· Co z młodymi czarodziejami? |
~al_kaida
|
Dodany dnia 19-08-2009 23:55
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2217
Ostrzeżeń: 0
Postów: 501
Data rejestracji: 15.10.08
Medale:
Brak
|
Według mnie, mugolaki chodziły do mugolskich podstawówek przed pójściem do Hogwartu. A dzieci z rodzin magicznych... Możliwe, że rodzice ich wszystkiego uczyli, ale pomyślałam także o jakiś przedszkolach dla młodych czarodziejów, gdzie dowiadywali się o swoich mocach, o mugolach i wiedzy podstawowej, jaką jest liczenie, pisanie i czytanie.
__________________
Wbrew powszechnie panującym pogłoskom, al_kaida jest rodzaju żeńskiego.

______________________________________________
Pozdrowienia dla wszystkich, którzy czytają moje wypociny 
|
 |
|
|
~Everain
|
Dodany dnia 20-08-2009 11:21
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 348
Ostrzeżeń: 0
Postów: 133
Data rejestracji: 19.08.09
Medale:
Brak
|
Mi się wydaje, że czarodzieje chodzili do mugolskich szkół, tak jak mugolaki. Chociaż wątpię, żeby w około 3 czy 4 lata nauczyli się czegoś porządnego, a przecież w szkole magii też trzeba używać mugolskich nauk (np. matematyki na odddzielaniu składników na eliksirach albo j.angielskiego przy pisaniu wypracowań). Skoro my uczymy się przez tyle lat mugolskich przedmiotów, to bylibysmy od nich o wiele bardziej inteligentni.
__________________
Fear
And the panic in the air
I want to be free
From desolation and despair
And I feel
Like everything I saw
Is been swept away
Well I refuse to let you go
Muse - Map of problematique
|
 |
|
|
~Oyster
|
Dodany dnia 20-08-2009 21:34
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 489
Ostrzeżeń: 1
Postów: 141
Data rejestracji: 19.08.09
Medale:
Brak
|
Pisanie, liczenie, czytanie to nauki których uczyli ich rodzice. Chemia, biologia i fizyka w świecie czarodziejów działa nieco inaczej więc na co im to? |
 |
|
|
~malfoj_sam_segz
|
Dodany dnia 25-08-2009 15:27
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Wybraniec
Punktów: 9603
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,479
Data rejestracji: 27.07.09
Medale:
Brak
|
Tylko mugole chodzili do szkoły, ale i tak tylko do pierwszych 3 klas, bo list dostawało się dopiero w wieku 9/10 lat. A reszta ? Liczenie czy pisanie, tego musieli nauczyć ich rodzice, może co bogatsze dzieci jakieś niańki. Inne przedmioty im były niepotrzebne, bo w magicznej szkole są trochę inne odpowiedniki przedmiotów z naszego codziennego życia. A poza_tym w tym świecie jest tyle magicznych przedmiotów, a przede wszystkim różdżka, że bez takiego liczenia w ostateczności można było się obejść.
__________________
Edytowane przez Ariana dnia 25-08-2009 21:14 |
 |
|
|
^Lady Holmes
|
Dodany dnia 12-12-2009 11:29
|
Administrator


Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 29123
Ostrzeżeń: 1
Postów: 1,889
Data rejestracji: 21.11.09
Medale:
Brak
|
Też się zastanawiałam nad tym problemem. I myślę, iż dzieci czarodziejów (które o tym wiedziały) były uczone w domach przez rodziców, bo nie umiałyby pisać, liczyć i czytać. A dzieci, które wychowywały się w mugolskim świecie, musiały chodzić do szkoły, uczyć się przyrody, matematyki, itp. |
 |
|
|
~Gryfon917
|
Dodany dnia 12-12-2009 13:23
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -299
Ostrzeżeń: 3
Postów: 23
Data rejestracji: 11.12.09
Medale:
Brak
|
Ale co z tymi z rodów czarodziejskich? Naprzykład taki Malfoy.Rodzice nigdy by go nie posłali do mugolskiej szkoły! Przecież wiecie jaki mają stosunek do mugoli. Dracon musiał być strasznie tępy i nie wiedział ile to 2+2! (Oczywiście że 5) |
 |
|
|
~Maladie
|
Dodany dnia 30-12-2009 14:36
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Opiekun Ravenclawu
Punktów: 3691
Ostrzeżeń: 2
Postów: 516
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Myślę, że istniały magiczne odpowiedniki dzisiejszych przedszkoli i szkół podstawowych. To przecież niemożliwe, żeby młodzi czarodzieje nie umieli liczyć, pisać i czytać! Ale na pewno nie byli posyłani do zwykłych mugolskich szkół (ze względu na status krwi), bo niektórzy z nich byli strasznymi rasistami (Malfoyowie). Chociaż uważam, że ktoś taki jak pan Weasley z chęcią posłałby swoich synów i córkę do zwykłej szkoły. Ale z kolei wiemy, że Ron z pewnością do mugolskiej szkoły nie uczęszczał. Wiemy to z rozmowy między nim a Harrym i Hermioną:
- No nie, dajcie spokój! Przecież chyba wszystkie stare opowiastki dla dzieci to dzieło Beedle'a! Fontanna Godziwego Losu... Czarodziej i skaczący garnek... Czara Mara i jej rechoczący kikut...
- Słucham?!
- Ron, przecież dobrze wiesz, że Harryr17;ego i mnie wychowali mugole! Nikt nam nie czytał takich bajek, kiedy byliśmy mali. Czytali nam O królewnie Śnieżce i siedmiu krasnoludkach ... Kopciuszka...
- A co to takiego, jakaś choroba? - zapytał Ron.
Wiemy więc, że Ron na pewno nie był posyłany do zwykłej szkoły. Przecież w mugolskich podstawówkach przerabia się takie lektury jak Baśnie Hansa Chrystiana Andersena i Baśnie Braci Grimm.
Są dwa rozwiązania:
1. Młodych czarodziejów edukowali magiczni rodzice w domu.
2. Dzieci były posyłane do czarodziejskich odpowiedników przedszkoli i podstawówek.
__________________
Gdybyśmy cofnęli czas i naprawili wszystkie błędy, to czy świat nie byłby sztucznie idealny?
- Czy ty naprawdę jeszcze się nie zorientowałeś, że nienawidzę, gdy odpowiadasz pytaniem na pytanie?
- Naprawdę?

Edytowane przez Maladie dnia 30-12-2009 14:37 |
 |
|
|
~Kreska
|
Dodany dnia 31-12-2009 17:32
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Animag Wąż
Punktów: 569
Ostrzeżeń: 2
Postów: 107
Data rejestracji: 03.06.09
Medale:
Brak
|
Młodzi czarodzieje nie uczęszczali do żadnych mugolskich szkół. Oczywiście, gdy nie mieli pojęcia o tym, że są czarodziejami, to najzwyklej w świecie chodzili do podstawówki. A Ci, którzy wywodzili się z czarodziejskich rodzin to rzecz jasna nie uczęszczali do takich szkół. łatwym przykładem jest Ginny Weasley. Jakoś była już przedstawiona jako dziewczyna, która nie chodziła jeszcze do Hogwartu i nie chodziła także do żadnej innej szkoły, gdyż na peronie zawołała: mamo, ja też chcę jechać ! Pani Weasley jej odpowiedziała: nie Ginny, jesteś za młoda ! a nie: nie Ginny, masz szkołę !
Oni wcale nei musieli znać żadnej matematyki, przyrody ani tym bardziej angielskiego skoro byli Anglikami ( ! ). Taka wiedza, jak na przykład nasze "ukochane" pierwiastki z matematyki i tym podobne nie były im potrzebne w Czarodziejskim Swiecie. Jednakże w młodych latach pewnie matki uczyły swoje dzieci, jak liczyć itd, jednak tylko podstawową wiedzę !
__________________
|
 |
|
|
~maslowy_dzem
|
Dodany dnia 31-12-2009 19:53
|
Użytkownik


Dom: Ravenclaw
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 84
Ostrzeżeń: 0
Postów: 25
Data rejestracji: 30.11.09
Medale:
Brak
|
Na pewno byli nauczania inwidualne bądź nie, ale uczyli się na bank. Jak inaczej mieliby robić notatki lub uczyć się z książek?! Na pewno osoby pokroju Malfoy by nie splamili się przebywania w mugolskiej szkole a co do roszty? Mamy tylko przypuszczenia,
Pytanie jednak bądź co bądź inteligentne ot, co. ;]
__________________
Koalicja Martwych Ołówków.
*****
Dziękowac za Pozdrowienia i Baaardzo Pozdrawiać ;****
Dużooo uścisków i tarmoszenia dla:
~ Naina
~ Czarodziejka Majka
~ Madwoman
~ Bell
~ Emiliannie
~ jedrii
Tak na serio:
[size=16]Aby związek przetrwał, dużo zależy od tego czy my nadal w nie wierzymy.[size]
|
 |
|
|
~Pawel3333
|
Dodany dnia 03-02-2010 13:10
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 197
Ostrzeżeń: 2
Postów: 80
Data rejestracji: 25.01.10
Medale:
Brak
|
Na pewno nie chodzili do mugolskiej szkoły,bo jak wcześniej wspomniał Harry 14 czarodziej czystej krwi jak Lucjusz Malfoy nie puścił by swego syna do mugolskiej szkoły i przecież Ron,pan Weasley i inni czarodzieje nie mieli pojęcia o mugolach,a gdyby pochodzili trochę do ich szkoły na pewno dowiedzieliby się coś o nich.Moim zdaniem mieli jakieś swoje szkoły do nauki matematyki i angielskiego i nauki pisania.
__________________
Najbardziej upokarzające to gardzić samym sobą
Pozdrawiam wszystkich,którzy mnie pozdrawiają
|
 |
|
|
~Sylwestera
|
Dodany dnia 03-02-2010 15:50
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Mugol
Punktów: 2
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1
Data rejestracji: 03.02.10
Medale:
Brak
|
Jakoś mi się nie wydaje aby czarodzieje z nie mugolskiej rodziny uczyli się np:. Matmy! Co innego z mugolskich rodzin. Nie wiedzieli, że są czarodziejami, a hogward zaczyna się od lat 11. A szkoła od lat 7. |
 |
|
|
~Magic butterfly
|
Dodany dnia 03-02-2010 16:15
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 412
Ostrzeżeń: 2
Postów: 107
Data rejestracji: 20.07.09
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem to te dzieci któe np mieli rodziców którzy byli mugolami i nie mieli pojęcia o czymś takim jak magia i Hogwart to ich dzieci uczęszczały do normalnej szkoły czyli takiej gdzie chodzili że tak się wyrażę mugole tutaj np można powiedzieć o Hermionie,a te dzieci których rodzice przynajmniej jeden z rodziców wiedział co to magia czy też używał jej w życiu codziennym i wiedział że jego dziecko trafi do Hogwartu to wtedy uczył je tych wszystkich podstawowych rzeczy w domu lub po prostu takie dziecko chodziło do zwykłej szkoły dla mugoli a dopiero potem[było już pewnie świadome]jechło do Hogwartu by tam zgłębić swoją wiedzę przede wszystkim o magii chociaż pewnie innych przedmiotów też się uczyli...
__________________
co jest?!
|
 |
|
|
~HermionaaaGrangerrr
|
Dodany dnia 03-02-2010 17:22
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 227
Ostrzeżeń: 1
Postów: 135
Data rejestracji: 17.01.10
Medale:
Brak
|
pewnie byli w jakis mugolskich szkołach. niektórzy nie wiedzieli że są czarodziejami dopóki nie dostali listu z hogwartu |
 |
|
|
!leea
|
Dodany dnia 03-02-2010 19:36
|
VIP


Dom: Ravenclaw
Ranga: Śmiertelna Relikwia
Punktów: 11463
Ostrzeżeń: 0
Postów: 1,695
Data rejestracji: 30.01.10
Medale:
|
Na pewno Harry, do jedenastego roku życia, chodził do szkoły podstawowej ,a później chodził do Hogwartu, gdzie uczył się tylko eliksirów, zielarstwa, zaklęć itp. Zastanawia mnie jedynie to, że podczas nauki w Szkole Magii, musiał być zapisany do jakieś szkoły. W HP i Czarze Ognia dowiadujemy się faktu, iż wujostwo zapisało go do gimnazjum. Po Hogwarcie, młody czarodziej mógł tylko pracować w świecie magii, bo nie miał żadnej wiedzy na tematy podstawowe, takie jak matematyka, fizyka itp. Ponadto uważam ,że powinni uczyć się także łaciny, której znajomość przydałaby się w nauce zaklęć jak i tworzeniu własnych.
__________________
Nigdy nie zapominaj o tym, kim jesteś, bo świat na pewno o tym nie zapomni. Uczyń z tego swoją siłę, a wtedy przestanie to być twoją słabym punktem. Zrób z tego swoją zbroję, a nikt nie użyje tego przeciwko tobie.
|
 |
|
|
~mrsRadcliffe
|
Dodany dnia 22-03-2010 16:52
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1306
Ostrzeżeń: 1
Postów: 382
Data rejestracji: 20.03.10
Medale:
Brak
|
Czy każdy musi czepiać się o takie drobnostki? Myślicie, że Rowling myślała np. właśnie o tym?
Książka jest ważniejsza do napisania, niż zastanawianie się co nad tym zrobić. Nie mamy co się domyślać, bo jedyną odpowiedz zna autorka.
__________________
"Ich obecność była jego odwagą, to ona sprawiała, że był w stanie robić krok za krokiem. "
|
 |
|
|
~Pyflame
|
Dodany dnia 22-03-2010 19:27
|
Użytkownik


Dom: Slytherin
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1995
Ostrzeżeń: 0
Postów: 314
Data rejestracji: 27.12.09
Medale:
Brak
|
Jak wszyscy dobrze wiemy tzw "szlamy" (przepraszam za określenie :> ) chodzili do normalnych, mugolskich podstawówek. Jeśli chodzi natomiast o dzieci czarodziejów myślę, że podstaw takich jak : pisanie, czytanie, liczenie itd uczyli ich rodzice. Ale zastanawia mnie jak to było z "mieszańcami"... jak myślicie?
__________________
Piekło to moja dzielnica.
Poluje nocą, bowiem ciemność jest moim żywiołem.
Jestem diabłem stróżem.
|
 |
|
|
~Charlie House
|
Dodany dnia 04-04-2010 18:45
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 196
Ostrzeżeń: 3
Postów: 152
Data rejestracji: 04.04.10
Medale:
Brak
|
Mi się zdaje że rodzice uczyli ich tych podstaw w klimatach matematyki i przyrody. Z resztą taka astronomia zapewne opierała się na liczbach, musieli mieć jakieś podstawy, wątpie by Profesor Vector (chyba tak się nazywała) uczyła ich dodawania.
__________________
Ginny0004 < 3
Ale to ja jestem mugolem?
Śmierć będzie ostatnim wrogiem który zostanie zniszczony...
[gg]19346735[/gg]
Pozdrawiam wszystkich fajnych ludzi. Pamiętajcie o antykoncepcji.
|
 |
|
|
~aniutek96
|
Dodany dnia 04-04-2010 19:08
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2703
Ostrzeżeń: 0
Postów: 339
Data rejestracji: 14.10.09
Medale:
Brak
|
Nie_wiem. Mogli ich uczyć rodzice albo mieli jakąś tam szkołę jeszcze inną gdzie się tego uczyli lub było duuuuuużo prywatnych nauczycieli, którzy ich uczyli. Pewnie tacy jak Hermiona uczyli się w normalnych szkołach. Tak mi się przynajmniej jakoś wydaje. xD
__________________
"Let's finish this the way we started it... TOGETHER!"
Stefan : Więc myślisz, że John jest ojcem Eleny?
Damon : Ding Ding Ding !
Edytowane przez Elsanka dnia 06-04-2010 20:14 |
 |
|
|
~arcoline
|
Dodany dnia 04-04-2010 19:34
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 187
Ostrzeżeń: 0
Postów: 48
Data rejestracji: 27.03.10
Medale:
Brak
|
Do osiągnięcia odpowiedniej magicznej mocy na pewno chodzili do mugolskiej szkoły, bo albo część z nich nie wiedziała, albo jeszcze się w ogóle nie uczyli. Może mieli jakieś tam zajęcia w domu podawane przez rodziców, ale tego możemy się tylko domyślać 
__________________
"Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą".
|
 |
|
|
~Potter_maniaczka
|
Dodany dnia 06-04-2010 12:58
|
Użytkownik


Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 75
Ostrzeżeń: 1
Postów: 99
Data rejestracji: 05.04.10
Medale:
Brak
|
Jest w książce poruszony ten temat.Że u Weasleyów rodzice ich uczyli itd. A tak to można się domyślić nnp. u Hermiony.
__________________
,, strach przed imieniem wzmaga strach przed samą rzeczą"
*
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
Serdeczne Pozdrowienia dla drogi Gościu

|
 |
|