To moje drabble. 500 słów bez tytułu. Napisane już dość dawno, dzisiaj tylko dopisałam ze trzy zdania i poprawiłam:
Pamiętam to jak dziś. Dostałam szlaban i miałam iść z profesorem Hagridem do Zakazanego Lasu nocą. To była kara za moje pojedynki. Nie bałam się, w końcu miałam iść z nauczycielem. Profesor McGonagall zaprowadziła mnie przed zamek. Miała poczekać tam ze mną na Hagrida. Wtedy z zamku wybiegła profesor Sprout.
- Minerwo, pozwól na chwilkę! - powiedziała
Musiałam więc na chwilę zostać sama. Siadłam sobie na brzeżku schodów i wpatrywałam się w księżyc. Wtedy za moimi plecami rozległo się ciche warczenie. Odwróciłam się i zobaczyłam ogromnego wilka. Nie wiedziałam co robić. Sięgnęłam do kiszeni po różdżkę, ale jej tam nie było. Musiała mi wypaść, bo zobaczyłam ją pod schodami. Przerażona skuliłam się i osłoniłam dłońmi szyję, jak to robi się przy spotkaniach z wściekłymi psami. Wilk podszedł do mnie bliżej. Czułam jego oddech na rękach. Wtedy odszedł, a ja nieopatrznie podniosłam głowę. Wilk zaatakował. Skoczył na mnie, a ja sturlałam się ze schodów i uderzyłam głową o twardą ziemię. Świat zamazywał mi się przed oczami, a ja leżałam, błagając w myślach, by wilk odszedł. Wtedy on stanął nade mną. Zobaczyłam blask jego białych kłów. I wtedy ból, okropny, nie do zniesienia. Czułam oddech wilka na swojej twarzy. Wtedy świat zawirował mi nad głową. Czułam, jakbym spadała w dół, w nicość. I wtedy cisza. Ból. Ciemność...
Ocknęłam się w jakimś dziwnym miejscu. Głośno zaczerpnęłam powietrza - ból w szyi dawał mi się we znaki. Ubranie miałam uwalane błotem i krwią. Szepnęłam:
- Czy ja... jestem...
- We wrzeszczącej chacie - odpowiedziała młoda kobieta, której dotąd nie zauważyłam. Spojrzała się w okno. Zaczynało świtać.
- Jak się czujesz? - zapytała. - Coś cię boli? Przepraszam za to - wskazała no moją szyję. - poniosło mnie. Jakoś cię poskładałam, ale uważaj.
- Dziwnie się czuję... Boli mnie tylko trochę głowa. - Powiedziałam i wstałam z łóżka. Lekko zachwiałam się.
- To pewnie od uderzenia.
- Przepraszam, a kim pani w ogóle jest?
- Nazywam się Molly Dix. Ale nie pytaj mnie, kim jestem. Raczej czym...
- Pani... pani jest wilkołakiem? - Kobieta skinęła głową. - To znaczy, że ja też będę wilkołakiem? - zachwiałam się. Nogi ugięły się pode mną. Kobieta złapała mnie w ostatniej chwili.
- Połóż się... To nie jest takie straszne, jak myślisz...
- Nie, to niemożliwe... Wiem, jak to jest! Byłam wilkołakiem! Słyszała pani o tym zaklęciu wynalezionym kilka lat temu? Ann Freitag... Musi pani pamiętać... To byłam ja. Pochodziłam z wilkołaczej rodziny. Wtedy... udało mi się. Pięć lat bez wilkołactwa. A teraz znów... Wie pani, jak się nazywam? Ann Clearwolf!
- Czysty wilk...
- Właśnie tak.
- Przepraszam, ale nie wiedziałam. To był wypadek. Pomyliłam eliksir i błąkałam się po błoniach. A ty siedziałaś zamyślona na schodach... Byłaś idealnym celem do ataku. Poniosło mnie. Przepraszam, że cię zaatakowałam jak jakiś wampir. Zawlekłam cię tutaj. No i... - kobieta westchnęła - Chodź, Ann, zaprowadzę cię do zamku.
Po chwili tam dotarłyśmy. Molly zaprowadziła mnie do Skrzydła szpitalnego.
- Ann, jesteś świadoma tego, że już na zawsze będziesz wilkołakiem? - zapytała pani Pomfrey. Skinęłam głową. Wtedy po policzku popłynęła mi łza...
__________________
Dom:Slytherin Ranga: Siedmioroczniak Punktów: 686 Ostrzeżeń: 1 Postów: 202 Data rejestracji: 11.08.10 Medale: Brak
Fajnie, Fajnie.
Jak zwykle czysto, bez żadnych błędów. No i ciekawie. No cóż, nic więcej nie napiszę bo siły twórcze muszę wykorzystać w inny sposób. Dobrze wiesz jaki. No to, jeszcze raz, Swietnie!
__________________
To anioły kiedyś zaśpiewały mi tą pieśń
Gdy byłem już prawie na samym dnie
Gdy marzenia płonęły na stosie codzienności
Gdy została nienawiść i zabrakło litości
To anioły kiedyś zaśpiewały mi tą pieśń
Po to bym jeszcze mocniej mógł zaciskać pięść
Bym zapomniał czym jest niepewność i strach
I zrozumiał, że życie to tylko głupi żart
Dom:Slytherin Ranga: Dyrektor Hogwartu Punktów: 4576 Ostrzeżeń: 2 Postów: 772 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Profesor McGonagall zaprowadziła mnie przed zamek. Miała poczekać tam ze mną na Hagrida. Wtedy z zamku wybiegła profesor Sprout.
Niedobrze czyta się takie krótkie zdania, spróbuj tworzyć bardziej rozbudowane.
powiedziała
zapomniałaś kropki :)
Musiałam więc na chwilę zostać sama. Siadłam sobie na brzeżku schodów i wpatrywałam się w księżyc. Wtedy za moimi plecami rozległo się ciche warczenie. Odwróciłam się i zobaczyłam ogromnego wilka.
Można to zastąpić dwoma - uwierz mi, będzie lepiej. Np.: Zatem musiałam zostać na chwilę sama, wiec usiadłam na brzeżku schodów i wpatrywałam się w księżyc. Wtedy za moimi plecami rozległo się ciche warczenie, więc odwróciłam się i zobaczyłam ogromnego wilka.
Może i niezbyt kreatywnie, ale dłuższe zdania lepiej się czyta - unikaj takich krótkich sucharów.
eee. Powiem szczerze, że jestem niemile zaskoczona tak szybkim rozwojem wypadków. W kilkunastu linijkach opisałaś atak wilkołaka, jego niby całą pomoc, historię rodziny, zamek i wiadomość o wilkołactwie? Suchar, jak dla mnie. I po policzku spłynęła jej łza, kiedy dowiedziała się, że będzie wilkołakiem? Coś mało wiarygodne. Nie uważasz, że normalnie ludzie wpadają w szał na takie wiadomości, ogarnia ich rozpacz i tak dalej? I ta postać wilkołaka - co robił we Wrzeszczącej Chacie?
btw; będzie jeszcze jakaś część? chętnie przeczytam, bo to niespecjalnie przypadło mi do gustu.
__________________
już nie noszę sukienek,
nie śpiewam ładnych piosenek
i chociaż jestem dziewczyną,
z chłopakami piję wino!
Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 136 Ostrzeżeń: 0 Postów: 29 Data rejestracji: 30.08.11 Medale: Brak
A ja zgodzę się z Rewolucją, ot. Zdania krótsze z nadużyciem - bardzo, bardzo denerwują.
I nie zgodzę się, z Tobą Droga Autorko/Autorze, że ten tekścior zasługuje na miano drabble'a. Zmień tag na miniaturkę. Jest coś takiego, jak 'podwójne drabble', ale to było też max 200 słów, a nie 500, tak więc zmień tag.
Drogi Autorze!/Autorko;
Za krótki ten tekst, żeby zdecydować o tym, czy coś z niego będzie. Jak na razie - mogę powiedzieć, ze bardzo mało wiarygodnie, a postacie są suche, nierealne, puste.
A szkoda.
Jest coś takiego jak beta merytoryczna. Popytaj, na pewno się znajdzie.
Weny życzę na przyszłość.
Prongs
__________________
O młodych mówiło się, że to oni zbudują nowy lepszy świat. [...] Zawsze tak się mówi, po czym młodzi się starzeją i zostawiają następnym młodym ten sam świat, który oni zastali. Świat nie da się tak łatwo ruszyć z miejsca. Wiesław Myśliwski
"Oh, kapitanie, mój kapitanie!"
- drogi Gościu, jeśli masz odwagę - nazywaj mnie tak.
"You say that you love rain, but you open your umbrella when it rains. You say that you love the sun, but you find a shadow spot when the sun shines. You say that you love the wind, but you close your windows when wind blows. This is why I am afraid, you say that you love me too." William Shakespeare
Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1012 Ostrzeżeń: 0 Postów: 212 Data rejestracji: 25.08.11 Medale: Brak
Mi się podobało. Lubię takie krótkie zdania. Tak dużo mówią, w taki prosty sposób.
Co do błędów... Ja ich nie oceniam. Mnie obchodzi sam tekst
Bardzo mi się podobało.
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Mugol Punktów: 4 Ostrzeżeń: 2 Postów: 1,044 Data rejestracji: 03.09.10 Medale: Brak
A ja zgodzę się z Rewolucją, ot. Zdania krótsze z nadużyciem - bardzo, bardzo denerwują.
I nie zgodzę się, z Tobą Droga Autorko/Autorze, że ten tekścior zasługuje na miano drabble'a. Zmień tag na miniaturkę. Jest coś takiego, jak 'podwójne drabble', ale to było też max 200 słów, a nie 500, tak więc zmień tag.
Drogi Autorze!/Autorko;
Za krótki ten tekst, żeby zdecydować o tym, czy coś z niego będzie. Jak na razie - mogę powiedzieć, ze bardzo mało wiarygodnie, a postacie są suche, nierealne, puste.
A szkoda.
Jest coś takiego jak beta merytoryczna. Popytaj, na pewno się znajdzie.
Weny życzę na przyszłość.
Prongs
Ja natomiast nie zgodzę się z Tobą, Prongs. Czemu? Ponieważ drabble to wielokrotność 100 słów, więc może być 200 a nawet i więcej. Co do dłuższych zdań, to popieram, ale jeśli to nie będzie w takim stylu:
Zatem musiałam zostać na chwilę sama, wiec usiadłam na brzeżku schodów i wpatrywałam się w księżyc. Wtedy za moimi plecami rozległo się ciche warczenie, więc odwróciłam się i zobaczyłam ogromnego wilka.
Nie, nie, nie! Jest tutaj nawet błąd powtórzeniowy, a tamten tekst, choć w krótszych zdaniach, nie miał błędu. Ja bym napisał tak:
Musiałam zostać na moment sama, toteż znudzona siadłam sobie na brzeżku schodów i wpatrywałam się w księżyc. Nagle za moimi plecami rozległo się ciche warczenie, więc odwróciłam się i zobaczyłam ogromnego wilka.
Co prawda, to zmieni minimalnie ilość słów, ale w niektórych przypadkach da się usunąć jedno słowo i byłoby gites.
Prócz tego muszę Ciebie pochwalić za bardzo intrygujący sposób pisania. Potrafisz w kilkunastu zdaniach opisać całe cierpienie osoby, dajesz czytelnikowi chwilę na wyobrażenie sobie sytuacji, wczucie się w daną postać... Genialnie!
Dom:Gryffindor Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru Punktów: 136 Ostrzeżeń: 0 Postów: 29 Data rejestracji: 30.08.11 Medale: Brak
Matthew Lucas napisał/a:
Ja natomiast nie zgodzę się z Tobą, Prongs. Czemu? Ponieważ drabble to wielokrotność 100 słów, więc może być 200 a nawet i więcej.
To tak: Drabble przywędrowało do Polski znad Oceanu i w pierwotnej wersji zostało przyjęte jako "tekst o 100 słowach". Polski Fandom zrobił z tego 200 słowny tekścik, czyli tak zwane - droubble, jednak również nazywane drabble'm.
Jest cienka granica pomiędzy miniaturką, a drabble. Zasadniczo - to nie jest drabble. To jest MINIATURKA. Dlaczego? Bo drabble w słowniku jako krótka forma pisana. To już jest tekst. Także dlatego twierdzę, ze to miniaturka.
Lepszych wniosków w przyszłości,
Prongs
__________________
O młodych mówiło się, że to oni zbudują nowy lepszy świat. [...] Zawsze tak się mówi, po czym młodzi się starzeją i zostawiają następnym młodym ten sam świat, który oni zastali. Świat nie da się tak łatwo ruszyć z miejsca. Wiesław Myśliwski
"Oh, kapitanie, mój kapitanie!"
- drogi Gościu, jeśli masz odwagę - nazywaj mnie tak.
"You say that you love rain, but you open your umbrella when it rains. You say that you love the sun, but you find a shadow spot when the sun shines. You say that you love the wind, but you close your windows when wind blows. This is why I am afraid, you say that you love me too." William Shakespeare
Dom:Slytherin Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1013 Ostrzeżeń: 2 Postów: 406 Data rejestracji: 18.03.12 Medale: Brak
Jak dla mnie to cudowne, nie takie jak typowe drabble. Mam tylko jedno zastrzeżenie: za często powtarza się słówko "wtedy".
__________________
OD CNOTY GRYFONÓW KRETYNIZMU PUCHONÓW I WIEDZY O WŁASNEJ WSZECHWIEDZY KRUKONÓW STRZEŻ NAS SLYTHERINIE!
(...) Nie oczekuję od was, że naprawdę docenicie piękno kipiącego kotła i unoszącej się z niego roziskrzonej pary, delikatną moc płynów, które pełzną poprzez żyły człowieka, aby oczarować umysł i usidlić zmysły... Mogę was nauczyć, jak uwięzić w butelce sławę, uwarzyć chwałę, a nawet powstrzymać śmierć,(...). - Severus Tobias Snape
Umysł nie jest książką, którą można otworzyć i przeczytać w wolnym czasie.- Severus Tobias Snape
Przeskocz do forum:
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
RIGHT
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.