Dom:Gryffindor Ranga: Więzień Azkabanu Punktów: -19 Ostrzeżeń: 1 Postów: 14 Data rejestracji: 03.09.10 Medale: Brak
Był wieczór. Horacy Slughorn wracał właśnie z mugolskiego baru, po wiśniowej sherry przez małą uliczkę. Nagle usłyszał dźwięk pękającego szkła. Obrócił się. Zobaczył tam dwóch mężczyzn.
To pewnie mugolscy pijacy - pomyślał.
Nagle jeden z nich zaczął biec w jego kierunku. Automatycznie wyciągnął różdżkę zza pazuchy i wycelował nią w mężczyznę.
- Eeliarmus! - wrzasnął.
Odrzuciło mężczyznę na kilka metrów. Podszedł do niego i popatrzył w jego oczy. Dostrzegł w nich pustkę.
A więc to klątwa Imperio - stwierdził.
Dopiero teraz przypomniał sobie o drugim mężczyźnie. Dopiero co się obrócił, a tuż obok jego głowy śmignęła pięść. Odskoczył i wrzasnął:
- Petrificus Totalus! - wypowiedział.
Mężczyzna skamieniał i upadł na zięmię. Szybko wycelował różdżkę w drugiego mężczyznę.
- Drętwota - wrzasnął.
Mężczyznę odrzuciło na kilka metrów, uderzył w ścianę i stracił przytomność. Popatrzył na koniec uliczki i zauważył jakiś cień, który natychmiast zniknął.
- Kto tam jest?! - zapytał. Nie dostał odpowiedzi.- Wyłaź ty trzórzu!
Nagle ktoś zachichotał. Był to głos kobiecy. Zza rogu wyszła jakaś kobieta nadal chichocząc.
- Czarny Pan chce Cię widzieć w jego szeregach. - powiedziała kobieta.
Lepiej się deportować. - pomyślał. Trzask. Nic się nie stało, nadal stał tam gdzie stał.
- Nic z tego grubasku. - powiedziała kobieta ze śmiechem. - otoczyłam tę uliczkę potężnymi zaklęciami.
- Nigdy do was nie dołączę! Bellatrix Lestrange! - odpowiedział ze strachem.
- Więc giń plugawy zdrajco krwi! - wrzasnęła. - Avada Kedavra!
Ujrzał zielony błyskr30; Otworzył oczy. Leżał obok ściany, a Bellatrix leżała na ziemi. Wstał i w tym samym momencie wstała zdziwiona kobieta. Tym razem był szybszy.
- Drętwota! - wrzasnął.
Odskoczyła i ponownie wrzasnęła:
- Avada Kedavra!
Śmiercionośny czar chybił go o kilka cali. Przez ponad 10 minut walki Bellatrix ciągle chichotała, jakby się świetnie bawiła. Lecz Bellatrix w końcu oszołomiła Horacego.
- Masz ostatnią szansę! - wrzasnęła.
- Nigdy! - odpowiedział ze strachem.
- Więc giń! - powiedziała ze zdenerwowaniem. - Avada Kedar30;
Nagle wypadła jej różdżka z ręki.
- Nie tym razem Bello. - rzekł znajomy głos.
Był to Albus Dumbledore.
- Horacy, zaklęcia zostały przełamane. - powiedział. - Zaraz przybędą aurorzy z ministerstwa.
- Ha-Ha myślałeś Albusiu, że przyjdę tu bez pomocy? - powiedziała Bellatrix chichocząc.
W tym samym momencie z rogu wyszło dwóch mężczyzn. Byli to Lucjusz Malfoy oraz Fernir Greyback. Rozbroili Horacego i Albusa.
- Czy ty naprawdę byłeś taki głupi i myślałeś że Bella przyjdzie tu sama? - powiedział Lucjusz.
Bellatrix chwyciła swoją różdżkę i wycelowała nią w Horacego.
Horacy jeszcze bardziej wyglądał na przerażonego. Nagle usłyszeli trzask i do uliczki wparowało około 8 aurorów z ministerstwa. Dopiero wtedy zaczęło się prawdziwe piekło. Chwycili swoje różdżki i włączyli się do walki. Śmierciożercy nie mieli wyjścia, musieli się wycofać. Zamienili się w rczarne duchyr1; i wylecieli z uliczki.
- Horacy powinieneś bardziej na siebie uważać. - odrzekł spokojnie Dumbledore. - Nadal nie chcesz nauczać w Hogwarcie? Będziesz tam bezpieczniejszy niż gdziekolwiek indziej.
- Przykro mi Albusie, ale nie. - odpowiedział Horacy. - Dziękuję za pomoc.
To moje pierwsze Fan Fiction, więc proszę o wyrozumiałość. Wiem że wszyscy uwielbiają oglądać walki na różdżki
__________________
Fajnie, jak na pierwsze FF całkiem spoko. Tylko te ery. Jak masz zamiar ddać tekst, sprawdź dwa razy, czy są czy ich nie ma. Bo to denerwuje. Parę błędów (drobnych) jest, trochę szyki zdań niekiedy poprzestawiane, ale dobrze. Pisz więcej!
__________________
Dom:Gryffindor Ranga: Redaktor Proroka Punktów: 1034 Ostrzeżeń: 2 Postów: 171 Data rejestracji: 19.06.10 Medale: Brak
Jest to twoje pierwsze FF, ale jest całkiem dobre. Zacznij pisać więcej, publikować ich, słuchać krytyki, a jestem pewna, że wyjdzie ci to na plus (nie, żeby teraz było źle... ;] ).
Ale mała uwaga: usuń
r11;
te znaczki.
__________________
Moje serce to jest muzyk - improwizujący
Przestań mówić kłamstwa o mnie, bo zacznę mówić prawdę o Tobie..
Dom:Gryffindor Ranga: Niewymowny Punktów: 1561 Ostrzeżeń: 0 Postów: 580 Data rejestracji: 02.12.08 Medale: Brak
Zamienili się w rczarne duchyr1; i wylecieli z uliczki.
"... i pod dowództwem ducha Kacperka, straszyli dzieci."
- Ha-Ha myślałeś Albusiu, że przyjdę tu bez pomocy? - powiedziała Bellatrix chichocząc. (...)
- Czy ty naprawdę byłeś taki głupi i myślałeś że Bella przyjdzie tu sama? - powiedział Lucjusz.
"- Czy ja naprawdę myślałem, że przyjdzie tu bez pomocy? - pomyślał Albus.
- Czy Ty naprawdę myślałeś, że pojawi się tu sama? - krzyknął ze śmiechem zakapturzony śmierciożerca.
- Właśnie! Naprawdę byłeś taki naiwny, żeby myśleć, że Bella przyjdzie tu sama? - wyszeptał głos za nim.
- Ach, jaki jesteś głupi! Pomyślałeś, że przyjdzie tu sama! - zakrzyknęły ptaki.
Z domów wybiegli mugole i zaczęli szydzić z niego. Jak mógł myśleć, że przyjdzie tu sama?!" -.-
Po co dwa razy powtarzać to samo? I nie wiem od kiedy piszemy "Ha-Ha"...
Wiem że wszyscy uwielbiają oglądać walki na różdżki
Oglądać? Cóż, ukryłeś tu jakiś filmik?
Swoją drogą... To, co zaprezentowałeś nie było walką na różdżki. O samej walce był fragment "10 minut", a ogólnie całe FF polega na przerywaniu sobie, w cięty sposób, bohaterów i szydzeniu z siebie. Ot, cały FF w pigułce.
__________________
"Słowo które nie jest wypowiedziane
jest słowem którego nie można powtórzyć
nie można się go nauczyć ani imitować
póki więc nie otworzą się usta
nie otworzą się rzeki
nie otworzą się rany
nie otworzą się umysły
nie otworzy się raj"
( Krzysztof Pieczyński )
Dom:Slytherin Ranga: Dyrektor Hogwartu Punktów: 4576 Ostrzeżeń: 2 Postów: 772 Data rejestracji: 25.08.08 Medale: Brak
Horacy Slughorn wracał właśnie z mugolskiego baru, po wiśniowej sherry przez małą uliczkę.
Całkowite niweczenie zasad języka polskiego dotyczących poprawnego tworzenia wypowiedzeń.
Powinno być raczej: Horacy Slughorn wracał właśnie z mugolskiego baru małą uliczką, wypiwszy wcześniej wiśniową sherry.
btw, jak można wracać przez małą uliczkę? Hm.
- Eeliarmus! - wrzasnął.
a wcześniej: mugolscy pijacy
Jaki jest sens rozbrajać mugola? Przecież Horacy myślał, że to tylko pijak, raczej nie każdy czarodziej wie, że mugole używają broni palnej, czy też jakichkolwiek noży i tym podobnych, zatem nie wiem, po co tu rozbrojenie.
klątwa Imperio
Klątwa to może być Imperius, Imperio to zaklęcie.
Odskoczył i wrzasnął:
- Petrificus Totalus! - wypowiedział.
Jeśli piszesz o czynności przed myślnikiem, nie robisz tego po. Między wypowiedzieć, a wrzasnąć istnieje nie byle jaka różnica.
wrzasnął.
Wrzasnął, wrzasnął, o co tyle krzyku? Powtarzasz tę frazę bardzo często - stosuj synonimy.
Przez ponad 10 minut walki, Bellatrix ciągle chichotała
powiedziała Bellatrix chichocząc.
Znowu powtarzasz ulubione przez siebie słowa. ^^
- Przykro mi Albusie, ale nie. - odpowiedział Horacy. - Dziękuję za pomoc.
Wielką literą, jeśli wcześniej była kropka.
***
Brak pomysłu, na siłę starasz się stworzyć atmosferę walki. Nie podoba mi się, to tylko rzucanie zaklęć, żadnej intrygi, krótkie streszczenie sytuacji. Nie podoba mi się.
__________________
już nie noszę sukienek,
nie śpiewam ładnych piosenek
i chociaż jestem dziewczyną,
z chłopakami piję wino!
Przeskocz do forum:
Harry Potter - Hogsmeade, Twoja Magiczna Wioska
RIGHT
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.