Wielka Uczta
Dodane przez Hogsmeade_pl dnia 13 August 2008 12:17
Uf... nie spóźniliśmy się? Nie? Całe szczęście! Nie moja wina, że Hogwart Express nie poczekał na nas i musieliśmy przylecieć tutaj tym starym Fordem. Ale nieważne! Bądźmy cicho, zaraz odbędzie się Ceremonia Przydziału! Nie wiesz, co to jest? Zaraz ci wszystko wytłumaczę. Ale najpierw posłuchajmy tego, co tiara ma do powiedzenia...
Piosenka Tiary przydziału co roku jest inna. Tak, jak Ron spostrzegł, musi mieć bardzo nudne życie, gdy podczas roku szkolnego wymyśla te wszystkie pieśni. Najczęściej opowiadają one o cechach każdego domu, zawierają ostrzeżenie lub poradę. Zawsze są długie i efektowne.
I co? Myślisz, że w tym roku tiara spełniła swoją rolę? Nie? No cóż, jeszcze się kiedyś na tym poznasz. Ale teraz opowiem ci o Ceremonii Przydziału...
Ceremonia przydziału jest to uroczystość, podczas której uczniowie pierwszych klas, tak zwane 'koty' siadają na tym starym, odrapanym trójnogu. Wtedy nauczyciel zakłada na ich głowę Tiarę Przydziału. Obecnie robi to profesor Minerwa McGongall. Ale... pytasz, co to tiara? Jest to bardzo stary 'kapelusz'. Jej właścicielem był Godryk Gryffindor, jeden z założycieli Hogwartu. Ale do rzeczy... Gdy uczeń nałoży na swoją głowę tiarę, ta wybiera mu dom. Jest to Gryffindor, Slytherin, Hufflepuff lub Ravenclaw. Ja osobiście polecam ci ten drugi, ale o gustach się nie dyskutuje.
Ale teraz będzie coś, czego nie lubi żaden uczeń. Przemowa dyrektora. Mówi wtedy o wszystkich przeciwnościach losu, które mogą nas spotkać, o wytrwałej nauce, przypomina o sumach i owutemach. Jest to świetna metoda na pobudzenie 'małego głodu'. Ale spokojnie, mam tutaj paluszki. A teraz usiądź tutaj, posłuchamy co mają w tym roku do powiedzenia...
- Witajcie drodzy uczniowie! Dzisiaj mowę mam krótką. Powiem tylko to: Przykładajcie się do nauki, zdajcie owutemy i sumy... i co mogę dzisiaj więcej powiedzieć? Nie będę nic ględził, bo widzę, że Keyra zajada już paluszki. Życzę smacznego!
Teraz, widząc, że masz zapchane usta i nie możesz mi przerywać opowiem ci co nieco o Wielkiej Uczcie.
Jest to najbardziej wyczekiwany moment. Wszyscy rzucają się na jedzenie nawet nie wiedząc, skąd ono pochodzi. Ale ja nie jestem głodna więc mogę ci to wytłumaczyć. Jedzenie przygotowują skrzaty domowe pracujące na terenie Hogwartu. Na stole możesz znaleźć pieczone ziemniaczki, befsztyki, pieczone kurczęta, kotlety schabowe i jagnięce, kiełbaski, bekony, steki, frytki, pudding, strudle marchewkowe, sosy, keczup i najpyszniejsze, co można zjeść - miętówki. Czyli prawdę mówiąc, jedzenie nie dla osób, które nie jedzą mięsa. Nie najedzą się też osoby, które cały czas są na diecie. O! A teraz przepraszam na chwilkę, właśnie podano desery!
[po 30 minutach]
Dobrze, uregulowałam już ilość cukru w organizmie, więc mogę powiedzieć o tym, co było na półmiskach. Można było znaleźć: bloki lodów, strucle jabłkowe, przeróżne ciastka, eklerki, pączki, biszkopty z kremem, truskawki, marmoladki i budyń ryżowy. Na koniec wysłuchajmy ogłoszeń:
- Pan Filch kazał przekazać, że nie wolno posiadać niczego ze Sklepu Magiczne Dowcipy Weasley'ów. Ale ja z wiadomych powodów uchylam zakaz. Nie można także biegać, krzyczeć, piszczeć, brudzić, niszczyć ani czarować na korytarzach. Dziękuję za uwagę i życzę miłych snów!
Nadesłane przez: Keyra
Dodane: listopad 06 2007 15:44:57