Daniel i Emma o fabule Insygniów Śmierci
Dodane przez kdanielk3 dnia 23 October 2010 00:25
Portal SnitchSeeker zamieścił na łamach swojej strony nowy wywiad z Danielem Radcliffem (Harry Potter) i Emmą Watson (Hermiona Grenger), którzy odpowiadali na pytania dotyczące fabuły nowej ekranizacji powieści pani Rowling. Wspomnieli o swoich ulubionych scenach oraz opowiedzieli o wpływie całej serii na ich osobowość. Wyrazili również swoje zdanie na temat Wizarding World of Harry Potter. Ich wypowiedzi bogate są w szczegóły dotyczące Insygniów Śmierci i posiadają spoilery. Jeżeli jesteś zainteresowany/a, łap tego świstoklika i przeczytaj wypowiedzi aktorów w języku angielskim lub zajrzyj pod czytaj więcej.
Treść rozszerzona
Portal Snitchseeker.com zamieścił na łamach swojej strony nowy wywiad z Danielem Radcliffem (Harry Potter) i Emmą Watson (Hermiona Grenger), którzy odpowiadali na pytania dotyczące fabuły nowej ekranizacji powieści pani Rowling. Wspomnieli o swoich ulubionych scenach oraz opowiedzieli o wpływie całej serii na ich osobowość. Wyrazili również swoje zdanie na temat Wizarding World of Harry Potter. Ich wypowiedzi bogate są w szczegóły dotyczące Insygniów Śmierci i posiadają spoilery.
Reporter: Jeden z moich przyjaciół nazwał pierwszą część Insygniów Śmierci - Harrym Potterem i Przedłużoną Wyprawą- ze względu na fabułę. Co sądzisz o podziale książki na dwa filmy?
Daniel: Masz rację. Pierwsza część zdecydowanie różni się od drugiej. Jest poszukiwaniem samego siebie, a także obrazuje reakcje bohaterów w trudnych sytuacjach. Muszą żyć w innym środowisku niż dotychczas. Kiedy Jo Rowling pisała tę książkę, wysłała mi list, w którym napisała: "Insygnia Śmierci w tej chwili to bardzo dziwna podróż". Będzie można zauważyć pewien skok, w którym film zmieni się w wojenny. Przez to staje się bardzo ekscytujący i różni się od pozostałych produkcji.
R: Możesz mi odpowiedzieć trochę o przyjaźni waszego tria w Insygniach Śmierci. Czy zdarzyła Ci się kiedyś taka sytuacja?
Emma: Uważam, że presja jaką odczuwali Harry, Ron i Hermiona, a także strach i niepokój miał bardzo duży wpływ na ich przyjaźń. Ron staje się bardzo drażliwy, do tego stopnia, że wszczyna bójkę z Harrym. Hermiona jest tą, która musi utrzymać spokój. Tak, ma ona również katastrofalny wpływ na ich relacje. W trakcie grania mogę również korzystać z doświadczenia. Przyjaźń odgrywam wyobrażając sobie mojego siedemnastoletniego brata, z którym łączą mnie bliskie relacje.
R: Możesz przytoczyć jakieś wstydliwe chwile, jakie miały miejsce na planie Insygniów?
E: Najgorsze było całowanie się z dwoma chłopcami, których traktuje jak braci. Były to chwile bardzo krępujące i jak dla mnie nieco niewygodne. Nie mówię, że pocałunki były złe. Chodzi o to, że było dość kłopotliwie.
R: Opis emocjonalnej podróży Harry'ego oraz sama właściwa podróż obrazują fakt, że wszystko jest bardzo wewnętrznie poplątane. Co o tym sądzisz?
D: Dumbledore opuszcza Harry'ego w tej misji i nie pozostawia mu żądnych wskazówek. Jedyne, co od niego otrzymał to tajemnicze rekwizyty przepisane na niego, Rona i Hermionę w testamencie, co z początku jest niejasne. Wraz z rozkręcaniem się fabuły wszystko powoli się wyjaśnia. Z biegiem czasu Harry dowiaduje się również wielu rzeczy o Dumbledore, o których wcześniej nie miał pojęcia. Zaczyna mieć wątpliwości, czy Dyrektor Hogwartu nie postawił go przez zadaniem zbyt trudnym. Jednak zawsze, kiedy nasz bohater znajduje się w sytuacji bez wyjścia, zdarza się coś, co pozwala mu kontynuować podróż. Wszystko komplikują dodatkowo złe relacje z przyjaciółmi. Nie ma planu, traci wiarę w swojego idola, zaczyna działać paranoidalnie, staje się bardziej agresywny.
Jeżeli zaś chodzi o moje własne emocję, to muszę powiedzieć, że był to naprawdę bardzo długi film. Były chwile, kiedy pracowaliśmy bardzo ciężko. Jednakże, my kochamy tę pracę. Na szczęście nie miałem takich traumatycznych przeżyć jak Harry. Podczas pożegnania planu filmowego płakaliśmy wszyscy. Ciężko było się rozstać. Niemniej jednak dość często widywałem jeszcze pozostałych członków ekipy. Nie ważne, co będę robił w przyszłości - nigdy nie zapomnę o tych ludziach. Pozostaje nadal nostalgia. Stoję teraz jednak przed nową przyszłością. Wiesz, historia Harry'ego i jego przyjaciół jeszcze się nie zakończyła. Są jeszcze dwie premiery, opinie, recenzje. Wszystko jeszcze przed nami.
R: We wszystkich filmach były niesamowite sceny akcji. Jaka była najstraszniejsza rzecz, którą trzeba było zrobić?
E: Jest scena, w której jesteśmy uwięzieni w Banku Gringotta. Hermiona wpada na szalony pomysł, aby przelecieć się na grzbiecie smoka. Musi ona jednak skoczyć z balkonu. Było to przerażające, gdyż polegało to na tym, że specjaliści krzyczeli: "Skacz, a my cię złapiemy".
R: Która scena dla Ciebie była najcięższa do odegrania?
D: Takich scen było bardzo dużo i nie byłem w stanie ich zapamiętać. Niektóre nawet są sprzed osiemnastu miesięcy. Kiedy oglądałem zwiastun, byłem zdziwiony: "O Boże, jak moglem zapomnieć o tej scenie". Kojarzę, że sceny odgrywane z Ralphiem Fiennesem wymagały dużej zwinności i włożyłem w nie dużo wysiłku fizycznego.
Uwielbiam scenę ostatecznego spotkania Voldemorta i Harry'ego. Był to moment, w którym magia nie jest wystarczająco silna, by przeżyć. Musisz wykazać się czymś więcej.
Trudna do odegrania była scena kłótni z Ronem, ponieważ bardzo trudno nienawidzić Ruperta Grinta.
R: Którego z bohaterów lubisz najbardziej, no oprócz Hermiony?
E: Kocham Bellatrix. Myślę, że Helena Bonham Carter wspaniale odegrała swoją rolę. Jej postać jest straszna, szalona i zła - odmiennie niż Hermiona.
R: Możecie coś powiedzieć na temat makijażu postarzającego? Jak to jest wyglądać na starszą?
E: To był bardzo dług proces i trwał około dwóch godzin. Kilka subtelnych detali sprawia, że wyglądasz zupełnie inaczej. Miałam nowe zęby i perukę - wszystko wyglądało bardzo realnie.
D: Oczywiście zrobiono wszytko, by makijaż wyglądał fantastycznie. Szczególnie, nienawidzę tego mówić, ale jestem bardzo zadowolony z mojego make-up'u. Harry wygląda bardziej pochlebnie jako staruszek, aniżeli Ron. Myślę, że przedstawione Ruperta jako otyłego dziadka było trafionym pomysłem. Bawiliśmy się świetnie i myślę, że wszystko wszytko bardzo dobrze.
R: Emmo, słyszałem, że zorganizowałaś imprezę końcową. Możesz coś powiedzieć na temat tej uroczystości?
E: Zrobiłam obiad. Właśnie kupiłam nowe mieszkanie w Londynie i tam wszystkich zaprosiłam. Chciałam, by atmosfera była bardzo miła (a nie tak przygnębiająca jak podczas pożegnania). Kupiłam tony kwiatów. Moglibyśmy napisać książkę o wszystkich naszych "planowych" głupotach. O naszych porażkach, o najlepszych wspomnieniach i tych najgorszych, o ulubionym reżyserze... Te wszystkie wypowiedzi mogłyby być naprawdę zabawne. Na imprezie każdy miał na kartce papieru napisać to wszystko, ale wszyscy rozpoczęliśmy dyskusję i wysłuchiwaliśmy zapamiętanych historii. W zasadzie był to bardzo nostalgiczny wieczór. Kupiłam również jednorazowe aparaty, by każdy mógł posiadać pamiątkę z tego wieczoru.
R: Jakie były twoje odczucia, gdy zwiedzałeś Wizarding World of Harry Potter?
D: Wyzwanie smoka! To była najlepsza część całej wycieczki. Przejechałem się na tej kolejce aż 5 razy. Na początku miałem mdłości, ale później, gdy już się przyzwyczaiłem, było fajnie. Raz nawet poszedłem w nocy. Zabawne było również, kiedy miałem okazję widzieć rozmazane twarze bliźniaków Phelps na tej właśnie kolejce.
E: Mi najbardziej podobały się wszystkie pomieszczenia od środka. Zrobiono każdy pokój z taką dokładnością, że zapiera dech w piersiach. To wygląda tak autentycznie. Świetnie było również w sklepie ze słodyczami - te wszystkie słodycze, cukierki. Podobnie jak Dan, brałam udział w "Wyzwaniu smoka". Poszłam na to aż cztery razy. (...)
R: Jak byś opisała swoje pierwsze spotkanie z Danielem i Rupertem?
E: To wyda się zabawne. Podczas, gdy Daniel był nieśmiały, z Rupertem rozmawiałam naprawde dużo. Później gdy rozmawiałam z Danielem, okazywało się, że Rupert bardzo mało mówi. Dan jest bardzo inteligentny i uroczy. Rupert zaś ma pokręcone poczucie humoru i jest bardzo ekscentryczny i wyjątkowy . On jest jak duże dziecko. Czuję, że on nigdy nie dorośnie, jednakże - lubię to.
R: Jeżeli dziś Jo by oświadczyła, że pisze kolejną książkę, wystąpiłabyś w kolejnej ekranizacji?
E: O mój Boże. Nie, nie. To trzeba już zakończyć. To po prostu dziwne. Nie ma mowy. To by było naprawdę dziwne.
D: Nie. Dziesięć lat wystarczy. Myślę, że seria ma doskonałe i wspaniałe zakończenie, i miałem zapewnienie od pani Rowling, że nie zamierza niczego takiego robić.
Jak teraz spostrzegasz swoich idoli? Czy dowiedziałeś się czegoś nowego z wywiadu? Przypominamy, że premiera Harry'ego Pottera odbędzie się już dziewiętnastego listopada tego roku. Zapraszam więc do kin.