizgonów Kretynizmu Puchonów Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów Chroń nas, Gryffindorze!!!
UWAGA!!!!!! ZAPRASZAM NA MOJEGO BLOGA: www.ksiegaharrypotter.blog.onet.pl znajdziesz tam:
- artykuły o zaklęciach, przedmiotach i postaciach z Harry'ego Pottera - w tym wspaniały, nowy artykuł o Bellatriks Lestrange!!!
- niesamowite różdżki od Noble Collection wraz z opisami!!! ZAPRASZAM SERDECZNIE!!!!!!!!!!!!
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Przypominam o UZASADNIANIU swoich wypowiedzi. W końcu z jakiegoś powodu uwielbiacie bigos, bądź kaszankę - czy tak ciężko napisać dlaczego. Każdy następny post typu :"Lubię frytki" będzie uznawany za spam i kasowany.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 143 Ostrzeżeń: 0 Postów: 32 Data rejestracji: 26.12.12 Medale: Brak
Uwielbiam wszelkie sałatki - najsmaczniejsza jest sałatka z grillowaną piersią z kurczaka, serem pleśniowym, pomidorami koktajlowymi, świezym ogórkiem i oliwą z oliwek, do tego oczywiście czerwone winko do smaku - ale to zazwyczaj robię, jak mam wolny piątkowy wieczór albo sobotni . Dla mnie sałatki w różnej postaci są rzeczą, bez której bym nie przeżyła. Smaczne, zdrowe i lekkie, a jeśli zrobisz sałatkę np. z makaronem, to na pewno sycąca.
__________________
- Mamo, tato... Pomóżcie mi. - szepnęła i nagle po tych słowach zapadła w sen.
Dźwięki radości i krzyku dzieci rozpływały się łagodnie po uszach i ścianach lasów. Wszędzie były dzieci, ale nie były normalne, o nie. Każde dziecko coś czarowało : stokrotkę, szczeniaka, motylka, zabawkę. Billie-Jean chciała wstać, lecz nie mogła. Po prostu nie potrafiła. Pełen widok na wszystko zasłaniał jej wózek, w którym się znajdowała. Wózek dla dziecka. Nie była w nim sama, przekręciła główkę w lewo i spojrzała na dziecko prawdopodobnie w jej wieku, które ledwo co się urodziło. Czyżby umarła i narodziła się na nowo, ale chwila... Do jej uszu doszedł piękny, damski głos. I jakby skądś znajomy.
- Billie-Jean jest starsza o pół minuty. - Kobieta wymieniła jej imię. - Ale ona i Harry są słodcy i kocham ich tak samo. W końcu to bliźniacy.
- Lily, mogę potrzymać swojego syna? - Dobiegł do uszu dziewczyny drugi głos, tym razem męski, aczkolwiek również skądś znajomy. Do wózka podeszła kobieta, miała jasną karnację i rude, dzike włosy. Jej oczy były w kolorze liści dębu i młodej trawy. Billie-Jean łapała to piękno swoimi oczkami łapczywie, studiowała każdy fragment twarzy po kolei, zapamiętywała jej twarz bardzo dokładnie. Ta obca, a zarazem znajoma kobieta była dla niej pojęciem piękna i to ona mogłaby zostać definicją piękna. Dla Billie-Jean ów osoba była doskonałym ideałem, aniołem bez skrzydeł, chodzącym po ziemi. A może ta kobieta była aniołem..? Z pięknym i serdecznym uśmiechem wzięła synka na ręce i odeszła z nim.
- Ciociu, mogę wziąć Billie-Jean na spacer? - zapytał szybko jakiś piszczący głos.
- Oczywiście, ale wracajcie szybko. - Odparła piękna kobieta swoim aksamitnym głosem. Ktoś zaczął pchać wózek, w którym leżała Billie. Nie widziała twarzy, kto ją pchał, jedynie czupek głowy, na którym była gęsta, jasna czupryna, to było dziecko. Nagle wszystkie głosy ucichły, jakby zostały w tyle. W tle teraz wyraźnie słychać było szum drzew i flet ptaków.
- Tu nas nie znajdą.. - powiedziało dziecko, ale już nie swoim piszczącym głosem, ale głosem dorosłego mężczyzny. Nagle dziecko zaczęło rosnąć i zmieniać swoją twarz, wygląd, gabaryty. Blond czuprynka lekko wyłysiała, palce i dłonie zrobiły się większe, a także grubsze, paznokcie przybrały kształt pazurów. Przednie zęby urosły i wydłużyły się tak, że wyglądały jak mysie zębiska, do tego zżółkły. Oczy były przekrwione i dziko świdrowały małą Billie-Jean. - Żegnaj! - Wykrzyknął zachrypniętym głosem i wyrzucił dziecko do pobliskiej rzeki. Do uszu dziewczynki doszedł jedynie diaboliczny śmiech zanim jej płuca zapełniły się lodowatą wodą i jak kamień, poszła na dno.
- Billie! Billie! - Krzyczał ktoś i nerwowo nią potrząsał. Dziewczyna leżała na ziemi nieprzytomna, ze zmarzniętymi dłońmi i sinymi ustami. Na jej policzkach lśniły łzy, a włosy miała lekko wilgotne, lecz ubrania były nie tknięte i suche.
Dom:Ravenclaw Ranga: Goblin Punktów: 28 Ostrzeżeń: 0 Postów: 9 Data rejestracji: 11.08.13 Medale: Brak
ja uwielbiam pizze, frytki, zapiekanki,hamburgery i wszystko inne co nie zdrowe ja osobiście umiem samodzielnie zrobić pizze i frytki, czasami upiekę jakiegoś biszkopta lub jakiś inny placek
Dom:Slytherin Ranga: Lord Punktów: 256094 Ostrzeżeń: 2 Postów: 2,618 Data rejestracji: 15.12.12 Medale: Brak
Gustuję przede wszystkim w naszej rodzimej kuchni polskiej. Kocham galaretę z golonki z zielonym groszkiem, jajkiem, marchewką, z dodatkiem chrzanu ( startego własnoręcznie ) i odrobiną soku z cytryny. Mógłbym tą zimną przystawką zajadać się praktycznie codziennie. I pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu nie mogłem patrzeć na galaretę. Wszystkie dania z grzybami po prostu kocham. Naleśniki z kominkami, opieńki marynowane, smażone kanie, sos z podgrzybków, zupa z koziej brody...Szkoda, że nie rosną okrągły rok. Z zup od dziecka mam niezmienne podium : 1. pomidorowa, 2. rosół, 3. barszcz czerwony. Oczywiście nie gardzę też ogórkową, krupnikiem, kapuśniakiem, ale te 3 zdecydowanie prowadzą. Właściwie to tylko zupy mleczne ( bleeeee ) i flaki ( zalicza się je do zup ? ) są tymi, których nie wezmę do ust. A z drugich dań ? Och, tradycyjny polski schabowy, bigos z młodymi ziemniakami, wątróbka drobiowa z cebulką i gruszkami na ciepło, mielony z buraczkami, oraz wszelkie ryby pod każdą postacią ( pstrąg, sandacz, łosoś ). Deserów nie jadam, więc nie będę zmyślał
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Prefekt Ravenclawu Punktów: 450 Ostrzeżeń: 0 Postów: 118 Data rejestracji: 15.09.14 Medale: Brak
Pizza! Kebab, hamburgery, frytki i wszelkiej maści fast foody. Sałatki warzywne z kurczakiem. Gołąbki! Barszcz czerwony, barszcz biały i zupa kalafiorowa. Kurczak w każdej postaci np.: gulasz lub w sosie śmietanowo - ziołowym lub koperkowym. Surowy lub smażony łosoś. Śledziki i paluszki rybne, nuggetsy z dipami.
Dom:Gryffindor Ranga: Barman w Trzech Miotłach Punktów: 1320 Ostrzeżeń: 1 Postów: 536 Data rejestracji: 03.06.10 Medale: Brak
Bardzo lubię spagetti ,kotlety(nie mogę bez nich żyć ),sałatkę pekińską z kawałkami kurczaka,tortillę(mmmm ),żur,zupa pomidorowa (i z ryżem i z cienkim makaronem) i magiczna sałatka mojej kochanej mamy.Jest taka pyszna że omnomnomnom
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.