Nie wiem, jak dla kogo, ale dla mnie było to obrzydliwe. Przede wszystkim te ziemniaki najpierw faszeruje się świństwem, które nadaje smak: konserwantami. One tak leżą, leżą, aż wchłoną, co wchłonąć mają, a wiadomo, że potem są smażone. Tyle, że każda kolejna porcja, która jest władowywana na tą wielką patelnię smaży się na tym samym oleju, którego używano do wcześniejszego smażenia chipsów. A wiadomo, że wtedy chipsy nie smaży się już na oleju, tylko na tłuszczu, który nie jest zdrowy w takiej postaci. To oczywiście; wyniszcza wątrobę i powoduje odkładanie się tego tłuszczu na całym ciele.