Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Figurki kolekcjonerskie
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 10-02-2014 13:30
#1
No właśnie...Zbieraliście ( a może dopiero zaczynacie ) figurki, które przedstawiają zwierzęta, bohaterów kreskówek, filmów ? Jeżeli tak, to napiszcie jakie ( 'przyznajcie się' ). ; )
Całkiem niedawno znalazłem się w sklepie z zabawkami (wow). Zauważyłem, że wszelkiej maści figurki kolekcjonerskie nadal wiodą prym, są w modzie : ). Moją uwagę przyciągnęła wystawa zabawek, które przedstawiają dinozaury ( gady sprzed milionów lat są niezniszczalne; ponadczasowe ). No i fajnie sobie popatrzeć na figurki zawodników WWE ( dla niewtajemniczonych chodzi o wrestling; ). Zawsze większą miałem frajdę od różnej maści figurek, którymi mogłem bawić się godzinami, niż np. klockami Lego, samochodami, grami.
W dzieciństwie nr 1 były właśnie dinozaury, których kolekcja zajmowała niemal wszystkie dostępne w domu półki na regałach. Samych figurek było ponad dwieście sztuk : różne gatunki - przeważały te roślinożerne ; stegozaury, triceratopsy, brachiozaury i diplodoki. Z mięsożernych oczywiście honorowe miejsce zajmowały tyranozaury, a obok nich m. in. welociraptory, allozaury, ; miałem też padlinożerców - czyli latające pterodaktyle, pterozaury. Nie były kupowane 'hurtem', ale starannie dobierane. Każdy szczegół miał znaczenie. Liczył się więc rozmiar ( elafrozaur nie mógł być większy od mamenchizaura ), no i kolor - żadne 'kolorowe' ( w ośmiu barwach ). Wszystko oczywiście w miarę możliwości.
Kolejna kolekcja dotyczyła figurek z serialu animowanego "Spiderman". Te były jak na tamte czasy drogie ( około 80zł na dziś jedna zabawka ). Jednak okazje zimą się nadarzały ;) - Mikołaj, choinka, za chwilę urodziny. Udało mi się zebrać PRAWIE wszystkie. Miałem więc najważniejszego Spidermana, potem był Venom, Carnage, Doktor Octopus, Kingpin, Hobgoblin, Lizard i Rhino. Zabrakło do pełni szczęścia Skorpiona i Socera. Po prostu nie zdążyłem. Serię zamknięto, wyszła nowa, jeszcze droższa, i z jeszcze większą ilością zabawek. Zrezygnowałem, ale do dziś zdarza mi się wspominać 'wojny zabawkowe' - żeby nie było, to Spiderman nigdy sam nie 'walczył' ;) - dawałem mu do pomocy Lizarda i stare zabawki ( np. Hemana bez ręki )...Ach te figurki...Fajna sprawa.
PS I jeszcze żółwie ninja - kolekcja uzbierana w całości ( bo tylko 4 figurki + Shredder ) ;).
Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 10-02-2014 13:33
Dodane przez ulka_black_potter dnia 10-02-2014 13:48
#2
Też zbierałam figurki! Do tej pory je mam, chociaż część już pogubiona. Nie wiem czy wiecie jak wyglądały zabawki z McDonalda kiedyś... Takie małe ludziki wysokości może 20 - 30 cm. No i gdy jakaś disneyowska wchodzi do kin to w macu są zabawki. Mam wszystkie 7 krasnoludków ze Śnieżką (która jest okropna), wszystkie smerfy (ale te starsze, nie to co teraz wyszły), wszystkie możliwe kaczki z Kaczogrodu i myszy z Myszogrodu. Goffiego na olimpiadzie też mam w 7 wydaniach. No mam prawie wszystkie figurki z większości starych bajek. Pięknie się to zbierało. Dinozaury też mam, ale są z tej bajki właśnie o dinozaurach;p
Ile czasu ja potrafiłam się nimi bawić to nie do pomyślenia. Robiłam z siostrą całe miasta z dodatkowych rzeczy dołączanych do tych figurek i zawsze największym wrogiem była figurka dzidziuś - Myszka Miki. Hahaha, przychodziła taka mała mysz i zaczynała mówić grubym głosem i wszystkie inne zabawki uciekały w popłochu (łezka w oku).
Lubiłam tez zbierać hipopotamy z Kinder Niespodzianek i chyba wampirów też trochę miałam, ach piękne rzeczy.
Edytowane przez Czarodziejka dnia 10-02-2014 16:51
Dodane przez Czarodziejka dnia 22-02-2014 21:18
#3
Lubiłam tez zbierać hipopotamy z Kinder Niespodzianek i chyba wampirów też trochę miałam, ach piękne rzeczy.
Zgadzam się! Ja też w dzieciństwie namiętnie zbierałam wszelakie ludziki i zwierzaki z Kinder (razem z siostrami). Nadal mam gdzieś te figurki (chyba na strychu), ale trzeba je przekazać młodszemu pokoleniu.
Zawsze brakowało parę z danej kolekcji, ale co tam! Miałam (mam)kolekcje: wampirów, żab, żyraf, kotów, rekinów, krokodyli, hipopotamów, ufoludków i innych. Stare, dobre czasy!
Później zbierałam figurki z porcelany, ale to już tak nie przeszło.
Dodane przez Zosia dnia 22-02-2014 21:35
#4
Hehe, ja też miałam puszkę zabawek z Kinder Niespodzianek i jak tak teraz o tym myślę, to musiałam ich sporo pochłaniać O.o Tak poza tym to zbieram aniołki, babcia kiedyś przywiozła mi z podróży i tak się zaczęło. Mam ich całkiem sporo, do niedawna stały nawet na półeczce w moim pokoju, ale stwierdziłam, że już chyba jestem na to za duża, więc schowałam je do kartonu i wyjmuję na Boże Narodzenie :)
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 24-02-2014 22:26
#5
Jak miło, że temat się rozwinął : ) No piszecie tyle o tych zabawkach z czekoladowych jajek...Że też o nich zapomniałem ; ) - Miałem mnóstwo, krokodyle i hipopotamy pamiętam jak najbardziej ! Z siostrą wspólnie kolekcjonowaliśmy, mieliśmy calutkie, wielkie pudło. A te z McDonalda ? A jakże...Z Kubusia Puchatka : Tygrysek, Kłapouchy, Prosiaczek, Królik, Bóbr. I szereg innych, których już nie jestem w stanie zliczyć. Jako dzidziuś praktycznie zbierałem zabaweczki z Burger Kinga - te dzieci z jakiejś tam kreskówki ( dzidzi, bliźniaki, jakiś chłopiec w okularach, to było gdzieś w 1991!! ).
Miałem też sporą kolekcję owadów. ( plus pająki oczywiście :) ) - i tak były chrząszcze, modliszka, biedronka, pszczoła, świerszcz, mrówki, chrabąszcz, żuki, skorpion, który wszystkimi 'rządził', dwa pająki, mucha, stonoga.
No i maskotki, - kilkadziesiąt sztuk : zające, Garfield, te z ulicy Sezamkowej, z Puchatka, Myszki Miki, ze dwadzieścia psów i kotów, słonie, pluszaki z Tarzana... - zabawa przednia.