---

---

Oglądałam wersję japońską i szczerze żałuję, z racji tego iż ich po prostu nie cierpię. Gdy chciałam się wybrać na amerykańską to już jej nie grali. ^^ Sama historia jest dobra, ale gra aktorska w przypadku japońskiej marna i sztuczna.

---

"Oko" to był pierwszy hoorror, który obejrzałam. Co ciekawsze, w przedostatnim tygodniu roku szkolnego na lekcji j.polskiego. Zamiast "Potopu". ;)
Szczerze mówiąc, spodziewałam się czegoś straszniejszego. Czasami wręcz chciało mi się śmiać z tych "przerażonych" min w wykonaniu Jessici Alby.
Sam pomysł też nie był zbyt oryginalny. Pomijając fakt, że to tylko amerykańska przeróbka japońskiego horroru, jest kilka filmów, w których osoba po przeszczepie przejmuje cechy/zdolności człowieka, od którego pochodził przeczepiony organ.
W całym filmie najbardziej podobały mi się sceny w operze - żadnych widzeń i love story z doktorem:)

---

Nie oglądałam i raczej w najbliższym czasie nie obejrzę po recenzji mojego brata :P Ale już bez jego oceny stwierdziłam, że fabuła jest słaba... Oglądałam już nie jeden film opowiadający o takiej sytuacji, w tym nie dawno jakiś dramat amerykański w TVP 1 ;)

---

tak szczerze to średnio mi sie podobało, jakoś alba niespecjalnie spełniła sie w tej roli, poza tym sama fabuła jakos zbyt przejmują nie była, tym, którzy jeszcze nie oglądali jakoś bym tego nie poleciła

---

Fajny film bardzo mi sie podobał w pewnych momentach z koleżankami a z odskakiwałyśmy:D polecam najprawdę fajny:P

---

Oglądałem, ale żebym czynił to z przyjemnością ? W żadnym wypadku. Dla mnie film jest denny, nudny, przewidywalny i w ogóle nie spełnia podstawowej roli horroru. Nie STRASZY - a już na pewno nie mnie. Ogólnie mówiąc, to z ciekawego pomysłu udało się zlepić przeciętne, o ile nie kiepskie filmidło kategorii B. Nie polecam, nie ma czym się zachwycać ;