Dodane przez Pivosh9999 dnia 20-03-2014 22:38
#1
Jest to moje opowiadanie.
William Shene od urodzenia mieszkał w Wielkiej Brytanii w mieście Kortey, które było niewidoczne dla ludzi
niebędących czarodziejami. On sam był najwybitniejszym czarodziejem XIX wieku. Urodził się w roku 1802. 1 stycznia 1802 roku, dokładnie rzecz ujmując.
Chcę powiedzieć o dniu 19 grudnia 1817 roku. Wtedy to 15-letni William, spacerując po lesie Shenerem
(stworzonym przez jego prapraprapradziadka Semiusa), natknął się na wielki, ciemnozielony kamień, leżący pośrodku polany.
- Ale wielki kamień. - Powiedział ów ciemnowłosy, niski czarodziej, po czym wyciągnął różdżkę, krzycząc:
-
Opene opene!.
Zaklęcie to zostało wymyślone właśnie przez William'a Shene rok wcześniej. Teraz, gdy je wypowiedział, chcąc, aby kamień odsłonił swój sekret, wypowiedział je tak naprawdę po raz drugi w życiu. Pierwszy raz miał miejsce pół roku temu, gdy Shene znalazł czystą kartkę papieru. Wówczas, po wypowiedzeniu tego zaklęcia, na kartce pojawiła się mapa lasu Shenerem.
Lecz teraz kamień zaczął pękać. I było tylko jedno pęknięcie, ale na całej wysokości kamienia. Najpierw było pęknięcie, a potem światło. Światło, które wydobywało się z tego pęknięcia. Gdy kamień podzielił się już na dwie równe części, rozsunęły się one, a w miejscu, w którym niegdyś było pęknięcie, teraz stał jasnowłosy, wysoki mężczyzna o złowrogim spojrzeniu.
- Nazywam się Alfredo Holone i... - tu zrobił krótką przerwę -
Destructo humanum!
William poczuł, że dosłownie traci grunt pod nogami i osunął się na ziemię.
Gdy się obudził, leżał i ujrzał lewitującą przed sobą kartkę papieru z napisem: ,,Alfredo Holone - więzień nr 9975. Aby kontynuować, wypowiedz zaklęcie: ,,
Opene opene''.
Koniec części pierwszej. Jak wam się podobało?