Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Co sądzicie o Dursleyach?
Dodane przez esti8 dnia 09-09-2010 20:10
#1
W książkach o Harrym Potterze występuje jedyna, która mu pozostała, rodzina czyli Dursley'owie. Ja nienawidzę Dursleyów, za to jak się obchodzą z Harrym. Dla tego uważam,że Harry w końcu im powinien pokazać, gdzie raki zimują. A Wy co sądzicie? Pozdrowionka.
___
A: Taka ilość emotikon zdecydowanie nie jest potrzebna.
Edytowane przez Ariana dnia 09-09-2010 21:25
Dodane przez Gladus93 dnia 09-09-2010 20:12
#2
Co tu sie dziwić,w końcu to mugole ;)
Dodane przez konradius dnia 11-09-2010 18:21
#3
dursleyowie to najgorsza i najgłópsza rodzina jaka widziałem zaprzeczaja temu co jest oczywiste czyli istnienie swiata czarów wiekszych bałwanów trzeba ze swieczka szukac
Dodane przez ficzer dnia 11-09-2010 19:36
#4
Więc tak.
Szurnięci, ale mieli usprawiedliwienie, a przynajmniej Petunia. Wiedziała że jej siostra jest czarownicą, z resztą wszystko jest wyjaśnione w Insygniach. Zazdrośc i żal wzięła górę. Nie ukrywam, na jej miejscu pewnie też bym tak się zachowywał. Jednak nie byłbym taki wobec Harrego, bo zamykanie kogoś w komórce pod schodami jest chore i zakrawa o łamanie praw ludzkich.
Dodane przez Jina007 dnia 11-09-2010 19:56
#5
Oh... Vernon po prostu bał się magii, chciał Harry'emu "zabrać" tę moc i być spokojnym.
Petunia była zazdrosna, że jej siostra, mąż siostry i ich dziecko zostali obdarzeni tą niezwykłą mocą.
Uważała, ze jeżeli będzie Harry'ego zaganiać przez cały czas do pracy, to wypleni magię i nie będzie już Pottera uważać za lepszego od siebie.
Szczerze? Żal mi ich.
Dodane przez Matthew Lucas dnia 07-10-2010 15:36
#6
Rodzina Dursleyów, w którą wchodzą Petunia, Vernon i Dudley jest szurnięta. Chcieli wyplenić z niego tą całą magię, której się bali. Byli zazdrośni o to, że jest czarodziejem tak jak siostra Petunii i jej mąż. Jednakże uważam, że to jest chore - trzymanie dziecka w komórce pod schodami. To jest niezgodne z prawem i wręcz karalne. Jednak wyrazili skruchę i teraz jest mi trochę żal.
Dodane przez blackowa dnia 07-10-2010 16:29
#7
Szczerze ? Nie chciałabym mieć takiej rodziny . Sam fakt , jak oni traktowali Harry'ego był co najmniej pożałowania . Nie wiedzę dla nich usprawiedliwienia . Poza Dudziaczkiem nie widzieli nikogo , no i czubki swoich nosów . A Potter'a przyjęli , bo się go bali . :D
Dodane przez Czarownica24 dnia 07-10-2010 17:13
#8
W głębi serca żal mi jest Petunii. To musiało być dla niej straszne przeżycie: jej siostra dostaje list do Hogwartu, a ona nie. Bodajże w ostatniej części było napisane, że wielokrotni prosiła dyrektora Hogwartu o przyjęcie.
Skończyło się na tym, że wyszła za nudnego i głupawego Vernona - który bądź co bądź był dobrą partią i urodziła jeszcze głupszego syna.
Musiała patrzeć jaka szczęśliwa była Lily, wyszła za mąż za przystojnego czarodzieja, a ona musiała się użerać z utuczonym Vernonem.
Dodane przez Fulanita dnia 21-01-2011 11:51
#9
Mnie również żal Petunii. A Dudley jak widać w końcu się
nawrócił. Szkoda, że tak późno. Ale lepiej późno niż wcale.
Według mnie największym kretynem w rodzinie jest Vernon.
Dodane przez Draculina dnia 26-01-2011 13:55
#10
Nie lubię ich chociaż oni tak nienawidzą Harrego bo się boją (napoczątku)
potem poprostu przysłownie się go brzydzili bo jest inny...Dudley się nawrucił ale szkoda że tak póżno...
Dodane przez lord_voldemort007 dnia 26-01-2011 14:41
#11
Ja tam ich lubię. Ich i siostrę Vernona też xD
Dodane przez bloomix dnia 26-01-2011 14:47
#12
Nie lubię Dursley'ów, ale gdyby nie oni to Voldek pewnie już dawno dopadłby Harry'ego albo przynajmniej Śmierciożercy. Dzięki nim było dosyc zabawnie, szkoda, że "Wielki De" dopiero na koniec się nawrócił, ale i tak była niezła bk z nimi xD
Dodane przez Hermiona6 dnia 26-01-2011 15:32
#13
Wredni mugole nie nienawidzę ich są po prosu jak jakieś grube świnie za przeproszeniem Hogsmeade.pl
Dodane przez cherry_bomb dnia 26-01-2011 15:38
#14
Nie uznawali Harrego i traktowali go jak wyrzutka, a ten w końcu pokazał im na co go stać.
Mam mieszane uczucia co do Dursleyów. Np. Dudley nie był zły, tylko źle wychowany. To rodzice zbuntowali go przeciwko Potterowi. Nie jego wina.
I zgadzam się z bloomix - czasami było dzięki nim zabawnie ;)
Dodane przez Arthur Mugolak dnia 26-01-2011 15:39
#15
Wredni i zapatrzeni w sobie tak naprawdę biedni ludzie ale gdyby nie oni to czy nasz Harry byłby takim człowiekiem jakim sie stał??
Dodane przez Lilnette dnia 26-01-2011 15:50
#16
Petunia sama wysyłała listy do Hogwartu, z prośbą o przyjęcie. Zawsze zazdrościła Lily magicznej mocy, dlatego przestała tolerować siostrę. Obiecała sobie, że w jej domu nikt nie będzie wspominał o Lily i czarodziejach, stąd ta niechęć do Harryego. Razem z Vernonem postanowiła wychować go na "normalnego" człowieka, z dala od magii, jednak jej się to nie udało. Zaczęła gardzić Harry'm i na jego oczach rozpieszczać Dudley'a, który pod koniec uświadomił sobie, jaki był wobec niego. Szkoda tylko, że tak późno.
Dodane przez hermionkaaa91 dnia 26-01-2011 16:33
#17
oni tak naprawde zazdroscili Harremu mocy noi bali sie magii
ale i tak ich nienawidze za to ze pomiatali Harrym
Typowi Mugole .. ;p !
Dodane przez Veinlii dnia 26-01-2011 18:22
#18
Są beznadziejni!!!
Ale przygarnęli Harrego mimo że nie musieli tego robić.
Dodane przez natikaa dnia 27-01-2011 01:08
#19
Taak, muszę się zgodzić, że Dursley'owie to beznadziejna rodzina. Nie wiem w ogóle jak można tak krzywdzić, fizycznie i psychicznie, dziecko własnej siostry. Najgorsze jednak nie jest to, że starali się wyplenić z Harry'ego całą Jego magiczną moc, bo chłopiec miał w sobie wystarczająco samozaparcia, aby się nie poddać. Najgorszy jest chyba fakt, że "popsuli" własnego syna, który wyrósł na równie głupiego jak jego ojciec. W końcu dręczył rówieśników, a przyjaciół miał tylko takich, którzy bali się, że on sam ich zleje. Więc współczuję nie tylko Harry'emu, ale i Dudley'owi, choć nawet mi wydaje się to dziwne. ; ]
Dodane przez Wasp dnia 27-01-2011 10:01
#20
Nienawidzę ich bo nie opiekowali się Harrym,ich syn był okropny wobec Harry'ego.
Dodane przez Herma24 dnia 30-01-2011 12:59
#21
Uważam, że Dursleyowie okropnie traktowali Harry'ego. Chłopak czół się tam jak w więzieniu. Dudley znęcał się nad nim fizyczne, a Vernon i Petunia psychicznie.
Oczywiście rozumiem postawę Petunii. Gdyby coś takiego przydarzyło się mnie, też byłabym zazdrosna...
Ale mimo wszystko nie powinni tak zachowywać się w stosunku do Harry'ego. Ostatecznie jego rodzice zostali zamordowani, a przecież Lily była siostrą Petunii, czyli jej najbliższą rodziną...
Dodane przez HermiOla dnia 01-02-2011 16:11
#22
Veinlii napisał/a:
Są beznadziejni!!!
Ale przygarnęli Harrego mimo że nie musieli tego robić.
ale jednak mieli uczucia. Gdyby nie mieli serca, Dudley na pewno nie pożegnał ny się z Harry'm. Albo ciotka Petunia... W końcu Harry to jej siostrzeniec... Kochała jej siostrę. Nienawidziła magii, bo nie przyjęli jej do Hogwartu. Najbardziej nie podobał mi sie wuj Vernon. Nie miał powodu, żeby go tak nienawidzić. Jednak przygarnęli go do domu, chociaż był magicznym chłopcem..
Dodane przez Rosatti dnia 01-02-2011 16:32
#23
Veinlii zle to dobrała w słowa ale rzeczywiście nie musieli tego robić chyba w pewnym stopniu kochali się lecz nie umieli albo bali się tego okazać wuj Veron był baznadziejny pod wieloma względami ale napewno kiedy roztawali się chciał przytulić Harrego;(
Dodane przez HarryPotter3107 dnia 02-02-2011 15:34
#24
Uważam że Dursleyowie nie byli w porządku wobec Harry'ego, ale to może dlatego że Vernon się bał a petunia zazdrościła każdemu z czarodziejów
Dodane przez Grzesiek dnia 02-02-2011 16:35
#25
Dursleyowie byli źli do szpiku kości tak HP traktować!!:mad:
Dodane przez Bellatrix11227 dnia 14-02-2011 12:12
#26
Też nienawidzę Dursley'ów, ta cała Petunia itp. Są okropnymi mugolami, nienawidzą Harry'ego i całego Hogwartu. Ale czytając komnatę tajemnic, przypadł mi do gustu lęk Dudziaczka:
"MAAAAAAMO! - zawył Dudley, bięgnąc w stronę domu i potykając się o własne nogi. - MAAAAAMO! On znowu to robi!
Od cnoty Gryfonów
Kretynizmu Puchonów
Przebiegłości Ślizgonów
Chroń Nas Ravenclawie !
Dodane przez kamilpotter_ dnia 14-02-2011 16:35
#27
DURSLEYOWIE to ŚWINIE!
Dodane przez N dnia 15-02-2011 22:33
#28
Byli źli do szpiku kości. Nigdy ich nie lubiłam, a mogłabym nawet napisać, że ich nienawidziłam. Nigdy nie zrozumiem, jak w taki sposób można traktować człowieka, a zwłaszcza dziecko. I nie obchodzą mnie wymówki w stylu, że Petunia była zazdrosna o to, że jej siostra Lily dostała się do Hogwartu, a ona nie. Swoją złość i żal mogłaby wyładować na kimś innym, a nie na małym dziecku, bo czemuż było ono winne? Sądzę więc, że Dursleyów powinni zamknąć za kratkami, albo w psychiatryku.
Dodane przez Melisa dnia 21-02-2011 18:05
#29
Okropni.Sądzę że Rowling chciała ukazać mugolski świat na podstawie przeciwieńśtw i stworzyła naj ohydniejszą rodzinę na ziemi
---------------------------------------------------------------------
OD CNOTY GRYFONÓW
KRETYNIZMU PUCHONÓW
I WIEDZY O WSZECHWIEDZY KRUKONÓW
STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!!!
Dodane przez Lady Bellatriks dnia 21-02-2011 19:15
#30
Dursleyowie są okropni. Chyba nikogo, poza Umbridge tak nie znoszę jak ich. Co oni chcieli osiągnąć, tak podle traktując Harry'ego? Chcieli wyplenić z niego ''niebezpieczną nienormalność''. Ale to przecież i tak nic nie dało, bo Harry poszedł do Hogwartu. Ale skoro nic nie zdziałali, to po co nękali go dalej? Ja wiem, że chcieli, by nie był czarodziejem i go nienawidzili, ale przecież mogli go oddać do jakiejś rodziny zastępczej, która na pewno by się ucieszyła, mając takiego syna. Dziwię im się, że posłuchali Dumbledore'a.
Dodane przez markoatonc dnia 21-02-2011 19:31
#31
po pierwsze, to Dumbledore jednoznacznie zabronił im oddawać Harrego gdziekolwiek. a jakbym miał wybierać wybrałbym Dudleja. przecież gdyby go tak nie rozpieszczali to byłby lepszy, przecież w ostatniej części tylko on naprawdę Harremu wierzył i podziękował mu.
Dodane przez dM Corner dnia 07-03-2011 22:43
#32
No powinni się z nim troche lepiej obchodzić . Chociażby z jednego powodu . Potter był jednym z tych , którzy bronią mugoli i ich praw . Chociaż może Dursley`owie o tym nie wiedzieli.
Dodane przez pewuem1 dnia 08-03-2011 12:24
#33
Dursleyowie są typowym przykładem współczesnej nowobogackiej podmiejskiej rodziny. O ile się nie mylę to Surrey należy do przedmieść Londynu, także mają pieniądze, mieszkają poza centrum bo tak taniej. Wernon jak wiemy ma własną firmę, Petunia opiekuje się domem, Dudley robi co chce. I w to ich sielankowe życie wkracza nagle świat z którym się nie godzą, z którym już dawno postanowili walczyć. Dla Wernona Harry nie był żadną rodziną, nie byli spokrewnieni, więc mógł go wyrzucić za drzwi, ale tego nie zrobił. I tu pojawia się postać Petunii. Całe życie napiętnowana, że jest charłakiem, w cieniu swojej zdolnej i bardziej kochanej przez rodziców siostry. Petunia założyła własną rodzinę z dala od świata, który ją odrzucił, w którym była traktowana jako osoba drugiej kategorii. I nagle pojawia się Harry, jej bratanek, osoba naznaczona przez świat magii, dziecko przez które odżyły w Petuni, wszystkie te najgorsze wspomnienia i uczucia. Co działo się dalej, wszyscy wiemy. Nie staram się usprawiedliwiać postępowania Dursleyów, z pewnością byli złą rodziną dla Harrego. Harry nie był niczemu winny i nie zasłużył na takie traktowanie, ale Dumbledore wiedział co robi i według mnie ta twarda szkoła, którą przeszedł w domu na Privet Drive w dużym stopniu ukształtowała jego osobowość i pozwoliła osiągnąć to wszystko z czym sobie w życiu poradził.
Dodane przez Miram11 dnia 08-03-2011 13:08
#34
Dursleyowie to okropna rodzina nie potrafiąca zaakceptować tego,że ktoś jest od nich lepszy. Są nieuczciwymi i nieposiadającymi uczuć,wrednymi mugolami. Jak oni mogli tak traktować Harrego. On poprostu stracił rodziców przez Voldemorta, a oni go okłamali, poniżali i nawet odrobine nie potrafili mu współczuć.
Pozdrowienia dla wszystkich
Dodane przez justyna000 dnia 08-03-2011 16:34
#35
Od początku nie znosiłam Dursleyów (a w szczególności wuja Vernona) i nie pojmowałam ich rozumowania. Byli zajęci tylko sobą, a inni byli dla nich mało ważni. Najgorsze było to jak traktowali Harry'ego. Ciężko sobie wyobrazić jakie rzeczy przeżywał zanim dowiedział się, że jest czarodziejem, wstąpił do Hogwartu i poznał prawdziwych przyjaciół. Dursleyowie byli wredni, zarozumiali i egoistyczni. Nikomu nie życzyłabym życia z nimi pod jednym dachem. ;)
Edytowane przez justyna000 dnia 08-03-2011 16:38
Dodane przez Mmartyna22 dnia 08-03-2011 18:04
#36
Dursleyowie byli samolubni, wredni i nie mogli zaakceptować ludzi którzy byli od nich lepsi, ponieważ sami uważali się za najlepszych, traktowali Harry'ego jak niewolnika i osobę gorszą. Właśnie dlatego od początku książki ich nie lubiłam.
Dodane przez Bellatrix Black Lestrange dnia 08-03-2011 19:13
#37
Według mnie oni tylko dlatego źle traktowali Harrego bo był czarodziejem : )
Myślę, że gdyby nie to to byli by lepsi
Dodane przez kamaa dnia 08-03-2011 20:35
#38
Wuj Vernon bał się magii, bo była dla niego czymś nieznanym, innym i, jak sam to określał, nienormalnym. Gdyby sam miał zdolności magiczne na pewno miałby do Harry'ego inne podejście - nie uważałby go za dziwaka i traktował normalnie. Wydaje mi się, że ciotka Petunia po prostu zazdrościła mu umiejętności, tak samo jak swojej siostrze.
Mimo to dla mnie odgrywają dużą rolę w książce. Bez rodziny Dursley'ów byłoby całkiem inaczej...
Szkoda, że nie było o nich wzmianki w rozdziale '19 lat później'...
:)
Dodane przez Peverell dnia 11-03-2011 18:30
#39
No szczerzę mówiąc to ich nie lubię, może nawet trochę więcej. Ale gdy by nie oni to prawdopodobnie nie byłoby Harr'yego. Szkoda, że tak Harry'ego nie lubili (chociaż może to mu tylko na dobre wyszło) ale w końcu Dudley się nawrócił a reszta rodziny też jakoś tam się pożegnała a nie tak jak to u niech było przyjęte "nie zwrócić na Harry'ego uwagi i pójść już".
Dodane przez LadyBella dnia 12-03-2011 11:06
#40
Dursleyowie traktowali Harrego potwornie, lecz moim zdaniem do dlatego że po prostu nie chcieli żeby ktoś wiedział że w ich rodzinnym domu mieszka 'taki odmieniec'. Od najmłodszych lat pomiatali nim, myśląc że pozbędą się z niego magicznej mocy. Moim zdaniem powinni go traktować lepiej, nie mieli powodu tak naprawdę żeby go nienawidzić.
Dodane przez Alexandre dnia 08-04-2011 21:58
#41
A mi się wydaje, że oni w głębi duszy jednak odczuwali pewną więź z Harrym. Nie byli źli, oni po prostu się bali i zazdrościli Harry'emu, bo przecież tacy mugole jak oni z pewnością chcieliby posiadać moc. Może to tylko przez moją denerwującą cechę odnajdywania dobra w każdym człowieku, ale takie jest moje zdanie.
Dodane przez anetka4774 dnia 08-04-2011 22:55
#42
Od początku nie za bardzo lubiłam Dursleów a w szczególności wuja Vernona. Nigdy nie przejmowali się zbytnio losem Harrego, czasami tylko kiedy wymierzali mu kary. Są samolubni, Harry nienawidził przebywać u nich na wakacjach- dobrze go rozumiem. :uhoh:
Od wrednoty Ślizgonów
Kretynizmy Puchonów
I od Wiedzy-o-własnej-wszechwiedzy Krukonów
Chroń nas Gryffindorze !
Edytowane przez anetka4774 dnia 09-04-2011 00:20
Dodane przez Hermionka111213 dnia 09-04-2011 13:34
#43
Oj, szczerze ich nie lubię .
Byli bardzo surowi i nie mili dla Harrego .
Nic nigdy mu nie kupowali .
Był odrzucony przez nich .
Choć, muszę przyznać, że ich ostatnia rozmowa bardzo mnie wzruszyła .
Dodane przez fanka98 dnia 09-04-2011 15:38
#44
zgadzam sie z hermionka111213. byli okropni dla Harry'ego, ale ta rozmowa... naprawde wzruszajaca!
Dodane przez Rose Granger dnia 09-04-2011 16:33
#45
Alexandre napisał/a:
A mi się wydaje, że oni w głębi duszy jednak odczuwali pewną więź z Harrym. Nie byli źli, oni po prostu się bali i zazdrościli Harry'emu, bo przecież tacy mugole jak oni z pewnością chcieliby posiadać moc. Może to tylko przez moją denerwującą cechę odnajdywania dobra w każdym człowieku, ale takie jest moje zdanie.
Zgadzam się. Nie tylko Ty masz tę cechę :) Ja ogólnie uważam, że nikt nie jest z gruntu zły i być może bali się "odmienności" Harry'ego, ale no.. nie mam zielonego pojęcia czym wytłumaczyć trzymanie dziecka w komórce pod schodami czy tego typu traktowanie. To też ze strachu? Czy w ramach jakiejś "zemsty", że ktoś zburzył ich sielankowe życia z dnia na dzień zostawiając im pod opieką dziecko? A może w przypadku Petunii odwet na Harrym za to, jaka była Lily? Śmiejcie się ale nie mam pojęcia. Z jednej strony okej - przyjęli go, mieszkał u nich przez te wszystkie lata ale z drugiej zero akceptacji. Jakoś nie mogę określić jednym słowem swojego stosunku do nich.
Dodane przez Alexandre dnia 09-04-2011 16:41
#46
Prawdopodobnie Petunia, podobnie jak Severus, dostrzegli w Harrym coś z Lily - oczy. Tyle, że Snape'a to zaskoczyło, bo bardzo dużo w nim było z Jamesa. A Petunia nienawidziła swojej siostry, więc dlatego mogła również nienawidzić Harry'ego. Właśnie za te oczy.
Edytowane przez Alexandre dnia 09-04-2011 16:41
Dodane przez fan Potter dnia 18-04-2011 18:01
#47
W książkach o Harrym Potterze występuje jedyna, która mu pozostała, rodzina czyli Dursley'owie. Ja nienawidzę Dursleyów, za to jak się obchodzą z Harrym. Dla tego uważam,że Harry w końcu im powinien pokazać, gdzie raki zimują.Dursleyowie to najgorsza i najgłupsza rodzina jaka widziałem zaprzeczają temu co jest oczywiste czyli istnienie świata czarów większych bałwanów trzeba ze świeczką szukać.Pozdrawiam Wszystkich Potteromaniaków.:)B):D:jupi::tooth:
Dodane przez marta dnia 18-04-2011 22:21
#48
Moim zdaniem Dursleyowie to okropna, beznadziejna i strasznie wkurzająca rodzina. N
Zawsze bardzo wkurzało mnie to w jaki sposób traktowali Harrego, pomiatając nim. Uważali go za gorszego od swojego ukochanego synka Dudleya...
Co prawda nawet im zdarzały się maleńkie przebłyski ludzkich, przyjaznych i miłych uczuć do Harrego jak choćby wtedy gdy Dudley, żegnając się z nim, podziękował mu na swój sposób.
Podsumowując jednak wszystkie zachowania Dursleyów wyciągam względem nich bardzo negatywną ocenę.
Edytowane przez marta dnia 18-04-2011 22:22
Dodane przez blackout dnia 18-04-2011 23:05
#49
[quote]
Alexandre napisał/a:
A mi się wydaje, że oni w głębi duszy jednak odczuwali pewną więź z Harrym. Nie byli źli, oni po prostu się bali i zazdrościli Harry'emu, bo przecież tacy mugole jak oni z pewnością chcieliby posiadać moc. Może to tylko przez moją denerwującą cechę odnajdywania dobra w każdym człowieku, ale takie jest moje zdanie.[/guote]
Też mi się tak wydaje, bo też posiadam tą cechę... xD
Dodane przez piotr140 dnia 19-04-2011 09:19
#50
Według mnie byli okrutni.
Dodane przez Adrienne dnia 27-04-2011 18:33
#51
Byli okropni. Jak można traktować tak drugiego człowieka. Przez nich Harry miał beznadziejne dziecinstwo.
Dodane przez dark shadow dnia 27-04-2011 18:50
#52
Ja ich nienawidzę... Lubię ludzi władczych i pewnego rodzaju ZŁYCH ,ale oni byli ,żeby nie obrazić idiotów GŁUPI. Harry też im się dawał ,a nie powinien.
Powinien walczyć o swoje i być nieugięty ,a on po prostu im ulegał i co gorsza USŁUGIWAŁ. Powinni wiedzieć gdzie ich miejsce!!
e-khm przepraszam
więc myślę ,że było po prostu osobami o bardzo złych nawykach i usposobieniu.
Dodane przez Szkrab dnia 10-01-2012 16:15
#53
Najgorszą zakałą w rodzinie był nie kto inny, lecz Vernon. No po prostu głupi, rosły facet. Petunii było smutno, że jej siostra radowała się z otrzymania listu, a ona sama go nie dostała. A Dudley, z początku osioł, nawrócił się i wyraził skruchę. A Vernon uparcie ani myślał o takim czymś. Szkoda mi po prostu Petunii i Dudziaczka.
Dodane przez Roderick Plumpton dnia 08-02-2012 14:32
#54
Myślę, iż to Vernon był zakałą w rodzinie. Ciotka Petunia przynajmniej miała coś na swe usprawiedliwienie - skrywała ona bowiem wielką tajemnicę, nie można nie powiedzieć. Z pewnością będąc na jej miejscu również tak bym się zachowywał. Prócz tego, podobało mi się zachowanie Dudleya pod koniec powieści - przecież się nawrócił i go pożegnał. Nie zrobiłby tego, mając serce takie, jakie miał na początku. Vernon w ogóle nie miał powodu, by go tak nienawidzić.
Dodane przez Nicole Colin dnia 08-02-2012 14:36
#55
Rzeczywiście oni traktowali Harry'ego okropnie i ktoś powinien dać im nauczkę. Myślę jednak że w głębi serca uznawali Harry'ego jako członka swojej rodziny i byli z nim zżyci. Szczególnie ciotka Petunia. Mimo że go non stop męczyli kiedy przyszedł czas pożegnania było im przykro.
Dodane przez Espana2010 dnia 03-09-2012 22:05
#56
Wredne typy...Nie tolerowali "INNOŚCI" Harrego bo - MU ZAZDROŚCILI .
Z drugiej jednak strony,swoją "głupotą " wnosili do tej opowieści mnóstwo humoru.:D
Dodane przez Emma17 dnia 03-09-2012 23:09
#57
No tak, potrafili mnie wkurzyć za to jacy byli dla Harry'ego, ale gdy przeczytałam ostatnią książkę i zobaczyłam, że w głębi duszy Harry tak naprawdę coś dla nich znaczył niż 'ten inny', to naprawdę się wzruszyłam. Byli okropni, to fakt, ale kiedy Dudley podał rękę Harry'emu, myślę, że chyba każdy poczuł coś w sensie przebaczenia. Byli okropni, ale w głębi serca myśleli inaczej.
Edytowane przez Czarownica24 dnia 03-09-2012 23:18
Dodane przez Luunaaa dnia 06-09-2012 19:42
#58
Są okropni, dbali o Dudley'a tylko . Wydawało sie, że
Harry był im zupełnie obojętny przez tyle lat, ale jak na
końcu Dudley podał ręke Harremu to, aż łzy miałam
w oczach, że jednak nie jest im, aż taki obojętny .
Dursleyowie wnosili tez dużo humoru do tej niesamowitej
powieści.
Edytowane przez Luunaaa dnia 06-09-2012 19:50
Dodane przez natssa65 dnia 07-09-2012 16:52
#59
Chora rodzina.Przeciez Harry to też człowiek,on tez ma uczucia!Też był w miare normalnym dzieckiem.O co im chodziło!
Dodane przez Sarah Black dnia 07-09-2012 17:02
#60
Skoro została im powierzona opieka nad Harrym to powinni się nim zająć jak należy, a nie między innymi go głodzić. Nie darze ich sympatią. Dudley pod koniec okazał się w miarę w porządku, ale to nic w stosunku do tych wszystkich lat znęcania się nad Harrym.
Dodane przez misio03 dnia 12-09-2012 21:34
#61
Harry powinien pokazać na co go stać, a nie robić za tego który za byle co obrywa. Nawet za to czego nie robi.
Dodane przez Raymaniac dnia 12-09-2012 21:53
#62
Dursleyowie wydają mi się przede wszystkim zbyt przerysowani żeby pokazać jak to Harry miał źle. Moim zdaniem Rowling przesadziła z ich wizerunkiem, ale z drugiej strony rozumiem, że Kamień Filozoficzny był pisany dla młodszej publiki i pewne cechy trzeba było uwydatnić.
Dodane przez Mickey12 dnia 14-09-2012 21:50
#63
Mugole. Najgłupsza rodzina w całym Harrym Potterze !
Dodane przez tyna13 dnia 08-04-2014 14:25
#64
Nie lubię ich. Są wredni, nie mają serca! Okropnie traktowali Harry'ego.
Dodane przez Hermiona778 dnia 08-04-2014 14:57
#65
To jak obchodzili się z Harry'm miało związek z tym że oni nie lubili magii. W ostatniej części pokazali jacy są naprawdę = mimo wszystko byli dobrymi ludźmi.
Dodane przez Anna Potter dnia 08-04-2014 15:15
#66
Nie zgadzam się z tobą Hermiona778. Dudley nawet nie podziękował Harrem'u. Powiedział tylko, że nie jest nikim. A Vernon to szkoda gadać. W I części zachowywał się jak świr jadąc całą rodziną prosto przed siebie samochodem, tylko po to, żeby zmylić tych co próbowali Harrem'u przysłać list. Przez swoją głupią obsesję na tym punkcie mógł doprowadzić do śmierci całej rodziny, a zwłaszcza jak płynął przedziurawioną łódką podczas sztormu. Nawet Dudley jak jechali samochodem się wtedy przestraszył i spytał Petuni czy tata nie oszalał. A Petunia bez przerwy rozpieszczała Dudley'a. Wszyscy 3 to banda kretynów, z czego największy to Vernon.
Dodane przez Patronus Harrego dnia 08-04-2014 19:34
#67
Są młodymi chłopakami z humorem,korzystającymi z życia,dla mnie jest to dobra rzecz ponieważ też lubię robić kawały i nie widzę w tym nic złego ,są koleżeńscy ponieważ pomagali na każdy sposób Harremu i jego przyjaciołom .
Dodane przez ina621 dnia 08-04-2014 20:05
#68
No cóż, nie opiekowali się najlepiej Harrym. Lecz to była Jego najbliższa rodzina. Chociaż według mnie trochę przesadzali z brakiem użycia magi, (zwłaszcza że ciocia Petunia też chciała się uczyć w Hogwarcie, kiedy była małą)
Dodane przez Anna Potter dnia 08-04-2014 20:13
#69
Tobie Patronusie Harrego chyba coś się pomyliło. To jest temat o Dursleyach, a nie o bliźniakach Wesleyach. Może cię zmylił mój post o samochodzie, a nie doczytałeś go do końca, nie wiem. Ale mi chodziło mugolski samochód, którym kierował Vernon, a nie zaczarowany samochód Artura.
Dodane przez Lunia Lovegood dnia 08-04-2014 22:21
#70
Phiii Durslaye - wredni mugole i tyle.
Dodane przez Bou dnia 11-04-2014 22:38
#71
Dursleyowie zachowywali się okrutnie. W pewnych sytuacjach wręcz nieludzko. W II części, gdy zamknęli go w pokoju, pozwalali wychodzić do łazienki 2 razy dziennie i podawali jedzenie przez drzwi , pokazali, że nie mają serca. Choć mam wrażenie, że nigdy nie mieli. Przecież to jest torturowanie! Petunię mogę jednak odrobinę zrozumieć. Nie wiemy jak rodzice traktowali ją i Lily, ale z książki wywnioskowałam, że Lily była faworyzowana. Gdybym była na jej miejscu, byłoby mi okropnie przykro. Ale mimo wszystko, były siostrami i Petunia nie powinna tak postępować. Czytając książkę pierwszy raz, miałam nadzieję, że się poprawią, ale niestety...Tylko Dudley zmądrzał. :D
Dodane przez Anna Potter dnia 11-04-2014 22:49
#72
Może i zmądrzał, ale nie miał odwagi Harr'emu wprost powiedzieć: dziękuje.
Edytowane przez Anna Potter dnia 25-08-2015 09:30
Dodane przez Bou dnia 11-04-2014 22:57
#73
Anna Potter napisał/a:
Może i zmądrzał, ale nie miał odwagi Harremu wprost powiedzieć dziękuje.
Czasem żeby się zmienić potrzeba więcej czasu. ;) Na niego to i tak było dużo. Może mu po latach podziękował, ale tego nie wiemy?
Dodane przez Anna Potter dnia 11-04-2014 23:15
#74
No, właśnie szkoda, że nie wiemy...
Dodane przez potterka1000009 dnia 12-04-2014 11:34
#75
blackowa będe cię pamiętać
a co do tematu to petunia jest stuknięta i ma koński łeb
Dodane przez Anna Potter dnia 13-04-2014 15:06
#76
Nie to Vernon jest stuknięty o czym już tu pisałam. I co potterko ma do tego wygląd Petuni? Lepiej nie oceniać ludzi po wyglądzie. Może podam jeszcze jeden powód dla którego uważam, że Vernon jest stuknięty. Otóż w 7 części jest tak niezdecydowany, że pakuje i rozpakowuje się co chwilę wietrząc podstęp w tym co mu mówi Harry o niebezpieczeństwie ze strony śmierciożerców. Jakby Harry miał nie wiadomo jaki interes w tym żeby się wyprowadzili? No co też ten stuknięty facet sobie ubzdurał?
Edytowane przez Anna Potter dnia 18-02-2016 02:14
Dodane przez Faria7 dnia 13-04-2014 17:26
#77
Myślę, że zła natura Dursley'ów i ich niechęć do wszystkiego, co jest związane z magią brała się stąd, że oni się jej po prostu... bali. Magia była dla nich czymś nowym - czymś, co zakłóciło ich spokojne, zupełnie normalne życie. Z tego powodu jestem więc w stanie choć trochę zrozumieć motywy kierujące tą rodziną, gdy wyrzekali się Harry'ego. Ale z drugiej strony - to, w jaki sposób traktowali Harry'ego było naprawdę okropne. Uważali go za odmieńca i dziwoląga, który ich zdaniem powinien w ogóle się nie urodzić. To na pewno było niesprawiedliwe wobec tego chłopca. Na szczęście Dursleyowie zrozumieli swój błąd ( przynajmniej trochę ) i starali się poprawić, jednak pomimo to nie darzę tej rodziny szczególną sympatią.
Dodane przez Anna Potter dnia 13-04-2014 17:53
#78
Ale magia życie Petuni zakłóciła przecież już dawno jak tylko jej siostra ujawniła zdolności magiczne. Dlatego nie powinno się jednak wszystkich Dursley'ów oceniać wspólnie. Cała 3 to przecież 3 oddzielne byty aczkolwiek tworzące 1 zgraną rodzinę.
Edytowane przez Anna Potter dnia 18-02-2016 02:15
Dodane przez N dnia 13-04-2014 18:07
#79
a co do tematu to petunia jest stuknięta i ma koński łeb
Nie to Vernon jest stuknięty o czym już tu pisałam. I co potterko ma do tego wygląd Petuni?
Bo Petunia nie była stuknięta? Sam fakt, że zgadzała się na to, co robi jej mąż i syn z Harrym świadczyło o tym, że nie miała równo pod sufitem. Każdy normalny człowiek zareagowałby jakoś, widząc takie zachowanie. A ona biernie się przyglądała, ba! Dokładała do pieca, znęcając się na Harrym.
Może do tego, że jest stuknięta to koński łeb nic nie ma, ale samo stwierdzenie jest opinią do tejże osoby i jest jak najbardziej poprawne.
Ale magia życie Petuni zakłóciła przecież już dawno jak tylko jej siostra ujawniła zdolności magiczne. Dlatego nie radzę jednak wszystkich Dursley'ów oceniać wspólnie. Cała 3 to przecież 3 oddzielne byty aczkolwiek tworzące 1 zgraną rodzinę.
Mam ich oceniać oddzielnie? Ale w jaki sposób, skoro każde jedno miało takie samo mniemanie o świecie niemagicznym, jak i magicznym i każde z nich uwielbiało wręcz znęcać się nad Harrym.
No dobrze, magia zakłóciła życie Petunii już wcześniej, ale czy to był powód, żeby wyładowywać swoją złość i zawiść na własnym siostrzeńcu? Bo Petunia ewidentnie się mściła. Miała żal, że nie dostała się do Hogwartu tak jak Lily. W sumie to można powiedzieć, że była hipokrytką. Z jednej strony gardziła magią, ale mimo wszystko do Hogwartu chciała jechać (świadczyło o tym wysyłanie listów do Dumbka z błaganiem, żeby przyjął ją do szkoły).
Dodane przez Anna Potter dnia 13-04-2014 18:33
#80
Ja tylko stwierdziłam fakt, że dla Petuni magia nie była czymś nowym. Bo Furia to tak napisała jakby magia nagle zakłóciła życie Dursley'ów. A w przypadku jednego z nich tak nie było. Vernon zresztą też przecież wiedział od żony o istnieniu magi i o Potterach. To nie było tak, że nagle zostawili im na progu domu Harr'ego, o którego istnieniu wcześniej nie wiedzieli. A co do Petuni to wcale nie twierdzę żeby to ją usprawiedliwiało. Wręcz właśnie przeciwnie i zgadzam się z tym, że Petunia była hipokrytką ale stuknięta nie była tylko tajemnicza, bo udawała, że nic nie wie o magi, a tak nie było, sprytna aktoreczka. Mówiłam już przecież w innym poście, że cała 3 to banda kretynów. Z tym że moim zdaniem Vernon był większym kretynem od Petuni. A co do hipokryzji to obaj wujowie Harrego byli w pewnym sensie hipokrytami. A Dudley o niczym nie wiedział, bo miał zaledwie ponad roczek jak Harry się do nich wprowadził, czyli tyle co jego kuzyn. I w żadnym stopniu tu nie usprawiedliwiam Dudley'a ani reszty, proszę mnie źle nie zrozumieć, ale kuzyn Harr'ego może, podkreślam jeszcze raz może, ale to tylko gdybanie, nie byłby taki gdyby go rodzice nie rozpieszczali od małego. Dumbledore nawet w 6 części powiedział rodzicom Dudley'a wprost, że robią krzywdę Dudley'owi. A Petunia zrobiła wtedy bardzo zmieszaną minę. Zapewne dyrektorowi Hogwartu chodziło o fakt rozpieszczania Dudley'a. I Dumbledore jak to zwykle bywa miał rację. Podsumowując cała trójka to byli źli ludzie, no może źli to przesada, ale godni pogardy, każdy z innych trochę powodów, ale jednym głównym powodem dla całej trójki był strach przed magią. W przypadku Petuni wręcz irracjonalny, bo siostra jej przecież nic złego nie zrobiła. A i Petunia była też dbającą o pozory plotkarą co bardzo o niej źle świadczy.
Edytowane przez Anna Potter dnia 25-08-2015 09:36
Dodane przez N dnia 13-04-2014 18:56
#81
Ja tylko stwierdziłam fakt że dla Petuni magia nie była czymś nowym. Bo Furia to tak napisała jakby magia nagle zakłóciła życie Dursley'ów. A w przypadku jednego z nich tak nie było. Vernon zresztą też przecież wiedział od żony o istnieniu magi i o Potterach. To nie było tak że nagle zostawili im na progu domu Harrego o którego istnieniu wcześniej nie wiedzieli.
Owszem, magia dla Petunii nie była czymś nowym. Gwoli ścisłości, dla Vernona i Dudleya była. Mimo że Petunia im wszystko opowiedziała i sama była świadkiem uprawiania czarów, to kiedy pod jej próg podrzucono Harry'ego, ona już wtedy nosiła w sobie żal i smutek po tym, że jej nie przyjęli do Hogwartu. Vernon i Dudley pastwili się nad Harrym, ponieważ uważali go za odmieńca i BALI się go, a Petunia robiła to z zemsty. Dlatego wrzucam ich do jednego wora i zrzucam z klifu. Bo cała trójka uprzykrzała Potterowi życie.
Petunia była hipokrytką ale stuknięta nie była tylko tajemnicza bo udawała że nic nie wie o magi a tak nie było sprytna aktoreczka.
Granie i bycie "sprytną aktoreczką" to nie jest objaw głupoty? (głupota=stuknięcie) Sorry, ale skoro ktoś przez kilkanaście lat robi z siebie wariata, no to niestety, ale nie można nazwać go osobą pełną rozumu.
Z tym że moim zdaniem Vernon był większym kretynem od Petuni.
A ja śmiem twierdzić, że było odwrotnie. Vernon nie znał magii i bał się jej, dlatego starał się izolowac Harry'ego. Petunia robiła to z własnej głupoty i z zemsty. Poza tym warto dodać, że Potter był jej siostrzeńcem, a ona swoim zachowaniem, a zwłaszcza swoją biernością zamieniła jego życie w piekło.
Dodane przez MeropaGaunt dnia 14-04-2014 12:43
#82
Okropni mugole. Dudley byl rozpieszczany do skraju nienormalności. Vernon byl chamski i stuknięty juz nie o Petunii, ktora byla wcibska. Najgorsi mugole.
Dodane przez Talasiek dnia 18-04-2014 12:23
#83
Moim zdaniem żal ciotki Harrego jest w pewien sposób uzasadniony, jednak to, że odreagowywała ten żal z przeszłości na Harrym to totalna głupota. Rowling troche przegięła z takim postępowaniem. Przecież każdy dobrze wie, że gdyby w dzisiejszych czasach ktoś byłby tak uzdolniony, że wyma****ąc różdżką umiał wyczarowac ogień czy tam sprawić, żeby coś zniknęło to byłby po pierwsze bogatym człowiekiem a po drugie sławnymi lubianym przez ludzi. Rowling przedstawiła taką ewentualność jako dziwactwo i brak akceptacji ze strony mugoli. Ja się pytam dlaczego? Przecież iluzjoniści w dzisiejszych czasach wciąż maja popyt na ludzi, którzy chca oglądać ich sztuczki...
Dodane przez Magic321 dnia 18-04-2014 23:13
#84
Według mnie ta niechęć Dursley'ów do magii i wszystkiego co jest z nią związane bierze się z tego, że oni się jej bali. Bali się reakcji np. sąsiadów, gdyby dowiedzieli się że mają w rodzinie czarodzieja.
Dodane przez Et Venefici dnia 21-04-2014 18:30
#85
Ja ich tam nie cierpię! Wystarczy spojrzeć w jaki sposób traktowali Harry'ego. Jakby był ich osobistą sprzątaczką i gosposią. Trzymali go w komórce pod schodami:upset:
Jednak go przygarnęli choć nie musieli, przecież mogli go oddać do domu dziecka. Dudley pożegnał się z Harrym, co było zaskakujące i troszkę wzruszające;( Petunia go zbytnio nie tolerowała, bo miała złe wspomnienia z dzieciństwa. Jednak wuj Vernon nie miał powodów ku temu by go nie tolerować!
Dodane przez potterheadn dnia 01-06-2014 18:34
#86
Najgorsze mugole ! Okropnie traktowali Harrego... Petunia nie dostała listu i tak się dlatego znęcali nad Harrym ? :/ Chłopak nigdy nie miał urodzin, nie składali mu życzeń ? Dudley znęcał się nad nim masakrycznie !
Dodane przez potterheadn dnia 01-06-2014 18:34
#87
Najgorsze mugole ! Okropnie traktowali Harrego... Petunia nie dostała listu i tak się dlatego znęcali nad Harrym ? :/ Chłopak nigdy nie miał urodzin, nie składali mu życzeń ? Dudley znęcał się nad nim masakrycznie ! ZA NIC !
Dodane przez sysio13 dnia 01-06-2014 19:53
#88
Byli zbyt surowi wobec Harrego wogóle nie spędzali z nim czasu a wykorzystywali go!
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 01-06-2014 20:27
#89
Wszystko pięknie, ale gdyby Potter nie został przez nich 'przyjęty', to byłby o wiele bardziej zagrożony. Ochrona - krew płynąca w żyłach ciotki okazywała się skuteczna, i z pewnością oszczędziła wielu nieszczęść. Sam 'biedny' Potter nie pozostawał dłużny - wystarczy wspomnieć fakt, kiedy bez powodu w V tomie prowokował Dudleya. BEZ POWODU : ""
Harry rozkoszował się tym widokiem, wiedząc, że zdołał go naprawdę rozjuszyć ; poczuł się tak jakby przepompował całą swą złość w kuzyna..."
Czy taki Neville miał jakiś raj ze swoją despotyczną babcią ? Albo małoletni Snape z ojcem Tobiaszem...Myślę, że nie ma co z Dursleyów robić potworów. Sam Potter miał ich tak naprawdę gdzieś, chciał tylko "mieć spokój". I otwarcie trzeba przyznać, że mugolska rodzinka miała przez niego sporo kłopotów : Dudley ze świńskim ogonem, powiększonym językiem, zdemolowany salon, wystraszona pani Mason, ciotka Marge nadmuchana pod sufit itp.
Reasumując to nie byli w porządku, ale Harry nie był ICH dzieckiem. Mimo wszystko z głodu nie umarł, i jakoś funkcjonował - o wiele lepiej niż setki tysięcy maltretowanych, bitych, wykorzystywanych czy nawet zabijanych dzieci w naszym kraju, i nie tylko.
Zresztą w chwili dostania się do Hogwartu Potter przestał być 'biedny', potrafił o siebie zadbać - postraszyć różdżką, Syriuszem jako 'mordercą ojcem chrzestnym'. Jego odzywki też pozostawały wiele do życzenia.
Dodane przez jestem_horkruksem_Freda dnia 01-06-2014 21:06
#90
Najgorsi mugole! Chociaż najmłodszy z nich jakoś się pożegnał z Harrym ;/
"Always"
Dodane przez jestem_horkruksem_Freda dnia 01-06-2014 21:06
#91
Najgorsi mugole! Chociaż najmłodszy z nich jakoś się pożegnał z Harrym ;/
"Always"
Dodane przez ziemniaczek9 dnia 02-06-2014 14:03
#92
Uważam że Durlseyowie są podli,niewdzięczni,zarozumiali,wredni,chciwi,myślący tylko o sobie.
Dodane przez Anna Potter dnia 10-06-2014 01:23
#93
Zgadzam się Harry nie miał najgorzej. Dlatego wkurzają mnie fan fiction w których państwo Dursleyowie go biją, bo to niekanoniczne, Dudley go tylko bił, a i też pewnie nie jakoś nie wiadomo jak mocno, no i rzadko temu tłuściochowi w ogóle udawało się trafić swojego zwinnego kuzyna. A można i na to spojrzeć z drugiej strony i powiedzieć, że to Dudley był skrzywdzony poprzez nadmierne rozpieszczanie. Myślał, że wszystko mu wolno pewnie, bo już jak miał roczek rodzice pozwalali mu na wszystko. Czy gdyby Harry Potter był wychowywany w podobny sposób co jego kuzyn to wyrósłby na takiego szlachetnego chłopca, czy wręcz przeciwnie i jeśliby tylko mógł to w świecie czarodziejów został śmierciożercą? To są te dobre skutki znęcania się nad nim choć to pewnie śmiesznie zabrzmi.
Edytowane przez Anna Potter dnia 18-02-2016 00:59
Dodane przez WaszaWysokosc dnia 10-06-2014 17:03
#94
Anna Potter napisał/a:
To są te dobre skutki znęcania się nad nim choć to pewnie śmiesznie zabrzmi.
Według mnie to nie brzmi śmiesznie. Bądź co bądź to Dursleyowie wychowali Harry'ego i ta twarda szkoła uczyniła go tym kim jest.
Zacytuję -
" - Tu mu będzie najlepiej - oświadczył stanowczo Dumbledore (...)
- Przecież ci mugole nigdy go nie zrozumieją! Będzie sławny... stanie się legendą... wcale bym się nie zdziwiła, gdybym odtąd ten dzień nazywano Dniem Harry'ego Pottera... będą o nim pisać książki... każde dziecko będzie znało jego imię!
- Święta racja - powiedział Dumbledore, spoglądając na nią z powagą (...) - Dość, by zawróciło w głowie każdemu chłopcu. Słynny, zanim nauczy się chodzić i mówić! Słynny z czegoś, czego nawet nie pamięta! Nie rozumiesz, że będzie lepiej, jak najpierw trochę podrośnie, a dopiero później dowie się o tym wszystkim? " [KF, 18].
Gdyby nie Dursleyowie Harry nie pozostałby tym skromnym chłopcem, pewnie nie zaprzyjaźniłby się z Ronem i Hermioną tylko pyszniłby się niczym Lockhart.
A sami Dursleyowie : Petunia nienawidziła magii bo odebrała jej siostrę, z która kiedyś była bardzo blisko, do tego była zazdrosna o zainteresowanie rodziców; Veron - miał tak zakorzenione liczenie się z tym co ludzie powiedzą, że nie mógł żyć po swojemu, a także zwyczajnie bał się nieznanego, no i oczywiście nie każdy facet chce wychowywać nie swoje dziecko; a postawa Dudleya to po prostu efekt wychowania w takim środowisku i rozpieszczenia.
Dodane przez BellatrixLestrange Zd Black dnia 18-08-2014 02:00
#95
Przyznam, że w ostatniej części na samym początku Dudley zrobił na mnie ogromne wrażenie. Mimo wszystko są to ludzie nienormalni i niezrównoważeni. Nawet po wyjaśnieniach Dumbledora w 5 części dalej się dziwie, dlaczego oddał Harry'ego pod ich opiekę. Trzeba mieć nie po kolei w głowie. Sama McGonagal go ostrzegała.
Dodane przez HermioneG dnia 15-11-2015 00:53
#96
Kompletnie ich nie polubiłam. Szczególnie wuja Vernona, bo ciotkę Petunię i Dudley'a dało się jeszcze w jakiś rozsądny sposób usprawiedliwić... o ile da się usprawiedliwić tak okropne traktowanie dziecka. Dudley na końcu uświadomił sobie, ile zła wyrządził Harry'emu, ale przecież to rodzice uczyli go nienawiści do niego. Wmawiali mu, że Harry nie jest normalny z powodu swoich magicznych zdolności i Dudley w końcu przestał go szanować. Natomiast ciotka Petunia zawsze zazdrościła siostrze tego, że mogła uczyć się w Hogwarcie. Sama wielokrotnie pisała listy do Dumbledore'a, jednak on nie mógł jej pozwolić na naukę w szkole magii i czarodziejstwa. W końcu znienawidziła Lily i z tego powodu chciała wyrzucić z Harry'ego magię, nie lubiła go tak samo, jak nie lubiła siostry. Wszystko przez zazdrość.
Dodane przez Sagreaa dnia 15-11-2015 15:22
#97
Istnieje teoria wg której Dursleyowie byli tacy dla Harry'ego, ponieważ ten był horkruksem, a jak wiemy, że ludzie pozostający na dłużej w styczności z horkruksem zachowują się nienaturalnie i stają się nieprzyjemni dla otoczenia. Problemem jest jednak to, że "klątwa" nie działała na nikogo poza nimi.
Ogólnie uważam, że Dursleyowie byli mocno wyolbrzymionymi, po prostu przesadzonymi postaciami. Bądźmy szczerzy, takich ludzi nie ma w rzeczywistości, ich charaktery są bardzo, bardzo radykalne. Narzekacie, narzekacie, a jednak nie wyrzucili go i utrzymywali przez te wszystkie lata. A jeden z bardziej wzruszających momentów to właśnie, moim zdaniem, ten, kiedy Dudley żegna się z Harrym. Pamiętacie? "Wcale nie uważam, że jesteś nikim (...) Uratowałeś mi życie" Harry zachował się wtedy co prawda jak skończon debil, ciotka Petunia też, ale łezka w oku się zakręciła.
Dodane przez AngieCh dnia 15-11-2015 15:44
#98
Ogólnie uważam, że Dursleyowie byli mocno wyolbrzymionymi, po prostu przesadzonymi postaciami.
Zgadzam się z poprzedniczką. Rowling za bardzo się na nich uwzięła, że tak powiem. Może nie było im to na rękę, że muszą niańczyć syna tych "dziwolągów" (jak ich nazywała Petunia), ale był to w końcu jej siostrzeniec i przydałoby się okazać mu trochę rodzicielskiej miłości, jakiej nigdy nie zaznał. Najbardziej zawsze zastanawiał mnie pewien fakt: Durleyowie byli zamożną rodziną, nie da się tego ukryć. Wszyscy sąsiedzi wiedzieli, że mieszka u nich Harry, więc też nie można było udawać, że jest jakimś osiedlowym włóczęgo. Dlatego moim zdaniem powinni również dbać o wygląd Harry'ego, czyli ubierać go jakoś normalnie, a nie dawać mu piętnaście razy za duże ubrania po Dudleyu. Gdybym ja była jakimś sąsiadem pomyślałabym, że Harry jest u nich kimś w rodzaju "pokojowego", który tylko chodzi i sprząta. Gdybym to ja była na miejscu Petunii, to może rzecz jasna nie rozpieszczałabym go tak samo jak mojego syna, ale nie pozwoliłabym mu wyjść z mojego domu ubranym jak hmm...no po prostu zwykły sprzątacz.
Ogólnie to nigdy nie miałam żadnego stosunku do Dursleyów. Jedyne co mogę powiedzieć to, że bardzo mnie śmieszyli, prawie każda scena z nimi, zarówno w książce jak i w filmie wywoływała u mnie uśmiech na twarzy. No i w końcu nie byli aż tacy źli, w końcu przyjeżdżali po Harry'ego na King's Cross, gdy wracał z Hogwartu i nie wiedząc jakim sposobem wysyłali mu prezenty na Gwiazdkę. Mój stosunek do nich jest umiarkowany. Z jednej strony mogliby trochę poluzować, a z drugiej są dla mnie bardzo śmieszni ;)
Dodane przez wiechlina roczna dnia 15-11-2015 21:32
#99
Kiedy zacząłem czytać, uznałem to za jakąś karykaturę. Autorka bardzo się starała aby podkreślić, w jak okropnych warunkach wychowywał się biedny Harry. Chwilami to nawet było absurdalne i śmieszne. To nie była nawet "z lekka normalna rodzina". Potem na szczęście, zaczęła to prostować, dodając nowe informacje. Na końcu wyszło, że to Vermon jest okropny, ciotka zaś nie mogla sobie poradzić z nienormalną sytuacją, w jakiej znalazła się z powodu magicznej siostry.
Dodane przez Hermiona 123 dnia 16-11-2015 14:01
#100
Polubiłam ich dopiero w ostatniej części;-) choć moim zdaniem ciotka była ok tylko Vernon był okropny a Dudley brał przykład z ojca.
Dodane przez verbena92 dnia 21-11-2015 18:08
#101
Powiem krótko i na temat... Dudley zachowywał się jak świnia (tak jak jego rodzinka) w stosunku do Harry'ego ale na końcu (serii) pokazał odrobinę klasy.