Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Złe rozwiązanie?

Dodane przez dzesi134 dnia 29-07-2012 22:50
#1

Wg Dumbledora nie było innego wyjścia jak uratować Syriusza przed pocałunkiem i nie dało się pomóc mu odzyskać wolność i dobre imię ale wg mnie było pewne rozwiązanie. Mieli zmieniacz czasu tak? Więc mogli przekonać Knota aby wstrzymał wykonanie wyroku Blacka i w skrócie opowiedzieć mu jak to było naprawdę,a później cofnąć w czasie, np Knota i Dumbledora i wtedy wzieliby pelerynę niewidkę tuż po tym jak wszedł Lupin a przed tym jak wszedł Snape, albo wgl mogli wejść tam normalnie i wtedy Knot wysłuchałby całej tej opowieści i miałby dowody bo zmusiliby do ujawnienia Petera i wtedy Knot by sie o tym przekonał, Black odzyskałby wolność a tym parszywcem zajęli by się dementorzy i wszyscy byliby szczęliwi, nieprawdaż?

Dodane przez White Orchid dnia 30-07-2012 13:03
#2

Nie masz pewności, że Knot uwierzyłby w to, co mieli do powiedzenia. Nawet pewnie nie chciałby wysłuchać rozmowy we Wrzeszczącej Chacie, bo przecież miał dowody na to, że to Black jest mordercą. Myślę, że taki plan byłby zbyt ryzykowny do zrealizowania.

Dodane przez Chuck dnia 30-07-2012 13:50
#3

Knot z pewnością nie wysłuchałby Pottera. Przecież zdanie jakiegoś tam nastolatka nie przeważyłoby jego decyzji, nie zmieniłoby jej. Ba, mógł dalej stać przy swoim nawet, gdyby Dumbledore powiedział weto i powiedział prawdę.

Poza tym twoje rozwiązanie jest również pogmatwane. I wtedy Harry nie uratowałby Hardodzioba.

A poza tym, tamto rozwiązanie nie było złe, wręcz wspaniałe. Również ryzykowne, aczkolwiek bardziej realne.

Dodane przez ExpectoPatronumXD dnia 30-07-2012 14:14
#4

Knot nie uwierzyłby im. Innym wyjściem mogłoby być spotkanie Harry'ego i Hermiony z Harry'm, Ronem (który wtedy miał Parszywka) i Hermioną i wzięcie Parszywka do pokazania Knotowi. Jednak co by to dało? Zostałaby złamana zasada o właściwym używaniu zmieniacza czasu i Hardodziob by zginął. Z drugiej strony odowodniłoby się Syriuszowi niewinność, gdyż Knot na własne oczy zobaczyłby Pettigrew, a gdyby użyło się np. Veritaserum to Glizdogon przyznałby się do zabicia pozostałych 12 mugoli. Tylko co później? Syriusz jest niewinny, mieszka z Harrym, Voldemort się nie odradza. Nie uważacie, że to trochę za szczęśliwe (i w sumie nudnawe) jak na HP?

Dodane przez Gryf5r dnia 30-07-2012 16:32
#5

Nie nieprawdaż. Po pierwsze ci, którzy igrają z czasem muszą uważać. Nie mogą ich zobaczyć. Przecież gdyby weszli tam przed Snapem to co ? 2 Potterów by sobie stało i ratowało. Nie !
Po drugie Knot i jego natura, stosunek do Dumbledora, to nie wchodzi w grę. Nie uwierzyłby im.

Dodane przez Natalia Tena dnia 30-07-2012 16:46
#6

Knot miałby uwierzyć trójca trzynastolatków zamiast dorosłemu czarodziejowi - Severusowi Snape'owi? Twoje rozwiązanie jest bardzo pogmatwane, ale uratowałoby tylko jedno życie. Hardodziób by zginął.
Moim zdaniem, zmuszanie Petera ( Glizdogona ) do przemianybyła dobrym pomysłem, bo powiedział prawdę, lecz potem znowu mogli go zmusić do zmiany w szczura i uwięzić go w jakimś nietłukącym naczyniu/ pojemniku, tak jak zrobiła to Hermiona w Czarze Ognia z Ritą Skeeter. W zamku znowu by się przemienił w człowieka i wszyscy by go wysłuchali, a potem oddali w ręce dementorów. Peter Pettigrew nie dołączył do Voldemorta i wszystko byłoby cacy ;d
Wiem, nieco zagmatwane, ale taka jest moja opinia ;)

Dodane przez Regulus Arturius Black dnia 31-07-2012 14:52
#7

Jeśli wziąć się za to na podstawie książki to można by było cofnąć się w czasie do momentu w którym
jeszcze można było złapać parszywka i okazać go ministerstwu magij.

Dodane przez raven dnia 13-03-2013 01:26
#8

Natalia Tena napisał/a:
Moim zdaniem, zmuszanie Petera ( Glizdogona ) do przemianybyła dobrym pomysłem, bo powiedział prawdę, lecz potem znowu mogli go zmusić do zmiany w szczura i uwięzić go w jakimś nietłukącym naczyniu/ pojemniku, tak jak zrobiła to Hermiona w Czarze Ognia z Ritą Skeeter. W zamku znowu by się przemienił w człowieka i wszyscy by go wysłuchali, a potem oddali w ręce dementorów. Peter Pettigrew nie dołączył do Voldemorta i wszystko byłoby cacy ;d

Piękne, ale w stresowych sytuacjach proste rozwiązania rzadko wpadają do głowy. Wszyscy zapomnieli o pełni, a kiedy Lupin zaczął się przemieniać, nie było już czasu na zajmowanie się Glizdogonem. Wcześniej nikomu nie przyszło do głowy żeby zamknąć Parszywka w nietłukącym naczyniu, bo i Lupin, i Syriusz mieli na niego oko - zagrozili, że jeśli się przemieni, to go zabiją. Teoretycznie nie było potrzeby stosowania dodatkowych zabezpieczeń. Co do Skeeter - to myślę, że Hermiona pomyślała o zamknięciu jej w słoiku właśnie po doświadczeniu z Glizdogonem.

W odpowiedzi na pierwszy post - podejrzewam, że Knot już powoli tracił cierpliwość i zaufanie do Dumbledore'a, nie chciałby nawet wysłuchać jakiejś innej teorii na temat Syriusza. Black był pierwszą osobą, której udało się uciec z Azkabanu, Ministerstwo szukało go przez prawie rok, Knot czuł, że traci poparcie, a złapanie Syriusza mogło odbudować zaufanie społeczności czarodziejskiej. Był przede wszystkim zapatrzony w siebie i na siłę trzymał się stołka - miałby pokazać, że przez 13 lat więził niewłaściwego człowieka? No way. Gdyby tylko dementor pojawił się w okolicy Blacka, dostałby polecenie złożenia pocałunku bez pytania o przyczyny i inne możliwości. Gdyby Dumbledore zaproponował Knotowi wycieczkę w przeszłość i powiedział o niewinności Syriusza, a Knot jednak i tak postanowiłby pozbyć się Blacka, Albus mógłby zostać oskarżony o pomoc zbiegowi. A tak, chociaż w ukryciu, to w całości i w miarę bezpiecznie, Syriusz mógł żyć.

Dodane przez Mniszka19Xd dnia 22-07-2013 21:13
#9

Dla mnie byłoby to zbyt proste i bajkowe.Poza tym nie masz pewności czy Knot by we wszystko uwierzył.Nie pasuje mi taka wersja.

Dodane przez anne snape dnia 22-07-2013 22:46
#10

Czy to rozwiązanie było takie złe?_Moim skromnym zdaniem nie._Pomogło podgrzać atmosferę i potrzymać czytelników/widzów w niepewności._A poza tym myślmy logicznie:_który minister_-_czarodziejski czy mugolski, uwierzyłby w nieprawdopodobną opowiastkę trojga małolatów?_W dodatku nie popartą żadnymi dowodami?_Jeżeli by uwierzył, to zostałby wysłany do św._Munga_/czarodziej/_albo do t:lol:worek_/mugol/...

Edytowane przez raven dnia 17-08-2013 08:44

Dodane przez Priori Incantatem dnia 25-09-2013 14:31
#11

Twoja teoria wcale nie jest taka prosta. :) Nawet jeśli Knot cofnąłby się w czasie i zobaczył to wszystko wówczas (mając już pogląd na pewne wydarzenie) broniąc Syriusza całe ministerstwo uznało by go za kogoś kto postradał zmysły. Poza tym wątpię czy Knot odważyłby się wyjawić to co zobaczył - zapewne bałby się o swoją posadę. Ale jakby całe ministerstwie cofnąć w czasie, to myślę, że miałoby to swój upragniony sukces. :p

Dodane przez Blackdobby dnia 03-10-2013 19:29
#12

Knot by im nie uwierzył...Nie był za mądry...

Dodane przez Electro24 dnia 22-05-2014 16:44
#13

Twoje rozwiązanie jest bardzo ryzykowne,zwłaszcza nakłonienie Knota.Zgaduję,że on nie uwierzyłby w historię kilku nastolatków,którzy nie mają żadnych dowodów...
A Hardodziob?Gdyby nie zmieniacz czasu...nie muszę dokańczać...

Dodane przez puszek29 dnia 22-05-2014 19:59
#14

Knot nigdy by im nie uwierzył. ,,Jest ministerem, jego zdanie liczy się bardziej niż jakiegoś nastolatka, rywala, więźnia, wilkołaka i innych różnych ludzi". Moim zdaniem by tak myślał w tamtej chwili. A poza tym uratowaliby Suriusza, ale życie stracił by Hardodzioba, a go szkoda, oj bardzo szkoda.
:(