Emma we wrześniowym wydaniu "Vogue"
Dodane przez Ginny Evans dnia 09 August 2015 22:26
Emma Watson pojawiła się na okładce wrześniowego numeru brytyjskiego Vogue. Nagłówek reklamujący wywiad z Emmą w czasopiśmie to Głos Pokolenia. W rozmowie z Vogue aktorka poruszyła temat sławy, mentorów, czy godzenia aktorstwa ze szkołą. Cały artykuł zobaczycie, klikając: #1, #2, #3, #4, #5, #6, #7, #8. Fragmenty wypowiedzi Emmy przeczytacie pod czytaj więcej.
Treść rozszerzona
Emma Watson pojawiła się na okładce wrześniowego numeru brytyjskiego Vogue. Nagłówek reklamujący wywiad z Emmą w czasopiśmie to Głos Pokolenia. W rozmowie z Vogue aktorka poruszyła temat sławy, mentorów, czy godzenia aktorstwa ze szkołą. Cały artykuł zobaczycie, klikając: #1, #2, #3, #4, #5, #6, #7, #8. Fragmenty wypowiedzi Emmy przeczytacie poniżej.
Jeśli ktoś cię rozpozna, zaczyna się efekt domina, dlatego z każdym, kto do mnie podejdzie staram się rozmawiać na boku. Pytam ich: „Możesz mi wyświadczyć ogromną przysługę? Nie mogę teraz zrobić sobie z tobą zdjęcia, ponieważ, jeśli to zrobię, błyśnie lampa aparatu, a jeśli błyśnie lampa aparatu, każdy zacznie się przyglądać. Potem już nie zapanuję nad sytuacją”. Zazwyczaj ludzie to rozumieją.
Emma opowiedziała jak piosenkarka Patti Smith stała się jej mentorką oraz zdradziła, że jedna z jej rad była naprawdę przydatna:
Powiedziała mi, żebym odcięła się od hałasu.
Emma mówiła także, że szkoła zawsze była dla niej wyjątkowa:
Szkoła była zawsze dla mnie ważnym miejsce, ponieważ moja mama pracowała do późna, a ja zostawałam i angażowałam się we wszystkie zajęcia pozalekcyjne.
Watson opisała jak dużo czasu w dzieciństwie spędziła na planie filmowym i jak sobie z tym radziła:
Kiedy byłam młodsza, po prostu to robiłam. Po prostu grałam. Byłam tam. Teraz kiedy jestem rozpoznawalna przez aktorstwo, czuję się bardzo niekomfortowo. Zamykam się w sobie. Czuję się jak oszustka.
Filmowa Hermiona poruszyła też temat swojej przemowy w ONZ oraz oznajmiła jak sobie poradziła z nerwami dzień wcześniej:
Histerycznie płakałam w pokoju hotelowym i myślałam „Nie dam rady”. Byłam przerażona. Ale potem porozmawiałam z przyjacielem na skypie, który powiedział: „Przejrzyj to ponownie i zapytaj siebie, czy jakby cię jutro potrącił autobus, byłabyś zadowolona z każdego słowa?”.