Nowe informacje ujawnione przez J.K. Rowling na portalu Pottermore na temat wszystkich tych elementów magicznego świata, które związane są z Hogwartem.
Droga upłynęła mi pod znakiem podziwiania krajobrazu i bogactwa natury hrabstwa Devon. Mijałem łąki, na których pasły się owce, a po chwili pejzaż zmieniał się na sady jabłkowe (podobno to tutaj robi się najlepsze jabłeczniki w całej Anglii).
Wszechogarniające piękno regionu tak mnie zaabsorbowało, że nawet nie zauważyłem, kiedy przejeżdżaliśmy przez małą wioskę Ottery St. Catchpole, leżącą nad rzeczką Ottery. Już coraz bliżej...
W końcu, gdzieniegdzie pomiędzy konarami drzew, ujrzałem fragmenty tak długo wyczekiwanego budynku: kamienna konstrukcja przywodziła na myśl stary chlew, do którego dobudowano kilka pięter w taki sposób, że przed zawaleniem musiały chronić budowlę specjalne czary. Czerwony dach wyposażony był w cztery albo pięć kominów. W oddali zauważyłem małą szopę, gdzie według opowieści pan Weasley gromadził różne wynalazki mugoli.
Z zamyślenia wyrwał mnie głos szofera: "Jesteśmy na miejscu!".
Czym prędzej wysiadłem z samochodu i ruszyłem w kierunku drzwi wejściowych, uważając, by nie nadepnąć na jakiegoś wałęsającego się kurczaka. Leżące bezładnie na ziemi stare kociołki i kalosze tylko dodawały uroku temu niezwykłemu miejscu, podobnie jak koślawa tabliczka z napisem "NORA".
Zapukałem do drzwi, a po chwili ukazała się w nich niska postać dość pulchnej kobiety.
- Ach, to ty kochaneczku! Chodź za mną, oprowadzę cię. Artur mnie uprzedził, że nas odwiedzisz.
Wszedłem za panią Weasley do korytarza, a już po chwili znaleźliśmy się w małej, zagraconej kuchni. Jej centralny punkt stanowił spory, wyszorowany, drewniany stół, otoczony ośmioma krzesłami. Naprzeciwko niego stał kamienny kominek, na którym ustawione były książki pani Weasley ("Czary przy pieczeniu", "Zaczaruj swój ser", "Uczta w jedną minutę" - niezbędne dla każdej czarującej gospodyni, a także dzieła Gilderoya Lockharta) oraz gadające lusterko. Powyżej, na ścianie, wisiał zegarek z jedną tylko wskazówką, na tarczy zaś widniały różne napisy typu: "jesteś już spóźniona" lub "czas nakarmić kurczaki". Większość posiłków Molly przygotowuje z użyciem czarów, co wcale nie przeszkadza jej mieć w wyposażeniu kuchenki podobnej do tych z mugolskich domów oraz blatu, na którym kroi produkty. Drżącym z emocji głosem pani Weasley wspominała pierwszą wizytę Harry'ego w tym właśnie pomieszczeniu.
Obok kuchni znajdowała się niewielka komórka, która służyła pani Weasley jako pralnia.
- Oto salon - zasygnalizowała, kiedy weszliśmy do przytulnie wyglądającego pomieszczenia w bliskim sąsiedztwie kuchni. Był bardzo skromnie umeblowany, a najbardziej rzucał się w oczy stary, zapadnięty fotel, zajmowany zwykle przez pana Weasleya.
Po opuszczeniu parteru udaliśmy się krętymi schodami na pierwsze piętro.
Tam najpierw odwiedziliśmy pokój Billa, wystarczająco duży, by pomieścić dwóch dorosłych mężczyzn (tak było w czasie ślubu Williama i Fleur, gdy pan młody musiał dzielić pokój z bratem Charliem), a następnie pokój Ginny: mały, z jednym oknem wychodzącym na sad, pod którym stało drewniane biurko, a obok, prostopadle do niego, łóżko. Na dwóch przeciwległych ścianach wisiały plakaty kapeli Fatalne Jędze i Gwenog Jones, kapitanki jedynej żeńskiej drużyny quidditcha, Harpii z Holyhead. Gdy opuszczaliśmy to pomieszczenie, pani Weasley westchnęła, co brzmiało podobnie do: "Jak one szybko dorastają..."
Na drugim piętrze położony był pokój Percy'ego i bliźniaków, Freda i George'a, z którego już od dłuższego czasu nie dochodziły żadne wybuchy ani jakiekolwiek odgłosy prowadzonych dawniej eksperymentów nad stworzeniem własnej linii zabawnych produktów dla młodych czarodziejów. Wnętrze było skromne: dwa niewielkie fotele, stara szafa i dwa łóżka.
Trzecie piętro zajmowały łazienki, a czwarte główna sypialnia państwa Weasleyów.
Na koniec pani Weasley zawiodła mnie na ostatnie piętro Nory. Stanęliśmy przed drzwiami z plakietką, na której było napisane: "POKÓJ RONALDA". Kobieta uchyliła je i stanęliśmy w średniej wielkości pokoju, który dosłownie tonął w kolorze pomarańczowym - wszystkie ściany poobwieszane były plakatami, przedstawiającymi członków drużyny Armat Chudleya. Nawet narzutę na łóżko zdobił herb tego teamu. Znajdowała się tu stara szafa, fotel i biurko. Po podłodze walały się talie samotasujących się kart i komiksy o przygodach zwariowanego mugola, a na parapecie stało puste akwarium (kiedyś wypełnione żabim skrzekiem). Na honorowym miejscu stały szachy czarodziejów - wielka pasja Ronalda. Czas jakby się tutaj zatrzymał...
W chwilę później coś zaczęło bębnić w rury, sprawiając tym samym straszny raban.
- To znowu ten ghul!
Pani Weasley ruszyła w kierunku klapy w suficie, mruknęła "Descendo", po czym właz otworzył się, a z ciemności wysunęła się drabina. Wchodząc do góry poczułem straszny smród i ze szczerą obawą o zdrowie wychyliłem głowę przez otwór. Niestety niewiele zobaczyłem (tylko jakieś góry gratów...), głównie przez nieprzeniknione ciemności, panujące na strychu i przez załzawione od odoru oczy. Zdawało mi się jednak, że coś się tam poruszało...
- Chodźmy kochaneczku, zanim się tu udusimy!
Ruszyliśmy schodami w dół i po chwili stanęliśmy na parterze.
- Czy mogłabym cię teraz zostawić na momencik? Muszę dokończyć obiad.
Na dźwięk tego słowa głośno zaburczało mi w brzuchu.
- Oczywiście - powiedziałem i poszedłem przed siebie. Nie zdając sobie sprawy, gdzie idę, myślałem o tym domu, który oglądał kawał historii Harry'ego Pottera, jego przyjaciół i bliskich, przez jakiś czas był nawet Kwaterą Główną Zakonu Feniksa.
Z zamyślenia wyrwał mnie dziwny dźwięk. Rozejrzałem się w poszukiwaniu źródła i wtedy zobaczyłem małe gnomy wyglądające ze swych jamek. Znajdowałem się w ogrodzie. Był otoczony płotem i zajmował sporą powierzchnię. Porastały go chwasty, trawa (od dłuższego czasu nie przycinana) oraz wiele dziwnych, nieznanych mi roślin. Uwagę przykuwał też staw pełen żab. Nigdy nie widziałem wspanialszego miejsca!
- Ooobiad - usłyszałem i po chwili znalazłem się w kuchni, ale to, co zobaczyłem, poraziło mnie: przy stole stała Dolores Umbridge w fartuszku w różowe kotki, trzymając ogromny garnek wypełniony złocistą zupą.
- Życzę smacznego - powiedziała bez cienia emocji, odchylając górną wargę.
- NIEE!
I wtedy się obudziłem...
Napisane przez Tom_Riddle
dnia 21 September 2010 12:30
Dom:Slytherin Ranga: Opiekun Slytherinu Punktów: 3615 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 180 Data rejestracji: 27.08.08 Medale: Brak
O.o bardzo interesujący artykuł, największy jego plusem jest to, że został napisany w fantastycznym, lekkim i zgrabnym stylu, który się przyjemnie czyta. Najbardziej mi się podoba, że napisałeś ten artykuł w stylu narracyjnym, z punktu widzenia mieszkańca Nory. No i oczywiście zgrabne zdjęcia dopełniają ład artykułu. ;D
Dom:Gryffindor Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -52 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 1 Data rejestracji: 24.12.10 Medale: Brak
Bardzo mi się podoba ten artykuł.
Bardzo lubię Norę a ty pozwoliłeś/aś mi się tak jakby wcielic w jednego z jej mieszkańców.
Bardzo ladne są te zdjęcia i opis i ładne też zakończenie.
Mi się naprawdę bardzo podoba ,jakbym miał cię ocenić to by było 6++
Dom:Gryffindor Ranga: Mugol Punktów: 3 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 2 Data rejestracji: 12.01.11 Medale: Brak
Na prawdę bardzo interesujące informacje i mega ekstra napisany tekst. Kiedy to czytałem, czułem się jakbym sam tam był no i te zdjęcia. Coś niesamowicie niesamowitego
Dom:Gryffindor Ranga: Skrzat domowy Punktów: 19 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 28 Data rejestracji: 07.05.09 Medale: Brak
Całkiem ciekawe i miło się czytało, wiec za dokładny opis i wszelkie cytaty daje ''powyżej oczekiwań''. Końcówka całkiem zabawne co podwyższyło moją ocenę.
Dom:Gryffindor Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 143 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 13 Data rejestracji: 31.01.11 Medale: Brak
Tekst jest świetny! Też bym chciała, żeby śniło mi się coś takiego... A jeśli nawet to wymyśliłeś, to masz bujną wyobraźnię... Zazdroszczę Nie zauważyłam żadnych błędów, więc postawię.... W
Dom:Gryffindor Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 74 Ostrzeżeń: 1 Komentarzy: 10 Data rejestracji: 29.01.11 Medale: Brak
Wspaniały art. Masz talent Końcówka jest extra Gratuluję pomysłu i wyobraźni. Oby tak dalej!
Fajnie, że pomyślałeś także, by wstawić zdjęcia. To dodatkowo ułatwia interpretację tekstu.
Oczywiście daje W.
Dom:Bezdomny Ranga: Charłak Punktów: 13 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 2 Data rejestracji: 27.01.11 Medale: Brak
och tak Nora to jedno z najprzytulniejszych miejsc w książkach Harry Potter , domownicy są mil na pewno każdy znalazłby miejsce jakże przemiłym domostwie ;D świetna wciągająca praca , i bardzo optymistyczne nastawienie gratuluję
Dom:Gryffindor Ranga: Skrzat domowy Punktów: 19 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 5 Data rejestracji: 28.02.11 Medale: Brak
Eeeee, ta zupa to był mocz???
BO taka złocista...
Ale fajne (na początku myślałem że na serio tam jedziesz!) daje PO z + bo na W to troszkę za mało ale art spoko!
Dom:Gryffindor Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 413 Ostrzeżeń: 2 Komentarzy: 38 Data rejestracji: 29.12.09 Medale: Brak
` No genialnie poprostu . ;]
Zauroczyłam się w tym tekście... Co tu powiedzieć ? Genialny, cudowny, przemyślany, zachęcający, ciekawy tekst... ; )
Gratuluje talentu. ^^
Dom:Ravenclaw Ranga: Uczestnik TT Punktów: 247 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 18 Data rejestracji: 12.11.10 Medale: Brak
Podoba mi się Świetny artykuł .. Zaskoczyłeś mnie zakończeniem .. Dolores w Norze Na prawdę ciekawe .. Strasznie podobają mi się zdjęcia .. A w szczególności to ostatnie .. Zachwycające .. A opisy tych wszystkich pomieszczeń - bezcenne .. Nie zauważyłam błędów związanych z ortografią czy interpunkcją .. choć zastanawia mnie ten zegar z jedną wskazówką .. czy on nie miał ich kiedyś dziewięć .?? .. Ale po za tym wszystko jest w jak najlepszym porządku .. i za to daje WYBITNY ..!
Dom:Gryffindor Ranga: Wybitny Uczeń Punktów: 622 Ostrzeżeń: 0 Komentarzy: 18 Data rejestracji: 31.07.11 Medale: Brak
Świetnie napisane . Nie wiedzieć czemu zrobiło mi się dziwnie przykro podczas czytania tego tekstu . Ale czasem tak jest , kiedy ma się świadomość , że coś co kochaliśmy zostało definitywnie zakończone...
P.S Daję P.O
Rekord OnLine: 5422 Data rekordu:
10 September 2024 23:44
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.
Drogi UĹźytkowniku, w ramach naszej strony stosowane sÄ pliki cookies. Ich celem jest Ĺwiadczenie usĹug na najwyĹźszym poziomie, w tym rĂłwnieĹź dostosowanych do Twoich indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawieĹ przeglÄ darki dotyczÄ cych cookies oznacza, Ĺźe bÄdÄ one umieszczane w Twoim urzÄ dzeniu. W kaĹźdej chwili moĹźesz dokonaÄ zmiany ustawieĹ przeglÄ darki dotyczÄ cych cookies - wiÄcej informacji na ten temat znajdziesz w polityce prywatnoĹci.