Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Pokemon GO
Dodane przez Densho dnia 25-08-2016 22:14
#1
Witam!
Zastanawiam się, ile z nas gra w
Pokemon GO.
Już chyba wszyscy znają tę grę. A może jednak nie słyszeliście o niej?
Czy macie zamiar zagrać? Czy gracie? Jeśli tak to jaki team, jaki lvl?
W tym temacie możecie wyrazić swą opinię o tej grze. Możecie pochwalić się swoimi zdobyczami, nowymi pokemonami czy np. ile jajek wykluliście.
Chciałabym, żeby temat był luźny.
Zapraszam do dyskusji :)
Dodane przez TheWarsaw1920 dnia 26-08-2016 00:55
#2
Team Valor, bo tak. Mam jakoś 11 (?) lvl i nie chce sie mi dalej grać, bo nie mam za bardzo czasu. Mój najlepszy pok to golbat 400 coś cp, porażka... Specjalnie kupiłem do niej powerbanka.
Dodane przez Clara Granger dnia 26-08-2016 08:07
#3
Chciałam zainstalować tą gre, ale mój telefon jest za stary i nie mam w nim internetu -_- Gra jest super, mój przyjaciel w to gra, ale idąc gdzieś z boku po prostu chce mi się śmiać. Ileś osób idzie za sobą gęsiego, wzrok wlepiony w komórki i wszyscy tak nagle jakby na raz stawają :D
Dodane przez Densho dnia 26-08-2016 11:36
#4
Gram od 1.08
Jam jest w Instinct. Lubię żółty kolor + prawie wszyscy są w niebieskich.
Na dzień dzisiejszy mam 17 lvl, mój najlepszy pokemon to Vaporeon z CP 1016. Mój pokedex liczy (w tym momencie) 65 kieszonkowych potworów.
Przeszłam 130 km do tej pory ^^
Specjalnie kupiłem do niej powerbanka.
Też miałam kupić, ale coś mi telefon się psuje i zbieram na nowy ^^
(już był raz zgłoszony do naprawy).
Dodane przez N dnia 26-08-2016 16:58
#5
Pokemon Go to moje życie od 17 lipca 2016 roku. Zaczęło się niewinnie, a potem... potem poszło dalej. Cóż, oczywiście
#TeamValor lvl 16, aczkolwiek lamię w tę grę. Na obecną chwilę mam chyba 64 pokemony w Pokedexie. To strasznie mało, ale na przedmieściach pojawiają się tylko gołębie, sratataty i weedle. Za to na mieście jest zatrzęsienie Drowzee.
Ostatnio dropią mi dobre rzeczy z 5 km jajek, Growlithe jakąś godzinkę temu. Wciąż nie mam Pikachu, a z JEDYNEGO 10 KM JAJKA DROPNĄŁ MI MR MIME. Wiem, że poki z np. z 5 km jajek mogą pojawić się w 10, ok, ale Mr Mime CP 197, rly? I to na początku grania, a potem żadne 10 km jajko mi nie dropnęło, dlatego moim najlepszym pokemonem (chodzi o wielkość CP) to na razie Dewgong (CP 912), który i tak ssie ze statami iv i jego walka na gymie to jest kabaret.
Ogólnie to po ostatniej aktualizacji spawny się pozmieniały, jestem na grupie fejsbukowej wrocławkich trenerów Pokemonów i np. koło jednej z galerii handlowych respawnuje się Charmander, a czasami gdzieś na mieście można znaleźć Gyaradosa, czy Snorlaxa. Przed chwilą na wrocławskim rynku można było znaleźć Laprasa. Dobrze, że zaraz jadę na rynek :D
Gra mi się podoba. Fajnie zabija czas, można połazić sobie w różne ciekawe miejsca, jarać się nowymi pokami, nakląć się jak szewc, kiedy po raz 50 coś Ci nie chce wleźć do pokeball'a. Ostatnio zaczęłam się bardziej interesować tematem tej gry, sprawdzałam iv i no, większość poków mogę wysłać do profesora na pasztet. Mam 23 lata i oto w 2016 roku spełniło się moje marzenie z dzieciństwa, żeby zostać trenerem Pokemon. No ja się jaram strasznie.
A co do powerbanka, to tez sobie kupiłam, ale 1800 mAh, więc lipa, ale, lepsze to, niż nic ;)
Dodane przez Densho dnia 26-08-2016 20:14
#6
N napisał/a:
Pokemon Go to moje życie od 17 lipca 2016 roku.
Czy tobie tez tak bardzo grzeje się telefon? Na moim to mogę sobie jajka sadzone czasem smażyć...
A o baterii już nie wspomnę... ładowanie, ładowanie i ciągłe ładowanie!
U mnie na wsi są aż 2 miejsca pokemonów <szaaaał>! Aż dwa gymy! I 4 pokestopy ^^
Dodane przez raven dnia 08-09-2016 19:36
#7
Nie znam się, to się wypowiem ;) Chodziła mi, i to bardzo intensywnie, po głowie myśl żeby to to zainstalować, ale na razie udaje mi się żyć bez Pokemonów w telefonie ;) Chociaż przyznam, że kusi mnie wizja słit foci z Charmanderem. Sami Khedira ma, też bym chciała! Nie ogarniam za bardzo tematu, za to kiedyś wyprowadzałam koleżankę po wizycie u mnie, dowiedziałam się, że coś... wspominany wyżej pokestop? Jest na pobliskim cmentarzu żołnierzy radzieckich (pozdro :/), a na moich oczach tuż pod moją klatką, w dziurze w chodniku, siedział jakiś fioletowy Pokemon! A potem przyszły dwa koty i na siebie warczały, pewnie też go wyczuły ;)
Generalnie prawie dałam się porwać Pokemonom, mimo że nie znosiłam tego w młodości. Bliżej mi do My little Pony, więc chętnie połapałabym zaginione kucyki, bo szukanie stworów, z których wiem tylko tyle, że Pikachu to Pikachu (no i ostatnio poznałam Charmandera), to tak trochę... smutek. Ale może na tej fali powstanie coś bardziej dla mnie. FantasticBeastsGO?