Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Galeony Hermiony, a postawa Dracona Malfoy'a

Dodane przez Asik dnia 09-08-2011 23:45
#1

Zastanawia mnie jedna sprawa. Mianowicie Draco Malfoy wiedział o istnieniu zaczarowanych przez Hermionę galeonów ( po zdemaskowaniu Gwardii Dumbledora). Potem sam korzystał z tego pomysłu w " Księciu Półkrwi", żeby komunikować się z Rosmertą - do czego sam się przyznał przed Dumbledorem. Natomiast w "Insygniach Śmierci" Neville mówi Harremu, Ronowi i Hermionie, że "Carrowowie dostawali szału, bo nie wiedzieli jak się komunikują" i gratuluje Hermionie pomysłowości.

Czy to zwykłe przeoczenie Rowling czy Draco świadomie zrezygnował z narażania życia kolegów i zmienił strony walki, nie informując śmierciożerców i rodziców o tym fakcie? Macie jakieś własne przypuszczenia na ten temat?

Dodane przez Hermiona_Snape dnia 10-08-2011 00:19
#2

Moim zdaniem nie chciał ich narażać. Z czasem zaczęło go to wszystko przerażać i nie chciał być świadkiem kolejnych kar, tortur, śmierci....

Dodane przez Dum3l dnia 10-08-2011 10:12
#3

Możliwe że jednak się przeraził i nie chciał widzieć tych wszystkich kar. Może to też być taki błąd pani Rowling.

Dodane przez DziedzicSlytherina dnia 10-08-2011 10:18
#4

Sądzę, że Draco specjalnie ich o tym nie poinformował. Warto zauważyć, że nie wydał również Harry'ego przed Bellatriks, gdy byli w dworze Malfoyów. To pewnie kolejne nie znane nam pobudki Malfoya. Kto wie co on tam sobie myślał. Mam 100% pewności, że podobnie tak jak i jego rodzice miał dosyć zaistniałej sytuacji oraz rządów i była na serio przestraszony. W końcu ilu ludzi torturowali w jego rodzinnym domu. Można się załamać, cóż się dziwić.

Dodane przez Sophia dnia 10-08-2011 10:22
#5

Myślę, że skoro nie był w Hogwarcie, to mógł o tym zapomnieć albo nie chciał by jego koledzy musieli dodatkowo cierpieć, jemu to było bez różnicy...

Edytowane przez Sophia dnia 10-08-2011 10:22

Dodane przez Harry12 dnia 10-08-2011 10:30
#6

Ja też tak sądzę, może się bał że jak powie to może będzie sam ich musiał torturować.

Dodane przez matheus dnia 10-08-2011 11:01
#7

pewnie tak

Dodane przez Dracon_Malfoy dnia 11-08-2011 12:40
#8

Według mnie Draco się trochę zmienił w ostatniej części. Dla mnie to jasne że nie chciał nikomu mówić o tych Galeonach. W końcu nie oddał ( niechcianie , ale oddał ) Harremu różdżek w jego własnym domu.

Dodane przez Czarodziejka dnia 25-08-2011 23:02
#9

Myślę, że tak jak Regulus (brat Syriusza), Draco tak naprawdę nie zdawał sobie sprawy, jak zmieni się jego życie po staniu się Śmierciożercą. Po prostu się wystraszył, ale wiedział, że już jest za późno, bo nie da się tak po prostu opuścić Czarnego Pana. W głębi duszy nie był zły i nie akceptował tego, co się dzieje w Hogwarcie.
Tak samo było, kiedy szmalcownicy pojmali Harry' ego i jego przyjaciół. Draco dobrze wiedział kim są, ale nie chciał tego przyznać, bo wiedział, co się wydarzy, gdy Voldemort przybędzie.

Dodane przez Scarlett Clearwater dnia 26-08-2011 10:44
#10

Specjalnie ich o tym nie poinformował.

Dodane przez Seva dnia 15-10-2011 19:48
#11

Ja sądzę, że Draco specjalnie przemilczał ten fakt, może chciał w ten sposób się przysłużyć dobru? Tego nie wiem, ale wiem, że to na pewno nie był błąd aktorki, tylko skryte i sprytne działania Draco.

Dodane przez Kinga121 dnia 15-10-2011 19:54
#12

Sądzę tak samo jak wszyscy ;D

Dodane przez bochenek89 dnia 15-10-2011 20:19
#13

Wydaję mi się, że Draco specjalnie nie poinformował śmierciożerców o tych galeonach. Na początku bardzo interesowała go czarna magia, ale kiedy doświadczył jej osobiście i to na dodatek od samego Voldemorta, zmienił o niej zdanie. Być może w HP i IŚ Draco uwierzył, że Harry jest wybrańcem i dlatego w jakiś sposób próbował mu pomóc. Może miał nadzieje, że Potter wreszcie uwolni jego rodzinę od obecności Czarnego Pana? Oczywiście pamiętam, że próbował przeszkodzić Harry'emu w Pokoju Życzeń, ale chyba robił to z obawy o matkę i ojca, których Voldemort trzymał przy sobie. Według mnie Draco najpierw myślał o pomyślności swojej rodziny, a dopiero później o dobrze innych ludzi. Czy to czyni z niego złego człowieka? Moim zdaniem niekoniecznie, dlatego bardzo lubię tą postać, nie jest jednoznacznie dobry, ani jednoznacznie zły ;)

Dodane przez Alex Verie dnia 15-10-2011 20:37
#14

I tu można zauważyć, że Draco wcale nie jest taki zły. On po prostu jest arogancki i wredny dla tych, którzy dla niego też byli wredni ;) Ja od zawsze sądziłam, że Draco, gdy stał się (z przymusu) Śmierciożercą, na zastępstwo ojca, wszystko zaczęło go przerażać! Po prostu się bał. W książkach było podkreślone, że wtedy em... nie rządził się tak i nie wywyższał się i tak dalej. On nie był odważny, lecz pomysłowy, przebiegły i inteligentny, zależało mu na bliskich i przyjaciołach, więc według mnie specjalnie nie poinformował Śmierciożerców wraz z Czarnym Panem o zaczarowanych galeonach. Wątpię, żeby był to błąd Rowling. Może dlatego, że zawszę stoję murem za Draco i innymi Ślizgonami, ale sądzę, że Rowling chciała tym podkreślić, że Draco nie był taki zły i podkreślić jego prawdziwy charakter. :)

Dodane przez HermionaR dnia 30-10-2011 21:46
#15

Uważam, że Rowling chciała ukazać tu Malfoy'a jako całkiem dobrego chłopaka. Owszem był arogancki pewny siebie (w pierwszych częściach) jednak na wieży astronomicznej nie chciał zabić Dumbledora. Wg Po tym jak został śmierciożercą tak jakby uświadomił sobie to, że nie chce nim być... Dlatego uważam, że specjalnie mógł nie powiedzieć o galeonach

Dodane przez emilyanne dnia 30-10-2011 22:19
#16

Wyłapiecie wszystkie błędy co ? ;> W każdym razie myślę że Draco zdawał sobie sprawę z tego jak skończyć mogą jego znajomi. Nie było go stać na wyrządenie im takiej krzywdy. Nie chciał zatracić się w źle i nie chciał skazać swojej duszy na potępienie tak jak to zrobił Voldemord.

Dodane przez Laufey dnia 31-10-2011 14:25
#17

Hmm... Wszyscy uczepiliście się tego, że Draco nagle postarał się być dobry i zmienił swoje postępowanie. Może i tak było, ale moim zdaniem mogły być dwie wersje:
Pierwsza - ta, o której mówicie.
Oraz druga - Dracon był od zawsze tchórzem. Więc dlaczego teraz miałby 'narażać' siebie, dla swoich 'kolegów'? Wiadomo, że Carrowowie nic by nie zrobili Ślizgonom, bo u nich na dywaniku gościli najczęściej Gryfoni. Mówiąc o tej wersji, ja bym popierała, że to był błąd pani Rowling.
Oczywiście mogę się mylić mówiąc o tym, chociaż wydaje mi się to logiczne. Co nie oznacza, że pierwsza wersja jest nielogiczna. Jest, jest, ale ja jakoś nie wierzę w tak nagłą przemianę Dracona...

Dodane przez Wasp dnia 31-10-2011 14:33
#18

Draco pod koniec się zmienił. Nie chciał dłużej patrzeć na cierpienie i śmierć. Wiedział jak jego koledzy i on mogą skończyć.

Dodane przez ola322 dnia 16-11-2011 18:12
#19

Bardzo dobre pytanie,ale ja jednak sadzę,że Draco był przerazony i zmienił strone walki

Dodane przez Pani Riddle dnia 16-11-2011 18:26
#20

Draco też w Dworze Malfoyów zwlekał z informacją o tym, że Harry to Harry. Ale też mógł sądzić, że Harry ma jakieś szanse w tej walce, więc nie chciał podawać "zbędnych" informacji...

Dodane przez ola322 dnia 16-11-2011 18:38
#21

Przerosło go to .

Dodane przez Evans558 dnia 10-01-2012 23:39
#22

Myślę, że Dracona można porównać w IŚ do Regulusa Blacka. Pod wpływem okrucieństwa jakie widział, dotychczasowe życie mu zbrzydło. Nie chciał być dłużej Śmierciożercą, taki "styl życia" przestał mu po prostu odpowiadać.

Dodane przez hedwigowo dnia 20-01-2012 15:40
#23

Asik napisał/a:
Zastanawia mnie jedna sprawa. Mianowicie Draco Malfoy wiedział o istnieniu zaczarowanych przez Hermionę galeonów ( po zdemaskowaniu Gwardii Dumbledora). Potem sam korzystał z tego pomysłu w " Księciu Półkrwi", żeby komunikować się z Rosmertą - do czego sam się przyznał przed Dumbledorem. Natomiast w "Insygniach Śmierci" Neville mówi Harremu, Ronowi i Hermionie, że "Carrowowie dostawali szału, bo nie wiedzieli jak się komunikują" i gratuluje Hermionie pomysłowości.

Czy to zwykłe przeoczenie Rowling czy Draco świadomie zrezygnował z narażania życia kolegów i zmienił strony walki, nie informując śmierciożerców i rodziców o tym fakcie? Macie jakieś własne przypuszczenia na ten temat?


Może nie powiedział o tym śmierciożercom. Założę się, że im nie ufał. Przecież on wcale nie chciał służyć Voldemortowi, bał się go.

Dodane przez lady552 dnia 20-01-2012 16:33
#24

Draco choć jest bohaterem negatywnym ma serce.Draco był nie miły dla innych tylko dla tego że nie radził sobie ze swoimi probemami.Kocham go!

Dodane przez Pomylunaa dnia 22-01-2012 17:24
#25

może zwykłe niedopatrzenie, albo litość dopadła Dracona... :D

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 02-11-2012 14:38
#26

Draco nie chciał ich narażać.
Przecież w Insygniach im pomógł i w_ogóle.

Edytowane przez raven dnia 27-02-2015 10:46

Dodane przez Rose Hathaway dnia 02-11-2012 14:59
#27

Myślę, że Draco w pewnym momencie zaczął się bać, tych z którymi się trzymał. Widzimy przecież, jakie opory miał przed zabiciem Dumbledore'a. A skoro zaczął się bać, nie był im w pełni posłuszny...

Dodane przez Enchantte dnia 02-11-2012 15:00
#28

Draco nie chciał ich wydać. Tak samo, jak nie wydał Harry'ego Czarnemu Panu w Dworze Malfoyów.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 30-01-2013 23:50
#29

Ten przykład doskonale nam obrazuje w jakiej sytuacji znalazł się cały ród Malfoyów. Gdy byli pewni, że Czarny Pan zginął, to czuli się bezpiecznie i spokojnie - nigdy tak naprawdę nie pragnęli jego powrotu, mimo że nadal pasjonowali się czarną magią i mieli się za lepszych ze względu na czystość krwi...

Po powrocie Czarnego Pana cała rodzina zdała sobie sprawę w jakim niebezpieczeństwie się znaleźli. Byli wręcz śmiertelnie wystraszeni, odchodzili od zmysłów - dlatego Draco nie zamierzał się w nic mieszać, chciał wszystko spokojnie przeczekać nie wychylając się zanadto, ale podejrzewam, że w głębi serca pragnął aby Potter zabił Sami Wiecie Kogo - stąd jego działania ( nie rozpoznanie Harrego czy wspomniana wyżej kwestia galeonów )

Dodane przez raven dnia 31-01-2013 07:21
#30

Laufey napisał/a:
dlaczego teraz miałby 'narażać' siebie, dla swoich 'kolegów'? Wiadomo, że Carrowowie nic by nie zrobili Ślizgonom, bo u nich na dywaniku gościli najczęściej Gryfoni. Mówiąc o tej wersji, ja bym popierała, że to był błąd pani Rowling.
Oczywiście mogę się mylić mówiąc o tym, chociaż wydaje mi się to logiczne. Co nie oznacza, że pierwsza wersja jest nielogiczna. Jest, jest, ale ja jakoś nie wierzę w tak nagłą przemianę Dracona...

Gdyby powiedział Carrowom o tych galeonach, nie narażałby siebie, raczej zostałby postawiony na piedestale i pokazywany jako przykład do naśladowania, a prawdopodobnie dostałby "zaszczyt" ukarania członków GD razem ze Śmierciożercami. Obstawiam proponowaną już wielokrotnie w tym wątku tezę - miał dość zła, którego był świadkiem i zwyczajnie bał się tego co się działo wokół niego. Nie twierdzę, że nagle bum i Draco stał się cudownie dobrym dzieckiem, w końcu jeszcze kilka miesięcy wcześniej był tak dumny ze wstąpienia w szeregi Śmierciożerców, ale resztki przyzwoitości, które w sobie miał, nie pozwoliły mu na przyzwolenie na bezsensowne tortury.

Dodane przez Magkropka dnia 31-01-2013 07:50
#31

W głebi duszy to dobry chłopak. Od małego naciskany przez ojca, że to jest złe a tamto dobre. Kiedy uświadomił sobie ile tak naprawde zła popełnił Voldemort, chcial za wszelką cenę przejść na dobrą stronę, niestety Czarny Pan nie pozwolił by na to, więc Draco musiał grać i t dobrze, przed smamym Czarnym Panem. Jak dobrze wiemy sam Snape zauwarzył, że Draco umie oklumencje, więc tu miał przewagę nad Czarnym Panem. Myślę, że jego zachowanie, nawet w ostatniej części jest tylko i wyłącznie czystą grą, taka samą jaką musiał odegrać Snape przed Czarnym Panem.

Dodane przez Asella dnia 31-01-2013 10:03
#32

Myślę, że jest to na zasadzie nierozpoznania Harry'ego przez Draco w Insygniach Śmierci. Draco nie chciał byś śmierciożercą został nim z przymusu by ratować rodzinę, nie chciał nikogo skrzywdzić w Księciu Półkrwi, nie chciał zabić Dumbledore'a.
Nie mógł on się pogodzić z tym, że przez niego ktoś został skrzywdzony. Myślę,że nic nie powiedział specjalnie by nikogo nie narażać.

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 31-01-2013 15:45
#33

Moim zdaniem jest "lekkim nadużyciem" porównywanie działań Draco do Severusa - bez przesady.... Malfoy był panicznie wystraszony, nie angażował się tylko i wyłącznie ze strachu, zaś Severus odgrywał swoją rolę, aby chronić Harrego - od samego początku. Ich role są nieporównywalnie odmienne.

Wątpię szczerze czy opanował oklumencję w tak samo doskonałym stopniu jak Snape. Nie sądzę czy umiałby patrzeć w oczy Czarnemu Panu i skłamać - aby ratować członków GD lub samego Pottera.

Dodane przez Priori Incantatem dnia 05-10-2013 17:43
#34

W Insygniach Draco już nie ma w Hogwarcie, więc szczerze wątpię by interesowało go to co tam się dzieje. Zwłaszcza w obecnej sytuacji w jakiej się znajdował (mowa oczywiście o znajdowaniu się pod presją Riddle'a.

Dodane przez Blackdobby dnia 11-10-2013 16:55
#35

Może bał się, że będzie ich musiał torturować osobiście.
Dodatkowo był tak przerażony, że nie wiedział po której stronie ma stanąć. Cała ta sytuacja go przytłaczała.
Albo błąd pani Rowling.

Dodane przez Ginny Zabini dnia 04-01-2014 20:04
#36

Świadomie nie narażał życia kolegów, tak samo jak w Malfoy Manor[i][/i] specjalnie udawał że nie rozpoznał Harry'ego, by nie narażeć ich życia. Więc to raczej nie jest błąd autorki.

Dodane przez pottermanka135 dnia 12-01-2014 21:48
#37

Może miał dość tych okropnosci, może już na wieży chciał zrezygnować ale zbyt siębał?

Dodane przez British_Doom dnia 13-02-2015 01:28
#38

Draco Malfoy od szóstej części bardzo się zmienił i wydoroślał. Przez pierwsze pięć lat rzeczywiście zachowywał się jak dupek, jednak tak naprawdę był bardzo skrytym i introwertycznym człowiekiem i nigdy tak na prawdę nie chciał służyć po ciemnej stronie (pomimo swojego cynicznego charakteru). Oczywiście mogło to być niedopatrzenie Rowling, ale warto tworzyć własną historię, prawda? ;)

Dodane przez darkdragon dnia 26-02-2015 09:24
#39

Moim zdaniem nie powiedział umyślnie no bo spójrzmy na inną sytuację: w dworze Malfojów Dracko rozpoznał Harrego a go nie wydał. Więc myślę że zrobił to umyślnie.

Dodane przez Kathleen_Black99 dnia 26-02-2015 16:06
#40

Może Draco nie lubił Carrow'ów ? Albo, jak już było powiedziane, nie tak wyobrażał sobie bycie Śmierciożercą. A może po prostu bawiła go ta sytuacja ? W końcu to Draco :D

Dodane przez LimonQa dnia 26-02-2015 16:58
#41

zgadzam się z DziedzicSlytherinu

Dodane przez AngieCh dnia 23-11-2015 21:16
#42

Myślę, że istnieją dwie hipotezy.

1. Draco w obliczu wojny i tego wszystkiego co się dzieje po prostu nie pamiętał o tak "banalnej" rzeczy jaką są zaczarowane galeony. Chciał tylko przeżyć, niezależnie po której stronie, ale chciał żyć. Wydaje mi się, że tylko ten fakt pochłaniał jego myśli oraz myśli jego rodziców, jeżeli o owym fakcie wiedzieli.

2. Jak już tutaj było sugerowane, również można przypuszczać, że Draco celowo nie chciał o tym nikomu powiedzieć. Może to było związane z tym, o czym napisałam wyżej. Nie wiedział, która strona wygra i nie chciał robić sobie w nikim wrogów. Nikt nie pytał go o to jak GD się spotyka, dlatego uznał, że bez sensu się wychylać naprzód, dopóki nie zostanie do tego zmuszony. Wg mnie Dracon nie był złym chłopakiem, ale musiał taki być. Widzimy jak zmieniało się jego zachowanie na przestrzeni lat. Aż do piątego roku włącznie był takim zwykłym "chłystkiem", który tylko się z innych naśmiewa i ich upokarza. Sprawiało mu to radość. Jednak to nie był człowiek, który celowo i z własnej winy mógłby kogoś skrzywdzić. W końcu nie zabił Dumbledore'a a wystarczyło jedno proste zaklęcie...