Dom:Slytherin Ranga: Dyrektor Hogwartu Punktów: 4576 Ostrzeżeń: 2 Postów: 772 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Wióro, Wióro.
Nie będę pisać, że to żałosne, nie na Twym poziomie, bo innych Twych tekstów nie czytałam.
Z czystym sercem mogę przyznać, że to opowiadanie to jedna z najśmieszniejszych historii jakie czytałam.
Mam nadzieję, że kolejne części będą tak samo zaskakujące i śmieszne jak te trzy, które dziś przeczytałam.
Co do błędów.. mnie nie przeszkadzają. Przynajmniej te interpunkcyjne nie.
__________________
już nie noszę sukienek,
nie śpiewam ładnych piosenek
i chociaż jestem dziewczyną,
z chłopakami piję wino!
Dom:Slytherin Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 197 Ostrzeżeń: 0 Postów: 18 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
<banan>
Hahahhah
To wibrator, który dostałem od Albusa na gwiazdkę!
X DDDDDDDDDDDDDDDDDDDD
Ten Dumbledore się robi coraz fajniejszy, nie? Albo się odchudza, albo wymyśla sobie przyjaciół albo kupuje wibratory na Gwiazdkę Potterowi!
A swoją drogą to na miejscu Ginny też bym chyba wolała wibrator niż chomika Pottera
Ja chcę już następny roozdzaaał!
O, mamo, kolejne opowiadanie, które miesza w biednych, delikatnych, takich kulturalnych i na wysokim poziomie głowach dzisiejszej młodzieży.
__________________
Pójdę bezpowrotnie daleko, hen,
Kiedy na nowo się narodzę,
Wszędzie na miłość głuchy jak pień,
Będę w sadach obrywał czereśnie.
W poprzednim odcinku...
Wibrator w maśle - przyczyny, przebieg, skutki. Błoga nieświadomość Pottera. Śmierć w pudełku.
Draco i Vold siedzieli w salonie. Po raz kolejny knuli, jednak nie przynosiło to należytych skutków. Prócz zapałek nie wymyślili nic. Spędzili wspólnie już 3 godziny, ciągle myśląc... lub nie-myśląc.
Nadeszła pora obiadu. Vold odzywa się do Dracona:
- zamawiam z baru pizzę, też coś chcesz?
- tak! zamów mi wege kurczaka!
- ok!
Siedzieli pożerając swe posiłki. Draco czytał program telewizyjny. Nagle nadział się na ciekawostkę w dziale 'życie gwiazd'.
- hmm... Vold, wiesz o tym, że Potter gra w filmie o życiu chomików? Ciekawa sprawa... Jego gryzoń jest rasy miniaturka i nazywa go Edward. Może to nam w czymś pomoże?
- hm... nie wiem. ah! nie wiem. nie wiem... nie wiem! wiem!! pomożesz mi! tak! Już dawno chciałem to zrobić. Wpadłem na genialny plan.
- Potter? Co mu zrobimy?
- nie.. nie Potter. Doszedłem do wniosku, ze swe prześcieradła oddam w celach charytatywnych i zastąpię je firankami. Zawsze chciałem leżeć na firankach... Co ty na to? aaah! Spanie z firankami...
- ok, pomogę Ci. I tak nie mam nic lepszego do roboty.
Poszli do sypialni.
- Więc ja składam, a ty wsadzaj je do tamtego wora, ok? - powiedział Vold
- no... hm... ten wór jest za mały... nie zmieści się. - odpowiedział Dracon.
- 'Jak popieści to się zmieści!'
- Mam pieścić wór?! Prześcieradła?! ... nieważne
Pracowali w ciszy. Gdy skończyli, Vold popatrzył z utęsknieniem na łóżko nakryte firankami.
- Zaraz wrócę - wyszeptał do nich czule.
- Jak Twój niecny plan Draco? - zapytał znienacka Vold.
- oh! nie wiem... naprawdę... może wymyślę jakiś sposób na chomika? zapałki? nie mam pojęcia... kurde, czemu to nie jest film o myszach?! Wykorzystalibyśmy kota... ale nie! TO JEST FILM O CHOMIKACH! kurde...
Draconowi pociekły łzy rozpaczy...
- Czy koty gryzą chomiki?! eh... nieważne.
Zrozpaczony Draco poszedł pocieszyć się w łazience.
Dom:Slytherin Ranga: Dyrektor Hogwartu Punktów: 4576 Ostrzeżeń: 2 Postów: 772 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Hmm. szkoda, że tak krótko.
Wióro, wióro.. nie powiem by to była najlepsza część Twojego opowiadania, ale nie powiem też, że jest najgorsza.
Podobało mi się, po prostu.
Mam nadzieję, że dalej fabuła się rozwinie, a tymczasem.. banan!
ps: te małe literki specjalnie, czy z przyzwyczajenia?
__________________
już nie noszę sukienek,
nie śpiewam ładnych piosenek
i chociaż jestem dziewczyną,
z chłopakami piję wino!
ps: te małe literki specjalnie, czy z przyzwyczajenia?
hmm... małe literki w 'odgłosach' jak najbardziej specjalnie. Nie lubię pisać odgłosów wielką literą. Co do reszty małych liter... Gdy pisałam zauważyłam swą niekonsekwencję [wielkie i małe], aczkolwiek doszłam do wniosku, że małe litery są o wiele lepsze [już dawno doszłam do tego wniosku i nie lubię wielkich liter] a skoro cały tekst zawiera mnóstwo błędów i jest wielką kpiną, nie powinnam się tym przejmować. [cała ja... ;f]
Obiecuję, ze jeżeli kiedyś napiszę coś, co będzie godne uwagi i w miarę możliwości przyzwoite, nawet nad interpunkcją popracuję
__________________
Dom:Hufflepuff Ranga: Dziedzic Hufflepuff Punktów: 6158 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,068 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Jest parę godnych uwagi fragmentów, ale mi się nie podoba ;F Zajechało mi Mikserkiem & Guostcikiem. Masz ładny styl, potrafiłabyś napisać coś naprawdę dobrego. Wiesz, ja często czytam Mirrileowskie teksty, więc te błędoniebłędy mnie trochę biją w oczy. Ogółem nie mam zdania, nie powiem, żeby było to fajne ale tez nie powiem, że maksymalnie żałosne. Bo mnie zjedzą. Żywcem.
Dom:Ravenclaw Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1432 Ostrzeżeń: 1 Postów: 332 Data rejestracji: 14.10.08 Medale:
No cóż, Wióruś, obiecałam sobie, że poczekam na kilka następnych rozdziałów tego ficka, zanim się znowu wypowiem, więc poczekałam. Jeżeli nad pierwszym rozdziałem załamaływałam ręcę, drugi był nawet niezły. Trzeci i czwarty znów mi się nie podobają. Popadasz w tandetę. Nic się nie trzyma kupy. Zero akcji. No i zjadasz kropki i duże literki (ale skoro umyślnie, to trudno).
Nie powiem, żebym pokochała ten fick, nie powiem też, żeby mi się jakoś szczególnie nie podobał. Pozdrawiam i życzę Wena.
edit.
Peepsyble napisał/a:
Ogółem nie mam zdania, nie powiem, żeby było to fajne ale tez nie powiem, że maksymalnie żałosne. Bo mnie zjedzą. Żywcem.
Nie martw się Peeps, wstawię się za Tobą. I wylądujemy w garze razem, przyprawione papryczką chili i koperkiem. Mniam ;d
__________________
Suhak Nieczysty Absolutnie
zaraz dżemkę sobie utnie
i będzie kląskać z supermocą
jak to inne suhaki mogą i chcą.
- Medżik Dżemik, 15 III 2009 godzina 154:28
Hm, jakby ktoś był zainteresowany nowym forum dla początkujących pisarzy lub poetów, to zapraszam na PW. Może Mirriel to to nie jest, ale napewno coś dobrego z tego wyjdzie ;P Także - pisarze, do piór (klawiatur)! I po adresik na PW.
Ogółem nie mam zdania, nie powiem, żeby było to fajne ale tez nie powiem, że maksymalnie żałosne. Bo mnie zjedzą. Żywcem.
Jeżeli tak uważasz - cóż... napisz co uważasz, nikt Ci tego nie broni... Jednakże uważam, że argumentacja była by na miejscu. [Nawiasem mówiąc już to powiedziałaś... ]
Popadasz w tandetę. Nic się nie trzyma kupy. Zero akcji.
Tandetę? I oczywiście, aczkolwiek obawiam się, że wykorzystując bohaterów pani Rowling, nie da się napisać czegoś nie-tandetnego, głębokiego... ahh!
Nie trzyma się kupy? hmm... Wszystko się trzyma, ale moje opowiadanie jest TAK głębokie, że nie każdy potrafi to dostrzec... <banan>
Jeśli masz ochotę, mogę specjalnie dla Ciebie walnąć rozdział na temat trzymania się kupy... ah ta wena! Za 15 minut będzie! Specjalnie z dedykacją dla Ciebie ;P
Zero akcji? Cóż... to dopiero wprowadzenie. Bardzo prawdopodobne, że jednak na tym się skończy, nie żeby mi pomysłu brakło, tylko po prostu mam ich tak dużo, że wpadłam na lepsze inwencje twórcze
No, no Wióra następny rozdział, nie opieprzaj się, do roboty! Jęzor
Te, nie pyskuj! Dopiero wróciłam z ętermarsza z nowymi [głupimi] pomysłami i ochotą stworzenia czegoś nieodpowiedniego. ;P
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Wybraniec Punktów: 9487 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,562 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Wiesz co Ci powiem wióra?
Chomiki są najlepsze!
I proszę o rozwinięcie tematu filmu o chomikach, bo to najbardziej przykuwa moją uwagę w tym FF
__________________
W życia wędrówce, na połowie czasu,
Straciwszy z oczu szlak nieomylnej drogi,
W głębi ciemnego znalazłem się lasu.
W poprzednim odcinku...
Związek Voldemorta z firankami kwitnie. Dracon poznaje metodą empiryczną nowe przysłowie. Chomik Pottera jest rasy miniaturka i nazywa się Edward.
Chłodny wieczór, Voldemort wszedł na jołtube. Wpisał w wyszukiwarkę 'Życios Chomikos', ponieważ tak nazywa się film, w którym gra Potter. Przynajmniej tak było napisane w gazecie. Kliknął w pierwszą pozycję... pojawiło się to czego szukał - trailer filmu. Poczekał, aż załaduje się strona... i zaczął oglądać.
- Ale szajs... - sprecyzował Vold, po czym wyłączył komputer.
Zbliżała się 21 - co jest równoznaczne z przybyciem Dracona. Voldemort miał nadzieję, że Draco w końcu coś wymyśli... obawiał się, że to jednak złudna nadzieja. Gdy usłyszał pukanie do drzwi, niechętnie poszedł otworzyć.
Dracon wszedł bez zaproszenia.
- Mam! Mam pomysł! Tak! Wymyśliłem!
- Co?
- Wymyśliłem jak go złapiemy zapałką?
- OMG.. normalnie, ręką...
- Nie zaczynaj znowu!
- No... więc jak? Jaki plan?
- Potter zawsze trzyma się w kupie, nie? Więc trzeba go z tej kupy wyciągnąć. Wyciągniemy i dotkniemy zapałką!
- Toś wymyślił... nie ma co... Długo nad tym myślałeś? To naprawdę nie boli...
- Co nie boli? Nieważne... jakieś 4 godziny.
- Aha... no cóż... nieważne.
- Nieważne.
Weszli do salonu. Draco wyciągnął różne zdjęcia - Potter w stroju kąpielowym, Potter bez stroju kąpielowego, Potter na łyżwach, Potter z Ginny, Potter w gumowych rękawicach, Potter kupujący gumy w supermarkecie, Potter ważący marchewkę...
- Po co Ci to?
- A jak myślisz?
- Nie wiem...
- To nie boli!
- Co nie boli? Nieważne...
- Gdy będziemy mieli obraz tego, co Potter zazwyczaj robi, z kim i kiedy, będzie łatwo nam go osaczyć. Z moich obliczeń wynika, że do wc ZAWSZE chodzi sam... Co ty na to?
- Nie rozumiem... mówisz, że chcemy się pozbyć kupy Pottera. Tak? No więc co w tym dziwnego, że kupy pozbywa się w łazience? Nie rozumiem o co kaman...
- Nieważne.
- Nieważne, oddaj się zmysłom.
Vold oddawał się zmysłom, a Dracon coś obliczał...
- Co liczysz?
- Liczę ile razy dziennie według moich statystyk, mozemy dotknąć Pottera zapałką.
- Aha.
***
W tym czasie Potter oddawał się zmysłom w swoim fotelu. Nagle zadzwonił telefon. Odbiera Potter:
- Halooo? Kto mówi?
- To ja! Sybilla! Praprawnuczka jasnowidzącej Kasandry. Miałam wiiiiizję.
- Co wciągałaś?
- Wiiiiizję miałam... Dracon i Voldemort, knują spisek... chcą Cię dotknąć w pewnym miejscu, o ile dobrze zrozumiałam... Eh... dopadną Cię podczas wizyty w WC. Coś gadali jeszcze o kupie. Ah tak! Masz trzymać się kupy. Tyle. Buziam... pa kochany! - Rozłączyła się.
- Po***ało ją...
Potter odłożył słuchawkę i ponownie oddał się zmysłom, a na jego twarzy pojawił się banan.
Dom:Ravenclaw Ranga: Członek Wizengamotu Punktów: 1432 Ostrzeżeń: 1 Postów: 332 Data rejestracji: 14.10.08 Medale:
Haha, poprawiłaś się ; ]
Serio. Wióruś, oby tak dalej ; ]
Jeżeli przy poprzednich częściach conajwyżej sie uśmiechnęłam, to tutaj trzęsłam się ze śmiechu ;d
- Co wciągałaś?
- Nie rozumiem... mówisz, że chcemy się pozbyć kupy Pottera. Tak? No więc co w tym dziwnego, że kupy pozbywa się włazience? Nie rozumiem o co kaman...
Dwie perełki ;D
I dzięki za dedykację ;D
Ot, koniec lizodupstwa xd
__________________
Suhak Nieczysty Absolutnie
zaraz dżemkę sobie utnie
i będzie kląskać z supermocą
jak to inne suhaki mogą i chcą.
- Medżik Dżemik, 15 III 2009 godzina 154:28
Hm, jakby ktoś był zainteresowany nowym forum dla początkujących pisarzy lub poetów, to zapraszam na PW. Może Mirriel to to nie jest, ale napewno coś dobrego z tego wyjdzie ;P Także - pisarze, do piór (klawiatur)! I po adresik na PW.
Dom:Slytherin Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 197 Ostrzeżeń: 0 Postów: 18 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Aaaa noooo niiiieee! To się robi opowiadanie dla niewyżytych nastolatków!
Jeszcze brakuje mi tylko listów do Bravo i będzie całościowo
5. Trzymaj mocno! - z dedykacją dla Malagi
A dla mnie? :<< Zdrajczyni, czuję się zazdrosna!
Hmmm a właśnie. Co i kto ma mocno trzymać? : D
Zbooczuuu tyyyy!!!!!!!!!!!!1111one one
__________________
Pójdę bezpowrotnie daleko, hen,
Kiedy na nowo się narodzę,
Wszędzie na miłość głuchy jak pień,
Będę w sadach obrywał czereśnie.
Dom:Hufflepuff Ranga: Dziedzic Hufflepuff Punktów: 6158 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,068 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
No ta część jest niezła, jeszcze może się do tego przekonam. Więcej zaje**** tekstów i może... będzie moim zdaniem dobrze ;d Chyba najlepsza część. ;)
Najlepsze fragmenty? Wypisane przez poprzedniczki.
Dom:Ravenclaw Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 187 Ostrzeżeń: 1 Postów: 121 Data rejestracji: 31.12.08 Medale: Brak
super śmieszne nie przejmuj się ta wampirzyca, czy jak jej tam czy taka jedna zazdroszczą ci ciekawych pomysłów, a to moim zdaniem było świetne i śmieszne
__________________
A dla mnie? :<< Zdrajczyni, czuję się zazdrosna!
Hmmm a właśnie. Co i kto ma mocno trzymać? : D
Zbooczuuu tyyyy!!!!!!!!!!!!1111one one
Te, ty chyba nie zrozumiałaś mojej intencji zboczeńcu! Co mają trzymać mocno wynika z kontekstu rozdziału,a ty już sobie tutaj nie dopowiadaj.
Jak chcesz to mogę i dla Ciebie dedykację walnąć... w następnym odcinku
super śmieszne nie przejmuj sie ta wampirzyca czy jak jej tam czy taka jedna zazdroszczą ci ciekawych pomysłów a to moim zdaniem było świetne i śmieszne Rozbawiony
że niby kto się przejmuje? radzę czytać wszystkie posty w temacie.
__________________
Napisane w sylwestra około 7!? w nocy. W zasadzie wolałabym się nie zastanawiać nad sensem tego, bo znów będę nie spać po nocach rozmyślając cóż uczynić, by to naprawić...
6. Sprostać wyzwaniu... - z dedykacją dla Annie
W poprzednim odcinku...
Trailer 'Życios Chomikos'. Wizja Sybilli, ostrzeżenie. Potter nie dowierza faktom i oddaje się zmysłom.
Potter obudził się rano i nie wiedział dlaczego jest zdenerwowany, dlaczego ma zły humor, dlaczego leży na podłodze kuchni i dlaczego wszystko dookoła, ubrudzone jest bliżej nieokreśloną białą substancją. Myślał nad tym... i nie wymyślił nic. Usiadł... pełen irytacji, związanej z jego niewiedzą oraz zdezorientowaniem. Rozpłakał się, roztrzaskał szklankę i dwa talerze, posprzątał, otarł rzewne łzy i usiadł znów. Wziął do ust gumę - malinową orbit. Skłoniło go to do refleksji. Nagle wszystko stało się jasne, a w jego głowie zawitał dziwny obraz. Już wiedział skąd wziął się w kuchni na podłodze. Przypomniało mu się! Ujrzał to... Ginny robiąca z nim lody. Biała substancja... to tak! Wszędzie dookoła rozsypana była mąka, rozlane mleko oraz lody w proszku. Ginny wyślizgnął się z rąk mikser i uderzył go w głowę. Tak! To właśnie dlatego leżał na podłodze... a ona pewnie poszła już do pracy. Jak zawsze beztroska... zostawiła męża zemdlonego na podłodze... eh.
Potter ubrał się, przygotował i poszedł na plan filmowy ' Życios Chomikos'. Po drodze zastanawiał się nad ostrzeżeniem wnuczki jasnowidzącej Kasandry.
- Nie, ta kobieta nie może mieć racji - pocieszył sam siebie i poszedł dalej dziarskim krokiem.
***
Dracon trzymał w swych drżących dłoniach prostokątne pudełko. Nieśmiało wszedł do męskiego wc i schował się za drzwiami, nieopodal czerwonego śmietnika. Ze stresu rozbolał go brzuch...
- eh, przecież Vold na mnie liczy, nie ucieknę... - pomyślał.
Rozbolała go również głowa... ze strachu zaczęły trząść mu się ręce. Nagle ujrzał coś... kogoś... na kogo czekał. Potter wszedł do łazienki.
- O nie! To już teraz O nie! to już za chwilę! - panikował w ciszy...
... Zemdlał.
***
Potter spuścił wodę w klozecie, zapiął spodnie i wyszedł z wc. Nagle zorientował się, że zepsuł mu się zamek.
- Cóż... spodnie zostaną otwarte - westchnął - Gdyby Sybilla miała rację, dopięli by swego... 'dopięli'... ha ha...
Westchnął znów, czuł się bezpieczny. Spojrzał w bok. Ujrzał zemdlonego Dracona.
- O f*ck! Sybilla miała rację - krzyknął.
Potter wybiegł z łazienki i poszedł do swych przyjaciół... w kupie raźniej, prawda?
Gdy wrócił do domu oddał się zmysłom. Udało mu się! Uciekł! Na jego twarzy pojawił się banan.
***
Dracon ocknął się.
- Nie sprostałem - stwierdził ponuro i rozpłakał się.
***
Vold leżał wtulając się w firanki. Oddawał się zmysłom. Zasnął.
A powiem Ci, że poprzedni rozdział był lepszy. W tym praktycznie podobał mi sie tylko 1. i 2. akapit.
Swoją drogą, to czemu kazałaś Draconowi zemdleć ?! :< mógłby coś_tam [wybacz, nie pamiętam, co ;d] zrobić Potterowi i koniec :D.
to jak już dajesz dedykacje, to ja też chce <:
wypowiedź mojej koleżanki:
Monikaaa!
"ej, leżę po tym opowiadaniu wióry. XD oni ją jeżdżą, że głupie! ;d ale wlaśnie, że fajne. XDDD 3 rozdział jest fajny przynajmniej. ;D "
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.
Drogi Użytkowniku, w ramach naszej strony stosowane są pliki cookies. Ich celem jest świadczenie usług na najwyższym poziomie, w tym również dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies oznacza, że będą one umieszczane w Twoim urządzeniu. W każdej chwili możesz dokonać zmiany ustawień przeglądarki dotyczących cookies - więcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatności.