Sprawy niewyjaśnione
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 05 August 2008 01:54
Piszę ten artykuł, bo chciałbym złożyć w jedną całość wszystko to, czego Rowling po 7-mym tomie nam nie wyjaśniła i ruszyć głową w szukaniu odpowiedzi.
UWAGA: Poniższy fragment zawiera Spoiler!
Myślę, że ważną sprawą jest pojawienie się mówiących patronusów, o których wcześniej nie było mowy. Jest to jakieś urozmaicenie, ale ciekawi mnie fakt, jak rzuca się takie zaklęcie i jak szybko może przebyć on długie dystanse.
Popatrzmy na ślub Billa i Fleur: Kingsley wysłał im wiadomość. Faktem jest, że Kingsley to potężny czarodziej, ale przebywał on prawdopodobnie w Ministerstwie Magii, a patronus tak po prostu przebiegł przez cały Londyn? To właśnie jest dziwne i nie daje mi spokoju. Może mugole nie widzieli patronusów? Możemy się tylko domyślać.
Zainteresowała mnie także sprawa teleportacji z Ministerstwa, kiedy to Harry, Ron i Hermiona uciekali przed Yaxleyem.
- Dlaczego jesteśmy tutaj? Myślałem, że mieliśmy wracać na Grimmauld Place?
Hermiona wzięła głęboki oddech. Wyglądała, jakby zaraz się miała rozpłakać.
- Harry, myślę, że nie będziemy już mogli tam wrócić.
- O czym ty...?
- Kiedy się deportowaliśmy, Yaxley uchwycił się mnie, a ja nie mogłam go odepchnąć, bo był za silny! Ciągle się trzymał, kiedy dotarliśmy na Grimmauld Place i wtedy - no, sądzę, że musiał zobaczyć drzwi i pomyślał, że tam się będziemy zatrzymywać, więc rozluźnił uścisk, a ja zdołałam go z siebie strząsnąć. No i, zamiast tam, skierowałam nas tutaj.
- W takim razie, gdzie on się podział? Zaczekaj... Nie chcesz chyba powiedzieć, że jest na Grimmauld Place? Nie mógłby się tam dostać?!
Oczy dziewczyny zamigotały od powstrzymywanych łez, kiedy przytakiwała.
- Harry, chyba jednak mógł. Ja... ja Zaklęciem Odrazy zmusiłam go, żeby się odczepił, ale już po tym, jak wpuściłam go w zasięg ochrony Fideliusa. Od śmierci
Dumbledore'a my jesteśmy Strażnikami Tajemnicy, więc w ten sposób zdradziłam Yaxleyowi adres. Prawda?
Jak dotąd było jasno powiedziane, że Strażnicy Tajemnicy musieli powiedzieć o ów tajemnicy komuś, żeby zdradzić sekret. Ale mniejsza o to. Zauważcie, że kiedy Harry teleportował się z miasta, kiedy koczował pod budką telefoniczną zawsze aportował się pod drzwi Grimmauld Place, a nie bezpośrednio do środka, gdzie działała ochrona. Przed drzwiami bowiem widział go jakiś śmierciożerca, kiedy to zsunęła mu się pelerynka z ramion. Bo gdyby tak nie było, nie musiałby tego robić w niej, prawda?
Przedziwnym zjawiskiem był portret Ariany. Czy to, że jej portret był tunelem było zaplanowane przez Dumbledore'a? Może w taki sposób komunikował się ze swoim bratem. Jednak dlaczego wyjście było w Pokoju Życzeń? Przecież Neville nie wymawiał regułki, że chce znaleźć tutaj ów tunel. Może było ukryte? Tego pewnie się nie dowiemy...
Nie będę dłużej przynudzał. Wolę napisać o sprawach, które mnie najbardziej interesują, niż pisać nieskończenie wiele o wszystkich niewyjaśnionych sprawach, których jest bardzo dużo. Zapraszam jednak do komentowania i waszych domysłów dotyczących wyżej wymienionych spraw.
Nadesłane przez: Slyth
Dodane: wrzesień 09 2007 11:30:33