Dodane przez Lady Snape dnia 12-02-2012 11:45
#1
Od czasu do czasu wychodzimy, by pobrylować trochę w Wielkim Świecie i posnobić się na widoku, zamiast stroić wyniosłe miny do znudzonego lustra w ponurych murach naszego pełnego antyków domostwa. Jesteśmy eleganccy aż do porzygu i pełni wyniosłego samozadowolenia. Pewnie wkraczamy na salony, by zawstydzić gospodarzy naszą wszechwspaniałością, aż tu nagle przypominamy sobie, iż zapomnieliśmy zabrać ukochanego przedmiotu, którego brak powoduje dotkliwy smutek i nagłe wzburzenie naszej błękitnej krwi. Znajomy scenariusz? Bez czego nie wyobrażacie sobie wyjścia z domu i dlaczego ten przedmiot jest dla Was tak ważny?
Dodane przez Lily Evans Potter dnia 28-05-2012 20:47
#2
Pozłacane lustereczko. Zawsze trzeba sprawdzic czy fryzura wygląda dobrze.:)
Dodane przez Lady Snape dnia 02-06-2012 21:39
#3
Zdecydowanie laska z gałką. Jest na czym oprzeć arystokratyczne dłonie gdy jakiś neandertalczyk próbuje nieudolnie prowadzić konwersację i nuży nas niemiłosiernie. Do tego laską można popędzić skrzata domowego, gdy za bardzo się guzdrze i jesteśmy przez niego spóźnieni na ważną imprezę charytatywną czy wykwinty bankiet.