Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Idealne miejsca na weekendowe/wakacyjne wypady

Dodane przez Courag dnia 21-04-2009 20:23
#1

Gdzie najchętniej spędzacie długie weekendy i wakacje? Uzasadnijcie czemu akurat tam.
----------------------------------------------
Ja najchętniej jeżdzę w Karkonosze. Co prawda mam na wyciągnięcie ręki pasmo Gór Sowich ale są to niższe partie Sudetów, które nadają się na niedzielny spacerek. Nigdy mnie nie kręciły tej wysokości góry, więc nie byłam nigdy na najwyższej górze pasma, Wielkiej Sowie. Mieszkam w górach przez całe życie dlatego je kocham. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma;). Lubię też jeździć do Wrocławia, gdzie mieszkają moje dwie starsze siostry. Jedyną wadą Wrocławia jest to, że wszędzie jest płasko, płasko, płasko i jeszcze raz płasko. Przynajmniej dla mnie. Jestem przyzwyczajona do górzystego podłoża,

Dodane przez Nimfadora Tonks dnia 22-04-2009 11:38
#2

Weekendy długie i krótkie to ja zazwyczaj spędzam w domu ;/
Często ze znajomymi urządzamy jakieś ogniska..
A w wakacje to jeżdżę z rodzicami do Niemiec bo mam tam bliską rodzinę...na szczęście nie na całe.
W polowie wakacji jeżdżę nad morze ( prawie co roku) więc mam tam kolęzanki ( pozdrawiam Łucję i Karolinę ;))
Lubię tam jeździc ponieważ uwilebiam płuwać i sie opalac...

Dodane przez pomyluna dnia 22-04-2009 14:40
#3

Ja zazwyczaj przyjeżdżam do mojego taty do żyrardowa. Zbyt duzo atrakcji nie ma, ale mamy małe wypady na rowery albo nad zalew i jest całkiem przyjemnie. Jeśli chodzi o wakacje, to trzy opcje: morze, jezioro, góry ( o tak! xD ), ale to tutaj mamy duże pole do popisu, bo i dużo czasu. Ja to w każde wakacje wyjeżdżam na wieś. Mam taki mały domek tam no i oczywiście całą watahę super znajomych.

Dodane przez Ann dnia 22-04-2009 14:45
#4

Weekendy zazwyczaj spędzam w domu. Wychodzę wtedy z przyjaciółmi na spacery, czasami jeżdżę z rodzicami w góry. Na wakacje co roku jeżdżę gdzie indziej - nad jezioro, morze, w góry lub gdzieś za granicę. W tym roku jadę nad morze ;D

Dodane przez BitterSweet dnia 22-04-2009 15:11
#5

O, ja też w tym roku jadę nad morze :). Weekendy spędzam różnie. Wieczorami spacerujemy po całej wsi z różnymi osobami. W niedziele często gramy w piłkę nożną lub siatkę, tak z koleżankami i kolegami z sąsiedztwa. Ogólnie nigdzie nie jeżdzę w weekende. Na wakację tak jak Ann co roku gdzie indziej. Zazwyczaj na obozy MDP, ale nie zawsze. Część wakacji spędzam też u babci na wsi ( ogromne zadupie, 50 domów) i zarabiam sobie przy pracy w tytoniu.

Dodane przez Alanette Vieira Malfoy dnia 22-04-2009 19:39
#6

Weekendy... spędzam po prostu we własnym domu, wcześniej robiąc stosowne zakupy w pobliskim Lidlu (chipsy + napój gazowany + ew. gazeta komputerowa). Nu, a potem to tylko na komputer i szaleć ;>
Wakacje natomiast... Na koloniach byłam ze trzy, cztery lata temu. Mój pierwszy i ostatni raz. Po prostu taka forma spędzania wakacji nie przypadła mi do gustu.
W tym roku mam nadzieję na wyjazd do Wilna. Byłam w zesżłym na wycieczce jednodniowej... i co dużo mówić, po prostu pokochałam to miasto x). Ma ono niepowtarzalną atmosferę i swój własny, magiczny wręcz, urok. I ci przystojni Litwini! ;>

Dodane przez Isilien dnia 22-04-2009 20:14
#7

w domu, w domu niestety się kiszę. Czasem wyjdę z koleżankami na miasto, z psem na dłuuugaśny spacer, ale większość czasu po prostu czytam.

Wakacje spędziłam głównie na działce u dziadka (w odległości 200 m od mojego domu...) W tym roku na zmianę się nie zanosi.

Idealnym miejscem (a takim działka dziadka na pewno nie jest) są góry. Mogą byc Tatry, mnie to wisi, ale górskie powietrze, widoki, drzewa, doliny - to coś za czym cały czas tęsknię. A tak - nawet normalnego roweru nie mam, zeby gdzieś pojechać, bo ten składak co sie wala w piwnicy między pralką a oponami, do użytku się nie nadawał już w czasie użytkowania.

Taki los mieszczucha unieruchomionego, którego rodzic nie kupuje sobie samochodu bo nie, a wujostwo ma inne rzeczy na głowie niż zabieranie siostrzenicy ze sobą na wakacje...

Dodane przez Delirantka dnia 22-04-2009 20:38
#8

Gdzie najchętniej spędzacie długie weekendy i wakacje? Uzasadnijcie czemu akurat tam.

Długie weekendy, wakacje i inne takie najchętniej spędzam w swoim własnym pokoju, w swoim własnym łóżku, pod swoim własnym kocem, ze swoją własną poduszką, laptopem i filiżanką kawy. I nic mi wtedy do szczęścia nie potrzeba.
Czasami jednak zostaję zmuszana do opuszczenia mojego przytulnego kącika na rzecz kilku(nasto)godzinnego gnieżdżenia się w autobusie/samochodzie, potem niemal nocnego szukania pola kempingowego, spania w źle rozłożonym namiocie, następnie budzenia się o niemiłosiernie wczesnej porze z powodu prawie zawalonego wyżej wspomnianego namiotu, próby zrobienia śniadania na 10 osób z jednej bułki, szukania jakiegoś sklepu z normalnym jedzeniem w normalnych cenach, uciekania, gdy próbują mnie utopić (czytaj: nauczyć pływać po normalnemu, a nie po mojemu), następnie szukania czegoś na obiad, znowu uciekania, szukania czegoś na podwieczorek, uciekania, rozpalania ogniska, uciekania, a potem nie pamiętam. To chyba wina ogniska. Tak, to zdecydowanie wina ogniska. ;d

Edytowane przez Delirantka dnia 22-04-2009 20:39

Dodane przez niewesolypagorek dnia 22-04-2009 22:55
#9

Najchętniej wakacje i łikędy spędzam w lesie, najlepiej przechadzając się po górach. Jako, że mieszkam w Sudetach raczej nie ma z tym problemu. Gdy jest zimno na dworze, chętnie spędzam czas w domu.

ozpalania ogniska, uciekania, a potem nie pamiętam. To chyba wina ogniska. Tak, to zdecydowanie wina ogniska. ;d

Tak, to na pewno wina ogniska... :smilewinkgrin:

Dodane przez Guzik dnia 23-04-2009 10:27
#10

ja zawsze jade z rodzina nad morze lub w góry.odwiedzmy tez inne kraje np w poprzednie wakacje bylem w Hiszpanii na miesiac i przyznam ze bylo wspaniale.a jesli nie jezdze z rodzina to z dziewczyna i znajomymi nad morze ,na mazury i w różne fajne miejsca :) pozdrawiam

Dodane przez kochanka_dracona dnia 23-04-2009 22:46
#11

A w okolicach mojego miasta (Częstochowa) jest dużo takich miejsc. ;) Olsztyn, Blachownia, Zawady, Żarki i wiele, wiele innych.
A dlaczego tam? Bo jest mało ludzi, bo są łąki na których można leżeć cały dzień, bo nie ma samochodów, bo są tanie i dobre lody.

Dodane przez Rybka_109a dnia 24-04-2009 12:18
#12

Klucze, moja wioska. :) A dlatego, że jest tam piękna Pustynia Błędowska, Czubatka, Staw zielony i czerwony. Samochody tam rzadko kiedy jeżdżą. Mam na myśli to co wymieniłam bo na pozostałych terenach już jest ich dużo. Następną wsią są Rodaki i Ryczówek. Tam są łąki i w ogóle lubię tam jeździć, bo to też jest blisko mnie. :)

Dodane przez Lady Shadow dnia 08-06-2009 19:53
#13

Na długie, urocze weekendy mam do wyboru dwie opcje, pierwsza to zostanie w domu, w własnym cichym pokoju, słuchaniu muzyki, spaniu do południa, z jakimiś wypadami na miasto z koleżankami czy do parku z psem. Druga opcja to wyjazd w góry, piękne widoki a szczególnie z domku mojej cioci w Zakopanem , może i nudno wydaje się być w górach le nie jest, zawsze zabieram sobie koleżankę. Jak mam uzasadnić, że warto jest pojechać tam, a więc piękne widoki, w zimie to na narty, łyżwy, wyciągi narciarskie, w lecie to kocham szwendać się po rynku i łazić po lasach.

Dodane przez kinia94 dnia 08-06-2009 20:00
#14

Poza domem i na pewno aktywnie. Weekend to czas odpoczynku i relaksu więc nie mam zamiaru kisić się w domu. Jeżdżę na skałki do Olsztyna ( gdzie odwiedzam siostrę), pochodzić po lesie, pojeździć na rowerze, iść na lody z przyjaciółkami itp. Propozycji jest dużo zależy tylko od was jak zorganizujecie sobie czas i co będziecie robić.;)
LOVE :)

Dodane przez Maladie dnia 08-06-2009 21:42
#15

Weekendy zazwyczaj spędzam w domu, ale czasem wyjeżdżam (zwłaszcza w długie weekendy majowe) na Mazury, w Beskidy albo nad Bałtyk. Z tego powodu, że mieszkam poza miastem, weekendy spędzam również aktywnie z przyjaciółmi w mieście (zakupy, pizza, fontanna, Wisła) lub nad jeziorem (kąpiel i ognisko).

Dodane przez Claire Lethal dnia 11-06-2009 17:57
#16

Weekendy zazwyczaj spędzam w domu, z własnej woli. Nie lubię jeździć z rodzicami na jakieś wycieczki w poszukiwaniu przygody po lesie albo po zamkach. Nie przepadam za takimi sprawami. Zazwyczaj czas wolny spędzam przy komputerze bądź przy książce. Od święta jeżdżę do dziadków, za którymi nie przepadam.
Jeśli mi się nudzi, wsiadam w autobus/bus i jadę gdziekolwiek. Moi znajomi wolą nigdzie nie wyjeżdżać i kisić się pośród szarych blokowisk, dlatego jestem przyzwyczajona do samotnych podróży. ;>
Zazwyczaj moim celem jest centrum. Niby nic takiego się tam nie dzieje, ale jakoś właśnie tam mnie ciągnie.

Wakacje spędzam w górach. Zawsze, teraz można powiedzieć, że to jest taka tradycja. Zazwyczaj bywam w Tatrach i Pieninach, ale w inne rejony czasem również się zapuszczam. W tym roku mam zamiar odwiedzić Karkonosze. Najbardziej do tej pory zachwyciły mnie Bieszczady - nie ma tam tłoku, piękne, malownicze widoki... coś wspaniałego.

Dodane przez Diamond dnia 20-08-2009 17:07
#17

Ja tak weekendy spedzam praktycznie zawsze w domu, ale jak miałabym gdizes jachac to raczej w góry - karpaty. Np. Bieszczady, pieniny czy zakopane (fajnie jest) :D
POlecam tez wypad na kajaki z jakas dobra grupa znajomych czy nawet z rodzina moze byc niezle. Ja byłam w Zwierzyńcu na kajakach i z chęcia pojechałabym tam jeszcze raz gdyz bardzo było fajnie. Moze nie szło mi najlepiej, ale zianie było :D

Dodane przez Malkontentka dnia 16-08-2010 18:08
#18

Ja polecam Zawoję, obowiązkowo ze wspinaczką na Babią Górę. Piękne widoki, dużo miejsc na ognisko ze znajomymi. I ludzie całkiem przyjaźni.
Drugim miejscem którę polecam jest Szczyrk- miejscowość wyjątkowo turystyczna co 10m hotel, pensjonat lub motel. Szczyrk oferuje dużo atrakcji wspinaczka, pływanie, spływy kajakowe czy poprostu chodzenie po górach.
Świetne miejsce na weekend po męczącym tygodniu.

Dodane przez Milka dnia 16-08-2010 20:03
#19

Ja polecę okolice Augustowa - a dokładniej rzecz biorąc Przewięź [nad jeziorem Białym] i tamtejszą "Patelnię". Ze swojego domu do Przewięzi mam jakieś 75 km, więc całkiem blisko, a co za tym idzie, często tam bywam. Uwielbiam tamtejszą plażę, pływanie na rowerze wodnym machanie do przepływających statków [wypływają z Augustowa] - kiedyś sama nim płynęłam, no i baaardzo stara śluza, ciekawa budowla.
Jeśli mowa o tym ostatnim, to warto pojechać nieco za miejscowość Płaska [jakieś 15 km od Przewięzi], bo tam jest Śluza Paniewo, 2-komorowa. Różnica między wysokością wody wpływającej do śluzy, a z niej wypływającej, to ponad 6 metrów! Jak byłam tam za 1. razem, akurat mieliśmy szczęście, bo przypłynęła grupka kajakarzy, którzy musieli skorzystać ze śluzy. "Przedstawienie" trwało grubo ponad 40 minut ^^
Tak trochę z historii - niegdyś śluzy Kanału Augustowskiego miały łączyć Wisłę z Bałtykiem za pomocą Niemna w czasie, gdy nie było Polski na mapie świata. Jednak budowa nigdy nie została w pełni ukończona.

Ponadto, warto zobaczyć Biebrzański Park Narodowy - przepiękny widok na bagna i mokradła jego rozległego terenu + ścieżki dydaktyczne to coś, co potrzeba człowiekowi, który chce odpocząć na łonie natury. Obowiązkowo trzeba mieć ze sobą lornetkę, a nuż zobaczy się jakieś fajne zwierzęta :smilewinkgrin:.
Jeśli mowa o parkach narodowych, to obowiązkowo trzeba też zobaczyć Białowieski PN. Nie wspominając o żubrach powiem tylko, że są tam niesamowicie piękne lasy i naturalne środowisko [no i ten park ze starymi drzewami, coś pięknego!]

To tyle z mojego województwa. ^^

Dodane przez Lapa dnia 16-08-2010 20:08
#20

Ja uwielbiam Mrągowo. Nie tylko z powodu festiwalu, ale dzięki niepowtarzalnemu urokowi. Bardzo podoba mi się wioska położona na zachodzie- Dąbrowa. Jest tam wiele starych kościółków, mała puszcza, pola. Polecam dla tych, którzy chcą odpocząć od miasta. Większość weekendów spędzam jednak w domu. Chodząc do kina czy na basen....

Dodane przez Lady Bellatriks dnia 17-06-2011 21:21
#21

Ja z rodzicami często wyjeżdżam do Sopotu, a właściwie do Sopot Kamienny Potok. Mój tata odkąd skończył cztery lata wyjeżdżał tam ze swoimi rodzicami. W Sopot Kamienny Potok jest świetne pole namiotowe, na którym można poznać wiele fajnych ludzi. Ale niedawno rodzice kupili domek w Sopocie, więc już na to pole namiotowe raczej nie zawitam :(. Plaża jest piękna, jest małe molo, a w wodzie jest pełno dużych, ładnych muszelki... kocham to miejsce. Znam Sopot jak własną kieszeń. W tym roku również jadę do Sopotu, ale nie z rodzicami, tylko na obóz :).

Dodane przez Stivi dnia 17-06-2011 21:31
#22

Na wakacje polecam Kołobrzeg. Jest tam mnóstwo atrakcji. Bałam tam podajże 3 lata temu. Najwspanialej wspominam te wakacje. Weekendy najczęściej spędzam w domu. Często wyjeżdżam z rodzicami na wycieczki rowerowe (ostatnio było około 30km).

Dodane przez potterfanka dnia 17-06-2011 22:01
#23

Jestem raczej mieszczuchem i nie przepadam za klimatami małych miejscowości. Dlatego częściej wpadam do duuużych miast.

Polecam Kraków. Na pierwszy wypad to ofkors Wawel i reszta, dla wyjadaczy polecam rynek i szlajanie się po miejscówkach. Ja np. uwielbiam bar Love Krove < 3. często tam wpadam gdy tylko jestem w Krk. No i błonia, a także muzeum narodowe. Przecudowne wystawy i choć pewnie większość z was na sam dźwięk słowa muzeum skrzywiło się, to naprawdę warto. Często są ekspozycje dot. sztuki nowoczesnej, np. prace Andy'ego Warhola.

A z tych mniejszych miast to Rewal. Miasteczko klimatyczne, bardzo mi odpowiada.

A w ogóle to polecam wybierać się na jakieś letnie festivale typu Jarocin, Woodstock, RRF - pożyteczne spędzenie czasu z dobrą muzyką w tle . ;d

Dodane przez marihermiona dnia 05-09-2012 16:11
#24

Ja lubię spędzać takie wypady gdzieś gdzie jest zacisznie i nie ma miastowego zgiełku. Mieszkam koło dużej ulicy i mam dość przejeżdżających wciąż samochodów. Chcę o nich odpocząć, zrelaksować się i odpędzić od siebie niepotrzebny stres nagromadzony przez cały rok szkolny:)

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 17-10-2013 22:46
#25

Gdybym tak każdy wakacyjny weekend mógł spędzać w jakimś klasztorze ( Tyniec, Bielany, Mogiła, Lubiń, Biskupów ). Wyciszyć się, odpocząć duchowo, fizycznie, zatrzymać się, zastanowić, spojrzeć głębiej, żeby ujrzeć dokładniej - to dla mnie najlepszy odpoczynek. Indywidualny pobyt w jakimś średniowiecznym opactwie, w dole płynie Wisła, przy dobrej aurze można dostrzec zarys Tatr, a wszystko na wzgórzu, na którym od 1044 roku stoi niczym niezdobyta twierdza tyniecki klasztor duchowych synów św. Benedykta z Nursji. Byłem dwukrotnie, trudno opisać takie doświadczenie. Bez zgiełku, wrzeszczących ludzi, trąbiących samochodów, nocnych dyskotek, bieganiny, stresu, chaosu...Tam się odpoczywa. Ilu tam biznesmenów wielkich przyjeżdża, lekarzy, nauczycieli, prawników, księgowych - wszyscy szukają spokoju, który zapewnić im może jedynie to prastare opactwo ( nie tylko ono zresztą ). Są rekolekcje, warsztaty, indywidualne pobyty - wszystko w myśl Reguły, która liczy sobie około 1500 lat, a nadal jest aktualna, nadal przemawia do współczesnych ludzi, zadziwia i fascynuje. Nawet ludzie niewierzący tam przyjeżdżają. Jak sami mówią znajdują w tym szczególnym miejscu coś, czego na co dzień im brakuje, nie potrafią dokładnie opisać co ich przyciąga, ale wracają zawsze.

Dodane przez Bou dnia 17-10-2013 22:56
#26

Mam jedno miejsce, które kocham. Jest nim Głogów w woj. Dolnośląskim. Pochodzi stamtąd moja rodzina. Mimo, że ja się tam nie urodziłam, czuję się z tym miejscem bardzo związana. Jest piękne: kamienice na rynku w różnych kolorach i kształtach, parki i kilkusetletnie drzewa i stare mury obronne. Jest w tym miejscu coś magicznego. :)