Dom:Ravenclaw Ranga: Uzdrowiciel Punktów: 2495 Ostrzeżeń: 1 Postów: 421 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
Hm. Przyznam, że ja również sceptycznie podchodziłam do Zmierzchu. Ale kupiłam, tylko i wyłącznie dlatego, że nie lubię nie wiedzieć czym się tak wszyscy ekscytują. Poza tym chciałam sobie zrobić test na love-Edwardową fankę.
I wpadłam. Przeczytałam Zmierzch w jedną noc, później chodziłam nieprzytomna i zasypiałam na lekcjach. Ale uważam, że warto było. Mimo że podczas lektury miałam nieodparte uczucie déjà vu, mimo że cała fabuła była przewidywalna, mimo że postaci były wyidealizowane, mimo że Edward nie ma czarnych włosów... W sumie mam do książki wiele zastrzeżeń, bo ani to ambitne, ani nowatorskie. Ot, prościutkie babskie czytadło. Ale chyba każdy potrzebuje czasami odpocząć, odprężyć się przy nieskomplikowanej lekturze i powzdychać do fikcyjnego bohatera. Nawiasem mówiąc, mam słabość do takich jak Edward.
Tak więc przeczytałam Zmierzch jednym tchem. I przeczytam kolejne części, żeby sobie pomarzyć jak by to było żyć w świecie Stephanie Meyer. I oderwać się na chwilę od Bardzo Ważnych Spraw.
Dom:Ravenclaw Ranga: Członek Brygady Inkwizycyjnej Punktów: 525 Ostrzeżeń: 0 Postów: 100 Data rejestracji: 04.09.08 Medale: Brak
Przede wszystkim: porównujecie "Zmierzch" do "Romea i Julii"? Słabo mi.
Wszyscy tak piszą, że to dla szalonych trzynastek i że to jakieś babskie romansidło... Dowiedziałam się z Hogs o filmie, nawet nie wiedziałam, że to na podstawie książki. Poszłam do kina i co się okazało? Wampiry.
A ja uwielbiam wampiry. Jestem zdrowo rąbnięta na ich punkcie. Jako, że u nas w księgarniach pokończyły się nakłady, a i biblioteki pod tym względem słabo wyposażone, zorganizowałam sobie wersje czterech części powieści na komputer. Oczy mi o mało nie wypadły z przemęczenia (do teraz mam przekrwione), ale przeczytałam. Najpierw "Zmierzch".
Porównując do filmu - bardziej podoba mi się przedstawienie niektórych wydarzeń w książce, ale wiem też, dlaczego zmieniono je w taki, a nie inny sposób dla potrzeb filmu.
"Księżyc w nowiu" - no, myślałam, że umrę z nudów, kiedy Bella tak cierpiała przez kilkanaście ładnych rozdziałów. Na szczęście pojawiły się motory i Jacob. Bardzo go polubiłam, sprawił, że akcja się rozwinęła i czytało mi się znakomicie. No i Victoria - tak się wczułam, że ze strachu nie mogłam zasnąć, wyobrażając sobie, że to do mnie się podkrada... Najbardziej ruszyła mnie scena w morzu.
"Zaćmienie" - oj, tutaj Jacob działał mi na nerwy. Bella zresztą też, bo nie chciała zgodzić się na warunek Edwarda. Wreszcie było więcej o Cullenach, o Emmecie i Jasperze - moich ulubieńcach. No i oczywiście walka na polanie i w lesie.
"Breaking dawn" ("Świt" chyba ma być, prawda?) - jestem obecnie w księdze pierwszej. Jak na razie średnio, ale liczę na rozwinięcie.
Jak już pisałam, najbardziej lubię Emmetta i Jaspera, ale fascynuje mnie także postać Alice. Do Jacoba nic nie mam - sprawił, że przeczytałam drugą część i sporo namieszał. A Edward - wiem, że taki musi być, ale jest stanowczo za cudowny i wspaniały.
Koniec litanii. Obiecuję.
__________________
"Słyszysz? Spisek gruźlików! Shakespeare napisał nową sztukę - zakaszlmy ją!".
Dom:Slytherin Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 111 Ostrzeżeń: 0 Postów: 38 Data rejestracji: 19.01.09 Medale: Brak
"Zmierzch" to rewelacyjna książka, podoba mi się bardziej od filmu. Niestety czytając nie mogłam oderwać myśli od Roberta, który wcielił się w postać Edwarda. Na pewno kupię całą sagę .
__________________
"Umysł nie jest książką, którą można otworzyć i przeczytać w wolnym czasie" - Severus Snape(ZF).
Dom:Hufflepuff Ranga: Goblin Punktów: 33 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1 Data rejestracji: 06.12.08 Medale: Brak
Nie dawno dopiero wziełam się za czytanie tej książki. I chyba teraz zaczynam tego żałować że tak późno... Pierwszą część przeczytałam w dwa dni, tak samo z drugą częścią tej sagi- Księżycem w Nowiu.
Czekam aktualnie na Zaćmienie, uroki wypożyczania książek u koleżanki. Mam nadzieję że będzie lepsze niż Księżyc w Nowiu... bo on szczerze mówiąc nie przypadł mi do gustu z powodu ciągłego pojawiania się tego Jacoba. Brr. Nie znoszę jego! Chyba przez całe czytanie drugiej części sagi modliłam się aby pojawił się w końcu ktoś z przedstawicieli rodziny Cullenów.
Z bohaterów najbardziej spodobał mi się Edward i z resztą Alice też, taki sympatyczne dopełnienie ^^ Bella czasami doprowadzała mnie do ataków śmiechu w mało zabawnych sytuacjach.
"Przed Świtem", zapowiada się bardzo obiecująco. Nie jestem pewna, ale podobno ma się ujawić w Marcu. Nie mogę się doczekać. Może to głupie, w końcu jeszcze nie przeczytałam Zaćmienia, ale chce już ją mieć!
Dom:Ravenclaw Ranga: Barman w Dziurawym Kotle Punktów: 1332 Ostrzeżeń: 3 Postów: 519 Data rejestracji: 25.12.08 Medale: Brak
Hmmm. Niektórzy twierdzą, że "Zmierzch" jest trochę przynudzający. Że mało się dzieje, że głównie opiera się na rozmowach Belli z Edwardem. Mnie podobają się te rozmowy. Niektórym nie. Mówią, że to jest płytkie.
Podobnie (ale z drugiej strony całkowicie odwrotnie) jest z "Panem Tadeuszem". Dlaczego takie porównanie? Moja mama od ładnych kilku lat jest polonistką. No dobra - była. No i, kiedy omawiała z klasą tę lekturę, zauważyła, że uczniowie przeważnie omijają fragmenty zachodów i wschodów słońca. Co roku wypróbowywała tą samą metodę: kazała uczniom napisać wypracowanie na temat wschodu słońca. I pisali przeważnie to, że słońce schodziło coraz niżej i niżej itt [czyt.: i takie tam]. A mama w dzień sprawdzania im tych wypracowań wybierała sobie jeden z opisów zachodu słońca u Mickiewicza, a uczniom od razu szczęki leciały.
I w tym wypadku jest podobnie. Meyer opisała w taki sposób, różniący się trochę od innych, wampiry, rozmowy Belli i Edwarda. Sądzę, że mnie trudno byłoby napisać taką rozmowę nawet po przeczytaniu wszystkich części, poznaniu tajników pisania tych rozmów itp.
No. Napisałam sporo, ale raczej nie na temat. Mnie "Zmierzch" bardzo się podoba. Pewnie za kilka miesięcy, a może raczej tygodni, stwierdzę co innego, ale na razie jestem zachwycona.
P.S.
Do przeczytania Zmierzchu namówiła mnie Crazy Amy i Vampire, za co bardzo im dziękujem.
__________________
'Złota gwiazdka spłynęła bokiem po jego skroni i policzku, po czym wsiąkła w poduszkę'
- Córka Robrojka - M. Musierowicz
~ ~ ~
'Miłość jest ślepa. Im mocniej się kogoś kocha, tym bardziej irracjonalnie się postępuje'
- Księżyc w nowiu - S. Meyer
~ ~ ~
'Życie jest różne, dobre i złe, naturalnie. Ale jak ktoś je widzi na czarno, to od razu stwierdza, że je zna, a jak na biało czy tam na różowo, to - że nie ma się o życiu pojęcia'
- Niespokojne godziny - I. Jurgielewiczowa
~ ~ ~
'Jeśli będziesz szanował tylko prawdę, nie będziesz miał wiele do szanowania. Dwa plus dwa równa się cztery, to będzie jedyny obiekt twojego szacunku. Poza tym będziesz stykał się z rzeczami niepewnymi: uczucia, normy, wartości, wybory - to wszystko konstrukcje delikatne i płynne. Nie ma w nich nic z matematyki. Szacunkiem darzy się nie to, co jest zatwierdzone, lecz to, co jest proponowane'
- Dziecko Noego - E. E. Schmitt
~ ~ ~
'To zabawne, do czego człowiek robi się zdolny, kiedy w grę wchodzi coś, czego nie można mieć'
- Przed świtem - S. Meyer
~ ~ ~
'Bo [wszystko] jest proste. Trzeba w to wierzyć. Wiedzieć czego się chce i do tego dążyć'
- Okularnica - E. Wojnarowska
~ ~ ~
'Miłość jest okrutna i bezwzględna. Trzeba stale mieć się przed nią na baczności. Strzec siebie przed jej otchłanią. I kochać świat. To wystarczy. By poczuć się szczęśliwym'
- Okularnica - E. Wojnarowska
~ ~ ~
'Najgorszy z życiowych błędów polega na tym, że jesteśmy tacy, jakimi chcą nas widzieć inni ludzie'
- Ja tego nie przeżyję! - R. Rushton
~ ~ ~
'Czasami musimy ludzi ranić, by się nie rozpaść. Ale musimy robić to z miłością, i tyle'
- Egzamin dojrzałości - L. Lowry
~ ~ ~
'Sława i wsparcie fanów oznacza, iż należy pomóc innym w realizacji ich marzeń. A to, że czyjeś marzenia niekoniecznie wiążą się z telewizyjnymi kamerami i mnóstwem pieniędzy , wcale nie oznacza, że są one mniej ważne'
Dom:Gryffindor Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 100 Ostrzeżeń: 0 Postów: 65 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Seria "Zmierzch" jest rewelacyjna. Szczerze uwielbiam Harry'ego, ale ta książka wyrasta na wielką konkurencje dla HP. Może jest mniej rozreklamowana, ale i to się z czasem zmieni Na ostatnią część czekam z niecierpliwością w równym stopniu jak czekałam na Insygnia... Polecam serdecznie bo warto przeczytać te książki
Dom:Gryffindor Ranga: Uczestnik TT Punktów: 254 Ostrzeżeń: 0 Postów: 66 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
Do przeczytania Zmierzchu zachęciła mnie moja przyjaciółka. Pochłaniałam ksiązki jedna za drugą. One są niesamowite, nierealny edward któż by go nie chciał :D Muszę przyznać że postać Belli też jest wspaniała zresztą ta ksiązka jest wspaniała co tu duzo mówić xD
__________________
W życiu bowiem istnieją rzeczy, o które warto walczyć do samego końca.
Dom:Slytherin Ranga: Właściciel Pamiętnika Punktów: 111 Ostrzeżeń: 0 Postów: 38 Data rejestracji: 19.01.09 Medale: Brak
Czytałam "Zmierzch" kilkakrotnie i moją uwagę zaczął zwracać Jasper, w tym gościu jest. Bardzo podoba mi się jego zdolność chyba najbardziej przydatna z wszystkich . Fajnie byłoby znaleźć się w jego pobliżu
__________________
"Umysł nie jest książką, którą można otworzyć i przeczytać w wolnym czasie" - Severus Snape(ZF).
Dom:Ravenclaw Ranga: Opiekun Ravenclawu Punktów: 3691 Ostrzeżeń: 2 Postów: 516 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
O "Zmierzchu" dowiedziałam się dopiero na Hogs. W czasie ferii zimowych kupiłam w Zakopanem trzy części i nie czytałam, tylko dosłownie "pochłaniałam" je w całości. Nie mogłam się od nich oderwać. Byłam po prostu w innym świecie, nie mogłam się skupić na niczym innym. Teraz czekam niecierpliwie na "Przed świtem", którą już sobie zamówiłam przez Internet. Cała saga jest po prostu jakimś arcydziełem. Wszystkim polecam te książki.
__________________
Gdybyśmy cofnęli czas i naprawili wszystkie błędy, to czy świat nie byłby sztucznie idealny?
- Czy ty naprawdę jeszcze się nie zorientowałeś, że nienawidzę, gdy odpowiadasz pytaniem na pytanie?
- Naprawdę?
Dom:Gryffindor Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 144 Ostrzeżeń: 1 Postów: 78 Data rejestracji: 28.08.08 Medale: Brak
Heh, ja wcześniej na Hogs się dowiedziałam o filmie, chciałam go obejrzeć, ale jakoś nie tak bardzo. potem znajome zaczęły wariować, a ja spokojnie do tego podchodziłam. Pojechałyśmy do kina i... padło na mnie Książki o wiele lepsze od filmu, choć i ten bardzo zły nie był. przeczytałam wszystko oprócz Midnight Sun. I mam fioła na punkcie sagi. Bardzo dobre na przeczytanie po tym, jak się HP skończyło.
Dom:Ravenclaw Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 271 Ostrzeżeń: 0 Postów: 58 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Za namową koleżanki zakupiłam w wakacje - opowiedziała mi mniej więcej o czym jest pierwsza część i zdaje się, napomknęła o drugiej. Spodobał mi się jej opis i z chęcią kupiłam całą sagę - a że jeszcze po przecenie, to stwierdziłam, że raz kozie Aberf... yyy... śmierć.
No i śmierć.
Ja jestem na nie.
Przeczytałam pierwszą część i przejrzałam kolejną, licząc, że może będzie ciekawsza. Raczej się wynudziłam. Nieciekawe, bezbarwne i Edward, który mnie irytował swoją boskością. I styl pani Meyer mi nie odpowiada.
Jedynie, mogę przyznać, że sympatycznymi postaciami byli Jacob, Charlie i Alice (?), a Jasper i Emmet mają piękne imiona.
Kilka moich koleżanek szaleje, na przerwach dziewczyny pożerają Zmierzch.
Filmu nie widziałam, bo w końcu mogę przyjemniej spożytkować te 12 zł za bilet, obejrzę ewentualnie kiedy indziej.
No ale. Przeszło mi wywracanie oczami na widok edwardowych avatarków itp. - żyj i daj żyć innym. W końcu mi też nie jest miło, jak się wywraca oczami, gdy mówię, że mam potteroświra .
A, właśnie. Drażni mnie też porównywanie Zmierzchu do HP - ludzie, no nawet po przeczytaniu jednej części można łatwo stwierdzić, że to dwie różne sprawy, zahaczające o siebie właściwymi dla siebie magiami.
Dom:Slytherin Ranga: Charłak Punktów: 14 Ostrzeżeń: 3 Postów: 158 Data rejestracji: 20.02.09 Medale: Brak
Jak dla mnie to jest totalna porażka. Bardzo, bardzo przereklamowane !! Gdy tylko pojawiło się w kinie, ogarnęła to taka moda, że wszyscy chcą to przeczytać. Pomyślałam sobie, że może akurat to jest fajne i wypożyczyłam. Zaczęło się obiecująco, ale potem- masakra, masakra i jeszcze raz MASAKRA !
Wybaczcie mi, szczerość. Nie mogę już słuchać jak wszyscy to ubóstwiają....Chociaż może ktoś lubi tego typu książki, znaczy się romanse. Ja nie.
HP rządzi, i żaden Zmierzch go nie pobije
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Dyrektora Punktów: 3783 Ostrzeżeń: 1 Postów: 309 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
cóż można powiedziec, zafascynowała mnie ta książka, ale w nieco inny sposób niż HP, bo nie ma w niej magii, ale miłośc, i to tak przedstawiona, że każdy chciałby znaleźc sie miejscu głównych bohaterów, którzy mimo wielkich trudnosci i tak sie kochają,
książki naprawdę warte są polecenia
__________________
Żeby docenić wartość jednego roku,
zapytaj studenta, który oblał końcowe egzaminy.
Żeby docenić wartość miesiąca,
spytaj matkę, której dziecko przyszło na świat za wcześnie.
Żeby docenić wartość godziny,
zapytaj zakochanych czekających na to, żeby się zobaczyć.
Żeby docenić wartość minuty,
zapytaj kogoś, kto przegapił autobus lub samolot.
Żeby docenić wartość sekundy,
zapytaj kogoś, kto przeżył wypadek.
Żeby docenić wartość setnej sekundy,
zapytaj sportowca, który na olimpiadzie zdobył srebrny medal.
Czas na nikogo nie czeka.
Łap każdy moment, który ci został, bo jest wartościowy.
Dziel go ze szczególnym człowiekiem
- będzie jeszcze więcej wart.
Dom:Gryffindor Ranga: Dorosły Czarodziej Punktów: 869 Ostrzeżeń: 0 Postów: 90 Data rejestracji: 11.09.08 Medale: Brak
Oby tylko było tam jak najmniej o Jacobie:/
Ja też nie lubię Jacoba,ale jeśli postawić się w jego sytuacji...No w łatwym położeniu to on nie jest.Współczuję mu nawet. Ale w czwartej części będzie i nic Belli i Edwardowi nie popsuje
Edytowane przez MusicInMySoul dnia 21-02-2009 18:27
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 344 Ostrzeżeń: 0 Postów: 60 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Pochwalę się z dumą, że przeczytałam "Zmierzch" i na tym jak na razie się skończyło. Moja opinia będzie się różnić od powyższych.
Powiem szczerze, że powieść mnie nie zachwyciła. Być może początek był ekscytujący, ale wdrażając się w głąb treści zaczęłam odczuwać rozczarowanie, które stopniowo przekształciło się w totalną niechęć do książki. Jak dla mnie tam jest za dużo fantazji, te wampiry, lekka aura tajemniczości... klimat jest podtrzymany, ale tu brak czegoś...
Prawdziwym dramatem dla mnie przedstawianie osoby Edwarda jako chłopaka idealnego i szaleństwo na jego punkcie. I te całe śmieszne rzeczy związane z nastoletnią miłością... bla bla bla.
Chyba przestały mnie bawić takie historie. Zastanawiam się czy jakbym miała teraz zacząć czytać Pottera to tak samo bym się zniechęciła jak do owego Zmierzchu. Prawdopodobnie i tak by było.
Książkę się czytało szybko i lekko (do pewnego momentu), to trzeba przyznać, zanim się zorientowałam byłam już w połowie.
Sumując to nie jestem zachwycona ani oczarowana książką. Kolejne części zostaną przeze mnie nie odkryte, no chyba, że ktoś mnie przekona do wybitnej rewelacji dalszych części sagi, w co akurat wątpię przewidując kolejne miłosne wątki i wapirzyste momenty mrożące krew w żyłach.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1745 Ostrzeżeń: 1 Postów: 588 Data rejestracji: 26.08.08 Medale:
Zjecie mnie?
Beznadziejna ksiązka. Mi w ogóle nie przypadła do gustu. Marny harlekin i marne fantasy w jednym, w dodatku styl pani M. ma wiele do życzenia. I te wampiry? Na Boga! To nie wampiry! Ja rozumiem ewolucje wampirzego wizerunku, ale robić z nich modele na wybiegu to lekka przesada.
Zresztą. Przytoczę moją wypowiedź z forum o książkach BNetka.
Przybyłam tu, bo jako "typowa" nastolatka postanowiłam przeczytać "Zmierzch". I pełne, niestety, zaskoczenie.
Przez koleżanki zostałam nastawiona na cudowną powieść o miłości wampira i zwyczajnej dziewczyny. Po usłyszeniu słowa "wampir" w mojej wyobraźni powstał obraz Vlada, Draculi czy nawet Otta, peleryna, zęby i takie tam. A tutaj? Urodziwi mężczyźni i cudne kobiety, o głębokim wejrzeniu tygrysich oczu...
Styl pani Meyer nie przypadł mi do gustu, absolutnie. Takie to słodkie i rozmemłane. Nie, nie i jeszcze raz nie. Wielki powrót do Pratchetta i Białołęckiej.
"Myślę, że postawiłem poprzeczkę niektórym pisarzom i to jest dla nich dobra rzecz. Zarówno Rowling i Meyer zwracają się bezpośrednio do młodych ludzi... Prawdziwa różnica polega na tym, że Jo Rowling jest bardzo dobrym pisarzem, a Stephenie Meyer nie potrafi dobrze pisać".
I tu muszę się z panem Kingiem zgodzić w stu procentach.
Dom:Gryffindor Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 218 Ostrzeżeń: 2 Postów: 89 Data rejestracji: 02.10.08 Medale: Brak
[ spoilery ]
Zmierzch - ciekawa opowieść o miłości, która łatwo lekko i przyjemnie sie czyta, momentami sie wzruszając. Pierwsza częsc bardzo mi się podobała.
Księżyc w Nowiu - z początku mi sie bardzo nie podobala, bo nie lubie Jacoba, wkurzala mnie bella, i brakowalo Edka, ale po głębszym pzremyśleniu ta częśc nadala histori lepszego klimatu. Ich miłość przetrwala mimo tych wydarzeń i dalej byli razem szczesliwi.
Zaćmienie - początkowo wydawala sie o wiele lepsza od NM ale gdy czytalam drugi raz, wkurzala mnie Bella, ten jej egoizm, użalanie się nad sobą i ranienie obu (edka i jake'a). I ta jej naiwność.. książka jak flaki z olejem, ciągnie sie i cięgnia, az ma sie chęć przejścia juz do epilogu, ale do dopiero połowa, szczyt ze tak za przeproszeniem powiem gówna stanowi 4 część Breaking Dawn, rodem niczym z harlequina.. okropne! te żałosne wyznania typu "bedizemy razem na zawsze, nie moge bez niego życ... bla bla bla" to bylo straszne potem teksty tego samego typu w stosunku do tego nieszczesnego dziecka... i wszytko powiązane ze sobą jak w telenoweli brazylijskiej (mam na myśli jacoba i nessi.. " nie chce mnie amtka? zadowole sie córką, co mi tam" ) no boze swiety.
Myśle ze historia powinna zakonczyc sie na pierwszej czesci śmiercią belli... strasnzie mnie dziewczynba wkurzala od samego poczartku. i tye wampiry. Wampiry? czy raczej jakies ciotowate młotki.. co za wampir, którego nie zabija światlo i nie pije ludzkiej krwi? pfff... Z całej sagi najlepsi bylizdecydowanie Volturi.
Na pierwszy rzut oka wydaje sie wszytko takie piękne i ciekawe.. dopóki nie rpzeczyta sie książki bardziej twórczego pisarza.. Meyer wiedziala co sie sprzeda.. nie stworzyla zadnego świata przedstawionego, nie stworzyla właściwie nic poza zmutowanymi wampirami i narzekającą natsolatka. Rowling jest przy niej niczym słońce i malutka gwiazdka, nie mówiąc juz o takich twórcahc jak Tolkien (zaraz po zmierzchu zabralkam sie za władca pierścieni.. kontrast porażający.. chociażby w samym sposobie pisania) czy Szekspir ( Romea i Julie tez ostatnio czytałam). Dziękuje za uwage
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 363 Ostrzeżeń: 0 Postów: 76 Data rejestracji: 02.02.09 Medale: Brak
Zmierzch i kolejne części sagi Stephanie Meyer są po prostu fantastyczne. Jest wiele ciekawych pomysłów i wątków które dorównują, a nawet niekiedy przewyższają Harrego Pottera. Teraz jestem świeżo po przeczytaniu sagi (trzech wydanych części) i wprost nie mogę się doczekać, aż wpadnie mi w ręce "Przed świtem". Szaleję za Edwardem .
Ech... Chciałabym być wampirem
__________________
[alt]Od przebiegłości Ślizgonów Kretynizmu Puchonów i od Wiedzy-O-Własnej-Wszechwiedzy Krukonów CHROŃ NAS GRYFFINDORZE![/alt]
No jak na razie przeczytałam tylko "Zmierzch" ale już próbuję wymusić na mojej mamie zakup kolejnych części ( w miejscowych bibliotekach nie ma ). Jestem bardzo ciekawa dalszych losów bohaterów i owszem jest to książka godna polecenia i naprawdę bardzo, bardzo wciągająca.
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.