Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: [Z] Błąd Snape'a
Dodane przez Lord_Voldemort dnia 24-01-2009 14:03
#1
Ron wstał dość wcześnie. Gdy znalazł się w pokoju wspólnym nikogo nie było, oprócz Krzywołapa. Usiadł na fotelu. Nagle ktoś wchodził do pokoju wspólnego chłopaków. Ujrzał wchodzącego Dumbledore'a który przemówił do Rona:
- Czy Harry śpi?
- Nie, a czemu pan pyta? - zdumiał się chłopak.
- Ty idź obudź Hermionę Granger. Ale uważaj, przeszkocz siódmy stopień. I jak już obudzisz pannę Granger , proszę abyście przyszli do mnie na słówko.
** W POKOJU DZIEWCZYN**
- Hermiono! Hermiono! - szepnął Ron do ucha dziewczyny, która zbudziła się niebawem.
- Co się dzieje? - zapytała sennym głosem. - Dzisiaj sobota. - Obróciła się na drugi bok. - Za pół godziny będę w Wielkiej Sali.
Ron nie wiedział co ma robić, więc postanowił ryknąć (Hermiona leżała sama w dormitorium).
- Krzywołap dostał szału! Nie wiem co się z nim dzieje.
- O mój Boże! - powiedziała Hermiona zrywając się na równe nogi.
Gdy wychodzili z dormitorium natchnęli się na Snape'a.
- Weasley, o ile wiem to ty jesteś chłopak? Czy może dziewczyna? Dlaczego wchodzisz do sypialni dziewcząt? - zapytał nauczyciel cichym głosem.
- Ale...
Ron chciał cokolwiek powiedzieć , gdy Severus oznajmił:
- Ravenclaw traci wszystkie swoje punkty , oraz macie u mnie szlaban! - ryknął Snape.
- Ale my nie należymy do Ravenclawu tylko do Gryffindoru.
Snape wyglądał teraz, jakby dostał ataku konwulsji.
- TO MOŻE MI POWIECIE DLACZEGO JESTEŚCIE W DORMITORIUM RAVENCLAWU? - ryknął.
- Czy panu już kompletnie odbiło? - zapytali jednocześnie.
- Nie ważcie się tak do mnie mówić!
Za plecami Snape'a znalazł się Dumbledore , a Snape odwrócił się do niego.
- Jak bym został dyrektorem to bym ich - tu wskazał na nastolatków i przeklnął. - a później oddał bym ich pod zaklęcie Crucio.
Dyrektor przemówił cicho, po czym Snape odwrócił się na pięcie i poszedł do lochów. Zwrócił się teraz do dwójki nastolatków.
- Macie tu kamerę, to jest takie urządzenie mugoli. -
Nastolatki spojrzeli po sobie. Dumbledore kontynuował:
-Czy moglibyście wyświadczyć dla mnie przysługę? Moglibyście szpiegować Severusa , a ja w zamian przymknął bym oko na wasze ostatnie karygodne zachowanie? Podejrzewam, że Snape pracuje dla Sami-Wiecie-Kogo?
Pokiwali głowami.
- No to dobrze... A jeszcze jedno pytanie. O co was pytał Snape?
Zaczęli mu opowiadać, a Dumbledore się uśmiechnął.
- Widzicie, dawno wiedziałem że ze Snape'em jest coś nie tak. I dlatego są mi potrzebne dowody. A i żebyście mi nie wpakowywali Harry'ego w te śledztwo!
C.D.N
Edytowane przez Alae dnia 21-02-2009 19:53
Dodane przez Ghoust dnia 28-01-2009 12:40
#2
- Potter! - rozległ się głos Snape'a. Harry odwrócił się.Nie wiedział czego chce Snape od niego.
- Czy to prawda? - zakpił profesor.
- TAK.... każdy Gryfon wie już że jest pan śmierciożercą... A może przepraszam, był pan śmierciożercą, bo niby pan jest w ZAKONIE... - odpowiedział z naciskiem Potter.
- Gryffindor traci przez ciebie pięćdziesiąt punktów a ty Potter masz u mnie szlaban.
- A co powiesz na to, jak powiem że mam cię gdzieś?
- Słuchaj , Potter. Jesteś na tyle głupi, tak jak Czarny Pan, a wiesz że nie udało mu się ciebie zabić. - Nagle urwał, bo patrzył się dziwnie w podłogę.
Harry zorientował się, że pod peleryną-niewidką ukryci są Ron i Hermiona. Snape kontynuował:
- Jeżeli jemu się to nie udało, to mnie się to uda - chwycił Harry'ego za ramię. - Postawmy sprawę jasno...
Znowu urwał. Ron wyciągnął aparat fotograficzny pod peleryną , a Snape znowu wpatrzył się w to samo miejsce, jakiś czas temu.
- Szlag jasny! - zaklął Ron - bateria nie działa.
- Ciiicho. - uprzedziła go Hermiona. - Usłyszy nas.
- A co by pan zrobił w zamian za ujawnienie kilku dowodów? - zapytał Harry'ego Snape.
- Co chcesz przez to powiedzieć? - zapytał cicho Snape.
-A to, że jeżeli ujawnię panu dwójkę uczniów, którzy podsłu****ą rozmowę?
- TU NIKOGO NIE MA! - ryknął Snape, lecz Harry zignorował go.
- Proszę dać mi różdżkę - poprosił uprzejmię Harry. Snape z trudem dał mu różdżkę.
- Accio! - skierował na pelerynę i po chwili Harry złapał pelerynę w rękę, a niedaleko stał Ron i Hermiona.
- Wy gnidy! - ryknął Snape . - Pojedź no do mnie Weasley , i powiedz skąd masz - wskazał na pelerynę - , albo raczej od kogo ją masz. -
A Granger, ciebie nie podejrzewam, bo myślę , że gdybym zajął się tobą sprawiło by mi to wielką udrękę. Dlatego porozmawiam z Dumbledore'em. Ale przedtem rzucę na ciebie , droga panno zaklęcie Cruciatus.
- Cru... - urwał profesor bo rozległ się głośny ryk za jego plecami.
Był to profesor Dumbledore. Miał walizki Snape'a i przemówił grobowym głosem.
-Jeżeli masz zamiar rzucić na nią klątwę, zrób to teraz, a już nigdy nie wyjdziesz z celi, a zdechniesz tam, mam nadzieję, jak najszybciej. - Wynocha, Hogwart już cię nie potrzebuje.
- Ale...
- Ale, oczywiście jeżeli nie chcesz abyś poszedł do Azkabanu musisz wyświadczyć mi przysługę... Zabijesz Lorda Voldemorta.
- To już wolę do Azkabanu - odrzekł Snape spokojnym tonem i opuścił zamek. Zwrócił się do Rona i Hermiony.
-Wszystko w porządku?
-Tak. - odpowiedzieli.
- Bardzo dziękuję wam za pomoc. Okazaliście męstwo i odwagę... - ale urwał patrząc na Harry'ego który padł na ziemię i zaczął się trząść. - Ale teraz zabiorę go do pani Pomfrey - nie wykluczone jest to, że Snape próbuje wtargnąć się do umysłu Harry'ego - a do domu Gryffindor dodaje trzysta punktów.
KONIEC
Edytowane przez Ghoust dnia 28-01-2009 12:42
Dodane przez Aranoisiv dnia 28-01-2009 12:50
#3
Ghouście/Lordzie Voldemorcie, zatkało mnie. Zatkał mnie poziom tekstu.
Ortograficznie raczej ok. Ale treść...
Doczytałam do połowy drugiego posta. Dalej mi się nie udało.
Dołączmy ten tekst do kolekcji hogsmeadowskich gniotów ;D
Edytowane przez Aranoisiv dnia 28-01-2009 13:07
Dodane przez Luna Watson dnia 28-01-2009 13:06
#4
Ghouście kilka błędów zauważyłam, ale fajne czekam na kolejną część.
Dodane przez Kasztan dnia 28-01-2009 13:15
#5
Dla wyjaśnienia:
Ghoustosureizm: zjawisko polegającena dawaniu niezbetowanych, nietrzymających się kupy i olewanie wszelkiej krytyki.
Dżonomiksureizm: pisanie bezsensownych jednoodcinkowców, których nei ma zamiaru się ciągnąć dla punktów.
Aha, i narysowałam ducha, bo tobie, Ghoust chyba chodziło o Ghosta. A jak nie, to i tak blisko;d
Dodane przez atrammarta dnia 28-01-2009 21:41
#6
What the fuck?
Eeee... co to ma być?!
Moje poprzedniczki idealnie to podumowały...
Czyli po prostu jeden wielki:
GNIOŁST xD
A i żeby nie robić spamu to:
Błędów ort. nie ma, aczkolwiek tekst jest napisany na poziomie 6-latka, nic nie trzyma się "kupy"...
Brrr...
Edytowane przez atrammarta dnia 28-01-2009 21:42
Dodane przez Feltonka dnia 28-01-2009 22:43
#7
Zgadzam się z moimi poprzedniczkami. Na początku te rzekome 'opowiadanie' zapowiadało się ciekawie, ale potem? To...
Powiedzmy szczerze jest STRASZNE. Nic nie trzyma się kupy... Wszystko zmieszane, jakby... No nie wiem... Wybaczcie, ale do tego gniota to słów mi brakuje...
Dodane przez Syriuszek dnia 28-01-2009 23:41
#8
Mi również brakuję ponieważ w 100% zgadzam się z przedmówcą
Dodane przez Yennefer dnia 30-01-2009 17:52
#9
Kompletny GNIOŁST :D (pozdrowienia dla atrammarty) Błędów ortograficznych może i nie ma, ale stylistyka leży i kwiczy. Zgadzam się z poprzednikami, że piszesz (właściwie - piszecie, ze względu na to, że rozdział pierwszy został napisany przez Lorda_Voldemorta, a drugi przez Ghousta. Jesteście jedną osobą?) na poziomie sześciolatka, lub gorzej. Powinieneś poćwiczyć, ale błagam nie tu.
Dodane przez addicted_to_HP dnia 30-01-2009 18:00
#10
Takiego maksymalnego gniota to jeszcze nie było.
Jaki żaaaaal.
Dodane przez pomyluna dnia 30-01-2009 18:15
#11
Jestem wprost, wprost...nie, tego się nie da opisać słowami. Jedyny plus jest taki, że nie wyłapałam błędów ortograficznych, ale poziom tego tekstu jest wręcz pod poziomem morza! Zamiast zamieszczać takie rzeczy na forum, może najpierw wartoby było zwrócić się o pomoc do bety? Jestem pewna, że ktoś by wam pomógł. A tak to nawet wspólnymi siłam nic nie zdziałaliście. Do tego, to opowiadanie, wprost powala swoją długością.
Dodane przez bella lestrange4400 dnia 12-02-2009 18:55
#12
Zgadzam się z innymi to jest GNIOŁST a raczej MEGA GNIOŁST.
Dodane przez dark shadow dnia 08-03-2011 16:43
#13
Nie no to po prostu porażka. Nie ma błędów ort(ja nie zauważyłam), ale tekst jest poniżej poziomu gniotu.
Wygląda jak napisane na siłę i bez pomysłu na ciąg dalszy czy chociaż zakończenie. Proszę jak nie macie pomysłu (DOBREGO) co pisać to odpuśćcie.
Dodane przez blackout dnia 24-04-2011 13:54
#14
Ghoust napisał/a:
- Potter! - rozległ się głos Snape'a. Harry odwrócił się.Nie wiedział czego chce Snape od niego.
- Czy to prawda? - zakpił profesor.
- TAK.... każdy Gryfon wie już że jest pan śmierciożercą... A może przepraszam, był pan śmierciożercą, bo niby pan jest w ZAKONIE... - odpowiedział z naciskiem Potter.
- Gryffindor traci przez ciebie pięćdziesiąt punktów a ty Potter masz u mnie szlaban.
- A co powiesz na to, jak powiem że mam cię gdzieś?
- Słuchaj , Potter. Jesteś na tyle głupi, tak jak Czarny Pan, a wiesz że nie udało mu się ciebie zabić. - Nagle urwał, bo patrzył się dziwnie w podłogę.
Harry zorientował się, że pod peleryną-niewidką ukryci są Ron i Hermiona. Snape kontynuował:
- Jeżeli jemu się to nie udało, to mnie się to uda - chwycił Harry'ego za ramię. - Postawmy sprawę jasno...
Znowu urwał. Ron wyciągnął aparat fotograficzny pod peleryną , a Snape znowu wpatrzył się w to samo miejsce, jakiś czas temu.
- Szlag jasny! - zaklął Ron - bateria nie działa.
- Ciiicho. - uprzedziła go Hermiona. - Usłyszy nas.
- A co by pan zrobił w zamian za ujawnienie kilku dowodów? - zapytał Harry'ego Snape.
- Co chcesz przez to powiedzieć? - zapytał cicho Snape.
-A to, że jeżeli ujawnię panu dwójkę uczniów, którzy podsłu****ą rozmowę?
- TU NIKOGO NIE MA! - ryknął Snape, lecz Harry zignorował go.
- Proszę dać mi różdżkę - poprosił uprzejmię Harry. Snape z trudem dał mu różdżkę.
- Accio! - skierował na pelerynę i po chwili Harry złapał pelerynę w rękę, a niedaleko stał Ron i Hermiona.
- Wy gnidy! - ryknął Snape . - Pojedź no do mnie Weasley , i powiedz skąd masz - wskazał na pelerynę - , albo raczej od kogo ją masz. -
A Granger, ciebie nie podejrzewam, bo myślę , że gdybym zajął się tobą sprawiło by mi to wielką udrękę. Dlatego porozmawiam z Dumbledore'em. Ale przedtem rzucę na ciebie , droga panno zaklęcie Cruciatus.
- Cru... - urwał profesor bo rozległ się głośny ryk za jego plecami.
Był to profesor Dumbledore. Miał walizki Snape'a i przemówił grobowym głosem.
-Jeżeli masz zamiar rzucić na nią klątwę, zrób to teraz, a już nigdy nie wyjdziesz z celi, a zdechniesz tam, mam nadzieję, jak najszybciej. - Wynocha, Hogwart już cię nie potrzebuje.
- Ale...
- Ale, oczywiście jeżeli nie chcesz abyś poszedł do Azkabanu musisz wyświadczyć mi przysługę... Zabijesz Lorda Voldemorta.
- To już wolę do Azkabanu - odrzekł Snape spokojnym tonem i opuścił zamek. Zwrócił się do Rona i Hermiony.
-Wszystko w porządku?
-Tak. - odpowiedzieli.
- Bardzo dziękuję wam za pomoc. Okazaliście męstwo i odwagę... - ale urwał patrząc na Harry'ego który padł na ziemię i zaczął się trząść. - Ale teraz zabiorę go do pani Pomfrey - nie wykluczone jest to, że Snape próbuje wtargnąć się do umysłu Harry'ego - a do domu Gryffindor dodaje trzysta punktów.
KONIEC
Dodane przez blackout dnia 24-04-2011 13:57
#15
I opowiadanie jest po prostu... dziwne?:
1. Chłopcy nie mogą wchodzić do dormitorium dziewczyn.
2. Albus Dumbledore miał powody, żeby wierzyć Snape'owi i nigdy się nie zawachał.
II opowiadanie:
Ghoust napisał/a:
podsłu****ą rozmowę?
Myślisz, że z tym wyrazem jest coś nie tak? To zwykły zbieg okoliczności!
Ogólnie - oba opowiadanie mi się nie podobały.
Dla pocieszenia dla autorów - czytałam gorsze ff. :D
Edytowane przez blackout dnia 24-04-2011 13:57
Dodane przez SevLily35 dnia 02-06-2011 14:05
#16
Beznadzieja, zupełnie bez sensu. Nie podoba mi się...
Dodane przez Loa_riddle dnia 02-06-2011 14:17
#17
Dosyć dziwne.
Dodane przez Hermionka111213 dnia 02-06-2011 14:34
#18
Yyyy... to ja może zostawię to bez komentarza...
Dodane przez lady_black dnia 26-07-2012 12:07
#19
Oooł .. zostawię bez komentarza, bo Państwo wyżej napisali już chyba wszystko, co chciałam napisać .. ^.^
Dodane przez Severus Tobias Snape dnia 26-07-2012 13:03
#20
Sorry, ale po pierwsze pragnę dodać, że sytuacja całkowicie niemozliwa, bo Dumbledore nigdy by się tak nie zwrócił do Severusa, a Snape nie rzuciłby klątwy na ucznia/uczennicę, choć jednak mogę to uznać za fanaberie autora. Zagadzam się z wypowiedziami powyżej. Jest to zupełny GNIOT. Ja mając jakieś siedem-osiem lat, miałem sen, spisałem i tak wyszło lepiej niż to coś, a mniemam, że jednak nie jesteś już dzieckiem w wieku przedszkole-klasy 1-3...
Dodane przez Evans558 dnia 27-07-2012 02:46
#21
Powinno się zrobić osobny dział dla aŁtorów i ich tFórczości.
Nie wiem, jakim cudem dotrwałam do końca drugiego posta i wciąż mam oczy. Tekst jest na poziomie sedesu, kompletny brak sensu, kanon dynda na stryczku. Jedynym błędem, który tu widzę, to nasz, czytelniczy błąd. Że w ogóle zabraliśmy się za czytanie.
Dodane przez xFleur_Delacourx dnia 23-12-2012 21:18
#22
Chłopcy nie mogą wchodzić do dormitorium dziewczyn, Dumbledor'e za bardzo ufał Snape'owi więc to było bezsensu że Albus go wyrzucił z Hogwartu.
Ale + za śmieszność :D
Bardzo mi sie podobało jak Dumbledor'e rozmawiał ze Snape'm,choć było to bez sensu. :]
Dodane przez SevLily36 dnia 23-12-2012 21:39
#23
O matko! Czegoś takiego to jeszcze nie czytałam, naprawdę xD Dobrze że ~xFleur_Delacourx "odświeżyła" ten temat, bo inaczej bym się na niego nie natknęła :D
Dotrwałam do połowy drugiego posta i przestałam czytać... naprawdę powinien powstać nowy dział z takimi właśnie FF na Hogsmeade, chętnie bym poczytała :D
Dodane przez mniszek_pospolity dnia 23-12-2012 22:22
#24
To trochę niemożliwe... Snape nigdy by się tak nie zachował, to nie w jego stylu... nie moja bajka niestety
Dodane przez Karolina00 dnia 24-12-2015 14:16
#25
xD