· James Potter, łobuz czy potężny czarodziej? |
~Syrius Black
|
Dodany dnia 17-03-2012 19:52
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 111
Ostrzeżeń: 1
Postów: 8
Data rejestracji: 20.06.09
Medale:
Brak
|
Hmm... James Potter. Uwazałem go za wybitnego czarodzieja, doskonałego ojca i męża ;]. W każdym tomie Harry'ego dowiadujemy się o nim i o Lilly coraz więcej. jak wiemy był najlepszym przyjacielem Syriusza (na jegocześć nazwałem mój profil heh), Remusa nie wiem czy mozna nazwac go przyjacielem Petera bo on zawsze chował się w cieniu za nimi ;]. Był animagiem więc jego magia wykraczała poza normalny zakres. Jeszcze za czasów Hogwartu był hardcorem. Rozwalal wszystko co sie dalo i byl wrogiem prof. Snape. Wedlug mnie autorka chciala odwzorowac idealnie samego Harrego oraz idealnego czarodzieja.
Jak zawsze przepraszam za bledy jezykowe oraz ortograficzne
Z wyrazami szacunku do forumowiczów
Syrius Black |
|
|
|
~marihermiona
|
Dodany dnia 19-07-2012 14:34
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Redaktor Proroka
Punktów: 1058
Ostrzeżeń: 1
Postów: 541
Data rejestracji: 06.07.12
Medale:
Brak
|
Był dla mnie wielkim czarodziejem ale też i żartownisiem czy to źle gdy człowiek lubi sobie troszkę pożartować chyba nie, nie?
__________________
"-To bardzo wzruszające, Severusie - powiedział z powagą Dumbeldor. - A więc w końcu dojrzałeś do tego, by przejmować się losem tego chłopca?
- Jego losem? - wykrzyknął Snape. - Eecto patronum!
Z końca jego różdżki wystrzeliła srebrna łania. Wylądowała na podłodze, przebiegła przez pokój i wyskoczyła przez okno. Dumbledore patrzył, aż jej srebrna poświata zniknęła w ciemności, a potem odwrócił się do Snape'a. Oczy miał pełne łez.
-Przez te wszystkie lata?...
-Zawsze."
|
|
|
|
~Riddle Of Death
|
Dodany dnia 29-07-2012 11:27
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 338
Ostrzeżeń: 0
Postów: 78
Data rejestracji: 12.07.12
Medale:
Brak
|
James jak każdy, ma dwie połówki, tą dobrą i tą złą. Wiem, że połowy są równe, ale mimo wszystko mogę powiedzieć, że w nim przeważała ta dobra strona. Jako dorosły, na pewno był odpowiedzialnym ojcem, wspaniałym mężem, lojalnym przyjacielem i ogólnie dobrym człowiekiem. Do tego dochodzą niebagatelne zdolności czarodziejskie, które przejawiał już jako nastolatek (przemiana w animaga w piatej klasie Hogwartu!?!?!?!?!) A z drugiej strony: napuszony, arogancki, znęcający się nad innymi. Dokładnie taj jak zawsze twierdził Snape. I nie mówię tu wyłącznie o pastwieniu się nad moim ukochanym Sevem. Gdy Potter (mówię o Harrym) miał szlaban u Mistrza Eliksirów, wielokrotnie widział nazwisko swojego ojca jako winowajcy różnych dowcipów. Ale oprócz niewinnych psot, były tam również wyszczególnione używane przez Jamesa nielegalne klątwy. Cóż... Każdy był kiedyś młody, każdy był kiedyś "gówniarzem" Każdy robił rzeczy, których później będzie się wstydzić. James Potter, chyba z tego wyrósł i dlatego nie żywię do niego nienawiści. |
|
|
|
~KaMilcia
|
Dodany dnia 30-07-2012 18:36
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik TT
Punktów: 250
Ostrzeżeń: 1
Postów: 127
Data rejestracji: 18.02.09
Medale:
Brak
|
Na pewno był świetnym przyjacielem, ale gdy Harry ogląda myśli Snape'a podczaj lekcji oklumencji w książce to jakoś przestaję go lubić przez to jak się zachowywał.. nie wiem, szkoda mi było Snape'a :D
__________________
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE
"To słuszność idei może nas zaprowadzić do sukcesu, a nie liczba jej wyznawców." - Remus Lupin
|
|
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 09-02-2013 00:28
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Jako nastolatek był po prostu beznadziejny. Popisywał się przed każdym łapiąc odlatującego znicza, robiąc wokół siebie sporo szumu, przesączony manią wyższości, nienawiścią do domu Slytherina i jego mieszkańców - w szczególności Severusa Snape'a, którego w otoczeniu kolegów publicznie atakował, poniżał i upokarzał. Był bardzo rozpieszczony i przekonany o swojej "wyjątkowości"
Trudno mówić o odwadze, gdy ktoś atakuje drugą osobę od tyłu, mając za sobą trzech kolegów - to już nie jest niewinne "brojenie", ale zwyczajne znęcanie się - wzorem do naśladowania na pewno nie był. Nie trzeba koniecznie interesować się czarną magią, żeby być zepsutym...
__________________
|
|
|
|
~Enchantte
|
Dodany dnia 09-02-2013 14:05
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1251
Ostrzeżeń: 0
Postów: 430
Data rejestracji: 20.10.12
Medale:
Brak
|
Jasne, że był łobuzem. Ba - był Huncwotem. Jego zachowanie nie zawsze było godne naśladowania, szczególnie znęcanie się nad Snapem, jednak sam Snape również nie pozostawał mu dłużny, więc nie zwalajmy całej winy na Pottera.
Mimo wszystkich jego wad był potężnym czarodziejem. Wnioskujmy to na przykład po tym, że opanował sztukę animagii, a to nie lada wyczyn, bo niewielu jest dorosłych czarodziejów, którzy to potrafią, a on dał radę na piątym roku.
__________________
Wiecznie Żywi (FF)
Rozdział 7 (08.10) - zapraszam, jeśli interesują Cię przygody Huncwotów w Hogwarcie, drogi Gościu!
Dear Prongs
The only thing that kept me alive in Azkaban was knowing there was some piece of you left in this world. Your son isn't you, but he is damn close.
All my love, Padfoot
|
|
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 09-02-2013 14:33
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Kiedy wczytamy się w V tom - a szczególnie rozdział "Najgorsze wspomnienie Snape'a", to mamy "czarno na białym" kto kogo atakował bez powodu... nie był to z pewnością Severus, który wraz z Averym, Mulciberem i Malfoyem zawieszał głową w dół Jamesa przy całej szkole i wyśmiewał się z niego.
To, że był zdolnym czarodziejem nie usprawiedliwia go automatycznie od takiego zachowania - każdy powinien wiedzieć, że "ten okropny Snape" także posiada uczucia... powód upokorzenia innego ucznia po egzaminach - bardzo prosty : przyjacielowi się nudziło - czy nikt naprawdę tego nie dostrzega, a widzi jedynie to, że Potter potrafił przemieniać się w jelenia...
__________________
|
|
|
|
^N
|
Dodany dnia 09-02-2013 15:11
|
Administrator
Dom: Hufflepuff
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -16005
Ostrzeżeń: 1
Postów: 2,933
Data rejestracji: 31.12.09
Medale:
|
Gash, nie cierpię Jamesa.
W czasach szkolnych arogancki, chamski gnojek, który uwielbiał stosować przemoc fizyczną i psychiczną na słabszych od siebie. Taki pępek świata, który widzi jedynie czubek swojego nosa. Nie miał w sobie nic przez co mogłabym go choć trochę polubić. Sądzę, że swoją popularność w latach szkolnych zawdzięczał nie swoim umiejętnościom magicznym, tylko durnym wygłupom i ciągłemu pakowaniu się w kłopoty przez swoją głupotę.
Jakoś nie przemawia do mnie argument, że był super, bo zmienił się dla Lily. A gdyby nie Lily to co? Dalej byłby dupkiem? Jego "żarty" wychodziły poza sferę dobrego smaku, chodzi mi tutaj o sytuację ze Snapem. James zawsze w moich oczach będzie takim żałosnym pozerem. |
|
|
|
~Kasia_Potterka
|
Dodany dnia 09-02-2013 16:49
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 305
Ostrzeżeń: 0
Postów: 160
Data rejestracji: 24.08.12
Medale:
Brak
|
James był nie sprawiedliwy ponieważ, dawał Snape w kość ale mu się to należało...Posiadał pewną zdolność pakowania się w kłopoty którą, odziedziczył po nim Harry. Był potężnym czarodziejem i łobuzem w czasach szkoły.
__________________
"Każdy z nas ma swoje Westerplatte..."
|
|
|
|
!mniszek_pospolity
|
Dodany dnia 09-02-2013 17:27
|
VIP
Dom: Slytherin
Ranga: Lord
Punktów: 256094
Ostrzeżeń: 2
Postów: 2,618
Data rejestracji: 15.12.12
Medale:
Brak
|
Nie wiem czy takie upokorzenie i poniżenie na oczach niemal całej szkoły ( a przede wszystkim miłości swojego życia ), które spotkało Severusa od Jamesa należało się komukolwiek... Znęcanie się nad innymi nie jest żadną cnotą. Pakowanie się w kłopoty było domeną bliźniaków, zaś James był zwyczajnym stręczycielem... co mu zawinił Snape ? Chyba tylko to, że Syriuszowi się nudziło a tu nadarza się okazja do poznęcania się nad nielubianym Ślizgonem...
__________________
|
|
|
|
~Grangeromaniaczka
|
Dodany dnia 09-02-2013 19:02
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Właściciel Pamiętnika
Punktów: 109
Ostrzeżeń: 0
Postów: 49
Data rejestracji: 04.12.12
Medale:
Brak
|
Wg. mnie James był wybitnym czarodziejem, oddanym przyjacielem i kochającym mężem. Potrafił się troszczyć o najbliższych. Ale był też arogancki i znęcał się nad Snape'em. Jak każdy miał zalety i wady. |
|
|
|
^raven
|
Dodany dnia 10-02-2013 21:58
|
Administrator
Dom: Ravenclaw
Ranga: Więzień Azkabanu
Punktów: -3
Ostrzeżeń: 1
Postów: 3,922
Data rejestracji: 03.01.13
Medale:
|
Jak tak czytam wypowiedzi w tym temacie, to czegoś nie rozumiem. Większość pisze, że był potężnym czarodziejem. No ok - został animagiem, co wymagało nie lada zdolności i pracy, ale czy miał jeszcze jakieś wybitne osiągnięcia? Pamiętajmy, że zginął w wieku 21 lat, zaledwie 3 po opuszczeniu murów Hogwartu. Szybko się ożenił, poszedł do pracy, został ojcem. Czy tak naprawdę miał kiedy stać się potężny? Był odważny - nie ulega wątpliwości. Ale był też bezmyślnym, bezlitosnym, bezdusznym, zapatrzonym w siebie, podobnie jak Harry przekonanym o swojej wyjątkowości... Dupkiem. Tak, dla mnie był dupkiem. Nie rozumiem jak można dla zabawy znęcać się nad innymi, a to co on i Syriusz robili Severusowi podlega z pewnością pod paragraf. Rozumiem, że się nie lubili, że Snape też miał swoje za uszami. Ale na gacie Merlina, nie wystawiajmy na piedestał człowieka, który poniżał innych żeby zabić nudę! Podejrzewam, że Harry, ponoć tak podobny do ojca, to tylko ułamek wad Jamesa. I to, że James poświęcił życie dla ratowania syna, w żaden sposób nie wymazuje jego młodzieńczych win.
__________________
Everything is catching up with me
I awake to find I'm not at all where I should be
And it feels I'm getting to the end
And it's hard to figure out what's real and what's pretend
***
ZYCIĘŻĄ CI, CO NIENAWIŚCIĄ SILNI SZYDZĄ Z INNYCH
I'm not living, I'm just killing time.
Alergia. Na życie.
|
|
|
|
~Lily Evans
|
Dodany dnia 10-02-2013 22:13
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zwycięzca TT
Punktów: 286
Ostrzeżeń: 0
Postów: 67
Data rejestracji: 01.06.09
Medale:
Brak
|
Pomimo że bardzo lubię Jamesa nie da się nie zgodzić z raven. Trudno powiedzieć czy był potężnym czarodziejem, ponieważ nie ma powiedziane nic o jego osiągnięciach. Można jedynie wspomnieć, że należał do Zakonu Feniksa a tam trzeba umieć walczyć. Całkowicie zgadzam się iż to, że oddał życie za własnego syna nie wymazuje błędów z młodości. Ale popatrzmy na to z tej strony, że różnie się zachowujemy jako nastolatkowie i często później nie chcemy o tym pamiętać. James był wielkim łobuzem i często przesadzał. Jednak wydoroślał. Uważam, że z łobuza stał się potężnym czarodziejem. |
|
|
|
~ShizzlyBizzly
|
Dodany dnia 11-02-2013 17:25
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Trzecioroczniak
Punktów: 154
Ostrzeżeń: 1
Postów: 96
Data rejestracji: 11.01.13
Medale:
Brak
|
Nie wiem, ale James kojarzy mi się z takim typowym amerykańskim chłopakiem. Jest w drużynie Quidicha, ma popularnych kumpli dziewczynę, którą chciałby nie jeden |
|
|
|
~DJfunkyGIRLS
|
Dodany dnia 11-07-2013 16:06
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Prefekt Naczelny
Punktów: 708
Ostrzeżeń: 2
Postów: 240
Data rejestracji: 06.07.13
Medale:
Brak
|
Nie wiele wiemy o Jamesie,lecz ja go nawet polubiłam chociaż że męczył Snape'a.Moim zdaniem James się z latami zmienił i nie był taki jak w przeszłości. |
|
|
|
~Pyszczek08
|
Dodany dnia 11-07-2013 16:10
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pierwszoroczniak
Punktów: 44
Ostrzeżeń: 0
Postów: 20
Data rejestracji: 07.07.13
Medale:
Brak
|
On był świetny Z upływem lat dojrzał i napewno był wielkim czarodziejem
__________________
Pyszczek
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I od wyniosłości Gryfonów
CHROŃ NAS Ravenclawie !
|
|
|
|
~Rogaczka
|
Dodany dnia 25-07-2013 10:16
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Prefekt Gryffindoru
Punktów: 441
Ostrzeżeń: 0
Postów: 115
Data rejestracji: 24.07.13
Medale:
Brak
|
James miał swoje grzeszki- mniejsze, większe... zapewne jak każdy chłopak w jego wieku wiemy jednak, że później z tego wyrósł (a przynajmniej tak się nam wydaje)
Był wiernym przyjacielem, oddanym, ryzykował życie dla swojej paczki. Idealny mąż dla każdej kobiety, kochający, oddany.... No i ojciec, wspaniały....
Był dobrym czarodziejem, tyle mogę powiedzieć po fragmentach z książki
__________________
Różdżka: dąb szypułkowy, 12 i 3/4 cala, z piórem feniksa
"- Przez te wszystkie lata?
-Zawsze..."
"HARRY, ZABIJĘ CIĘ, JEŚLI PRZEZ NICH ZGINIEMY!"
|
|
|
|
~dragon-wings
|
Dodany dnia 25-07-2013 11:20
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 139
Ostrzeżeń: 0
Postów: 51
Data rejestracji: 14.07.13
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem James Potter był naprawdę niezłym łobuzem. Wymykanie się w nocy co pełnię księżyca ze szkoły nie należy do zajęć grzecznych uczniów. Jednak był trochę mądrzejszy od Syriusza i nie pozwolił, żeby Snape został pożarty przez wilkołaka.
Chciał ochronić żonę i syna i był naprawdę potężnym czarodziejem.
__________________
Och, nie, ale plama, nie mam przy sobie pióra... Myślisz, że podpisze mi się szminką na kapeluszu?
~szóstoklasistka na widok Kruma
Chociaż widać tutaj że jestem w Gryffindorze to połowa mnie należy też do Hafflepuffu
Pozdrowienia dla drogi Gościu
|
|
|
|
~bundzi
|
Dodany dnia 25-07-2013 13:02
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Gracz Quidditcha Gryffindoru
Punktów: 137
Ostrzeżeń: 0
Postów: 59
Data rejestracji: 14.07.13
Medale:
Brak
|
James Potter jako nastolatek łamał wszystkie przepisy oraz wyrządził wiele krzywd Severusowi. Jednak ja za całokształt uznaje że był bardzo dobrym czarodziejem i znakomitym ojcem ponieważ to on wziął Voldiego na siebie |
|
|
|
~ceresxxx
|
Dodany dnia 25-07-2013 15:49
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Kierowca Błędnego Rycerza
Punktów: 912
Ostrzeżeń: 0
Postów: 215
Data rejestracji: 03.06.13
Medale:
Brak
|
James Potter lubił się popisywać i być w centrum uwagi.Zdecydowanie brakowało mu skromności i czerpał przyjemność z rzucania zaklęć na słabszych od siebie.Takie zachowanie jest dziecinne i głupie.Posiadał on pewien talent magiczny, ale zbyt wierzył we własne możliowości, a takie osoby nie przyznają, że zrobiły coś źle.Wielcy czarodzieje uczą się na własnych błędach i zawsze starają się je poprawiać.James zdecydowanie tak nie postępował.Później się zmienił, ale sądzę ,że nie na tyle by zostać wielkim czarodziejem.Łobuzem tak do końca na pewno też nie był, bo umarł stawiwszy czoła Voldemortowi z podniesioną głową i na pewno nie brakowało mu odwagi.Ciężko mi go ocenić.
__________________
ceresxxx
|
|
|