Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Mugol
Punktów: 4
Ostrzeżeń: 2
Postów: 1,044
Data rejestracji: 03.09.10
Medale:
Brak
|
Drabble 100 słów, proszę czytać jednym tchem, bez zatrzymań i refluksji, ewentualnie refleksji. Sporządzone przeze mnie dzisiaj 5 minut temu. Inspiracja nadeszła wraz z opowiedzianym przez kolegę znanym sucharem dotyczącym karuzeli na wesołym miasteczku. To drabble dotyczy dwóch rzeczy, są one niezbyt powiązane ze sobą, jednak przy użyciu tych stu wyrazów nabierają szczególnej więzi, łączności... Radzę nie zaglądać na koniec, gdyż niestety to wszystko straci ogólne wrażenie i chociaż sens pozostanie, nie będzie wielkiego bum. Nie zachęcam do konsumpcji jakiejkolwiek rzeczy, gdyż możliwe, iż nastąpi gwałtowna salwa śmiechu, a nie chcę odpowiadać za szkody związane z zakrztuszeniem, zablokowaniem pokarmu w przełyku czy innymi nieprzyjemnymi dolegliwościami.
Życie przeleciało mu przed oczami. Błądził po wytyczonej drodze, jednak była ona naszpikowana przeszkodami. Miotało nim jak szatan, wiercił się niemiłosiernie i nie mógł znaleźć wygodnej pozycji. Ale co to? Nagle wszystko się odmieniło. Szło to jak po maśle, niewiarygodnie łatwo, miło, praktycznie z górki. Jednak życie go nauczyło, że każdej przyjemnej chwili towarzyszy smutek, więc nietrudno było się domyślić, iż czyhało przed nim strome wzniesienie. Wspinanie sprawiło mu pewne problemy, zachciało mu się rzygać. Na dodatek wszystko mu się pokręciło i jego równowaga była strasznie zachwiana. Jednak kiedyś musiał nastąpić koniec męczarni, więc zatrzymał się i wysiadł z rollercoastera.
Zanim wyłączysz stronę, uno momento,
Radzę zostawić komento.
__________________
I znowu za dużo wolnego i jednocześnie za mało...
|