Dom:Ravenclaw Ranga: Gracz Quidditcha Ravenclawu Punktów: 136 Ostrzeżeń: 0 Postów: 6 Data rejestracji: 14.08.08 Medale: Brak
Dawno, dawno temu, gdy mi się nudziło i buszowałam po necie natrafiłam na fragment Zmierzchu. Spodobało mi się i postanowiłam kupić. Wtedy zaczęła się moja tłajlajtowa obsesja. Po pochłonięciu w 3 godziny całej książki przez następne parę miesięcy praktycznie nie wypuszczałam jej z rąk. W przypływie nieskończonego uwielbienia nawet założyłam forum o tej serii. Urzekł mnie głównie Edward i jego rodzina - istoty idealne, mimo swojej złej natury z którą usilnie walczyli.
Moje ''bum'' na Twilight trwało i w końcu doczekałam się premiery drugiej części. Księżyc w nowiu był trochę gorszy, ale wciąż byłam zachwycona. Jednak wraz z kolejnymi miesiącami, moja obsesja osłabła do takiego stopnia, że premiera Zaćmienia była mi praktycznie zupełnie obojętna. Przeczytałam trzecią część właściwie z sentymentu. Zaciekawiła mnie, ale nie wpadłam w kolejną fazę Tłajlajtomanii- nie wiem, może moje wymagania co do literatury wzrosły, może zauważyłam płytkość tej książki, banalność historii. W każdym bądź razie ciekawie się czytało. Z miernym zainteresowaniem obserwowałam kolejne nowinki i spoilery dotyczące nadchodzącej czwartej części. Pojawiło się nieoficjalne tłumaczenie o którym wspominała wcześniej Claire, przeczytałam. Breaking Dawn trudno mi ocenić. W tej części wreszcie pojawia się akcja, wreszcie coś się naprawdę dzieje. Z drugiej jednak strony, zakończenie było tak banalne i tak szczęśliwe, że aż mdliło. Meyer zdecydowanie przesadziła.
Saga ''Zmierzchu'' jest dla mnie wciąż bardzo ważną książką. Nie szaleję już za nią, oceniam obiektywnie, ale w pełni rozumiem dlaczego odniosła taki sukces. Bardzo łatwo jest się utożsamiać z Bellą, niezdarną, przeciętną dziewczyną, w której zako****e się idealny pod każdym względem Edward. Po części to spełnienie skrytych marzeń wielu dziewcząt. Na tym głównie opiera się magia tej książki.
Omg, ale się rozpisałam. To chyba post mojego życia X_x
Dom:Gryffindor Ranga: Skrzat domowy Punktów: 16 Ostrzeżeń: 0 Postów: 7 Data rejestracji: 28.08.08 Medale: Brak
Ja również zostałam zauroczona powieścią S. Meyer
Całe trzy tomy ściągnęłam z sieci więc jak ktoś by chciał do mogę się podzielić.... 1 tom jest ciekawy 2. już bardziej wkurzający ( dla mnie) 3. idealny.... czekam na 4... Jestem tylko ciekawa jak historia Belli i Edwarda wypadnie na ekranie. Trzymam kciuki.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Sześcioroczniak Punktów: 594 Ostrzeżeń: 0 Postów: 148 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Och dajcie spokój, z podziwu wyjść nie mogę, jak taka do bólu przeciętna książka mogła zrobić taką furorę. Chyba ze względu na temat - romans z wampirem. Tyle, że Zmierzch to romansidło, a nie opowieść o miłości.
Gdzie jej do prozy wampirzej...
__________________
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno, wpuść mnie swoim oknem
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno, wpuść mnie swoim oknem
Och, pozwól mi zdobyć
Pozwól mi zagarnąć swoją duszę
Och, pozwól mi zdobyć
Pozwól mi zagarnąć swoją duszę
Wiesz, że to ja, Cathy
Heathcliffie, to ja, twoja Cathy, wróciłam do domu, tak mi zimno
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 106 Ostrzeżeń: 1 Postów: 42 Data rejestracji: 29.08.08 Medale: Brak
......przyjaciolka zachecila mnie do przeczytania i spodobalo mi sie..... wciaga i tyle i nie mam zamiaru porownywac jej na przyklad z tworczoscia innych autorow....
juz nie moge sie doczekac 4 czesci i chyba sciagne sobie jakas wersje in inglisz zeby bylo szybciej..
__________________
i am the wilderness locked in the cage... release me.... ...:: somewhere over the rainbow ::...
Dom:Ravenclaw Ranga: Uczestnik TT Punktów: 251 Ostrzeżeń: 0 Postów: 80 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Zaledwie kilka dni temu przeczytałam "Zmierzch". Faktycznie to interesująca i wciągająca książka, którą się świetnie czyta. Poza tym ciekawa tematyka. A jednak jestem daleka od zachwytu licznych osób. Ot, może i naprawdę bardzo dobra powieść, ale równie dobrych, a także zdecydowanie lepszych, jest ogromna ilość, a nikt ich nie zauważa i wszyscy skupiają uwagę na chociażby takim "Zmierzchu", który tak naprawdę, przynajmniej dla mnie, niczym szczególnym się nie wyróżnia. Dziwny jest ten świat
Dom:Gryffindor Ranga: Auror Punktów: 2497 Ostrzeżeń: 1 Postów: 565 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Mmm...
Moja przygoda ze Zmierzchem zaczęła się około 2 tygodnie temu, kiedy to odkryłam ten hogsmeadowski temacik. Patrzę tak, patrzę, wszyscy tak zachwalają, no to pomyślałam sobie, że warto by było przeczytać. Najpierw obleciałam wszystkie możliwe strony, poszukując udostępnionego tekstu - taka byłam niecierpliwa. Znalazłam, ale to było jakieś beznadziejne amatorskie tłumaczenie i nie miałam po co czytać. Poprosiłam więc, żeby mama mi kupiła (jakbym od razu ie mogła tego zrobić ). No i pojawiły się malutkie komplikacje. Mama co prawda pracuje w księgarni, ale najpierw musiała zamówić, a zanim przyszło i tak dalej to trochę czasu upłynęło.
No, ale w końcu dostałam w swoje łapki pierwszą część. Przeczytałam ją w niespełna 5 godzin, nosząc wszędzie ze sobą i nie odrywając się ani na chwilę. Tak mnie zauroczyła, że nie umiem tego opisać. Popadłam w jakąś taką twilightową manię i z niecierpliwością wyczekuję, aż mama przyniesie mi Księżyc w nowiu.
Edit:
No dobra. Jestem już po przeczytaniu Księżyca w nowiu i Zaćmienia, a aktualnie poluję na BD (ma ktoś na kompie, żeby przesłać albo cuś?). Muszę przyznać, że oba tomy pochłonęłam z fascynacją, pasją i zapartym tchem, a czytając zeżarłam 20 mandarynek (ups...). Nie muszę chyba mówić, że jestem nimi w pełni zauroczona. Świetnie napisane, ale gdzieniegdzie doszukałam się błędów w druku - choć to już nie jest wina Meyer. Bardzo cudaśne, szczególnie Edward ;* Marzenie... Tylko ten Jacob. Ble! Miałam już szczerze dość tego, jak Bella waha się pomiędzy Edwardem a tym oblechem. Jak tak można? Jak można zakochać się w tak wstrętnym, nachalnym, obleśnym, bezczelnym, natrętnym - po prostu okropnym - chłopaku? Mdliło mnie, kiedy Black na siłę udowadniał Belli, że ją kocha. Np. ten wymuszony pocałunek. Brr! Jake jest ohydny. Nie znoszę go, nie trawię, nienawidzę i co tam jeszcze chcecie.
Dobra, rozpisałam się, a lekcje czekają...
__________________
[alt]
"Jeśli mówisz do Boga, jesteś religijny, jeśli Bóg mówi do ciebie - jesteś psychiczny" - House ;**
Dom:Hufflepuff Ranga: Mistrz Zielarstwa Punktów: 2821 Ostrzeżeń: 1 Postów: 383 Data rejestracji: 11.08.08 Medale: Brak
Niedawno wyniuchałam polskie tłumaczenie pierwszych 12 rozdizałów "Midnight sun", które wypłynęło do internetu (i sama autorka potwierdziła, że nie jest to żadne ff).
Mimo, iż jest to dopiero początek (szkoda, że ma dodatkowcyh 2 rozdziałów) to śmiem twierdzić, że MS jest 10 razy lepsze od "Twilight".
Ktoś jeszcze przeczytał? Jak wrażenia? ;>
__________________
Z głupkami nie ma sensu rozmawiać, przed głupkami trzeba się bronić.
Dom:Gryffindor Ranga: Sługa Czarnego Pana Punktów: 1185 Ostrzeżeń: 0 Postów: 210 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Ktoś jeszcze przeczytał? Jak wrażenia? ;>
Ja przeczytałam.
Sama znalazłam te 12 rozdziałów, uwierzysz? ;p
Książka bardzo dobra i mimo że akcja MS to nic innego jak Zmierzch to wciąga niemal tak samo i można rzec, że jest zaskakująca, ponieważ poznajemy ją z punktu widzenia Edwarda, co jest takie "inne" i całkiem interesujące.
Szkoda, że więcej tych rozdziałów nie przeciekło, bo już mnie ciekawość zżera na myśl o tym jak Meyer opisuje z jego punktu widzenia następne wydarzenia w książce.
Hmm. Ale nie zgodzę się (póki co), że jest najlepsza ze wszystkich. U mnie nadal króluje Zaćmienie. ^^
Dom:Gryffindor Ranga: Sługa Czarnego Pana Punktów: 1153 Ostrzeżeń: 2 Postów: 241 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Kilka dni temu, właściwie przez przypadek, byłam w empiku i kupiłam ,,Zmierzch''.
Owszem, słyszałam, że to świetna książka, ale nie myślałam, że aż tak!
Jeszcze nie skończyłam jej czytać, ale już postanowiłam, że na pewno sięgnę po kolejne części.
Muszę przyznać, że dzisiaj jadąc do szkoły prawie całą drogę myślałam o tym, żeby jak najszybciej znaleźć się w domu i dalej czytać.
Bella jest właściwie podobna do mnie, niezdara nienawidząca w-fu, zwyczajna, a zarazem wyjątkowa.
Ale najlepszy i tak jest Edward, szkoda, że ktoś taki nie istnieje naprawdę. ^^
Jak skończę czytać to zrobię edita. ; dd
__________________
There is something
I see in you
It might kill me
I want it to be true
<3
Dom:Slytherin Ranga: Gracz Quidditcha Slytherinu Punktów: 138 Ostrzeżeń: 0 Postów: 41 Data rejestracji: 19.09.08 Medale: Brak
Czy tu tylk kobitki czytaja Zmierzch?
Ja jestem wyjątkiem...
No mniejsza. Saga zaraziła mnie moja netowa kumpela (buziak dla niej). Cały czas mówiła o wampirach. No to sobie kupiłem Zmierzch. Cztałem zachłannie, kiedy miałem czas wolny. Nawet przynosiłem do szkoły bot tak mnie to wzięło. Zmierzch był najlepszy. Księżyc w nowiu, był denny. Cały czas tylko o Jacobie. Nudno było bez Edzia-Pedzia. Ale akcja była u Volturi. bardzo mi się "uśmiechnęło" ja obiecali, ze Bella będzie wampirem.
Jestem właśnie w trakcie czytania Zaćmieia. Fabuła narazie iekawa (doszedłem do 10 rozdziału jak narazie, nie krzyczeć na mnie!). Trochę mnie już Edzio wkurza tym bezpieczeństwem... Ale lubię sceki miłosne. . Dziwne wiem, ale lubie gdy są w sobie zakochani i coś do siebie czuja
Dom:Gryffindor Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 218 Ostrzeżeń: 2 Postów: 89 Data rejestracji: 02.10.08 Medale: Brak
genialna książka! przeczytałam ją w nie cąłe 3 dni, czekam teraz z niecierpliwością zeby porzyczyć od koleżanki "Książyc w nowiu". Myśle ze "Zmierzch" jest lepsze nawet od HP. Po prostu genialne
Dodany dnia 28-10-2008 200
właśnie skończyłam "Książyc w nowiu" i musze przyznać ze troche się zawiodłam. Od samego początku nie lubiłam Jacoba a tu go było o wiele za dużo ;/ no ale mniejsza z Jacobem ale ogólnie fabuła średnio mi się spodobała. Mam nadzieje ze Zaćmienie trzyma poziom Zmierzchu, bo jutro zaczynam czytac ;p no cóż później pozostanie tylko czekanie do stycznie na Breaking Down
Edytowane przez Cathy dnia 14-02-2009 12:34
Dom:Slytherin Ranga: Prefekt Slytherinu Punktów: 440 Ostrzeżeń: 0 Postów: 155 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Kocham to!!! Pierwsza część trafiła w moje łapki jakiś miesiąc temu albo dwa, sama już nie pamiętam i to w sumie dzięki Hogsmeade, wszyscy o tym pisali, a ja nie miałam pojęcia o co chodzi, no i chciałam to zmienić i poszłam do Empiku i kupiłam. Już po pierwszych stronach się w tym zakochałam. Teraz czytam Zaćmienie, jakbym chciała to już bym dawno to przeczytała, ale jak to mówi moja kumpela, ja się tą książką delektuje.
Ale wiem już jedno, ta seria mi zastąpiła HP.
__________________
"Przez wszystkie te tysiąclecia ludziom nie udało się rozgryźć zagadki, jaką jest miłość. Na ile jest sprawą ciała, a na ile umysłu? Dlaczego związki doskonałe się rozpadają, a te pozornie niemożliwe trwają w najlepsze? Ludzie nie znaleźli odpowiedzi na te pytania i ja też ich nie znam. Miłość po prostu jest albo jej nie ma (...)"
Dom:Slytherin Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 856 Ostrzeżeń: 0 Postów: 93 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Na Zmierzch polowałam od bardzo, ale to bardzo dawna. Ale ani w bibliotece wypożyczyć, ani nigdzie zdobyć. Ale w końcu się udało - zakupiłam w piątek na Targach Książki i od razu zabrałam się za czytanie. Poszło stosunkowo szybko i w tym samym dniu książka była skończona.
I wiecie co? Odkryłam, w czym tkwi fenomen tejże sagi. Bo przecież każda z nas może być taką Bellą, bo każda z nas pragnie takiego Edwarda. No i się wczuwamy ^^
Powiem szczerze, że się zakochałam. I w samtm Tłajlajcie, i w Edwardzie, i ogólnie rzecz biorąc Culennach & wampirzach. Ostatnio znajome chciały odprawiać egzorcyzmy, kiedy stwierdziłam, że chciałabym mieć swojego prywatnego "Edzia", bo owe stwory są niezmiernie pociągające.
Ale kolejka do pożyczenia się ustawiła.
Choć książki Meyer nie można zaliczyć do jakichś szczególnie ambitnych, jednak ma w sobie magię, która mocno przyciąga i mnie jak najbardziej odpowiada, bo uwielbiam takie klimaty.
Najśmiesznejsze w tym wszystkim jest to, że na samym początku chciałam porzucić czytanie, gdyż zajechało mi odrobinę blogaskowym stylem o bluzkach z dziurkami, czy coś w ten deseń, ale na szczęście nie popełniłam tegoż niewybaczalnego grzechu i jestem niezmiernie z tego zadowolona. Choć nie przepadam za narracją pierwszoosobową, to po pewnym czasie, kiedy akcja się rozwinęła, przestało mi to przeszkadzać. Podziwiam Stephenie za to, że spełniło się to, czego chciała - jej postacie są żywe i prawdziwe. Czytając, żyje się ich życiem. A chyba o to chodzi każdemu autorowi.
Teraz jestem na etapie zamęczania rodziny o zakup kolejnych dwóch części. Bo ja już bez tego żyć nie mogę (nie no, ja dawno nie czułam czegoś takiego do żadnej innej książki. nie ma to jak zaciekawić... ;P). A i na premierę BD po polsku czekam z niecierpliwością. Bo z oryginalną wersją, to sobie raczej póki co nie poradzę ;)
EDIT:
A i ja po przeczytaniu posta Claire Lethal natrafiłam na polskie tłumaczenie Midnight Sun. Jestem zaczarowana po raz kolejny. Coś mi się zdaje, że historia z punktu widzenia Edwarda to jest to, co tygryski lubią najbardziej.
(ehh... ten wampirzy urok)
Edytowane przez Augurey dnia 26-10-2008 11:56
Dom:Gryffindor Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1478 Ostrzeżeń: 0 Postów: 147 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Sięgnęłam po "Zmierzch" w ubiegły piątek i jak zaczęłam czytać, to następnego dnia pobiegłam do księgarni i kupiłam 2 kolejne części. Teraz już zabrałam się za nieoficjalne tłumaczenie "Breaking Dawn". Muszę przyznać, że książki mnie tak zauroczyły, że przez ostatni tydzień nie robiłam nic innego, tylko czytałam. Nigdy nie myślałam, że jeszcze jakaś książka tak mnie wciągnie jak HP. Chociaż środkowe rozdziały "Księżyca w nowiu" trochę mnie nudziły - może dlatego, że nie było Edwarda.
Muszę stwierdzić, że nie jest to książka dla dzieci (młodzieży) z podstawówki, więc nie dziwię się, że siostra bibliotekarka zabroniła Alexie czytać tę książkę.
__________________
"...stanęli mu przed oczami ci, którzy tak się o niego troszczyli: jego ojciec, matka, ojciec chrzestny, a w końcu Dumbledore. Gotowi byli na wszystko, by go chronić, a teraz już ich nie ma. Już nikt nie stanie między nim a Voldemortem, musi na zawsze pozbyć się iluzji, którą powinien był utracić, gdy miał zaledwie rok: że ramiona rodziców nie uchronią go od wszelkiego zagrożenia. Nie zbudzi się z koszmarnego snu, nikt nie szepnie mu w ciemności, że jest naprawdę bezpieczny, że to wszystko to tylko jego wyobraźnia. Ostatni i największy z jego opiekunów umarł, pozostawiając go bardziej samotnym niż kiedykolwiek dotąd."
Dom:Gryffindor Ranga: Sługa Czarnego Pana Punktów: 1153 Ostrzeżeń: 2 Postów: 241 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Jacob mnie normalnie do szału doprowadza, Księżyc w nowiu w porównaniu do Zmierzchu jest faktycznie z lekka denny, bo Edwarda nie ma. ;d
Na szczęście w Zaćmieniu go nie brakuje.^^
__________________
There is something
I see in you
It might kill me
I want it to be true
<3
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 339 Ostrzeżeń: 1 Postów: 83 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Książka raczej typowo przeciętna jak na mój gust. Przeczytałam bez zapartego tchu i tych innych dodatków. Jest mi tak obojętna, że dokładnie nie potrafiłabym już powiedzieć co się tam działo a czytałam ją jakiś miesiąc temu, czyli stosunkowo niedawno. Oczywiście urzekła mnie postać samego Edwarda, choć czasami był wręcz irytująco idealny, ale wampirowi można wiele wybaczyć. Belli nie polubiłam choć nie pamiętam dlaczego. O coś mi tam świta, że ona też mnie irytowała, chyba dlatego, że taka krucha i delikatna. Aż do obrzydzenia. Czekam, aż pojawi się czwarta część może mnie powali na kolana, wszystko jest możliwe. Na film nie czekam bo mi sie dobór aktorów nie podoba.
__________________
,,Wolę być nienawidzony za to, kim jestem, niż kochany za to, kim nie jestem.'' Kurt Cobain
Dom:Slytherin Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 856 Ostrzeżeń: 0 Postów: 93 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Eh. Mimo tego, że od kilku dni usiłuję uzupełnić swoją poprzednią wypowiedź, mój przewspaniały komputer odmawia mi współpracy i nie pozwala mi na dostanie się do znaczku "edytuj". Wobec tego uzupełnię swoją wypowiedź w nowej wiadomości.
Otóż lekturę Księżyca w nowiu i Zaćmienia mam za sobą od około tygodnia. Pochłonęłam dzień po dniu, bo podobnie jak pierwsza część sagi bardzo mnie zaabsorbowały.
Według mnie są one jeszcze lepsze od Zmierzchu - takie bardziej trzymające w napięciu i zasakakujące. Zdecydowanie.
Jak dla mnie najlepszy jest Księżyc..., bo w trójce za bardzo irytowała mnie postać Jacoba, którego było tam zdecydowanie zbyt dużo i zbyt... no po prostu mi to nie pasowało.
Do teraz nie mogę się jeszcze pozbierać z zauroczenia. Bo Edwaaard *.*
No i zdecydowanie już nie wytrzymuję "napięcia przedekranizacyjnego", gdyż film świetnie się zapowiada. Po obejrzeniu trailerów jestem pod ogromnym wrażeniem. Coś mi się widzi, że "Tłajlajta" nie spierniczą tak jak to zrobili np. z Harrym...
__________________
Kupię wampira. Może być używany.
Wymagania: musi być inteligentny, przystojny, udomowiony, nie żywiący się ludzką krwią
Każdą cenę zapłacę za niejakiego Edwarda Cullena.
Kontakt przez PW.
""Życie jest wieczne,
Miłość nieśmiertelna,
a Śmierć jest tylko horyzontem;
Horyzont to tylko i wyłącznie kres naszego widzenia."
(znalezione gdzieś na Mirrielu)
Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 138 Ostrzeżeń: 0 Postów: 30 Data rejestracji: 21.09.08 Medale: Brak
U mnie zaczęło się od tego, że natknęłam się, całkiem przypadkiem w internecie, na wzmiankę o filmie Twilight. Potem tutaj na Hogs się zaczęło Ale ja już wtedy, wcześniej, zainteresowałam się co to takiego ten Zmierzch, bo od zawsze lubiłam tematykę wampirów, a że pochłaniam książki tomami uznałam, że sprawdzę czy to coś dla mnie Poszłam do biblioteki miejskiej w poszukiwaniu serii, ale okazało się, że ktoś mnie ubiegł i jest wypożyczona Chodziłam co kilka dni pytać, ale zawsze słyszałam to samo, a tu na Hogs właśnie zaczęli ludzie po przeczytaniu polecać.. W końcu stwierdziłam, że to na bank mi się spodoba, i jak to ja niecierpliwa zabrałam się jednego dnia, pojechałam do empiku i kupiłam od strzała trzy tomy naraz No i nie żałuję. Zachwyciłam się, i dosłownie pochłonęłam książki, jedną za drugą Taki idealny Edward... nic dziwnego, że książka tak się podoba, bo prawie każda marzy o takim własnym Edziu no i łatwo się identyfikować się z Bellą. Zmierzch jest u mnie na pierwszym miejscu. Księżyc w nowiu mnie wkurzał. Po pierwsze tęskniłam za Edwardem Po drugie Jake mnie wkurzał, tym, że mieszał Belli w głowie i w ogóle tak jakoś na siłę ją kochał. Uwielbiam motyw z Volturi i całą "akcję ratunkową" w Volterze. A Zaćmienie? Hm Podoba mi się, choć Edward jest czasem trochę zbyt rozsądny... W końcu jednak on zrozumiał ją a ona jego, że tak to ujmę. Czekam z niecierpliwością na Breaking Dawn, ale nie chcę sobie psuć frajdy i czekam na polskie wydanie. Ale się rozpisałam O_o obdzieliłabym kilka postów
__________________
,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,
"It's a strange thing, but when you are dreading something, and would give anything to slow down time, it has a disobliging habit of speeding up".
,..,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.,.
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 414 Ostrzeżeń: 1 Postów: 44 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Ach...Właśnie przeczytałam "Breaking Dawn" i muszę wam powiedzieć, że wiele się dzieje i nie spodziewałam się, że tak się to skończy;p Jak ktoś chętny na małespoilerki to pisać
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.