Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Chemia
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 24-08-2008 13:13
#1
Dla jednych chemia to ciekawa nauka, która może dostarczyć nam wiele informacji o otaczającym nas świecie, inni jej wprost nienawidzą. A co wy o niej sądzicie? Interesuje was chemia czy jej nauka jest dla was zwykłym, szkolnym obowiązkiem?
Dodane przez Souriant dnia 26-08-2008 00:38
#2
Chemia to mój najukochańszy przedmiot. To takie eliksiry [które swoją drogą też ubóstwiam] w mugolskim wydaniu. ;)
Jeśli ktoś nie uwielbia tego przedmiotu jak ja, to mnie nie zrozumie, ale naprawdę kocham ją całym sercem. Od zawsze wolałam nauki ścisłe, ale chemię upodobałam sobie najbardziej z nich wszystkich. Rozwiązywanie równań, doświadczenia, skomplikowane procesy to coś, co mnie nigdy nie znudzi.
W przyszłym roku wybieram się do liceum na profil biologiczno-chemiczny, bo nie wyobrażam sobie przyszłości nie związanej z chemią. ;]
Dodane przez Lady James dnia 26-08-2008 15:04
#3
Uwielbiam chemię :)
W końcu wybrałam liceum biologiczno-chemiczne, uwielbiam te wszystkie reakjce, roztwory i wszystko inne :)
Edytowane przez Czarodziejka dnia 16-10-2013 23:02
Dodane przez Madziam dnia 26-08-2008 15:11
#4
Uczę się chemii dopiero rok, ale już czuję, że to mój przedmiot. Ze wszystkich ważnych sprawdzianów dostałam 5 - nie kułam jak na inne przedmioty [choć ja i tak rzadko kuję] - zrozumiałam wszystko i wydało mi się to fantastyczne.
Nie wiem, może jeszcze kiedyś znienawidzę chemię, choć na razie wydaje mi się to nie możliwe.
To chyba rodzinne, bo moja mama też kochała ten przedmiot.
Dodane przez Andromeda dnia 26-08-2008 15:14
#5
Chemia to mój najukochańszy przedmiot. To takie eliksiry [które swoją drogą też ubóstwiam] w mugolskim wydaniu. ;)
xD Zgadzam się z Souriant;p Chemia jest boooska;] Nie wyobrażam sobie życia bez tego przedmiotu - szkoła by była bez sensu!
Dodane przez Swierszczyk dnia 26-08-2008 15:17
#6
Mi osobiście Chemia jakoś nie podchodzi ...ten przedmiot jest nie dla mnie. Oczywiście raz sie ucieszyłam jak dostałąm jako jedyna 5 ale to tylko raz było:) Na koniec miałam 4.
Dodane przez Sinoque dnia 26-08-2008 15:17
#7
Uwielbiam chemie. Równania, doświadczenia, wzory, reakcje to jest coś co naprawde lubie. Sama nie wiem dlaczego, ale chemie polubiła od czasu, kiedy zmieniła nam się nauczycielka i jakoś tak wszystko fajnie potrawiła wytłumaczyć i zainteresować innych.
Dodam, że zamierzam iść do klasy biologiczno-chemicznej ;]
Dodane przez Irreplaceable_ dnia 27-08-2008 22:40
#8
To jeden z moich ulubionych przedmiotów szkolnych. Kocham to, bo przypominają mi się eliksiry :P Mam dobre z niej oceny, wyrozumiałą i ogólnie równą babkę, a więc problemu nie ma. Kocham ją i uwielbiam się jej uczyć!
Dodane przez Malarate dnia 29-08-2008 16:47
#9
Podziwiam was ludzie. Ja w tym roku skończyłem chemię i jestem z tego powodu niezwykle szczęśliwy :)
Dodane przez Katherina dnia 29-08-2008 16:55
#10
Chemię jakp chemię po prostu ubóstwiam, ale gdy dochodzi do niej matematyka zaczynam ją nienawidzić. Reakcje, wiązania, równania soli, kwasów itd, to wszystko uwielbiam. Ale liczenie jakiś głupich stężeń: procentowych, molowych itp. to jest dla mnie największą zmorą na chemii
Dodane przez Hermiona_Lily_tusia dnia 29-08-2008 19:59
#11
Nawet lubię chemię, ale nie jest moim ulubionym przedmiotem:)
Dodane przez Time dnia 01-09-2008 13:42
#12
Wielbię. Kocham. Ubóstwiam. Razem z biologią to moje naukochańsiejszego przedmioty. Za rok planuję iść w liceum do klasy o profilu chemicznym z rozszerzoną chemią, biologią i fizyką *.*
Ten przedmiot jest po prostu ciekawy. Mogłabym bez końca słuchać o różnych reakcjach, substancjach itd. :>
Dodane przez Janet dnia 01-09-2008 13:47
#13
Nie, nie, nie! Na początku świetnie sobie radziłam. Do czasu, kiedy zaczęło się liczenie. A i nauczycielka (na początku sympatyczna) okazała się straszną piłą.
Dodane przez Slyth dnia 01-09-2008 13:48
#14
Mój mózg kompletnie nie jest zdolny do przyswajania chemii tak samo jak matmy, fizyki i biologii. Na szczęście chemii mam mało, bo uczęszczam do klasy o profilu humanistycznym.
Dodane przez madame snowflake dnia 01-09-2008 19:14
#15
hm. chemia ? jest mi kompletnie obojętna.
Hm. ogólnie rzecz biorac jestem tłukiem z nauk ścisłych , więc przez usta nie przechodzą mi takie słowa jak "matematyka", "fizyka".
a chemia ? no cóż , moze i zalicza się do ścisłych, ale jakoś łapie. ^^
I zaawsze ma sie tą mocną 3. :smilewinkgrin:
Dodane przez Emma Lupin dnia 04-09-2008 21:51
#16
Za chemią to ja szczerze to nie przepadam, ale nie zalezy mi głębiej na niej do tego stopnia, by ją kochać, czy uwielbiać. Miałam 4,5 ... ale jakoś ten przedmiot mnie głębiej nie zainteresował.
Dodane przez Chichuana dnia 04-09-2008 22:03
#17
Jestem na biol-chem-fizie w liceum. Chemia to mój najukochańszy przedmiot, w przyszłości może będę go studiować! :) Pożyjemy, zobaczymy, ale na razie łaknę chemii i chłonę ją jak gąbka!
Chemia jest najlepsza! :D
Dodane przez Miona dnia 04-09-2008 22:07
#18
Zabrzmi to może jakbym była totalną kujonką, ale naprawdę lubię chemię. Miałam z niej 5 (z szansą na 6, ale nie chciało mi się robić zadań dodatkowych). Co prawda, wiele rzeczy na początku było dla mnie... no, może nie Czarną Magią (:D), ale... no... chińszczyzną, po prostu :D, ale po kilku ćwiczeniach wszystko wchodzi gładko... Gorzej, że w trudniejszych przypadkach nie ma mi kto wytłumaczyć :D. Rodzice na lekcji chemii byli... No, dawno ;), a podręcznik mam po prostu beznadziejny... Ale lubię chemię, może nie najbardziej ze wszystkich przedmiotów, ale i tak.
Dodane przez Syriusz_Black dnia 04-09-2008 22:15
#19
Za chemię jako przedmiotem nie przesadzam, a może wręcz nie lubię, mimo że oczywiście uwielbiam oglądać doświadczenie. Niestety mamy przestarzałą pracownię chemiczną (fiolki mają jakie 30 lat...), więc wielu z doświadczeń nie da się zrobić. W poprzednim roku miałem naciąganą czwórkę, oby teraz było lepiej.
Dodane przez al_iraqia dnia 04-09-2008 22:27
#20
Chemia jest zdecydowanie moim numerem 1!!! Uwielbiam chemię i najchętniej bym ją studiowała, ale potem aż takiej wielkiej kasy z tego nie ma, więc pewnie pójdę na farmację :)
Dodane przez Metalowa dnia 04-09-2008 22:41
#21
Ja jestem na profilu biologiczno-chemicznym, więc maturka w moim przypadku obowiązkowa :D
Dodane przez BellatrixLestrange dnia 04-09-2008 23:06
#22
Moja nauczycielka chemii bardzo dobrze i w ciekawy sposób nam wszystko tłumaczy, wobec tego chemia jest raczej znośna^^ Nie interesuje mnie jednak do tego stopnia, żebym zapisywała sie na kółka przedmiotowe czy coś w tym rodzaju... Budowa atomu etc. to nie dla mnie :]
Dodane przez Cee dnia 04-09-2008 23:11
#23
Chemia, chemia, chemia... Jeden z przedmiotów ścisłych, który darzę największą sympatią, pomimo iż nie jestem wielką miłośniczką przedmiotów ścisłych, to akurat ten przedmiot lubię. Nasz nauczyciel (dzięki Bogu się zmienił) potrafi wszystkie trudne rzeczy z chemii wytłumaczyć w sposób tak jasny, że nie sposób nie zrozumieć. <: A kiedy się coś rozumie, to od razu można to polubić.
Edytowane przez Cee dnia 03-11-2008 21:18
Dodane przez Lady Shadow dnia 04-09-2008 23:17
#24
OMG! Chemia jak ja jej nienawidzę...
Zawsze miałam z niej tylko tróję, bo jej po prostu nie lubię, wkurzają mnie te wiązania chemiczne i jony czy antyjony czy co tam jest... i tak nie wiem.
Identycznie jest z fizyką, też jej nie pojmuję i nie lubię.
Ale co dziwne to kocham matmę i ją ją rozumiem i ona też mnie rozumie ^^ więc się dogadujemy ^^
I biologia moje oczko w głowie. Tych dwóch przedmiotów to mogłabym się uczyć i uczyć.
Edytowane przez Alae dnia 24-01-2009 21:42
Dodane przez Giny dnia 04-09-2008 23:38
#25
Ja nie znoszę chemii! Idzie mi beznadziejnie! Wolę fizykę, matmę informatykę, W-F, j. polski, j. angielski ;)
Dodane przez radekharrypotter dnia 04-09-2008 23:40
#26
Ja od chemii bardziej lubię Historię, technikę, informatykę.
Pozdrowienia
Dodane przez Dominika dnia 05-09-2008 00:00
#27
Bardzo lubię chemię, jak szłam do liceum to szukałam sobie profilu matematyczno-chemicznego, ale nigdzie nie było. No, ale uważam chemię za świetną naukę i trochę żałuję, że na studiach nie będę się kształcić w tym kierunku. Ale trudno, matematyka mi wystarczy.
Dodane przez Ariana dnia 05-09-2008 00:27
#28
Chemia, chemia. Jak się chodzi na biol-chem to nie można jej nie lubić. W tym roku zdaję maturę i oczywiście zdaję chemię na poziomie rozszerzonym. Jak bardzo nienawidzę szkoły, tak bardzo lubię chemię. Nigdy nie miałam z nią najmniejszych problemów. Mam naprawdę świetnego nauczyciela (sama nie wierzę, że to napisałam), który dobrze uczy i umie wszystko wyjaśnić. To naprawdę jedyny przedmiot (obok biologii), którego chcę i mogę się uczyć. Nie mogę tylko przeżyć, że w moim LO są klaso-pracownie a nie pracownie. Musimy być zdani na doświadczenia przeprowadzane przez nauczyciela. Pamiętam, jak byliśmy w Katowicach na warsztatach z chemii. Myślałam, że oszaleje z radości, jak mi dali te wszystkie substancje i kazali robić doświadczenia. Jedynie cholernie bałam się, że upuszczę pipetę z kwasem solnym. Po raz pierwszy widziałam, żebyśmy (jako klasa) tak się w coś zaangażowali, bo zwykle to wszyscy wszystko zlewają. Za kilka tygodni jedziemy znów. xd
A dalej najprawdopodobniej zwiąże życie z chemią. Nie wiem jeszcze dokładnie na co chcę zdawać, ale farmacja i chemia to jedne z kilku kierunków, które mam na celowniku.
Dodane przez Melody dnia 05-09-2008 00:39
#29
Chemia? Pasją? Czy tam hobby... wszystko jedno. Ja się modlę, żeby ją co rok zaliczyć, a wy mi tu o hobby opowiadacie :uhoh:
Dodane przez basik199215 dnia 05-09-2008 00:44
#30
Ja tam od 3 klasy gim polubiłam tak tą chemie.. że poszłam do szkoły ogólnokształcącej na profil biologiczno - chemiczny:D Uwielbiam chemie mimo że jest trudna będe za 3 lata z niej zdawać maturę i Zachecam was (tych którzy nie lubią chemii) żebyście ją polubili... nie wiecie co tracicie:D
Dodane przez Kei dnia 10-09-2008 22:03
#31
Kiedyś uwielbiałam chemie!!! Każde zadanie było banalne i ciagle chciałam więcej. Robiłam ćwiczenia do przodu, czytałam podręcznik, nawet na przerwach. Interesowałam się eksperymentami (sama niektóre przeprowadzałam). Sięgałam po literaturę o chemii. Ale tak było w gimku. Kiedy poszłam do LO, dostałam okropną babkę i ona nic nas już nie uczyła. Kurde jak tak można? Tak bezcześcić taki wspaniały przedmiot? Przecież chemia jest niczym eliksiry :P
Dodane przez just_tina dnia 11-09-2008 22:14
#32
Uwielbiam chemię a najbardziej tą nieorganiczną. Rozwiązywanie zadań z soli... :happy: A najdziwniejsze jest to że to jedyny przedmiot ścisły, który lubię. No i fajnie jest!
Dodane przez Lilyanne dnia 11-09-2008 22:26
#33
Lubię chemię. Byłam nawet przez jakiś czas na profilu biologiczno-chemicznym, ale jednak po 3 miesiącach stwierdziłam że jest to jednak nie dla mnie i przeniosłam się na Ekonomiczny. Niektórzy uważali że zrobiłam głupio (np. moja mama. Już nie będzie córki lekarza xD) ale ja się cieszę. Nie lubię się kłuć, więc medycyna nie byłaby dla mnie. Ja muszę coś zrozumieć, bo inaczej nic z tego nie będzie. Jak na razie radzę sobie dobrze :D
Dodane przez Fiore dnia 09-11-2008 00:46
#34
Chemia jest super. Jak się ma świetnego nauczyciela (tak jak ja) to praktycznie cały ten przedmiot jest prosty, lekki i przyjemny. Dlatego właśnie najmniej boję się chemii na maturze. No, ale mój kontakt z chemią na zdawaniu matury się nie skończy, bo to najbardziej z tym przedmiotem wiążę przyszłość.
Także gdyby nie chemia (i biologia) to mogłabym wcale nie chodzić do szkoły.
Dodane przez nymph dnia 09-11-2008 07:23
#35
yy nie lubię chemii bo jestem do tego wszystkiego za tępa ... w szkole jade na trójach z chemii
Dodane przez Delirantka dnia 09-11-2008 10:34
#36
Chemia.
Ekhm.
Tu ślę pozdrowienia dla Alae. xd
Mój okres obcowania z tymże przedmiotem podzielić należy na dwie części: gimnazjum i liceum. W gimnazjum chemię lubiłam, nawet bardzo. Nie miałam żadnych problemów z tym przedmiotem, w pierwszej i trzeciej klasie miałam nawet celujący na koniec. W liceum sytuacja nieco się zmieniła - nauczycielka, którą nam przydzielono, była - cóż. Beznadziejna. W pierwszej klasie miałam wiedzę z gimnazjum, więc skończyłam z bardzo dobrym na koniec. W drugiej klasie zaś, wszedł nowy materiał, którego nasza droga pani profesor zupełnie nie umiała nam wytłumaczyć. (Inni mieli takie problemy już w klasie pierwszej.) Wtedy chemii nie lubiłam - niewiele z niej rozumiałam, uczyć mi się nie chciało i wszystko, kumulując się, dało mi ocenę dostateczny na zakończenie nauki. Szkoda.
Dodane przez Alae dnia 29-12-2008 23:03
#37
Delirantka napisał/a:
Chemia.
Ekhm. Tu ślę pozdrowienia dla Alae. xd
A miło mi. Iks. De.
Dla nieuświadomionych to żaluzja do mojego najukochańszego profilu licealnego co się zowie
chemia uniwersytecka. Na który, szczerze mówiąc, zdecydowałam się właściwie w ostatniej chwili, bo, mimo że nauka chemii zawsze przychodziła mi z łatwością, w gimnazjum uczyłam się z braku lepszego przedmiotu. Fizyka mnie nudziła, biologia była jakaś taka oślizgła, więc z konieczności padło na chemię. A w dodatku tato jest w wykształcenia chemikiem i liczę na to, że mam co nieco w genach (i w końcu pojęłam dlaczego jak byłam mała lubiłam przelewać w kolbach wodę z solą). Zdecydowałam się na chemię na poważnie. I bardzo się cieszę, bo po pięciu miesiącach liceum z moją profesorką, stwierdziłam, że w życiu nie zmieniłabym profilu. W dodatku raz w tygodniu mamy trzy godziny zajęć laboratoryjnych na uniwerku wrocławskim, które byłyby o niebo lepsze, gdybym nie miała tak wrednej prowadzącej.* Ale i tak jest cudownie.
* a to strasznie rozprasza i tylko patrzeć jak coś wybuchnie, lekkie podtrucie już mam na koncie.
Dodane przez Blair dnia 29-12-2008 23:09
#38
Nie, nie, nie! Chemia to najgorsze zUo. Kompletnie jej nie rozumiem, nawet nie staram się zrozumieć, bo wiem że to i tak będzie stracony czas. Nie rozumiem zupełnie tego, co czytam z tablicy - to tak jakbym próbowała przeczytać coś, co jest napisane po rosyjsku. oO W dodatku chemica jest okropną babą. Nic nie potrafi wytłumaczyć, drze się o byle co. Krótko mówiąc: nienawidzę chemii.
Dodane przez Madeleine Lestrange dnia 29-12-2008 23:16
#39
Chemia to nie jest mój ulubiony przedmiot, jednak Pani, która mnie uczy, przedstawia ją w bardzo ciekawy sposób, a przy tym jest przesympatyczna. Wszyscy ją lubią, jakbyście słyszeli dialogi, które z nią przeprowadzamy, to byście wili się ze śmiechu przez godzinę. Co do samej chemii - jest to przedmiot interesujący, jednak ja wolę J. Polski i Historię :)
Dodane przez Inferius dnia 29-12-2008 23:43
#40
Ha! Nie wiedziałem nawet, że taki temat istnieje. Chemia juz od gimnazjum była moim ulubionym przedmiotem szkolnym, i nie widziałem swojej przyszłości niezwiązanej z chemia. No obecnie jestem na drugim roku chemii. Studia, musze przyznać, są baaaardzo ciekawe. Mnóstwo doświadczeń na przeróżnych laboratoriach, które student wykonuje sam i nawet bez nadzoru prowadzącego. Nauki jednak też jest duuuużo. IMO na pierwszym roku najgorsza była chemia analityczna, kiedy na zaliczeniu, trzeba było mieć opanowane ok 4 tysięcy reakcji.... zgroza.
Ciekawa jest chemia nieorganiczna 1 (laboratorium) i chemia analityczna 1 (lab), bo na tych pracowniach masa jest ciekawych reakcji.
Najgorsze natomiast to chemia kwantowa i chemia organiczna, materiału do nauki chyba najwięcej i trzeba na wykłady chodzić ;/
Dodane przez BellatrixLestrange dnia 05-03-2009 16:31
#41
A ja się wyróżnię, i powiem, że chemia to chyba mój najgorszy przedmiot. Po prostu nie rozumiem tych wszystkich równań, reakcji i roztworów. Nie lubię, nie umiem i mnie to nudzi. Cotygodniowa chemia to dla mnie katorga ;/
Dodane przez Madlenne dnia 05-03-2009 16:48
#42
Chemia jest taka prosta, logiczna. ;) To chyba jej największe walory. Jestem w II klasie liceum, na profilu językowym i w tym roku kończę swą naukę chemii. Przyznam szczerze, że trochę żałuję, że to już koniec...
Dodane przez Luna Parkinson dnia 05-03-2009 18:31
#43
Kiedyś wprost nienawidziłam chemii, ze względu na nauczycieli jacy mnie uczyli, ale teraz bardzo ją lubię i uważam że to jeden z najlepszych przedmiotów. Chemia, chemia, chemia....nasza nauczycielka jest bardzo....straszna...i wszyscy się jej boją, ale ja ją lubię ! Świetnie tłumaczy i wiem, że dzięki niej dobrze napiszę testy po gimnazjum. Ogólnie chemia nie jest taka trudna jak się wydaje, ale trzeba się jej uczyć systematycznie, bo inaczej będzie ciężko.
Dodane przez BitterSweet dnia 05-03-2009 18:51
#44
Chemia. Przedmiot na, którym siedzę jak na tureckim kazaniu. Nie dociera do mnie nic jak coś się łączy jak rozpada itepe. Nie lubię tych wszystkich reakcji. Na szczęscie mam tylko 1h w tygodniu więc jakoś da się przeżyć. W Igim jako tako radziłam sobie chemią bo wiadome że na początku nauki nie ma nic w miarę trudnego. Potem coraz mniej rozumiałam, coraz bardziej nie lubiłam chemii. Na lekcji siedzę i patrzę sie jak głupia w nauczycielkę a jak mi zada jakieś pytanie to kicha. Sprawdziany udaje mi się jakoś zaliczać na 2-3 przy pomocy życzliwej koleżanki z ławki z tyłu. Na koniec roku tylko w Igim miałam 4, teraz tylko 3 ale i tak się cieszę.
Dodane przez makulatura dnia 05-03-2009 19:22
#45
a ja lubie chemię...przynajmniej na razie ale lubię, ponoć jak się ją rozumie to całkiem inne do niej się ma 'uczucia' a ja na razie sobie dobrze radze...
Dodane przez Ann dnia 14-04-2009 18:11
#46
Z początku roku to nie za bardzo przypadła mi go gustu. Teraz jednak może i nie jest moją ulubioną nauką, ale jest do wytrzymania. Oceny z Chemii mam całkiem dobre i to mi wystarcza. Nie pasjonuję się, skoro jest to się jej uczę i to mi wystarcza ;D
Dodane przez al_kaida dnia 05-09-2009 20:05
#47
Jeden z moich ulubionych przedmiotów. Kiedyś chemię uwielbiałam i chciałam ją nawet studiować, ale teraz w liceum trochę zapał mi spadł. Jednak nadal bardzo ją lubię.
Dodane przez Malkontentka dnia 16-06-2010 19:09
#48
Chemia to mój ulubiony przedmiot.
Jedyna lekcja na której nie muszę się wysilać. Poprostu wiem. Nie mam problemu z reakcjami, jedyne czego nie lubię to uczenie się właściwości. A tak to reszte da się wymyśleć.
Pomaga jeśli nauczycielka jest sąsiadką:D
Dodane przez Tom_Riddle dnia 23-09-2010 16:44
#49
Dopóki byłem w klasach podstawowych i gimnazjalnych była dla mnie raczej przykrym obowiązkiem, teraz jednak, kiedy uczę się rozszerzonej, nie mogę powiedzieć żadnego złego słowa! To niezwykle interesujący dział nauki, a poza tym jej nieprzewidywalność, głównie w czasie doświadczeń, jest tak fascynująca, że można wybuchnąć (i to dosłownie^^). Bardziej podoba mi się chemia organiczna niż nieorganiczna i nie lubię działań liczbowych na tym przedmiocie, choć nie są trudne:)
Dodane przez LilyPotter dnia 12-10-2010 14:58
#50
!Souriant
Chemia to mój najukochańszy przedmiot. To takie eliksiry [które swoją drogą też ubóstwiam] w mugolskim wydaniu. ;)
Też się zgadzam. Przedmiot lubię. Jest bardzo ciekawy i interesujący=) Kocham te wszystkie rodzaje reakcji, ale najbardziej izotopy (oczywiście na poziomie 2 gim=))
Dodane przez Milka dnia 12-10-2010 17:05
#51
W gimnazjum i liceum chemia ani mnie nie wnerwiała, ani nie była przeze mnie ubóstwiana. Po prostu była jednym z przedmiotów do zdania, czasami ciekawa, czasami uporczywa. Teraz na studiach mam przedmiot
chemia ogólna, który jest dla mnie dość istotny. Na szczęście, na początku będziemy jeszcze trochę powtarzać materiał z liceum, więc nie będzie tragicznie. Za to na ćwiczeniach chodzimy sobie w fartuchach, a w drugiej połowie semestru nawet będziemy SAMI robić doświadczenia, szykuje się ciekawie! ^^
Dodane przez Lady Bellatriks dnia 31-10-2010 13:17
#52
Ja bardo lubię chemię, ale teraz mamy inną panią do tego przedmiotu i odechciewa mi się go uczyc, jak ją widzę...B)
Dodane przez Death Eater dnia 08-01-2011 14:42
#53
Ja wprost uwielbiam chemię ! Jest u mnie najlepszym przedmiotem ( nie licząc wf'u ;) ) mam na dodatek fajną nauczycielkę....pani Mirka xD
Jestem dopiero w 1 gim. ale od razu polubiłam ten przedmiot, chociaż nie robimy dużo doświadczeń :)
Dodane przez Tonki dnia 19-10-2011 14:15
#54
Mój mózg nie ogarnia chemii. Nauczycielka tego przedmiotu to jedno, wielkie nieporozumienie. Na całe szczęście to ostatni rok z chemią. Tak, jak rozumiem fizykę i matematykę, tak chemii wcale, a wcale.
Dodane przez hedwigowo dnia 10-02-2012 21:23
#55
Muszę przyznać, że się jej obawiałam, ale nie jest najgorsza. Nawet niezła. Można trochę się dowiedzieć - np. jak powstają mydła, tłuszcze roślinne/zwierzęce... tylko niektóre działy są troszkę trudne... ale muszę przyznać, że to nie jest moje hobby. Po prostu lubię chemię.
Dodane przez Evans558 dnia 05-04-2012 22:30
#56
Uwielbiam chemię! Darzę ten przedmiot miłością czystą i bezgraniczną. Zawsze podobały mi się podręczniki starszego brata o chemii. Gdy tylko przestawał się z nich uczyć, one lądowały w moich rękach. Niewiele z nich zrozumiałam (mimo tłumaczeń brata), ale czułam, ze to na prawdę ciekawy przedmiot. Teraz, gdy sama mam chemię, pomagam słabszym z tego przedmiotu - lubię to robić. Mimo że dla niektórych kwasy, zasady i sole nie są pełnią szczęścia, ja uwielbiam się o nich uczyć. Doświadczenia, które przeprowadzamy na lekcji czasem tak mnie absorbują, że nie słyszę dzwonka xD.
Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 05-05-2012 11:28
#57
Dopiero kończę szóstą klasę podstawówki,ale moja wychowawczynią jest nauczycielka przyrody,a z wyksztalcenia chemiczka. Zaczałem w czwartej klasie chodzic na kólko przyrodnicze, gdzie bez chemii obejsc sie nie mogło. Jak narazie mi sie podoba. Mam nadzieje,że wzialem cos z mojej babci (z wykształcenia chemiczka) i chemia w gimnazjum tez pójdzie mi łatwo. Chemia jest pochodnym od alchemii tak samo jak eliksiry (które ja ubóstwiam) toteż mysle, że jest tak samo ekscytujaca jak eliksiry.
Dodane przez whitely dnia 22-05-2012 08:58
#58
for their children to eat as sweets and several deaths ensued. At another dinner in 1860 a chef was eager to produce a spectacular green blancmange and sent to a local supplier for green dye
cute dressescute dresses . He was given Scheeleas green and three of the diners later died. a Ibid Floral border wallpaper, Ipswich
cheap homecoming dressescheap homecoming dresses . , late 18th c. Wallpaper made with Scheeleas green was deadly, By 1830
cheap homecoming dressescheap homecoming dresses , wallpaper production had risen to 1 million rolls a year in the UK, and by 30 million in 1870. Tests later revealed that four out of five wallpapers contained arsenic
black lace dressblack lace dress . .
lace dresseslace dresses . Leopold Gmelin (17881853), a famous German chemist, suspected as early as 1815 that wallpaper could poison the atmosphere . . He noticed that the substance gave off a mouselike odor when the paper was slightly damp
cute dressescute dresses . Gmelin warned people to strip their rooms of the paper and advocated banning Scheeleas green, but he was too far ahead of
Dodane przez Elvira dnia 08-07-2012 12:43
#59
Tak bardzo lubię chemię, nie mam jej jeszcze w szkole, ponieważ chodzę do podstawówki, ale często zaglądam do podręcznika siostry.;)
Dodane przez Patricia dnia 08-07-2012 12:52
#60
Ja uwielbiam chemię! Choć dopiero teraz idę do gimnazjum to już przestudiowałam cały podręcznik :) Chemia spodobała mi się rok temu i od tamtego czasu mam świra ;D
Dodane przez Suja dnia 08-07-2012 13:00
#61
Ja nie lubie chemi i jej nawet nie mam :D
Dodane przez marihermiona dnia 08-07-2012 13:11
#62
Ja lubie chemie. To takie eliksiry po mugolsku.
Dodane przez marihermiona dnia 23-08-2012 15:00
#63
Ja kocham chemie może to z tego powodu, że choć trochę przypominają eliksiry?
Dodane przez Martita dnia 11-10-2012 09:17
#64
Ja nigdy nie lubiłam chemii, ale wśród znienawidzonych przeze mnie przedmiotów ścisłych wydała mi się najciekawsza. Na szczęście już nie muszę się jej uczyć ,co mnie bardzo cieszy :D
Dodane przez Aaronia Stone dnia 11-10-2012 10:15
#65
Nie rozumiem jak można nie lubić chemii czy matematyki.... Moja fascynacja chemią rozpoczęła się dzięki nauczycielce, która jest idealnym żeńskim odpowiednikiem Snape'a :D
Dodane przez Milva dnia 09-03-2013 16:14
#66
Interesuje, a nawet jak nie to powinna, bo jestem na biol-chemie. Nie lubię jedynie tych reakcji, a poza tym ciekawa dziedzina nauki.
Dodane przez raven dnia 10-03-2013 02:07
#67
Nie znam, nie rozumiem, nie znoszę. W gimnazjum nie była to jakaś szczególna udręka, po prostu uznałam, że to nie dla mnie i tak się bujałam z lekcji na lekcję, fuksem zaliczając kolejne sprawdziany. Nawet nie starałam się tego zrozumieć, być może dlatego, że nauczycielka niespecjalnie starała się sprawić bym zrozumiała ;) fizyka mi wchodziła, z matematyką było wręcz super, a chemia...bleh. W liceum było ciut gorzej, na szczęście tylko godzina w tygodniu, a siedziałam w ławce ze ścisłowcem, więc jakimś cudem nie poległam i dopuszczono mnie do matury. I tak z ulgą przyjęłam fakt, że chemia mnie już nie dotyczy i nigdy nie będzie. Dlatego, pomimo sympatii dla Snape'a, po zdaniu SUMów, nie kontynuowałabym nauki eliksirów.
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 14-03-2013 18:49
#68
Tak się składa, że moja mama jest nauczycielką chemii, i chyba tylko dzięki niej przebrnąłem przez LO bez większego szwanku. Kompletnie mnie ten przedmiot nie pociągał - te wszystkie wzory sumaryczne, strukturalne, liczby i masy atomowe...polubiłem tylko kwasy :) Wzory większości do dziś znam, ale już zasady, to nie...no cóż, nie będę ukrywał, ale ścisłym umysłem nie jestem. Wdałem się w tatę ( radca prawny )
Dodane przez Lena1495 dnia 14-03-2013 18:55
#69
nienawidzę, nie rozumiem i nie mam pojęcia do czego będzie mi to potrzebne:mad: