Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [M] Skończona przyjaźń
Dodane przez Ajlend dnia 21-03-2009 16:58
#1
Długo nic nie pisałam ale zaraz to nadrobie bo jak widziałam jakie tu niektorzy piszom rzeczy to mi sięzrobiło was żal bo musicie to czytać. Ale ja już mam duzo opowiadanek napisanych i zaraz je dodam! ;-)
Jasny księżyc oświetlał las, w którym było ciemno. Nieruchoma postać siedziała przed namiotem wcale się nie ruszając. Cały czas myślała o tym że Ron odszedł i miała przed oczami jego odchodzącą twarz niczym słońce chowające się za ściany chmur niczym piorun. W jej pełne miłości serce został wbity ostry duży twardy sztylet niczym nóż w plecy ale o wiele głębiej tak się czuła. Po jej policzkach leciały łzy z oczu które świeciły się światłem księżyca które się odbijało:
-Możecie cię zamienić. Siedzisz tu już długo czasu. Nie dzieki Harry posiedzę jeszcze trochę czasu. Hermiona znów zobaczyła twarz Rona co odchodził. Wtedy sobie pomyślała że Ron już nie jest jej przyjacielem, chociaż był odkąd go poznała czyli od początku jak poszła do Hogwartu a teraz już nie jest i odkąd Harry go znał a teraz już nie jest bo Voldemort zniszczył ich przyjaźń co miała być długo a nie była. Hermiona płakała a po jej policzku skapłą łza.
Edytowane przez Alae dnia 21-03-2009 19:01
Dodane przez Dogma dnia 10-11-2009 19:22
#2
Jasny księżyc oświetlał las, w którym było ciemno.
Cholera, oksymorony to do poezji raczej pasują. Kiedy podpalę stos to ona nie będzie już chłodny/suchy, tylko gorący. A jak sie do niego zbliżysz, to się oparzysz, tak jak ja przy zacytowanym fragmencie.
. Cały czas myślała o tym że Ron odszedł i miała przed oczami jego odchodzącą twarz niczym słońce chowające się za ściany chmur niczym piorun.
Słońce chowające się za ściany chmu niczym piorun. A Dogma zakwikała niczym warchlak szukający żołędzi niczym jeleń uciekający w gęstwinę jeżyn. Ma to jakiś sens? Niet, tak jak powyższy cytat.
Dobra, nie chce mi się wysilać i znowu wypunktuję, co myślę.
1) Patos od śmieszności dzieli tylko jeden krok - to powiedział Napoleon. A ty wykonałaś ten krok. I to w siedmiomilowych butach. Nadmiar metafor, porównań nie jest dobry. Nie chcesz ogłuszyć czytelnika, bo nie bawisz się w wojnę. Opowiadanie ma intygować/bawić... Nie możesz związać czytającego jak baleron a potem okadzić nad ogniskiem z nadmiaru górnolotnych epitetów.
2) Fabuła. Prawdopodobnie uciekła z kanonem. J. K. Rowling wykreowała swoich bohaterów. Czytająć serię HP poznawaliśmy ich cechy charakteru, wyglądu, charakterystyczne odzywki i zachowania - u Ciebie tego nie widzę. Owszem, napisałaś, jak mają na imię. Ale gdyby ktos dał mi ten tekst, a imiona zastąpił
pan X i
pani x to w życiu bym nie powiedziała, iż jest to Hermiona i Ron.
3) Błędy. Naprawdę warto
zainwestować w Betę. Ona nie gryzie, a bardzo pomaga - poprawia błędy, których tutaj pełno. Te [nie]logiczne też.
4) Za końcówkę postanowiłam zatopić twoją wyspę, droga Ajlend. Kicz nie jest w cenie. Kicz jest sprzedawany w Biedronce w koszu "wszystko za 99 groszy" tuż obok skarpetek nie do pary i przeterminowanych orzeszków w musztardzie. Aby dostac dobre oceny od czytelników należy się wysilić. Idąc na łatwiznę może nie zniszczysz sobie butów, ale nie przechytrzysz rozbójników czekających przy głównej drodze.
Edytowane przez Dogma dnia 10-11-2009 19:25
Dodane przez mooll dnia 10-11-2009 19:30
#3
Uuuu...!
Nie chcę dołować nikogo, ale chyba się nie da. Niezła samoocena, tak na początek.
Po drugie, masa błędów, które podsumowała Dogma, więc może nie będę jej powtarzać.
Miało być arcydzieło, o którym zapewniała autorka. No i gdzie ono jest? Ani pod względem gramtyczno-stylistyczno-poprawnym. Ani pod względem fabuły. Po przeczytaniu, trochę mnie to otumaniło. Za dużo nieczytelnych metafor. Nie bardzo wiedziała, o czym piszesz.
Przedstaw może swoje "klu", bo nie wiem, gdzie to meritum. Może to ta łza na końcu? Pieron wie.
Nie, no, dość tego najeżdżania na Ciebie. Po prostu napisz, o co tu chodzi.
Pozdrawiam i weny życzę.
Dodane przez Peepsyble dnia 10-11-2009 20:13
#4
Sorry, ale teraz jestem zła.
Jasny księżyc oświetlał las, w którym było ciemno.
W lesie było ciemno? No co ty? A ja myslałam, że kiedy świeci księżyc to zwykle jest jasno... <sarkazm>
Nieruchoma postać siedziała przed namiotem wcale się nie ruszając.
Skoro postać była nieruchowa, to chyba jasne, że się nie ruszała, prawda?
Cały czas myślała o tym że Ron odszedł i miała przed oczami jego odchodzącą twarz niczym słońce chowające się za ściany chmur niczym piorun.
Odchodząca twarz? Rona twarz sama odeszła? Fascynujące... Poza tym ta "odchodząca" i "odszedł" to powtórzenie. Przecinek po "twarz" i po "chmur".
W jej pełne miłości serce został wbity ostry duży twardy sztylet niczym nóż w plecy ale o wiele głębiej tak się czuła.
Przecinki po "ostry", "duży", "sztylet", "plecy". Poza tym nie rozumiem sensu tego zdania.
Po jej policzkach leciały łzy z oczu które świeciły się światłem księżyca które się odbijało:
Przecinek przed które! Powtórzenie.
-Możecie cię zamienić. Siedzisz tu już długo czasu. Nie dzieki Harry posiedzę jeszcze trochę czasu. Hermiona znów zobaczyła twarz Rona co odchodził. Wtedy sobie pomyślała że Ron już nie jest jej przyjacielem, chociaż był odkąd go poznała czyli od początku jak poszła do Hogwartu a teraz już nie jest i odkąd Harry go znał a teraz już nie jest bo Voldemort zniszczył ich przyjaźń co miała być długo a nie była. Hermiona płakała a po jej policzku skapłą łza.
No i tu mnie trafił jasny szlag. Pomiędzy myślnikami stawia się spacje! "Długi czas". Powtórzenie. Nie rozumiem kto to powiedział. Zdaje się, że akapit przed "Hermiona znów...".
Nie "co odchodził" tylko "kiedy odchodził". Olaboga, jakie długie zdanie. "Skapywała łza".
Jak rany, zacznij używać przecinków! Z interpunkcją nie jest źle, ale to chyba jedyny plus. Co to niby jest? Zauważyłaś/łeś, że każde zdanie idzie do poprawki? Akapity, przecinki, aż mnie naprawdę coś trafia... I mam taką sugestię... zanim coś wstawisz przeczytaj to chociaż raz! zastanów się nad poprawkami, a jeśli sama/sam nie potrafisz to znajdź sobie betę, jak rany. Stylistyka leży i kwiczy.
I jeszcze jedna rzecz. Nie żebyś miała nie pisać. Pisz jak najwięcej, bo to czyni mistrza. Ale nie publikuj na hop siup...
Edytowane przez Peepsyble dnia 15-11-2009 20:34
Dodane przez julietta_black dnia 25-05-2010 15:31
#5
Jasny księżyc oświetlał las, w którym było ciemno.
Skoro oświetlał, to musiało być ciemno.
Nieruchoma postać siedziała przed namiotem wcale się nie ruszając.
Skoro była nieruchoma, to oczywiste, że się nie ruszała.
Takich błędów było mnóstwo. popracuj nad formułowaniem zdań. Po wstępie spodziewałam się dużo więcej.
Dodane przez Agnes Black dnia 28-05-2010 17:37
#6
DO BANI.
Dodane przez leea dnia 28-05-2010 18:29
#7
O.O Taki krótki tekst, a tyle błędów, z usilnie wciśniętymi metaforami. Nie wiem jak napisać swoje uwagi, bo w gruncie rzeczy, łatwiej by było skopiować cały tekst, wypiszę jednak to, co najbardziej utkwiło mi w pamięci:
Jasny księżyc oświetlał las, w którym było ciemno.
W słońcu i w cieniu, na miękkim kamieniu...
Nieruchoma postać siedziała przed namiotem wcale się nie ruszając.
Mam się z tego śmiać? To jest straszne.
jego odchodzącą twarz niczym słońce chowające się za ściany chmur niczym piorun. W jej pełne miłości serce został wbity ostry duży twardy sztylet niczym nóż w plecy(...)
Te powtórzenia, wręcz męczą - w dodatku w tych mdłych porównaniach.
(...) ale o wiele głębiej tak się czuła.
Nie rozumiem tego zdania, nie ma sensu.
W całym tekście, zapomniałaś o istnieniu interpunkcji - ale "tego" , nie można by było odratować...
Po jej policzkach leciały łzy z oczu które świeciły się światłem księżyca które się odbijało:
...a na koniec,
gustowne dobicie czytelnika, małą literówką:
Hermiona płakała a po jej policzku skapłą łza.
Edytowane przez leea dnia 28-05-2010 18:49
Dodane przez muchor dnia 28-06-2010 14:48
#8
Opiszę to w jednym słowie: TRAGEDIAAAAAAAA!!!
Po pierwsze: powtórzenia,
po drugie: ortografia,
po trzecie: interpunkcja,
po czwarte: niekonsekwentność zdań
po piąte: literówki
po szóste: cała reszta tekstu (a zostało tego niewiele)
po siódme: twoja niesamowicie ,,trafna" samoocena
Nie wypowiem się...
Dodane przez muchor dnia 28-06-2010 14:50
#9
Opiszę to w jednym słowie: TRAGEDIAAAAAAAA!!!
Po pierwsze: powtórzenia,
po drugie: ortografia,
po trzecie: interpunkcja,
po czwarte: niekonsekwentność zdań
po piąte: literówki
po szóste: cała reszta tekstu (a zostało tego niewiele)
po siódme: twoja niesamowicie ,,trafna" samoocena
Nie wypowiem się...
Dodane przez muchor dnia 29-06-2010 17:15
#10
To krótkie (i chwała za to Bogu)... ekhem... Coś, da się opisać w jednym słowie. TRAGEDIA!!!
Dziwię się jak można zrobić tyle błędów w jednym tekście.
Nie będe ich wytykać, jadynie skwituję:
Po pierwsze: błędy ortograficzne
Po drugie: błędy interpunkcyjne
Po trzecie: błędy językowe
Po czwarte: powtórzenia (było ich tak dużo, że muszę zaliczyć je do następnej kategorii)
Po piąte: niekonsekwętność
Po szóste: literówki
Po siódme: mdłość całego tekstu
Po ósme: twoja samoocena
Po dziewiąte: wszystko (jeszcze raz)
Jednym słowem, jak już wspominalam, tragedia.
Czy ty w ogóle wiesz do czego służą przecinki, przerwy między zdaniami, synonimy lub kropki?! Byłaś kiedyś na lekcji języka polskiego? Nie? A POWINNAS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dodane przez Rewolucja dnia 08-02-2011 11:15
#11
Długo nic nie pisałam, ale zaraz to nadrobie, bo jak widziałam jakie tu niektorzy piszom! rzeczy to mi się_zrobiło was żal bo musicie to czytać. Ale ja już mam duzo opowiadanek napisanych i zaraz je dodam! ;-)
Tsa, powiem szczerze, że bardziej mnie zniechęciłaś tym wstępem, niż zachęciłaś. ^^
Przecinki, błąd ortograficzny... bleh.
Jasny księżyc oświetlał las, w którym było ciemno.
Bleh, takie zdanie na samym wstępie? Od razu zniechęca.
Nieruchoma postać siedziała przed namiotem wcale się nie ruszając.
Mhm, czy nieruchoma postać może się ruszać siedząc? Tak z ciekawości.
Cały czas myślała o tym, że Ron odszedł i miała przed oczami jego odchodzącą twarz niczym słońce chowające się za ściany chmur niczym piorun.
Czekaj, czekaj tu źle dobrałaś końcówkę zdania, bo należy podporządkować wszystko podmiotowi.
twarz niczym słońce, czy widziała niczym słońce?
Powtórzenie.
Niczym słońce, niczym piorun? Tsaa.
W jej pełne miłości serce został wbity ostry, duży twardy sztylet niczym nóż w plecy ale o wiele głębiej tak się czuła.
Mhm, po raz kolejny powtarzasz to samo słowo. I wbito jej sztylet w serce niczym nóż w plecy? Ciekawe.
Po jej policzkach leciały łzy z oczu, które świeciły się światłem księżyca które się odbijało:
Skąd jeszcze lecą łzy, skoro musiałaś napisać, że z oczu? Niepotrzebnie.
"się" za "świeciły" należało pominąć. I znowu powtórzenie się. Bleh.
Siedzisz tu już długo czasu.
Albo dużo czasu, albo długi czas.
-Możecie cię zamienić. Siedzisz tu już długo czasu. Nie dzieki Harry posiedzę jeszcze trochę czasu. Hermiona znów zobaczyła twarz Rona co odchodził.
Wnioskuję, że to miało wyglądać tak:
- Może cię zamienić? Siedzisz tu już dużo czasu.
- Nie, dzięki Harry, posiedzę jeszcze, wracaj do namiotu - Hermiona znów zobaczyła twarz odchodzącego Rona.
Wtedy sobie pomyślała że Ron już nie jest jej przyjacielem, chociaż był odkąd go poznała czyli od początku jak poszła do Hogwartu a teraz już nie jest i odkąd Harry go znał a teraz już nie jest bo Voldemort zniszczył ich przyjaźń co miała być długo a nie była.
Proszę, powiedz, że to tylko żart...
Hermiona płakała a po jej policzku skapła łza.
Nie ma w ogóle słowa "skapła", a poza tym można płakać nie roniąc łez? Niby można, ale...
***
Fundując wstęp zachwalający swoją pracę, obrażając przy tym innych użytkowników, którzy zamieścili tu swoje prace, trzeba się spodziewać bardziej zaostrzonej krytyki, niż w innym przypadku. Moim zdaniem, to coś, co nazywasz FF, było raczej parodią i kpiną, jakbyś chciała zrobić sobie z nas żart wstępem i dalej beznadziejnym tekstem. Błędy w każdym zdaniu, akcja nijaka, klapa, przykro mi.
Dodane przez Veinlii dnia 08-02-2011 15:43
#12
Za dużo na kićkane, mogło być:
W jej pełne miłości serce został wbity ostry sztylet, niczym nóż w plecy, ale o wiele głębiej. Tak się właśnie czuła.
A nie:
,,W jej pełne miłości serce został wbity ostry duży twardy sztylet niczym nóż w plecy ale o wiele głębiej tak się czuła''.
Nie musisz używać tylu określeń takich jak twardy, długi i ostry. Wystarczy tylko ostry. Robisz tęż za długie zdania, co spowodowane jest też tymi nie potrzebnymi określeniami.