Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Szlabany
Dodane przez Cee dnia 01-09-2008 19:57
#1
Szlabany, kary, areszt domowy - jak kto woli, do wyboru, do koloru. Nie cierpi ich chyba każdy, począwszy od małego dziecka, skończywszy na nastolatku. Nakładane przez rodziców za drobne lub większe przewinienia. Im jest się starszym, tym szlabany poważniejsze - w wieku około sześciu lat dostajemy zakaz na jedzenie słodyczy, a wieku kilkunastu na wychodzenie z domu, na spotykanie się z danymi ludźmi, na komórkę etc.
Uważacie, że szlabany to dobra metoda wychowawcza? Jak to jest u Was? Rodzice odpuszczają Wam przewinienia czy trzymają raczej krótko? Znosicie je z zaciśniętymi zębami czy raczej głośno wyrażacie swoje niezadowolenie? Jakim najgorszym szlabanem zostaliście "uhoronowani"?
Edytowane przez Cee dnia 03-11-2008 19:47
Dodane przez Maladie dnia 01-09-2008 20:05
#2
Moje szlabany są lekkie, np. zakaz TV i internetu na weekend :] Karę mam zawsze w weekendy, bo w tygodniu nawet nie mam czasu, chyba że chodzi o seriale (M jak Miłość, Barwy Szczęścia, Kryminalni, Niania)..
Dodane przez madame snowflake dnia 01-09-2008 20:18
#3
hm. jak już to...kiedyś zabierali mi komórke na pół roku. i tak ją podkradałam. więc. Teraz, to po prostu , nie wychodzenie z domu przez jakis czas, na przykład tydzien, aż im minie . Albo, zabrany modem od internetu. No cóż. bywa.
Dodane przez EdzioTheFish dnia 01-09-2008 20:36
#4
O kurde, jak ja dawno nie miałam na nic szlabanu... ostatnio to było w styczniu. Zawsze, po prostu zawsze jest to szlaban na komputer, bo ciągle przy nim siedzę, ewentualnie czytam, ale mamusia czytania mi nigdy nie zabrania, chyba że w trakcie zakupów. No i oczywiście, że się buntuję, a jak rodziców nie ma, włączam komputer, bo co?
Dodane przez Delirantka dnia 01-09-2008 23:09
#5
Szczerze powiedziawszy, nigdy nie miałam szlabanu. Ani razu w życiu, więc nie wiem, jak to jest. Kara na komórkę? Nawet po najgorszym rachunku dostawałam tylko ochrzan. TV nie oglądam prawie wcale, komputer i tak chodzi od przyjścia ze szkoły, do późnych godzin nocnych.
Z imprez od zawsze wracałam, o której chciałam (i nadal tak jest), rodzice po prostu zostawiają dom otwarty, a sami śpią. Nigdy jeszcze mnie nie sprawdzili odnośnie używek.
Tak więc, w moim słowniku nie istnieje słowo szlaban. To chyba dobrze? ;]
Edytowane przez Delirantka dnia 14-06-2009 17:07
Dodane przez Lady Shadow dnia 01-09-2008 23:46
#6
Jakoś rzadko udaje mi się zostać "uhonorowaną" szlabanem a jak się to już zdaży to ekhm...
Najczęściej to dostaje szlaban na nie wychodzenie z domu i często, gęsto dotyczy to weekendu. Wtedy wręcz nie mogę, łażę jak walnięta po domu i gadam i dość głośno wyrażam swoje niezadowolenie.. no a jak... ^^
Ale i tak zawsze szlaban zostaje odwołany po trzech lub czterech dniach.
A raz OMG to zabrali mi komórę na tydzień to była krucjata... Bryyy...
Ale jak jeszcze dotąd to nie zabronili mi kompa. (no i na szczęście)
Najwieksza kara jaką miałam?
Jakoś nie pamiętam, wiem tyle iż wszystkie to najgorsze co może być w życiu nastolatka ^^
Dodane przez Slyth dnia 02-09-2008 09:23
#7
W życiu szlabanu nie miałem. ;f Może to dziwne i nieprawdopodobne, a jednak.
Dodane przez Lavanda dnia 02-09-2008 14:20
#8
muahaha. W moim przekonaniu szlabany sa bezsensowne. No bo co zrobi takiemu nastolatkowi tydzien przesiedziany w domu? Nic. Kompletnie nic. Posiedzi, pobuczy jaki ten swiat jest nienormalny, szlaban sie skonczy i dalej bedzie robic to co robil przed szlabanem :f. Moi rodzice probowali mi kiedys nakladac szlabany, ale ja sie oczywiscie nie dawalam... W tamtym roku byl szlaban na komputer, no i co z tego? Nie bylo ich w domu i tak wlaczalam. Wlaczalam nawet jak byli, bo co mi to da, ze nie bede mogla sobie popsuc oczu przez 4 godziny dziennie przed monitorem? Mojego spojrzenia na zycie i na swiat po takim banalnym szlabanie na pewno nie zmienie ;D. Osobiscie swoim dzieciom (o ile w ogole bede je miec, lol!) nie nalozylabym nigdy szlabanu, ewentualnie dostalyby opierdziel i zrycie psychiczne, zeby zrozumialy, ze cos zrobily zle. Amen. ;D
Dodane przez Rock_Idiot dnia 02-09-2008 14:25
#9
U mnie są szlabany połączone z karą^^
Np. Szlaban na komputer i telewizję, bibliotekę oraz rower (tak, na WSZYSTKO mam szlaban)
a na dodatek muszę na okrągło sprzątać:mad:
Ale rodzice po tygodniu zapominają o takiej karze^^ :tooth:
Dodane przez Claire Lethal dnia 02-09-2008 14:53
#10
Szlabany u mnie w domu są na porządku dziennym. A że zabranie komórki czy odcięcie telewizora nie działają, dają sobie z tym spokój.
Jedyną rzeczą, która na mnie 'reaguje' jest komputer. Kara, trwająca 2 tyogodnie zmienia się w 2 dni. Ja i tak albo zgadnę hasło albo będę przesiadywała u koleżanki cały dzień lub też będę przesiadywać cały dzień w kafejce internetowej.
Inne kary na mnie nie działają.
Amen. ;x
Dodane przez Fiore dnia 02-09-2008 16:48
#11
Ja na szczęście szlabanów nigdy nie miałam, a jeśli już takie były to dawno temu i najwidoczniej mało "bolesne", bo ich nie pamiętam. Na pewno nie było takich, które by trwały więcej niż 3 dni.
Teraz co najwyżej jednorazowo każą mi wyłączyć komputer, ale zawsze się z tego wymiguję.
Dodane przez Temeraire dnia 02-09-2008 17:08
#12
Tak szczerze - jeszcze nigdy w swoim życiu nie dostałam szlabanu. Żadnej kary, nic. Nie jestem aniołkiem, nieraz zdarzało mi się przegiąć i to mocno... Ale moi rodzice po prostu na mnie krzyczą i dają spokój, bo wiedzą, że to niestety najbardziej działa na moją psychikę. Ale dość często mówią - "Jeszcze raz to się powtórzy, a dostaniesz szlaban na komputer". Taa, jasne... Obiecanki - cacanki. Jeśli to byłoby prawdą, to pierwszy szlaban dostałabym... Uuu... Dawno, dawno temu...
Dodane przez Ariana dnia 02-09-2008 20:50
#13
Chyba jestem prawdziwą szczęściarą, bo nigdy, ale to nigdy nie miałam szlabanu. Nie wiem, co to znaczy szlaban. Nigdy mnie nikt niczym nie ukarał. Zresztą nawet jakbym miała to no... Tv prawie nie oglądam, jestem typem domatorki, więc nie przeraża mnie perspektywa siedzenia w domu, komputer i tak bym włączyła, jakbym była sama w domu (a jestem często sama), bez komórki chyba też bym jakoś wytrwała. Czasami (średnio pięć razy dziennie) matka mnie straszy swoimi bajkami typu zlikwidowanie łącza internetowego, ale i tak wiem, że w życiu tego nie zrobi... Chyba powinnam się cieszyć, że mam taką rodzinę, bo mam naprawdę duże luzy. Mogę robić, co chcę, wracać, kiedy chcę...
A jeżeli chodzi o to czy są skuteczne... Ja po sobie nie wiem, ale kiedy patrze na kilku znajomych, stwierdzam, że szlabany nic nie dają.
Edytowane przez Ariana dnia 22-01-2009 21:15
Dodane przez Cherry dnia 02-09-2008 22:41
#14
Nigdy nie miałam szlabanu i mam nadzieję, że tak już zostanie. x D
Jak rodzice mają jakieś zastrzeżenia to ochrzan, rzadziej jakaś awantura.
Według mnie to nie jest zbyt dobra metoda, bo dzieci/młodzież się buntują/e i często np. siadają do komputera, wychodzą z domu, kiedy rodziców nie ma.
No i dobrze. x D
Szlabany tylko pogarszają, więc cieszę się, że ich nie mam. ^^
Dodane przez kochanka_dracona dnia 03-09-2008 09:27
#15
Nie miałam nigdy szlabanu, kary itp. Oczywiście to nie znaczy, że nic nie przeskrobałam ;d bo tego było wiele, ale po prostu moi rodziciele nie mają w zwyczaju dawać nam (mnie i bratu) jakiś kar, bo uważają, że to nie ma sensu. Np. kara na wychodzenie przez tydzień w domu, no mega. Dziecko siedzi w domu zamiast latać po dworze, a rodzic nic z tego nie ma. Na oglądanie TV/kompa? Moich rodziców i tak nie ma do 16 w domu, więc wiedzą, że jak coś to byśmy i tak siedzieli na necie/tv. I tak dalej.
Dodane przez Lady_Rose dnia 03-09-2008 13:46
#16
Ja w życiu jie dostałam szlabanu, nie dlatego, że nie było za co, bo zawsze cos tam się znajdzie, chociaż nigdy nie zrobiłam nic mkega głupiego jeżeli już to były lekkie przewinienia, ale nigdy nie dostałam żadnej kary, a to dlatego, że u mnie w domu wychodzimy z założenia, że takie kary, typu nie wychodzenie z domu ( w moim przypadku to i tak by się nie sprawdziło nawet jeżeli bo nie lubię wychodzić z domu chyba, ze na ogród więc żadna to dla mnie kara :P ) zakaz oglądania telewizji, zakaz włączania komputera itp. nie mają sensu ot co!
Jeżeli już są jakieś zastrzeżenia to ze sobą rozmawiamy i wyjaśniamy wszystko na spokojnie ( no nie zawsze tak w 100% na spokojnie :D )
No, a teraz to nie dostaje szlabanów, bo jestem na to za stara ;], a zresztą, jak ostatnio usłyszałam "jestem bardzo poukładaną dziewczyną i nic złego nie robię, tylko brać przykład" :shy:
Dodane przez Irreplaceable_ dnia 03-09-2008 22:19
#17
Ja na swoim skromnym i niekiedy malutkim koncie mam już kilka szlabanów ;D
Ale różnią się one od tych, co poniektórzy dostają, tym, ze kończa się tylko na "obiecankach". Dlaczego? Sama nie wiem xd. Wiem tylko, że za kazdym razem jest miej - więcej coś takiego:
"- Katio, dostajesz szlaban na komputer. Na razie nie do odwołania lub przeniesienia.
- Za co?
- Za miłość do Ojczyzny."
A za chwilę:
"- Mamo, idę do pokoju na komputer.
- Dobrze"
:lol:
Dodane przez al_iraqia dnia 03-09-2008 22:24
#18
Ja szlaban, jak już dostaję (o ile w ogóle dostaję) to zazwyczaj na kompa. Bo w sumie na co innego? Tv i tak rzadko oglądam. A w sumie już tak dawno nie dostałam szlabanu... Najbardziej się bałam, jak coś tam zrobiłam z kompem i ściągnęłam wirusa. Byłam cholernie pewna, że dostanę szlaban, ale na szczęście odpuścili mi :]
Dodane przez Lady Gaga dnia 05-09-2008 21:31
#19
U mnie na groźbach się zawsze kończyło. I za każdym razem są to groźby od mamy, pt: odłączę Ci łącze internetowe, i to siedzenie po nocach się skończy!. I innych szlabanów mi nie daje, ponieważ wie, że nie oglądam telewizji, nie wychodzę na dwór, a komórka służy mi głównie do budzenia lub sprawdzania godziny.. a nawet jeśli zdarzy się jakieś niespodziewane odłączenie od internetu - po max. 2 dniach już spokojnie siedzę przy komputerze, zapominając o 'szlabanie'. Tak więc, praktycznie nie wiem, co to jest taki prawdziwy szlaban. I pod tym względem jestem dumna z moich rodziców, że robią mi tylko długie wywody.
:D
Edytowane przez Lady Gaga dnia 05-08-2009 13:02
Dodane przez Apostata dnia 05-09-2008 21:36
#20
hahaha mi zabieraja ipoda dlatego po cichutku kupilam sobie mp3 ^^ wiec raczej nie odczuwam tych szlabanow bolesnie ^^
Dodane przez Doti_Tonks dnia 12-09-2008 21:06
#21
Ja nigdy nie dostaję szlabanów. Jak coś już wywinę, to pogadają, pogadają i zapominają. Taka jest moja kara. Nic więcej. Nie wiem czemu tak jest. Może rodzice mają do mnie aż tak duże zaufanie. Właściwie nie ma powodu, żeby go nie mieli, więc szlabanów jako takich nie miewam. Nie zakażą mi kompa, bo jest mi potrzebny do odrabiania lekcji, telewizji mi nie zakażą, bo i tak mam TV w swoim pokoju i nie mogą kontrolować czy coś oglądam czym nie. Więc akurat z tym mam luz.
Dodane przez Madame_Uszka dnia 12-09-2008 21:10
#22
Mi prawią kazania, których nie słucham, a nawet i jak dostanę szlaban to go olewam xD
Dodane przez Martyna dnia 12-09-2008 21:18
#23
Jak byłam w piątej klasie, szlabany dostawałam niemal co tydzień. Dobry boże, awantury o pały wybuchały codziennie, które kończyły się słowami: "Nie grasz przez tydzień!".
Teraz jest odrobinę lepiej. Cóż, szlabany szlabanami, a nie przynosiły żadnych skutków (no chyba, że za efekt uznać zasadę, którą wyznaję do dziś: czego rodzice nie widzą, tego im nie żal...) i od tej pory zastąpiono je czymś innym. Niezłe ziółko ze mnie było... I nadal, co prawda, jest.
Ale nie znaczy to, że kar nie dostaję. Ooo nie, jeszcze pamiętają...
Miałam szlabany niemal na wszystko. I muzykę, i komputer, i co tam jeszcze, nieodwiedzanie koleżanek, blah! Komórkę też mi zabrali... I tydzień minął, gdy mi ją oddali.
A największa? Miesiąc nie - grania, za jedną dwójeczkę w I klasie ;d
___
AKTUALIZACJA:
Dopisuję. Dostałam szlaban na neta ><
Edytowane przez Martyna dnia 15-10-2008 16:03
Dodane przez Shi dnia 12-09-2008 23:18
#24
Muszę przyznać ,że nie zdarzyło mi się złapać takiego szlabanu... po prostu jakoś zawsze potrafię dogadać się i wynegocjować to ze starszymi, o dziwo mam z nimi dobry kontakt.Patrząc na to jak narzekają na swoim starszych moi znajomi. Sądzę jednak ,że takie metody wychowawcze u zabranianie czegoś nastolatkom doprowadza do tego ,że ci na złość robią im na przeciw.No chyba, że ktoś już naprawdę przegiął i nie ma na niego sił... :)
Dodane przez Tanya dnia 12-09-2008 23:22
#25
Nigdy, przenigdy nie dostałam szlabanu od rodziców. Mimo tego, że czasem zdarzało mi się narozrabiać to jakoś nie dostawało mi się za to, nie zabierali mi komórki, nie obniżali kieszonkowego itd.
:]
Dodane przez antybratek dnia 13-09-2008 00:07
#26
W całym swoim życiu nie miałam szlabanu. Uważam to za bardzo złą metodę wychowawczą, bardzo gwałtowna, a nieskuteczną. Nie opłaca się.
Dodane przez Lady James dnia 13-09-2008 10:54
#27
nigdy w życiu nie dostałam od rodziców żadnego szlabanu :) zresztą wiedzą, że żaden szlaban nie byłby dla mnie karą, bo w sumie telewizji nie oglądam prawie wcale, z komputera obecnie korzystam tylko w weekendy, z domu nie wychodzę, bo jak wrócę z internatu do domu, to nigdzie mi sie nie chce nawet isć, telefonu mi nie zabiorą, bo nie mieliby ze mnąkontaktu, gdy jestem poza domem xD
Dodane przez niewesolypagorek dnia 13-09-2008 11:45
#28
Szlabany w moim przypadku nie zdają żadnego rezultatu. Owe szlabany 'otrzymuję', tylko gdy naprawdę czymś wkurzę moich rodziców... Jeżeli dostaję szlaban to albo na komputer albo na chodzenie na zbiórki... Jeden i drugi skutecznie omijam a na drugi raz pilnuję, żeby mnie na niczym nie przyłapali, za co mogłabym ów szlaban zarobić. Rzadko wychodzę z domu, więc gdy mam szlaban na zbiórki oczywiście mam prawo 'iść do koleżanki'. Szlaban mam na zbiórki - nie na koleżanki. Tak więc podczas zbiórki jestem u
koleżanki z klasy. Gdy mam szlaban na komputer... gdy nikogo nie ma w domu to chyba wiadomo co robię - idę do komputera. A gdy w domu ktoś jest - jest jeszcze szkołą i biblioteka. Mam w końcu szlaban na komputer w domu, nie na ten w bibliotece i w szkole. ;P Więc wszystko da się obejść.
Komórki nigdy nie próbowali mi zabrać. Może dlatego, że w całym moim domu można się dodzwonić tylko do mnie [ bo pamiętam, że coś takiego jak telefon jest? o.o ]. Nie... komórki nie doceniają. A szkoda, [omg! Na szczęście!] bo wszystkie eskapady do
koleżanek, biblioteki, szkoły i innych miejsc, są zaplanowane przez telefon komórkowy ;P
Dodane przez Variety dnia 13-09-2008 11:57
#29
U mnie sprawa ze szlabanami jest następująca:
Wkurzam (oczywiście, przypadkowo xD) mamę do tego stopnia, że mówi coś w guście "tego już za wiele! Szlaban na komputer, aż do ...", zwykle trwa on tydzień, albo, jeśli to początek tygodnia, do niedzieli. Zazwyczaj wtedy mówię mamie: "daj spokój, już nie będę". Często mama odpuszcza, a czasem mówi "nauczysz się..." etc. Ale jeśli jestem "grzeczna" po dwóch, trzech dniach mi odpuszcza i tak ;) rzadko trzyma do końca, widząc moje starania :D
Dodane przez BellatrixLestrange dnia 14-09-2008 20:46
#30
Ja miałam w życiu tylko dwa szlabany: na komputer (prze bodajże 3 dni) i zakaz ogladania 'M jak Miłośc' xD Ale to było daaawno... Teraz już mi nie dają szlabanów, może dlatego, ze nie popełniłam czegos okropnego. A o niektórych rzeczach nie wiedzą, a to dla nich lepiej ;P
Dodane przez mistake dnia 26-09-2008 21:10
#31
A ja kilka szlabaników dostała oOO...Ale moja mam jest taka dobra i miłosierna że po kilku godzinkach odpuszcza. Kiedyś, gdy kochałam wychodzić na dwór mama zabroniła mi :D ale był płacz. Ale teraz kar, szlabanów ani nic innego nie dostaję.
Dodane przez Ghoust dnia 28-09-2008 15:03
#32
Ja nie mam żadnych kar, ani szlabanów. Czasami zdarza mi się powiedzieć niekontrolowane słowo, ale to tylko dlatego, że zdenerwuje się lub ktoś mnie zdenerwuje. Wówczas gdy przeklnę, rodzic zwraca mi uwagę, a jeśli drugi raz przeklnę mam zakaz gry w komputer (i używania komputera) przez 24h. Jeszcze nigdy nie "naskrobałem" sobie kary żeby rodzice nie pozwolili mi wychodzić na dwór.
Dodane przez nymph dnia 15-10-2008 16:05
#33
hmm tak na ogół to z rodzicami zawsze sie kłócę i jakoś nic z tego nie wychodzi
* kiedyś dawno dawno to było na tv na komp zakaz itp
* opstatni szlaban chyba ze trzy lata temu już nie wiem za co ale miałam do wyboru albo kom na tydzień albo zciąć do zera moje kochane paznokcie i wybrałam kom bo i tak nic na koncie nie miałam to tydzień przeżyłam :p
Dodane przez Shemya dnia 15-10-2008 16:10
#34
Ja mam szczęście i nigdy nie dostałam szlabanu. Rodzice wolą żebym posprzątała np. swój pokój (ja już wolę dostać szlaban na telewizor, nawet komórkę ;p).
Ogólnie jestem przeciwko szlabanom. No bo co to da takiemu nastolatkowi? Kompletnie nic. Posiedzi w domu, pojęczy jaki świat jest głupi, a rodzice okropni i koniec - szlaban się skończy a on będzie robić to co wcześniej.
Dodane przez Elsanka dnia 15-10-2008 17:57
#35
Szlaban? Miałam raz w życiu - przez 2 godziny:hjehje: Pamiętam że to była 4 albo 5 klasa i mama powiedziała że mam szlaban na wychodzenie do koleżanek. Nie pamiętam już nawet za co , prawdopodobnie coś jej pyskowałam. Za dwie godziny jak już trochę ochłonęła zapytałam czy mogę iść i mi pozwoliła. I "nacieszyłam" się szlabanem 2 godziny. Rodzice nigdy mi nie próbowali zabrać komórki i dobrze bo byłaby wtedy wojna ;F Co do telewizora też nigdy nie miałam żadnych ograniczeń. Z komputerem natomiast są większe problemy bo często siedzę na Internecie i mama czasem się wkurza, raz mi wzięła klawiaturę jak szła na nocną zmianę ale i tak ją znalazłam:tooth:
Dodane przez Chichuana dnia 15-10-2008 18:06
#36
U mnie są jedynie kłótnie. Obchodzi się bez szlabanów i bardzo dobrze. Generalnie ostatnio nie kłócę się z rodzicami... Raczej nie mam nastroju. :\
Najgorszej kary też nie pamiętam. Zakazywanie korzystania z telefonu uważam za dość prymitywne, w końcu sami mi ją dali.
Dodane przez ewelka_bolitair dnia 15-10-2008 18:17
#37
Tak myślę, myślę i raczej żadnego szlabanu, o ile go miałam, nie pamiętam.
Mama zawsze tylko grozi:
-Bo zabiorę i schowam klawiaturę !
-No tak, oczywiście [ a potem pod nosem: Bo klawiatura jest taaaka mała i jej nie zjadę ] ;f ;D
A nieeee, jednak coś sobie przypominam. Miałam kiedyś szlaban na TV [ kilka lat temu ]. Jednak jak rodzice oglądali, ja przyszłam, usiadłam na fotelu i też się gapiłam. A oni co mogą zrobić? Siłą mnie nie wyciągną, a telewizora nie wyłączą, bo co innego mają do roboty, jak się w niego wgapiać ? ;D
Ostatnio jakby rodzice złagodnieli. Mogę sobie na więcej pozwalać, bo i starsza jestem. Ale myślę, że może mają takie spojrzenie na szlabany, jak np. Lavanda ^.^
Kiedyś wróciłam z koncertu - godzina coś przed drugą [ w nocy XD ] oboje siedzieli w fotelach. Jak tylko weszłam [ taka trochę
oszołomiona ] pomyślałam sobie : "Oho !"i przybrałam minę zbitego psa. Ale nie... Mama tylko powiedziała : "Miałaś być chyba wcześniej?" Ja: "no hm ee przedłużyło się... a teraz idę się myć, jestem strasznie zmęczona" XD
Oby byli wyrozumiali w wielu sprawach ^.^
Dodane przez Dominika dnia 15-10-2008 18:50
#38
Jedyny szlaban, jaki kiedykolwiek dostałam to było nieoglądanie jakiegoś mojego ulubionego serialu przez jakiś czas. No ale i tak oczywiście oglądałam, bo mi siostra nagrywała, a ja sobie na drugi dzień odtwarzałam ;]
Ale to było x lat temu to było, teraz ten numer by nie przeszedł, zresztą i tak obecnie żadnych szlabanów nie dostaję, a nawet jakbym dostawała to bym się nimi nie przejmowała.
Dodane przez madzia16 dnia 15-10-2008 19:11
#39
Ja szlabanów nie dostaję. Raz kiedyś dostałam na wyjścia do koleżanek w 3 kl. podstawówki za to, że miałam po lekcjach być na placu zabaw tylko 30 min., a przeciągnęło się to w 3 godz. bo się z koleżankami zagadałam. A tak tylko pokłócę się trochę z mamą i mam potem spokój(obie jesteśmy uparte więc takie kłótnie są u mnie w domu co najmniej 3 razy w tygodniu), a tata wcale się nie wtrąca tylko zawsze mi ustępuje, chyba że coś naprawdę dużego zmaluję.
Dodane przez 93asia93 dnia 15-10-2008 19:12
#40
Tak, moi rodzice uznają coś takiego jak szlabany. Ostatnio (czytaj: całe wakacje) użerałam się z nimi o to. Nie słuchałam żadnego zakazu (najbardziej tego o wychodzeniu z domu:):):) )
Najgorszy szlaban, jaki kiedykolwiek dostałam? 7-miesięczny zakaz:
- słuchania muzyki (w sensie głośno)
- czytania HP
- korzystania z komputera (chyba że potrzebowałam czegoś do szkoły)
- oglądania telewizji
- wychodzenia z domu
- rozmawiania przez telefon
- używania telefonu w godzinach 18:00-7:00
Coś tam jeszcez było, ale teraz nie jestem w stanie sobie przypomnieć...
Dodane przez pomyluna dnia 17-01-2009 02:00
#41
Szczeże mówiąc, to nie często dostaję jakikolwiek szlaban, za co sie dziwię moim rodzicom, bo ja wcale taka grzeczniutka nie jestem. Jak juz dostanę, to na telewizję, kompa, albo telefon. Dostałam szlaban może 4 razy w życiu i to w dodatku tylko od mamy, bo jak jestem u ojca to on stwierdził, że szlabany nic na mnie nie zdziałają, bo i tak sie nie będe stosowac xD A mama, to woli ze mną porozmawiać, a nie od razu mówić "Masz szlaban na to i na to!"
Dodane przez atrammarta dnia 17-01-2009 07:16
#42
Ja nie dostaję szlabanów, kar itp.
Co oczywiście nie oznacza, że jesyem wychowywana "bezstresow", bo jest to dla mnie beznadziejne.
Mi wystarczy jak rodzice będą na mnie krzyczeć, albo się obrażą- mi od razu robi się głupio. Nie potrzebuję żadych szlabanów.
Najgorszy szlaban, jaki kiedykolwiek dostałam? 7-miesięczny zakaz:
- słuchania muzyki (w sensie głośno)
- czytania HP
- korzystania z komputera (chyba że potrzebowałam czegoś do szkoły)
- oglądania telewizji
- wychodzenia z domu
- rozmawiania przez telefon
- używania telefonu w godzinach 18:00-7:00
Coś tam jeszcez było, ale teraz nie jestem w stanie sobie przypomnieć.
Matko Boska Częstochowska! Ja nie mogę...
Uważam, że szlabany to rzecz zbędna. I tak i tak, jeśli nadejdzie koniec dziecko, tudzież nastolatek, wróci do tego co robi, na dodatek w tajemnicy przed rodzicami.
Edytowane przez atrammarta dnia 17-01-2009 07:35
Dodane przez Mandarynka dnia 17-01-2009 14:13
#43
Rodzice w moim przypadku raczej nie stosują szlabanów. Nie są mi potrzebne. Siedzę raczej jak trusia i grzecznie się uczę itp. Ale jak już przyjdzie co do czego, to mam szlaban na komputer (chociaż i tak tylko w weekendy korzystam z tego urządzenia), telefonu raczej nie zabierają.
Heh. Przypomniała mi się kolejna anegdotka:
"Mój brat, kiedy był jeszcze mały, przyszedł kiedyś do mamy z takim tekstem:
- Mamo... Ty zrobiłabyś nam kiedyś szlaban. Mamy innym robią szlabany, a ty nam nie robisz."
Myślałam, że mama wtedy padnie ze śmiechu. Brat myślał, że szlaban, to jakieś ciastko.
:]
Dodane przez Ajlend dnia 18-01-2009 17:38
#44
ja tam szlabanów nie dostaję bo jestem grzeczna i mama z tatą mnie bardzo kochają. za to moja siostra często dostaje szlabany np. za to że mnie bije, albo za to że ma tapetę na twarzy i za to, że sie nie uczy i nie przychodzi do domu czesto na noc i się błąka z jakimiś "alfonsami" jak mowi moja mama i ze jest "latarnica" jak mówi mój tata chociaż nie wiem co to znaczy przecież latarnia to jest urządzenie zwykle. a jak już dostaje szlaban to zawsze robi awanture i nic jej nie można wtedy robić ani wychodzić z domu a ona i tak ucieka bo taka ma nature włoczykija i otem znowu za to dostaje szlaban ale ona jest głupia to szkoda o niej gadać. pozdrawiam.
Dodane przez Feltonka dnia 18-01-2009 17:51
#45
Ja już dawno nie dostałam tzw 'szlabanu' :)
Właściwie nie mam za co... Ostatnio dostałam za..ee... Za ucieczkę z domu xD, ale wtedy byłam mała miałam z 7,8 lat. Już nie pamiętam :)
Takie szlabany czasami dają w kość nastolatkowi... I niestety, albo stety, są skuteczne. Wtedy wiemy, że tego nie powtórzymy :D
_______
Ej
Ajlend? Ile ty masz lat xD?
Edytowane przez Feltonka dnia 18-01-2009 17:52
Dodane przez Maladie dnia 18-01-2009 18:52
#46
Bardzo rzadko dostaję szlabany, a jeśli już coś takiego się zdarzy to za złe oceny lub za "ukrywanie" ocen. Wtedy dostaję najwyżej 2 tygodnie bez telewizji albo bez komputera. Zazwyczaj rodzice zapominają po 2 dniach o tym szlabanie, a ja to wykorzystuję i nie mam zakazu :D Jak mamie się jednak przypomni o tym szlabanie to zazwyczaj jest po prostu:
- Ania, a czy ty nie masz przypadkiem zakazu?
- Nie...
I tyle. Koniec rozmowy, a ja dalej oglądam sobie tv :P
Dodane przez Karola__94 dnia 18-01-2009 18:55
#47
jak już mam a mam z raz w roku to na kompa nie moge wchodzic dopoki ocen nie porpawie ;d
Dodane przez likely dnia 19-01-2009 17:14
#48
Tylko raz w życiu miałam szlaban, nie zapomnę go do końca życia. Byłam małym dzieckiem, w sąsiedniej klatce było wesele i razem ze znajomymi z podwórka robiliśmy bramę... Ja za niedokładność w pewnej sprawie zostałam ukarana szlabanem. Nie poszłam na tworzenie bramy, a ludzie czekali na mnie, w dodatku później mama poinformowała ich że mnie nie ma... Potem dzieciaki chodziły z torbami pełnymi cukierków... a ja biedna musiałam czekać 2 dni aż je zjedzą. Heh. Teraz nie mają mnie za co karać.
Dodane przez Isilien dnia 19-01-2009 17:39
#49
hmpf. moja mama uważa że jestem święta a osoby święte nie mogą mieć AŻ 2 czwórek na semestr. "bo ja to jakbym postarała to bym mogła mieć nawet z tej chemii piątkę" - tak za akżdym razem jak dostanę z klasówki 3. no cóż, kujoństwo w podstawówce ma swoje wady w wieku późniejszym. cóż poradzić. ciągle mnie oskarża że się nie uczę. jakby chciała, to by widziała. niedawno kułam pół nocy bo wybłagałam u baby od historii poprawę klasówki sprzed miesiąca. oczywista, jak mi się tamta klasówka nie udała (przyznaję się uczciwie, że się uczyłam) to mama się wściekła że mogłam zacząć się uczyć tydzień wcześniej. boze. dla mnie najgorszą karą są dłuuuuuuuuuugie wywody mamuśki na temat "dlaczego warto się uczyć". po jakiejś godzinie udaje mi się wyrwać do łazienki. potem M się nieodzywa pzrez resztę dnia, co jest często czystym błogosławieństwem. miliardy razy groziła mi szlabanem na kompa. jeśli JUŻ się taki zdarzył to taki, ze pzrez 2 dni nie mogłam z kumpelą gadać przez gg. co najmniej jakby o mojej komórce nie miała zielonego pojęcia. z tymi czwórkami na semestr pogodziła sie juz po 5h, ale zdarzyło się że wróciłam ze szkoły godzinę później niż powinnam, w dodatku nie założyłam czapki (ludzie, to dopiero październik był!), a że nasze okna wychodzą wprost na szkołe (kara boska!) to mama wyległa na dwór i zaczęła sie drzeć na mnie. co najmniej jakby nie miała lepszych powodów do wściekłości. właśnie w tym momencie suszy mi głowę żebym się dowiedziała o lekcje, bo jestem chora i mnie nie ma w sql. jeśli się wkurza o takie głupoty, możecie sobie wyobrazić jak mnie potraktowała jakem dostała uwagę na muzyce. nie moja wina, babka mogła puścić ciekawszy film. krótko mówiąc, szlabany mnie omijają, lecz wywody i pogadanki wiszą niczym kat nad grzeszną duszą nad moją osobą.
Dodane przez xxbellaxx dnia 19-01-2009 20:05
#50
ja ostatnio przez trzy miesiące nie miałam telefonu i przez jakiś miesiąc neta...no,ale fakt.przegięłam...B)
nieważne...
ogółem rzadko dostaję szlabany,tylko jeśli na prawdę podpadnę,ale staram się ukryć przed rodzicami wszystko co powinnam ;)
Dodane przez Ann dnia 23-01-2009 20:49
#51
Nieraz miałam teoretyczny szlaban bo po prostu się nie stosowałam a moja mama nie zwracała mi na to uwagi. Przeważnie był to zakaz wchodzenia na neta lub spotykania się z kumpelami. Moje kłótnie z mamą coraz rzadziej kończą się szlabanem teraz mam inne kary xD
Dodane przez Ann dnia 23-01-2009 20:52
#52
Nieraz miałam teoretyczny szlaban bo po prostu się nie stosowałam a moja mama nie zwracała mi na to uwagi. Przeważnie był to zakaz wchodzenia na neta lub spotykania się z kumpelami. Moje kłótnie z mamą coraz rzadziej kończą się szlabanem teraz mam inne kary xD
Dodane przez Lady Doys dnia 04-08-2009 23:32
#53
haha moge sie pochwalic, ze przez całe swoje życie nie dostałam nigdy szlabanu, ani zadnej kary :D
Dodane przez pencka dnia 05-08-2009 12:19
#54
Jeszcze nigdy nie dostałam szlabanu i mam nadzieję, że już nie dostanę ... Jak coś zrobie nie tak to zazwyczaj walną mi jakąś pogadankę i tyle ... Chociaz teraz to już praktycznie nic mi nie mówią ;D
Pozdrawiam drogi Gościu
Dodane przez darksev dnia 05-08-2009 12:42
#55
U mnie też nie robią mi szlabanów jak coś złego zrobię. No... może jak nie posprzątam pokoju to nie pozwalają na kompa. Albo na dwór zabraniają gdy nie odrobie lekcji( ale to w roku szkolnym ) A jak wracają z wywiadówki, chowam się w ciemnym pokoju na wyrku i udaję że śpię.xP Pokrzyczą, pokrzyczą i tyle. Bo są rzeczy o których się nie mówi rodzicom. Bo przecież nie powiem np że paliłem xD bo by mnie zaj... zabili! A ja do grzecznych nie nalezę dzieci xPP
Dodane przez Madlenne dnia 05-08-2009 13:28
#56
Szlaban na komputer- to do końca gimnazjum była standardowa kara za niesłuchanie rodziców. Szlaban miałam chyba tylko ze 4 razy. W przeciwieństwie do mojego brata, który takowy dostaje praktycznie po każdym zebraniu rodziców :D
Ja starałam się swoje szlabany grzecznie i potulnie znosić. Bo z moimi rodzicami nie ma dyskusji- jakakolwiek jej próba prowadzi do powiększenia kary, więc gra jest niewarta świeczki.
Edytowane przez Madlenne dnia 05-08-2009 13:30
Dodane przez Ra dnia 05-08-2009 13:53
#57
Nie dostaję szlabanów. I to wcale nie dlatego, że jestem grzeczna. U mnie w domu zazwyczaj kończy się na pogróżkach bez pokrycia. Raz jednak rodzice byli konsekwentni i odcięli mi dostęp do komputera na jakieś trzy tygodnie. Mieli jednak do tego pełne prawo, gdyż oceny mi (tj. wiecznie przykładnej uczennicy) spadły na łeb na szyję, zachowanie wołało o pomstę do nieba, a wychowawczyni groziła nawet policją :D To był jedyny szlaban, jaki pamiętam. I sądzę, że już go nie zapomnę. Trzy tygodnie bez komputera wywołały u mnie stany depresyjne :P Nie wiem jak mogłam żyć z nim w tak ścisłej symbiozie. Od czasu, kiedy poszłam do liceum wcale go nie potrzebuje i nie mam na niego czasu. Wtedy jednak był to dla mnie istny dramat.
Dodane przez majones_xD dnia 05-08-2009 13:59
#58
Tak szczerze mówiąc to nigdy nie miałam żadnego szlabanu. xD
Moi rodzice ograniczają się tylko do głupiej gadki i kazań ;/
Dodane przez kinia94 dnia 07-08-2009 20:32
#59
Nigdy nie miałam szlabanu czy kary. Kończyło się ochrzanem u mojej rodzicielki. Ciągle podkreślała, że powinnam się lepiej sprawować.
Na każdym kroku przypominała np. Gdy chciałam od niej kasę na bilet do kina to mówiła: " pamiętaj, ze masz się wziąć za naukę". I na tym się głównie kończyło. Wiedziała, że zostałabym w domu gdyby dała mi szlaban, więc co to za kara, która nie uczy. <rzadko wychodzę z domu więc dla mnie to żadna kara tak naprawdę>
Dodane przez hagrid123 dnia 07-08-2009 21:12
#60
Nie przypominam sobie bym kiedykolwiek dostał szlaban. Moi rodzice są ok. Jak coś zaskórze to zawsze odbywa się z nimi rozmowa na ten temat i po sprawie. Zależy jeszcze od wielkości przewinienia, ale ogólnie jest spoko. Co do szlabanów to raczej nieefektowna metoda. Watpie by ktoś komu czegoś zabroniono nie myślał chociaż raz o złamaniu tego zakazu. W moim przypadku to raczej nie działa.
Dodane przez Crima dnia 09-08-2009 12:49
#61
Ja zawsze mam szlaban na komputer. Nie wiem dlaczego, ale to jakaś tradycja ? Powoli zaczynają mnie wkurzać słowa typu `przez tydzień nie zbliżaj się do kompa` . ; o. Na TV nigdy nie dostałam kary, mało oglądam. A telefon? Chybabym się śmiała. ;]
Co do wykłócania się z rodzicami, to najpierw wrzaski i krzyki, potem strzelam focha i zamykam się w pokoju, totalnie wszystkich ignoruję i już na drugi dzień zakradam się do kompa. xd.
Dodane przez Avrione dnia 09-08-2009 15:47
#62
Szlaban ?? nigdy nie dostałam(ok,raz na telewizor od taty ale trwał on zaledwie parę sekund <lol>).
Zdarzało się wprawdzie że mama odłączyła komputer od kontaktu na jakieś dwa dni..ale zazwyczaj u mnie kara to jedynie ochrzan od matki :D
Dodane przez Olivia Springsey dnia 09-08-2009 16:08
#63
Karola__94 napisał/a:
jak już mam a mam z raz w roku to na kompa nie moge wchodzic dopoki ocen nie porpawie ;d
Łał, dzięki..,. Ale dlaczego? jestem tylko pirszoroczniakiem/
Dodane przez Nefri88 dnia 09-08-2009 16:12
#64
Ja nie wiem co to szlaban ;] Starsi i tak nie dadzą rady mi czegoś zabronić więc się nawet nie męczą :D
Dodane przez Bella1918 dnia 09-08-2009 21:05
#65
Szlabany dostaję bardzo rzadko. Jeśli już to jest to szlaban na komputer, lub telewizję, na tydzień. Zazwyczaj jest to w ciągu roku szkolnego, kiedy i tak nie mam czasu na tydzień. Kiedy moi rodzice są na mnie wściekli zabraniają mi czegoś, ale to raczej nie trwa długo. Najczęściej jest tak, jeśli chodzi o bałagan w pokoju.
Dodane przez Evi91 dnia 09-08-2009 21:09
#66
Ja m
zawsze miałam karę na telewizor... ale jakoś rodzice zawsze miękli lub zapominali i udało mi się wymigać. Raz miała jakiś rok temu karę na komputer i akurat w tym samym tygodniu dzień w dzień musiałam czegoś szukać w internecie do szkoły, więc też udało mi się uniknąć kary. Żadnych bardziej poważnych kar sobie nie przypominam.
Dodane przez al_kaida dnia 09-08-2009 22:51
#67
Ja na szczęście szlabanów nigdy nie dostaję. Zawsze mama mi grozi, że za dużo siedzę przy komputerze, że jestem uzależniona, że powinnam mieć jakieś ograniczenia, ale na gadaniu zawsze się kończy. Kiedyś zarobiłam spory szlaban, juz nawet nie pamiętam zbytnio za co, ale nie mogłam wchodzić na komputer aż do odwołania. No i trwało to dobrze kilka miesięcy, aż w końcu mama się ulitowała nade mną ;) Ale na ogół jestem dosyć grzeczną dziewczynką i nie dostaję szlabanów :D
Dodane przez Diamond dnia 10-08-2009 11:45
#68
hahaha ja tam nigdy nie dostałam ,szlabanu, kary czy cos w tym stylu i dobrze mi z tym :D:D Według mnie to chore jesli rodzic daje dziecku jakis szlaban, wydaje mi sie, ze to i tak nie pomoze rozwiazac problemu.
Dodane przez about dnia 06-01-2010 21:07
#69
Na moje szczęście moja mama jest niekonsekwentna. Moja dwutygodniowa kara kurczy się i przybiera rozmiary kilkugodzinnej szykany. Mojego tatę dużo "te" sprawy nie obchodzą, dlatego też szlabany są u mnie rzadkością. Poza tym jestem grzecznym dzieckiem - nie piję, nie palę, nie pyskuję a moje wyniki w nauce nie dają wiele do życzenia.
Dodane przez Lady Holmes dnia 06-01-2010 21:22
#70
Szlabanów nie dostaję (kilka mam tylko w swoim życiorysie). Zazwyczaj nie maja się do czego przyczepić - dobre wyniki w nauce, nie biorę narkotyków, itp., ale odzywki pozostawiają wiele do życzenia.
Mój najdłuższy szlaban trwał 3 dni - był na kompa (nie było aż tak źle), a to dlatego, że moja mama nie jest do końca przekonana ze swoimi decyzjami.
A mój tata - on nic do mnie nie ma w tych sprawach, także jest ok.
Dodane przez N dnia 06-01-2010 22:22
#71
Ech szlabany... ile to ja ich w życiu miałam. A to na wychodzenia, zakaz na telewizję, na kompa...
Ale dzisiaj już szlabanów nie otrzymuję, czasami rodzice mi grożą, że odłączą mi neta, ale wiem, że nigdy tego nie zrobią :D
Dodane przez Lilyanne dnia 06-01-2010 23:07
#72
Jak byłam młodsza to dostawałam takie lekkie szlabany np. na telewizor. Zwykle przechodziło rodzicom po paru godzinach (ewentualnie do 2 dni), ale że teraz zamiast telewizji wolę poczytać sobie książki, to już jest im trochę trudniej. Raz mama mi nawet zagroziła, że pozabiera mi książki, ale co to by dało skoro zawsze mogę iść do biblioteki i wypożyczyć nową? Szybko na to wpadła i już przestała wygadywać takie głupoty. xD Teraz rodzice już mi nie dają żadnych kar. Czasami tylko załapię się na karę brata, a mianowicie odłączenie modemu (w laptopie mam bezprzewodowy i jestem uzależniona od głównego komputera) ale to dla mnie tak naprawdę nic strasznego xD
Dodane przez aniutek96 dnia 07-01-2010 09:57
#73
Ja tam raczej nie mam się jak wypowiadać na ten temat, bo jeszcze nigdy nie miałam szlabanu, bo jak zrobie coś złego to rodzice się powkurzają potem obrażą im sie do mnie nie odzywają, a następnego dnia już normalnie ze mną rozmawiają. Dlatego bardzo się z tego ciesze i popieram taką metode wychowania. :smilewinkgrin: xD
Dodane przez kapsiutek dnia 07-01-2010 13:06
#74
Od kiedy mój ojciec się wyprowadził nie dostałam żadnego szlabanu. Wcześniej zdarzały się często, za jedynkę, kłamstwo, nieposprzątany pokój. Zazwyczaj była ta kara na komputer. Nigdy nie zapomnę jak za kłamstwo dostałam karę (w czerwcu) na komputer do końca roku. Grr. Teraz nic. I bardzo dobrze, czuje się swobodniej.
Dodane przez PaniWeasley dnia 07-01-2010 16:33
#75
Nigdy w życiu nie dostałam szlabanu, a grzeczna nie jestem.
Gdy byłam dużo młodsza, to zdarzało się, że kłóciłam się z braćmi i rodzicami, pyskowałam, więcej czasu spędzałam na podwórku niż w domu. Jednak nigdy mnie za to nie karano. Pełen luz.
Właściwie to z rodzicami widzę się tylko kilka razy w roku, w weekendy i na święta. Dobrze, bo ta rozłąka sprawiła, że dogaduję się z braćmi i nie sprzeczam już z rodzicami. Generalnie nie mają za co dawać szlabanów.
To tak od siebie xD
Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 20-01-2010 15:46
#76
Czasem sobie myslę, że mam szczęście, że nie dostaję szlabanów, bo moje zachowanie, moje oceny pozostawia trochę do życzenia. Najbardziej sie wściekam, gdy moja matka co jakiś czas przy awanturze lubi stwierdzić, że "Zeszłam na psy" - w jej domyśle kiepsko się uczę. Ja ze swoich ocen jestem zadowolona, a że ona ma czasem co do mnie chore wymagania... ;d
Zanim moja matka poszła do pracy to kilka razy w roku dostawałam kary na komputer, a że mojej mamie brak trochę stanowczości, to szlabany do końca się nie sprawdzały. Obecnie czasami straszy mnie, że zacznie stosować kary finansowe albo zacznie zabierać telefon - bezksutecznie, bo jak pisałam, brak jej stanowczości, a na to drugie zawsze jej odpowiadam, że to ona chce mieć ze mną kontakt, nie ja z nią, więc sobie poradzę bez telefonu. I to skutkuje.
Dodane przez leea dnia 02-02-2010 22:15
#77
Nigdy nie miałam czegoś takiego jak areszt domowy, natomiast szlabany funkcjonują w moim domu- zwykle bezsensowne. Wystarczy powiedzieć że, nie chce się czegoś zrobić a już :
Szlaban na komputer i telewizor ,aż do odwołania zazwyczaj to działa i jestem zmuszona do posłuchania. Potrafię się jednak nieźle uprzeć, broniąc swoich racji ( którą zazwyczaj mam ) i tak np. od 5 miesięcy mam szlaban na komputer, który co jakiś czas ''się budzi".
Dodane przez HermionaaaGrangerrr dnia 03-02-2010 00:43
#78
A u mnie rodzice sa spoko i nie dostaję szlabanow. Nie mam za co a po drugie jeśli cos przeskrobie to tylko podają ;)
Dodane przez Magic butterfly dnia 03-02-2010 11:23
#79
Ja nie uważam żeby szlabany były dobrą metodą wychowawczą przede wszystkim wtedy krzywdzi się dziecko...a skutek jest znikomy jeżeli w ogóle takowy jest...po prostu rodzic daje kare i ma święty spokój z dzieckiem...ja osobiście nigdy nie doświadczyłam jakiejś kary czy też szlabanu albo innych tym podobnych rzeczy bo moi rodzice są "normalni" czyli rozumiem to tak upomnienie czy tam np jak dostanę 1(nie zdarza się to na szczęście często)to tylko mówią żebym się pouczyła i poprawiła i nie ma mowy o jakich kolwiek szlabanach,karach czy też nie wiem o czym jeszcze...i bardzo współczuje tym którzy takich rzeczy muszą doświadczać[bez myślność rodziców=krzywda dziecka i tyle]
Dodane przez La_Luna dnia 15-02-2010 15:27
#80
Grr...! To najlepsza odpowiedź. Szlaban za szlabanem, szlaban pogania. Zawsze tak było. Nie za karę typy : Za późno wróciłaś, czy oceny. Nie, gorzej. Albo lepiej. Jak kto woli. Mój wybuchowy charakter często daje o Sobie znać. Zawsze też znajdę się tam, gdzie kłopoty. I dlatego : zachowanie obniżone, a rodzice wyrywają włosy z głowy. (Dosłownie).
Najgorszy szlaban jaki miałam to... Tararamtamdam! Szlaban na książki. Serio. Dokładnie na Harry'ego Pottera. I to przez księdza! Zaczęłam się kłócić na temat satanizmu w owej książce, a potem dyrektor, telefon i znów...
A inne:
- zakaz wychodzenia na dwór,
- na komórkę,
- Aparat,
- Rower,
- wchodzenie na drzewa, płoty...
- Kara na kółko teatralne. (To miałam akuratnie dwa dni, ponieważ jak uciekłam przez okno, żeby na kółko pójść, to kara się zmieniła.)
Dodane przez Selena_Weasley_ dnia 15-02-2010 15:49
#81
Nigdy nie miałam szlabanu...Nie wiem jak to jest mieć szlaban i nie chce wiedzieć...<lol>
Dodane przez Vivienn dnia 29-08-2010 18:43
#82
Nigdy nie miałam szlabanu w życiu. W sumie i dobrze.
Moi rodzice są zdania,że nigdy nie zabiorą mi komórki itp,bo to moja prywatność i mam do tego prawo ^^
Dodane przez Sailor Mars dnia 16-07-2011 01:04
#83
Oj, moi rodzie kiedyś wkurzyli się bardzo sromotnie. Tak, leniłam się w stosunku do szkoły, no i co? A oni kazali mi wywalić wszystkie książki. Harry'ego schowałam pod łóżko. Po paru tygodniach mama to odkryła. Skonfiskowali mi je, ale ja i tak je podkradałam, kiedy mogłam. Ale nie mam juz takich perełek, jak na przykład Mikołajka... A teraz mam spokój od takich kar. Czasem ewentualnie jedniodniowy szlaban na kompa ^^.
Dodane przez Loa_riddle dnia 03-08-2011 21:44
#84
Od kiedy pamiętam, nigdy nie dostałam szlabanu. Czasami zdarza mi się odezwać chamsko do mojej ciotki, której nie znoszę, ale moi rodzice przymykają na to oko, bo też nie pałają do niej sympatią.
Ależ, jak mogłam zapomnieć! Miałam... karę na komputer przez symulowanie choroby w szkole. Ale to było tylko dwa dni, na moje szczęście. Nic wielkiego, niezapowiedziana kartkówka, więc postanowiłam się z budy ulotnić. Nie pamiętam, jak dowiedziałam się o kartkówce, ale odbyła się, i to cholernie trudna. Miałam czas się przygotować.
Edytowane przez Loa_riddle dnia 03-08-2011 21:47
Dodane przez Cointreau dnia 03-08-2011 22:31
#85
Szlabany dostaję dosyć często, mimo że tak naprawdę nie do końca na nie zasługuję. Sytuacje typu: "Dopiero początek roku, a ty już masz 3 z matematyki! Szlaban na komputer!" są na porządku dziennym, dlatego zwykle nie mówię rodzicom o moich ocenach. Zwykle dostaję kary na komputer właśnie. Telewizji nie oglądam. Czasem dostaję na wychodzenie, ale te kary dość szybko się kurczą z ''do końca tygodnia'' do 2 dni maksimum. Kiedyś, nawet dwa razy zabrali mi telefon: raz za oceny, drugi raz bo nie usłyszałam telefonu od taty i go nie odebrałam O_o'. Kiedyś mama przyczepiła się, że czytam dużo książek zamiast się uczyć, ale na szczęście obyło się.
Moimi dwiema najdziwniejszymi karami i najbardziej bezsensownymi było kazanie mi wyrzucić wszystkie płyty (na szczęście oryginalne dało mi się cudem przemycić) i pozbycie się z pokoju wszystkich plakatów. Czemu to miało służyć - nie wiem, muzyki i tak dużo słuchałam, a puste ściany nie wyrządziły mi żadnej krzywdy.
Uważam, że szlabany w większości przypadków są bezsensowne, zwłaszcza gdy jest się nastolatkiem, bo wtedy jest już człowieka trudno zmienić i buntuje się. Szlabany mają jako taki sens u dzieci, bo one w miarę jeszcze biorą to do siebie. Uważam, że od szlabanu dużo lepsza jest rozmowa, bo zakazami nic się nie osiągnie, a dziecko i tak znajdzie sposób, by szlaban ominąć.
Dodane przez AlexXx dnia 06-08-2011 00:08
#86
Nigdy nie miałam szlabanu. I jak każdy ich nie lubię.Mam nadzieje, że tak 'uhonorowana' nie zostanę. Często słysze jedynie: ''wyłącz ten komputer'', ''nie pisz tyle tych sms'ów" , '' z kim ty tak stale piszesz'' , ale to chyba jak każdy słyszę to na co dzień. Czasem jedynie mama podnosi głos to wtedy wiem, że lepiej z nią nie igrać.
Dodane przez juju dnia 06-08-2011 08:02
#87
Even when you are able to't afford to buy an
cheap bridal lace, you are able to still discover an excellent one at a reasonable cost. Each on the internet retailers and nearby shops have seasonal sales and offer discounts. There are some
champagne lace bridal wedding dress available at the same time. Just before acquiring anything,
v neck lace wedding dress, ensure you realize your body sort to ensure that you are able to narrow your selection down to a
bridal gowns and dresses that can appear great on you!
Just simply because you're on a tight spending budget doesn't mean you'll be able to't afford to purchase a
lace sweetheart mermaid wedding. It's going to be the greatest day of one's life, so you ought to want to buy the
vintage lace wedding dresses. There are ways to save, regardless of what kind of gown you would like. When shopping around, regardless of whether wedding dress on-line or at a nearby store, usually compare costs and look for bargains.
The first thing you'll need to do is think about your personal individual preferences and shop accordingly. If you would like a
designer prom dresses 2011, but can't afford 1, you can nonetheless use them for inspiration. You will find some inexpensive,
designer evening dresses out there. Should you have a particular designer gown in mind, look on the internet to see if you can find a far more inexpensive alternative.
Another method to save funds is by going for the vintage look. This is perfect if you would like a
princess dresses,
ivory off the shoulder wedding dress. Visit auction web sites and web classified ads to uncover a vintage dress. They have a tendency to be basic, but can quickly be altered. Should you want aid altering it, you are able to take it to a nearby tailor shop or seamstress and ask for help.
You may have the ability to uncover a great deal on a
lace sweetheart mermaid wedding at a consignment shop or outlet shop. Often they sell gowns at really low rates just to create room for new styles. The very best time to visit is in the course of a season end sale when rates are reduced. Some outlet shops will advertise the sales on-line by means of their web sites.
Dodane przez Karma Chameleon 20 dnia 06-08-2011 10:23
#88
Ja miałam 1 szlaban na komputer. (Tydzień temu). Bo za długo siedziałam z Wami na Hogsmeade. :D A tak zawsze udało mi się wymigać. :D
Dodane przez Wasp dnia 06-08-2011 10:52
#89
Mój najgorszy szlaban-6 miesięcy bez komputera.
A za co? Za wydanie sześciuset złoty na sms-y z koleżanką...
Teraz się poprawiło, kary dostaje bardzo rzadko, częściej kazania :)
Dodane przez Densho dnia 06-08-2011 11:57
#90
Ja najgorszy to miałam zakaz wyjścia i brak kompa ;)
To wtedy rysowałam, grałam w szachy albo TV :D
Dodane przez Grzesiek dnia 06-08-2011 11:59
#91
Bez kompa przez 1 miesiąc albo bez telefonu,TV itp.
Dodane przez Hermionka111213 dnia 06-08-2011 12:51
#92
Ja jestem grzeczną dziewczynką i mam wspaniałych rodziców, więc większych kar jeszcze nie doznałam. Najgorszą by była zabranie mi komputera i książek. Nie przeżyłabym bez tego, bo prawie cały mój dzień spędzam na tych dwóch czynnościach. Prawie! ;)
Dodane przez Karela_Armache dnia 06-08-2011 14:52
#93
Ja szlabany dostaję dość często, zwykle na komputer, ale zawsze tatuś pęka i mi je anuluje najpóźniej po kilku dniach : D
Dodane przez matheus dnia 06-08-2011 14:57
#94
brak kompa i tv
Dodane przez Scarlett Clearwater dnia 06-08-2011 15:14
#95
Ja szlabanu nie miałam.A nie. Dwa dni kara na komputer, nawet nie pamiętam za co. No cóż...
Dodane przez marihermiona dnia 03-09-2012 10:56
#96
Ja mam dobrze, bo rodzice jeszcze nie nałożyli na mnie aresztu domowego:) Nawet jak coś przeskrobię wolą trochę pokrzyczeć i dadzą mi spokój. Jeszcze nigdy nie dostałam kary na komputer czy coś takiego. Nawet za złe oceny nie mogą mnie ukarać, bo uczę się bardzo dobrze i to nie z przymusu moich rodziców.
Dodane przez Fausta Malfoy dnia 03-09-2012 11:06
#97
Nigdy nie miałam szlabanu ^^. Zazwyczaj dostaję ochrzan, np. ostatnio za 259,30 zł przegadane z koleżanką :D. Ogólnie to mam swobodę, bo do domu wracam kiedy chcę i robię co chcę, ale jestem całkiem dobrze wychowana i ogólnie można mieć do mnie zaufanie ^^>.
Dodane przez Victim dnia 03-09-2012 11:53
#98
U mnie mówią, że mam szlaban, ale za dzień-dwa zapominają albo dają się przebłagać... W gruncie rzeczy to bardziej krzyczą.
Dodane przez Martita dnia 03-09-2012 12:04
#99
Ja zawsze miałam szlaban na kompa i TV, ewentualnie na wychodzenie z domu:(
Dodane przez MalyFuterkowyProblem dnia 03-09-2012 13:08
#100
Mój najgorszy szlaban to zakaz komputera na miesiąc. Miałam też szlaban na oglądanie telewizji. Kiedy czytałam drugi raz Harry'ego to mama powiedziała mi że już za dużo czytam i sobie popsuje wzrok i
ZAKAZAŁA MI CZYTAĆ HARRY'EGO! Zakaz czytania był także bardzo nieprzyjemny. :blah:
Dodane przez Chop Suey dnia 03-09-2012 13:28
#101
Moi rodzice nie stosują takich kar. Albo po prostu nigdy jeszcze sobie na to nie zasłużyłam. :D
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 27-03-2013 20:22
#102
Teraz śmiać mi się z tego chce, ale wtedy z pewnością do śmiechu mi nie było. Chodzi o to, że w V klasie podstawówki podzwoniłem na 0-700 na dobre kilkaset złotych. Tata się wściekł, a ja próbowałem zgonić wszystko na młodszą o 3 lata siostrę. Kara mnie nie ominęła. Pamiętam, że przez ponad miesiąc nie spotykałem się z kolegami, a na aparat telefoniczny nie można mi było nawet spojrzeć ;)
Tak na marginesie dodaję, że nie były to infolinie o zabarwieniu erotycznym, tylko tzw. "line-party", gdzie kilka osób naraz rozmawia o wszystkim i niczym :)
Dodane przez Milva dnia 27-03-2013 21:50
#103
Nigdy nie dostałam szlabanu. Tata po prostu ze mną rozmawiał, tłumaczył. Nigdy nie zostałam cieleśnie ukarana ani nie dostałam limitu na telewizor czy komputer. Raz zrobiłam źle i drugi raz błędu nie powtarzałam, więc w moim przypadku rozmowa była najlepszą metodą wychowawczą. No ale niestety to różnie bywa i z dziećmi i z rodzicami.
Przykładowo. Jak dziecko stroi fochy to dostaje ochrzań, a wszyscy wokół robią się nerwowi. A tu nie tędy droga. Czemu żaden nie zapyta dziecka o co płacze czy o co mu chodzi. Wiadomo, że do tego potrzebna jest jakakolwiek dojrzałość dziecka, ale niejedno rzuca się po podłodze wyjąc w niebo głosy, bo musiało zrobić coś nie tak jak dokładnie chciało. Wynika to z wychowania i podejścia dzieci do takiego dziecka. Jedni albo oleją i czekają aż przestanie a drudzy również drą się na dziecko.
Moim zdaniem wychowanie drogą kar i szlabanów w większości przypadków się nie sprawdza. Cóż z tego, że dziecko nie będzie mogło siedzieć przy komputerze dzień czy dwa? Za tydzień zapomni o tym dawno. Jedyny szlaban jaki ma jakikolwiek sens, to szlaban na coś bardzo, bardzo ważnego dla dziecka. Np. wyjazd na koncert, do koleżanki. To już lepiej zapamięta.
Jednak nic nie da takich efektów jak zwykła spokojna rozmowa. Nie wykład, a przedyskutowanie wyimaginowanego problemu.
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 27-03-2013 22:03
#104
Ja co prawda pedagogiem, ani "super nianią" nie jestem, ale to całe "bezstresowe wychowanie" uważam za kompletną pomyłkę. Wystarczy spojrzeć na dzisiejszą młodzież, której niczego nie brakuje, w jak dalekim poważaniu mają starszych - stąd te programy "Surowi rodzice". Nie potrzeba by tego typów "akcji", gdyby gdzieś w przeszłości wiedzieli, że jak coś przeskrobią, to pasek wisi na odpowiednim miejscu. Oczywiście jestem jak najbardziej przeciwny biciu, znęcaniu się fizycznym itp., ale nie każdemu dziecku wystarczy tylko rozmowa. Czasami musi samo spróbować, że jak dotknie gorącego piekarnika, to się sparzy...
Pewien profesor etyki opowiadał jaki prezent dostał na Dzień Dziecka. Z uśmiechem na twarzy wyznał, że "kilka zdrowych klapsów" - i za to dziękuje do dziś swojemu tacie. Każdy ma swoje metody, dlatego nie należy uogólniać. Nie można popadać w przesadę, że jak dziecko pluje i przeklina na matkę, to nie należy broń Boże dać klapsa...
Dodane przez Milva dnia 27-03-2013 22:22
#105
Bezstresowe wychowanie polega na nagminnym rozpieszczaniu dziecka i przymykaniu oka na jego wybryki. Przytoczę skandaliczną sytuację. Wesele (kameralne), krojenie tortu, 5-letnia córka mojej kuzynki podchodzi i wsadza palucha w tort zbierając z niego krem. Rodzice co na to? Nic, kompletnie nic. Żadnego upomnienia. To jest właśnie wynik bezstresowego wychowania, które również uważam za pomyłkę.
Jednakże nie trzeba wywierać presji na dziecko w postaci pasa żeby je dobrze wychowywać. Dziecko pluje i przeklina na matkę nie samo z siebie. Błąd wychowawczy już dawno został popełniony, a naprawianie go krzykiem i klapsami niewiele zdziała. Niektóre dzieci są istnymi potworami. Szopki w sklepach, w restauracjach. A matka w takiej sytuacji łapie dziecko za ramię i podnosi głos "Co ty wyprawiasz do cholery? Uspokój się i to natychmiast". Moim zdaniem lepszy efekt uzyskałaby taka matka gdyby zapytała dziecko po co to robi. Po co krzyczy i pragnie ściągnąć na siebie uwagę. Jasne, że to nie podziała w wielu sytuacjach, bo dzieci potrafią się niesamowicie nakręcić i nic wtedy nie pomoże prócz ignorancji.
Najważniejsze jest konsekwentne stosowanie zasad. Niestety, ale dziecko podobno zapamiętuje najdrobniejszy szczegół zdarzeń i raz popełnionego błędu nie da się w żaden sposób naprawić i zapomnieć.
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 27-03-2013 22:35
#106
Dlatego tak się cieszę, że nie mam dzieci ;). Nie wiem czy potrafiłbym je dobrze wychować, a po pas chyba nigdy bym nie sięgnął ( zwłaszcza, że sam miałem z nim do czynienia może dwa razy w życiu...). Myślę, że jednak jakiś "system" musi obowiązywać. Skoro się nagradza, to i kary powinny być stosowane ( nie mówię koniecznie o fizycznym wymiarze kary ). Kupowanie kilograma słodyczy za piątkę z dyktanda, a tym samym nie reagowanie na np. dokuczenie rówieśnikom też do celu nie prowadzi. Doskonale znamy przykład Dudziaczka :)
Dodane przez Milva dnia 27-03-2013 22:44
#107
Ja jestem przerażona perspektywą macierzyństwa. Mam jeszcze mnóstwo czasu do tego (o ile ogólne plany wypalą :D ), ale jak patrzę na te wszystkie bachory, to aż się słabo robi. Użeraj się z takim na zakupach. Chcesz spokojnie je zrobić, a tu dym na pół sklepu. Mam nadzieję, że za te trochę ponad 10 lat będę na tyle dojrzała żeby nie popełniać błędów wychowawczych, ale nie zmienia to faktu, że to ogromna odpowiedzialność. Od ciebie zależy kto jakim człowiekiem będzie. Bardzo często seryjni zabójcy mieli nieciekawe dzieciństwo. Trochę naiwny i prosty przykład, ale tak to mniej więcej działa. Kto wie, może akurat twoje dziecko zostanie szefem potężnej korporacji, premierem, prezydentem.
Dodane przez AreWeAllWeAre dnia 06-06-2013 17:20
#108
"Szlaban", który najbardziej zapadł mi w pamięć:
Nie mogłam przez kilka dni korzystać z komputera, bo
brat nie przeczytał lektury...
Ale w ogóle to jakiekolwiek szlabany mam bardzo rzadko.
Dodane przez raven dnia 06-06-2013 17:58
#109
Jedyny szlaban jaki pamiętam, to zakaz oglądania "Wieczorynki", nie pamiętam już za co. Mogłam mieć wtedy z 5 lat. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie fakt, że tego wieczoru leciały "Smerfy", które po prostu MUSIAŁAM zobaczyć. Siostra oglądała, więc przycupnęłam w przedpokoju, w miejscu, w którym nie było mnie widać i obejrzałam z pół odcinka. Dopóki mama nie wyszła po coś z kuchni ;) afera była, szlaban przedłużony.
Milva, bardzo ładne te Twoje teorie dotyczące wychowania dzieci, ale to utopia. Pomijając fakt, że ogrom ludzi powinien mieć zakaz posiadania potomstwa, nie wszystkie maluchy da się wychowywać rozmową. Dzieci są naprawdę różne. Jestem przeciwniczką kar cielesnych, moim zdaniem uderzenie dziecka świadczy o słabości i bezradności dorosłego, ale nie zawsze rozmowa działa. Są dzieci, którym można po sto razy tłumaczyć jedną rzecz, a te i tak zrobią po swojemu. Poza rodzicami, charakter dziecka kształtują też geny, społeczność, w której się wychowuje. Poza dziećmi, którym spokojne tłumaczenie wystarcza, zdarzają się też dzieci "trudne" - takie, z którymi po prostu nie da się współpracować. Trzeba szukać innych metod, a niestety wychowywanie dziecka to nie jedyne zadanie, które ma do wykonania matka.
Co do podnoszenia głosu - ok, zgadzam się, że rzadko ma sens. Ale trudno się dziwić kobiecie, która ma np. pod opieką 2-3 dzieci, dom do "ogarnięcia" i pracę, że jest sfrustrowana. Łatwo nam oceniać innych, trudniej byłoby wprowadzić w życie te wszystkie swoje teorie.
Dodane przez Zaigusiowana dnia 06-06-2013 19:25
#110
Najczęściej dostaję kary na komputer, telewizor i telefon, natomiast nigdy nie dostałam kary na wychodzenie na dwór. Moi rodzice uważają, że dziecku nie można zabraniać ruchu, a świeże powietrze dobrze robi. Kary dostaję rzadko, najczęściej za pyskowanie.
Dodane przez Alexandra dnia 06-06-2013 19:47
#111
Mój najdłuższy szlaban, to zakaz komputera na jeden dzień, ale i tak pozwolili mi sprawdzić pocztę :]. Jak widać moi rodzice nie lubią mnie karać. A, jeszcze kiedyś mama krzyknęła, że mam szlaban, ale się jakoś nie przyjęło i mogłam wszystko robić normalnie :)