Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Diety odchudzające
Dodane przez Lady Snape dnia 27-03-2010 13:13
#1
Chciałam Was dziś zapytać o to, czy kiedykolwiek w swoim życiu stosowaliście diety odchudzające:
- Co sądzicie o ich stosowaniu?
- Jakie sposoby na schudnięcie są Waszym zdaniem najskuteczniejsze?
- ile czasu najdłużej, a ile najkrócej trwała Wasza dieta?
- Czy jej "utrzymanie" jest dla Was jakimś problemem, jak silna jest Wasza wola, trzymacie się dzielnie czy może od razu rezygnujecie lub po kolejnym jedzeniowym grzechu wiecznie zaczynacie "od jutra"?
- Łączycie odchudzanie ze sportem?
Zapraszam do dyskusji
-----
Jeśli chodzi o mnie często zdarza mi się być na diecie, zwłaszcza, gdy przychodzi wiosna i trzeba pozbyć się zbędnych kilogramów. Moim ulubionym i najskuteczniejszym sposobem jest liczenie kalorii. Jeśli chodzi o utrzymanie diety jestem bardzo wytrwała - jeśli zaczynam, podchodzę do tego bardzo serio i wykazuję się silną wolą. Jadam wówczas 1000 - 1200 kcal dziennie, 4-5 małych posiłków, ograniczam słodycze i tłuszcze, staram się nie jeździć tramwajami i autobusami miejskimi tylko spacerować, nie biorę do ust nic po 18, nie słodzę, nie jadam białego pieczywa. Moje najkrótsze diety to tzw. "trzydniówki" - stosuję je gdy zależy mi na szybkiej utracie wagi w krótkim czasie, bo np. szykuje się jakiś zjazd rodzinny, ważne spotkanie itp. Są one bardzo rygorystyczne i przynoszą szybkie, ale krótkotrwałe rezultaty. Z kolei moja najdłuższa dieta trwała jakieś 5 miesięcy i nie była zbyt dobra dla mojego zdrowia. Nie zdarzyło mi się chyba "zgrzeszyć" w trakcie trwania diety i pokusić się na jakieś smakołyki, by potem zacząć od nowa, "od jutra". Uważam, że takie podejście raczej nie przywróci szczupłej sylwetki. Fanką sportu nie jestem, ale podczas diety staram się ruszać nieco więcej niż zazwyczaj, choć wiem, że i tak ćwiczę za mało.
Dodane przez Ballaczka dnia 04-04-2010 09:56
#2
No ba. Całe życie wierzyłam, że jestem zbyt gruba, toteż stosowanie diet jest u mnie na porządku dziennym. Z różnym rezultatem - bywało, że zrzucałam naprawdę sporo, zdarzało się też, że po czterech dniach wracałam do normalnego odżywiania się.
W chwili obecnej na diecie jestem (a raczej na świątecznej przerwie od diety :P). Nie z przekonania, bo niby wiem, że gruba nie jestem, ale dla lepszego samopoczucia. W ciągu dwóch tygodni zrzuciłam 3 kg, na diecie 1000 kalorii. Teraz chciałam trochę zaostrzyć rygor, ale świąteczne jedzenie mnie skutecznie rozprasza ;x
Silnej woli nie mam, nie wiem, jak wytrzymałam te dwa tygodnie, ale zamierzam dietę ciągnąć jeszcze przynajmniej do maja. Oczywiście wszystko połączone z aktywnością fizyczną, której de facto nienawidzę, ale się zmuszam.
Z jednej strony nie chcę ważyć mniej niż 50 kilo, z drugiej jeszcze tydzień diety i skoczę do tej magicznej granicy. A nadal moja waga nie jest dla mnie satysfakcjonująca. Niemniej zdaję sobie sprawę, że problemem nie jest moja wyimaginowana nadwaga, ale zwykle kompleksy. Z tym że ja leczę je dietą ;]
Najkrótsza dieta... cztery dni. Kompletna głodówka, tylko woda. W piąty dzień się poddałam, za co sobie szczerze gratuluję.
Najdłuższa... Jakieś 4 lata temu. Bodajże 6 tygodni, schudłam ok. 10 kilo jedząc tylko obiady.
Dodane przez Pyflame dnia 04-04-2010 11:00
#3
Stosuj
ę. Choć może nie są to do końca diety... Polegają zazwyczaj na "nic nie jedzeniu" lub na jedzeniu wyłącznie obiadów (na kolacje nie mam czasu, a rano nie jestem głodna xD ). Szczerze podziwiam ludzi dość wytrwałych by jeść tylko to co jest w ustalonym przez kogoś jadłospisie. Najdłuższa z moich "diet" to dwa miesiące bez cukru, za dużo po niej nie schudłam (3kg:/ ). Najkrótsza 2 dni kompletnej głodówki, "żywiłam się" jedynie sokiem pomarańczowym i wodą (również 3 kg^^ ). Cho
cia
ż wiem, że za gruba nie jestem
, po świętach przechodzę na koleją dietkę:) No i muszę pochwalić się wytrwałością, choć nie zawsze... Zależy od diety:P
Edytowane przez raven dnia 06-05-2013 11:56
Dodane przez Ginny0004 dnia 04-04-2010 15:29
#4
- Co sądzicie o ich stosowaniu?
Dieta, to bardzo trudne postanowienie. Jeśli już raz zacznie się ją stosować, to do końca swojej starości trzeba jeść w takich samych ilościach, ponieważ organizm przystosuje się do spożywania mniejszej ilości tłuszczów, a jeśli pozwolimy sobie na bardziej kaloryczną porcję jedzenia to tłuszcz zostanie odłożony w naszym organizmie i taka dieta nic nam nie da. A nawet zamiast schudnąć możemy przytyć.
- Jakie sposoby na schudnięcie są Waszym zdaniem najskuteczniejsze?
Tutaj wydaje mi się, że dla każdego jest inny sposób. Ale myślę, że śniadanie to podstawowy posiłek, więc powinniśmy go jeść codziennie.Obiad, w mniejszych ilościach. A kolacje zjadać do godziny 19:00, ponieważ organizm jeśli zjemy kolacje za późno to nie zdąży go przetrawić, ale pozostaje też opcja, że wcale nie jemy kolacji.
I jeśli będziemy jeść codziennie o tych samych godzinach posiłki to to też pomaga. Lepiej jest zjeść 5 posiłków(ubogich w tłuszcze), niż 2 posiłki, które zawierają wszystko w dużych ilościach. no i ćwiczenia!!
- Czy jej "utrzymanie" jest dla Was jakimś problemem, jak silna jest Wasza wola, trzymacie się dzielnie czy może od razu rezygnujecie lub po kolejnym jedzeniowym grzechu wiecznie zaczynacie "od jutra"?
Ja nie muszę stosować diety, ponieważ jeśli zjem bardzo dużo to nie tyje.Ale u mnie to nie bierze się z niczego. Wynika to z tego, że codziennie wykonuje jakieś ćwiczenia nawet nieświadomie. Np. wracam pieszo ze szkoły(mam dosyć duży kawał do domu), ćwiczę na wf(zawsze, tylko raz zapomniałam stroju!), gram na osiedlu w piłkę i chodzę na zajęcia dodatkowe z siatkówki( a to jest baardzo męczące)
Chociaż staram się ograniczać różnego rodzaju słodycze.!
Jeśli ktoś uważa, że nie rozumiem tych ludzi i nie powinnam się wypowiadać, albo nie podoba mu się moja wypowiedź, to przepraszam. I jak mu nie odpowiada coś to niech nie czyta!!!:D
Dodane przez Loonyy dnia 11-04-2010 21:38
#5
Jestem szczupła i od zawsze byłam, więc diet nigdy nie musiałam stosować.
Uważam, że jeżeli ktoś stosuje jakąś dietę to ma ze sobą jakiś problem. Nie może siebie zaakceptować. Nie umie się pogodzić z tym jakim jest. Ja powiem szczerze nawet nie wiem dokładnie ile ważę i jest mi z tym cholernie dobrze. Niektórzy uważają, że ja powinnam przytyć, a ja uważam inaczej. Mi się podoba to jak wyglądam i takie różne.
Więc takim dietom jestem przeciwna, bo najpierw trzeba zaakceptować siebie.
Next.
Są też diety lecznicze. Moja babcia była na takiej w Gołubiu. I nie dlatego, żeby się odchudzić, bo nie ma z czego. Pojechała na tą dietę ze względu na zdrowie, gdyż ma cukrzyce. I muszę przyznać, że bardzo jej pomogła ta dieta.
Do takich diet jestem nastawiona pozytywnie.
Tyle mam do powiedzenia na ten temat.
Dodane przez Dianne dnia 11-04-2010 21:50
#6
hym... jeśli stosuje się diety bezpiecznie jest zapytać np o to lekarza, gdyz to co niektórzy wypisują na google czy gdzieś indziej może być nie za bardzo bezpieczne, więc propnuję zapytać o to specjalistę. A po za tym jeżeli sie odchudzamy powinniśmy ćwiczyć jakiś sport, gdyż wtedy nasz organizm szybciej przystoswuje sie do spalanych tłuszczów. Raczej nie proponuję głodówki, bo to raczje nic nie daje... mozna ograniczyć np slodycze lub nie jestś po godzinie 18 bo na noc jest nagorzej, gdyż nasz organizm nie przetrawia tego co zjedlismy bo idziemy spac lub nic nie robimy. Tabletką też mówimy stop nie są one zdrowe i moze nam się przez to cos stać!!
Dodane przez kdanielk3 dnia 11-04-2010 23:00
#7
Ooo, temat który jest mi naprawdę bliski. Dietę odchudzającą zdarzyło mi się stosować tylko raz w życiu - skończyła się poważną chorobą i jak na razie nie stosuję żadnej diety. Mój styl żywieniowy ukierunkowany jest bardziej na zdrową żywność i przede wszystkim aktywność ruchową (jogging 15km). Pozwalam sobie od czasu do czasu na coś słodkiego, w chwilach zmożonego wysiłku bądź pracy umysłowej - jednakże tym samym gardzę cukrem białym, zwykła sacharoza.
PAMIĘTAJCIE - DIETA MUSI BYĆ ZBALANSOWANA I DOSTOSOWANA DLA KAŻDEGO Z OSOBNA.
Jadam wówczas 1000 - 1200 kcal dziennie
Pozwolę sobie teraz na drobne komentarze. Moja droga młoda koleżanko, dieta 1000 kcal jest może i skuteczna, jednakże niesie za sobą wiele niekorzystnych skutków. Jeżeli przechodzisz na dietę o tak drastycznym spadku energetycznym, niech będzie to dieta 1200 kcal. Organizm ludzki należy powoli przygotowywać. Ponadto lepiej spożyć więcej kcal i trochę poćwiczyć, niż ograniczać spożycie jedzenia. Sama dieta rzadko kiedy przynosi trwałe efekty - dopiero połączona z (nawet nie hardkorowym) wysiłkiem pozwoli utrzymać Ci sylwetkę odpowiednią na wiosenne przesilenie.
Moje najkrótsze diety to tzw. "trzydniówki" - stosuję je gdy zależy mi na szybkiej utracie wagi w krótkim czasie
To aż prosi się o skrytykowanie. W ciągu krótkiego czasu nie jesteśmy w stanie schudnąć jak za pstryknięciem palcem. Na samym początku, gdy organizmowi brakuje glukozy do działania, spalamy glikogen zawarty w wątrobie i mięśniach. Tak więc nie spalamy tłuszczu, tylko cukier, który i tak zregeneruje się przy pierwszym spożyciu. Ponadto tracimy również wodę. Dlaczego? Dlatego, że do jednej cząsteczki glikogenu dołączone są trzy cząsteczki wody. Suma sumarum, wydalamy również wodę. A to m.in. wodzie mamy zbalansowany metabolizm.
Edytowane przez kdanielk3 dnia 11-04-2010 23:00
Dodane przez niewesolypagorek dnia 13-04-2010 15:07
#8
Nigdy się nie odchudzałam, być może z lenistwa, które powoduje zadowolenie ze swojej figury. Jednak kiedy czuję, że przybrałam na wadze i zbyt luźne spodnie stają się na mnie dobre, staram się ćwiczyć. Sądzę, że to najlepszy i najłatwiejszy sposób na pozbycie się zbędnych kilogramów.
Aby mieć płaski brzuch, w moim przypadku, wystarczy pływać na basenie żabką z wciągniętym brzuchem oraz wykonywać różne ćwiczenia mięśni brzucha. Mimo, że nie lubię sportu, tyle zdołam zrobić. Na więcej nie liczyłabym.
Bardzo lubię opychać się słodyczami i chociaż potrafię się ich wyrzec na jakiś czas (mam silną wolę), nie widzę w tym żadnego sensu. Nie mam też zamiaru wysilać się, by zejść poniżej 50 kilogramów.
Edytowane przez niewesolypagorek dnia 13-04-2010 15:11
Dodane przez Niewidka dnia 13-04-2010 17:04
#9
Nigdy nie byłam na diecie. Choć sądzę, że powinnam schudnąć. Chyba mam za mało silnej woli i chęci. Uważam, że zamiast odchudzania lepiej zacząć uprawiać jakiś sport. Jedzenie jest dla mnie przyjemnością i nie mam zamiaru z tej przyjemności rezygnować. Nie lubię tych moich kilku kilogramów za dużo, ale nie lubię ich na tyle bardzo, aby zacząć korzystać z diety. Dotychczas moje starania na poprawienia linii to - wyczerpujący wf, spacery. Jak i również niezaplanowany bieg na autobus. ^^
Dodane przez aniutek96 dnia 13-04-2010 18:37
#10
Nigdy się nie odchudzałam i nie mam zamiaru jak narazie. Podba mi się moja figura i waga i nie chce tego zmieniać. Poza tym nie mam po co tego robić, ponieważ ja mam bardzo szybką przemianę materii. Jem bardzo dużo, bo w niektóre dni potrafię jeść praktycznie co 3 godziny nie żebym była jakimś żarłokiem, ale po prostu lubię jeść i nie przejmuję się tym, że tak dużo jem.
Według mnie ci co się odchudzają mają po prostu jakieś kompleksy, bo każdy jest taki jaki powinien być. Np. moja koleżanka odchudzała się choć była jeszcze szczuplejsza ode mnie i nawet nie miała co zrzucić, ale ona ciągle mówiła, że jest gruba.
Mnie ogólnie dety odchudzające wkurzają i nie mam zamiaru się nigdy odchudzać.
Dodane przez Lady Snape dnia 18-04-2010 13:32
#11
Pozwolę sobie teraz na drobne komentarze. Moja droga młoda koleżanko, dieta 1000 kcal jest może i skuteczna, jednakże niesie za sobą wiele niekorzystnych skutków.
Tak, wiem coś o tym, wszak to kalorie doprowadziły mnie swego czasu do anoreksji, ale nie prosiłam o dobre rady, bo wszystkie zalecenia zdrowego odżywiana są mi doskonale znane - wtłaczane były mi do głowy przez tłuste panie dietetyczki, którymi w głębi duszy mocno gardziłam, więc proszę Cię, nie pouczaj, bo to naprawdę denerwujące...
Moje najkrótsze diety to tzw. "trzydniówki" - stosuję je gdy zależy mi na szybkiej utracie wagi w krótkim czasie
To aż prosi się o skrytykowanie. W ciągu krótkiego czasu nie jesteśmy w stanie schudnąć jak za pstryknięciem palcem.
Doskonale zdaję sobie sprawę jakie zagrożenia niesie ze sobą stosowanie trzydniówek, zwłaszcza, że wspomniałam, iż są one bardzo rygorystyczne i nie dają rezultatów na dłuższą metę, co innego jednak wiedza, a co innego potrzeba, chęć wbicia się w sukienkę na ślub kuzynki etc., więc mędrkować można, a życie wszelkie zasady i tak weryfikuje.
Mnie ogólnie diety odchudzające wkurzają i nie mam zamiaru się nigdy odchudzać.
Widocznie ich nie potrzebujesz - piszesz, że masz szybką przemianę materii i szczupłą sylwetkę niezależnie od tego, ile zjesz. Nie wszyscy są takimi szczęściarzami, więc nie dziw się, że oni także chcą dobrze wyglądać. Pomyśl, ile te osoby muszą sobie odmawiać i jak silną wolą się wykazywać by osiągnąć to, co ty dostałaś w darze od natury.
Dodane przez Lady Gaga dnia 18-04-2010 13:47
#12
Moja najbardziej skuteczna dieta [przy której byłam chora, dosyć często paliłam] spowodowała, że w ciągu niecałego tygodnia schudłam prawie 10kg. Na początku to był przymus - jeść jeden kisiel w ciągu dnia. A później mi się to spodobało i, jak już wyzdrowiałam, zamiast normalnych dań, nadal jadłam kisiele.
Kiedyś jeszcze jadłam 5x dziennie, według tych wszystkich zaleceń, blelbe, aż doszłam do mojej wymarzonej, magicznej wagi 45 kilogramów, którą nadal utrzymuję.
Nie lubię ćwiczyć na wuefie, nie lubię sama ćwiczyć. Ale, jak mam czas [= 3, 4x w tygodniu] wysiadam przystanek wcześniej i sobie idę na piechotę. A że teraz jest ładna pogoda, to jeszcze jeżdżę na rowerku.
A, i tak sobie czytam. Również jestem zadowolona ze swojej figury, raczej większość mi mówi, że jestem przerażająco chuda. Mi po prostu chodzi o to, żeby ważyć ok 45kg. ;p
Edytowane przez Lady Gaga dnia 18-04-2010 13:48
Dodane przez kdanielk3 dnia 18-04-2010 13:47
#13
Lady Snape napisał/a:
... nie prosiłam o dobre rady, bo wszystkie zalecenia zdrowego odżywiana są mi doskonale znane - wtłaczane były mi do głowy przez tłuste panie dietetyczki, którymi w głębi duszy mocno gardziłam, więc proszę Cię, nie pouczaj, bo to naprawdę denerwujące...
Nie miałem na celu Cię zdenerwować. Chciałem tylko... w sumie nie ważne, skoro nie prosiłaś o dobre rady.
Dodane przez Lady Snape dnia 18-04-2010 14:17
#14
Nie miałem na celu Cię zdenerwować. Chciałem tylko... w sumie nie ważne, skoro nie prosiłaś o dobre rady.
Nie prosiłam o nie z racji tego, że( jak już wspomniałam) potrafię na wyrywki zacytować setki przemów specjalistów, odnośnie tego co powinnam a czego nie powinnam, jednak życie weryfikuje najwspanialszą nawet teorię. Wiem, że nie chciałeś mnie zdenerwować i że z racji studiowanego kierunku jesteś żywo zainteresowany tematem i zapewne nie możesz się powstrzymać od dawania cennych rad, ale weź pod uwagę fakt, że większość osób, które się odchudzały, zna ogólne wytyczne, choć z takich czy innych względów się do nich nie stosuje, ewentualnie stosuje tylko częściowo. Ja sama nie cierpię sportu - wolę głodować niż forsować się fizycznie, choć wiem, że nie jest to dobre podejście. Gdy zaczynam intensywnie uprawiać sport moja mama podejrzewa najgorsze, gdyż świadczy to o mojej desperacji - podczas diety, która doprowadziła mnie do anoreksji chyba po raz pierwszy w życiu intensywnie ćwiczyłam i świadczyło to nie o racjonalnym podejściu do odchudzania ale o chorobliwej determinacji, by schudnąć za wszelką cenę. Pozwólmy ludziom odchudzać się jak chcą, niekoniecznie w całkowitej zgodzie z nieosiągalnymi wzorcami, o ile nie zaczną się wyniszczać, a ich dieta nie przybierze radykalnych form, nie będzie szkodliwa dla ciała/psychiki.
Dodane przez kdanielk3 dnia 18-04-2010 14:42
#15
Przepraszam, że to mówię, ale wydaję mi się, że złe doświadczenie z owymi wspomnianymi przez Ciebie
grubymi dietetyczkami popycha Cie do tego, by skrytykować każdą, może nawet i nieudolna radę - czy też może użyję bardziej sprecyzowanego określenia - mędrkującą teorię.
Jestem tego świadomy, że każda odchudzająca się osoba zna chociaż podstawy odpowiedniego odżywiania się, ale co z tego, skoro nie wciela ich w życie (bądź robi to w stopniu minimalnym).
Nasuwa mi się od razu pytanie, więc po co są dietetycy? Albo, po co są lekarze, skoro każdy zna podstawowe czynności, aby zapobiegać bądź leczyć niektóre choroby.
Pozwólmy ludziom odchudzać się jak chcą, niekoniecznie w całkowitej zgodzie z nieosiągalnymi wzorcami, o ile nie zaczną się wyniszczać, a ich dieta nie przybierze radykalnych form, nie będzie szkodliwa dla ciała/psychiki.
Tak właśnie, mi pozwolono odchudzać się jak chcę i skończyło się u mnie podobnie jak u Ciebie anoreksja. Wolałbym wtedy, żeby ktoś mnie irytował nudna gadką specjalisty od żywienia, niż w późniejszych etapach przechodzić wszystkie nieprzyjemne konsekwencje związane z daną chorobą. Ponadto, jak możesz tak pisać, abyśmy
pozwolili ludziom odchudzać się jak chcą, skoro sama doskonale wiesz jak wątła jest granica pomiędzy racjonalnym sposobem odchudzania a skończeniem jako anorektyczka i jak trudno samemu zauważyć to, co zauważają bliscy.
Dodane przez Lady Snape dnia 18-04-2010 15:03
#16
Jestem tego świadomy, że każda odchudzająca się osoba zna chociaż podstawy odpowiedniego odżywiania się, ale co z tego, skoro nie wciela ich w życie (bądź robi to w stopniu minimalnym).
I myślisz, że jak zacytujesz fragmenty, które w Twojej opinii pokazują, jakie to straszne błędy popełniam i zwrócisz się do mnie słowami "młoda koleżanko", pokazując tym, że stawiasz siebie na pozycji mentora, moje złe nawyki zostaną natychmiast skorygowane? Tak, mnóstwo osób nie wciela w życie jakże cennych i wspaniałych rad ludzi, którzy twierdzą, że znają się na wszystkim. Nie zmienisz tego.
Tak właśnie, mi pozwolono odchudzać się jak chcę i skończyło się u mnie podobnie jak u Ciebie anoreksja. Wolałbym wtedy, żeby ktoś mnie irytował nudna gadką specjalisty od żywienia, niż w późniejszych etapach przechodzić wszystkie nieprzyjemne konsekwencje związane z daną chorobą.
Są jeszcze rozwiązania pośrednie. Ja z kolei nie cierpię umoralniających gadek, bo działa to na mnie jak płachta na byka. Pamiętam, że im bardziej naciskali na mnie dietetycy, tym mocniej ja nie stosowałam się do ich zaleceń, z czystej przekory i irytacji. Nie zaczynaj swojej kariery od mówienia komuś "to nie tak młoda panno". Nie prosiłam Cię, byś cytował moje wypowiedzi i je krytykował, tylko byś opowiedział o swych osobistych doświadczeniach. Jeśli chcesz dawać mi jakieś dobre rady, upewnij się, że chcę je usłyszeć i zrób to w prywatnej rozmowie.
Edytowane przez Lady Snape dnia 18-04-2010 15:07
Dodane przez kdanielk3 dnia 18-04-2010 15:23
#17
Uwierz mi, że nie chciałem by to wszystko tak zabrzmiało i może faktycznie za bardzo pogalopowałem ze wszystkimi tymi "radami". Nie pragnąłem również być mentorem i wszytko wiedzącym, gdyż brakuje mi naprawdę bardzo dużo do tego, by takowym być. Co więcej, określenie Ciebie
drogą młoda koleżanką było może i nie na miejscu (podkreślam
może, ponieważ dla mnie nie zabrzmiało to tak jak dla Ciebie - ty uznałaś to za przejaw jakieś, nie wiem, wyższości czy czegoś. Ja po prostu chciałem być miły, choć ze skutkiem wyszło przeciwnym).
Na sam koniec jedynie napiszę, że moja praktyka nie będzie polegała na umoralniających gadkach, lecz na przyjemnej i luźnej rozmowie oraz wywiadzie.
Nie prosiłam Cię, byś cytował moje wypowiedzi i je krytykował, tylko byś opowiedział o swych osobistych doświadczeniach.
A więc, stosowałem jeden jedyny raz w życiu dietę odchudzająca. Popchnęły mnie do tego mass media, które wciskały do umysłów młodych ludzi obraz szczupłej, idealnej, pięknej sylwetki. Ja, chłopak z 15 kg nadwagą, postanowiłem się odchudzić i zmieścić się w ramy wzoru, gdzie szczupłe=interesujące. Przepis na dietę: woda+25km dziennie rowerem i to najlepiej wtedy, kiedy rodzic wmuszał w Ciebie obiad+dwie kromki chleba+gruszka. Koniec. Rezultaty po 2 miesiącach: zadowalający spadek masy o 27 kg, mnóstwo energii, krwotoki z nosa, anemia, nadciśnienie, szmery na sercu i zapadnięte policzki.
Nigdy nie pozwolę mojemu pacjentowi popełnić takich błędów, jakie popełniłem sam. Dziękuję.
Dodane przez Ari dnia 02-07-2010 13:06
#18
Tak stosowa
łam diety.
Najcz
ęściej ograniczam s
łodycze t
łuszcze .
Jadam do
ść niskokaloryczne produkty z ma
łą zawartością t
łuszczu np: w jogurtach mleku czy twarogu.
Podobno najlepsza dieta jest wysoko białkowa, do
ść spoko kg mo
żna zrzuci
ć, ale no trzeba na to troch
ę czasu :)
Jak ze wszystkim.
Nie może zabrakną
ć równie
ż ćwiczeń, spacerów i dużej ilości wody mineralnej z ma
łą zawartością sodu .
Edytowane przez malfoj_sam_segz dnia 02-07-2010 13:11
Dodane przez Ginny_Ruda dnia 25-08-2010 12:01
#19
Nigdy nie stosowałam takiej diety, bo nie było takiej potrzeby. Teraz też nie muszę ;D Ale mimo nie wyobrażam sobie dnia bez ćwiczeń, porannego jak i wieczornego (zależy od czasu jakim dysponuję) joggingu. Jem zdrowo i uważam na to co spożywam, bo moim zdaniem to jest bardzo ważne. Nasze ciało i żołądek to nie jest śmietnik, do którego można wszystko wrzucać i powinniśmy się z nim dobrze czuć,a żeby było tak jak chcemy, musimy twardo i stanowczo czasem powiedzieć sobie : ''nie!'' widząc colę lub chipsy i tym podobne okropieństwa ;] Siła woli, przede wszystkim i to nie jest takie trudne.
Dodane przez al_kaida dnia 25-08-2010 12:10
#20
Ja niestety nigdy jakoś nie miałam tyle samozaparcia, żeby wprowadzić w życie jakąś dietę. I to nawet nie koniecznie odchudzającą, bo na szczęście nie mam jako takich problemów z wagą. Moją ulubioną dietą jest stopniowe ograniczanie słodyczy, połączone z uprawianiem sportu. Dzięki temu utrzymuję odpowiednią wagę, ćwiczę swoje ciało i jem co chcę. Może nie daje to powalających efektów, ale jak mówiłam, mi to aż tak bardzo nie jest potrzebne. Mi jedynie chodzi o utrzymanie odpowiedniej sylwetki i idzie mi to nienajgorzej ;)
Dodane przez Asik dnia 11-12-2011 19:18
#21
Braciszek polecił mi niezawodna dietę. Cytuję "żryj mniej, rusz dupę" (tak jest wojskowym). Skuteczna i polecam;]
Dodane przez 21olka dnia 08-01-2012 12:58
#22
Ja nie stosowałam nigdy diet odchudzających
Po prostu nie jem po 18 i trochę biegam
Dodane przez hedwigowo dnia 10-02-2012 16:30
#23
Zależy o których mowa, niektóre są skuteczne, inne nie. 6 Weidera jest polecana przez większość, w internecie. Próbowałam kiedyś robić, nie wyszło. Brak chęci i zapału, ale teraz znów zamierzam spróbować. Ostatnim razem trwało to z kilka dni, najwyżej tydzień.
Często mówię sobie 'od jutra'. Nie do końca mam silną wolę i denerwuje mnie to. Uprawiam mało sportów, głównie na wf, więc raczej nie łączę ich z odchudzaniem.
Dodane przez marihermiona dnia 27-08-2012 09:25
#24
Szczerze? Ja nigdy nie stosowałam konkretnej diety. Zawsze próbuję ograniczyć słodycze(nie zawsze się to udaje) i dużo się ruszać. Mój lekarz mówi mi, że ważę w sam raz i mi to pasuje, bo lekarz mam chyba rację no nie? Cieszy mnie to, że nie muszę się ograniczać:shy:
Dodane przez Milka dnia 04-10-2012 11:10
#25
Zdarzało się, że chciałam przejść na dietę, ale jestem na tyle leniwa i na tyle kocham jedzenie, że nigdy nic z tego nie wyszło :D Niby uważam, że mam za dużo ciała tu i ówdzie, ale jest parę ważnych dla mnie osób które mówią mi, że jest ok i nie powinnam się przejmować, więc ich słucham. :D
Dodane przez TakkJakbyJa dnia 05-10-2012 17:48
#26
Udało mi się zrzucić 4 kg. Teraz nie tyle co się odchudzam, ale staram się zdrowo odżywiać. Mam o tyle łatwiej, że jestem wegetarianką ;p
Dodane przez Fausta Malfoy dnia 29-10-2012 16:28
#27
Hua! Za młoda jestem i w przyszłości także nie mam zamiaru próbować.
Jeśli stwierdzę, że jestem za gruba, to po prostu pójdę do dietetyka i on przepisze mi stosowną dietę. Nie mam zamiaru być chuda jak siki pająka.
Dodane przez Milva dnia 07-03-2013 22:03
#28
Nigdy nie stosowałam żadnej diety i nie mam zamiaru. Po pierwsze nie mam takiej potrzeby, a po drugie byłoby mi brak samozaparcia. Uwielbiam jeść, a nie przybywa mi wagi. Czego chcieć więcej? :D
Dodane przez Asik dnia 17-04-2013 16:19
#29
Zależy o których mowa, niektóre są skuteczne, inne nie. 6 Weidera jest polecana przez większość, w internecie. Próbowałam kiedyś robić, nie wyszło. Brak chęci i zapału, ale teraz znów zamierzam spróbować. Ostatnim razem trwało to z kilka dni, najwyżej tydzień.
6 Weidera jest zestawem ćwiczeń do modelowania mięśni, a nie dietą do spalania tłuszczu. Na zrzucenie wagi dobre są ćwiczenia cardio - średnia intensywność (puls cały czas na poziomie ok. 140-160) ale przez dłuższy czas (co najmniej 40min). Czyli: bieganie, rower, bieżnia, steper i takie tam:)
Edytowane przez Asik dnia 17-04-2013 17:05
Dodane przez mooll dnia 17-04-2013 16:43
#30
A ja od zawsze stosowałam jakąś. Nie wiem, czy miałam realną potrzebę. Miałam kompleksy. I przerabiałam wiele diet, naprawdę. Jedna raz zadziałała. Jakaś taka- nie pamiętam nawet nazwy. A potem w życiu mi się pozmieniało i dorosłam.
Na mnie działa stres długofalowy. Jeśli czekają mnie 3 miesiące stresu (a tak bywa), to od razu lecę z wagi - nic, tylko co jakiś czas zafundować sobie taki ^^
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 08-11-2013 22:30
#31
Najlepsza jest "kapuściana" zupa prezydencka. Nie pamiętacie ile schudł Aleksander Kwaśniewski przed wyborami prezydenckimi w 2000 roku ? Musiał coś zrobić z nadmiarem ciała, bo w polskim ZOO ( taki program satyryczny ) zwierze, które miało przedstawiać A.K. było...świnią !
Stracił pan Olek około 20kg. - bardzo dużo ruchu, zero słodyczy, pieczywa, napojów słodzonych. Jak pamiętamy doskonale pomogło.
EDIT : Podobno najlepiej robić tak. Śniadanie zjeść za dwóch, obiadem się podzielić z przyjacielem, a kolację oddać wrogowi.
Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 08-11-2013 22:31
Dodane przez Niewidka dnia 09-11-2013 22:23
#32
Loonyy napisał/a:
Jestem szczupła i od zawsze byłam, więc diet nigdy nie musiałam stosować.
Uważam, że jeżeli ktoś stosuje jakąś dietę to ma ze sobą jakiś problem. Nie może siebie zaakceptować.
Czyli można powiedzieć, że jeżeli nie byłabyś szczupła to dietę byś stosowała i tym samym byłabyś z pewnością osobą mającą ze sobą problem i nie mogącą siebie zaakceptować? Eh, przepraszam, ale "ma ze sobą jakiś problem" sprawiło, że nie mogę powstrzymać się od komentarza...
Widzę, że udzielałam się kiedyś w tym temacie. Ze swoimi dodatkowymi kilogramami i brakiem silnej woli. Miałam nadwagę, lekarz mi to dobitnie powiedział i skłaniał do ćwiczeń... Jednak nie on mnie konkretnie zmotywował do pozbycia się zbędnych kilogramów. Moja przyjaciółka. Sama też miała te swoje size +. Schudła, trzymała się diety, udowodniła sobie, że się da. Pewnego dnia wybrałam się z nią spotkać ze starymi znajomymi, każdy zwracał uwagę na to jak pięknie wygląda, a ja stałam tak z boku i widziałam zmieszaną ich minę, gdy spojrzeli na mnie i szybko dodawali "Nic się nie zmieniłaś." Tego dnia stwierdziłam - TRZEBA COŚ ZE SOBĄ ZROBIĆ! Nie, to nie wynikało z zazdrości, byłam z niej dumna, ale zobaczyłam jak ja powoli zaniedbywałam siebie... Zapytałam się jej jaką dietę stosuje, co konkretnie je. Musiałam to zrobić szybko żeby nie mieć czasu powiedzieć "Od jutra". I zadziwiłam samą siebie, stosowałam się do niej. Dieta jedz częściej, a mniej, zdrowiej. Początkowo trochę przesadzałam z liczeniem kalorii, wiedziałam o tym, ale robiłam to umyślenie żeby potem stopniowo zmniejszać sobie poprzeczkę. Czułam, że jeżeli nie zacznę tak maksymalnie to zrezygnuję, że się poddam. Druga moja najlepsza przyjaciółka przyłączyła się do mnie, pomogła mi, nie, nie odżywiała się inaczej, ale zaczęła ze mną biegać. Poczułam wsparcie. Dieta moja trwała czy bardziej trwa 5-6 miesięcy na ten czas moja waga spadła o ok. 16 kilogramów. Wyszłam z nadwagi i doczekałam się chwili, gdy jest mi lżej, można powiedzieć, że nie wyłącznie fizycznie, ale i psychicznie jest mi lżej. Było mi nawet dobrze ze sobą z nimi, ale mimo wszystko jestem szczęśliwsza. Dlatego, że udowodniłam sobie, że potrafię że jeżeli czegoś mocno się chce to jest się w stanie tego dokonać. A myślałam, że jest to nieosiągalne... Teraz też jestem w stanie zweryfikować kto był mi szczerym przyjacielem. Osoby, które uprzednio nie zwracały na mnie zupełnej uwagi teraz dopiero zaczynają mnie traktować na równi. A ja nie zmieniłam się, jestem tą samą osobą. Po wakacjach wróciłam do szkoły z brakiem zbędnego bagażu z okularami na nosie, z nową energią, nigdy nie słyszałam tyle razy powtórzonego zdania "Nie poznałam Cię.", znajomi mijają Cię na ulicy, mówisz im "Cześć", przechodzą zdziwieni i dopiero po chwili odwracają się i odpowiadają Ci. Dieta zmieniła mnie i sprawiła, że ten rok stał się rokiem zmian.
Dodane przez Lawrencee dnia 07-01-2014 00:36
#33
U mnie dieta nie wytrzymywała dłużej jak tydzień.
Nie należę do osób cierpliwych i jeżeli nie widzę znaczących efektów, to trochę się denerwuje :P Zwłaszcza, że trudno z dnia na dzień zerwać z kaloriami :P
Jako, iż jest nowy rok, wraz z mamą, siostrą, koleżanką mamy i chyba kimś jeszcze (xD) zdecydowałyśmy się na dietę Dukana. Tak, wiem, hard i wgl, ale może uda mi się na niej zrzucić 5-7 kg.
Marzę, żeby schudnąć 10 kg, chociażby do wakacji. Marzę. Ale nei znam dobrych diet. A biegam, ćwiczę. Pocę się i wszystko, ale chudnąć nie chudnę :D
Także żadnych dobrych diet niestety nie znam, ale koleżanki (i koledzy) jeśli którekolwiek z was zna coś godnego polecenia, zamieniam się w słuch i wytężam wzrok :P :D
Dodane przez Sharon665 dnia 21-09-2014 16:41
#34
Całe życie jestem na diecie. :P
Ale najdłużej bez fast-foodów wytrzymałam dwa tygodnie, w między czasie trochę ćwicząc. Nie pamiętam, czy jaka była zmiana w wadze, zapewne jakaś niewielka.
Na pewno nie mogłabym przejść na głodówkę - może i bym schudła, ale efekt jojo po niej jest często spotykany. No i w dodatku zapewne nie miałabym w trakcje niej sił, bo niby z czego mój organizm miałby brać energię? :P Nawet przy normalnym odżywaniu często jestem senna.
Obecnie od jakiegoś miesiąca od nowa zaczynam dietę "MŻ/WR", ale ten... te jutro jakoś nigdy nie chce nadejść! :P
Dodane przez AngieCh dnia 23-11-2015 23:09
#35
Kilka lat temu miałam wielki problem z odchudzaniem. Nie jest to piękny okres mojego życia, dlatego nie będę się wdawała szczegóły. Od tego czasu jednak mój metabolizm bardzo się zmienił i mimo, że jem masę słodyczy, pizze, frytki, piję litry coli etc. moje ciało ani trochę nie przybiera na wadze (niektórzy twierdzą, że jestem po prostu kościotrupem, ale to chyba przesada ;) ). Nie jem mięsa - nigdy nie jadłam, jednak mam "zastępniki", które podaje się tym, którzy chcą przejść na dietę, dlatego myślę, że najlepszym sposobem jest się udać do dietetyka :) Wypisze całą dietę oraz przepisze wiele zastępników dzięki którym nie trzeba jeść niektórych żywności, które są potrzebne do utrzymania zdrowego organizmu :) Myślę, że to najlepszy sposób, ponieważ dieta na własną rękę nie zawsze jest skuteczna :)