· Harry i Dumbledore |
~albus928
|
Dodany dnia 28-08-2008 17:54
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Charłak
Punktów: 6
Ostrzeżeń: 0
Postów: 3
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Jak uważacie, na czym opierały się stosunki Harry-Dumbledore? Na przyjaźni czy ojcostwie? A może Dumblrdore uważał Harry'ego za pionek w grze? |
|
|
|
~Ginny1995
|
Dodany dnia 28-08-2008 21:08
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 88
Ostrzeżeń: 0
Postów: 42
Data rejestracji: 27.08.08
Medale:
Brak
|
Troche tak i troche tak.
Przyjaźń, ojcostwo bo, wychował go, przygotował go do starcia z Voldemortem
Pionek, bo nie powiedział mu wszystkiego, nie zaufał mu do końca
__________________
' Bo nie Każdy
o Tym wie
Że można Żyć
tak Jak sie Chce ^^'
|
|
|
|
~Alan
|
Dodany dnia 28-08-2008 21:16
|
Zbanowany
Dom: Gryffindor
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -60
Ostrzeżeń: 4
Postów: 105
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Dumbledore miał zaufanie do Harrego, wiedział, że tylko o potrafi zniszczyć Voldemorta. Muszę powiedzieć, że trochę Harrego wykorzystywał, lecz jego stosunek był wyjątkowy. Wydaje mi się, że wszystkiego po trochu. |
|
|
|
~Szlafrok
|
Dodany dnia 29-08-2008 00:33
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 255
Ostrzeżeń: 0
Postów: 33
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Ha!, polityczna poprawność zakazuje jako powód relacji Harry-Dumbledore homoseksualizmu tego drugiego, hm? ;-)
__________________
Wybór jest iluzją stworzoną przez tych, którzy posiadają władzę, dla tych, którzy jej nie mają
|
|
|
|
~Emma Lupin
|
Dodany dnia 29-08-2008 01:13
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 77
Ostrzeżeń: 1
Postów: 62
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Dumbledore miał zaufanie do Harry'ego, tak samo jak Harry do niego. Nie jestem pewna czy był pionkiem. Harry miał tylko pokonać Voldemorta. Jeśli chodzi o ojcostwo to można tak powiedzieć. Sądze że Harry uwazał go tak jakby za ojca. |
|
|
|
~Malarate
|
Dodany dnia 29-08-2008 03:05
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 252
Ostrzeżeń: 0
Postów: 131
Data rejestracji: 29.08.08
Medale:
Brak
|
Hmm ... wg mnie ciężko tak krótką i 'szarpaną' relację nazwać ojcostwem, jednak chyba było to coś więcej niż przyjaźń. Jeśli chodzi o tego 'pionka' to mam podobne zdanie co Emma Lupin. Nie jestem do końca pewien ...
__________________
"
-Pan Lunatyk przesyła wyrazy szacunku profesorowi Snape'owi i uprasza go, by zechciał nie wtykać swojego długiego nochala w sprawy innych ludzi.
(...)
-Pan Rogacz zgadza się z panem Lunatykiem i pragnie dodać, że profesor Snape jest wrednym głupolem.
(...)
-Pan Łapa pragnie wyrazić swoje zdumienie, jak taki kretyn mógł zostać profesorem.
(...)
-Pan Glizdogon życzy profesorowi Snape'owi miłego dnia i radzi mu umyć włosy, bo kleją się od łoju.
"
|
|
|
|
~Aquofila
|
Dodany dnia 31-08-2008 21:02
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Gajowy Hogwartu
Punktów: 955
Ostrzeżeń: 0
Postów: 67
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Najpierw byl zwykłym pionkiem... później Dumbel zaprzyjaźniał się z Harrym, traktował go jak własnego syna. Więc... chyba wszystko po trochu ^^
Harry miał tylko pokonać Voldemorta
Tylko?
No właśnie między innymi dlatemu traktował go jak pionek
__________________
It wasn't hurt me!
|
|
|
|
~Isilien
|
Dodany dnia 31-08-2008 21:21
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2248
Ostrzeżeń: 0
Postów: 244
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
trudno powiedzieć, uważam jednak że traktował go jak ojciec syna, który w jego oczach jest jeszzce dzieckiem i nie należy mu wszystkiego mówić. Albus wykorzystywał go, bo wiedział, że tylko on jest w stanie zniszczyć Voldemorta. bał się, ze harry się podda, da sobie spokój, a jednak bardzo mu na nim zależało. dla tego harry dowiadywał się o wszystkim w ostatniej chwili. jednocześnie grał rolę znacznie ważniejszego od innych pionka w grze i Dumbledore to wykorzystywał. więc trochę tego i tego, ale jednak jestem za relacjami "ojciec-syn".
__________________
Nie każde złoto jasno błyszczy,
Nie każdy błądzi, kto wędruje.
Nie każdą siłę starość zniszczy,
Korzeni w głębi lód nie skuje.
Z popiołów strzelą znów ogniska
I mrok rozświetlą błyskawice.
Złamany miecz swą moc odzyska,
Król - tułacz wróci na stolicę.
Uwaga. Drut kolczasty
|
|
|
|
~Irreplaceable_
|
Dodany dnia 31-08-2008 21:27
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Minister Magii
Punktów: 2090
Ostrzeżeń: 1
Postów: 394
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
|
Ja myślę, ze trochę tego, a trochę tego. Gdy usłyszał o przepowiedni, wiedział, ze będzie on ważną osobą w grze. Ale po jego pierwszych latach w Hogwarcie zauważył, że to bardzo fajny chłopak i się z nim zprzyjaźnił.
Oboje byli sami, nie mieli rodziców, nikogo z rodziny. I razem mieli ciężkie życie. |
|
|
|
~Yennefer
|
Dodany dnia 01-09-2008 19:54
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przewodniczacy Wizengamotu
Punktów: 1801
Ostrzeżeń: 3
Postów: 503
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Myślę (i mam nadzieję), że Dumbledore nie był taki bezduszny, żeby tylko wykorzystać Harry'ego i kazać mu spadać. Wydaje mi się, że Dumbledore w jakiś sposób kochał Harry'ego, a Harry jego (choć może o tym nie wiedział).
__________________
|
|
|
|
~Rewolucja
|
Dodany dnia 01-09-2008 20:02
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Dyrektor Hogwartu
Punktów: 4576
Ostrzeżeń: 2
Postów: 772
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Powiem tak: myślę, że z każdego po trochu. Na pewno mu na nim zależało, kochał go, był z nim szczery (no może nie do końca, ale zawsze), ale traktował go (ale tylko troszeczkę) jako pionka, który musi przeżyć. Niech giną inni, ale on musi to wszystko sam skończyć i w końcu zginąć [*].
Smutna prawda, ale jednak.
Kochał go jednak.
Nie wiem sama co plotę. Może jak pozbieram myśli to lepiej się określę
__________________
już nie noszę sukienek,
nie śpiewam ładnych piosenek
i chociaż jestem dziewczyną,
z chłopakami piję wino!
|
|
|
|
~Alex
|
Dodany dnia 06-09-2008 12:46
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 70
Ostrzeżeń: 0
Postów: 17
Data rejestracji: 06.09.08
Medale:
Brak
|
Dumbledore po części czuł się opiekunem Harry'ego, który bardzo szybko stracił swoich rodziców i Harry go traktował jako swojego opiekuna, jako swój wzór...Dumbledore, nie był z nim do końca szczery i nie powiedział mu o wszystkim, dlatego Harry mógł się czuć wykorzystany...Potraktował Harry'ego jak pionka w swoim planie pokonania Voldemorta i to mi się nie podobało...Mógł mu powiedzieć, przecież było tyle okazji... |
|
|
|
~Kussia
|
Dodany dnia 06-09-2008 19:27
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 74
Ostrzeżeń: 1
Postów: 25
Data rejestracji: 03.09.08
Medale:
Brak
|
Trudno do końca zrozumieć relacje miedzy Harrym a Dumblerorem, na pewno jest coś z ojcostwa, bo przecież dyrektor opiekował się Harrym, uczył go, odpowiadał na część nurtujących Harry'ego pytań, pionkiem był na 100% był częścią planu Albusa, ale przyjaźń nie zdecydowanie nie przecież przyjaciele sobie ufają a tu...? |
|
|
|
~Apostata
|
Dodany dnia 06-09-2008 19:35
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 277
Ostrzeżeń: 0
Postów: 125
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Hmm ... wg mnie ciężko tak krótką i 'szarpaną' relację nazwać ojcostwem, jednak chyba było to coś więcej niż przyjaźń.
6 lat to krotko? Harry zawdzięczał mu swoje życie, nie wierze ze taki frajer jak Potter poradził sobie bez niego i powinien być mu wdzięczny a Dumbeldore jest za trudny jak dla mnie... Więc sorry na ten temat nic po za tym, że kolo lubił zagadki normalnie jak by jego hobby było gapienie się, jak ktoś się zastanawia miesiącami o co mu chodzi nie no...
__________________
Kiedyś kupię nóż i powyżynam wszystkich wkoło
Kupię nóż
Zostawię tylko dwoje
|
|
|
|
~Kei
|
Dodany dnia 09-09-2008 20:53
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Redaktor Żonglera
Punktów: 1046
Ostrzeżeń: 2
Postów: 96
Data rejestracji: 29.08.08
Medale:
Brak
|
Stosunki xD No własnie na TYM! Dumbledor pozował na homoseksualistę i własnie tak traktował Harrego. Jako swojego pupilka xD
Nikt mi nie wmówi, że dyrektor Hogwaru nie był gejem. Przecież to widać od pierwszego tomu ;)
__________________
***
I znowu zmierzch. Kolejny dzień dobiega końca. Choćby nie wiem jaki był piękny, jego miejsce zajmie noc.
***
I'm behind you, but you don't see me...
I'm following you, but you don't hear me...
I'm toutching you, but you don't fell me...
In darkness I grow, in ligth I die...
Who I am?
***
|
|
|
|
~BellatrixLestrange
|
Dodany dnia 11-09-2008 15:45
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1269
Ostrzeżeń: 2
Postów: 375
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Przez wszystkie 6 tomów niby wiadomo było, że te stosunki były ojcowskie, Dumbledore kochał Harry'ego etc... A dopiero w 7 tomie dowiadujemy się prawdy. Jak to było? Czy rzeczywiście przez te wszystkie lata Dumbi oszukiwał Harry'ego? Czy - jak to powiedział Snape - hodował go jak świnię na rzeź? No cóż. Według mnie Albus chciał po prsotu uratowac swiat od zaglady, nawet kosztem tego, ze Harry zginie w ostatecznym pojedynku. Chodziło mu tylko o śmierc Voldemorta. Mimo to z Harrym był bardzo zwiazany, kochał go i przygotowywał go do walki na śmierc i życie z Czarnym Panem. |
|
|
|
~Delaila
|
Dodany dnia 11-09-2008 15:53
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Goblin
Punktów: 32
Ostrzeżeń: 1
Postów: 24
Data rejestracji: 29.08.08
Medale:
Brak
|
Trochę tak i troche tak. Dumb miał zaufanie do HJarrego, ale można przepuszczać, że wiedział iż tylko Harry może zniszczyć Voldka. Tak czy owak Dumbek Harry'ego uczył, pocieszał itd itp. Moje zdanie jest podzielone
__________________
Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
|
|
|
|
~antybratek
|
Dodany dnia 12-09-2008 23:44
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 699
Ostrzeżeń: 1
Postów: 260
Data rejestracji: 26.08.08
Medale:
Brak
|
Nadal nie mogę wybaczyć Dumbledorowi. Według mnie zachował się naprawdę okropnie, z udanym do Harrego zaufaniem. Poprowadził go na ślepo, nie był z nim do końca szczery-po prostu nie uwierzył, że Harry kiedykolwiek zdołałby zabić Voldemorta. Uważam jednak, że nie doszedł tak daleko, by słowa Snape'a "był wychowany jak świnka na rzeź" okazały się prawdą.
__________________
Dawny charpak1
"I solemnly sware I am up to no good."
"Mr Moony presents his conpliments to Professor Snape, and begs him to keep his abnormally large nose out of other people's buissness."
"Mischief managed."
|
|
|
|
~Cee
|
Dodany dnia 13-10-2008 20:01
|
Użytkownik
Dom: Hufflepuff
Ranga: Dziedzic Hufflepuff
Punktów: 6020
Ostrzeżeń: 0
Postów: 635
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
Brak
|
Wątpię, aby Dumbledore całkowicie wyparł się egoizmu. Harry był również pionkiem do gry, który z pewnością pozwoli lepiej żyć czarodziejom. Albus z pewnością w głębi duszy głosił swoją tezę: "Dla większego dobra". A więc, dla większego dobra, dla jego szybszej realizacji, mógł się posłużyć Harry'm jako przedmiotem.
Ja to chętnie posunęłabym się o wyrażenie, że może nawet Dumbledore miał erotyczne sny z Harry'm...
Edytowane przez Cee dnia 03-11-2008 17:33 |
|
|
|
!Lady Shadow
|
Dodany dnia 13-10-2008 20:14
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Opiekun Slytherinu
Punktów: 3615
Ostrzeżeń: 0
Postów: 630
Data rejestracji: 27.08.08
Medale:
Brak
|
Jakoś nigdy głębiej się nie zastanawiałam nad tym jak dla mnie był Dumbledore i Harry i razem się dogadywali. Ale teraz tak już po głębszym przemyśleniu uważam iż HArry był tyle dla Albusa co przyjacielem ale z tym pionkiem to nie jestem do końca pewna, iż Potter trochę był kierowany przez Dumbla ale i też po prostu może Albus chciał zrobić tak iż Harremy żyło się lepiej.
__________________
"Never put off until tomorrow what you can do the day after tomorrow."
|
|
|