Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Bazyliszek
Dodane przez Nika Potter dnia 21-12-2010 21:23
#1
Moje pytanie jest takie : Jak bazyliszek , taki ogromny wąż mógł się przemieszczać w Hogwarcie nie zauważony ?! Oczywiście wiemy już że rurami się przemieszczał, ale kiedy atakował to jak ?! Skądś wyskakiwał nagle czy co ? Co o tym myślicie ?
Dodane przez Fulanita dnia 11-01-2011 20:31
#2
W sumie to też się nad tym zastanawiałam.. i nadal nie mam pojęcia. No, bo skoro atakował to musiał być na korytarzu. Hmm.. ciekawe.
Dodane przez Charakternik dnia 11-01-2011 20:40
#3
Nie pamiętam dokładnie gdzie odbyły się te ataki, ale może tylko wystawiał łeb z łazienki? A jak nie, to nie mam pojęcia...
Dodane przez Hermiona6 dnia 11-01-2011 21:23
#4
Na korytarz zamku dostawał się za pomocą rur to wiecie
a atakował ... pamiętacie scenę z filmu to jak Jęcząca Marta opowiadała Harry'emu jak umarła mówiła że w umywalce zobaczyła parę żółtych oczu a na korytarz chyba dostawał się jak nikogo prócz ofiar nie było w miejscu ataku
Dodane przez Sophia dnia 23-01-2011 20:58
#5
Prawdopodobnie wydostawał się z łazienki, a następnie kiedy nie było nikogo w pobliżu atakował. :o
Dodane przez Draculina dnia 23-01-2011 21:57
#6
Dziwne jest to że bazyliszek jak atakował nie mugł być w kanalizacji (w rurach) bo tamtendy się przemieszczał więc to dziwne że nikt oprucz tych ofiar go nie widział...
Dodane przez Veinlii dnia 28-01-2011 19:23
#7
Moim zdaniem pewnie osoby atakowane znajdowały się nie daleko łazienki. On tylko wystawiał łeb i już! Nie mamy co do tego pewności
Dodane przez Draculina dnia 28-01-2011 19:26
#8
No niemamy ale dziwne że niebyło żadnych świadków tych napaści
Dodane przez Rosatti dnia 30-01-2011 15:18
#9
moim zdaniem Hogwart to zaczarowane miejsce więc skoro pojawiały tam się różne komnatyu to pewnie też nagle w zamku mogła być dziura
pozdrowienia do Venili
Dodane przez HarryPotter3107 dnia 31-01-2011 14:44
#10
Napady na te szlamy i kota były na drugim piętrze, więc to chyba jasne,że bazyliszek wychodził na jakiś czas z łazieńki i atakował
Dodane przez wolverine dnia 20-02-2011 13:44
#11
Mnie dziwi jak bazyliszek rozpoznawał kto jest kto i czy jest z mugolskiej rodziny :smilewinkgrin:
Dodane przez EmmaWatson1990 dnia 20-02-2011 16:45
#12
Chyba z łazienki dla dziewczyn... bo głównie atakował dziewczyny (oprócz Colina)
nie wiem.... :(
Dodane przez markoatonc dnia 20-02-2011 21:17
#13
~wolverine. on po prostu jest magiczny i umiał wyczuć ilość krwi czarodziejskiej w uczniu
Dodane przez wolverine dnia 20-02-2011 21:25
#14
No fajnie, tylko jestem bardzo ciekaw jak odpowiedziałaby na to pytanie Rowling jakby ją o to zapytał jakiś dociekliwy czytelnik :smilewinkgrin:
Edytowane przez wolverine dnia 20-02-2011 21:25
Dodane przez Melisa dnia 24-02-2011 00:45
#15
Sądzę że rury miały też jakieś przerwy lub coś w tym rodzaju.Tam wabił swoje ofiary i atakował
-----------------------------------------------
ŚMIERĆ BĘDZIE OSTATNIM WROGIEM,KTÓRY ZOSTANIE ZNISZCZONY
OD CNOTY GRYFONÓW
KRETYNIZMU PUCHONÓW
I WIEDZY O WSZECHWIEDZY KRUKONÓW
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!!!
Dodane przez Peverell dnia 24-02-2011 07:28
#16
Według mnie to wychodził z łazienki Jęczącej Marty gdy w pobliżu była tylko jedna osoba i oczywiście musiała być szlamą wtedy wychodził z łazienki i atakował. Tylko nie rozumiem dlaczego jak ją zpetrifikował to czemu jęj nie zjadł przecież to że się nie rusza to chyba tak samo łatwo ją zaatakować jak osobę martwą.
Dodane przez Lady Malfoy love dnia 29-03-2011 18:45
#17
Może na korytarzach były "wyjścia" z rur.Jak ofiara szła obok to wyskakiwał z zaskoczenia.
Dodane przez piotr140 dnia 18-04-2011 22:47
#18
Zgadzam się z ~Shopila
Dodane przez HarryPotter3107 dnia 21-04-2011 21:45
#19
Odpowiedź na pytanie jak rozpoznawał: wiadomo że tom sterował ginny, a on miał jakieś swoje sposoby na poznawanie czy ktoś jest szlamą, czy czystej krqi
a teraz dlaczego ich nie zjadał: może po prostu dlatego że brzydził się, tego, że mógłby "wziąć" do ust cokolwiek związanego z brudną krwią
Dodane przez Lapa_96 dnia 28-04-2011 21:06
#20
Nie wiem. Może miał jakieś cheaty. Przechodził przez ścianę i atakował.:bigrazz:
Może brzmi idiotycznie, ale ataki nie odbywały się w nieopodal łazienek ( poza panią Norris)
Dodane przez Alexandre dnia 28-04-2011 22:13
#21
Proste: Ginny musiała wiedzieć, kto jest mugolakiem. Tom mógł jej zadawać podchwytliwe pytania. (- Słuchaj, Ginny, w waszej szkole jest pełno szlam, prawda? - Och tak, z Gryffindoru to Hermiona Granger, ma gęste włosy i du
że przednie zęby...). Riddle opowiadał bazyliszkowi co usłyszał i wtedy atakował.
Zauwa
żcie
, że podczas atak
ów np. na
Hermionę szkoła była pusta
, bo wszyscy byli na stadionie, a wą
ż pozostał niezauwa
żony...
Edytowane przez Lady Holmes dnia 05-06-2011 18:16
Dodane przez anex dnia 05-06-2011 17:20
#22
To w końcu magiczne stworzenie, mia
ł swoje sposoby. Kiedy atakowa
ł, korytarze były puste, mógł wtedy wyjść z rur albo zrobić coś w tym stylu.
Edytowane przez Lady Holmes dnia 05-06-2011 18:17
Dodane przez Laufey dnia 05-06-2011 17:28
#23
Po prostu wypełzał z kranów przy umywalkach jak było powiedziane. Ale tu też pojawia się problem, jak tak duży wąż mógł przemieszczać się w takich wąskich rurach? Jednak zważając na to, że był magiczny, wszystko jest możliwe. Wyłaził więc z kranów i atakował ofiary. Wyczuwał te, które były czystej krwi i te które były szlamami jak ktoś tu już napisał.
Dodane przez Loa_riddle dnia 05-06-2011 17:43
#24
Może posiadał zdolność stawania się niewidzialnym, albo... kolejne niedomówienie Rowling.
Dodane przez Anar0207 dnia 05-06-2011 17:56
#25
Bazyliszek był ogromnym potworem przemieszczającym się rurami. Jednak jest problem:
Jak wielkie zwierzę może pełzać przez wąskie rury? W świecie magii wszystko może się zdarzyć, jednak sądzę, iż to kolejne niedopatrzenie Rowling. Bo pisarka też może nie zauważyć jakiegoś błędu.
Dodane przez potterfanka dnia 05-06-2011 18:33
#26
Ojtam ojtam, zdaję mi się, że powoli zaczynacie się czepiać. Dajcie się ponieść magii, a nie myślcie o tym jak to możliwe.Po prostu możliwe, ot, tak. ; )
Dodane przez Anar0207 dnia 06-06-2011 17:03
#27
A mnie dziwi jeszcze jedno: Jak taki duży wąż pełzał przez takie wąskie rury? Ale przecież to świat magii i tyle. Pewnie kiedy nikogo nie było koło ofiary, bazyliszek pełznął do ofiary, ta się na niego patrzy przez coś i już ofiara jest spetryfikowana.
Dodane przez Corde Collins dnia 06-06-2011 17:35
#28
może mógł przechodzić przez ściany ;P
Dodane przez Suwin dnia 06-06-2011 17:38
#29
Zrobił pewnie dziurę w rurze i ścianie, gdy usłyszał kroki swojej ofiary, a Voldemort sterująć ginny pewnie później naprawiał te dziury, gdy bazyliszek już zrobił swoje.
Dodane przez Lady Bellatriks dnia 11-06-2011 20:58
#30
Pewnie miał jakieś malutkie dziury w kanalizacji, przez które wystawiał łeb i atakował swoje ofiary... :)
Dodane przez Sumire dnia 12-06-2011 23:18
#31
Sama dokładnie nie wiem , ale to magia. ^^
Dodane przez Huncwotki dnia 29-06-2011 16:09
#32
A dream is a wish your heart makes
When you're fast asleep
In dreams you will lose your heartaches
Whatever you wish for, you keep
Have faith in your dreams and someday
Your rainbow will come smiling through
No matter how your heart is grieving
If you keep on believing
The dream that you wish will come true
No matter how your heart is grieving
If you keep on believing
The dream that you wish will come true
So dream...
Serena Wilson rozejrzała się po szklarni, gdzie odbywało się właśnie zielarstwo szóstoklasistów. Była to luźna lekcja, na której rozmowy, jedzenie, wymiana plotek, poprawianie makijażu, to wszystko było na porządku dziennym. Profesor Longbottom już dawno zrezygnował z prób uciszania, co głośniejszych uczniów, widocznie zdając sobie sprawę, że tylko traci czas. Tak więc słowa nauczyciela notowali i słuchali tylko ci, którym zależało na zdaniu egzaminów, reszta olewała lub ignorowała ten przedmiot. Rena zdecydowanie należała do tej pierwszej grupy, więc starała się wytężyć słuch, aby zrozumieć słowa nauczyciela. Ogarnęła spojrzeniem wszystkich po kolei, zatrzymując wzrok na chwilę na Jamesie Potterze, który nawet nie próbował ukryć ziewania.
- On ci się podoba - raczej stwierdziła, niż spytała Elizabeth.
- Nie, nie, Lizzy nie o to mi chodzi...
- A co może chodzić skoro ty niemal pożerasz go wzrokiem. Ja mam podobnie, gdy patrzę ma mojego Frederika. A więc on ci się podoba?
- Nie sądzisz, że gdyby jej się podobał to by nam to powiedziała? - spytała z nutką chłodnej ironii Gloria, nawijając na palec pukiel blond włosów.
- Oczywiście, że by nam nie powiedziała! Chyba ją, choć trochę znasz? A może nie...
- Och, znowu panna-mam-chłopaka chce udzielać wszystkim rad?
- Nie kłóćcie się - poprosiła cicho Rena, chcąc przerwać sprzeczkę dziewczyn. Jej ugodowa natura jak zwykle nie mogła znieść kłótni. - Naprawdę nie ma, o co.
- A więc on naprawdę ci się nie podoba? - zastanowiła się głośno Gloria, marszcząc lekko brwi i patrząc na siedzące obok Gryfonki. - W sumie James Potter to idiota, ale wielu dziewczynom się podoba, niektóra nawet twierdzą, że go kochają. Jest nawet przystojny - ciągnęła, krzywiąc się lekko - ponoć świetnie całuje. Więc dlaczego do chole*y on ci się nie podoba?
- Nie krzycz tak - powiedziała Elizabeth patrząc na Abbott z wrogością. - Poza tym czy ty nie widzisz, że ona jednak coś czuje do niego? - odrzekła, po czym spojrzała na Renę z zainteresowaniem.
Wilson zaczerwieniła się gwałtownie pochylając się nad szkolnym podręcznikiem:
- Dziewczyny, proszę zmieńmy temat.
- Więc przyznajesz, że jest przystojny - odrzekła z zastanowieniem Elizabeth.
- Nawet, jeśli to, co z tego? - zamiast Reny odpowiedziała Gloria, patrząc na nie wyzywająco - W końcu chłopak nie jest chyba Serenie potrzebny do szczęścia...
- Ale to chyba logiczne, że każda dziewczyna powinna mieć chłopaka?
- Możemy dać temu spokój? - spytała Serena cichym, lecz niezwykle poważnym głosem. Widać, było, że naprawdę nie chce roztrząsać swoich uczuć lub ich braku. Gloria nic nie odpowiedziała, a Elizabeth wygięła usta w uśmiechu, który najwyraźniej miał znaczyć ,,jak i tak swoje wiem." Rena po raz kolejny spojrzała na szkolny podręcznik, choć w ogóle nie mogła się skupić. Powód jej roztargnienia siedział kilka metrów dalej i nawet sobie nie zdawał sprawy, jakie wyzwalał w niej uczucia...
Dodane przez Huncwotki dnia 29-06-2011 16:15
#33
Właściwości: Eliksir koloru szarego z wydobywająca się z niego gęstą szara parą. Eliksir podawany by zapobiegające na wiele chorób ma działania rozgrzewające. Znakomity na przeróżne choroby, wzmacniający odporność.
Napój z Czyraków
Składniki:
Suszona pokrzywa
Kły węża
Kolce jeżowca
3 rogate ślimaki
3 kropelki jadu węża
2 żabie odnóża
Dodane przez Huncwotki dnia 29-06-2011 16:15
#34
Sposób Sporządzenia: Najpierw trzeba odważyć suszoną pokrzywę i rozgnieść ją na kawałeczki. Następnie kruszymy kły węża i mieszamy je na stoliku z suszoną pokrzywą. Rogate ślimaki również trzeba uwarzyć oddzielić ślimaka od skorupy wyrzucić ślimaka skupić się głównie na skorupie. Oddzielić Pazury od odnóży, odważyć i wrzucić do kotła razem z pokrzywami i kłami węża. Doskonale wymieszać. Skorupki ślimaków skropić jadem węża i wrzucić do kotła. Zdjąć kociołek z ognia i dodać kolce jeżowca. Wymieszać. Poczekać od trzech do czterech godzin. Później podać choremu na następny dzień powinno mu się poprawić.
Eliksir Energii
Właściwości: Eliksir przywracający Energię jak jesteśmy zmęczeni.
Składniki:
- Sproszkowany ogon jaszczurki
- Dwoje oczu nietoperza
- 3 Listki Mandragory
- Kropla Krwi jednorożca
Sposób Sporządzenia: Sproszkowany ogon Jaszczurki wraz z 3 listkami Mandragory włożyć do Kociołka podgrzewać przez 7 minut. Dwoje oczu nietoperza dołożyć przed wlaniem Kropli Krwi Jednorożca.
Eliksir leczący rany
Składniki:
Dziesięć ml. Soku z pijawek,
Żółć pancernika,
Odrobina proszku z kła węza,
Sześć korzeni stokrotek
Dwa liście grimerowca.
Sposób przyrządzenia: do wody wrzącej w kotle wlać sok z pijawek należy i gotować, przez trzy minuty. Należy dalej sproszkowane kły węza dodać i zamieszać dobrze w kociołku, następnie wlać żółć pancernika, korzenie wrzucić, oraz liście, grimerowca i warzyć przez około pól godziny. Dobry eliksir żółć jasna winien przybrać.
Właściwości: - dzięki temu eliksirowi czarodziej jest w stanie łęczyc rany od zwykłych zadrapań do głębokich ran otwartych.
Eliksir Wielosokowy
Właściwości: Pozwala przemienić się na 1 godzinę w osobę której cząstka znajduje się w eliksirze.
Składniki:
muchy siatkoskrzydłe
pijawki
ślaz
rdest ptasi
sproszkowany róg dwurożca
skórka boomslanga
odrobina kogoś, w kogo chcemy się zmienić
WARUNKI:
-ślaz trzeba zrywać w pełnię księżyca
-muchy siatkoskrzydłe trzeba ważyć 21 dni
Sposób Sporządzenia: Muchy siatkoskrzydłe, pijawki, ślaz, rdest ptasi, sproszkowany róg dwurożca, skórka boomslanga, cos z człowieka, w którego chcemy się zamienić (jego włos, kawałek paznokcia itd..). Sposób przyrządzenia: do kociołka, w którym winna być wrząca woda, wrzucamy muchy siatkoskrzydłe i przez okres dwudziestu jeden dni je gotujemy. Przez ten czas winno się również, mieszać wywar codziennie. Po tygodniach trzech, gdy muchy są ugotowane dodać slaz trzeba, w pełnie księżyca zerwany koniecznie, oraz rdest ptasi. Dziesięć godzin gotować to należy. Skórkę Boomslanga, Sproszkowany Róg Dwórożca wrzucić do kotła i dzień następny eliksir gotować. Wrzucić pijawki następnie mamy, wymieszać w kotle. I po 4 godzinach dodać możemy "odrobinę człowieka, w którego się zmieniamy". Wywar różny kolor ma, niektórzy mówią, że zależy od zła... zła osoby, którą się stajemy.
Eliksir postarzający
Składniki są następujące:
0,3 l żółci pancernika,
0,4 l żabiego skrzeku,
0.5 dag sproszkowanych much siatkoskrzydłych,
1 kg akoniktu i
1 litra wody.
Przyrządziliśmy go następująco: Wlewamy do kociołka cynowego rozmiar 2. 1 litr wody i polowe żółci pancernika. Mieszamy 3 razy w kierunku wg. Wskazówek zegara. Powinien być pomarańczowy. Dodajemy 0,5 dag sproszkowanych much siatkoskrzydłych mieszamy energicznie przez około 1 minuty wg wskazówek zegara. Dodajemy resztę żółci i mieszamy 2 razy wg wskazówek zegara. W temp. 100° C. Eliksir powinien mieć żółto- niebieski kolor. Dodajemy pół kilo akonitu pokrojonego na kostki i mieszamy 10 razy wolno wg wskazówek zegara. Znowu mamy kolor pomarańczowy. Dodajemy całość żabiego skrzeku i otrzymujemy kolor niebieski. Następnie Akonit kroimy w paski i wrzucamy po jednym, co 5 sekund. Mieszamy 5 razy nie wg wskazówek zegara. Otrzymaliśmy kolor żółto-pomarańczowy. 1 Kropla eliksiru postarza o 1 miesiąc. Pić gorący. Eliksir działa około 5-7 godzin.
Eliksir słodkiego snu
Wywar, który powoduje głęboki i twardy sen
Składniki:
- Muchy siatkoskrzydłe,
- Bezoar,
- Rogi dwurożca,
- Kły węża
Sporządzanie: Najpierw wyciągamy kociołek cynowy rozmiar 2. 30 dag much, 1 kg bezozaru, 2 rogi dwurożca, 1 kieł węża. Do kociołka wlewamy 1l wody, podgrzewamy do temperatury 100°C i dodajemy 1 róg dwurożca. Mieszamy to wszystko 4 razy w stronę według wskazówek zegara. Po 4 razach mieszamy raz bardzo szybko w drugą stronę. Powinien być zielony. Kroimy cały bezoar w kostki i wrzucamy do kociołka. Następnie mieszamy powoli przez 10 sekund według wskazówek zegara i kolor powinien być żółty. Dodajemy teraz 15 dag much i 2 razy mieszamy w przeciwnym kierunku do ruchu wskazówek i powinien mieć kolor żółto-pomarańczowy. Dodajemy teraz 2 róg dwurożca i znowu mieszamy 4 razy wg wskazówek i 1 raz na odwrót. Powinno się otrzymać kolor zielony. Teraz dodajemy kieł węża, mieszamy przez 15 sekund szybko według wskazówek zegara i otrzymujemy kolor czerwony i po 30 sekundach dodajemy resztę much i mieszamy 3 razy. Kolor tego Eliksiru musi być biały.
Właściwości: Kolor eliksiru biały gęstawy pachnie słodkich usypiającym zapachem.
Eliksir Rozdymający
Składniki:
- 1L wody
- 1kg bezoaru
- 10 gałek ocznych od diabła morskiego
- 3 szczurze ogony
1. Nalewamy 1 L wody, podgrzewamy - czekamy na osiągnięcie temp. 100 stopni do wrzącej wody
2. Wrzucamy 0,5 kg bezoaru mieszając wg ruchu wskazówek 10 razy. Kolor uzyskany: brudno-zielony.
3. Czekamy chwilkę i dodajemy 5 gałek ocznych, mieszamy według wskazówek 5 razy. Kolor: czerwono-krwisty.
4. Dodajemy 2 szczurze ogony pokrojone w kostki i mieszamy 15 razy wolno nie wg wskazówek. Kolor czarny.
5. Dodajemy resztę bezoaru i robimy, co wyżej tj. mieszamy szybko wg wskazówek 10 razy. Kolor: niebieski.
6. Dodajemy szczurzy ogon także w kostkach: mieszamy 7 razy wolno NIE wg wskazówek.
7. Dodajemy resztę gałek ocznych mieszamy według wskazówek 5 razy. Uzyskany kolor powinien mieć barwę ciemno-czerwoną.
Eliksir ten powoduje rozdęcie się osoby, która go wypiła lub części ciała, które zostały nim ochlapane. Eliksir jest gotowy po 10 minutach od zrobienia i przestaje działać po 2 godzinach.
Eliksir Wiggenowy (AR)
Składniki:
300 g Kory drzewa Wiggen
100 g Ślazu Gumochłona
Dodane przez Huncwotki dnia 29-06-2011 16:15
#35
Sposób Sporządzenia: Korę drzewa Wiggen pokroić w paski na długość 5 cm i zająć je doprowadzonym do temperatury 60°C Ślazem Gumochłona. Przelać do bardzo szczelnie zamkniętego naczynia. Naczynie wsadzić na 16 godzin do dołka wykopanego w ziemi na głębokość 150 cm i zasypać sianem i podpalić. Naczynie obsypać dokładnie popiołem i odstawić na kolejne 16 h. Po tym czasie Eliksir jest gotowy.
Właściwości: Kolor eliksiru jest brunatny, konsystencja gęsta z wyczuwalnymi drobinkami nie rozpuszczonego drewna, Zapach Śmierdzący w smaku gorzkawy po spożyciu są możliwe wymioty.
Wywar Tojadowy (AR)
Składniki:
18 kwiatów Akonitu,
2 szklanki Żabiego skrzeku,
Dżdżownica,
2 suszone figi.
Dodane przez Huncwotki dnia 29-06-2011 16:16
#36
Eliksir Rozśmieszający
Dodane przez Pomyluuna dnia 01-07-2011 14:36
#37
przemieszczając się rurami słyszał ofiarę i wydostawał się z łazienki szybko ; p taka jest moja wersja . ; ]
Dodane przez Corde Collins dnia 02-07-2011 11:24
#38
może rury były duże
Dodane przez salazar dnia 10-07-2011 21:01
#39
wyczuwał kiedy w pobliżu była jakaś szlama wychodził z łazienki i atakował.
Dodane przez daria2j dnia 10-07-2011 21:25
#40
Mógł się deportowaci w dowolne miejsce albo umiał przechodzić przez ściany :D .
Dodane przez Karma Chameleon 20 dnia 17-07-2011 13:51
#41
Czadowy wąż
Dodane przez hermiona2003 dnia 29-07-2011 19:15
#42
NIE MAM POJĘCIA JAK BAZYLISZEK SIĘ POJAWIAŁ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dodane przez Anna dnia 29-07-2011 19:53
#43
skoro rurami się przemieszczał to oznacza jedno..
rury w Hogwarcie są jak tunele metra :smilewinkgrin:
Dodane przez Luna__Lovegood dnia 08-08-2011 20:39
#44
To jest świat magii , pamiętaj o tym . Wszystko co jest niewyjaśnione jest z pewnością czarną magią :)
Dodane przez Dracon_Malfoy dnia 08-08-2011 21:34
#45
HAHHA moje słowa Luna
To jest świat magii , pamiętaj o tym . Wszystko co jest niewyjaśnione jest z pewnością czarną magią :smilewinkgrin:
Dodane przez poterman dnia 09-08-2011 09:27
#46
mnie to sie podobał ten wąż
Dodane przez Scarlett Clearwater dnia 19-08-2011 12:22
#47
Miał chyba swoje spodoby...
Dodane przez Lily1997 dnia 16-09-2011 16:10
#48
ja sądzę że wydostawał się z Toalety i gdy ktoś tamtędy przechodził i zobaczył go ale w odbiciu zawsze, było więc nikt nie umarł. .
hmm bardzo ciekawe pytanie hi hi ;p
strasznie nurtujące . :]
okropny bazyliszek dobrze że zginął..
______________________________________________
Jestem nowa więc nie mam takich wspaniałych wypowiedzi jak wy no ale to nic . :p
nauczę się :-)
Dodane przez Ridlovaaa dnia 09-10-2011 17:08
#49
Hmm przecież korytarze były doś szerokie:confused:
Dodane przez Mniszka19Xd dnia 30-10-2011 20:03
#50
Skoro był taki szeroki i duży to wydaje mi się,że wypełzał z wejścia do Komnaty potem z łazienki i nasłu****ąc kto gdzie jest atakował go,a potem wracał do siebie...chyba tak to jest
Dodane przez LordofDarknes dnia 30-10-2011 20:09
#51
Siema, a niedługo będą pytania czemu Harry nosił okulary, dlaczego Ron był rudy, a Hermiona blodynką, darujcie se. Pozrdo
Dodane przez Charlie dnia 07-11-2011 21:23
#52
Może w Hogwarcie byly takie klapy jak w kanalizacji i on mogl se z nich leb wyciagac.
Dodane przez Kris Riddle dnia 16-11-2011 17:11
#53
Moim zdaniem, to on wychodził tą wielką umywalką (wejściem do komnaty tajemnic) i nocą łaził sobie po korytarzach ; >, a jak już kogoś spetryfikował to wracał do Komnaty ;]
Dodane przez aneczka00402 dnia 16-11-2011 17:24
#54
Hej. Napisane to było w książce. Przecierz to Ginny petryfikowała te osoby. A jeśli chodzi o Jęczącą Martę, to niezapominajmy, że Bazyliszek to istota magiczna:yes:
----------- NA POLECENIE------------
MINISTERSTWA MAGII
przypomina się szanownym klientom, że codziennie po zachodzi słońca ulice Hogsmeade są patrolowane przez dementorów. Zarządzenie wydano w celu zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom Hogsmeade, a zostanie cofnięte dopiero po schwytaniu Syriusz Blacka.
Dlatego doradzamy szanownym Klientom, aby dokonali zakupów przed zapadnięciem zmierzchu.
Wesołych świąt!--------------------------------------------------------------------------------
Dodane przez Kris Riddle dnia 16-11-2011 17:30
#55
Ginny petryfikowała te osoby?! Nic takiego nie było tam napisane :D Może się pomyliłaś :P
Dodane przez aneczka00402 dnia 16-11-2011 17:34
#56
Przeczytałeś książkę czy oglądałeś film!?
Przecierz Ginny maiła ten pamiętnik Riddla, i to Riddle opętał Ginny i ona petryfikowała te osoby nawet o tym nie wiedząc...
Przeczytałam tę książkę dwa razy...
'Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą'
Edytowane przez aneczka00402 dnia 16-11-2011 17:35
Dodane przez hermiona_harrymiona_granger dnia 16-11-2011 17:37
#57
te rury musiały być ogromne, ale przecież potem w filmie widać, jak Harry ucieka przed bazyliszkiem, w takich rurach ( to ta scena kiedy rzuca kamykiem żeby wąż się nie zorientował gdzie jest bo był już ślepy ;p ) , to cały się w nich mieścił a ten bazyliszek też spokojnie . ;)
Dodane przez ola322 dnia 16-11-2011 18:29
#58
Wystawiał leb
Dodane przez Evelyn Dark dnia 25-11-2011 14:17
#59
Zgadzam się z poprzedniczkami i poprzednikami. Moim zdaniem bazyliszek niezauważony przemieszczał się po korytarzach w hogwarcie. Był to wąż, a te gady są bardzo przebiegłe. Nie mam pojęcia...
Dodane przez Theodore dnia 25-11-2011 15:02
#60
Hmm... Był to wąż, więc z łatwością mógł prześlizgiwać się rurami. Wtedy nikt go nie zauważał ani nie słyszał (słyszał tylko Potter).
Wystawiał leb
Olu, tym mnie rozśmieszyłaś.
I zgadzam się z użytkownikiem hermiona_harrymiona_granger, rury musiały być duże. Bo jak olbrzymi bazyliszek wcisnąłby się do małej rury?
Dodane przez HardNute dnia 03-12-2011 19:42
#61
Bazyliszek przemieszczał się za pomocą rur, więc mógł być niezauważony. Wtedy nikt go ani nie widział, ani nie słyszał (oprócz Harry'ego, który znał mowę węży, co należy podkreślić). I zawsze atakował wtedy, kiedy nikogo nie było w pobliżu oprócz ofiary (zazwyczaj była to szlama). Wtedy ją petryfikował.
Dodane przez Harry-Potter-Blacku dnia 03-12-2011 20:37
#62
Bazyliszek atakował poprzez swoje odbicie . Jeżeli no. Colin Creveey chciał pstryknąć zdjęcie , odbiły się oczy bazyliszka , a jego spojrzenie może być śmiertelne . Banalnie proste pytanie.drogi Gościu
Dodane przez Hania-Mostowiak dnia 04-12-2011 19:49
#63
Tak . Bazyliszek atakował swoim spojrzeniem .
Dodane przez Witch66 dnia 04-12-2011 20:01
#64
Hermiona6 napisał/a:
Na korytarz zamku dostawał się za pomocą rur to wiecie
a atakował ... pamiętacie scenę z filmu to jak Jęcząca Marta opowiadała Harry'emu jak umarła mówiła że w umywalce zobaczyła parę żółtych oczu a na korytarz chyba dostawał się jak nikogo prócz ofiar nie było w miejscu ataku
też tak myślę to jest w sumie najbardziej prawdopodobne
Dodane przez harry9912 dnia 04-12-2011 20:35
#65
Hej to sam Slytherin stworzył tą szkołe i wiedział żeby zrobić dość gigantyczne te rury żeby Bazyliszek mógł się swobodni przemieszczać a poza tym to Hogwart on ma wiele niezbadanych tajemnic ; D
Dodane przez harry9912 dnia 04-12-2011 20:36
#66
[quote]
aneczka00402 napisał/a:
Przeczytałeś książkę czy oglądałeś film!?
Przecierz Ginny maiła ten pamiętnik Riddla, i to Riddle opętał Ginny i ona petryfikowała te osoby nawet o tym nie wiedząc...
Przeczytałam tę książkę dwa razy...
Wow dużo razy ją czytałaś a pozatym to było , że Ginny napuszczała węża a nie ona petryfikowała
P.S ja czytałem ją 10 razy więc nie masz co mówić -.-
Dodane przez Magiczna24 dnia 06-12-2011 19:09
#67
Veinlii napisał/a:
Moim zdaniem pewnie osoby atakowane znajdowały się nie daleko łazienki. On tylko wystawiał łeb i już! Nie mamy co do tego pewności
Też tak uważam, no, może nie tylko wystawiał łeb, ale też wychodził nie daleko łazienki.
Dodane przez Elfias dnia 26-12-2011 18:38
#68
To kłopotliwe pytanie. Musiał wystawić tylko łeb.Tak ludzie piszą w komentarzach. Ale jak taki gigantyczny łeb wystawić przez ludzkie drzwi? Nie wiem jak odpowiedzieć na to pytanie.
Dodane przez Salazar99 dnia 09-01-2012 21:06
#69
Być może atakował wtedy, gdy komnaty były puste - wtedy wychodził z rur i atakował swe ofiary, a one gapiły się w ślepia stwora...
Dodane przez 21olka dnia 10-01-2012 09:16
#70
Sophia napisał/a:
Prawdopodobnie wydostawał się z łazienki, a następnie kiedy nie było nikogo w pobliżu atakował. :o
Też tak myślę, bo jak inaczej??
Dodane przez roksi16 dnia 10-01-2012 15:30
#71
Eee no...on chyba atakował ludzi w toalecie...
Przecież tam są rury, prawda?
Dodane przez hedwigowo dnia 13-01-2012 21:20
#72
Hm... trudne pytanie. Może robił się... niewidzialny?! :D
Dodane przez Ron_Weasley1 dnia 13-01-2012 21:26
#73
Nie wiem,
_mo
że po prostu był super cichy i szybki.
:lol:
Edytowane przez mooll dnia 13-01-2012 22:24
Dodane przez syrius_black dnia 13-01-2012 22:15
#74
Może za pomocą teleportacji wydostawał się z rur- taki żarcik xD;)
Dodane przez harry longbottom dnia 13-01-2012 22:50
#75
Wiesz syrius_black to nie taki głupi pomysł ale warto by go podrasować tzn.Jak dla mnie żeby się teleportować trzeba być osobą magiczną, a więc jeśli osobą magiczną to zna się na magii, więc może używać czarów.Może slytherin obdarzył go taką mocą i dzięki temu może się stawać niewidzialny, przechodzić przez ściany lub nawet się teleportować w Hogwarcie jak Zgredek.A może jest jak śmierć w insygnii śmierci tzn. śmierć mała pelerynę niewidkę , była niewidzialna i bezszelestna więc czemu bazyliszek nie mógł mieć też takiego magicznego przedmiotu?Mógł to być pierścień lub coś innego które dostał od Salazara Slytherina(a to był przecież bardzo potężny czarodziej), żeby atakował z powodzeniem ludzi.Może gdy coś takiego brał mógł się na chwile zamieniać w ducha (ale tylko jego moce)i przechodzić przez te rury.W każdym razie pytań jest dużo ale odpowiedzi jeszcze więcej.Zalecam do pogrzebania w swojej wyobraźni i wymyślić też inne pomysły bo mi się już trochę skończyły.:)
Edytowane przez mooll dnia 14-01-2012 00:17
Dodane przez Pomylunaa dnia 24-01-2012 17:00
#76
A jakieś otwory może miały te rury... Albo wychodził z łazienki, bo przy ofiarach nikogo nie było, jak je atakował.
Edytowane przez Czarownica24 dnia 24-01-2012 17:36
Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 22-03-2012 08:01
#77
Bazyliszek to ogromny wąz,ale tez magiczny,dlatego potrafil sie poruszać bardzo szybko i bezszelestnie
Dodane przez nundu dnia 29-03-2012 18:07
#78
wszystkie ataki miały miejsce w pobliżu łazienki dla dziewczyn, bazyliszek wcale nie musiał się nigdzie po zamku przemieszczać, tylko wystawić głowę i może trochę reszty ciała na korytarz, zaatakować i szybko wrócić do ukrytego wejścia, by nikt go na tym nie przyłapał.
padło też pytanie, jak rozpoznawał mugolaków - tu mam pewną teorię. warto zauważyć, że 2 z ofiar - Colin Creevey i Justyn F-F, były w podobnym wieku, co Ginny (Colin ten sam rocznik, Justyn starszy o rok), więc ona najpewniej ich znała, wiedziała, że są z rodziny mugoli i to ona zwabiła przyszłe ofiary na korytarz z łazienką dla dziewczyn, gdzie czekał już, lub za chwilę miał się pojawić, bazyliszek. tak samo mógł robić Riddle 50 lat wcześniej
Edytowane przez nundu dnia 29-03-2012 18:08
Dodane przez Lily Evans Potter dnia 29-03-2012 19:19
#79
Myślę, że atakował w tedy jak nikogo nie było w pobliżu. Wychodził z rur albo coś takiego i zabijał lub petryfikował.
Dodane przez Ms_Kane dnia 24-04-2012 15:29
#80
Według mnie to bazyliszek wychodził z rur ja nie było nikogo na korytarzu oczywiście oprócz ofiary no i atakował ,a potem uciekał.
Dodane przez GallAnonimka1 dnia 09-06-2012 09:56
#81
Otóż , Bazyliszek , tak ja napisano, przemieszczał się w rurach. Paraliżował uczniów. Bazyliszek śmiertelnie boi się piania koguta. Pamiętacie wtedy , kiedy Hermionę sparaliżował . ? Oni znaleźli karteczkę , gdzie było wszystko napisane.
Pozdrawiam :3
Dodane przez Regulus Arturius Black dnia 05-08-2012 12:06
#82
Bazyliszek najprawdopodobniej atakował z ukrycia wyskakiwał z łazienki i zabijał lub petryfikował.
Dodane przez panti00 dnia 06-08-2012 10:05
#83
No w końcu tam były
rury ...
Dodane przez misio03 dnia 15-09-2012 19:59
#84
Hmmm.... Pewnie podczas lekcji wychodził i przemieszczał sie zaukami gdzie nikogo nie było
Dodane przez TakkJakbyJa dnia 06-10-2012 09:27
#85
Prawdopodobnie wyczuwał czy ofiara jest samotna, jeśli tak to atakował.
Dodane przez GinnyMagic dnia 14-10-2012 19:41
#86
Też się nad tym zasanawiałam :/ Może jakimiś tunelami
Dodane przez Ginevra Potter dnia 19-10-2012 20:14
#87
No w sumie, to tego możemy się tylko domyślać. Szkoda, że Rowling tego nie wyjaśniła!
Dodane przez Fausta Malfoy dnia 12-12-2012 17:46
#88
Mógł przemieszczać się też korytarzami, ponieważ były one przecież ogromne, jak to w zamku :D
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 23-01-2013 04:05
#89
Warto dodać, że tych ataków dokonywał na pojedyncze osoby w takich porach dnia i nocy, że nie sposób go było dostrzec. Węże z natury są przebiegłe i sprytne, więc dawał sobie radę - a zresztą gdyby spojrzał mu ktoś w oczy, to i tak pożegnałby się z życiem. Poza tym potwór Slytherina miał atakować "szlamy" - po cóż więc zabijać takiego Malfoya ? Wówczas byłby to zwyczajny horror klasy C - straszliwy stwór i zamknięci w zamku nastolatkowie - tak mamy mimo wszystko budowane powoli napięcie...
Dodane przez Hermiona516 dnia 23-01-2013 08:56
#90
Może po prostu w rurach były jakieś szczeliny, przez które wyciągał swa głowę i "patrzył się " na tych mugolaków
Dodane przez Amanda15 dnia 23-01-2013 12:10
#91
Bardzo ciekawe pytanie. Moim zdaniem dzięki Ginny Tom wiedział kto jest szlamą a także plany szkoły np. kiedy jest mecz. Wtedy nasyłał Bazyliszka na ofiarę gdy była sama - lub prawie sama. Dzięki temu nikt go nie zauważył. Rury mają wiele wyjść z których on wychodził.
Dodane przez szczepen1999 dnia 13-03-2013 20:34
#92
Atakował jak nie było nikogo w pobliżu
Dodane przez AlanissLastrange dnia 17-03-2013 20:14
#93
Jak wyłaził to może nikogo na korytarzu nie było oprócz ofiary. Albo obok łazienki gdzieś.
Dodane przez Zosienka000 dnia 28-03-2013 14:32
#94
pewnie z łazienki jęczącej Marty wyłaził, gdy nikogo nie było i wtedy atakował...
Dodane przez Milva dnia 28-03-2013 16:17
#95
Ciekawe pytania. Szczerze mówiąc kiedyś też się nad tą kwestią zastanawiałam. Z pewnością rury kanalizacyjne nie wystawały ze ścian na każdym korytarzu. Być może Bazyliszek w momencie ataku poruszał się tymi pod podłogą i tylko wystawiał łeb ze ślepiami (chociaż ataki chyba nie odbywały się na parterze). Rozsądne jest też założenie, że wydostawał się przez łazienkę i poszukiwał swoich ofiar. Miał bardzo czuły słuch, więc od razu wiedziałby czy ktoś nie zbliża się w jego kierunku i uniknąłby wykrycia czy przypadkowego uśmiercenia niepożądanej osoby. Ponadto ataki odbywały się w czasie, kiedy i uczniowie i nauczyciele byli czymś pochłonięci, a nikt nie kręcił się po korytarzach.
Dodane przez Patuska1997 dnia 29-03-2013 08:06
#96
Musiał mieć jakieś przejście
Dodane przez Aga200002 dnia 29-03-2013 10:40
#97
uważam, że poruszał się korytarzami. Wtedy był mniejszy i może Tom Riddle łatwiej mógł go ukryć.
Dodane przez Milva dnia 29-03-2013 12:09
#98
Aga200002 napisał/a:
Wtedy był mniejszy i może Tom Riddle łatwiej mógł go ukryć.
Wtedy, czyli za kadencji Voldemorta? Może i był trochę mniejszych gabarytów, ale zrodził się tysiąc lat przed samym Czarnym Panem. Poza tym dyskusja dotyczy raczej czasów drugiego otwarcia komnaty tajemnic.
Dodane przez CzarodziejCzystejKrwi dnia 07-04-2013 19:10
#99
Mam wrażenie, że wychodził w łazienkach. W ścianie na korytarzu to raczej nie możliwe, bo dziury by pozostały. Nie zastanawiałam się nad tym ale pytanie jest całkiem logiczne.
Dodane przez Gryfonkaa dnia 28-04-2013 11:39
#100
Pamiętam że Hermione zaatakował obok biblioteki . A nie wiem czy ta biblioteka znajduje się gdzieś obok łazienki. Więc ta sprawa zostaje nie wyjaśniona xD
Ale ja jeszcze myśle nad tym jak on się mieścił w tych rurach ? Te rury były takie wielkie czy co ? :P
Dodane przez Martynaa67 dnia 26-05-2013 15:34
#101
Ja nie mam pojęcia... Jak on nagle wyłaził z tych rur . Zawsze gdy oglądam i czytam to zastanawia mnie to bardzo ...
:)
Dodane przez Panna Malfoy5 dnia 24-06-2013 17:50
#102
Ten wielki,straszny,obrzydliwy,śmierdzący potwór (w skrócie bazyliszek)?
To oczywiste,że Riddle wyciągał wiadomości od biednej,małej Ginny i
przekazywał je bazyliszkowi.Stwór czekał w ściekach,żeby zaatakować
szlamy.Później jednak postanowił zapolować na Harry'ego.
Dodane przez verbena92 dnia 24-06-2013 22:15
#103
W podaniach starych ludów (np, w Naszym kraju) przypominał kurczaka.
Ale w HP jest to wąż więc zastrzeżeń nie mam.
Jęcząca Marta powiedziała że chwilę przed śmiercią zobaczyła parę żółtych oczu, a miał przecież ciemne. (Wg filmu)
Nie kapuję, może ktoś mnie oświeci lub coś....
Buziaki kochani
Ave VOLDI <3
Dodane przez Czarodziejka dnia 24-06-2013 22:34
#104
Milva napisał/a:
Miał bardzo czuły słuch, więc od razu wiedziałby czy ktoś nie zbliża się w jego kierunku i uniknąłby wykrycia czy przypadkowego uśmiercenia niepożądanej osoby.
Słuch?! Proszę Was! Bazyliszek to wąż! A kto dobrze uważał na lekcjach biologii, ten wie, że węże nie mają uszu i nie słyszą, ale wykorzystują receptory czuciowe na języku i tak badają otoczenie i poszukują potencjalnych ofiar. Wiem, że w filmie Riddle powiedział, że wykorzystuje słuch... Chyba, że ten wąż jest jedynym w swoim rodzaju i słyszy...
Wiem, że temat rozmowy jest inny, ale strasznie mnie wkurza, jak słyszę te słowa Toma w filmie.
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 25-06-2013 09:12
#105
Niedawno skończyłem czytać "HP i Komnatę Tajemnic" ( po raz szósty gwoli ścisłości ). Absolutnie sobie nie przypominam, żeby Rowling opisała Bazyliszka jako "śmierdzącego". To raz. Po drugie : w filmie oczy mógł mieć nawet seledynowe z odcieniem fioletu, ale co to zmienia ? Skupiajmy się przede wszystkim na KSIĄŻCE - bo to, że w ekranizacjach pojawia się szereg durnych, nic niewnoszących i beznadziejnych scen każdy fan HP powinien już wiedzieć.
Nie wiem nad czym tu jeszcze dłużej dywagować. Potwór Slytherina atakował przecież pojedyncze osoby, nie zaś całe grypy młodocianych czarodziejów. Nawet w tak wielkim zamku jak Hogwart samotna przechadzka nie jest czymś nadzwyczajnym. A wówczas...no właśnie - wąż nie atakował przypadkowych osób - miał sprecyzowane cele.
Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 25-06-2013 09:14
Dodane przez ceresxxx dnia 25-06-2013 17:37
#106
Bazyliszek jest ogromnym wężem.Nie był przypadkiem za duży, by poruszać się rurami?Przecież rury nie są aż tak bardzo duże,chyba że w Hogwarcie były jakieś specjalne rury.
Dodane przez James Harry Potter dnia 25-06-2013 18:34
#107
Nie wiem jak bazyliszek wydostawał się z umywalki... TO DZIWNE!!!
:jupi:
Dodane przez HerEma79 dnia 18-07-2013 10:18
#108
No właśnie cały czas się nad tym zastanawiam :)
Dodane przez gryfon 54 dnia 10-08-2013 15:23
#109
atakował tak :AVADA KEDAVRA
Dodane przez Priori Incantatem dnia 25-09-2013 09:59
#110
Bazyliszek atakował tylko i wyłącznie na polecenie Toma Riddle'a (nie zaatakuje nie wzywany). A zatem przy pomocy czarodzieja o nieprzeciętnych umiejętnościach łatwiej mu przecież było być "niewidzialnym". :)
Dodane przez BlackSpirit dnia 25-09-2013 13:27
#111
Wyskakiwał z sedesu. Przemieszczał się w rurach. Voldemort mu pomagał stać się nieslyszalnym i niewidzialnym.
Dodane przez Elizabeth_Donovan dnia 29-09-2013 17:11
#112
Heu, heu, heu. To J.K Rowling nas powaliła na łopatki. Łaził rurami... To jakiej wielkości był te rury!? Wylazł z kibla... To produkują kible dla bazyliszków? A może jego ciało było jak gąbka i wszędzie się mieścił? Ot, kolejna zagadka.
Dodane przez raven dnia 29-09-2013 18:34
#113
A niby dlaczego miałby wyskakiwać z sedesu?! Przecież w łazience Jęczącej Marty było wejście do Komnaty Tajemnic, zapewne to z niego korzystał. Otwierało się je poleceniem wydanym w języku wężów, a bazyliszek był wężem. A rury? Tak, widocznie przyjamniej część z nich była na tyle szeroka, że bazyliszek się w nich mieścił. Zresztą nie musiał wędrować po całym zamku, mógł korzystać tylko z tego tunelu, który prowadził do Komnaty Tajemnic, a ten był odpowiednio szeroki. Nie sądzę żeby stawał się niewidzialny, wysuwał się z łazienki, z której prawie nikt nie korzystał i atakował swoje ofiary, tyle.
Dodane przez Blackdobby dnia 02-10-2013 21:51
#114
Może cichaczem wyłaził z kibla? I "Bum" i po człeku...Sama nie wiem...
Dodane przez pottermanka135 dnia 07-01-2014 17:40
#115
Według mnie bazyliszek nie zjadł ofiar ponieważ miał rozkazy od Toma. A rozpoznawał je bo miał pewnie jakiś magiczny zmysł.
Dodane przez potterka1000009 dnia 17-04-2014 14:37
#116
rozwalał rury, pełzł po kiblach i petryfikowałxD
POZDRAWIAM MOICH POZDROWICIELI ZE SLYTHERINU, GRYFFINDORU, HUFFELPUFFU I RAVENCLAWU<potterka1000009
Edytowane przez potterka1000009 dnia 17-04-2014 14:38
Dodane przez Hermiona778 dnia 10-05-2014 12:15
#117
W książce było napisane że wąż ten ma świetny słuch. Może napadał tylko wtedy gdy słyszał z rur że idzie tylko 1, 2 osoby i wtedy wydostawał się przez łazienkę i atakował?
Dodane przez ziemniaczek9 dnia 13-05-2014 18:01
#118
Bazyliszek mieszkał w Komnacie Tajemnic, a prawie nikt nie wiedział gdzie ona się znajduje. Bazyliszek wychodził ze swojej kryjówki tylko jak dziedzic Sliterina mu rozkaże. Bazyliszek nie przemieszczał się niezauważony, bo cały czas był w kryjówce.
Edytowane przez Czarodziejka dnia 20-12-2014 21:34
Dodane przez PrincessSlytherin13 dnia 16-08-2014 17:33
#119
na korytarzach było pełno rur , ale też nie wiem jak ten bazyliszek się z nich wydostał. (bo przecież by kogoś spetryfikować musiał pełznąć po korytarzu)
Dodane przez Mikas dnia 19-12-2014 21:40
#120
nie wiem ale rzeczywiście dziwne
Dodane przez kana dnia 29-02-2016 09:48
#121
[link usuniętyl] I am really grateful for your post
Edytowane przez raven dnia 29-02-2016 12:25