Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 474
Ostrzeżeń: 0
Postów: 68
Data rejestracji: 25.08.08
Medale:
|
Witam na wycieczce Błędnym Rycerzem!!! Zaczynamy o 7:00. Wszyscy gotowi...Pasy zapięte? RUSZAMY! Uwaga każdy musi zapłacić za przejazd 5 galeonów...No co...Ej ty skośnooki bo ci przylutuje...Na czym to skończyłam? A... dobra ministerstwo nie ma kasy na magiczne pojazdy więc...No dobrze Erni jedź już! E...Kto się pytał co ze Stanem?? E... no wywiało go do Kabanosa..Dobra jedziemy.
BUM
O...? Już jesteśmy w Abergavenny zabieramy tu naszą czasową klientkę panią Marsh...Dobra babino wsiadaj, a nie dmuchaj na zimne.
TRZASK!
Pani Marsh niech pani usiądzie z tyłu! No, ale babina nawet Renty Magicznego Niezdary nie da...Uwaga dojeżdżamy do... Londynu. Pierwsze miejsconko to... ULICA POKĄTNA! HU Hu hu...No co? Wysiadka! Ej ty Corel... Nie ruszaj białej dźwigni bo uduszę.
4 godziny później...
Gotowi! Wszyscy siedzą? A kto chce Cole? Nie...nie...nie wszystkim nie dam...SPOKÓJ! Teraz udamy się do muzeum im. Harry`ego Pottera.
BUM!
Jesteśmy na miejscu. Proszę wysiąść. Ja poczekam byłam tu ze sto razy...No to... tylko się streszczać, bo ja tu nie będę czekać...
7 godzin później!
NIE! Ja tu usnęłam ruchy, kluchy leniwe...Jeszcze zostało Hogsmeade! No nie szybko nie będzie już żadnej niespodzianki a miała być ! Erni jedziemy!
BUM!
Jesteśmy w Hogsmeade! Wysiadać... Tylko Miodowe Królestwo i do autobusu.
Za 4 godziny.
JUŻ gotowi! Ile mam na was czekać? Co? Co chcieliście? Co ? TO DLA MNIE? Ta bomboniera kosztuje z... no sporo. Co? Chcieliście mnie wynagrodzić? No...Dzięki...A więc będzie niespodzianka! Każdy może się przejechać tym cackiem! Wiedziałam że będą OCHY I ACHY. Dobra Kto pierwszy?
1 godzinę później.
Oki. Teraz pani Marsh... Spokojnie...Niech pani skręci w prawo! NIE!!! NIECH PANI NIE WCISKA BIAŁEJ DŹWIGNI!!!
BUM! <Błędny rycerz leży do góry kółkami.>
Uff...Łii...Too chyba koni-ni-ec. Żeby tylko pani Marsh nie...
BŁEE,KHAK BLHU.
Moje nowe ubranie...
5 minut poźniej...
- CRR Wita!!
Podajemy najnowsze fakty...NA drodze nr. 78 zdarzył się wypadek! Tak zwany Błędny Rycerz wpadł w poślizg i staranował kilka mugolskich śmietników. Po południ możemy zobaczyć specjalną relację z panią O. która kierowała pojazdem.
Po...południu
- Witam! Tu ja potocznie zwana pani.O. Jak widzicie doszło do niemiłego wypadku...Chciała bym przeprosić wszystkie berety...znaczy podróżujących w autobusie..Może w końcu dostanę Rentę Magicznego Niezdary ...
- W jakich okolicznościach doszło do wypadku? - pyta Rita Skeeter
- BEZ KOMENTARZA!!!
__________________________________________
Pisane parę około dwóch lat temu więc nie jest za dobre.
;]
Miniaturka -> przenoszę do zakończonych.
Edytowane przez Carmini dnia 30-04-2009 19:20 |
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Nauczyciel w Hogwarcie
Punktów: 2669
Ostrzeżeń: 1
Postów: 675
Data rejestracji: 16.02.09
Medale:
Brak
|
No, fajnie byłoby się przejechać Błędnym Rycerzem, albo go poprowadzić
I po drodze odwiedzić muzeum im Harry`ego Pottera
Miodowe Królestwo w Hogsmeade także<buja w obłokach>
W.
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Książe Półkrwi
Punktów: 2120
Ostrzeżeń: 0
Postów: 200
Data rejestracji: 24.01.09
Medale:
Brak
|
Bardzo mi się podoba...x D
Są w tym nawet bardzo fajne teksty, np.:
A kto chce Cole? Nie...nie...nie wszystkim nie dam... SPOKÓJ!
Już sobie wyobrażam co musiało się dziać w tym autobusie...;p
Lub :
Tak zwany Błędny Rycerz wpadł w poślizg i staranował kilka mugolskich śmietników.
Jeju... Jaka tragedia...x D
Oczywiścię podoba mi się, W...;D
__________________
W mrocznym, przepastnym świecie duchów i demonów nie ma istoty równie strasznej, równie odpychającej, a mimo to darzonej taką fascynacją, bojaźnią przesyconą, co wampir, który ni demonem, ni duchem nie jest, lecz jeno tajemnicze i potworne cechy obojga dzieli. - Wielebny Montague Summers
Jeśli ma człowiek na coś w świecie dowody, to na istnienie wampirów. Nie brakuje niczego : raporty oficjalne, zeznania obywateli sznowanych, chirurgów, urzędników, księży. Lecz mimo to któż w wampiry wierzy? - Rousseau
"Dziewczyna leżała na podłodze martwa, z rozciętą piersią, a przy niej klęczał czarodziej, tzrymając w okrwawionej ręce wielkie, gładkie, szkarłatne serce, które lizał i gładził, ślubując zamienić je na własne.
W drugiej ręce trzymał różdżkę, którą próbował wywabić ze swojej piersi skurczone, włochate serce. Ono jednak było silniejsze od niego i tkwiło w jego rozwartej klatce piersiowej, odmawiając uwolnienia go spod swojej władzy lub powrotu do kryształowej trumienki, w której tak długo było uwięzione.
I oto na oczach struchlałych ze zgrozy gości czarodziej odrzucił różdżkę i chwycił srebrny sztylet. Wołając, iż nigdy się nie zgodzi, by rządziło nim jego własne serce, wyjął je sobie z piersi.
Przez chwilę klęczał z wyrazem triumfu na twarz, ściskając po jednym sercu w każdej dłoni, a potem padł na ciało dziewczyny i wyzionął ducha." - Baśnie Barda Beedle'a - "Włochate serce czarodzieja"
|
VIP
Dom: Ravenclaw
Ranga: Uzdrowiciel
Punktów: 2495
Ostrzeżeń: 1
Postów: 421
Data rejestracji: 30.08.08
Medale:
Brak
|
O Merlinie. O Borze! O Jeżu!!! Moje oczy...
Uroczyście oświadczam, że Alae (ja), zostałam podstępnie napadnięta. Uprzejmie donoszę, że użytkowniczka Twilight naraziła Alae (mnie) na szkody psychiczne i fizyczne w postaci: trwałego uszkodzenia psychiki i równie trwałego uszkodzenia miejsca, w którym plecy tracą swą szlachetną nazwę. Użytkowniczka dokonała tego za pomocą wygrzebanego z otchłani komputera tekstu, który, jak sama twierdzi, "nie jest zbyt dobry". Alae (ja) stwierdza z całą stanowczością, że to zbyt eufemistyczne określenie. Ponadto Magiczna Kontrola Stylu i Sensu wykryła, co następuje:
Stężenie wielokropków w tym potworku przekroczyło trzykrotnie dozwolone normy. Jednocześnie stwierdzono niedobór przecinków i kropek, co, przy jednoczesnym braku sensu i pomysłu, stanowi wielkie niebezpieczeństwo dla czytelników.
Betunku. Pomysłu i betunku.
__________________
Czyś ty do reszty skwestorzył?
|