Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Oszczędzanie

Dodane przez Arya dnia 16-08-2010 17:32
#1

Oszczędzacie?
Na co wydajecie zaoszczędzone pieniądze?

Dodane przez Lapa dnia 16-08-2010 17:57
#2

No cóż... oczywiście, że oszczędzam. Nawet podjąłem wakacyjną prace i jestem z niej zadowolony. Jak każdy przyzwoity chłopak pieniądze wydaje na ciuchy (żart;D)
Zawsze jakiś gadżet lub coś w tym stylu nie zaszkodzi. Ostatnio np. kupiłem mp4 i jakieś przyzwoite głośniki do kompa. Choć pewnie jak coś zostanie o kupie sobie jakieś rzeczy na rozpoczęcie rokuxp

Dodane przez Malkontentka dnia 16-08-2010 18:02
#3

-_-Ja czasem, ale nie zawsze oszczędzam. W wakacje pracy nie podjełam, bo to wakacje:D.
A zaoszczędzonie pieniące wydaje najczęściej na wycieczki zagraniczne, wyjazdy wakacyjne, no i oczywiście na ciuchy.
Ostatnio za zaoszczędzone pieniądze kupiłam sobie e-czytnik, przydatny gadżet.
Ale nie lubioe oszczędzania, bo to trochę iytujące, odmówisz sobie tego i tamtego by kupić coś innego

Dodane przez Lapa dnia 16-08-2010 18:06
#4

Ale nie lubioe oszczędzania, bo to trochę iytujące, odmówisz sobie tego i tamtego by kupić coś innego

Jednak masz potem satysfakcje, że nie idziesz co tydzień z 20zł tylko co msc z 500zł;D

Cóż... ja się specjalnie nie męczę. Pracuje na plantacji i spędzam tam ok 3 h. Zarabiam 30-40 zł dzinnie .\/\/\/\/\/

Edytowane przez Lapa dnia 16-08-2010 18:14

Dodane przez Malkontentka dnia 16-08-2010 18:11
#5

Jednak masz potem satysfakcje, że nie idziesz co tydzień z 20zł tylko co msc z 500zł;D


Też prawda, ale czasem warto wydawać drobniejsze sumy niż czekać aż się uzbiera 500zł. No, ale takie życie żeby mieć trzeba się pomęczyć;)

Edytowane przez Malkontentka dnia 16-08-2010 18:12

Dodane przez Bella Muerte dnia 18-08-2010 15:21
#6

Nie zarabiam, więc nie mam z czego oszczędzać. : O
Jestem całkowicie na utrzymaniu swoich rodziców, i to zwykle oni decydują na co mam wydać, a na co nie wydawać zarobionych przez nich pieniędzy.

Np. Zwykle drobne, metalowe monety wrzucam do skarbonki, żeby w nagłym wypadku móc wydać je gdy zgłodnieję....na słodycze : }

Żywność, środki codziennego użytku, prywatną edukację fundują mi rodzice.

Dodane przez Yuki27 dnia 18-08-2010 16:03
#7

Hm... Ja jeszcze nie pracuje, ale w przyszłym roku stuknie szesnastka, więc zamierzam :) Na razie odkładam z kieszonkowego. W tym momencie jak czegoś pilnie nie potrzebuję, to nie wydaję, bo cała kaska, którą mi się uda uzbierać do lipca pójdzie na KoneCon... Za coś przypinki trzeba w końcu kupić ^^

Dodane przez kertiz dnia 18-08-2010 16:14
#8

Ja niedawno założyłem sobie skarbonkę. Około 3 litrową, cała z metalu, bez otworu na wyciągnięcie kasy ;]. Postanowiłem, że będę zbierał kasę aż to osiemnastki. Jeszcze nie wiem na co te pieniądze wydam, ale miło będzie być posiadaczem sumki, która się tam nazbiera. xD

Miałem zamiar roznosić ulotki w wakacje, ale im bliżej było do wolności tym bardziej traciłem entuzjazm to tego by spędzić czas wolny na pracy. ;D

W każdym razie nie wrzucam do puszki wszystkiego co mam. Jeśli aktualnie mam taką potrzebne to wydaje, jeśli nie to dopiero w tedy ją chomikuje.

Edytowane przez kertiz dnia 18-08-2010 16:19

Dodane przez harrypotteriloveginny dnia 18-08-2010 16:29
#9

ser

Dodane przez harrypotteriloveginny dnia 18-08-2010 16:29
#10

eo

Dodane przez harrypotteriloveginny dnia 18-08-2010 16:30
#11

er

Dodane przez leea dnia 18-08-2010 16:41
#12

Tak, oszczędzam. Największa sumą pieniędzy, jaką udało mi się uzbierać to 900 zł, chociaż dodając wszystko co pożyczyłam na chwilę obecną to pewnie ponad 1000... - akurat, do tego mam cierpliwość... poza tym, nie wiedziałam na co wydać pieniądze. Jednak nie całe 2 miesiące, temu kupiłam sobie, używaną lustrzankę cyfrową za 800 zł ^^ Jestem z niej bardzo zadowolona - w świetnym stanie, niczego nie brakuje. Teraz, chciałabym dokupić porządny obiektyw, jednak drugi raz, nie skuszę się an takie oszczędzanie... poza tym to minimum ponad 1200 zł, więc jest to pomysł baaardzo odległy. Obecnie chcę sobie jednak kupić mp4, ale jeszcze pomyślę :)

Dodane przez Eisblume dnia 18-08-2010 16:52
#13

Z oszczędzaniem mam spore kłopoty... Zazwyczaj, gdy dostaję pieniądze pędzę je wydać na potrzebne mi rzeczy, bo zawsze znajdzie się coś, co trzeba ''natychmiast'' kupić :)
Obecnie mam w planach zacząć zbierać fundusze na aparat, ale jak mi pójdzie... Zobaczymy... Trzymajcie kciuki xD

Dodane przez Alae dnia 18-08-2010 17:10
#14

Jestem osobą, która nie potrafi utrzymać przy sobie pieniędzy, które ma w portfelu. Nie powinno to dziwić, biorąc pod uwagę fakt, że "na książki jestem pies, a nawet mól", a w zwyczaju mam częste włóczenie się po księgarniach. I jak mam nie wydać tych kilkudziesięciu złotych, skoro niemal zawsze znajdzie się jakaś książka, która perfidnie patrzy na mnie z półki i woła, żeby ją kupić, no jak? Mimo swej żelaznej woli, zwykle nie mogę się oprzeć i wychodzę z księgarni z nową książką w torebce, a portfelem odrobinkę lżejszym. Cierpię również na ów zabawny syndrom, który powoduje, że 100zł w dziesięciozłotówkach rozejdzie się dużo szybciej niż gdyby było w jednym banknocie.

Jednak, jeżeli jestem w posiadaniu większej kwoty, którą zachomikuję sobie na koncie, potrafi ona przeleżeć sobie wygodnie w oczekiwaniu na odpowiednią porę. Tak było z pieniędzmi ze stypendium oraz zarobionymi przy opiece nad dziećmi. Z dzieciństwa pozostał mi nawyk wrzucania drobniaków do skarbonki, w tej chwili jest to nie świnka a żyrafa. Po pieniądze z konta sięgam zwykle, gdy chcę kupić bilet na koncert lub wybrać się na jakiś wypad ze znajomymi.

Za jakąś pokrętną formę oszczędzania można uznać to, że nagminnie zostawiam mniejsze lub większe sumy w torbach, torebkach, spodniach, kurtkach, więc czasem wystarczy przejrzeć te dawno nieużywane, aby być bogatszym.

Dodane przez Isilien dnia 18-08-2010 17:11
#15

Jestem chomik, zbieram wszystko, więc z pieniędzmi problemu nie mam. Gdyby tylko mi rodzina nie podbierała, byłabym zdolna dorobić się małej fortunki z grosików pochowanych po kieszeniach i pogubionych w podszewkach kurtek. Ponadto oszczędności mam schowane w trzech miejscach, co najmniej, i co najmniej 1 jest schowane przed mamą ;)
Rzadko coś kupuję, muszę się do tego długo zbierać. Musi mi naprawdę na czymś zależeć, np. na jakiejś książce, żeby poświęcić te 60 zł. Praktycznie na nic innego nie wydaję ;)

Dodane przez Milka dnia 18-08-2010 17:14
#16

Jak się da, to oszczędzam. Gdy mieszkałam na stancji, było z tym ciężko [po jednej stronie skrzyżowania Lidl, po drugiej cała galeria z Realem], co wieczór gdzieś wychodziłam i jakieś bajery kupowałam. Teraz, gdy są wakacje, z kasą jest lepiej.
Mam parę -set złotych na koncie, które zapewne pójdą na jakieś książki/filmy z allegro, ewentualnie na drobne zakupy przed wyjazdem na studia. Uwielbiam zbierać pieniądze na jakieś unikatowe/rzadkie rzeczy, np. edycje kolekcjonerskie czy wydania specjalne filmów. Poza tym, zawsze jak mi brakuje tych kilkudziesięciu złotych na coś, to rodzice mi się dorzucają, bo widzą, że nie wydaje pieniędzy na pierdoły, tylko na coś pożytecznego [np. do laptopa dorzucili mi brakujące 150 zł].

Dodane przez al_kaida dnia 18-08-2010 17:41
#17

Ja zawsze staram się mieć odłożone jakieś pieniądze, ale nie jest to zwykle jakaś wielka kwota. Na szczęście jak mam jakiś konkretny cel, to potrafię się spiąć w sobie i odkładać całą kasę na upragnioną rzecz :D a zachomikowane pieniądze zwykle wydaję na jakieś drobnostki i przyjemności :)

Dodane przez NimfadoraTonks dnia 18-08-2010 18:51
#18

JA przeważnie nie odkładam zbyt dużo tylko tyle ile mi jest potrzebne na dany cel;]]

Dodane przez weroniczka95 dnia 18-08-2010 19:02
#19

Rzadko kiedy odłożę większą sumę kasy, ale jak szczęce to wydaje najczęściej na ubrania, albo jakąś ciekawą książkę:)

Dodane przez mrsRadcliffe dnia 18-08-2010 19:07
#20

Ja nie jestem oszczędna i jakoś nigdy mi to nie idzie. Gdy na coś potrzebuje, rodzice po prostu dają mi kase i jest ok. Sama nie potrafię dużo uzbierać. Zaraz wszystko rozwalam, jak to mówi mój ojciec : D

Dodane przez Delirantka dnia 23-08-2010 16:56
#21

Moje czasy bycia "w miarę oszczędną" skończyły się wraz z wyprowadzką z domu rodzinnego - odkąd zamieszkałam sama, w ciągu roku udało mi się zaoszczędzić całe 7,12 zł.
Dobrze, że przelałam to na drugi rachunek w banku, bo nawet te kilka groszy wydałabym gdybym tylko miała możliwość (nie mam do tego rachunku karty a nie chce mi się bawić w przelewanie z powrotem, ot cała tajemnica mojego oszczędzania).
No cóż, prawda jest taka, że jestem człowiekiem, który po prostu nie potrafi oszczędzać i podejrzewam, że jest to rodzinne, bo moja familia też nigdy specjalnie oszczędna nie była (wręcz przeciwnie), więc po trosze czuję się usprawiedliwiona. Bardzo rzadko mam portfelu dużo gotówki - nawet jeśli się taka sytuacja trafi wystarczy kilka dni, żeby gotówka ta dziwnym trafem znikła i nierzadko nie wiem, co zrobiłam z dużymi sumami pieniędzy. Przyznaję się bez bicia, że często w ostatnim tygodniu miesiąca mam w portfelu dosłownie kilka złotych i liczę każdy grosz na zakupach, z utęsknieniem czekając na przelew. A kiedy ten przelew przychodzi, zaraz zapominam o oszczędzaniu i idę na wielkie zakupy, zapełniam lodówkę pysznościami, wydaję na jakieś niepotrzebne mi tak naprawdę pierdoły, używki, kosmetyki etc.
I w dodatku zdaję sobie sprawę, że tak być nie powinno toteż w każdym kolejnym miesiącu obiecuję sobie, że tym razem coś odłożę, tym razem na pewno zaoszczędzę te kilka złotych - jak łatwo się domyślić, ostatnie 12 miesięcy to jeden wielki epic fail w tym zakresie. ;d

Edytowane przez Delirantka dnia 23-08-2010 16:59

Dodane przez niewesolypagorek dnia 25-08-2010 13:01
#22

Oj, w oszczędzaniu zazwyczaj jestem kiepska. Jest mnóstwo rzeczy, których potrzebuję, a nie mam na nie kasy, więc kiedy pieniądze nagle się pojawią, to nie pozostaje mi nic innego jak wydać je co do grosza...
Na co? Najgorsze jest to, że często okazuje się, że przepuszczam je na słodycze i różne drobiazgi, które są mi 'niezbędne' - lakiery do paznokci, kolczyki, różne pierdółki ze sklepu z chińskimi podróbkami, książki tudzież torebki.
W obliczu mojej naturalnej rozrzutności ratuje mnie jednak często wrodzona chytrość i upór. Ze skąpstwem mam do czynienia zawsze, gdy chcę sobie kupić jakie ubrania, bo stwierdzam, że nie dam 266266xx zł, na takie byle co!!
Jeśli chodzi o upór... hm, kiedy wynajdę sobie jakiś żelazny cel, na który chcę pieniądze uzbierać, to jestem w stanie odkładać je skrupulatnie co do grosza.

Edytowane przez niewesolypagorek dnia 25-08-2010 13:07

Dodane przez Fufcia dnia 25-08-2010 15:14
#23

Miałam kiedyś skarbonke ;) Z kasy, którą w niej uzbierałam, kupiłam sobie aparat cyfrowy. A teraz kupiłam sobie nową skarbonkę. Oczywiście nie otwieraną. Bo do takiech to nigdy nie miałam cierpliwości. Zawsze było: ,,wyjmę tylko kilka zł na gazetkę,, i tak się ciągnęło, że już wgl kasy nie było w skarbonce ;) Polecam skarbonki-puszki, takie metalowe.
A jeśli mam jakaś kasę, którą nie wrzuciłam do skarbonki to wydaje na ciuchy, słuchamwki do mp3 (mam dziwny dar niszczenia słuchawek po mięsięcznym ich używaniu)...

Dodane przez Chop Suey dnia 25-08-2010 15:15
#24

Ja oszczędzam na płyty moich ulubionych zespołów. Kupię płytę, to zbieram na następną.

Edytowane przez Chop Suey dnia 25-08-2010 15:15

Dodane przez Elsanka dnia 25-08-2010 15:57
#25

Bleh, nie cierpię oszczędzać, bo muszę robić to na okrągło. Przez ostatni rok oszczędzałam na meble do pokoju, nie udało mi się zaoszczędzić na wszystkie, także teraz zbieram na resztę. Zdarzają mi się chwile słabości, kiedy np zobaczę jakiś wymarzony ciuch na Allegro, a na koncie mam pieniądze, lub kiedy wejdę do mojego ulubionego sklepu z ciuchami (teraz staram się je omijać szerokim łukiem, żeby mnie nie kusiło), ale ogólnie nie idzie mi najgorzej. Na najgorszą próbę jestem wystawiona, kiedy idę ze znajomymi do baru lub restauracji, bo zawsze jestem głodna i jak tylko zobaczę któryś z moich przysmaków, to muszę go kupić, chociaż wiem, że w domu mam pełną lodówkę jedzenia. x.x Na szczęście, ostatnio udaje mi się ograniczać i oszczędzam więcej pieniędzy.

Dodane przez Larinne dnia 25-08-2010 17:23
#26

Mam z tym problem, szczerze mówiąc xddd
Nie cierpię na brak kieszonkowego, ale z tak wielką szybkością i łatwością je roztwaniam, że sama się dziwię! Jak coś mi wpadnie w oko to od razu wyjmuję portfel. Jestem swego rodzaju zakupoholiczką. ;]
Jak miałabym na coś zbierać to spodziewam się,że bym nie uzbierała ;D

Edytowane przez Larinne dnia 25-08-2010 17:23

Dodane przez Lady James dnia 28-08-2010 10:51
#27

Staram się oszczędzać. W czasie wakacji jest ok, bez problemu powstrzymuję się od ciągłego wydawania pieniędzy. Ale w roku szkolnym... Mieszkam na stancji i kiedy jestem z dala od domu to bez przerwy wyskakują jakieś niespodziewane wydatki, wiec ciężko jest zaoszczędzić większą kwotę.

Dodane przez yoyo dnia 28-08-2010 11:09
#28

Oszczędzam i trzymam w skarbonce głęboko swoją forsę. Nie mam kieszonkowego, czasami dostaję 50zl 'na lody' od dziadków. Jeśli spodoba mi się jakieś ubranie, czy kosmetyk proszę o to mamę. Jeśli idę na zakupy z przyjaciółkami to biorę swoją kasę. Zawsze w granicach ok. 20zl do 50zl i wydaję wszystko, bo nie mogę się powstrzymać XD Na wycieczki, czy kolonie również dostaję i wydaję większość. Zaoszczędziłam ok. 500zł.

Dodane przez Laufey dnia 28-08-2010 11:17
#29

Heh i wy myślicie że Slytheriane może oszczędzać xD ! Niestety moją wielką wadą jest to że nie potrafię oszczędzać ani gospodarować kasą . Kiedy mam jakąś grubszą gotówke to od razu ide ją wydać, a kiedy jest naprawdę potrzebna, muszę obejść się smakiem xD . Pozdro xD

Dodane przez Lady Shadow dnia 22-12-2010 19:28
#30

Ja stanowczo nie potrafię oszczędzać, nie raz już próbowałam ale kieszonkowe czy inne jakiekolwiek wpływy pieniężne do mojego portfela wydaje na bierząco. Próbowałam oszczędzać na jakieś rzeczy, które specjalnie chciałam kupić albo na tą przysłowiową czarną godzinę ale nic z tego nie wyszło.
Roztrwaniam pieniądze w stosunkowo któtkim czasie, przeważnie na niezbędności ale i również na pierdoły typu gazety, lakiery do paznokci, kredki do oczu, perfumy itp, których mam mase w domu. Szczerze mówiąc to gdybym nie wydała tych pieniędzy na bzdety to w sumie uzbierałabym pokaźną sumkę...

Dodane przez Miionka dnia 22-12-2010 20:01
#31

Cały czas mam skarbonkę, do której wrzucam "żółte" zawsze chce wyciągnąć drobniaki jak już jest cała pełna ale jakoś mi to nigdy nie wychodzi. No ale od stycznia postanowiłam odkładać kieszonkowe na Coke Live Music Festival. Zobaczymy jak mi to pójdzie. ;d

Dodane przez Diamond dnia 16-01-2011 14:02
#32

Tak, tak próbuję oszczędzić jakieś pieniądze chyba od dziesiątego roku życia, a moja skarbonka jest nadal pusta hehe. Prawda jest taka, że nie umiem oszczędzać. Wszystkie pieniądze jakie mam od razu wydaje, nie mogę nic zaoszczędzić. Jest tyle rzeczy, które chciałabym kupić, a nie mogę bo nie mam kasy, bo jakiś tydzień temu na coś wydałam bo coś ta, bo musiałam to kupić i tak w kółko.

Dodane przez Fulanita dnia 24-01-2011 13:19
#33

Miałam problemy z oszczędzaniem. Serio. Na wyjazdach potrafiłam przetracić trzysta złotych w jeden dzień. Nie wiem nawet jak.
Odkąd rodzice założyli mi konto w banu, zaczęłam bardziej oszczędzać. Nie ma kasy w ręku to nie korci. I szkoda jest wydawać, bo fajnie mieć jakąś sumkę na karcie. Dlatego teraz zaczęłam bardziej oszczędzać i kupuję najbardziej potrzebne w tej chwili rzeczy.
Na co najczęściej wydaję? Różnie. Z reguły na książki, bo uwielbiam czytać. Wychodzę z założenia, że pieniądze wydane na książki nie są pieniędzmi straconymi. Poza tym kupuję płyty z muzyką, filmy, gry komputerowe i na samym końcu ubrania. W końcu te fundują mi rodzice, a ja mogę wydać pieniądze na resztę. :)

Dodane przez Bellatrix11227 dnia 21-05-2011 16:24
#34

Szczerze? Jestem mistrzem w oszczędzaniu:smilewinkgrin:. Jako przeciwieństwo mojej rozrzutnej siostry, potrafię uzbierać naprawdę dużo hajsu. Zazwyczaj kupuje książki, płyty no i czasami ubrania. A w moich planach znajduję się deskorolka i mikroskop.

Dodane przez fanka98 dnia 21-05-2011 16:26
#35

ja oszczedzam. po prostu wrzucam do skarbonki i tyle

Dodane przez blackout dnia 21-05-2011 16:40
#36

Ogólnie jestem bardzo oszczędna. Nigdy nie wydaję pieniędzy na byle co. Po prostu nie umiem wydawać pieniędzy, np. po szkole, gdy czekam za autobusem zawsze mam jakąś kasę - nie wydam, wole sb zostawić, uzbierać więcej.
Obecnie odkładam kasę na biwak.

Dodane przez Adrienne dnia 21-05-2011 17:29
#37

Nie potrafię oszczędzać, bo prędzej czy później wszystko wydam ;D

Dodane przez sabina dnia 17-06-2011 17:06
#38

Oszczędzanie w moim wykonaniu wygląda dość...słabo. Po pierwsze - nie otrzymuję kieszonkowego. Pieniądze mogę zbierać tylko przy okazji jakiś uroczystości - świąt, urodzin, imienin itp. a przecież wiemy, że co miesiąc nie obchodzi się urodzin. Jednak jeśli dostanę jakiś tam zastrzyk gotówki, dziwnym trafem właśnie wtedy idę z moją siostrą i mamą na zakupy, co ściśle wiąże się z wydaniem moich oszczędności (są to zazwyczaj naprawdę śmiesznie niskie sumy). Fakt faktem, że na różnego rodzaju koloniach, obozach bądź wycieczkach staram się ograniczać z wydawaniem pieniędzy, co wychodzi mi przeciętnie.
Zawsze zazdrościłam moim koleżankom, kolegom i mojemu tacie, że umieją naprawdę wspaniale ograniczać swój miesięczny budżet do absolutnego minimum. Kiedyś, bardzo dawno temu, chciałam też się tego "nauczyć", jednak nic z tego nie wyszło. Cóż, mogę liczyć jedynie na to, że w przyszłości moja rozrzutność choć minimalnie się zmniejszy.
Obecnie zbieram na wymianę na euro, gdyż wybieram się na zagraniczne wakacje. Hm, do tego mogę dorzucić książki, płyty moich ulubionych zespołów i strojnik do gitary, gdyż przedwczoraj popsułam archaiczny, acz cudowny strojnik mojego taty.

Edytowane przez sabina dnia 17-06-2011 17:08

Dodane przez Sumire dnia 17-06-2011 18:13
#39

Ja zbieram na mangi! *-* nie wychodzi.

Dodane przez zaeli dnia 17-06-2011 19:39
#40

Hmmm... Ja oszczędzam, mam odłożoną kasę, której staram się nie wydawać ( choć nie zawsze się udaje :)) Ciuchy najczęściej fundują mi rodzice, a ze swojej kasy najczęściej kupuję książki, gazety, biżuterię i wszelkiego rodzaju słodycze :)

Dodane przez Hermiona565 dnia 17-06-2011 19:44
#41

Ja oszczędzam. Odkładam sobie zawsze do skarbonki. Ale nie na jakiś konkretny cel. Po prostu jak potrzebuję to biorę. Lubię mieć kasę zawsze a nie wydać od razu, a potem nic nie mieć.

Dodane przez Stivi dnia 17-06-2011 19:57
#42

Mój rekord oszczędzania to 150zł :jupi:. Ale to było po urodzinach... :hjehje: Jestem bardzo mało oszczędna. Dostaję naprawdę dużo kasy, ale potrafię wszystko wydać w jeden dzień :shy:. Zazwyczaj chodzę do sklepiku, na lody, czasami na allegro...

Dodane przez Lady Bellatriks dnia 17-06-2011 20:18
#43

Ja i oszczędzanie... kiepskie połączenie. Nie potrafię oszczędząć. Zawsze gdy mam kasę to muszę ją wydać. Poddaję się bożkowi zakupów. Najwięcej wydaję na ciuchy, biżuterię i ciekawe książki, które upatrzę sobie w Empiku, czasem kupuję płyty. Cóż, skutek tego jest taki, że szafki z ciuchami mi się nie domykają, a na książki na regałach nie ma już miejsca :P

Dodane przez Lady Holmes dnia 17-06-2011 20:37
#44

U mnie z oszczędzaniem różnie - najlepiej, jak tych moich pieniędzy "nie widzę" na oczy, np. na moim koncie na Allegro czy nieotwieranej skarbonce. Obecnie zbieram na karę umowną i jestem na dobrej drodze. A potem... Się zobaczy.

Dodane przez Annee dnia 27-08-2012 22:49
#45

Nie zarabiam, kieszonkowych nie dostaję, a obecnie jestem bankrutem :P Tylko na zakończenie roku, urodziny czy tam inne święto od babci 100 dostaję, a najczęściej to wydaję na książki, czasem na filmy, ale głównie na książki najczęściej cała kasa idzie :)

Dodane przez marihermiona dnia 28-08-2012 09:08
#46

Ja zawsze oszczędzam na wakacje no ale nie zawsze się udaje;)

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 27-03-2013 22:52
#47

Gdyby w szkole był przedmiot "oszczędzanie w praktyce", to nie zdawałbym do następnej klasy z pięć lat. ;) Nie umiem, nie potrafię, nie chce mi się... moje oszczędzanie rozmywa się w ciągu kliku dni. Już nawet siebie samego nie oszukuję, że uda mi się w końcu odłożyć na coś przyzwoitą sumę. Lepiej pozostać realistą :)