Tytuł: Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska :: Krwiodawstwo
Dodane przez dread dnia 18-11-2008 19:53
#1
Jak w temacie, czy mieliście już okazje do oddania krwi, i czy ją wykorzystaliście? (to pytanie oczywiście do osób powyżej 18 lat,- wcześniej oddawać krwi nie można)
Jakie były wasze przeżycia z tym związane?
A jeśli jeszcze nie możecie być honorowymi dawcami, to czy w przyszłości planujecie nimi zostać?
Dodane przez Ariana dnia 18-11-2008 20:34
#2
W moim LO jakiś niedawno zorganizowano oddawanie krwi, ale ja (chociaż naprawdę bardzo chciałam, bo dawcą chciałam zostać odkąd tylko pamiętam) nie mogłam iść, bo raz że w tym dniu byłam przeziębiona a dwa mi ogólnie nie jest wskazane oddawanie krwi, bo nawet pobranie u mnie niewielkiej ilości krwi (np. do badania) źle się kończy. ;f Ale przy następnej okazji pójdę na pewno i chyba tylko kolejne przeziębienie mnie powstrzyma.
Ostatnio miałam okazję być na wykładzie na temat właśnie oddawania krwi, transplantologii itd. prowadzonym przez profesora z krakowskiego CM. Po tym co usłyszałam zdecydowałam podpisać się oświadczenie woli. Wiem, że odbiegam od tematu, ale chciałabym zachęcić do tego każdego, kto skończył 18 lat. Nasze organy i tak nam nie będą po śmierci potrzebne a komuś innemu mogą uratować życie. Sytuacja w Polsce jeżeli chodzi o przeszczepy i oddawanie krwi jest tragiczna, więc spróbujmy jakoś temu zaradzić.
Edytowane przez Ariana dnia 18-11-2008 20:36
Dodane przez Yennefer dnia 18-11-2008 20:42
#3
Ja jeszcze nie jestem pełnoletnia, więc nie oddawałam krwi, ale w przyszłości jak najbardziej wezmę udział w tej akcji.
Dodane przez nymph dnia 18-11-2008 20:46
#4
A ja wątpie bo jak dostaje szczepionkę zwykłą to mndleję a co mówić o oddaniu krwi O_o no ale może sie kiedyś zmienię i oddam bo bardzo bym chciała
Dodane przez Marta_Mara dnia 18-11-2008 22:38
#5
Owszem. Oddaję, poszłam zaraz po osiemnastce. No, chyba miesiąc po. ;p
Mamy bardzo ładne centrum we Wrocławiu, jest bardzo przyjemnie.
Jako kobieta mogę oddawać krew co 4 miesiące.
Ostatnio oddawałam w sierpniu, więc przyszły tydzień jest mój :D
Akurat jest organizowana
wampiriada na Uniwersytecie.
Nie mam jakiś specjalnych rewelacji związanych z oddawaniem krwi, aczkolwiek zawsze robię się blada, więc lata dookoła mnie jakaś miła pani pielęgniarka.
No i nazywają mnie "dziewczynką".
To jest rili najs ^^
Fajnie, że mogę pomagać innym.
Może w przyszłości sama będę potrzebowała czyjejś krwi?
No i lubię te czekolady! A konkretnie to siedem, iksde.
Dodane przez Andromeda dnia 19-11-2008 11:24
#6
Ja bym oddała gdybym już mogła;p Zawsze istnieje szansa, że moja krew uratuje komuś życie...
A poza tym to lubie krew i lubie wampiry;D Więc mi widok igły nie robi różnicy, kiedyś nawet chciałam iść na medyka, ale nie wiem czy bym dała rade szybko podejmować decyzje od których może zależeć czy ktoś przeżyje czy nie...
Więc na razie przygotowuje się do oddania krwi,a będe mogła już niedługo;D
Dodane przez Lady_Van_Tassel dnia 19-11-2008 18:34
#7
Ja jeszcze nie skonczyłam 18 lat i nie moge narazie oddać krwi.
W przyszłości planuje ja oddać.
Każdy z nas może kiedys potrzebowac krwi i chyba jakby dla nas zabrakło to byśmy byli niemile zaskoczeni :/
Edytowane przez Lady_Van_Tassel dnia 19-11-2008 19:03
Dodane przez Taka jedna dnia 19-11-2008 18:38
#8
Tak, uwielbiam krwiodawstwo. Brat wraca do domu blady, jak ściana z ośmioma czekoladami (szynką i kawą :D). Teraz ja siedzę przed komputerem i wcinam czekoladę, a braciszek regeneruje siły śpiąc. Równouprawnienie.
Dodane przez dread dnia 19-11-2008 18:41
#9
No i lubię te czekolady! A konkretnie to siedem, iksde.
Tylko siedem? Coś na was oszczędzają, u mnie dawali 8+wafelek+Kubusia+kubek+długopis no i +breloczek(ale ja już nie dostałem;c)
Samego pobierania nie ma co się bać, ból jest znikomy...Co prawda zdarzyło się już po pobraniu, że koleś wymiotował, ale widocznie nie przepadał za widokiem krwi lub najadł się czegoś niedobrego;c. No i wszyscy wannabe-altruiści powinni pamiętać jakie fajne bonusy dostaję się za oddawanie krwi (darmowe korzystanie z autobusów, wchodzenie do lekarza bez kolejki itp.). Nie wspominam już o tym, że dzięki oddawaniu krwi można dowiedzieć się o ewentualnych chorobach jakie się posiada (AIDS i itp.).
Dodane przez Taka jedna dnia 19-11-2008 18:49
#10
Tak, uwielbiam krwiodawstwo. Brat wraca do domu blady, jak ściana z ośmioma czekoladami (szynką i kawą ). Teraz ja siedzę przed komputerem i wcinam czekoladę, a braciszek regeneruje siły śpiąc. Równouprawnienie.
Mój braciszek dostał osiem czekolad, kawę i szynkę xD A najlepsze było to, że przy pobieraniu krwi panie pielęgniarki piły czerwony barszcz ( czego mój Dominik nie omieszkał im wytknąć), a kolega brata powiedział im, że pewnie potem narobią kaszanki i będa w szpitalach rozdawać. Zauważyli tez, że gdy poruszają ręką igła łaskocze ich co spowodowało 10 minutową głupawkę mojego braciszka i kolegi. na wyjście pielęgniarki powiedziałay im żeby więcej się nie pojawiali.
I kto uwierzy, ze oni mają po 18 lat?
Dodane przez Dominika dnia 29-11-2008 15:28
#11
Ja jeszcze nigdy nie oddawałam krwi, aczkolwiek zawsze chciałam komuś w taki sposób pomóc i się do tego teraz powoli przymierzam. Tylko, że u mnie jest kurde tak dziwnie z tym oddawaniem krwi... No, ale cóż, jeśli tylko się da to trzeba pomagać innym.
Edit.
Byłam, oddałam, nie bolało, czekolady zjadłam. <lol>
Jako kobieta mogę oddawać krew co 4 miesiące.
Dziwne, bo mi powiedzieli, że co 3...
Edytowane przez Dominika dnia 03-04-2009 15:06
Dodane przez Maladie dnia 29-11-2008 15:32
#12
Nigdy jeszcze nie oddawałam krwi, ale gdyby to miało uratować komuś życie, to bez zastanowienia bym się zgodziła. Takie samo jest moje podejście do pośmiertnego oddawania narządów. Zgadzam się na transplantację narządów istotnych i niezbędnych do życia dla innych potrzebujących po mojej śmierci.
Dodane przez Milka dnia 29-11-2008 16:14
#13
Jak widać, 18-stki jeszcze nie mam, ale gdy skończe, jedną z pierwszych rzeczy będzie oddanie krwi. Moja mama i jej siostra są honorowymi dawczyniami krwi od kilkunastu lat [mają grupe 0 Rh-, jedna z najrzadszych] i ja zamierzam pójść w ich ślady.
I jak mówi Marta, może kiedyś sama będe potrzebowała 'cudzej' krwi?
(...)Po tym co usłyszałam zdecydowałam podpisać oświadczenie woli.
Również na to zdecyduje się.
Dodane przez Melody dnia 30-11-2008 14:19
#14
Bardzo bym chciała oddać swoją krew tym bardziej, że jest bardzo rzadka, ale niestety za mało ważę i nie mogę. Sprawiedliwość -,- Tak się nastawiłam, a pielęgniarki ledwo mnie zobaczyły powiedziały, że chyba sama potrzebuję krwi. A przecież to takie użyteczne dla społeczeństwa. Może kiedyś...
Edytowane przez Melody dnia 25-08-2009 23:58
Dodane przez lady_sara dnia 30-11-2008 14:29
#15
Oddawanie jest fajne sama byłam ostatnio na akcji która była organizowana w naszej szkole przyjechała taki śliczny biało czerwony autobus i w zamian za to że ktoś oddawał krew dostawał kilka czekolad batonika i pasztet:smilewinkgrin:
Cel bardzo szczytny zwłaszcza że można takim drobnym gestem uratować komuś życie a życie jest bescenne i bardzo kruche!!
Dodane przez Fiore dnia 30-11-2008 19:08
#16
Właściwie nie miałam nigdy okazji oddawać krwi, ale nie sądzę, żeby się mogła na to odważyć, ponieważ szczerze tego nie znoszę. Na zwykłe badania krwi idę z ciężkim sercem (właściwie niecały rok temu byłam, po jakichś 4 latach) i to nie jest przyjemne doświadczenie. Mimo, że trwa bardzo krótko, ja marzę tylko o tym by uciec z fotela. Wiem, że honorowe krwiodawstwo to szlachetna idea, ale niestety chyba nie dla mnie, jeśli chodzi o jej realizację.
Natomiast bardzo chętnie podpiszę oświadczenie woli, jeżeli tylko będę miała okazję.
Dodane przez Guardian dnia 25-01-2009 19:35
#17
Ja niestety nie mogę oddać krwi jeszcze, a chcę. W zasadzie to jest jedna z rzeczy, które postanowiłem zrobić tuż po skończeniu 18 lat. Dlaczego? Perspektywa pomagania innym w taki sposób jest dla mnie rzeczą fascynującą. Praktycznie nic nie robię, dostaję jeszcze jakieś tam słodycze i mogę tym uratować komuś życie. Poza tym, dzięki takim akcjom, może i ja uzyskam pomoc, gdy będzie mi potrzebna (odpukać).
Po tym co usłyszałam zdecydowałam podpisać się oświadczenie woli. Wiem, że odbiegam od tematu, ale chciałabym zachęcić do tego każdego, kto skończył 18 lat. Nasze organy i tak nam nie będą po śmierci potrzebne a komuś innemu mogą uratować życie.
To jest kolejna z rzeczy, które mam zamiar zrobić po skończeniu 18 lat.
Dodane przez Inferius dnia 25-01-2009 20:26
#18
Ja już dwa razy oddawałem, ostatnio dość dawno temu. Planuje w najbliższym czasie znów się TAM zjawić, bo już prawie zapomniałem o pierwszym i drugim razie :D Za pierwszym razem już po spuszczeniu tych ~500cm^3 krwi jak przechodziłem do innego pomieszczenia, to ni stąd ni zowąd zemdlałem. Do dziś pamiętam jak opieprzała mnie pielęgniarka że na czczo przyszedłem. Za drugim razem to spłynęło mi tylko 16 cm ale i tak dostałem czekolady, batona i kawę :D Fajna sprawa takie oddawanie krwi, można pomóc a przy okazji nawsuwać sie czekolady, no i jest poźniej co wspominać.
PS Ankieta, która się wypełnia przed oddawaniem wymiata :D
Dodane przez Ariana Malfoy dnia 05-02-2009 11:53
#19
Ta.... byłam i jestem poniekąd do tej pory teoretycznie związana z organizacją zajmującą się krwioda
wstwem i posiadającą własne grupy HDK. Nie oddawałam nigdy krwi a jak zapytali mnie o to w mojej organizacji i tak im powiedziałam to w ogóle nie skomentowali tego.
Kiedyś chciałam to robić, jednak ostatnie doświadczenia w organizacji skutecznie mnie do tego zniechęciły. Omijam teraz tych ludzi SZEROKIM łukiem i staram się od nich uwolnić.
Edytowane przez Ariana dnia 02-04-2009 22:55
Dodane przez kochanka_dracona dnia 02-04-2009 22:23
#20
Również nie mam JESZCZE (^^) 18 lat i nie mogę. Ale nawet jak osiągnę pełnoletność, nie zrobię tego. Bardzo bym chciała, strasznie, ale wiem, że psychicznie nie dałabym rady.
Nienawidzę strzykawek i igieł, mam fobię na ich punkcie i generalnie strasznie się ich boje. >.<
Wiem, że moja krew na pewno by się przydała, tym bardziej, że mam grupę "O", ale niestety...
Dodane przez Lilyanne dnia 02-04-2009 23:09
#21
Teraz jakoś w kwietniu odbędzie się w naszej szkole krwiodawstwo, ale że nie skończyłam 18 lat, to nie mogę, ale w przyszłym roku jak najbardziej ;)
Dodane przez Lady James dnia 03-04-2009 08:02
#22
no cóż, ja jeszcze oddawac nie mogę bo jeszcze osiemnastki nie mam, ale jak tylko uzyskam pełnoletnośc to z pewnością będę oddawała krew, igły, strzykawki ani sam widok krwi nie robi na mnie najmniejszego wrażenia,
Dodane przez SeverusS dnia 03-04-2009 15:11
#23
Ja nie mogę oddawać krew chociaż bym chciała, a to ze względu na to, że mam że tak powiem nieczystą krew (szlama?), bo gdy miałam operacje, na wyrostek, to źle zdezynfekowali narzędzia i zachorowałam, na żółtaczce typu B, z czego już wyszłam i nie jestem dawcą te choroby, ale nie mogę ryzykować. Szkoda, że nie mogę nikomu pomóc, w tej sprawie, ale mówi się trudno.
Dodane przez Madlenne dnia 03-04-2009 18:06
#24
Ja bardzo chcę oddawać krew. Jutro mam 18, więc pewnie przy najbliższej możliwej okazji oddam krew. ;)
Szczerze powiedziawszy to już się nie mogę tego doczekać, bo zawsze, właściwie odkąd pamiętam, chciałam być krwiodawcą.
Dodane przez Niewidka dnia 25-02-2010 00:05
#25
Mój brat ukończył już 18 lat i jest honorowym dawcą krwi. Do domu wraca blady, ale za to z czekoladami. Ma się ten przywilej młodszego rodzeństwa. ;> Nie wiem ile dokładnie tych czekolad, ale dość dużo. I chyba nic prócz tej słodkości... chyba że jakiegoś batonika zjadł wcześniej. ;p W każdym razie jak będę miała te 18 lat myślę że oddam krew. Mam chyba rzadziej spotykaną grupę krwi bo ab rh- . [przynajmniej z tego co jest mi wiadome] Więc powinna się przydać. Może ja sama kiedyś będę potrzebowała pomocy? *odpukuje*
Dodane przez kdanielk3 dnia 25-02-2010 07:07
#26
Krwiodactwo to naprawdę świetna inwestycja. Ja oddawalem krew już 6 razy, następny raz 1 kwietnia :) Czekolad dostaje sie 8 (taka informacja dla osób wyżej). Dzięki oddawaniu krwi generalnie nie pomagamy tylko innym, lecz również jest to inwestycja na przyszłość. Wyrabiając legitymację, w chwilach wypadku bądź tym podobnego zdarzenia, jesteśmy jakby pierwszymi osobami, które krew otrzymają. :) I w ogóle, sam fakt, że pomagasz komukolwiek jest dobry. (można oddawać krew nawet specjalnie wytypowanej przez ciebie osobie - byleby była zgodność krwi)
Moja krew to A rh- / minusy są rzadkie :)
Dodane przez leea dnia 25-02-2010 17:26
#27
My poniżej 18, możemy sobie "pogdybać" w tym temacie- "Każdy powinien to zrobić, to taki szlachetny gest...! " , rzecz w tym ,że nienawidzę igieł, strzykawek i widoku "odciąganej krwi" i od razu robi mi się słabo ( chociaż nie niedobrze ). Jak byłam mała i robili mi zastrzyk , to bardziej na widok igły krzyczałam i się wyrywałam- raz musieli mnie na krześle trzymać; mama, tata, a pielęgniarka wbijała igłę.... straszny wrzask. No ale poczekamy dwa lata i 5 miesięcy, zobaczymy jak będzie- tym bardziej, że mam grupę 0Rh+, a może się przydać ;P.
Edytowane przez leea dnia 25-02-2010 17:28
Dodane przez L4nce dnia 25-02-2010 18:43
#28
Ja nienawidzę widoku krwi i igieł, ale jak skończę 18 lat oddam krew i zrobię sobie krew-kartę, moja mama pracuje w serologii krwi, wiec będzie to bardzo łatwe do zrobienia.
Dodane przez Ben Linus dnia 25-02-2010 19:38
#29
Bardzo popieram inicjatywę honorowego krwiodawstwa i odkąd skończyłem 18 lat oddaję krew. Według mnie każdy powinien to robić, zwłaszcza, że nic go to nie kosztuje.
Dodane przez Lilyanne dnia 25-02-2010 19:54
#30
Ja oddawałam już krew dwukrotnie ;) Bardzo jestem z siebie dumna i mam zamiar upuścić sobie jeszcze trochę przy najbliższej nadarzającej się okazji. Za pierwszym razem czułam się świetnie, nic mi nie było lecz za drugim (było to jakoś niedawno chyba 2 tyg. temu) nie było już tak słodko. Po wszystkim kręciło mi się w głowie, nie mogłam ustać na nogach dłużej niż 2 minuty, połowę dnia przeleżałam w łóżeczku.
Dodane przez about dnia 25-02-2010 22:25
#31
Krwiodawstwem interesowałam się już dawno. Niestety nigdy nie będę mogła być dawcą. Dlaczego? Ano dlatego, że moja krew jest skażona. Od dziecka choruję na kilka chorób, które niestety do leczenia się nie nadają. Oczywiście zawsze chciałam po ukończeniu osiemnastu lat oddać krew, jednak niestety nigdy do tego nie dojdzie.
Dodane przez Pandora dnia 04-08-2010 01:28
#32
dawcą chciałam być już od bardzo dawna-miesiąc temu poszłam oddać krew-troszkę boli przy wbijaniu igły ale potem to już lajcik;)teraz idę we wrześniu,sądzę,że będę robić tak już do końca życia jeśli nic mi w tym nie przeszkodzi;)czekolady są naprawdę pyszne;)
Dodane przez Arya dnia 18-08-2010 20:12
#33
Niedawno do miejscowości niedaleko położonej od mojego domu przyjechał autobus do oddawania krwi. Chętnych było wielu [była sobota, a kilkaset metrów dalej był rynek] i to mnie nakłoniło do przemyślenia całej sprawy. Już od paru lat myślałam o tym. Ale krew oddam na pewno. Niby brakuje mi jeszcze ponad 6 lat, ale już wiem, że zrobię to na pewno.
Edytowane przez Arya dnia 23-11-2010 18:14
Dodane przez Milka dnia 23-11-2010 13:22
#34
Już też po I oddaniu krwi ^^ Miało być jakoś w maju, zaraz po osiemnastce, ale nie wychodziło mi. Teraz na uczelni jest akcja oddawania krwi, to się zdecydowałam i poszłam :smilewinkgrin:. Bałam się, że może coś będzie nie tak i mnie nie przyjmą, ale na szczęście wszystko poszło dobrze.
Ogólnie nie zalecam iść samemu, bo z kimś to zawsze raźniej, a nuż podpowie jeszcze, co robić. Poszło dość gładko (no może z wyjątkiem szukania żyły, która u mnie jest mała i słabo ją widać...), nie czułam się osłabiona - ale herbatkę i czekoladę wsunęłam jak należy :D. Mimo, że czuję się teraz dobrze, leżę sobie w łóżeczku, odpoczywam i wchłaniam wodę xP
Moja grupa krwi to B Rh+ ^^
Fajna sprawa - trochę czekania jest, ale to boli tylko przez ułamek sekundy, a dzięki temu ratujemy czyjeś życie. No i wspominane wcześniej 8 czekolad nie chodzi piechotą (oprócz tego szynka i soczek :P). Naprawdę warto :]
Edytowane przez Milka dnia 30-11-2010 14:23
Dodane przez Lady Malfoy love dnia 23-11-2010 15:37
#35
Ja nie mam 18 lat więc jeszcze nie mogę.Boję się oddania kwi, ale mam grupę 0 wiec powinnam oddać.Zawsze jak szłam do doktora na szczepienia to trzęsłam się ze strachu.:o
Dodane przez Laufey dnia 23-11-2010 16:26
#36
Boję się tych wielkich strzykaw, które dzierżą pielęgniarki xD . Jednakowoż kiedy miałabym możliwość oddania krwi (na razie nie mogę bo poniżej 18-stki xD) , na pewno bym to zrobiła. Świadomość, że uratowało się komuś życie jest wystarczającym wynagrodzeniem za ból podczas oddawania krwi. Mam grupę AB, nie jest to rzadka krew. Mój ojciec ma chyba najbardziej rzadką krew, 0 Rh - , on oddawał krew już wiele razy, może i ja będę go naśladować x).
Dodane przez Milka dnia 23-11-2010 16:30
#37
Boję się tych wielkich strzykaw, które dzierżą pielęgniarki .
Wcale nie są takie wielkie, wręcz malutkie bym powiedziała :)
Ja radzę sobie z tymi strasznymi strzykawkami prostą metodą: nie patrzę + zaczynam intensywnie myśleć o czymś przyjemnym. Mi to pomaga, nie wiem jak innym ;)
Dodane przez Czarownica24 dnia 23-11-2010 16:32
#38
Do "magicznej osiemnastki" brakuje mi półtora roku, ale gdy stanę się pełnoletnia przy najbliższej okazji pójdę oddać krew i podpiszę zgodę, aby po mojej śmierci pobrano zdrowe narządy. Od zawsze boję się igieł, ale przełamię ten strach, bo skoro w ten sposób mogę uratować czyjeś życie...
No i ta czekolada jest taaaka kusząca ;P :D :D
Dodane przez piotrek1x2 dnia 23-11-2010 16:33
#39
Mój Ojciec oddaje krew regularnie i chciałbym pójść w jego ślady za dwa lata jak stuknie mi 18.
Dla zainteresowanych:
http://www.hdkhutnik.com.pl/dzialnosc-klubu.html
http://www.hdk-cracovia-pasy.cba.pl/
http://www.pckwisla.republika.pl/
http://www.crew.com.pl/
Dodane przez niewesolypagorek dnia 23-11-2010 16:37
#40
Mam grupę AB, nie jest to rzadka krew. Mój ojciec ma chyba najbardziej rzadką krew, 0 Rh -
Grupa AB jest najrzadszym rodzajem krwi. :}
0 Rh- jest natomiast prawie powszechna, ale i bardzo mile widziana, gdyż jest uniwersalna - można ją przetoczyć każdemu bez względu na grupę krwi.
Edytowane przez niewesolypagorek dnia 23-11-2010 16:45
Dodane przez Czarodziejka dnia 11-12-2010 14:31
#41
Ja bardzo chciałaby oddać krew, ale jest to niemożliwe, bo po prostu za mało ważę:(
Mój kolega chciał zostać honorowym krwiodawcą, ale miał ten sam problem co ja.
Dodane przez little_angel dnia 11-12-2010 14:47
#42
Jak skończę 18 lat postanowiłam oddać krew.
Mam nadzieję, że moja krew uratuje komuś życie.
Uważam, że jest to bardzo szczytny cel.
Dodane przez Miionka dnia 11-12-2010 18:07
#43
Jeszcze nie miałam okazji oddać krwi. Ale jeszcze tylko dwa lata i napewno zostanę krwiodawcą. Tak samo chciałabym żeby po śmierci lub (nie daj Boże) po jakimś wypadku wzięli moje wszystkie "dobre" ograny.
Dodane przez LilyPotter dnia 12-12-2010 16:54
#44
Tak właściwie to powinnam tu napisać za cztery lata.
Ale napiszę.
Sama za te cztery lata oddam krew. Na pewno. Mimo, że zawsze prze pobraniem krwi się trochę denerwuję i podobno jestem blada=)
Chcę oddać krew, bo ona może na pewno wiele pomóc.
Dodane przez Kabaczek dnia 12-12-2010 16:56
#45
Jeszcze kilka miesięcy i na pewno oddam krew. Dodatkowo zapiszę się na dawcę szpiku. Też się może przydać komuś ;)
Dodane przez Therion dnia 05-07-2011 15:12
#46
Zastanawiałam się nad tym, jednak po ostatnim pobieraniu krwi zrezygnowałam. Zemdlałam, a szkoda, bo chciałabym w ten sposób pomóc ;)
Dodane przez 1984 dnia 10-07-2011 11:15
#47
Czytając ten temat zalała mnie fala wspomnień co zmusiło mnie do pogrzebania w swoich szpargałach... książeczka z podziękowaniami od RCK oraz pamiątkowa przypinka, które otrzymałem pewnego listopadowego dnia w szkole, krótko po uzyskaniu pełnoletności. Myśl o korzystniejszym wykorzystaniu własnej krwi zamiast karmić nią każdego lata komary towarzyszyła mi od wczesnych lat, ale przeszkodą zawsze była granica wieku. Jednak, gdy w moim liceum pojawiły się informacje o przyjeździe specjalnego atokaru wiedziałem, że nie przepuszczę okazji i nie chodziło wtedy o wolny dzień od szkoły czy o torbę wypełnioną czekoladą i batonami, w tym okresie nie cierpiałem wyrobów czekoladopodobnych. Moment, gdy pracownicy RCK wbili mi w żyłę igłę w celu pobrania płynu była najpiękniejszą chwilą w moim życiu, chociaż następny dzień przypłaciłem osłąbieniem. To jednak szybko mija, więc jeśli chcecie pomóc ludziom nie wachajcie się oddać tego co najcenniejsze....
Dodane przez Asik dnia 23-11-2011 13:28
#48
Tak oddalam krew. Raz i na tym się skończyło. Dość nieprzyjemnie to zniosłam: po oddaniu krwi zemdlałam ale mniejsza z tym. Po dwóch tygodniach zadzwonili do mnie, że nie przyjmą mojej krwi, bo mam zbyt wysoka ilość białych krwinek. Nawet to się jakoś fachowo nazywało: eozynofilia. Więc mój występ skończył się jednorazowo.
Dodane przez aneczka00402 dnia 23-11-2011 14:12
#49
Ja nie mam jeszcze 18 lat, ale będe już pełnoletnia będę oddawać krew.
Moja ciocia i wujek oddają krew regularnie i już nie raz ich krew ocaliła komuś życie.
Dodane przez Sigyn dnia 07-12-2011 12:51
#50
Nie miałam nigdy okazji do oddania krwi, ponieważ nie skończyłam jeszcze wymaganego wieku. Hmm... chciałabym to zrobić, ale na widok mojej krwi robi mi się nie dobrze..;/ Normalnie mogłabym oglądać krew u każdego, ale swoją się brzydzę xd mam nadzieję, że kiedyś się przełamie i oddam krew . To ważne :D
Dodane przez Densho dnia 07-12-2011 13:12
#51
Chodź mam już to 18 lat i mogę oddawać krew, to i tak nie mogę oddać. Jestem zbyt "blada". :P Ale kiedyś oddam :D
Dodane przez Milka dnia 08-12-2011 15:12
#52
Próbowałam oddać krew miesiąc temu, jednak nie przyjęli mnie - za niska hemoglobina (12,4 a minimum jest od 12,5...). Wtedy to się wkurzyłam, ale przeszło mi i poszłam po 3 tygodniach znowu (czyli w zeszły piątek). Tym razem hemo 12,9, oddanie przebiegło dość sprawnie, chociaż znowu był problem ze znalezieniem żyły, dzięki czemu byłam kłuta kilkukrotnie i zarobiłam 2 wielkie siniaki na łokciach ;f (na szczęście nie są już tak widoczne). Jutro jadę odebrać wyniki badań i mam nadzieję, że wreszcie zapiszę się na badania na dawców szpiku kostnego, bo pomysł chodzi mi po głowie od jakiegoś czasu.
Dodane przez Aimilia dnia 09-12-2011 12:57
#53
Nie skończyłam jeszcze osiemnastu lat, więc póki co nie mogę oddać krwi, ale w przyszłości - bardzo chętnie. Chyba nie mam żadnych...hmm, medycznych przeciwwskazań, poza tym nie przeraza mnie pobieranie krwi. Dobrze, że można pomagać ludziom w taki prosty sposób.
Dodane przez dewhoo dnia 09-12-2011 15:21
#54
Niezwykle szlachetny, humanitarny czyn i bardzo chciałabym kiedyś podzielić się własnym płynem ustrojowym, ale problem w tym, że panicznie boję się pobierania krwi. Moja siostra robiła to już parę razy (czekolady były naprawdę świetne), wygląda to fajnie i zachęcająco. Podziwiam ludzi, którzy się decydują.
Dodane przez Anar0207 dnia 30-01-2012 10:50
#55
nie mam 18 lat.
Dodane przez marihermiona dnia 02-09-2012 09:15
#56
Ja jeszcze nie mam 18 lat, a 18 urodziny przypadają mi w niedzielę w 2015r, no i postanowiłam, że następnego dnia pójdę oddać krew. Ona jest potrzebna. No i może kiedyś to ja będę jej potrzebowała. To bardzo ważne, bo na razie krwi nie da się wyprodukować.
Dodane przez Bella Muerte dnia 03-09-2012 22:01
#57
A jeśli jeszcze nie możecie być honorowymi dawcami, to czy w przyszłości planujecie nimi zostać?
Na razie nie planuję dzielić się swoimi płynami ustrojowymi. Skąd mogę mieć pewność, że strzykawka nie będzie zainfekowana jakimś groźnym czynnikiem chorobotwórczym? Czekolada chyba nie jest najlepszą rekompensatą za ryzyko utraty zdrowia/życia.
Edytowane przez Bella Muerte dnia 03-09-2012 22:02
Dodane przez frotte dnia 08-09-2012 14:38
#58
Tak bardzo oddałam krew, już po raz 4. C: Tym razem wyjątkowo nie czułam się słabo/mdlejąco, jakby nic ze mnie nie ubyło, nawet mogłam spokojnie samochód prowadzić :D
Dodane przez Milva dnia 06-03-2013 22:09
#59
W swoim życiu, to ja tyle litrów krwi oddałam że hoho. Szpitale, badania, INRy itp.. Raczej w przyszłości nie planuję oddawać krwi. Uważam to za szczytny cel, ale dla niektórych. Ja już nawet żył do kłucia nie mam, więc na niewiele bym się zdała. Poza tym co za dużo to niezdrowo. Zupełnie z własnej woli już bym się nie dała kłuć. Tym bardziej, że żyły słabe, pękają, ciężko się wkłuć. Więcej by ze mną kłopotu było niż pożytku ;)
Dodane przez raven dnia 06-03-2013 22:31
#60
Oddaję krew od 19 roku życia. Kiedyś w mojej miejscowości można było oddawać krew w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca. Planowałam wybrać się koleżankami do punktu w styczniu, 2 tygodnie przed studniówką, ale coś mi wtedy wypadło - na szczęście. Poszłam w lutym, jedna z pań stwierdziła, że nie mam żył i wbijała mi się po 3 razy w te same żyły w obu rękach, robiąc z nich sito, co skończyło się siniakami rozlanymi na długości 15 cm wzdłuż obu rąk. Gdybym tak miała iść na studniówkę, to chyba spędziłabym całą imprezę w żakiecie ;) Początek więc nie był przyjemny. Panie z wrocławskiego PCK za każdym razem miały ten sam problem z moimi żyłami (chociaż nigdy już nie było tak drastycznie). Oddawałam krew 2 razy na Przystanku Woodstock i jakoś udało się bezproblemowo wbić w żyłę. A w grudniu zarejestrowałam się jako dawca szpiku kostnego i czekam na telefon, że komuś się przyda :)
Dodane przez MagicBella dnia 07-03-2013 14:03
#61
Oddaję krew od 18 roku życia i powiem szczerze na początku, pierwszy raz, panicznie się bałam ale ludzie tam są wspaniali, spokojni, mili Zawsze się bałam widoku krwi ale zaparłam się i dałam radę. Nawet nie bolało :D Kiedy było po czułam się lepiej, świadomość tego że mogę pomagać innym ludziom przez coś takiego jak oddawanie krwi jest niesamowita. Teraz to już wszyscy mnie kojarzą, chodzę razem z przyjaciółką. Tylko raz zemdlałam ale to przez to że zbyt szybko wstałam :D No i zawsze jest jakiś upominek, kubek, brelok itp, sok, rogalik :D No i te 7 czekolad <333
Dodane przez IgaWeasley dnia 07-03-2013 14:26
#62
Ja na pewno będę oddawać krew gdy skończę 18 lat :) Niesamowity gest, a, że krwi się nie boję to lepiej. W końcu gdy chce się zostać ratownikiem medycznym ;)
Dodane przez Instrum Manga dnia 09-08-2013 15:33
#63
Bardzo chciałabym oddawać krew w przyszłości, niestety moja niska waga mi na to nie pozwala:blah:
Dodane przez Milka dnia 25-10-2013 16:03
#64
Krew oddana dzisiaj po raz szósty, jeszcze drugie tyle i będę zasłużonym honorowym dawcą krwi III stopnia. I dostanę fajny medal ^^
Wy mówicie, że boicie się igły, a wiecie czego ja najbardziej się boję?
Że nie przyjmą mnie z powodu niskiej hemoglobiny (odmówiono mi z tego powodu poboru dwukrotnie w ciągu 2 lat), a nie 2-sekundowego bólu igły ;P
Dodane przez raven dnia 25-10-2013 18:50
#65
Wy mówicie, że boicie się igły, a wiecie czego ja najbardziej się boję?
Że nie przyjmą mnie z powodu niskiej hemoglobiny
Też tego boję się najbardziej :D mnie coś takiego zdarzyło się raz, ale i tak zawsze mam stresa, że znowu stwierdzą, że się nie nadaję.
Byłam oddać krew we wrześniu, nauczona doświadczeniem zjadłam lekkie śniadanie. Potem poszłam na 1,5 godziny do pracy i do objazdowego punktu oddawania krwi. Pouśmiechałam się do ludzi, wypełniłam ankietę, znów się pouśmiechałam, postałam w kolejce, siadam na krzesełku, pani pyta o coś - odpowiadam, znów o coś - odpowiadam, wbija igłę żeby pobrać próbkę... i nic. "Proszę popracować ręką" - więc zaciskam, nic. Pani wyjmuje igłę, wbija w drugą rękę - nic.
- Jadła pani coś dzisiaj?
- Oczywiście.
- Hm... a dużo pani piła?
- Eeee... wcale...
- No, to czemu ja się dziwię, że nie leci?
No. Pan doktor mnie opierniczył z góry na dół. Ładny był, to mi się głupio zrobiło na maksa. I tak ironicznie powiedział "No, zobaczymy jakie pani ma ciśnienie", sugerując że na pewno jest takie jak u umierającego. Było książkowe :) ale fakt, że ani kropla krwi nie poleciała. Dostałam zalecenie wypicia 1,5 litra wody i zgłoszenia się za godzinę. Wody nienawidzę, mam po większej ilości niż pół szklanki odruchy wymiotne. Wypiłam pół litra wody, litr soku pomarańczowego i trochę Nestea, prawie się porzygałam, poszłam, pan doktor znów mnie opieprzył, zbadał i wręczył soczek, a ja na ten widok prawie się poryczałam. Na szczęście powiedział, że mogę wypić później. Więc siadłam na fotelu, w stresie, że krew nie poleci tak szybko jak powinna i mi nie pozwolą oddać całości. Patrzyłam ze strachem, czy krwi przybywa, pani stała nade mną i patrzyła ze strachem, czy mój strach nie świadczy o złym samopoczuciu i czy jej z tego fotela nie spadnę. Udało się, dostałam koszulkę, pluszową żyrafkę i długopis w kształcie strzykawki, więc moja radość trwała długo ;) tylko do domu ledwo zdążyłam dojechać, bo okazuje się, że mój pęcherz mieści mniej płynów niż lekarz sobie zażyczył.
Dodane przez Alexandra dnia 25-10-2013 21:34
#66
Postanowiłam sobie, że oddam krew jak tylko skończę 18 lat. Bardzo chciałabym komuś pomóc. Dla mnie to w końcu tylko małe ukłucie, a dla kogoś innego szansa na przeżycie. Ale jeszcze 5 latek muszę poczekać :/
Dodane przez bochenek89 dnia 25-10-2013 22:34
#67
Krew próbowałam już oddać kilka razy - niestety jak dotąd bezskutecznie. Pomiędzy 18. a 22. rokiem życia ważyłam mniej niż 50 kg (brakowało mi tylko 2 kg, ale i tak mnie odrzucano), w roku 2012 nie mogłam, ponieważ miałam gastroskopię oraz przekuwane uszy, a na początku tego roku miałam niezadowalające wyniki badań. Chcę spróbować po raz kolejny w listopadzie, może wreszcie po tylu latach i próbach się uda ;)
Za to wszem i wobec ogłaszam (oraz mam oświadczenie w portfelu), że po śmierci chcę oddać organy - mi i tak przecież nie będą potrzebne.
Edytowane przez bochenek89 dnia 25-10-2013 22:37
Dodane przez Bou dnia 26-10-2013 16:40
#68
Chciałabym oddać krew tylko strasznie się tego boję i jak tylko o tym pomyślę to mnie ciarki przechodzą...Więc to jest niestety powód dla którego chyba tego nie zrobię. No, chyba że kiedyś przyjdzie mi odwaga. Ale tak szczerze mówiąc, nawet nie wiem jaką mam grupę krwi...
Dodane przez Milka dnia 26-10-2013 16:51
#69
Ale tak szczerze mówiąc, nawet nie wiem jaką mam grupę krwi...
Ja przy pierwszym oddawaniu też nie wiedziałam. Pobierają, potem w laboratorium badają grupę i zapisują w Twoich danych. Jak ktoś wie, że będzie oddawał więcej razy, to odbiera z RCKiK legitymację i tam ta informacja również jest zawarta. A jak oddasz krew 3 razy (takie zasady są w Krakowie), to potem za darmo dostajesz kartę identyfikacyjną grupy krwi (normalnie płacisz za nią bodajże 50zł) - nosząc tę kartę ze sobą w razie wypadku wiedzą od razu, jakiej grupy potrzebujesz do transfuzji.
Edytowane przez Milka dnia 26-10-2013 17:23