Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [D] Pogoń za zaginioną Gąska Balbinką
Dodane przez Taka jedna dnia 03-11-2008 19:11
#1
Czy tu biją?
Proszę o wyrozumiałość, bo to moja pierwsza umieszczana na forum dlabułka. 100 słów z tytułem.
Pogoń za zaginioną Gąską Balbinką
Dormitorium wypełniał odgłos czyjegoś rzężącego oddechu. Wiedziała, że musiał tu gdzieś być. Czuła to. Jednocześnie odczuwała coś w rodzaju dyskomfortu, jakby ktoś ciągle wpatrywał się w jej kark. Usłyszała plaskanie bosych stóp o kamienną posadzkę. Strach złapał ją za gardło. Liczy się tempo. Przychyliła się i na kolanach spróbowała pokonać odległość dzielącą ja od
niego. Tak bardzo go pragnęła... Dłonią zbadała niewielką przestrzeń dzielącą ją od drewnianej skrzyni łóżka. Pod palcami wyczuła to czego tak bardzo potrzebowała.
- Nareszcie. Kocham cię...
Hermiona podniosła pergamin z esejem i na palcach powróciła do klasy.
Edytowane przez Alae dnia 21-02-2009 22:23
Dodane przez Rock_Idiot dnia 03-11-2008 19:21
#2
101 słów z tytułem.
Czyli to już nie jest drabble...
Dormitorium wypełniał odgłos czyjegoś rzężącego oddechu.
Usłyszała plaskanie bosych stóp o kamienną posadzkę.
Nie rozumiem dwóch rzeczy.
1. CZYj rzężący oddech i DLACZEGO jest on rzężący?I skąd to plaskanie bosych stóp?o0'
2. Patrząc na bose stopy itp. sądze, że ktoś dopiero wstał. Więc dlaczego Hermiona już na lekcje biegnie? I dlaczego boi się właściciela rzężącego oddechu?
Oprócz tego fajnie:)
Dodane przez Shemya dnia 04-11-2008 14:37
#3
100 słów z tytułem.
Ja się naliczyłam 97...
Dormitorium wypełniał odgłos czyjegoś rzężącego oddechu.
Takie trochę dziwne to zdanie...
Przychyliła się i na kolanach spróbowała pokonać odległość dzielącą ją od niego.
I jeszcze to...
1. CZYJ rzężący oddech i DLACZEGO jest on rzężący? I skąd to plaskanie bosych stóp?o0'
2. Patrząc na bose stopy itp. sądzę, że ktoś dopiero wstał. Więc dlaczego Hermiona już na lekcje biegnie? I dlaczego boi się właściciela rzężącego oddechu?
Też nie rozumiem ;p
Ogólne wrażenie? Cóż, nie jest źle skoro to twój debiut, ale jakieś to dziwne... A zaskoczenie... No było, ale ja jednak pod koniec drabułek lubię się 'śmiać jak głupia', a tu tylko delikatnie się uśmiechnęłam. Ale jak na debiut nie jest źle ;d