Dom:Gryffindor Ranga: Członek GD Punktów: 521 Ostrzeżeń: 3 Postów: 331 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Och... Troszeczkę mi się nie podoba... Pisałaś to przed siódmą częścią. Na pewno. No, ale styl i tak masz świetny. Ale mam prośbę. Tylko nie krzycz, nie bij, nie zabijaj. Mogłabyś napisać jakiś inny temat.
Edytowane przez Cee dnia 13-02-2009 14:14
Dom:Slytherin Ranga: Czwartoroczniak Punktów: 215 Ostrzeżeń: 3 Postów: 156 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Jak już pisałam w którymś temacie, w dizle FF, cudownie piszesz...
To akurat nie jest aż tak powalajace, ale jest fajne.
Błędów nie ma żadnych.
__________________
A jeśli chcecie zdobyć
Druhów gotowych na wiele,
To czeka was Slytherin,
Gdzie cenią sobie fortele.
A przebiegły jak waż Slytherin
Wspiera żadnych władzy l ambitnych.
Slytherin przyjmuje takich,
Co mają czystą krew,
Co mają więcej sprytu
Od uczniów domów trzech. ...Śmierć będzie ostatnim wrogiem , który zostanie zniszczony...
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1745 Ostrzeżeń: 1 Postów: 588 Data rejestracji: 26.08.08 Medale:
To ja może z góry powiem, że to się tylko zapowiada na paring Hermiona/Harry. Więcej nie powiem. A dla Ciebie,_Veronic, popracuję nad czymś innym.
Edytowane przez Cee dnia 13-02-2009 14:16
Dom:Slytherin Ranga: Portret w gabinecie dyrektora Punktów: 5038 Ostrzeżeń: 0 Postów: 355 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Podoba mi się! I to nawet bardzo! Naprawdę świetne. Liczę, że następna część pojawi się niebawem. Nie mogę się doczekać, ciekawi mnie jak dalej akcja się potoczy. Na pewno będzie ciekawie.
Życzę weny i pozdrawiam!
Dom:Gryffindor Ranga: Barman w Trzech Miotłach Punktów: 1353 Ostrzeżeń: 2 Postów: 268 Data rejestracji: 26.08.08 Medale:
Fajne, fajne i świetnie,że Syriusz żyje, tak mi go brakuje w książkach.
Podoba mi się jeszcze tytuł - Starczy miejsca na miłość i sztukę [ uwielbiam ta piosenkę ]
__________________
When you stop doing things for fun you might as well be dead.
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1745 Ostrzeżeń: 1 Postów: 588 Data rejestracji: 26.08.08 Medale:
28 sierpnia
Hermiona była w domu Harry'ego już dwa tygodnie. Cieszyła się z tego pobytu ale nie widziała już sensu, by wszystkim Weasley'om i Potterowi zajmować czas.
- Pani Weasley...
- Tak, kochaneczko?
- Ja, hm... Postanowiłam jeszcze dzisiaj wrócić do siebie.
- Chyba sobie żartujesz Hermi? - do kuchni wpadł Harry.
- Ale jutro wraca Syriusz, a ja zajęłam sypialnie Cass - dziewczyna szukała argumentów.
- O to ci chodzi? Spokojnie. Po zaręczynach Cassidy zanocuje u Łapy - zaśmiał się Harry po czym dostał w głowę od pani Weasley.
- No już dobra, dobra. Syriusz na pewno dostawi do swojego pokoju drugie łóżko - powiedział i mrugnął łobuzersko do Hermi.
- No chyba, że tak - zadowoliła się Molly i wyszła z kuchni.
- Hermiono musisz zostać. Skończyliśmy szkołę. Chcesz być sama w wielkim domu?! Złożysz tylko papiery do św. Munga i dalej będziesz mieszkać w rstarej siedzibie Black'ów
- No tak ale... Ja nie lubię zawadzać swoja osobą.
-Hermi...
Harry podszedł do niej. Wziął ją za rękę. Nie tak jak zawsze po przyjacielsku, lecz jakoś inaczej. Czule.
Przez szparę w drzwiach można było ujrzeć rudą czuprynę Rona. Chłopak jednym spojrzeniem zbadał sytuację i...
- Miona! Gin cię woła! Ma bardzo ważną sprawę.
Dziewczyna odetchnęła z ulgą. Bała się tego co chciał jej powiedzieć "przyjaciel". Czy ona nadal była jego przyjaciółką? Tyle nie wypowiedzianych słów i pytań stało między ich przyjaźnią. Musiała przyznać, że po prostu się boi.
Wiem. Naprawdę.
Jest krótkie i beznadziejne. na swoją obronę mam tylko to, że mam dużo nauki a tekst jest pisany ponad pół roku temu. Wstawiłam tylko maleńkie poprawki. Następne party będą pisane na bieżąco.
Edytowane przez Taka jedna dnia 17-09-2008 21:53
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1745 Ostrzeżeń: 1 Postów: 588 Data rejestracji: 26.08.08 Medale:
3 part dla niecierpliwych
3 wrzesień
Koperta zapakowana. Adres: św. Mung. Wszystko pięknie, ładnie. Problem będzie jeśli mnie nie przyjmą.
Harry powiedział tak, jakby czytał w myślach.
- Nie zadręczaj się. Na pewno cię przyjmą. Byłaś najlepszą uczennicą w szkole!
- Oj, Harry... Ponosi cię entuzjazm - zaśmiała się z niego Miona.
- Hermi, ja...
- Nie, Harry! Nie chce tego słuchać. Zrozum to wszystko co
"czujesz" naprawdę nie istnieje. Pocałowałeś mnie raz i myślisz, że to wszystko jest uczuciem. Nie, Harry. To nic nie znaczy. Musisz to wreszcie pojąć! - dziewczyna wykrzyczała mu to wszystko w twarz i wybiegła z kuchni. Biegła, patrząc na ścianę niewidzącym wzrokiem. Nagle uderzyła o coś z impetem.
- Lepiej uważaj Herm, hehe - Fred uśmiechną się uroczo.
- Grrr...
- Miona, nie denerwuj się to, że Harry cię kocha jest pewne. Powinnaś się z tego cieszyć - pełne ironii słowa Freda jeszcze bardziej ją rozwścieczyły.
- Fredzie Weasley, proszę cię, ty się lepiej nie odzywaj, bo jak coś powiesz to makabra! - warknęła wściekle.
- Spokojnie, już się nie odzywam. Pamiętaj panuj nad emocjami. Hehe - odszedł z uśmiechem na ustach.
Co on sobie w ogóle wyobraża? Hę? Grrr... Harry mnie kocha? Wszyscy powariowali.
Wieczór
Nadal trzymają się mnie głupie myśli. Może Harry chciał mnie uświadomić o swojej przyjaźni? Co ja sobie wyobrażałam? O matko! Jemu wcale nie chodziło o miłość a ja mu z takim tekstem wyjeżdżam. Muszę mu wszystko wytłumaczyć.
W holu
- Syriuszzzzz! Cass! - pisk Gin słychać było w całym domu.
- Co tak późno?
- Pewnie jesteście zmęczeni? Musicie coś zjeść. Kolacja już gotowa - Molly jak zawsze troszczy się o wszystko.
- Mionka, śliczna ty moja! Nie wiedzieliśmy, że ty również przybędziesz do tej świątyni rozpusty! - krzyknął uśmiechnięty Syriusz.
- Syriuszu Black... - Molly rozpoczynała właśnie wykład.
- Chciałem powiedzieć siedziby Blacków, Molly - mrugnął do młodych pań Siri.
- Szczerze powiedziawszy też się tego nie spodziewałam - powiedziała Miona.
- No to zaczynamy imperezkę!
- Siri! Daj spokój!
7 listopad
- Hermi, przepracowujesz się - powiedział Fred obejmując przyjaciółkę ramieniem.
Siedzieli na sofie w domu pod numerem 12. Oboje nie mogli usnąć, choć dochodziła 3 w nocy.
- Wcale nie - zaprzeczyła Hermiona, energicznie kiwając głową w potwierdzeniu swoich słów.
- Siedzisz w pracy od rana do wieczora, a w nocy nie śpisz. Uważasz to za normalne?!
- Em... Owszem.
- Uparciuch. Wykończysz się Mionka.
- Twarda jestem - powiedziała uśmiechając się.
- Mam nadzieje, że nie do czasu.
- Ewentualnie od czasu do czasu.
- Masz siłę na wymyślanie elokwentnych odpowiedzi? - zdziwił się rozbawiony Fred.
- Nie.
- No, właśnie zauważyłem. Chodź, idziemy spać.
- Razem? - zapytała krztusząc się ze śmiechu.
- Jeśli tylko zechcesz - odpowiedział Fred.
- Innym razem - powiedziała i pocałowała Freda w policzek.
To już nie jest "kwitek z pralni" mam nadzieję. Taki trochę kolaż, odrobinę przerobiona stara nota połączona z nową. Czekam na komentarze.
________________
Nie wiem czy w ogóle mam kontynuować czy usunąć. Nie bardzo mam czas na pisanie, wiec powiedzcie mi czy się opłaca pisać, czy moge sobie odpuscić i zacząc sie do konkursu przygotowywać. Miło byłoby gdyby ktos przypadkiem odpowiedział.
T.J
Edytowane przez Guardian dnia 28-09-2008 17:09
Dom:Ravenclaw Ranga: Opiekun Ravenclawu Punktów: 3691 Ostrzeżeń: 2 Postów: 516 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Mi się podoba to opowiadanie. Denerwują mnie tylko skrócone imiona, np. Siri, Hermi, Miona, Ronnuś. A poza tym to podoba mi się "uczucie między Hermioną i Harrym... Czekam na ciąg dalszy
__________________
Gdybyśmy cofnęli czas i naprawili wszystkie błędy, to czy świat nie byłby sztucznie idealny?
- Czy ty naprawdę jeszcze się nie zorientowałeś, że nienawidzę, gdy odpowiadasz pytaniem na pytanie?
- Naprawdę?
Dom:Slytherin Ranga: Niewymowny Punktów: 1667 Ostrzeżeń: 1 Postów: 371 Data rejestracji: 26.08.08 Medale: Brak
Paring Hermiona/Harry jest według mnie najbardziej dennym paringiem, jaki został stworzony. Tworzą go z reguły nastolatki, które uważają, że "Harruś i Mionka" byliby idealną parą i, że to chamstwo ze strony Rownling, która "Mionkę" złączyła z "Ronusiem", a "Harrusia" z "Gin". Nie wiem, jakimi pobudkami ty się kierowałaś, ale zdania nie zmienię. Kicz i tyle.
Imiona takie jak "Mionka, "Hermi", "Harruś", "Ronnuś", "Siri" NIE ISTNIEJĄ. Ani w fandomie, ani w we wszelakich fickach. W książce nie pojawia się ani razu takie zdrobnienie (oprócz "Ronuś" ), więc niby dlaczego miałoby się je wprowadzać? Są denne i strasznie przesłodzone. Nazywa się HERMIONA, a nie "Miona".
Kolejną rzeczą, do której się przyczepię, jest denny scenariusz. Wszyscy szczęśliwi, tylko jej jednej nie powiodło się w życiu.
Irytują mnie postacie własne. Czyli ten "Tim". Kto to? Co on tu robi? Jak się poznał z Hermioną? Mogłabyś napisać prolog, w którym wyjaśniłabyś dokładnie tę kwestię.
Jak na razie jestem na nie. Od czasu do czasu zajrzę. Może.
__________________
Wilson: On każdego roku leczy tysiące ludzi, a ty ilu? Trzydziestu? House: McDonald robi lepsze hamburgery, niż twoja matka, bo robi ich więcej?
Dom:Slytherin Ranga: Zastępca Ministra Punktów: 1745 Ostrzeżeń: 1 Postów: 588 Data rejestracji: 26.08.08 Medale:
Zacznijmy od tego, że ja już pisałam "to się tylko na paring HG/HP zapowiada". Scenariusz jest chwilowo denny, gdyż notki są baaardzo stare. Czy muszę pisać kto to Tim? Nie moge tego wyjaśnić w innej notce? Wszystko mam Wam na tacy podawać? O nie! Poczekacie - zobaczycie.
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.