Opinie na temat Voldemorta i talentu Ralpha
Dodane przez laura-melody dnia 08 December 2010 17:57
W najnowszym wywiadzie dla USA Today Ralph Fiennes, Daniel Radcliffe i Tom Felton zostali zapytani o opinie na temat postaci Lorda Vodemorta. Ralph odpowiedział, że jego bohater jest kimś w rodzaju diabła, kompletnie wypranym z emocji i nieposiadającym zdolności do empatii. To cechy, które można znaleźć u psychopatów. Chodzi mu przede wszystkim o władzę, która działa na niego jak afrodyzjak i sprawia, że czuje, że żyje. Daniel dodał, że według J.K. Rowling, Harry'ego i Voldemorta różni przede wszystkim to, że Harry nie boi się śmierci. Odniósł się także do talentu aktorskiego pana Fiennesa, który podczas kreowania postaci Czarnego Pana naprawdę go przerażał. Tom kontynuował ten temat i nazwał go niesamowitym aktorem. Na planie ciągle powtarzał sobie, że musi wcielać się w rolę, a nie tylko siedzieć i patrzeć na występ Ralpha. Aura Voldemorta otaczała go nawet po wyłączeniu kamer. On dominuje w każdej scenie filmu, w której się pojawi i tak samo jest poza planem. To naprawdę czarujący człowiek. Gdy otwiera usta, ludzie słuchają tego, co mówi. Ujmę to tak - nikt nigdy nie próbuje go przegadać. Tekst w języku angielskim znajdziecie tutaj.
Treść rozszerzona
W najnowszym wywiadzie dla USA Today Ralph Fiennes, Daniel Radcliffe i Tom Felton zostali zapytani o opinie na temat postaci Lorda Vodemorta. Ralph odpowiedział, że jego bohater jest kimś w rodzaju diabła, kompletnie wypranym z emocji i nieposiadającym zdolności do empatii. To cechy, które można znaleźć u psychopatów. Chodzi mu przede wszystkim o władzę, która działa na niego jak afrodyzjak i sprawia, że czuje, że żyje. Daniel dodał, że według J.K. Rowling, Harry'ego i Voldemorta różni przede wszystkim to, że Harry nie boi się śmierci. Odniósł się także do talentu aktorskiego pana Fiennesa, który podczas kreowania postaci Czarnego Pana naprawdę go przerażał. Tom kontynuował ten temat i nazwał go niesamowitym aktorem. Na planie ciągle powtarzał sobie, że musi wcielać się w rolę, a nie tylko siedzieć i patrzeć na występ Ralpha. Aura Voldemorta otaczała go nawet po wyłączeniu kamer. On dominuje w każdej scenie filmu, w której się pojawi i tak samo jest poza planem. To naprawdę czarujący człowiek. Gdy otwiera usta, ludzie słuchają tego, co mówi. Ujmę to tak - nikt nigdy nie próbuje go przegadać. Tekst w języku angielskim znajdziecie tutaj.