Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Moherowe berety

Dodane przez Kasztan dnia 30-11-2008 17:23
#1

Według nieocenionej wikipedii "moherowe berety" to...

"Moherowe berety" r11; prześmiewcze wyrażenie na określenie osób, które identyfikują się z poglądami głoszonymi przez konserwatywny nurt polskiego katolicyzmu, którego reprezentantem są media związane z Tadeuszem Rydzykiem. Określenie to powstało od charakterystycznego nakrycia głowy, jakie nosi stereotypowy przedstawiciel tego środowiska i zostało utworzone na podobieństwo potocznych nazw niektórych formacji wojskowych np. czerwonych czy zielonych beretów.

To zjawisko obejmuje coraz większą część Polski - codziennie można zobaczyć chadzające grupowo "berety".
Księża zapraszają na spotkania "Koła przyjaciół >>Radia Maryja<<", na które starsze panie "walą drzwiami i oknami".
Czy denerwują was te osoby? A może je podziwiacie?
Czy macie w rodzinie jakiegoś "bereta"? (bez obrazy).
Proszę o wypowiedzenie się na ten temat.

Dodane przez Cee dnia 30-11-2008 17:59
#2

No co tu dużo mówić? Istna paranoja. Fanatycznie oddane starsze kobiety, zbytnio nawiedzone przez Rydzyka, codziennie odmawiające koronkę do miłosierdzia bożego z Radiem Maryja, nie - to nie dla mnie. Te kobiety, bo to przede wszystkim kobiety są złośliwe i im nie da się przetłumaczyć do rozsądku...
Nie mam nic przeciwko osobom, które głęboko wierzą w boga chrześcijańskiego. Niech się modlą, chodzą na msze - mnie to nie dotyczy, jest ok. Szanuję ich poglądy na miarę swoich możliwości. Ale nóż się w kieszeni otwiera, jak słyszę, jak jakieś starsze kobiety, zdominowane przez Ojca Dyrektora, wylewają wszystkie swoje niepowodzenia i próbują przekonać, jakie to one nie są szczęśliwe oraz jaki ich Mistrz ( :uoh: ) nie jest wspaniały.
Mam w rodzinie jedną ciotkę i szczerze jej nienawidzę. Pamiętam, jak kiedyś przyjechaliśmy do niej na urodziny - była godzina około 15.15, a ona nie chciała nas wpuścić do domu, póki nie skończy się audiencja w jej ukochanym radiu. Normalnie wstrząsów można dostać, jak się czegoś takiego słucha. >.<
Ogólnie pojęcie moher pojawiło się kilka lat temu. I pamiętam, jak w pewnym rankingu okazało się, że właśnie w/w słowo jest najczęściej używanym wyrazem w pewnym okresie czasu przez Polaków. :D
I coś na poprawę humoru (tak się zbuzował moherek, że aż... nie dokończę, nie psuję frajdy :D ):
[movie=youtube]<object width="425" height="344"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/sEPoqsJTy0E&hl=pl&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/sEPoqsJTy0E&hl=pl&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed></object>[/movie]

I jeszcze jedno:
[movie=youtube]<object width="425" height="344"><param name="movie" value="http://www.youtube.com/v/b9DiKaBR8BY&hl=pl&fs=1"></param><param name="allowFullScreen" value="true"></param><param name="allowscriptaccess" value="always"></param><embed src="http://www.youtube.com/v/b9DiKaBR8BY&hl=pl&fs=1" type="application/x-shockwave-flash" allowscriptaccess="always" allowfullscreen="true" width="425" height="344"></embed></object>[/movie]

Edytowane przez Cee dnia 30-11-2008 20:15

Dodane przez Ariana dnia 30-11-2008 18:47
#3

Omg... Wszystkiego bym się spodziewała, ale nie takiego tematu.

To zjawisko obejmuje coraz większą część Polski - codziennie można zobaczyć chadzające grupowo "berety".


Nie wiedziałam, że moherowe berety to zjawisko. I nie wiedziałam, że to "zjawisko" dopiero obejmuje nasz kraj. No cóż - a to że mohery chodzą w grupach to chyba też nic dziwnego. Dziwne to by było jakby przeciętne 60-latki trzymały się z 15-latkami.

Osoby określane mianem moherów ani mnie nie denerwują, ani ich nie podziwiam. Co mnie obchodzi, że chodzą sobie do kościoła, przepuszczają forsę na odmawianiu jakichś modlitw na antenie Radia Maryja i próbują wmówić komuś, że LPR to "super partia". Zawszę mówię, żeby sobie każdy robił to co chce. Osobiście takiego typowego mohera nie znam, w mojej rodzinie nikogo takiego nie ma. To co mówią zwolennicy Rydzyka, spływa po mnie, jak woda po kaczce.
Naprawdę nie rozumiem sensu tego tematu. Chciałaś sobie poobrażać starszych ludzi? Powyśmiewać? Każdy ma jakieś własne poglądy i innym nic do tego. Nie bronię tzw. moherów (bo oczywiście nie jestem zwolenniczką Rydzyka), ale - w przeciwieństwie do niektórych - wiem, co to szacunek dla starszych.

Edytowane przez Ariana dnia 30-11-2008 18:55

Dodane przez Fiore dnia 30-11-2008 20:12
#4

No cóż. Nie od dzisiaj wiadomo, że Rydzyk żeruje na naiwności starszych, łatwo dających sobą manipulować ludzi, wpajając im swoje wartości i poglądy. Ma stado swoich wiernych owieczek, które go bronią i wydają na niego pieniądze. Czytałam wiele wypowiedzi słuchaczy Radia Maryja i stwierdzam, że Ojciec Dyrektor musi być niezłym demagogiem, skoro można robić taką wodę z mózgu niektórym.
Szanuję jednak ludzi starszych, nie mam do czynienia bezpośrednio ze zjawiskiem 'moherowych beretów' i nie denerwuje mnie to. Moja babcia jest bardzo religijna i nosi zimą moherowe berety i to jedne co łączy ją ze zwolennikami Rydzyka.

Dodane przez Cee dnia 30-11-2008 20:16
#5

No co tu dużo mówić? Istna paranoja. Fanatycznie oddane starsze kobiety, zbytnio nawiedzone przez Rydzyka, codziennie odmawiające koronkę do miłosierdzia bożego z Radiem Maryja, nie - to nie dla mnie. Te kobiety, bo to przede wszystkim kobiety są złośliwe i im nie da się przetłumaczyć do rozsądku...
Nie mam nic przeciwko osobom, które głęboko wierzą w boga chrześcijańskiego. Niech się modlą, chodzą na msze - mnie to nie dotyczy, jest ok. Szanuję ich poglądy na miarę swoich możliwości. Ale nóż się w kieszeni otwiera, jak słyszę, jak jakieś starsze kobiety, zdominowane przez Ojca Dyrektora, wylewają wszystkie swoje niepowodzenia i próbują przekonać, jakie to one nie są szczęśliwe oraz jaki ich Mistrz ( :uoh: ) nie jest wspaniały.
Mam w rodzinie jedną ciotkę i szczerze jej nienawidzę. Pamiętam, jak kiedyś przyjechaliśmy do niej na urodziny - była godzina około 15.15, a ona nie chciała nas wpuścić do domu, póki nie skończy się audiencja w jej ukochanym radiu. Normalnie wstrząsów można dostać, jak się czegoś takiego słucha. >.<
Ogólnie pojęcie moher pojawiło się kilka lat temu. I pamiętam, jak w pewnym rankingu okazało się, że właśnie w/w słowo jest najczęściej używanym wyrazem w pewnym okresie czasu przez Polaków.

Edytowane przez Cee dnia 30-11-2008 20:16

Dodane przez Upiorzyca dnia 01-12-2008 15:16
#6

Hm, przytoczę tu słowa mojej mamy: "Żeby iść do nieba nie trzeba pośredników" - widocznie te panie (i nie tylko) o tym nie wiedzą i myślą że jeśli oddadzą Rydzykowi swoją emeryturę to mają wykupione miejsce w raju. Hm, mam to nieszczęście że moja jakże znienawidzona nauczycielka od w-f jest wierną fanką ojca Rydzyka i nam przy każdej okazji opowiada ile to on "cudów" nie narobił i ludziom pomógł, aż się tego słuchać nie chce.

Dodane przez Chichuana dnia 01-12-2008 16:26
#7

Że tak powiem, nie każdy beret moherem. Moja babcia chodzi w berecie, a moherem nie jest... Złamanego grosza by nie dała o. Rydzykowi. :) Jeśli chodzi o moje zdanie zgadzam się z lewisem. Wiele ludzi niewierzących ocenia KK na podstawie tej grupy.
Upiorzyco, na prawdę ci współczuje. ;\

Dodane przez Delirantka dnia 01-12-2008 16:59
#8

To zjawisko obejmuje coraz większą część Polski - codziennie można zobaczyć chadzające grupowo "berety".

Cóż, najwyraźniej mam coś z oczami, bo ja chadzających grupowo "beretów" nie widzę. Owszem, gdzieniegdzie widać starsze osoby spacerujące ze swoimi czworonogami, czy też taszczące siatkę na zakupy. Tylko jak mam rozpoznać, które z nich są "beretami" (jak to określasz), a które nie? Dlatego przytoczone przeze mnie sformułowanie w cytacie uważam za "niemądre". Kobieta w najmoherowszym z moherowych beretów wcale stereotypowym "beretem" być nie musi - a żeby się o tym przekonać, możemy tylko z nią porozmawiać. Dlatego ocenianie kogoś po tym, co nosi na głowie nie jest zbyt mądre - i te grupki, chodzące po mieście wcale nie muszą być grupkami "moherowych".
Czy denerwują was te osoby? A może je podziwiacie?

Nie, nie denerwują.
W zasadzie, nie obchodzi mnie, co babcie i dziadkowie robią ze swoimi rentami - to są ich wypracowane pieniądze. Ich. Nie moje - niech więc robią z nimi to, co uważają za słuszne. Wychodzę z założenia, że każdy ma swój rozum - mniejszy, czy większy, ale każdy ma. Więc chyba są świadomi, przynajmniej po części, komu i na co dają pieniądze. Zwłaszcza, że o radiu Maryja jest głośno od dawna.
A poglądy? Jak wyżej. Dopóki mi nie latają przed nosem z transparentami "Rydzyk na prezydenta", w zasadzie mogą robić, co chcą. Oczywiście w granicach ogólnie przyjętych norm społecznych i tak dalej. Chyba każdy rozumie, co mam na myśli. :)
Czy macie w rodzinie jakiegoś "bereta"? (bez obrazy).

Nie, nie mam.

Dodane przez Marta_Mara dnia 01-12-2008 19:52
#9

Moherowy beret to to, co się dzieje w głowie danej babci albo dziadka pod wpływem retoryki nienawiści Radia Maryja, Naszego Dziennika i Telewizji Trwam.

Mierzi mnie to szczególnie, albowiem moja babcia dała się w to wciągnąć.
Z oczka w babci głowie i kochanej wnuczki stałam się osoba, której nawet "dzień dobry" nie odpowie.
Ubolewam.

Ojczulek Rydzyk jest dla mnie obrzydliwcem wykorzystującym stare osoby, wyciągającym z nich okropne doświadczenia drugiej wojny światowej i komuny dla celów politycznych, pieniędzy i wpływów.
Jest świetnym manipulatorem i barbarzyńcą, w moim mniemaniu.
Odebrał sporej części polskich dziadków piękny moment starzenia się, przekazywania swoich mądrości i zamienił je w pokłon swojej osobie.

Taki typowy moher jest właśnie zdominowanym staruszkiem, który wylewa swoje żale i niepowodzenia na wszystkich, którzy są "be" w jego mniemaniu. A raczej mniemaniu RM.
A żale te podgrzewa na swym nieustającym ognisku Ojciec Rydzyk i jego wesoła kapela.

Dodane przez Dimrilla dnia 01-12-2008 20:37
#10

Radia Maryja zdarza mi się słuchać okazjonalnie, ale w zasadzie tylko jeśli odbywa się tam jakaś dyskusja polityczna/światopoglądowa. Czyli nieczęsto. Wbrew pozorom i medialnemu szumowi, większość programów w tym radiu to audycje religijne: transmisje Mszy Świętych, innych nabożeństw, odmawianie różańca itp. Ja w tym celu wolę iść do kościoła albo pomodlić się sama, ale doceniam pozytywną rolę Radia Maryja w tym aspekcie - np. moja Babcia (lat 84, chora na serce) w niedzielę słucha Mszy Św. przez RM, w inne dni czasami różańca itp.

Ale wróćmy do inkryminowanych programów publicystycznych. Pojawiają się tam różni ludzie. Z niektórymi się zgadzam i podzielam ich poglądy (np. Stanisław Michalkiewicz, publicysta prawicowy, konserwatywny liberał, pisuje m.in felietony dla "Najwyższego Czasu!" ) z innymi mniej lub wcale (np. z goszczącymi na antenie RM rozmaitymi działaczami związkowymi - socjalistów nie lubię, niezależnie od tego, gdzie by się nie pokazywali).
Co z tego wynika - Radio Maryja to... po prostu radio - z misją ewangelizacyjną na pierwszym miejscu (którą spełnia), ale które ma tez prawo (jak każda inna rozgłośnia w Polsce - w końcu mamy (jeszcze) wolność słowa) nadawać audycje publicystyczne i prezentować swój punkt widzenia.
To, że w Radiu Maryja pojawiają się osoby i opinie, których w innych mediach nie uświadczysz albo które są tam przedstawiane jako idioci/oszołomy/fanatycy/itd - to bardzo dobrze, bo znaczy to, że mamy jeszcze w kraju jaki taki pluralizm w mediach. I niektórym to najwidoczniej przeszkadza.

Ja ze swojej strony mogę powiedzieć tyle, że często Radio Maryja (a także różne inne tzw. "niszowe" media) podają informacje (nie mówię o opiniach, czy ocenach jakichś zdarzeń, tylko o faktach), których w innych mediach nie ma, albo wspomniane są jedynie na marginesie. A warto o nich wiedzieć.

Można nie lubić Radia Maryja. Można nie lubić prezentowanych tam poglądów. Ale w imię wolności słowa nie powinno się żądać np. odgórnego zamknięcia tej rozgłośni. (Były takie pomysły) Gdzie się w takim razie podziewa tolerancja? Zdaje się, że to Franciszek Maria Arouet (pseudonim Voltaire) powiedział: Nie zgadzam się z tym co mówisz, ale oddam życie, abyś miał prawo to powiedzieć.

Uprzedzając możliwe zarzuty co do antysemityzmu w Radiu Maryja - zdarzyło mi się słuchać audycji i dyskusji, w których była mowa o Żydach. I owszem - zdarzali się słuchacze, którzy dzwonili do Radia i zaczynali jechać na Żydów, ale wierzcie mi - prowadzący dyskusję zawsze w takich przypadkach starał się spokojnie i łagodnie wytłumaczyć telefonującemu, że nie wolno tak generalizować, a potem go rozłączał. Natomiast nie spotkałam się z przejawami antysemityzmu (tak, jak ja go rozumiem - wiem, że tropiciele antysemityzmu znajdą go wszędzie tam, gdzie ktoś ośmieli się powiedzieć głośno słowo "Żyd" ) ze strony prowadzących czy prelegentów. (I nie, nie uważam, żeby Stanisław Michalkiewicz, czy Jerzy Robert Nowak byli antysemitami.)


Co do ludzi, przekazujących pieniądze na Radio Maryja i Telewizję Trwam- zgadzam się całkowicie z Delirantką:
W zasadzie, nie obchodzi mnie, co babcie i dziadkowie robią ze swoimi rentami - to są ich wypracowane pieniądze. Ich. Nie moje - niech więc robią z nimi to, co uważają za słuszne. Wychodzę z założenia, że każdy ma swój rozum - mniejszy, czy większy, ale każdy ma. Więc chyba są świadomi, przynajmniej po części, komu i na co dają pieniądze.


Dokładnie. Chcącemu nie dzieje się krzywda.
Powiem więcej. Pieniądze wpłacane na Radio Maryja przynajmniej idą na jakiś konkretny cel: działanie rozgłośni i Telewizji Trwam, budowa i wspieranie Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu, odwierty w poszukiwaniu wód geotermalnych itp. (nie wnikam tu, czy te cele są słuszne, czy nie- chodzi o to, że są konkretne). Natomiast kiedy co miesiąc zabiera mi się tytułem podatków i składek (czyli de facto tez podatków) ponad 1500 zeta z pensji, które to pieniądze idą diabli wiedzą na co, skoro jak chcę iść do lekarza specjalisty w rozsądnym czasie muszę iść prywatnie (i zapłacić), analitycy oceniają, że ZUS zbankrytuje góra za 10 lat, a kolejne rewelacje na temat OFE pokazują, że lepiej byłoby oszczędzać na bylejakiej lokacie niż pakować w to kasę - to dopiero mi się nóż w kieszeni otwiera.

(Taa, z tym, że w mediach głównego nurtu o sytuacji ZUS czy przekretach z OFE nikt się nie zająknie. A w RM - owszem - chociaż to akurat nie stamtąd czerpię informacje)

Dobra, wiem, że zjechałam trochę z tematu, ale trochę mnie poniosło. Wierzcie mi - istnieją media duuużo bardziej zakłamane od RM. (Które też nie jest idealne, ale przynajmniej dopuszcza do głosu ludzi spoza mainstreamu).

EDIT:
A wracając do tematu głównego, czyli moherowych beretów.
Wiecie jakie one są cieplutkie? Jak ktoś ma problemy z zatokami (jak ja) naprawdę potrafi to docenić. Mam jeden moherowy beret (tj. moher jest na wierzchu, a pod spodem jakiś inny materiał, a całość jest bardzo milusia i cieplusia), szkopuł w tym, że jest on... czerwony! Cóż za wpadka! :D :D :D

Edytowane przez Dimrilla dnia 01-12-2008 20:40

Dodane przez Fantazja dnia 01-12-2008 22:07
#11

Przyznam, że zamysłowi, dzięki któremu powstało Radio Maryja, z miłą chęcią przyklasnęłabym, gdyby nie wyszło z tego to, co wyszło. Otóż, rozumiem, że transmisje z Mszy Św., różańce i inne tego typu audycje w jakiś sposób wynagradzają starszym ludziom ich nieobecność w kościele i że oni w ten sposób jakby pośrednio uczestniczą w nabożeństwie, ale, niestety, na przykładzie mojej już śp prababci, mogę stwierdzić, że RM i co poniektóre gazety religijne robią osobom w podeszłym wieku pranie mózgu. Pamiętam doskonale jak uciekałam w panice, gdy tylko usłyszałam, że Radio Maryja jest włączone. Odkąd babcia zaczęła go słuchać, prawie przymuszała mnie do modlitwy wraz z nią i tą rozgłośnią. A wcześniej tego nie było. Owszem, zachęty tak, ale przymuszanie - w żadnym wypadku. Poza tym babcia wysyłała praktycznie całą swoją emeryturę rozgłośni i Rycerzowi Niepokalanej. I tutaj nie zgodzę się z Delirantką. Dobra, może i wiedzą komu oddają pieniądze, ale czy na pewno wiedzą, na co? Nie uwierzę, że Rydzyk wszystko oddaje na te cele, na które mówi, że oddaje. Wręcz przeciwnie, przy takiej ilości pieniędzy, w którą posiada, musiał sobie 'coś' uszczknąć. Poza tym, owszem, starsi ludzie mają prawo wydawać swoje pieniądze na co chcą, ale nie zawsze wydają je słusznie. Moja prababcia wysyłała tak duże sumy pieniędzy, że zaczynało brakować na dość drogie leki dla niej. Sama nie chciała przyjąć tego do wiadomości, twierdziła, że specjalnie wyolbrzymiamy, żeby tylko pieniędzy nie oddawała. A nikt mi nie wmówi, że Rydzyk od zdrowia ważniejszy i że w takiej sytuacji nie należy zareagować, tylko pozwalać robić starszym ze swoją emeryturą, co chcą.
A więc jestem zdecydowanie przeciwna działalności Rydzyka, który księdzem jest tylko z tytułu, gdyż ta, z pozoru szczytna działalność, ma drugie dno, mające na celu wyciągnięcie jak największej ilości pieniędzy od starszych osób. Radiu Maryja i telewizji Trwam - również mówię 'nie', gdyż to właśnie za ich pośrednictwem Rydzyk wraz z, jak to ujęła Marta_Mara, swoją wesołą kapelą miesza ludziom w mózgu. Byłabym za, gdyby te media wróciły na swoją pierwotną drogę. Na chwilę obecną jestem przeciw.

Edytowane przez Fantazja dnia 01-12-2008 22:10

Dodane przez Severus Tobiasz Snape dnia 01-12-2008 23:49
#12

Podpisuję się rękami i nogami pod słowami Fantazji. Rozumiem dawać co tydzień 10zł na tacę. No ok. Wiadomo, że idzie to na jakieś remonty (a przynajmniej powinno), na wystrój kościoła, pensje dla kościelnych itd. To można zrozumieć. Ale dawać 500zł co miesiąc na rozgłośnię Radio Maryja to lekka przesada. Co oni takiego robią? I wiecie co? Nonsensopedia pośród oparów absurdu ukrywa całą prawdę. Może nie w każdym zdaniu, ale w kluczowych sprawach mówi o wszystkim tak, jakby to powiedział ktoś pierwszy lepszy zapytany, mający dosyć duży mózg.

Radio Maryja i TV TRWAM to stacje, które popularyzują Rydzykomanię, Kościół Toruńsko-katolicki. Przepraszam. Jestem ministrantem i trochę się wie o fachu. Od kiedy to księdzu (w przypadku Ojca Dyrektora można użyć sformułowania "ksiądz" ) wypada zbijać takie fortuny? Mogę zrozumieć kapłanów, którzy... żyją dostanie. Dostają takie pensję, stać ich na Forda Focusa 2008r. - ok. W końcu każdy ma prawo do godnego życia za zarobione pieniądze. Ale kiedy mówimy o Tadeuszu Rydzyku to są to NABITE pieniądze. NABITE na naiwności ludzi starszych, którzy już nie wiedzą, co jest dobre. Rydzyk ma taką charyzmę jak Hitler (wyjaśniam: nie porównuję działalności o. Rydzyka z "działalnością" Hitlera... bez przesad) - ciągnie za sobą miliony. "Drugi po Bogu", jak gdzieś bluźnierczo czytałem, zapomina się, że należy do hierarchii Kościoła Katolickiego, a nie do polityki Rzeczypospolitej Polskiej. W Rzeczypospolitej Polskiej jest rozdzielność Państwo-Kościół i tak zostać winno. Kapłanowi nie przystoi nawet zajmować się takimi rzeczami jak polityka, jawnie opowiadać się za którąś ze stron, bo to ingeruje w nauki Kościoła Katolickiego, którego Tadeusz Rydzyk jest formalnie, i dla wielu, przedstawicielem. Kim jest ojciec Dyrektor Tadeusz Rydzyk? To wie Bóg Ojca Tadeusza. Ja bym się cieszył, gdyby Tadeusz Rydzyk zrzekł się godności kapłana Kościoła Katolickiego i został człowiekiem świeckim. Mógłby wtedy ujawnić swe ambicje i kandydować na prezydenta. Byłoby to jego święte prawo i ja nie miałbym nic przeciwko. Ale w tym wypadku - zakładanie partii politycznej jest nie na miejscu.

Ooooo... odchodzę od tematu i to ostro. Po prostu Rydzyk mnie drażni od swego zachowania - po wygląd. Wracając do "moherku". Osobiście znam wielu ludzi, które noszą berety (nie wnikam z czego dokładnie), ale nie wielbią Ojca Dyrektora bardziej niż Boga Wszechmogącego W Trójcy Świętej (i chwała im za to...!). Berecik z moheru każdy ma prawo nosić, ja tego nie zabronię, premier Tusk nikomu tego nie zabroni ani prezydent Rzeczypospolitej. Niech noszą berety, ale niech wydają forsę, którą dostają od innych Polaków (a myślicie, że skąd są te emerytury? Mamy rozwalony system emerytalny i pracujemy na emerytury nie nasze, lecz naszych ojców...) na jakieś porządne rzeczy. Na coś, co przysłuży się całemu Narodowi, a nie Ojcu Rydzykowi (pieniądze pod adres RM, oczywiście, ale nie całe renty, w końcu ojciec Dyrektor ma jakieś fundację i to jest jego "+" ).

Ogólnie to "berety" mi nie przeszkadzają. Przeważnie dodają uroku. Ale do czasu, gdy takie "berety" nie zaczynają wychwalać Ojca Dyrektora ponad wszystkich innych, a tych, którzy go nie słuchają - bezcześcić. Ja nie obrażam "beretów" za słuchanie Rydzyka i oni też tego winni nie robić. Jest na to paragraf xD!

Rozgadałem się. Pewnie wiele zdań nie ma składu, ale chyba zrozumiecie. Rydzyka nie lubię, "beretów" nie obrażam, ogólnie mi nie przeszkadzają, RM i TV TRWAM nie słucham, forsy na to nie wydaję, nie znam żadnego zapalonego "moherka" wydającego setki złotych na Ojca Dyrektora...

Dodane przez Cameron dnia 02-12-2008 19:49
#13

Troszkę dziwny temat. Napiszę to co większość wypowiadających się na ten temat, bo sama mam takie zdanie jak i oni. Babcie, które chodzą w moherowych beretach wcale nie muszą być wiernymi słuchaczkami Radia Maryja. Nie wiem skąd to się w ogóle wzięło, bo prawie każda babcia jaką widzę ma takie coś, a na pewno nie wszystkie są fankami Rydzyka. Nawet nic do takich babci nie mam, ale ja sama nigdy nie dałabym pieniędzy na takie rzeczy. No a samego Rydzyka jakoś nie bardzo lubię. Chociaż moja mama go wielbi, mówi że Radio Maryja jest super. A najlepsze jest to że nigdy go nie słuchała. W ogóle pare razy w tej sprawie się z mamą pokłóciłam, ale od razu było, że ja pyskuję i że kłamię. No i w rodzinie nie mam żadnego "bereta" jak to nazwałaś, a chyba mojej mamy do tego nie zaliczę.

Dodane przez Delirantka dnia 02-12-2008 21:08
#14

Wiadomo, że im człowiek starszy, tym bardziej zmienia się jego postrzeganie świata - wystarczy dłuższy czas mieszkać z osobą w starszym wieku - babcią, czy dziadkiem. Są rzeczy, których im nie wyperswadujesz. Na przykładzie swojej babci znam to doskonale. A religia, wiara - to dla większości starszych osób sens życia. Wiara, że po śmierci coś ich czeka - taka nadzieja u schyłku życia. A gdy dojdzie do tego charyzma ojca R. w rozgłośni - cóż.
I rodzi się pytanie - czy starsze osoby wiedzą, na co wpłacają pieniądze? A czy potencjalny katolik wie, na co idą pieniądze, które daje na tacę? Czy, gdy wysyłamy smsy na jakąś tam fundację, mamy pewność, że one rzeczywiście zostaną przeznaczone na ten szczytny cel, na który przeznaczone być mają?
To jest kwestia zaufania. Ufasz? Wpłacasz. Przecież wszyscy wiedzą, że nowy samochód ojca dyrektora nie przyleciał przesyłką z niebios za działalność na rzecz propagowania katolicyzmu na świecie. Motyw majątku ojca R. jest dosyć głośny. A jednak wielu popleczników RM nie przyjmuje tego do wiadomości - dlaczego? Zgadywać nie zamierzam, aczkolwiek chyba w tej chwili mogłabym odnieść się do pierwszego akapitu mojej wypowiedzi. Przecież wpłat tych nie popieram w żadnym stopniu - po prostu spływa to po mnie. Nie będę nikomu tłumaczyć, że ojciec dyrektor jest be, bo - po pierwsze - prawdopodobnie nie odniesie to żadnych efektów, po drugie - nie moje pieniądze, nie moja sprawa. Nie będę nikomu wtrącać się do życia, każdy ma swój rozum. Nie raz, nie dwa i nie dziesięć podejmowano temat majątku Rydzyka - a jak do kogoś to nie dociera, to trudno.
Jeżeli pocieszy to jakiegoś posiadacza "mohera" w rodzinie, powiem, że moja babcia jest namiętną czytelniczką Fucktu. W dodatku wierzy we wszystkie głupoty, jakie wypisują w tym szmatławcu. Czy się wtrącam? Mówiłam raz, mówiłam dwa. Trzeci raz też powtarzałam, co sądzę o tej gazecie. Czwarty raz nie powtórzę - nie moja sprawa, babcia chce, to czyta. Moje zdanie zna, a skoro nadal to kupuje, to już jej sprawa.
Amen.

Dodane przez Lady K dnia 21-12-2008 16:06
#15

Moherowe Berety najczęśćiej spotykam w kościele, okropnie nie miłe ! myślą że młodziesz jest taka zła i zepsuta. Spotkałam się z pewną sytuacją. Pewna babcia (moherr) seidziała z brzegu ławki w kościele w tamtym roku na pasterce obok niej była masa wolnego miejsca, przyszła rodzina która chciała tam usiąść, natomiast kiedy ja przepraszali ona udawała ,że nie słyszy i się gorliwie modli, dopiero za3 razem próśb "wpuściła" ich do ławki.
Następnym razem była sprawa w autobusie. Osobiście mam bardzo poważne problemy z kolanami, był czas kiedy mnie bolały, siedziała a 2 miejsce jeszcze w autobusie był wolne, wsiadła babcia i zaczęła drzeć się połowę autobusu jaka to teraz jest młodzież, nawet schorowanej kobiecie się nie usunie, a zaraz ma miejsce wolne :/ fakt usuwam się jak widzę jak naprawdę osoba jest chora a nie wchodzi moherr w futrze :/

Dodane przez Bellatrix11227 dnia 17-06-2011 22:10
#16

Moherowe Berety - Radio Maryja. Tylko to się z tym kojarzy. Kiedy jestem w kościele, za mną siedzą starsze panie i tak "śpiewają" że można ogłuchnąć. Przesiadują tam całe dnie, a później wpłacają na Rydzyka. Tak przynajmniej słyszałam.

Dodane przez N dnia 27-06-2011 14:20
#17

Ojciec Dyrektor i Moherowe Berety. Prawie Dream Team. Babcie niezwykle denerwujące. Myślące, że wszystkie miejsca w kościele, autobusie, czy tramwaju, są dla nich. Uwielbiają stać nad zmęczonym nastolatkiem, który siedział w szkole 8 godzin i sapać mu do ucha, dopóki nie ustąpi im miejsca. Najgorsze w tych babciach jest to, że narzekają, że nie mają pieniędzy na lekarstwa, a Ojcu Dyrektorowi to pół renty wysyłają. Żałosne.

Dodane przez RazorBMW dnia 27-06-2011 14:25
#18

No cóż, jak są samotne, to co się dziwić? Szukają otuchy, a że "znajdują" taką w RM... tyle że łatwo nimi manipulować, i nie chodzi Mi tutaj o poglądy, tylko o łatwowierność :|
Do samych moherów to nic nie mam, o ile nie wdawają się w pyskówki na tematy, o których nie mają pojęcia, tudzież stara afera " z krzyżem"...

Dodane przez Evanlyn dnia 27-06-2011 16:05
#19

Nie cierpię moherów!Wyjątkiem jest moja babcia,która pomimo braku owego nakrycia głowy należy do tej ekhem.... subkultury:)

Dodane przez dastanblack3000 dnia 28-06-2011 15:22
#20

WTF Hahaha... Dobry temat. Mieszkam blisko kościoła i często ich widzę. Mohery rozprzestrzeniajom się po całej Polsce. Czasem mnie one denerwują ale zgadzam się w pewnej mierze z RazorBMW.


Pozdrawiam ;)

Dodane przez Loa_riddle dnia 28-06-2011 19:53
#21

Na ten temat mam bardzo rozwinięte zdanie, którego jednak nie będę opisywać, bo zwyczajnie mi się nie chce. Napiszę jednak, że "berety" ... to zwykli ludzie, starsi, więc należy im się chociaż trochę szacunku. Co prawda uwielbiam występy w tej tematyce, np. kabaretu Neo-nówka. Śmieszy mnie to, jako że lubię takie kabarety, ale naśmiewać się z nich nie warto. Są to po prostu lidzie głęboko wierzący w Boga i Jezusa, ale (nie wiem czy przypadkiem nie bardziej) w społeczność i idee Kościoła.

Dodane przez marihermiona dnia 05-09-2012 16:07
#22

Ja nie mam w rodzinie takiego "beret" i ja się nie wyśmiewam z takich ludzi, bo każdy ma swoje przekonania no nie? Trzeba tolerować ludzi. Ja nie jestem taką zagożałą katoliczką ale do kościoła chodzę no i tym podobne tylko nie udzielam się w nim jak one ale to mi nie przeszkadza.

Dodane przez Fausta Malfoy dnia 29-10-2012 16:20
#23

Niezbyt je lubię, ale róbta co chceta. Wkurza mnie, gdy się do wszystkiego wtrącają, ale nie mam o nich wyrobionego poglądu.
Uważam tylko, że trochę zbyt poważnie traktują wszystkie sprawy religijne, chociaż pewnie za takie stwierdzenie by mnie zabiły ^^.

Dodane przez Pomyluniaczek dnia 11-11-2012 16:25
#24

Moja babcia która u nas mieszka jest 100% moherowym beretem ;p

Dodane przez mniszek_pospolity dnia 14-03-2013 17:28
#25

To jeden z największych paradoksów w naszym kraju. Z jednej strony wymaga się od wszystkich, że każdego trzeba bezgranicznie tolerować - bo ma przecież do tego prawo, mamy wolność, demokrację itd... Jednak w drugą stronę, to już tak nie działa. Co mi przeszkadzają kobiety w średnim i podeszłym wieku, które słuchają pewnej rozgłośni radiowej i noszą takie a nie inne nakrycie głowy ? Absolutnie nic ! Warto dodać, że jest przekłamaniem, że tego radia słuchają tylko i wyłącznie ludzie starsi. Słucha go ponad 3 mln ludzi w Polsce, czy nam się to podoba czy nie. Nieporozumieniem dla mnie są zarzuty typu "stare babki, nawiedzone dewotki, co słuchają zbzikowanego klechy" - takie zarzuty podnoszą w większości osoby, które tego radia nigdy w życiu nie słuchały...

Moja babcia, które już nie żyje - z pewnością nie była "moherowym beretem" ( mam tu na myśli światopogląd ) - wręcz przeciwnie : miała poglądy lewicowe, ale była osobą głęboko wierzącą. Chorowała ciężko na serce i cukrzycę, dlatego nie mogła brać udziału w niedzielnej Mszy św. Wówczas duchowo łączyła się z Kościołem właśnie poprzez wspomniane radio. Nie róbmy więc na siłę z takich osób fanatyków pokroju niektórych bractw muzułmańskich w Nigerii, których pokojowym działaniem jest podpalanie kościołów i mordowanie chrześcijan.

Zarzut, że oddają całe renty, emerytury - z czego w takim razie żyją ? Poza tym to są ICH pieniądze, i nikogo nie powinno obchodzić na co je wydają - chyba, że dochodzi do skrajnych przypadków, gdy taka osoba jest nieświadoma swoich czynów. Jednak nie odnosi się to do ponad 3 milionów ludzi w naszym kraju. Mówienie, że Jan Paweł II przestał w danym momencie popierać misję tej rozgłośni jest dla mnie wprost śmieszne. W TVN-ie nie powiedzieli, ale pielgrzymka tegoż radia przed rokiem była na audiencji u Benedykta XVI, więc jak najbardziej pozostaje w łączności z Kościołem. Nie jest to żaden "Toruński odłam" - tak postępuję ks. Natanek. Mamy wolny wybór, nikt nie każe nam słuchać radia - dla ścisłości ja nie słucham żadnego, ale czemu miałbym zabraniać np. tego mojej sąsiadce - ma wszakże wolną wolę.

Edytowane przez mniszek_pospolity dnia 14-03-2013 17:30

Dodane przez AlanissLastrange dnia 18-03-2013 19:33
#26

Nie wiem komu przeszkadzają mohery. Babki nie są złe tylko czasem wyrażają swoją opinię na tematy o których nie mają pojęcia.