Dom:Hufflepuff Ranga: Sługa Czarnego Pana Punktów: 1182 Ostrzeżeń: 2 Postów: 401 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Część "pierfża" Snape w Hollyood
Pewnego dnia mamusia pozwoliła Sevciowi wyjść na podwórko. Zwykle nie mógł wychodzić w dni tygodnia kończące się na "a" lub "k", ale wmówił mamusi, ze dzisiaj jest "piąteg" i mógł wyjść.
Nie wiedział, co może robić, więc wyjął swoją ukochaną różową nokię i zadzwonił do swojego kumpla, Voldzia.
- Misiaczku, co mogę teraz porobić? Mamusia pozwoliła mi wyjść, a ja nie mam pomysłu... CHciałem kupić "Pomysł na...", ale nie chce mi się robić pulpecików...
- Kwiatuszku, Sevciu mój... Ja mam plan! Kup ten "Pomysł na... pulpeciki", przyjdź do mnie, założymy te moje prześwitujące szlafroczki, i przyszykujemy mielone... Poza tym chciałbym zobaczyć twoja pająkowate nogi tych słodkich różowych kapciuszkach- kretach, co ci kupiłem na gwiazdkę...
- Tomi, ale we dwóch w jednym szlafroczku... We dwóch... Nie no, słonku, przecież się nie zmieścimy... Hm... Mam pomył! Pójdę oglądać jakieś hologramowe filmy!
- Bejbe, ale... w jakim świecie ty żyjesz?
- Oglądałem wczoraj film, a tam mieli hologramy- powiedział naburmuszony Snape
- Wiesz, my mamy normalne filmy...
- Ja i tak pójdę do kina!- zbuntował się Sev.
Szedł przed siebie, i nagle zobaczył wielkie ogłoszenie, na którym było napisane: Poszukujemy sexownych, słodkich chłopczyków... Przyjdź na ulicę taką i siaką o godzinie 17.09.
Sevcio pobiegł przed siebie. Za minutę rozpoczyna się casting. A przecież on jest taaaki słodki. VOldi cały czas mu to powtarza.
Gdy biegł, z nóg zsunął mu się jeden z pomarańczowych chodaków Miu-Miu, a on przewrócił się. CUkierkowo różowy lakier w dużego palca u nogi odprysł, a na kolnie pojawił się wielki siniak.
"O nie! Tragedia"- pomyślał czarnowłoy przystojniak.
Mimo to biegł przed siebie, bez jednego buta.
Chwilę później szedł sobie pewien Harry Potter, poważnie chory na bliźnicę zapalną.
Gdy zobaczył bucik leżący na chodniku, zastanawiał się, do jakiej ślicznej stópki może on należeć.
Tymczasem Severus dobiegł do studia.
Gdy zobaczył rzesze człowieków, wziął swoją różdżkę i krzyknął
- Avada Kedavra!
Z klatki piersiowych całego ludu buchnął ketchup, brudząc dywan, a ludzi się poprzewracali.
Snape dumnym krokiem szedł po trupach.
Usiadł wygodnie na krzesełku, i zaczekał na reżysera.
-HI! Cóżeściemtusprowadzam?- zapytał rudowłosy reżyser
Snape czuł, jak jeżą mu się włoski na nogach, gdy patrzył na rude wąsiki reżysera.
-Imięnazwiskowiekzainteresowaniaatuty- krzyknął reżyser.
Snape szybko wpadł w jego ton i odpowiedział:
-SevcioSnapeCzterdzieściLatMuzykaPulpeciki-
MójAtutMamWykupionyCałyZapasChilZTesco.
Reżyser podekscytował się.
-JejuMaszCalyZapasChili?- zapytał
-Tak- powiedzial Snape rumieniąc się niczym pensjonarka.
Przyjęty!
Krzyknął reżyser.
Ciąg dalszy nastąpi, o ile będziecie tego chcieli
__________________
Boże, jak ja nie znoszę tych, co są jak trzcina na wietrze
Dom:Slytherin Ranga: Książe Półkrwi Punktów: 2207 Ostrzeżeń: 0 Postów: 1,062 Data rejestracji: 30.08.08 Medale: Brak
No, podoba mi się! Pisz dalej, masz talent. ;] Ale niestety niewiele fragmentów kojarzę (tak naprawdę to tylko jeden - ten z ketchupem ^^). Można się pośmiać. Chociaż pod koniec zrobiło się 'odrobinkę' tandetnie. Ogólnie rzecz biorąc - fajne. ;]
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Mistrz Eliksirów Punktów: 2914 Ostrzeżeń: 0 Postów: 439 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Ha. Ha. Ha.
Jak widać, baaaardzo mnie to rozbawiło. Aż się ze śmiechu tarzałam. Bue he he he he...
A teraz trochę mniej ironicznie.
Twój tekst zrobił na mnie raczej negatywne wrażenie. Ani stylistycznie nie masz się czym popisać, ani samą treścią nie powalasz. Parodia parodią, ale czy znasz słowo 'przesada'?
Twoje dzieuo, jak dla mnie, jest idealnym wizualnym odpowiednikiem słownikowej definicji.
To ma być parodia ff z Hogsmeade? A których? Bo skoro coś parodiujesz, to chyba musisz w jakiś widoczny sposób do tego nawiązywać, prawda? Ty za to wymyśliłaś parodię, ale Harry'ego Pottera ogólnie. Jedyne nawiązania, które zauważyłam, to pomysły zaczerpnięte z moich komentarzy (keczup, zapalenie blizny czołowej, etc.), postać Seva i Voldiego i jakieś tam fragmenty Twojego komentarza.
Owszem, udana parodia to nie musi być ta, przy której ryczymy ze śmiechu. Ale Twój tekst chwilami wydawał mi się (wybacz, za określenie) głupi. Nawet, jak na parodię.
A teraz co nieco o poprawności językowej. Po pierwsze i najważniejsze, robisz masę literówek, przez co chwilami zmieniasz sens zdania poprzez totalną zmianę wyrazu.
Przykład?
Mam pomył!
Interpunkcja? Dno. Stawiasz przecinki przed 'i'. W niektórych miejscach Ci ich brakuje, zdarzają się niepotrzebne...
Myślisz, że parodii nie obowiązuje beta? Nie obchodzi mnie, że to tekst pisany dla żartu, ja to traktuję jak zwykłe ff i tak też to oceniam.
Tutaj pobawię się w Wojewódzkiego i stwierdzę: jestem na nie.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 349 Ostrzeżeń: 1 Postów: 191 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Niet, nein, no... NIE! Może okaże się, że jestem głupia, czy nie mam poczucia humoru, ale jestem na nie. Takie "opowiadania" to dzieci w drugiej klasie podstawówki i piszą i myślą, że są "KÓL". To było poniżej pasa i jestem po prostu zniesmaczona. Przykro mi, ale nie pasuje mi tu nic. Parodie trzeba umieć pisać, a ty nie do końca to potrafisz. Bywaj. Red Crayon
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1745 Ostrzeżeń: 1 Postów: 588 Data rejestracji: 26.08.08 Medale:
Taa... Popłakałyśmy się z kumpelami ze śmiechu... Buahaha!
Jestem zdecydowanie na nie. Dziękujemy, nie chcemy kontynuacji, bo tu nie ma czego kontynuować. Gdyby to była inteligentna parodia ( za zgoda autorów), to może. Ale niestety, ten ff tylko kłuje w oczy.
Dom:Slytherin Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka Punktów: 469 Ostrzeżeń: 0 Postów: 65 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Ja raczej tez jestem na nie. Juz nawet nie chodzi mi o to czy jest dobre czy nie.
Po prostu Snape to zbyt za poważna postać dla mnie i nie czytałam tego z przyjemnością.
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 255 Ostrzeżeń: 0 Postów: 33 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Jestem ciekaw, czy nawiązania do Kopciuszka to świadoma robota autorki, czy też moja interpretacja? Proszę łaskawie o odpowiedź. ;- )
__________________
Wybór jest iluzją stworzoną przez tych, którzy posiadają władzę, dla tych, którzy jej nie mają
Dom:Ravenclaw Ranga: Mistrz Zaklęć Punktów: 2809 Ostrzeżeń: 0 Postów: 520 Data rejestracji: 09.08.08 Medale: Brak
Któryś raz widzę jakieś napomnienie o tej parodii w SB, więc postanowiłam przeczytać. I szczerze mówiąc rozczarowało mnie to... Może mam dziwne poczucie humoru a może w ogóle go nie mam, ale ani razu się nie uśmiechnęłam. Parodia parodią, ale to nie jest śmieszne. Mnie osobiście się nie za bardzo podobała. Jak wspomniała Delirantka, w niektórych momentach to jest po prostu głupie. Nie wiem, gdzie nawiązałaś do tej "Plotkary", ale może to i dobrze (że nie wiem). Nie znoszę tej książki.
Powodzenia w dalszym (?) pisaniu.
Jestem zawiedziona. Widząc ten tytuł, przygotowałam się na ciekawą, śmieszną parodię, która będzie składał się wyraźnie z fragmentów opowiadań. Czy Plotkara to fan fiction? Bo tytuł jest o parodii ff a nie książek :/.
Chciałam po prostu rozśmieszyć ludziUśmiech
W moim przypadku nie udało Ci się.
Ogólnie rzecz biorąc, ten utwór jest po prostu nudny. Jeśli chcesz, pisz dalej, Twoja radość z pisania jest ważniejsza niż opinie innych. Ja przeczytam następną (?) część, aby zobaczyć czy poprawiłaś się, ale nie spodziewaj się zbyt pochlebnego komentarza.
Dom:Gryffindor Ranga: Przeciętny Uczeń Punktów: 174 Ostrzeżeń: 0 Postów: 32 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
niestety, ale jestem kolejna, której Twoje dzieło nie przypadło do gustu. może mamy różne pojęcie słowa "śmieszne". nie no, nie podobało mi się po prostu. błędy i to dużo. popraw to jeśli chcesz pisać dalej. i błagam Cię, odpuść parodie bo to co temu co tutaj mamy do parodii sporo brakuje..
Dom:Slytherin Ranga: Minister Magii Punktów: 2090 Ostrzeżeń: 1 Postów: 394 Data rejestracji: 25.08.08 Medale:
*Lezy i kwiczy, oraz tarza się ze smiechu*
Normalnie bomba Te początkowe scenki rozwalają mnie potwornie
Moim zdaniem ładnie jest, no może z tą ortografią i interpunkcją na bakier, ale ogólnie to super ;D Pisz dalej!
Wiem, że teraz mozesz mnie uznac za osobe z kompletnym brakiem poczucia humoru, wiec od razu mówie, że sie mylisz ^.-
Ff mnie za żadne skarby nie rozsmieszyło.
Pewnego dnia mamusia pozwoliła Sevciowi wyjść na podwórko. Zwykle nie mógł wychodzić w dni tygodnia kończące się na "a" lub "k", ale wmówił mamusi, ze dzisiaj jest "piąteg" i mógł wyjść.
Nie wiedział, co może robić, więc wyjął swoją ukochaną różową nokię i zadzwonił do swojego kumpla, Voldzia.
Do słowa 'piateg' sie zaczełam usmiechac, a po tym słowie, to wymieniony usmiech zniknał w tempie natychmiastowym.
Dom:Slytherin Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 264 Ostrzeżeń: 0 Postów: 129 Data rejestracji: 05.09.08 Medale: Brak
Ryczałam ze śmiechu.Prawie tarzałam się po podłodze. Jednak musze to napisać: zwracaj uwage na interpunkcje.A poza tym genialnie wplotłaś rozmowe Severusa z Voldziem. Czekam na dalszy ciąg.^^
__________________
Dr. House: Widzisz, wszyscy ze względu na laskę zakładają, że jestem pacjentem. Dr. Wilson: Więc dlaczego nie zaczniesz nosić białego płaszcza jak reszta? Dr. House: Nie chce żeby myśleli, że jestem lekarzem.
Dom:Hufflepuff Ranga: Sługa Czarnego Pana Punktów: 1182 Ostrzeżeń: 2 Postów: 401 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Uwaga, zrezygnowałam z parodiowania ff.
I tyle.
To jedziemy z tym koksem
____________________________________________________________
Część 2 Poszukiwany Kopciuszek, czyli Harry głowi się, z czyjej zgrabnej stópki spadł pomarańczowy chodaczek
Harry siedział w "Dziurawym Kotle" już od godziny.
Barman Tom rzucał na niego dziwne spojrzania od czasu, gdy zamówił mleko, i powiedział, iż chce się upić.
Wpatrywał się w drewniany, pomarańczowy chodaczek, z delikatnym rzeźbionym wzorem.
Zadzwonił do firm Miu-Miu i dowiedział się, iz te buty pochodzą z limitowanej Hogsmeadowej serii.
Tylko trzy czarownice kupiły te buty:
Paris Hilton
Dorota Rabczewska
Severus Snape. CO do tych dwóch pierwszych, to to, iż są czarownicami, wyjaśniałoby, w jaki sposób odniosły sukces w mugolskim świecie... rozmyślał zamroczony mlekiem Harry.
Po chwili zaczął płakać Tomowi w rękaw
- Nienawidzę poniedziałków!- zawodził Harry.
Spuśćmy na tę scenę zasłonę miłosierdzia i zaobaczmy, co też porabia słynny S.S. ...
Severus siedział przed lustrem, a jego puszyste, jak nigdy dotąd włosy czesał słynny fryzjer, Ron Weasley.
Jego różowa koszula, hit sezonu ciasno opinała mięśnie.
Severus zapytał się kokieteryjnym tonem:
- Słyszałem, iż jest pan dyrektorem Hogwartu... Czyżby to byłą tylko plotka?
-Ah, psze phana, byhem dyhektohem Hogwahtu, ale huciłem te phacę, bo znalazhem swoji powohanie!- odpowiedział Ron z silnym francuskim akcentem.
Snape pomyślał, iż taki akcent jest niezwykle seksowny i postanowił, że wybróbuje taki "bajer" na Voldziu.
W tej samej chwili do gabinetu wpadła zadyszana Paris Hilton.
Drewniane chodaki głucho stukały o mahoniową podłogę.
- Spóżniha się phani, madame- rzucił Ron, nie przestając czesać Severusa.
- Roni, to był ostatni raz! U Barney'sa była wyprzedaż i musiałam się zjawić! Poza tym miałam taki okropny dzień, złamał mi się paznokieć, i będe musiała zrobić sobie tipsy, a Vogue stwierdził, iż róż jest de mode!- zawodziła Paris
Ron wzruszył ramionami i wskazał Hiltonce puste krzesło.
Severus uśmiechnął się do Paris i powiedział:
-Koleżanko, Vogue zabronił noszenia CAŁYCH tipsów w barwie rózowej, ale jeśli zrobi sobie pani tipsy w barwie lila bądź indygo z różowymi aplikacjami, to nie będą magli się przyczepić. Poza tym zauważyłem, ze masz śliczne buty... Miałem takie same, ale gdzieś zgubiłem jednego buta...
Paris krzyknęła z radości
-Och, ale z pana znawca tipsów! Powinien pan pracować w jakiejś gazecie!
-Myślałem nad tym, ale postanowiłem rozwijać moją karierę filmową.
Rozległy się pierwsze dźwięki "Jest już ciemno..." Snape ręka z pomalowanymi różówo- fioletowymi paznkociami sięgnął po komórkę.
-Hallo?- rzucił Snape
- To ja, cukiereczku- powiedział Voldemort
- Oh, kochanie, kupiłem pulpeciki, ale musimy odłożyć nasze spotkanie, bo będę grał w filmie...
- To wspaniale, kotku! Jak nakręcą ten film, to usiądziemy w mojej przytulnej sofie, pooglądamy ten twój film, a Zdzisiu zrobi popcorn...- zamruczał Voldemort
- Wspaniałuy pomysł! Ale ja muszę kończyć... Papa- rzucił Snape i zakończył rozmowę.
- A kim pan wogóle jest?- zapytała Paris.
- Jestem Snape. Severus Snape- odpowiedział Mistrz ELiksirów.
__________________
Boże, jak ja nie znoszę tych, co są jak trzcina na wietrze
Dom:Slytherin Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 349 Ostrzeżeń: 1 Postów: 191 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Nie, nie, nie. Jak już mówiłam twój styl jest tragiczny. Czy aby na pewno nie jesteś ośmiolatką? Nalegam, abyś skończyła z tym. Błagam na kolanach!
__________________
Dom:Ravenclaw Ranga: Pięcioroczniak Punktów: 376 Ostrzeżeń: 0 Postów: 173 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
MI SIĘ PODOBA!!!
Jest śmieszne, z ironią nie tylko doświata magii, ale i naszego...
Fajnie byłoby dorzucić jakiś aluzje polityczne i w ogóle...
Pisz dalej, proooszę
__________________
I'm Slim Shady, I'm the real Slim Shady, and you other Slim Shadys are just imitatin!
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.