Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Noworoczne postanowienia
Dodane przez Delirantka dnia 02-01-2009 02:20
#1
Noc w pełni, a Delirantkową głowę łapią jakieś dziwne myśli dotyczące postanowień noworocznych. I nie pomaga odganianie się od nich, ignorowanie tudzież czekanie aż miną. Wciąż mam w głowie pytanie: toż to już drugi stycznia, a ja sobie nic nie postanowiłam?
No i postanawiam, a jakże. Bo, chociaż wiadomo, że nie traktujemy tych planów śmiertelnie poważnie, czasami dobrze jest przemyśleć sobie parę spraw i choćby przez kilka pierwszych dni nowego roku stosować się do naszych postanowień. Może nie kilka dni - a nuż i widelec uda się dotrwać dłużej? Kto wie - może za rok, o tej samej porze, spojrzysz na swoją listę i z dumą stwierdzisz, że udało Ci się spełnić każdy że swoich planów? ;d
A oto Delirantkowe plany:
- pozbyć się niechcianych świątecznych niespodzianek typu 2 kg więcej na wskaźniku wagi,
- zdać maturę, dostać się na studia, zamieszkać w Krakowie,
- wyjechać na wakacje do jakiegoś kraju anglojęzycznego,
- kupić sobie rzeczy, które wypisałam już w w pewnym miejscu, a nie ma potrzeby bym wypisywała je tutaj,
- wziąć się garść wreszcie - nie siedzieć tyle na internecie,
- jeść regularnie wszystkie leki, bo zwykle mi się nie chce i jem w kratkę - skutki wiadome,
- chodzić wcześniej spać!!!
Tyle. Teraz Wasza kolej. x)
Edytowane przez Delirantka dnia 14-06-2009 17:12
Dodane przez Dolly dnia 02-01-2009 02:33
#2
Moje postanowienia noworoczne(wybrane):
1.Uczyc się systematycznie(haha...)
2.zacząc w końcu organizować swój czas,zamiast budzic się pod koniec dnia,że mam tyyyyle do zrobienia.
3.nie kupowac tylu ciuchów bo i tak przestają się mieścic w szafie(już to widzę^^).
4.nie śmiac się z ludzi i nauczyć sie tonu innego niż sarkastyczny(taaaa....).
5.utrzymywać porządek w pokoju(nierealne:P)
6.Nie wyżywac się na biednym Misiu(zła,zła Dolly!)
7.realizować powyższe postanowienia dłużej niż tylko do końca stycznia ;)
no to chyba wystarczy,reszta jest osobista bardziej:P
Pozdrawiam serdecznie :)
Dodane przez pomyluna dnia 02-01-2009 04:07
#3
no jak co roku oczywiście mam noworoczne postanowienia, przede wszystkim, przestrzeganie tego co sobie zaplanowałam, a resztą się nie podzielę, zachowam to dla mojej osoby xD Wszystkim życzę wytrwania w swoich postanowieniach!! Happy new year!!
Dodane przez ladybird dnia 02-01-2009 04:25
#4
uczyć się lepiej <buahaha ^^>
oszczędzać pieniądze< raczej nierealne>
mieć jaki-taki porządek w pokoju. *nerwowy chichot*
nieobgryzać paznokci!
no,a reszta to taka bardziej osobista. ;]
Dodane przez Ariana dnia 02-01-2009 11:48
#5
Szczerze mówiąc ja prawie nigdy nie robię sobie postanowień, bo wiem, że i tak wszystko spali na panewce. Tzn. nie robię sobie postanowień typu
codziennie będę uprawiać sport, bo wiem, że nie będę albo
chociaż trochę zmienię swój charakter, bo wiem, że nie zmienię.
W tym roku niby mam pewne plany, ale trudno to nazwać postanowieniami. Ale załóżmy, że użyje tego czasownika, więc - postanowiłam sobie, że do maja [do matury] będę pracować na pełnych obrotach, powtórzę cały materiał i w ogóle pójdę na maturę obkuta, jak nigdy, ale to sobie postanowiłam w pierwszej klasie liceum i na razie kiepsko mi idzie wypełnianie postanowienia. Postanowiłam sobie, że zrezygnuję (albo chociaż ograniczę) to na co szczególnie tracę czas (m.in. Internet). Postanowiłam, że dostanę się na tę a nie inną uczelnię. Postanowiłam sobie, że nadrobię pewne zaległości i postanowiłam sobie, że będę
- chodzić wcześniej spać!!!
Uff, niech już będzie 2010 rok, bo chcę to już mieć za sobą.
Edytowane przez Ariana dnia 27-04-2009 09:32
Dodane przez Nesaya dnia 02-01-2009 12:20
#6
Zazwyczaj robie mało postawnowień, bo im mniej to chyba łatwiej spełnić, ale rzadko wychodzi :D
-chodzić wcześniej spać
-nigy sie nie poddawać :D
-uczyc się do testów (tak, tak od września sie uczę)
-być bardziej zorganizowanym!
Trzymam za was i za siebie kciuki! :D
Dodane przez moniczka929 dnia 02-01-2009 12:31
#7
na pewno postanowię sobie mniej wydawania kasy bo za dużo jej wydaje a i na 100%będę się zachowywać lepiej w szkole a także w domu
-mieć porządek w pokoju ale w to wątpię bo zemnie taka bałaganiara ze hey :)
-będę ciężko pracowała na to czego chce osiągnąć w życiu(to na pewno )
-no i coś se może jeszcze wymyślę :)
pozdrawiam wszystkich:0)
Dodane przez Tanya dnia 02-01-2009 17:53
#8
O. A to coś nowego dla mnie. To znaczy nie. Kiedyś, w bardzo odległych czasach, jak jeszcze chodziłam do podstawówki, to miałam tam jakieś swoje postanowienia noworoczne. Czy się ich trzymałam? Nawet nie pamiętam. W każdym razie im bardziej rosłam, to zapominałam o czymś takim i nawet nie próbowałam sobie przypomnieć. W II gim. koleżanka przypomniała mi, że coś takiego jak postanowienia istnieje. Powiedziałam sobie: nie! Nie będę pisać żadnych postanowień, bo i tak ich nie spełnię. Ale gdzieś tam po cichu zaczęłam się zastanawiać nad rzeczami, które mogłabym zmienić. Więc postanowiłam:
Więcej się uczyć, i w ogóle tego chcieć.
Odrabiać lekcje w domu (szczególnie z matematyki), a nie spisywać w szkole.
Nie oglądać telewizji do późna.
Utrzymywać porządek w pokoju.
Mniej pyskować.
Układać ciuchy tak gdzie ich miejsce, a nie rzucać na fotele, krzesła.
No i parę innych, ktorych nie chce mi się już pisać. W każdym razie długo się ich nie trzymałam. Znudziło mi się po tygodniu.
Dodane przez Rewolucja dnia 02-01-2009 18:34
#9
A ja prawie zawsze mam to samo postanowienie. Że będę się lepiej uczyć, będę bardziej oszczędna, ograniczę swoje łakomstwo i wyrwę się z uzależnienia - od internetu, oczywiście.
Jak na razie tylko połowa tych postanowień udaje mi się realizować.
Zaczęłam ustalać sobie harmonogramy tygodni tak, abym mogła znaleźć czas na naukę i komputer. Dwa pozostałe? No z łakomstwem to jeszcze mogę się powstrzymać, ale że będę bardziej oszczędna - to chyba niemożliwe.
Dodane przez Shetanka dnia 02-01-2009 18:37
#10
Ja mam jedno; ograniczyć oglądanie telewizji do minimum.
Dodane przez Irreplaceable_ dnia 02-01-2009 18:47
#11
Postanowienia... Oficjalnie żadnego to nie mam, no chyba, nie licząc tych, co postanowiłam już kiedyśtam dawno i czekają na realizację ^^ Oczywiście muszę się pozbyć komputera z domu x D Zero włączania. Da się żyć.
Potem z kolei - nauka. Bardziej się przykładać [choc jak inni mówia - bardziej się nie da].
Z kolei następne - być grzeczną, uczynną, miłą i przyjacielską dziewczynką, co przechodzi mi z trudem ^^
Dodane przez Fiore dnia 02-01-2009 20:50
#12
Pff. Ja postanowień na poważnie nigdy nie robię, bo wiem, że i tak nic z tego nie będzie. Mam jedynie jakieś luźne noworoczne ambicje, a właściwie co roku jedno i to samo, z którego również nic nie wychodzi. Dlatego muszę popracować nad samodyscypliną (co również może być kolejnym postanowieniem ;f) albo zaakceptować siebie. ;p
Dodane przez Vampirzyca dnia 02-01-2009 21:17
#13
Skąd ja to znam?
Co roku składam sobie mnóstwo postanowień, z czego żadne nie wypala.
Ale w tym roku...
Mam zamiar nie wdawania się w żadne pojedynki literackie do końca stycznia (oprócz tych już zawartych).
Nawet nie wiem, dlaczego. Tak mi wpadło do głowy i już zostało.
Nie siedzieć tyle na komputerze.
Dociągnąć do końca niektóre anime, które oglądać zaczęłam, ale nie skończyłam.
Chodzić wcześniej spać, wcześniej wstawać.
Nie jeść tyle lizaków i żelków (to mój fetysz, wiem, że nie dam rady temu sprostać).
Systematycznie się uczyć.
Nie pozwolić rodzicom wybrać mi gimnazjum. ;d
Większość z nich nie przetrwa do końca stycznia, a słodycze na pewno. ^^
Dodane przez Souriant dnia 02-01-2009 22:14
#14
W tym roku nawet nie zaprzątałam sobie głowy myśleniem o jakichś celach, wymaganiach wobec siebie itp., bo wiem, że i tak nic by to nie dało. Jakby nie patrzeć, to w każdej chwili można postanowić sobie coś i dążyć do spełnienia tego, początek roku jest jedynie swego rodzaju okazją do zapewnienia siebie, że
tym razem na pewno się uda i niektórzy traktują to śmiertelnie poważnie, z tego, co zauważyłam. Oczywiście są tacy, którzy jak już raz coś zamierzyli, to nie dadzą sobie spokoju, póki tego nie osiągną, jednak ja, niestety, do tej grupy nie należę, przyznaję się bez bicia. ;D
Podsumowałam sobie w głowie ostatnie 12 miesięcy i doszłam do wniosku, że to, co postanowiłam sobie rok temu, jest aktualne nadal. Czyli wniosek jest prosty - nie robię żadnych postępów. Z tą różnicą, że może teraz wezmę się trochę za siebie, jeśli chodzi o szkołę, bo to w końcu ostatnia klasa gimnazjum, egzaminy, starania o jak najlepsze oceny na końcowym świadectwie etc., więc jakby nie patrzeć ważny okres. A poza tym, to, jak zawsze chciałabym zrzucić kilka zbędnych kilogramów, wyeliminować kilka irytujących cech mojego charakteru, pogadać z tymi i owymi o paru ważnych kwestiach i takie tam. (;
Dodane przez Dominika dnia 02-01-2009 22:34
#15
Pff. Ja postanowień na poważnie nigdy nie robię, bo wiem, że i tak nic z tego nie będzie.
Święte słowa.
Jak byłam mała to sobie robiłam postanowienia noworoczne, ale z racji, że po paru dniach szły one sobie powolnym krokiem do lamusa to od kilku lat już nie mam żadnych postanowień.
Jedyne co to mogę sobie życzyć co bym chciała aby się w tym 2009 roku zmieniło. A chciałabym się w końcu zacząć wysypiać i wziąć za te cholerne zadania z matematyki.
Dodane przez Olaa dnia 02-01-2009 22:55
#16
Ja sobie postanowiłam, że zdrowiej się będę odżywiała, że poprawie oceny, napisze kilka sensownych opowiadań i doczołgam je do końca i że zacznę chodzić pieszo do szkoły ;]
Dodane przez Silencia dnia 02-01-2009 23:20
#17
Ja tam sobie nigdy nic nie postanawiałam. Dobrze wiem, że tak czy inaczej najpóźniej w lutym o wszystkim zapomnę.
Niemniej jednak mam kilka rzeczy, na których mi zależy, aby w końcu coś z nimi zrobić:
- mieć w końcu czerwony pasek [już to widzę...]
- dostać przynajmniej 4 z historii i 5 z WOSu [i tak będę męczyć o szóstkę]
- nie siedzieć tyle przy komputerze [:uhoh: ]
- może być mnie złośliwą? [tia, już to widzę -_-].
Czy coś tego wyjdzie?
Co najwyżej postanowienie o WOSie -,-
Dodane przez Destiny dnia 03-01-2009 17:15
#18
Od kilku lat nic sobie nie postanawiam, bo wiem, że i tak nic z tego nie wyjdzie. Poza tym nie chcę sobie szukać postanowień na siłę,
dlatego, że zaczął się nowy rok i trzeba by było sobie coś postanowić. Tak naprawdę mogę to zrobić w każdej chwili, a nie z okazji nowego roku.
Edytowane przez Destiny dnia 03-01-2009 21:04
Dodane przez nymph dnia 03-01-2009 17:23
#19
ja tam zawsze postanowienia robię i nigdy ich niedotrzymuję ( chociaż niektóre stają się przez przypadek)
A więc moje to;
*troche więcej się uczyć xD
*dostać się do liceum im.ONZ ( najlepsze w okolicy )
*poznać w końcu kogoś normalnego ( mam pecha do ludzi niestety )
*oszczędzać pieniądze xD
i coroczne postanowienie * utrzymać porządek w pokoju ( mój rekord to 6 dni xD )
Dodane przez Blair dnia 03-01-2009 17:30
#20
Ja wolę nie robić sobie żadnych postanowień, bo będąc pod presją w stylu
Obiecałaś! Musisz to zrobić! nigdy ich nie dotrzymam. ;d Nie lubię robić czegoś na siłę. W moim przypadku znacznie lepiej sprawdza się metoda
Przydałoby się zrobić to i to... Od jutra postaram się lepiej robić tamto... . Nie jestem pod przymusem, niczego od siebie nie wymagam. Tak jest o wiele łatwiej. A jeśli chodzi o cele, które chcę osiągnąć w tym roku to przede wszystkim przestać pakować się w kłopoty, zacząć myśleć nad różnymi rzeczami i nie robić nic spontanicznie, myśleć nad ewentualnymi konsekwencjami, nie zostawiać wszystkiego na jedną chwilę i bardziej przykładać się do ważnych dla mnie rzeczy.
Dodane przez Cherry dnia 03-01-2009 18:16
#21
W zeszłym roku swoje postanowienia spisałam na kartce, starannie ją zakleiłam i wepchnęłam do szuflady. Nie sądziłam, że przetrwa ona te dwanaście miesięcy, ale jednak tak się stało. Wczoraj ją przeczytałam i z dumą stwierdziłam, że większość rzeczy udało mi się zrealizować. :D
A oto moje postanowienia na ten rok, oczywiście tylko te wybrane. ^^
*schudnąć (ostatnio ten punkt też należał do moich noworocznych przyrzeczeń i częściowo udało mi się go zrealizować. Trzeba pracować dalej. ;p)
*napisać książkę (to chyba bardziej marzenie, niż postanowienie. Nawet jeśli znalazłabym czas i siły i coś tam skleciła to i tak nikt by tego nie wydał. Ale fantazjować można. ^^)
*pojechać do Nowego Yorku (to chyba znowu marzenie, ale zawsze mogę zrobić coś, co mnie do niego przybliży. ;d)
*nauczyć się do testu kompetencji
Miałam tego więcej, ale ponad połowa to takie marzenia bardziej, niż postanowienia.
Jak mi się przypomni coś bardziej sensownego to dopiszę.
Dodane przez Cee dnia 03-01-2009 18:30
#22
Niektórzy, którzy mnie bardziej znają, mogliby się popukać w głowę, gdyby to przeczytali - ale tak, muszę więcej czasu spędzać przed książkami. Mam w tym roku testy dla trzecich gimnazjum i od nich w zasadzie w głównej mierze zależy moja przyszłość, więc naprawdę muszę się wziąć za siebie, zwłaszcza za angielski, bo gdy pomyślę o zdawaniu testów z języka obcego, dostaję chyba drgawek.
Drugie, co postanowiłam, to znaleźć dobrą szkołę językową, w której będę mogła uczyć się francuskiego. Bardzo podoba mi się ten język, mimo że słyszałam wielokrotnie, że jest cholernie trudny, ja jednak wolę spróbować i przekonać się na własnej skórze.
Nie być tak opryskliwa względem nauczycieli i rodziców - do tego muszę się chyba przyłożyć najbardziej, bo zazwyczaj przez mój niewyparzony język jest, jak jest - czyli nie za wesoło. Być bardziej kompromisowa, mniej uparta - to też by się przydało. ;d
Przestać się obżerać słodyczami i schudnąć o jakieś dwa rozmiary, bo niedługo to nie będzie dla mnie nic, jak tylko workowate ubrania.
Częściej chodzić w spódniczkach - lubię, ale zawsze zapominam, a mam ich kilka naprawdę ładnych, mama narzeka, że zostały kupione tylko po to, aby zapychały miejsce w szafie - trzeba zrobić z nich więc jakiś użytek.
I ostatnie, co obiecałam mojemu psu - chodzić z nim częściej na spacery... Nie chcę, aby mnie potem sumienie dręczyło. ;D
Dodane przez niewesolypagorek dnia 05-01-2009 18:45
#23
Ja jak zwykle z okazji nowego roku sobie nic nie postanawiam... bo i po co?!Wolę sobie robić postanowienia, gdy mam na to ochotę, a nie wtedy gdy trzeba, bo nowy rok...
Cóż chciałabym zmienić? Być mniej leniwa i bardziej obowiązkowa, jednak jeszcze nie teraz :P
Dodane przez Hermiona_Mia dnia 05-01-2009 18:50
#24
Noworoczne postanowienia.. hmm.. jakoś nad tym nie myślałam.
Chyba to, żeby uczyć się jeszcze lepiej niż w tamtym roku, nie stracić wspaniałej przyjaciółki i starać się być najlepszą córką:]
Dodane przez Carol dnia 05-01-2009 18:59
#25
*trochę lepiej się uczyć
*schudnąć
*mieć porządek w pokoju
Na razie tylko jedno się udaje.
Dodane przez Chichuana dnia 05-01-2009 19:31
#26
Nie robię żadnych postanowień, mam jedynie marzenia, jakie (mam nadzieję!) spełnią się w 2009 roku. Po pierwsze wyzdrowieć. Wszyscy życzyli mi zdrowia na Święta. Po drugie zacząć trenować na wiosnę, a co za tym idzie, złapać formę i pogonić konkurencji kota. :]
Innych marzeń raczej nie mam. Na inne rzeczy mam wpływ, wolę wziąźć sprawy we własne ręce.
Dodane przez Temeraire dnia 08-01-2009 15:47
#27
Cóż, postanowień noworocznych nigdy sobie nie układałam, nigdy się nad tym nie zastanawiałam, ale jeśli miałabym coś na kartce z postanowieniami naskrobać, to byłyby to:
- chodzić wcześniej spać
- pójść w końcu do dermatologa (nigdy nie mam czasu i wypada mi to z głowy)
- zdobyć świadectwo z paskiem
- przestać tak bardzo kłócić się z siostrą
- wybić rodzicom z głowy posłanie mnie do katolickiej szkoły
Tyle. ^^
Dodane przez Ariana dnia 01-01-2010 19:19
#28
Uff, niech już będzie 2010 rok, bo chcę to już mieć za sobą.
A teraz bym bardzo chciała, żeby rok 2009 wrócił, bo chyba był najlepszym rokiem mojego życia. Odnośnie poprzedniego posta powiem, że mnie po raz pierwszy udało się spełnić niektóre "postanowienia". Przede wszystkim bardzo ograniczyłam czas poświęcony na siedzenie przed komputerem oraz dostałam się na ten kierunek, na który chciałam. Co do reszty wolę się nie wypowiadać - na maturę nie poszłam obkuta, zaczynałam uczyć się w kwietniu i nie nauczyłam się chodzić wcześniej spać.
Moim planem na ten rok jest to, żebym nadal miała taką silną wolę jeżeli chodzi o niejedzenie słodyczy, chipsów, unikanie napojów gazowanych, bo nie miałam tych produktów w ustach od jakichś trzech miesięcy i dobrze mi z tym (nie, nie odchudzam się, ale uważam te produkty za naprawdę zbędne w swoim życiu ;p).
Chcę być bardziej systematyczna i nie robić wszystkiego na ostatnią chwilę [xd!]. Chcę zaliczyć I rok albo chociaż semestr i - to takie dziwne trochę - postanawiam sobie, że wreszcie pozbieram się po pewnych wydarzeniach, które sprawiły, że od jakichś czterech miesięcy jestem w całkowitej rozsypce, bo bardzo źle mi się z tym żyje.
Wrócę po rozgrzeszenie za rok. Może.
Dodane przez Milka dnia 01-01-2010 19:32
#29
Ja też z góry wiem, że z połowy postanowień się nie wywiążę, ale kij, zapisać mogę :bigrazz:.
Przede wszystkim porządnie zabiorę się za rozwiązywanie zadań z matematyki, uczenie się geografii i angielskiego, aby dzielnie przystąpić do matury. Potem dostać się na wymarzone studia i przenieść się do Krakowa. A w wakacje chciałabym spotkać parę Hogsmeadowiczów. Ograniczyć nieco internet, za to poświęcić czas na czytanie książek popularnonaukowych. Wytrzymać te ostatnie 4 miesiące w szkole z pewnymi kretynami bez obrażania ich godności [co zdarzało mi się czynić w ubiegłym roku]. Kupić dobrą płytę i dobry film. No, na razie wszystko ;d
Dodane przez Niewidka dnia 01-01-2010 19:46
#30
Nigdy nie zastanawiałam się nad postanowieniami noworocznymi. W tym będzie pierwszy raz [i już krok do przodu].
A mianowicie:
- schudnąć [oby... ]
- być bardziej stanowczą i pewną siebie
- wcześniej chodzić spać
- nie robić wszystkiego w ostatniej minucie
- przyłożyć się do biologi
- zabrać się za swojego bloga
- zacząć pisać jakieś opowiadanie [długie]
- spełnić wszystkie powyżej napisane postanowienia
Podsumowując-
Cieszyć się z życia.
Postanowień dużo, gdyż większe prawdopodobieństwo że jakieś z nich zostanie zrealizowane. ;P
Dodane przez BitterSweet dnia 01-01-2010 19:58
#31
Ja jakoś nigdy postanowień sobie nie robiłam, nie zapisywałam ich żeby surowo przestrzegać czy coś. I tak wiem, że jeżeli coś postanowię to i tak tego nie dotrzymam bo szczerze mówiąc brak mi silnej woli i takiego zacięcia, że zrobię to i już. No ale mogę napisać rzeczy, które chciałabym zmienić ;]. Napewno trochę bardziej przyłożyć się do nauki, bo jak narazie te 4 pierwsze miesiące liceum to cały czas się leniłam, co bardzo wyraźnie widać w moich ocenach niestety. Chciałabym być trochę mniej opryskliwa, bo jak narazie to mi niezawsze na dobre wychodzi. Porządku w pokojużyczyć sobie nawet nie będę bo to graniczy z cudem. Chyba tyle wystarczy takich "zwykłych". Mam jeszcze kilka, ale te są bardziej osobiste, więc pisać nie będę. O, mogę jeszcze napisać, że chciałabym pozbyć się pewnej bardzo natrętnej osoby.
Dodane przez Peepsyble dnia 01-01-2010 20:01
#32
Pisałam już specjalnie dla Mola, ale powtórzyć się mogę. ; D
Jak zwykle, chyba powtórzę to samo co w poprzednich latach.
~ Schudnąć, przynajmniej te wszystkie świąteczne torty,
~ Poprawić oceny,
~ Napisać w końcu jakieś tekst,
~ Więcej gadać z Molem i Sabą,
~ Być wyrozumialsza i spokojniejsza ; D
Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy to napiszę. Na razie... wystarczy. I tak nie zrobię z tego nawet połowy, jak znam siebie.
Dodane przez Carol dnia 01-01-2010 20:19
#33
Na kolejny rok:
- schudnąć
- poprawić oceny
- dostać się do dobrego liceum
Edytowane przez Carol dnia 01-01-2010 20:20
Dodane przez Lady Holmes dnia 01-01-2010 20:27
#34
Moje postanowienia:
1. Schudnąć (a co najmniej zlikwidować mały brzuszek).
2. Poprawić kondycję.
3. Zaoszczędzić trochę kasy.
4. Być bardziej pewna siebie.
5. Przyłożyć się do nauki (choć trochę).
6. Opalić się porządnie.
Dodane przez Lady James dnia 01-01-2010 20:35
#35
Widzę, że większość dziewczyn ma tutaj jakieś porządne problemy z własną samoocena, bo założę się, że za pewne mało która tak naprawdę ma się z czego odchodząc :) A moje postanowienia...hmmm... na pewno zacząć odrabiać zadania domowe i nabrać trochę chociaż pewności siebie :) A oprócz to zadbać trochę o swoją kondycję, czyli basen raz w tygodniu, a także unikać kłótni i przeczytać kilka poważnych książek :)
Dodane przez Potteromaniak0987 dnia 01-01-2010 20:54
#36
- zrealizować plany związane z założeniem bloga
- ogarnąć się z emocjami
- uporządkować sobie lepiej wolny czas
- nie wydawać pieniędzy na pierdoły
- zmienić podejście do niektórych
Chyba te najważniejsze...
Dodane przez Cathy dnia 03-01-2010 19:33
#37
Ech, w tym momencie właśnie łamię jedno ze swoich najważniejszych postanowień -_-
Więc :
- schudnąć ( na razie udało mi się przytyć )
- wystrzegać się konfliktów z rodziną ( wielka klapa )
- nie robić wszystkiego na ostatnią chwilę ( właśnie w tym momencie powinnam wkuwać hormony - podwójna klapa )
- zacząć naukę angielskiego ( jestem nastawiona optymistycznie, 3 dni to jeszcze nic ; D )
- obejrzeć całą zaległą klasykę ( nie wiem jak to zrobiłam, że jeszcze nie widziałam Titanica oO )
Dodatkowo: być miłą i grzeczną dziewczynką ; )
Dodane przez Madwoman dnia 03-01-2010 21:46
#38
Jeżeli spełnię choć dwa postanowienia z tej listy to cud będzie. Więc w tym roku postanawiam:
< rzadziej narażać się nauczycielom
<poprawić oceny z matmy i niemieckiego
<przyłożyć się bardziej do nauki angielskiego
< więcej czasu spędzać z przyjaciółką
< rzadziej denerwować mamę
< w końcu pójść do dentysty
< w końcu napisać opowiadanie na podstawie pomysłów, którymi zapisany mam cały zeszyt
< no schudnąć
< nie jeść słodyczy
< poprawić kondycję
< nie zapominać o odrabianiu prac domowych
Dodane przez Silencia dnia 03-01-2010 21:55
#39
W tym roku... nie mam żadnych. Bo i po co skoro ich nie dotrzymam? Mam trzy, ale to jeszcze sprzed nowego roku, więc noworocznymi ich nazwać nie można:
- uczyć się;
- zrobić coś z brzuchem;
- zwiększyć ilość kolczyków w uszach. :D
To ostatnie spełnię na pewno. :]
Dodane przez mooll dnia 04-01-2010 09:21
#40
No, u mnie litania zawsze była długa. I jakoś na początku roku świetnie mi szło, a potem po woli wykruszały się te podpunkty... W tym roku tez mam ich niemało. Choćby:
1. Uczyć się systematycznie, a nie tak, jak zawsze ;p
2. Wiecej czasu poświęcić muzyce. Ostatnio mi go brak, a to przecież tragedia.
3. Regularnie chodzić na basen
4. I jeszcze "coś", czego tu nie powiem, a pojawia się na liście, odkąd pamiętam... ;p
Dodane przez kapsiutek dnia 04-01-2010 16:09
#41
Pierwsze na mojej liście to wielkimi literami napisane słowo `schudnąć`. Potem jak co roku `systematyczność w nauce` (szlag by to trafił, że nigdy się tego nie trzymam). Obiecuje sobie, że będę sprzątać w pokoju, co robię raz na miesiąc jak dobrze pójdzie (proszę powiedzcie, że teraz to się zmieni). Tym razem na mojej liście pojawiło się życzenie aby dostać się do wymarzonego liceum, mieć dobre świadectwo i nie kłócić się z nauczycielami (co coraz częściej mi się zdarza). Oraz kupa innych rzeczy....
Wszystkich życzę wcielenia postanowień w swoje życie ;-)
Dodane przez N dnia 04-01-2010 16:49
#42
Już dawno skończyłam z postanowieniami noworocznymi. Uważam, że takie postanowienia, przynajmniej w moim przypadku, są bezsensu, ponieważ nigdy jeszcze nie udało mi się ich zrealizować.
Trzymam kciuki, za wszystkich, którzy dążą do zrealizowania postanowień :smilewinkgrin:
Dodane przez Inferius dnia 05-01-2010 21:53
#43
Od pierwszego stycznia miałem nie palić, a pierwsze co zrobiłem jak przebudziłem się po sylwestrze (na kacu!!!) to zapaliłem. Ogólnie ograniczam, ale marnie to widze, innych postanowień nie planowałem.
Dodane przez niewesolypagorek dnia 11-01-2010 12:28
#44
Nie są to wprawdzie postanowienia z okazji 1 stycznia, bo już wcześniej zabrałam się za ich realizację. Cóż, plany mam: zamierzam być mniejszą hipokrytką niż w zeszłym roku oraz staram się być milsza dla innych. Ciężko powiedzieć czy dobrze mi idzie. Z tym pierwszym mam kłopot prawie każdego dnia i nie jestem pewna czy wychodzi mi to na dobre, bo jestem coraz bardziej zawzięta i coraz bardziej się przez to wykłócam. Drugie również jest dość problematyczne... mam wyrzuty sumienia o to, że nie powiedziałam na pożegnanie
cześć facetowi, z którym oglądałam z jego laptopa przez dwie godziny film w autobusie. Żałuję też, że gdy wczoraj ktoś się mnie pytał:
Jak ci idzie?, odpowiadałam:
średnio i nie odwracając się szłam w drugą stroną... x.x
Dodane przez BellatrixLestrange dnia 11-01-2010 16:19
#45
Och Ach teraz ja. Już... 11? stycznia, a ja dopiero zaczęłam myśleć.
więc, przede wszystkim.
*zgubić te poświąteczne/posylwestrowe kilka kilogramów :D
*brać na wyjazdy/zjazdy/kolonie i inne tylko najpotrzebniejsze rzeczy, a nie tachać jak zawsze po peronach największą torbę, która przerasta mnie wagowo, bo przecież "musiałam wziąć to wszystko!"
*być milsza dla rodzeństwa:tooth:
*przestać wydawać kasę na zupełnie niepotrzebne rzeczy
*jeść mniej słodyczy xD oh. :(
chyba wszystko, aczkolwiek może sobie coś przypomnę. :P
Edit:
Ach tak. Chcę/bardzo chcę/MUSZĘ pojechać na Lednice w tym roku (;
Edytowane przez BellatrixLestrange dnia 21-01-2010 20:16
Dodane przez Lilly Luna Potter dnia 11-01-2010 19:29
#46
Ja sobie postanowiłam, że sobie spisze postanowienia noworoczne, żeby było na piśmi...i do dzisiaj tego nie zrobiłam xDD
Dodane przez malfoj_sam_segz dnia 20-01-2010 15:38
#47
Wstrzymałam się z pisaniem tu posta,a teraz powiem tak - jak narazie większość swoich postanowień noworocznych spełniam, bo nie wszystkie są dla mnie wykonywalne. A pisanie ich tutaj uważam za rzecz zbędną i głupią - dla mnie stracą swoją moc ( ;
Dodane przez daria2j dnia 19-08-2011 14:10
#48
Ja nie postanawiam nic bo i tak później o tym zapominam .
Dodane przez Aimilia dnia 01-01-2012 14:36
#49
W tym roku zrezygnowałam ze spisywania postanowień. Robiłam taką listę co roku, jedna zawierała aż 50 postanowień (oczywiście większość pozostała na papierze, nigdy nie wprowadziłam ich w życie). Co roku postanawiam sobie m. in., że będę się więcej uczyć...
O wszystkim zapominam już parę tygodni po Nowym Roku. Z mojej ostatniej listy udało mi się spełnić zaledwie parę punktów. Jest tak samo jak z sierpniowymi postanowieniami na rok szkolny.
Hmm, a może jednak sporządzę sobie coś takiego? Ot tak, dla samej przyjemności wykreślania tego, co udało mi się spełnić.
Dodane przez emilyanne dnia 01-01-2012 15:34
#50
No i mamy 2012. Znajdą się u mnie jakieś tam postanowienia... Nie chciałam tego spisywać, ale jednak to zrobię. Mam dwa. Ostrzegam, że to pierwsze jest postanowieniem, nie koniecznie do wykonania w jeden rok.
1. Wydam książkę i zostanę milionerką! xD
2. Nie zakończę mojego nowego bloga, na dwudziestu rozdziałach - mowy nie ma :D
Dodane przez Mademoiselle_Riddle dnia 01-01-2012 15:36
#51
Postanowienie noworoczne?
Wegetarianizm
Dodane przez Milka dnia 01-01-2012 15:40
#52
U mnie przede wszystkim rządzi zaliczenie sesji (zimowej i letniej), poza tym chcę wrócić do nauki francuskiego (ale tak porządnie, żebym mogła wyrażać swoje zdanie po francusku), pojechać po raz kolejny na koncert Judas Priest do Katowic 14 kwietnia i przy okazji spotkać się ze znajomym z Poznania (mieliśmy się widzieć na poprzednim koncercie, ale nie wyszło). W kwestii 'miłości i szczęścia' wyznaję zasadę, że cierpliwość popłaca.
Dodane przez Evans558 dnia 01-01-2012 15:58
#53
A moim postanowieniem noworocznym, jest zacząć regularnie pisać na blogu :D .
Dodane przez zaeli dnia 01-01-2012 16:28
#54
Ja w zasadzie się jeszcze nad tegorocznymi postanowieniami nie zastanawiałam, ale chce chyba po prostu, by ten rok był dobry, by zdarzyło się dużo miłych rzeczy, by obfitował w niezapomniane momenty i żebym nie przesiedziała go nad podręcznikami i przed kompem ale zrobiła coś ciekawego w tym swoim życiu. No i marzy mi się jakaś podróż ... może w wakacje ? :)
Dodane przez Raksha dnia 01-01-2012 16:39
#55
Moje postanowienie noworoczne? Nauczenie się nazw wszystkich Pokemonów w kolejności w PokeDexie oraz w kolejności alfabetycznej. C:
Dodane przez Milva dnia 06-03-2013 20:41
#56
Ja nigdy noworocznych postanowień nie robię. Nawet jakoś mi do głowy nie przyszło inaczej. Dobrze mi jak jest i nie potrzebuję wielkich zmian.