---

Książka lepsza czy film waszym zdaniem ?
Jesli możecie to swoją odpowiedź uzasadnijcie .
Co byście zmienili,dodali w filmie ?
Czego wam brakuje ?


pozdrawiam .. ; ]]

---

Ja wolę ksiażkę od filmu, bo w niej było węcej akcji i szczegółów. Film nie był taki zły, ale moim zdaniem dużo mu brakuje do rewelacji. Tak samo jak w ''Harrym Potterze i Księciu Połkrwi'' wszystko poskracali i duzo rzeczy było sprzeczne z książką. A skoro już go podzielili na dwie części, to mogło być w nim więcej grozy... Jakiegoś takiego uczucia ''zła, które czai się tuż za rogiem''...:D

---

Książka jest 100 razy lepsza.Moja koleżanka mówi , że film jest lepszy.Nie dziwie się jej że tak mówi bo ona wyporzyczyła książke i udawała,że ją czyta.Leń i to w dodatku śmierdzący.Przeciesz można poświęcić chwilkę na czytanie zamiast oglądać cały czas TV.-_-

---

Książka jest o niebo lepsza od filmu. Z mojej paczki to tylko ja przeczytałam tę część bo w bibliotece nie ma jeszcze ostatniej książki.

---

Książka jest lepsza od filmu choć ie wiem dla czego ale książka jest o niebo lepszaxDB)

---

Książki zawsze są lepsze :) Film pomaga tylko sobie lepiej wyobrazić jak by to wszystko wyglądało. Poza tym czeka nas jeszcze druga część filmu, więc za ocenianie co lepsze chyba trochę za wcześnie. Jednak myślę, że pierwsza część filmu jest naprawdę udana.

---

Zazwyczaj jest tak, że książka jest lepsza od filmu (szczególnie wtedy, gdy film jest kręcony na podstawie książki).
Z resztą pytanie jest trochę głupawe (nie chcę nikogo obrażać), bo film to jest taki skrót książki, nie zawiera całej tej magii, tych wszystkich wątków, więc odpowiedź jest oczywista. Chyba, że ktoś nie lubi czytać. Ale wtedy nie może się uważać za fana Harry'ego Pottera, bo go nigdy dobrze nie poznał. :)

---

Z tym się troche zgadzam. Książka to zawsze coś innego. Choć ten film był naprawdę dobrze nakręcony.
Czasami dużo brakowało, ale był spoko. chociaż wolę książkę:)

---

Przecież to oczywiste. Każdy odpowie, że książka jest o niebo lepsza od filmu. W końcu to książka była pierwsza, a film jest tylko jej bardziej lub mniej udanym odzwierciedleniem. Jak dla mnie to nie ma tu co porównywać. Książka jest dokładniejsza i to na jej podstawie kręcony był film, a nie odwrotnie. Wielu wątków i scen, które były szczegółowo opisane w książce, zabrakło w filmie.

---

Książka jest lepsza,bo jest w niej więcej szczegółów,film też był niezły,ale no wiecie...(głupio,że 2 część puszczą dopiero w lipcu...)

drogi Gościu

---

Oczywiście że książka! Mimo to, jej ekranizację uważam za absolutny fenomen, jednak zmieniłabym w niej kilka rzeczy. Z resztą nie ma co porównywać książki do filmu, bo to zupełnie co innego. Tego nie da się po prostu porównać. To tak samo jak porównywanie Harry'ego Pottera do Zmierzchu (co robi wiele osób). To strasznie irytujące, bo te dwie książki (filmy z resztą też) nie mają żadnych, powtarzam, ŻADNYCH cech wspólnych. Porównywanie ich jest głupotą.

PS. Przepraszam za ten mały offtopic.

---

oczywiście że książka jest fantastyczna jak ją czytałem a mama kazała mi spać to chowałem się w łazience i czytałem

---

KSIĄŻKA!!
STANOWCZO..

---

Zdecydowanie książka. Więcej wątków, lepszy opis.

---

Zmierzch zawsze sie różnił od Harrego .
Bo to przecież książki zupełnie o czym innym ...
wiec jak wogule mozna je porownywac ...
to żałosne ...

---

Książka, bez dwóch zdań. W filmie pominięto kilka ważnych rzeczy - jak na przykład przemiana w mugoli i okrycie się peleryną-niewidką podczas wyprawy do Doliny Godryka. Ogółem, to zawsze bardziej podobały mi się książki.

---

Tak, książka z reguły jest lepsza od filmu, ale filmy i tak są genialne, choc muszę przyznac, że w Zakonie Feniksa doszukałam się najwięcej różnic, ale to i tak bez znaczenia jak się kocha Harry'ego Pottera ;D

---

No i znowu mam problem,co jest lepsze...W filmie mnie wkurzało to,że połowa sali śmiała się,bo reżyser dodał taniec Harry'ego z Hermioną w namiocie,zaraz po tym jak pokłócili się z Ronem.W filmie nie podobały mi się również te 2 części,bo książkę czyta się od razu,a nie z kilku miesięczną przerwą,więc...chyba książka jest lepsza.

---

książka była ciekawa i jest więcej rzeczy więc książkę

---

No wprawdzie jeszcze niema 2cz.z 7 cz.więc nie umiem ustalić ale wydaje mi się że książka jest leprza :)

---

Oczywiście że książkę.

---

Trudno powiedzieć...
Kocham tą książkę, ale film nie został spaprany i się w nim zakochałam.
Trudno mi wybrać naprawdę. ;)

---

książka:smilewinkgrin:

---

U mnie było to o tyle pokręcone, że najpierw obejrzałam film a potem przeczytałam książkę. Nie celowo, tylko z kompletnego braku czasu tak po prostu wyszło.

Dwieście razy bardziej wolę książkę. Złapałam się na tym, że film oglądałam tak jakoś bez większych emocji, na chłodno. Książkę strona po stronie pochłaniałam, nie mogąc się doczekać co będzie dalej. Nie wiem od czego to zależy, ale tak już miałam.

Poza tym w filmie brakowało mi bardzo kilku scen... na przykład 'pożegnania' Harry'ego z Dursley'ami, czy choćby tego, że Tonks i Lupin nie mogli ogłosić, że będą mieli dziecko, bo od razu tę scenę spaprano w jakiś sposób. Może czepiam się detali, ale takie jest moje skromne zdanie :) Książkę będę kochać zawsze. Film już mniej, przynajmniej pierwszą część.

---

Myślę, że ten temat powinien być w dziale ''ogólnym'' (ale to tylko moje zdanie) Bez wątpienia książka jest o niebo lepsza. Jest o wiele więcej szczegółów. Odnnosi się to równierz reszty tomów. Film to tylko godzinka zajęcia i po wszystkim a jeszcze raz się nie chce oglądać a książka... Nie wiem jak mi inne idą lecz pierwszy tom to dla mnie zajęcie na 12 godzin a to chyba lepiej niż 1 godzina szczególnie jak się niema co robić.

---

KSIĄŻKA!!! Książka jest ZAWSZE o 100-kroć lepsza od filmu.
Nawet w tak banalnym momencie jak wtedy gdy Harry dostał swoją pierwszą miotłę to jak czytałam jak ją rozpakowywał to aż ciary na plecach czułam, a jak obejrzałam ten moment to po prostu jakbym oglądała "Dlaczego ja?".

---

To jest chyba zbyt wcześnie dodany temat. Nie wiem czy wolę ksiazke czy film ponieważ nie mogę wypowiadać sie na temat drugiej częsci filmu której nikt jeszcze nie widział ;] Na dzień dzisiejszy odpowiedziałabym, ze książkę ponieważ w filmie brakuje jeszcze wielu wątków. Mam nadzieję, ze nadrobią to drugą częścią, której swoją drogą nie mogę się juz doczekać chociaż z drugiej strony jest mi przykro, że to już koniec.

---

Zdecydowanie lepsza jest książka, więcej szczegółów, lepiej rozwinięta akcja oraz emocje bohaterów i naprawdę wiele innych. Poza tym zazwyczaj jest tak, iż to książka jest lepsza z wyżej wymienionych powodów.

---

zdecydowanie książka. jest w niej więcej szczegółów, oraz uczucia bohatera, których nie da sie wyrazić gestami, tak żeby wszyscy je zrozumieli.

---

Książka jest fajniejsza bo w filmy nie są tak szczegółowe :)

---

film widzialam.... ksiazke czytalam..... ale.... zdania nie mam:happy: po prostu.... nie moge sie zdecydowac :P

---

mi bardziej podobała się książka, bo w filmie trochę za dużo się działo w jednym momencie i nie dało się dokładnie zobaczyć całej sceny, a w książce był szczegółowy opis akcji. :happy:
_________________________-

pozdrawiam Aleksandre

---

Zdecydowanię wolę liczącą prawie 800 stron cegłę, ale ostateczny wyrok zapadnie w lipcu tego roku.

---

Bardziej Film

---

zawsze wolałam książkę niż film . w filmie pominietę jest wiele szczegółów często zasługujących na naszą uwagę . : D

---

Mi się podobały oba. Poczekam jeszcze do 15 lipca i wtedy napiszę które było lepsze.

---

Ja wolę książki ,ale filmy też uwielbiam są prawię tak samo fajne jak książki ;) Jest jedna rzecz jaką zmieniłbym w filmach. A mianowicie chciałbym żeby były one bardziej podobne do książki. Wolałbym aby film trwał 4 godziny i odwzorowywał dobrze książkę, niż żeby trwał 2 godziny i nie odwzorowywał dobrze książki


Pozdro;)

---

wiesz co, to jest bardzo głupie pytanie...wiadomo że lepsza jest ksiązka ...
hmm co do filmów to ja jestem nimi bardzo zafascynowana ponieważ jest wiele ciekawych rzeczy takich magicznych, co do zmaina...hmm napeno w filmach dałąbym ważniejsze momenty z ksiązki, nie zmianiała żadnych scen...o nie...

---

Wiadome jest, że w filmie są efekty specjalne, których w książce nie ma... Ale wiadome jest też to, że w książce jest opisane szczegółowo, relacje między bohaterami oraz uczucia i to wszystko jest tak opisane, że możemy to sobie nawet wyobrazić, a w filmie jest krótko i na temat, tylko wydłużają to w należyty sposób...

---

Zdecydowanie książka. Więcej szczegółów, z resztą: książka powstała przed filmiem.

---

Wolę książkę, ponieważ fabuła jest bardziej rozwinięta i jest więcej szczegółów.

---

Ja szczerze przyznam, że wolę film od książki, chociaż ta jest na prawdę super. Film jest bardzo wzruszający, a już jutro premiera ostatniej części, więc mam wielką nadzieję, że będzie jeszcze bardziej wzruszający i lepiej zrobiony ;)

---

Książka jest 100 razy lepsza bo jest tam dużo więcej informacji i zdarzeń a w filmie brakuje dóżo scen.
Ale filmy Harrego Pottera jako takie są super.

---

Oczywiście, że bardziej wolę książkę niż film. Główny powód jest taki, że film jest znacznie okrojony nawet po podzieleniu go na dwie części. Czytając książki wyobrażam sobie magiczny świat Harrego tak, jakbym chciał go widzieć, a nie jak widział go scenarzysta.

---

Chyba książkę, chociaż czytając o bitwie o Hogwart nie miałam takich dreszczy jak przy filmie, gdy np. McGonnagall ożywiała gargulce, albo gdy rzucali zaklęcia obronne. W filmie były też zabawne teksty: -Gdzie jest Luna?
- Luna?
- Szaleję za nią, i chce jej to powiedziec, bo nie wiem, czy dożyjemy rana :D

---

Gdy McGonagall ożywiała gargulce - ta scena była wprost żałosna. Nagle wielka powaga, bitwa się zaczyna, zaczynamy ochronę zamku, McGonagall ożywia gargulce i... hihihihi zawsze chciałam rzucić to zaklęcie...
Nie wiem kto na to wpadł, ale to mnie rozwaliło :)

---

Ja wole książkę bo jest tam więcej szczegółów a w filmie jest ich bardzo mało. kilka scen w filmie pozmieniali a niektórych (fajnych) nie nagrali. Podczas bitwy matki wesleyów i Bellatrix Lestrange molly powiedziała do niej "nie w moją córkę, bestjo!" a w książce było "nie w moją córkę, suko!".W książce Nevill ucioł głowę nagini przed wejściem do zamku kiedy ona była w bańce ochronnej a w filmie bańki nie było i dorwał ją na schodach podczas gdy ona atakowała Hermione i Rona.W książce gdy Harry i Voldemort skrzyżowali różdżki byli w wilekiej sali oddzieleni od innych zaklęciem tarczy zaś w filmie byli na dziedzińcu. mam tego jeszcze 2 strony ale nie chcę was zamęczać :)

---

Film był naprawdę super ale ja wolę książkę. Te zwroty akcji itp. fajnie się je wyobraża. Aha i każdy bohater może w naszej wyobraźni inaczej wyglądać.
Ja wolę książki. Książka zawsze lepsza niż film. Takie moje motto :smilewinkgrin:

---

Ja osobiście wolę książki, choćby dlatego że mają dużo więcej szczegółów.Jednak film mi się bardzo podobał :D Szczególnie te zabawne momenty. One dawały takie wytchnienie, od tej śmierci i bólu : )
____________________________
Jak gdzieś jest raban o każdej porze wezwij Irytka będzie jeszcze gorzej.

---

W 100% książką góruje nad filmem. Bardzo nie podobało mi się to,że w filmie wiele rzeczy ominęli, które były dosyć istotne i bez nich cała reszta nie miała sensu. Za to pododawali momenty, bez których można się objeść. Chociaż to ubarwienie ostatecznego starcia Voldemorta z Harrym była całkiem fajne (ale jednak mam pewność, że Voldemort tak by się nie cackał z Harrym, jak to ukazali w filmie :>)

---

książka lepsza,ale według mnie trochę za krótka J.K Rowling powinna zaszaleć i napisać książkę, która ma ok 1500 stron, a nie jakoś ponad 700 str

---

Mi to obojętne:D:D
Ale książka jest chyba jeszcze ciekawsza i straszniejsza:D:D
Tak mi sie wydaje:)

---

Ja lubię i książkę i film.


GRYFFINDOR JEST NAJLEPSZY!

---

Zdecydowanie książka, panuje w niej naprawdę magiczna atmosfera, której nie zdołał do końca ukazać film. Poza tym, szkoda, że tak bardzo odbiega on od książki, chociaż niektóre sceny naprawdę mi się podobały. Ogólnie film jest fajny, ale książka wspaaaniaaała!:)

---

Zdecydowanie książka. Wielką fanką filmów nie jestem, a książki uwielbiam. Fabuła jest lepiej rozwinięta, bardziej spójna i logiczna.Aktorzy momentami zawodzą i drażni mnie też "efekciarskość" filmu - na przykład walka Voldemorta z Harrym jest moim zdaniem niepotrzebnie przeciągnięta i przedłużona, są dodane efekty etc.

---

Książka, książka i tylko książka ! Szczerze mówiąc, to żadna z nakręconych części nie umywa się do książek. Żadna. W Insygniach Śmierci jest dużo akcji, które niepotrzebnie przeciągają się w nieskończoność, a mało tych ważniejszych wątków. Gdyby skrócić te wszystkie długie sceny i dodać całą pominiętą resztę to film robiłby większe wrażenie.

---

Oczywiście, że wolę książkę. Jednak dopiero w filmie płakałam przy śmierci Snape'a, ale inne momenty kompletnie mnie nie wzruszały.

---

Książka była ciekawsza od filmu

---

książka była ciekawsza od filmu:)

---

A co tu porownywac ? Fani znienawidzili Davida Rickhmana za to ze zniszczyl tak powiesc a wy tu pytacie sie co lepsze ? Nie chce nikogo urazic , ale to beszczelne i glupie.. brak mi slow

---

Książka ma zdecydowanie więcej szczegółów jednak gdyby film miał zawierać je wszystkie to chyba przez miesiąc nie wyszlibyśmy z kina. ;)
Dla mnie książka lepsza, ale film też bardzo mi się podobał. ^^

---

Jasne, ze ksiazka lepsza w filmie brakowalo mi niektorych rzeczy po za tym ksiazka jest o wiele bardziej szczegolowa,mozna sobie samemu wyobrazic jak to moglo wygladac ;)

---

Ja wolę książkę.

---

Wole książkę, bo w filmie dużo rzeczy pominęli, ale film też nie jest taki zły:D

---

To oczywiste, że wolę książkę. Film jest może nie najgorszy, ale raczej taki średni i odrobinę nijaki. Książka jest bardziej szczegółowa, rozwinięta i wciągająca. Film zrobiono stawiając na "efekciarskość": np. scena walki Voldemorta z Harrym jest dużo dłuższa niż w książce, żeby można było dodać więcej strzelania iskrami.

---

Zdecydowanie wolę książkę. W książce jest więcej szczegółów no i w filmie zostały pominięte ważne momenty.. No i ogólnie - uwielbiam czytać :)

---

Film był rewelacyjni, wzruszający i najdoskonalszy ze wszystkich. Jednak ja pozostanę wierna książce i przyznam, że ona wywarła delikatnie większe na mnie wrażenie.

---

Film był super ale wolę książkę bo w filmie dużo rzeczy pominęli ;)

---

No cóż...film był naprawdę super chociaż umknęło im ogroma szczegółów.A książka wspaniała.Film dodaje barw osobom bez wyobraźni a książka daje więcej emocji.Lubię oglądać i doceniam to ,że oni się starali.i doceniam staranie Rowling.Byłam trochę zawiedziona i ździwiona ,że ostatnia część taka krótka.Wybieram obydwa jeśli jest taka opcja bo chyba się dobrze wyraziłam.Mam wyobraźnię potrafię zobaczyć to wszystko oczami wyobraźni ale od tego jest film cn?

---

gdy oglądam film to wnerwia mnie to,że wiele rzeczy pomineli,ale i tak uważam ,że największą różnicą między filmem a książką jest czara ognia .
Oczywiście książka jest o wiele lepsza
pozdrowienia dla
Ślizgonów:mad:

---

I książka i film były świetne:P ale chyba jednak wolę książkę :)

---

Film był świetny, ale książka lepsza.

---

Jaz zawsze wolałam książki Rowling niż ich ekranizacje, te filmy mają może 70% akcji, nie mają żadnych szczegółów i nie zawsze są zgodne z fabułą książki, a ponadto w filmach ominięto wiele śmiesznych rozmów Severusa z Harrym lub z Syriuszem np. tę ich kłótnie u Blacka w domu ...
A co do braków lub pomyłek w 7-mej części to np. namiot naszej trójki, przecież w książce było, że to ten sam namiot, który mieli na Igrzyskach Quidditcha, a w filmie dali jakieś...nie wiadomo co!

---

Zgadzam się :)

---

I książka i film IMHO przeciętne. Ale już lepsza książka, mimo, że słabsza z książek Pottera.

---

Pewnie jestem jednym z niewielu ale film.

---

;)

---

:)

---

Ja przyznam szczerze,że wole książkę ale jeśli miałabym obejrzeć coś nowego i fajnego to wybrałabym Insygnie część 2,bo na pierwszej polegli.Nie ma akcji,ciągle tylko szukają,uciekają,szukają,uciekają dopiero później jest jakaś akcja więc jednak jeśli chodzi o film to wolę 2 część.Ale w drugiej też było trochę zabawnie np.kiedy Śmierciożercy i inni poplecznicy próbowali się dostać do Hogwartu jak potem Neville uciekał kiedy zaczęli go gonić.:D

---

Sądzę,że książka jest o wiele lepsza niż film!W filmie zabrakło bardzo wielu fragmentów!

---

Dla mnie zawsze będzie lepsza książka:)

---

Oczywiście, że książka. Książka zawsze będzi o wiele ciekawsza.

- A co mi dasz w zamian, Severusie?
- W zamian [...] - Wszystko...

---

Moim zdaniem książka jest zawsze lepsza. Ale w isnygniach u mnie film i książka są na równi. Film (2 części insygni) wyszły im moim zdaniem świetnie.

---

Książka. Oczywiście filmy też bardzo fajne, ale książka powala na kolana. Jest wspaniała, chyba najlepsza ze wszystkich. Czytałam tylko 2 razy, nawet nie mam jej w domu :((. Szczególnie podobają mi się, (a właściwie wzruszają mnie) momenty typu opis śmierci Lily i Jamesa, czy jak Harry odnajduje list matki do Syriusza. O tej książce nie można złego słowa powiedzieć (przynajmniej moim zdaniem). A teraz zrobię wszystko, żeby ją zdobyć i czytać po trzeci, czwarty, miliardowy raz :)

---

Osobiście wole książke. Moge bardziej wczuć się w te uczucia i emocje czego jednak nie potrafie przy filmie i mimo że plakałam przy jednym i drugim książka bardziej powala na kolana.
Głębokie uklony w stronę J.K. Rowling.
Ale nie zapominajmy o aktorach i całej reszcie osób pracujących przy filmie ( poczynając od reżysera koncząc na osobie przynoczącej kawę :P ) w ich strone tez głębokie uklony za stworzenie tego artydzieła.

---

to dla mnie jasne i oczywiste ze ksiazka jest zawsze lepsza ale tylko w przypadku harrego pottera bo bywaja i takie ze nie mozna przez nie przebrnac a film to poprostu mniiejsze zlo :) nie zdecydowanie i zawsze lepsza bedzie ksiazka.film to tylko krotkie i pobiezne przedstwienie zdarzen choc tez ciekawe.jeszcze raz KSIAZKA LEPSZA

---

dla mnie i to i to

---

Mnie się podoba i film i książka :P
Kocham to i to :P

---

mi się podoba i film, i książka ale jeśli miałabym wybrać jedno to książka. kocham czytać, książki pochłaniają więcej czasu niż obejrzenie filmu ;)

---

Zdecydowanie książka. Choć film też dobry to było parę rzeczy, które zupełnie mi się nie podobały.... Np. scena śmierci Snape'a, wspomnienia Księcia i coś nad czym ubolewam naprawdę długo. Czyli Snape umalowany i Snape z czystymi włosami... Wgl Snape w ostatniej części masakra... Oczywiście nie mam nic do Rickmana, bo jego wręcz ubóstwiam, ale naprawdę.... wrrr.... umalowany! :@

---

Raczej książka,na pewno jest bardziej zrozumiała i więcej pokładała we mnie emocji niż film.Jeśli chodzi o film to zdecydowanie najlepsza była 2 część:)

---

Osobiście podobają mi się oby dwie wersje,ale chyba film był tochę ciekawszy.
Najbardziej podobała mi się końcówka,na peronie.

---

hmm...książka bardzo mi sie podoba,film też,ale mogli w filmie zrobić to wspomnienie voldemorta(chciałam zobaczyc jak wyglądał kiedyś wg.reżysera ,bo przeciez wcześniej nie był taki ja po powirocie w CO,a w KT był ukazany jako piętnastolatek)
a opowieść księcia była super w kiążce i zarazem w filmie

---

Ja wole książkę ,bo w filmie pomijają dla mnie znaczne momenty.

---

Zgadzam się z Czarownicą24 dla mnie w książce było właśnie więcej akcji, szczegółów i magii, przyjemnie się czytało, co do filmu to przyznam, że gdy oglądałam go 2 razy trochę mi się już nudził xD

---

Wydaje mi się, że wszystkie książki serio są znacznie lepsze od filmów - zawierają znacznie więcej szczegółów. Muszę jednak przyznać, że Insygnia, jako że były podzielone na dwie części były dość wierne oryginałowi no i bardzo mi się podobały, zwłaszcza part. 2. Trzymały w napięciu i miały fajne efekty specjalne. :)

---

Przyznam, że książkę przeczytałam w dwa dni, a więc musiała być naprawdę ciekawa, żeby mnie tak wciągnąć :D Ogólnie rzecz biorąc filmy na podstawie książek o Harrym Potterze są bardzo dobrze wyreżyserowane, a druga część Insygniów Śmierci (szczególnie scena ze smokiem) była naprawdę znakomita. Mimo wszystko wybieram książkę, gdyż:
- zawiera więcej szczegółów
- akcja dzieje się wolniej
- czułam ogromne podniecenie tym, co cię za chwilę wydarzy w książce
- od początku do końca wiadomo było o co chodzi; gdybym nie przeczytała książki to podczas oglądania filmu mogłabym się pogubić.

---

Mimo, iż byłam naprawdę pod wrażeniem całości ekranizacji "Insygniów Śmierci", to stoję murem za literaturą. W książkach zawsze urzekają mnie szczegóły, opisy i brak przeładowania akcją jak to się dzieje w filmie (co równocześnie jest złem koniecznym, jeśli nie chcemy spędzić kilku dni w sali projekcyjnej). Ostatnia adaptacja była chyba najbardziej dokładna jeśli chodzi o zgodność z książką, jednakże rozczarowałam się kwestią Harry'ego skierowaną do Voldemorta w kulminacyjnej scenie (spodziewałam się większej zgodności z treścią książki) i brakiem wzmianki o naprawieniu różdżki z piórem feniksa.

---

Hmmm... No nie umiem się zdecydować. Zawsze nie umiem porównać. Uwielbiam i film i książkę. (Nie potrafię uzasadnić). Książkę czytałam nocami, bardzo mnie wciągnęła to właśnie chyba była jedyna książka z sagi o Harrym Potterze którą czytałam nocą. Film, świetnie wyreżyserowany z wspaniałą obsadą brak słów piękna muzyka. Jedyna szkoda że film podzielony na 2 części . Wiem wiem trwałby za długo i za duże koszty. Ale ja bym mogła oglądać tak długo.

---

książka, książka i jeszcze raz książka. Książki są najlepsze, żaden film HP nie został zrealizowany tak dobrze, żeby być lepszym od książki, przynajmniej według mnie.

---

Ja osobiście wolę książkę. Jest bardziej szczególowa niż film, ale brakuje też niektórych perspektyw, zawartych w filmie, bo w książce była tylko perspektywa Harry'ego. Ale i tak wolę książkę... (Przeczytałam w dwa i pół dnia)

---

Bardziej wole film bo książka mnie przynudzała.

---

Ja wolę książkę. W ogóle wolę książki niż filmy, a w Insygniach Śmierci książce jest więcej szczegółów.

---

Jasne, że książkę. Nie chodzi już o sam fakt poznania intencji autorki, ale o to, że filmy zazwyczaj są niedopracowane, brak w nich istotnych szczegółów. :happy:

---

Oczywiście książkę. W filmie nie da się zawrzeć wszystkiego co zostało zawarte w książce. Poza tym wolę sama wyobrażać sobie to co w książce niż patrzeć na gotowe w filmie. Ale film też świetny.

---

książka! Tysiąc razy bardziej!
w filmie brakuje zbyt wielu scen :
- pożegnanie Dudley'a i Harry'ego
- urodziny Harry'ego w Norze
- pocałunek Harry ego i Ginny, książkowy był lepszy
- Kruma na weselu ( chętnie bym go znów zobaczyła)
- patronus Kingsley a r11; powinien być ryś, a była jakaś kupa światła
- kłótni Harry ego i Lupina na Grimmauld Place
- planowania włamania się do Ministerstwa Magii i Banku Gringotta
- Harry'ego jak w Dolinie Godryka widzi śmierć rodziców.
- nie podoba mi się w filmie to, że szmalcownicy wiedzieli gdzie jest Harry, Ron i Hermiona, od razu po powrocie z domu Ksenofiliusa
- Deana w piwnicy dworu Malfoy'ów
- Remusa Lupina w domu Billa i Fleur, gdy prosi Harry ego o bycie ojcem chrzestnym Teda
- w filmie brakuje mojej ulubionej sceny - gdy Harry, Ron i Hermiona spadają ze smoka do wody i wychodzą na brzeg to sa bardzo szczęśliwi, śmieją się i żartują :)
- opowieści Aberfortha o śmierci Ariany
- w filmie za to, świetna jest scena, gdy Harry wychodzi z szeregu uczniów i kłóci się ze Snapem - rjak śmiałeś zająć jego miejsce?!r1;
- brak skrzatów domowych w Bitwie o Hogwart
- brak Profersor Trelawney rzucającej kulami w śmierciożerców ;P
- ucięte wspomnienia Snape'a, szczególnie brak sceny w której Severus nazywa Lily szlamą.
- brak naprawienia różdżki
- Voldemort nie zapalił Tiary przydziału, która była na głowie Neville'a
- Voldemort nie wydaje "okrzyku" żalu po śmierci Bellatrix
- czytając książkę nie odczułam tego jak mocno Hogwart jest zniszczony po bitwie.
pozdrawiam ;)

---

Oczywiście , że wolę książkę . W filmie pominięte jest bardzo dużo scen i wątków , np. pożegnanie Harry'ego z Dudleyem , polepszenie relacji Stworka i Harry'ego , brak wątku Potterwarty i wielu innych . Jest też dużo błędów , np. absurdalne złapanie przyjaciół przez szmalcowników . W filmie zamiast uciekać mogli się deportować , w książce nie dali rady . Przez to wszystko film jest baardzo skrócony i pozbawiony tych emocji , które odczuwa się , czytając książkę .

---

Zdecydowanie wolę książkę. W filmie jest pominięte wiele szczegółów.

---

Ja tak jak w przypadku każdej innej części zdecydowanie wolę książkę.

---

Mi się podoba i książka i film nie umiem dokładnie powiedzieć co jest lepsze :)

---

KAŻDA książka z tej serii jest o niebo lepsza od filmu. Tu nie ma o czym mówić. :D

---

Zdecydowanie wolę książkę. Jest w niej więcej szczegółów i w ogóle;) A jeśli chodzi o film to 2 część bardzo mi się podoba.

---

No mi też bardziej się książka podobała jedyne co mnie zdziwiło to to że filmie"Książe Półkrwi,, Greyback i Lestrange zaczeli niszczyć nore a w księżce nie

---

I film i książka są fajne. Ale przyznaję że książka zyskuje dodadkowe punkty za to że jest w niej więcej szczegółów.

---

Oczywiście, mnie też:D

---

Książka jest lepsza bardziej wciąga od filmu bo lepiej opowiada :) Film ma tylko główne momenty.

---

Film w sumie jest OK ;p chociaż wolę książkę , bo są tam świetne cytaty i wgl jest jakaś szybsza akcja :D

---

Książka moim zdaniem lepsza, ale film druga część Insygni też genialna!

---

Zwykle wolę książki od filmów, ten przypadek nie stanowi wyjątku. Cieszę się, że podzielili ten film na dwie części, bo to pozwala dokładniej oddać całą historię... Lecz i tak staję po stronie książki :)

---

Zdecydowanie książka!

W filmie było bardzo zdawkowo tłumaczone pewne zdarzenie i był zupełnie inny przebieg walki Harry'ego z Voldemortem.

---

Sądzę że lepsza jest książka, a to dlatego że można dowiedzieć się o wiele więcej rzeczy niż z filmu.

---

Książka jest o niebo lepsza, we filmie brakuje dużo szczegółów. Film jej praktycznie nie odzwierciedla.

---

Książka, zdecydowanie. Rzadko kiedy uważam, że film jest lepszy od książki, na podstawie której został nakręcony.

---

Zgadzam się z Wild Orchid ;3 .

---

Zgoadzam się z tym na górze...^

---

Książka! Więcej szczegółów, możliwość własnego wyobrażenia sobie jak dany świat wygląda, jedyny minus, że trzeba się bardziej skupić i wykorzystywać wyobraźnię, niż podczas oglądania filmu : D

---

Książka lepsza ale może tek uważam po prostu lubię czytać

---

Film..lovciam a książkę ubóstwiam..<3

---

Oby dwa są świetne!

---

Myślę, że porówno.
W książce jest więcej szczegółów i wiecej można sobie wyobrazić, natomiast film ma czasem nieoczekiwane akcje (np. wąż w domu Bathildy Bagshot), których w książce się nie przestraszysz ;)

---

Hmm... sam nie wiem. Książka była dość fajna, ale film chyba lepszy :]

Cytaty z kf:

Może nie jestem śliczna,
Może i łach ze mnie stary,
Lecz choćbyś świat przeszukał,
Tak mądrej nie znajdziesz tiary.
Możecie mieć meloniki,
Możecie mieć panamy,
Lecz jam jest Tiara Losu,
Co jeszcze nie jest zbadany.
Choćbyś swą głowę schował
Pod pachę albo w piasek,
I tak poznam kim jesteś,
Bo dla mnie nie ma masek.
Śmiało, dzielna młodzieży,
Na głowy mnie wkładajcie,
A ja wam zaraz powiem,
Gdzie odtąd zamieszkacie.
Może w Gryffindorze,
Gdzie kwitnie męstwa cnota,
Gdzie króluje odwaga
I do wyczynów ochota.
A może w Hufflepuffie,
Gdzie sami prawi mieszkają,
Gdzie wierni i sprawiedliwi
Hogwarta szkoły są chwałą.
A może w Ravenclawie
Zamieszkać wam wypadnie
Tam płonie lampa wiedzy,
Tam mędrcem będziesz snadnie.
A jeśli chcecie zdobyć
Druhów gotowych na wiele,
To czeka was Slytherin,
Gdzie cenią sobie fortele.
Więc bez lęku, do dzieła!
Na głowy mnie wkładajcie,
Jam jest Myśląca Tiara,
Los wam wyznaczę na starcie!
Postać: Tiara Przydziału

Zanim rozpoczniemy nasz bankiet, chciałbym wam powiedzieć kilka słów. A oto one: Głupol! Mazgaj! Śmieć! Obsuw!
Before we begin our banquet, I would like to say a few words. And here they are: Nitwit! Blubber! Oddment! Tweak!
Postać: Albus Dumbledore

r11; Czy on jest trochę... no wiesz... stuknięty? r11; zapytał niepewnym tonem Percy'ego.
r11; Stuknięty? r11; powtórzył beztrosko Percy. r11; To geniusz! Największy czarodziej na świecie! Ale fakt, ma lekkiego świra. Podać ci ziemniaczki, Harry?
'Is he r11; a bit mad?' he asked Percy uncertainly.
'Mad?' said Percy airily. 'He's a genius! Best wizard in the world! But he is a bit mad, yes. Potatoes, Harry?'

Hogwart, Hogwart, Pieprzo r11; Wieprzy Hogwart,
Naucz nas choć trochę czegoś!
Czy kto młody z świerzbem ostrym,
Czy kto stary z łbem łysego,
Możesz wypchać nasze głowy
Farszem czegoś ciekawego,
Bo powietrze je wypełnia,
Muchy zdechłe, kurzu wełna.
Naucz nas, co pożyteczne,
Pamięć wzrusz, co ledwo zipie,
My zaś będziem wkuwać wiecznie,
Aż się w próchno mózg rozsypie!
Opis: hymn Hogwartu

Ach, muzyka. To magia większa od wszystkiego, co my tu robimy!
Postać: Albus Dumbledore komentujący hymn Hogwartu

---

Nigdy nie umiem się zdecydować czy film czy książka. Harry Potter to była pierwsza książka, która zachęciła mnie do czytania, uwielbiam, ubóstwiam i przepadam. Ale, chyba z natury bardziej od książek wole filmy. Wiem, wiem czytając mogę sobie wyobrażać. Ale za to w filmie uwielbiam przede wszystkim aktorów, stroje, rekwizyty i samą sztukę grania.

---

Książka, gdyż tam mogę sobie wszystko wyobrazić, a nie bezmyślnie wgapiać się w ekran...

---

Zdecydowanie książka :) w filmie jedynym momentem który mi się podoba to wspomnienia Snapea ;P

---

Z pewnością książkę ponieważ w fil;mie wiele szczegułów nie były w filmie

---

Obie części naprawdę bardzo mi się podobały. O wiele bardziej, niż poprzednie trzy ekranizacje. Jednak ja i tak wolę książki ( taki już jestem ). W powieściach pani Rowling sam sobie wyobrażałem jak wygląda dane miejsce czy postać. W filmach mamy podane wszystko "na tacy" - ale powtarzam, że ekranizacje "Insygniów" spełniły jak najbardziej moje oczekiwania.

---

Jeżeli chodzi o I część filmową Insygnii to film na równi z książką. A jeśli mówimy o II części filmowej, to zdecydowanie książka. Widać, że film robili pod presją czasową i jak dla mnie brak mu podobnego klimatu co w poprzedniej części. Poza tym po końcówce takiej sagi można było spodziewać się czegoś dużo lepszego.

---

Wole książki niż filmy jeśli chodzi o HP

---

Zdecydowanie 10000000000000000000000000000000000000000000000000000000000
razy bardziej wole ksiązki ;***

---

Zawsze dużo bardziej lubiłam i nadal lubię książki - nie tylko w przypadku "Harry'ego Pottera". Chociaż u mnie zaczęło się od obejrzenia ekranizacji "Kamienia Filozoficznego", na którą z grzeczności poszłam z siostrą, nie jestem do końca przekonana do tych filmów. Przy tym pierwszym spotkaniu fabuła zupełnie mnie nie wciągnęła, czekałam tylko aż film się skończy, uważałam, że ta historia nie jest dla mnie. Długo przekonywałam się do książki, ale jak już chwyciło, to trzyma nadal. "Insygnia" nie są wyjątkiem - fajnie, że je rozdzielili na 2 części, można było pokazać historię dokładniej, ale nie ma lepszych obrazów niż te, które może stworzyć wyobraźnia. I prawdopodobnie już zawsze w ekranizacjach książek, które czytałam lub przeczytam, będzie mi czegoś brakować.

---

Ja wole książki od filmów, nawet jeśli filmy można wmiare szybko obejrzeć.
Bo w książce można sobie wszystko fajnie wyobrazić itp.

Ja np. innaczej sobie wyobrażałam Ginny, Ministerstwo Magii, itp. :happy:

---

Książeczka zdecydowanie lepsza :)
W filmie za dużo omineli


POZDRO DLA drogi Gościu

---

Odpowiedź oczywiście uzasadniamy, inaczej posty uznane zostaną za spam i usunieęe a ich autorzy ukarani.

---

Tak . Dla mnie jest lepsza ksiazka. Poplakalam sie kiedy Dudley mowi Harrem'u , ze nie uwaza , ze jest nikim. W filmie zabraklo mi tez tego , ze podczas walki Harre'go i Voldemorta Harry nie powiedzial do niego mniej wiecej tego : Ty nie wiesz co to jest milosc ani przyjazn.

---

Według mnie książka jest lepsza, poza tym w filmie zawsze coś zmieniają

---

Film. Książki są spoko. Kocham "W Pierścieniu Ognia" nie nawidzę "Kosogłos"

---

I książka i film są dobre ;)

---

Trudno powiedzieć i film i książka są dobre . Chociaż w filmie nie ma niektórych scen .

---

Dla mnie zdecydowanie książka ,ale film też był fajny

---

Wolę książkę,ale dzięki temu,że Insygnia Śmierci została podzielona na 2 części,więcej mogli nakręcić

---

Każdy tom książki Harrego Pottera jest lepszy od filmu ponieważ w filmach zostało dużo rzeczy pominiętych ;)

---

mnie osobiście bardziej podobała się książka chociaż obie części"insygniów śmierci"były bardzo dobrze zrobione.z zasady wolę książki od filmów/wyjątek"jak rozpętałem druga wojnę światową-film rewelacyjny,książka dno/ponieważ przy czytaniu książki muszę wysilić wyobraźnię a w filmie dostaję wszystko"na srebrnej tacy".w książce ja decyduję jak sobie coś czy kogoś wyobrażę a w filmie robią to za mnie aktorzy,scenarzyści i reżyser.właśnie z tych powodów w 999 przypadkach na1000 wolę książki od filmów...:bigrazz:

---

Akurat tutaj jeśli chodzi o film to udało im się podzielenie książki na 2 części. Chociaż wolę książkę to film był też nieźle zrobiony po trwał dwa razy dłużej i można było więcej wydarzeń w nim umieścić.

---

książka by była moją ulubioną gdyby nie śmierć Frada;( Film fajny ale dużo fragmentów niewykorzystanych więc wole książkę.

---

Obie części Insygniów Śmierci były dość ciekawie sfilmowane, ale nigdy powtarzam nigdy filmy nie zastąpią książek.Czytając książkę używasz wyobraźni, a w filmie wszystko jest już gotowe, co daje stawia nam ograniczenia, których w książce nie ma.Choćby ekranizacja była nie zrównana, ja zawsze pozostaję przy książkach.

---

Osobiścię wolę książkę. To fakt, obydwie części Insygniów były całkiem ciekawie sfilmowane, ale myślę, iż chyba nigdy film ( już nie mówię tylko o Harrym Potterze) nie zastąpi książki. Miałam tu zamiar też napisać, tak jak ceresxxx, że kiedy czytamy książkę znacznie używa się wyobraźni, a w filmie mamy wszystko podane "na tacy". Tak, to stawia nam pewne ograniczenia, których w powieści, całe szczęście, nie ma. No i oczywiście w filmie nie będzie tylu szczegółów co w owej powieści. Chociaż ekranizacje Insygniów w znacznym stopniu spełniły moje oczekiwania to bez zastanowienia wybrałabym ( i wybieram) książkę.

---

W filmie brakuje jakichś 65% książki, o ile nie więcej. W niektórych ekranizacjach Harry'ego kładli nacisk nie na to co trzeba. Podobnie było z Insygniami. :)

---

Wolę książkę. Zawiera więcej szczegółów, sama mogę sobie wyobrazić niektóre postacie czy miejsca.
Zazwyczaj jest tak, że książka jest lepsza od filmów, tu nie było wyjątku.:jupi:

---

Książkę.
W ksiązce są dokładniejsze opisy, poruszane są drobne szczegóły.
Poza tym czytając książkę można poruszyć wyobraźnię. Czytając, budujemy swój własny świat, a włączająć film, tylko oglądamy świat, który zbudowali inni ludzie;reżyserzy, aktorzy, itd.

---

Ja osobiście wole książkę ale film też jest fajny.
Niektóre filmy są lepsze od książek.

---

Zawsze wolę książkę. No, prawie ... Ale w przypadku Harry'ego tak. Jednak do filmu nic nie mam, może że trochę koniec mógłby być zgodny z książką. Ale, nie ma rzeczy idealnych (oprócz książek) :)

---

Co za niestosowne pytanie. Oczywiście, że książki, zawsze. Z filmu to bym powywalał wszystko, co tam dodano, a czego nie było w książkach. Jedynie co ma jakiś sens, to to, że pozostałe szkoły, nie są, w filmie przedstawione jako koedukacyjne. Najbardziej to te słynne sceny z kelnerką i czytaniem "Proroka", scenę z latającym samochodem i pociągiem, oraz scenę ze smokiem ganiającym za Harrym i wiele innych. Wtedy by było dużo miejsca na to, co być powinno. Należało by też, koniecznie dodać ostrzeżenie, że HP i CO, ZF, KP są tylko oparte na motywach książki i chwilami nie mają z nią nic wspólnego. To tak na wypadek, gdyby ktoś obejrzał najpierw filmy i mógł by, się trwale zniechęcić do czytania. Bo to jest moim zdaniem, główna wartość tej serii. W IŚ jest nieco lepiej, bo trzyma się książki, ale i tak, ta scena końcowej walki jest pokręcona, na wzór jakiegoś patetycznego eposu, jakiejś walki "półbogów". I to złamanie "Czarnej Różdżki" na koniec, bez sensu. Przecież to mógł zrobić wcześniej Dumbledore, kiedy dowiedział, się że umiera.

---

I książka, i film są ciekawe, jednak zdecydowanie wolę książkę. Książka zawsze jest lepsza od filmu, ponieważ zawiera więcej szczegółów. Jednak uwielbiam oglądać filmy z serii Harry Potter, dlatego nic bym nie zmieniła w filmie. Jest to dzieło reżysera i reszty ekipy, dlatego nic bym nie zmieniła w filmie (mimo, że w IŚ cz 1. nic tylko łażą po lesie -.-'').

---

Ja zawsze na tego typu pytanie odpowiem: książka. Dlaczego? Bo po prostu dostarcza więcej emocji. Mogę sobie to wszystko wyobrazić, wracać do niej w każdej chwili, zresztą ja wolę czytać niż oglądać. W filmach też nie wszystko jest uwzględnione- aczkolwiek uważam Insygnię za najlepszą organizację- a w książce po prostu jest wszystko. Nie rozumiem ludzi, którzy obejrzeli film, ale po książkę nawet nie sięgnęli. Niestety znam takich wielu.