Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Prawnik
Dodane przez Lord_Voldemort dnia 05-10-2008 13:12
#1
Czy kiedykolwiek zastanawialiście się nad zawodem prawnika? Ja szczerze mówiąc chciałbym zostać prawnikiem, ale żeby nim zostać, trzeba mieć co najmniej pięć lat studiów. Jakie jest Wasze zdanie w tym temacie? Czy chcielibyście zostać prawnikami czy też może zupełnie ten zawód Wam nie odpowiada? Piszecie.
Edytowane przez Ariana dnia 21-01-2009 23:26
Dodane przez Cee dnia 05-10-2008 13:23
#2
[justify]Owszem, ja myślę o zawodzie prawnika, a dokładnie o aplikacji notarialnej albo sędziowskiej, a potem pracować albo jako notariusz, albo jako sędzia najlepiej w Śądzie Rodzinnym. I dlatego zamierzam iść za rok do liceum na profil z rozszerzonymi polskim, historią i wosem. Cóż, studia są podobno bardzo trudne i dość drogie, ale i tak mnie to nie odstrasza. ;>
ale żeby nim zostać, trzeba mieć co najmniej pięć lat studiów.
Nie zgodzę się z Tobą. Teraz robi się licencjat, czyli te właściwe studia przez okres trzech lat. Następnie, kto chce mieć większe szanse na przyjęcie do pracy, powinien napisać magisterkę, która obejmuje okres dwóch lat. I potem robisz aplikację, która daje Ci konkretną specjalizację. Wiem to, bo sama mam kuzynkę na prawie.
Edytowane przez Cee dnia 03-11-2008 19:45
Dodane przez Temeraire dnia 05-10-2008 13:47
#3
[alt]Hmm...
Do studiów i wyboru zawodu, co prawda, mam jeszcze dużo czasu. Nigdy się nad tym tak "na poważnie" nie zastanawiałam. Jednak myślę, że nie zostanę prawnikiem. Dlaczego? Po pierwsze, sam zarys studiów mnie odstręcza. Za dużo kucia. Po drugie, za drogie. Po trzecie, nie widziałabym siebie w roli sędzi, prokuratora, czy czegoś takiego. Nie, to nie dla mnie.
Chociaż jeszcze wszystko może się zmienić.[/alt]
Dodane przez Shemya dnia 05-10-2008 14:29
#4
Jakoś nigdy nie myślałam by zostać prawnikiem. "Nie kręci" mnie to. A w ogóle to ja się do takiej roboty nie nadaję :P
Dodane przez Silencia dnia 05-10-2008 14:39
#5
Do studiów mi jeszcze daleko, ale tak, zastanawiałam się. Jednak wątpię czy zostanę prawnikiem. Chociażby, dlatego że jestem kiepską humanistką i trzeba się dużo i długo uczyć. Do nauki mnie jakoś nie ciągnie. Jednak zobaczę co z tego wyniknie kiedy zacznę się zastanawiać nad wyborem liceum, a potem studiów.
Dodane przez Ballaczka dnia 05-10-2008 14:49
#6
Prawo? Może.
Studia na pewno cholernie trudne, sama matura musi być zdana perfekcyjnie, a to też wcale nie gwarantuje, że ktoś się na uniwersytet dostanie. Ja pracuję na razie w tym kierunku, zobaczymy jak wyjdzie. Mam jeszcze dwa lata na zastanowienie się. Jeśli plany nie zmienią mi się do tego czasu, myślę o aplikacji adwokackiej. A specjalizacja? Prawo karne.
Gdybym jednak zmieniła zdanie, zdawać będę na filologię angielską. Może gdy już zaliczę studia na anglistyce, pokuszę się o drugie, w kierunkach prawnych. Jakoś zawsze mnie ciągnęło do tych zagadanień.
Dodane przez nymph dnia 05-10-2008 15:06
#7
hmm prawnikiem nigdy nie myślałam zostać i do studiów mi jeszcze daleko jeżeli miałabym iść na prawo to już bardziej bym poszła na adwokata ale to i tak raczej nie bo jakoś tak mnie nie ciągnie do prawa mimo iż wszyscy mi mówią że będe dobrym adwokatem itp nawet nauczyciele :D ja jednak chyba obiorę inny kierunek . jaki?? jeszcze nie wiem :smilewinkgrin:
Dodane przez zakochana04 dnia 05-10-2008 15:22
#8
Jeszcze niedawno bardzo chciałam zostać prawnikiem. Marzyłam o tym od około 5 lat. Ale ostatnio i mama i ciocia strasznie zaczęły mi to odradzać. Gdy pytałam się o powód tego stanowiska, odpowiadały, że to trzeba się dużo uczyć i takie tam. Co się będę z matką sprzeczać? W każdym razie sądzę, że bycie prawnikiem to jest naprawdę fajna rzecz, i nie mogę sobie wyobrazić siebie w innym zawodzie...
Dodane przez Doti_Tonks dnia 05-10-2008 18:15
#9
Pięć lat studiów to dla Ciebie dużo? Ja nie wyobrażam sobie innej opcji, niż studia co najmniej pięcioletnie. Na prawie jest mnóstwo nauki. Jeżeli uwielbiasz wkuwać przepisy, kodeksy i takie inne, to myślę, że to coś dla ciebie. Ja jeszcze nie wiem na jakie studia pójdę, ale najważniejsze jest to, żeby robić to co się lubi. :smilewinkgrin:
Dodane przez Delirantka dnia 05-10-2008 18:40
#10
Prawo? Taa, kiedyś o tym myślałam. Na myśleniu się skończyło, bo stwierdziłam, iż zupełnie nie odpowiada mi materiał do nauki na studiach - te wszystkie regułki prawne, przepisy, kodeksy... Wybrałam, zupełnie przypadkowo, profil ekonomiczny i, choć chciałabym kształcić się w zupełnie innym kierunku, to jednak przy tejże ekonomii prawdopodobnie pozostanę. No i nie wyobrażam sobie studiów krótszych niż pięć lat w miejscu innym niźli Kraków, ale to już inna historia.
Tak więc, prawo - nie dla mnie.
Dodane przez Cherry dnia 05-10-2008 20:57
#11
Czasem zastanawiam się nad swoim przyszłym zawodem i kierunki studiów, które biorę pod uwagę to właśnie prawo, dziennikarstwo i psychologia.
Nie wiem jeszcze co wybiorę, może do głowy przyjdzie mi całkiem inny pomysł...:P
W każdym bądź razie pociąga mnie zawód prawnika i wydaje mi się ciekawy.
Chciałabym być sędzią lub adwokatem w sądzie karnym, albo ewentualnie rodzinnym.
Dodane przez ed dnia 06-10-2008 06:00
#12
zostać chciałbym, ale co z tego? jestem co prawda na profilu prawniczym w lo, ale nauka mnie naprawdę odstrasza, więc na studia p. bez wątpienia się nie nadaję. :c
pe es: co to za poj*bana moda na kropki? miło, że nauczyliście się stawiać je na końcu zdania, ale kropka po pojedynczym wyrazie i do tego w tytule topicu to już przesada, tak samo jak dziwadła w stylu
" .!"...
Edytowane przez ed dnia 06-10-2008 06:02
Dodane przez Melody dnia 06-10-2008 16:29
#13
Moja matka jest po prawie. Nauki...
mnóstwo. Skończyła pięcioletnie, ale dostała się na uniwersytet dopiero za 3 razem chyba xD Potem aplikacja i robota czeka ;D Ja się na prawo na pewno nie wybieram dość znam je z opowieści i z góry mówię nie dziękuję :D
Dodane przez Ariana dnia 09-10-2008 09:00
#14
Raz czytałam, jakiś artykuł o studiach prawniczych. Początek był bardzo zachęcający i brzmiał: "Ten kierunek to przede wszystkim zakuwanie. I to ostre. Gorzej może być tylko na medycynie". Ale nie to mnie odstrasza od tych studiów, bo nie przeraża mnie tak bardzo ilość nauki, ale ja po prostu nie nadaję się na prawnika. Ani na nic innego związanego z prawem. Perspektywa zdawania matury z historii i rozszerzonej z polskiego zabiłaby mnie wcześniej niż bym zdołała o tym pomyśleć. Poza tym takie studia też nie są dla wszystkich - ja np. nie potrafię się publicznie wypowiadać, bo mnie to za bardzo stresuje. Czasami śmieszy mnie, jakie osoby chcą iść na prawo, ale niech każdy robi to, co mu się podoba. Nie moja sprawa.
Edytowane przez Ariana dnia 26-01-2009 09:49
Dodane przez Elsanka dnia 09-10-2008 11:01
#15
Od dzieciństwa chciałam zostać prawnikiem - to było moje największe marzenie. Tak, BYŁO... dlaczego już nie jest? Dałam sobie z tym spokój, bo wiem że jako osoba bardzo leniwa i wykręcająca się od nauki jak może, nie dałabym sobie rady na studiach prawniczych... a może dałabym radę, jeżeli bym się bardzo, bardzo postarała, ale później nie znalazłabym pracy, bo nie mam w rodzinie prawnika czy sędziego? Już nawet nie wiem ani, który argument mnie bardziej "otrzeźwił"... Teraz założenie jest takie, że idę na administrację, ale znając mnie może się to jeszcze zmienić do czasu matury.
Edytowane przez Elsanka dnia 09-03-2009 22:59
Dodane przez niewesolypagorek dnia 09-10-2008 11:26
#16
Nigdy nie chciałam być prawnikiem... Nienawidzę historii, więc uczenie się jej w ogromnych ilościach mnie odstrasza... poza tym nie lubię się wypowiadać publicznie, naprawdę mi to nie wychodzi.
Gdy zastanawiałam się
kim będę w przyszłości nawet o tym nie myślałam, mam nadzieję, że się to nie zmieni. ^.^
Dodane przez g_o_s_i_a dnia 13-10-2008 21:15
#17
Ja chciałabym być prawnikiem, najlepiej prokuratorem, choć... przeraża mnie perspektywa uczenia się histori!:(
Dodane przez Lady James dnia 18-10-2008 22:38
#18
kiedy~ś dosyc poważnie my~ślałam o tym, aby zostać prawnikiem, ale odmieniło mi sie i teraz mam ambicje żeby studiować medycyne i zostać panią doktor xD zobaczymy co wyjdzie z moich planów
Dodane przez aparecjum dnia 11-07-2009 19:32
#19
Nie zgodzę się z Tobą. Teraz robi się licencjat, czyli te właściwe studia przez okres trzech lat. Następnie, kto chce mieć większe szanse na przyjęcie do pracy, powinien napisać magisterkę, która obejmuje okres dwóch lat. I potem robisz aplikację, która daje Ci konkretną specjalizację. Wiem to, bo sama mam kuzynkę na prawie.
To prawda, że można zrobić licencjat, ale uwierz mi, że to nic nie daje, bo żeby dostać się gdzieś w ogóle, musisz mieć magisterkę;)
Moja mama jest prawniczką.
Uwierzcie mi, że aby swoją przyszłość powiązać z prawem, trzeba na to wiele chęci i odwagi. To nie jest "odbębienie" studiów, tylko to jest poważna sprawa, bo studia są naprawdę trudne. Ażeby dostać się na aplikację sędziowską, prawniczą, lub jakąkolwiek trzeba mieć potężne znajomości, bo prawnicy, to zazwyczej pracownicy z pokolenia na pokolenie.
Aplikacje trwają od 2 do 3 lat. Więc musicie poświęcić minimum 7 lat, no to, żeby dostać godną posadę. To prawda, że posada prawnika, sędziego, czy prokuratora jest szanowana, ale jest i niezwykle trudna.
jak już pisałam... TRZEBA MIEĆ ZNAJOMOŚCI.
pozdrawiam ;)
Edytowane przez Ariana dnia 26-07-2009 11:39
Dodane przez Lady Shadow dnia 25-07-2009 13:44
#20
Hmy, ja już nie raz myślałam nad karierą prawniczą, ale tu jest dużo języka Polskiego do nauki a to raczej nie jest mój mocny atut. Chciałabym jednak zostać albo prawnikiem albo sędzią, studia 5 lat podobnie jak każde ale na pewno trudne, dużo Polaka... Prawo fascynowało mnie już od dawno i zawsze chciałam być prawnikiem ale wykluczają tą kariery moje oceny z Polskiego, naprawdę napisanie jakiegoś wypracowania czy dłuższe wypowiedzi to dla mnie Syzyfowe prace... Podobnie jak i historia i inne takie podobne. Daje sobie raczej z prawem spokój. Bardziej pasuje mi albo biznes, ekonomia, księgowość albo.. jeszcze nie wiem, mam trochę czasu ^^.
Dodane przez Kreska dnia 25-07-2009 14:06
#21
Prawo? Być może.
Ale nigdy nie wiązałam swojej przyszłości z zawodem prawnika. Wiesz, czas jeszcze mam, a pomysły i moje decyzje wciąż się zmieniają. Na początku chciałam być lekarzem, potem notariuszem (o, tu właśnie-prawo), architektem a teraz dekoratorem wnętrz. Ostatnio łączę przyszłość z zawodami 'artystycznymi'. Świetnie rysuję, więc ten talent chciałabym wykorzystać i zbijać kokosy ;) Na razie stoję na 'dekoratorze wnętrz'.
Jeszcze myślałam o karierze w Policji. Na pewno wszyscy wywalacie oczy, ale to prawda. Hm, nie, nie wiadomo co. Ale kiedy ostatnio odkryłam na strzelnicy, że strzelam jak zawodowiec [94/100 pkt, pierwszy raz trzymałam broń w rekach], a było to na strzelnicy w Policji, wszyscy policjanci mi mówili, że chcą mnie zatrudnić na snajperkę. Ah. Aż miło :).
Ale tak, dekorator na dzień dzisiejszy.
Co do prawa:
"Ten kierunek to przede wszystkim zakuwanie. I to ostre. Gorzej może być tylko na medycynie"
Jeśli ktoś chce zostać prawnikiem, nie odstrasza go nauka, bo wie, że po niej zostanie tym, kim chce. Mnie pięcioletnie studnia by nie zrażały-lubię się uczyć.
Ja chciałabym być prawnikiem, najlepiej prokuratorem, choć... przeraża mnie perspektywa uczenia się historii!
Eh, historia. Ta, ja mam rodziców historyków, jakoś żyję. Jak oni mogli się nauczyć, to ty też. Każdy, kto będzie chciał, się nauczy. Najprościej się uczyć, gdy lubisz to, co robisz.
Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 17-01-2010 21:04
#22
Mi osobiście marzy się zostanie prawnikiem a dokładnie myślę nad adwokatem, notariuszem lub radcą prawnym. Jest dużo nauki - fakt, ale niczego się nie zdobędzie bez odpowiedniego wykształcenia. Jedni mogą uczyć się rok i iść na budowlankę i ledwo wiązać koniec z końcem, a drudzy mogą harować na studiach 5 lat lub więcej, ale znaleźć pracę, dzięki której bez problemu będzie można utrzymać siebie i własną rodzinę.
Ale tak do rzeczy: mnie jedynie martwi to, że teraz w tym zawodzie już nie liczą się tylko kwalfikacje, ale także znajomości. A ja, ani moja rodzina takich nie mamy więc może być ciężko.
Dodane przez Guardian dnia 17-01-2010 23:02
#23
Jedni mogą uczyć się rok i iść na budowlankę i ledwo wiązać koniec z końcem,
To jest jedna z większych bzdur jakie na tym forum widziałem. Owszem, może praca na budowie jest ciężka, ale na pewno nie jest słabo opłacana. Zwykły robotnik, dopiero co zatrudniony, może i nawet okresowo, zarabia więcej niż przeciętny Polak. Wiadomo, prawnik po studiach fizycznie nie pracuje, a pewnie i więcej zarobi od zwykłego robotnika na budowie, ale bzdurą jest to, że ludzie pracujący na budowie ledwo wiążą koniec z końcem.
Jeśli chodzi o mnie i o prawo, to nigdy nie myślałem nawet o prawie z racji tego, iż był to kierunek głównie dla humanistów - przedmioty brane pod uwagę przy rekrutacji na studia (co nawiasem mówiąc jest moim zdaniem niesprawiedliwe, gdyż prawo to nie jest typowy kierunek humanistyczny i dobrym prawnikiem równie dobrze może zostać osoba, która nie zna wymagań potrzebnych do dobrego zdania rozszerzonej matury np. z historii). Poza tym śmieszne jest to, że zawód prawnik jest w społeczeństwie mocno podkoloryzowany chociażby durnymi filmami. No ale w końcu dojdzie do starcia z rzeczywistością i niektórzy przekonają się, że aż tak kolorowo nie jest. ;]
Dodane przez Lady Holmes dnia 18-01-2010 12:07
#24
Zastanawiam się, czy nie zostać czymś podobnym do prawnika - np. radcą prawnym (adwokatem nie chciałabym zostać, nie mam takiej siły przebicia i pewności siebie).
Ale z tą budowlanką to już jest przesada - człowiek idzie do pracy jakiej chce (po studiach lub bez) i dla niego to jest ok. A nie każda praca daje dobre zarobki - czasem liczą się znajomości, a czasem umiejętności.
Dodane przez about dnia 10-02-2010 20:50
#25
W moim przypadku jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że pójdę na prawo. Czy akurat zdecyduję się na aplikację prawną? Raczej nie. Nigdy nie marzyłam o byciu adwokatem bądź owym prawnikiem. O wiele bardziej pociąga mnie aplikacja notarialna. Wiem, że jest to
dość trudny kierunek, i że na prawo dostać się jest trudno. Cóż, mam nadzieję, że podłam i się dostanę.
Co do radcy prawnego - nie zachęca mnie to stanowisko.
Edytowane przez about dnia 10-02-2010 20:53
Dodane przez Czarna Wolga dnia 10-02-2010 22:11
#26
czasem liczą się znajomości, a czasem umiejętności.
w tym zawodzie już nie liczą się tylko kwalfikacje, ale także znajomości
TRZEBA MIEĆ ZNAJOMOŚCI.
To mit. Naprawdę rzadko znajomości się przydają. A na pewno nie częściej niż w zawodzie kasjerki, fryzjerki, ogrodniczki, architekta. xd. Chyba ktoś naoglądał się za dużo filmów sensacyjnych i wszyscy głupi jak jeden mąż to powtarzają . ;P
Czytałam jakieś prace naukowe na ten temat i jestem na tyle zorientowania, by stwierdzić, że NIE MA i NIE BĘDZIE takiego zapotrzebowania na prawników przez następne naście lat. Za to jest potrzebowanie na budowlańców. ;P
Mieszkam w małej miejscowości, i u nas wygląda to tragicznie: na 4 wolne miejsca, zgłosiło się 40 aplikantów ;<
Biedni studenci kierunków humanistycznych. Będą przeprowadzać dzieci przez ulicę.
Ja nie chcę iść na prawo, bo kategorycznie odradzają mi rodzice. Trzeba być za***iście pracowitym i kuć na 5. Inaczej po prawie zostanie się zwykłym sekretarzem przekładającym papierki. ;f
Zresztą, ja w ogóle się nie uczę xP
Zostanę grabarzem.
Edytowane przez Czarna Wolga dnia 10-02-2010 22:17
Dodane przez Vivienn dnia 29-08-2010 18:59
#27
Prawnik? świetny zawód.
Jednak wole trzymać sie mojego wieloletniego planu i zostać chirurgiem ;p
Ale zawód prawnika jest na drugim miejscu.
Dodane przez Ginny Zabini dnia 30-01-2014 22:33
#28
Podobno mam co do tego preferencję. A tak poza tym zawsze mnie to ciekawiło więc być może...