· Harry i Dumbledore |
~mrsRadcliffe
|
Dodany dnia 22-03-2010 16:35
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1306
Ostrzeżeń: 1
Postów: 382
Data rejestracji: 20.03.10
Medale:
Brak
|
Bardziej moim zdaniem na ojcostwie. Jak sam powiedział "Zależy mi na tobie". Dumbledore niezwykle opiekował się Harrym. )
__________________
"Ich obecność była jego odwagą, to ona sprawiała, że był w stanie robić krok za krokiem. "
|
|
|
|
~nicram993
|
Dodany dnia 24-03-2010 07:44
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego
Punktów: 57
Ostrzeżeń: 0
Postów: 38
Data rejestracji: 09.03.10
Medale:
Brak
|
Mi się wydaje że Dumbledore robił trochę w konia Harrego. Całą prawde powiedział mu dopiero po śmierci. Tak się nie robi komuś kogo się niby ,,kocha"
|
|
|
|
~alice_in_wonderland
|
Dodany dnia 24-03-2010 08:36
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Sługa Czarnego Pana
Punktów: 1102
Ostrzeżeń: 1
Postów: 355
Data rejestracji: 13.12.09
Medale:
Brak
|
nicram993 napisał/a:
Mi się wydaje że Dumbledore robił trochę w konia Harrego. Całą prawde powiedział mu dopiero po śmierci. Tak się nie robi komuś kogo się niby ,,kocha"
Dumbledore był tylko człowiekiem, a każdy człowiek popełnia błędy. Chyba nikt nie jest na tyle odważny, aby powiedzieć komuś: "żyjesz po to, aby umrzeć". Nie wymagajmy od niego rzeczy niemożliwych.
Dumbledore go kochał, jestem tego pewna. Mimo wszystko Harry dużo dla niego znaczył. Może to naiwne, ale ja w to wierzę.
Edytowane przez alice_in_wonderland dnia 24-03-2010 08:38 |
|
|
|
~Loonyy
|
Dodany dnia 24-03-2010 13:48
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Zastępca Ministra
Punktów: 1752
Ostrzeżeń: 3
Postów: 419
Data rejestracji: 18.03.10
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem Dumbledore traktował Harrego trochę jak syna. Miał do niego zaufanie, bo mówił mu wiele tajemnic związanych z Voldemortem i w ogóle, widać było, że go kochał. Był jego przyjacielem. Wydaje mi się, że zwyczajnie powiedział Harremu wszystko po śmierci, bo nie zdążył mu tego powiedzieć przed nią. Takie jest moje zdanie. :)
__________________
Nigdy nie mogłam pogodzić się z kreowaniem mnie na symbol seksu. Z seksu uczyniono przedmiot. Nienawidzę myśli, że mam być przedmiotem.
Bóg umiera jeśli go nie kochamy, ale ja nie umarłam, choć nikt mnie nie kochał.
|
|
|
|
~Charlie House
|
Dodany dnia 04-04-2010 18:42
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Czwartoroczniak
Punktów: 196
Ostrzeżeń: 3
Postów: 152
Data rejestracji: 04.04.10
Medale:
Brak
|
W czasie tych spotkań na pewno nawiązała się jakaś więź pomiędzy nimi, ojcostwo? Nie, Dumbledore rzadko kiedy go wspierał, raczej kładł na barki kolejne trudności. To była taka więź której nie widać.
__________________
Ginny0004 < 3
Ale to ja jestem mugolem?
Śmierć będzie ostatnim wrogiem który zostanie zniszczony...
[gg]19346735[/gg]
Pozdrawiam wszystkich fajnych ludzi. Pamiętajcie o antykoncepcji.
|
|
|
|
~arcoline
|
Dodany dnia 04-04-2010 19:28
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 187
Ostrzeżeń: 0
Postów: 48
Data rejestracji: 27.03.10
Medale:
Brak
|
Szczerze powiedziawszy to ja nie wiem kim był Harry dla Dumbledore. Raz wydawało by się, że troszczy się o niego jak o własnego, rodzonego syna, a zaraz potem wykorzystuje go. Ostatnia część, czytając ją, strasznie mi namieszała. Nie wiem co o tym sądzić. Z jednej strony tak, a z drugiej inaczej.
__________________
"Zagłuszanie bólu na jakiś czas sprawia, że powraca ze zdwojoną siłą".
|
|
|
|
~Potter_maniaczka
|
Dodany dnia 06-04-2010 14:42
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Drugoroczniak
Punktów: 75
Ostrzeżeń: 1
Postów: 99
Data rejestracji: 05.04.10
Medale:
Brak
|
Dumbledore kochał Harry'ego. A Harry ufał Dumbledore'owi. Tak zwyczajnie.Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć =]
__________________
,, strach przed imieniem wzmaga strach przed samą rzeczą"
*
Od przebiegłości Ślizgonów
Kretynizmu Puchonów
I o Wiedzy-O-Własnej -Wszechwiedzy Krukonów
CHROŃ NAS GRYFFINDORZE !
Serdeczne Pozdrowienia dla drogi Gościu
|
|
|
|
~Iraya
|
Dodany dnia 06-04-2010 15:00
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Sługa Czarnego Pana
Punktów: 1130
Ostrzeżeń: 0
Postów: 277
Data rejestracji: 05.03.10
Medale:
Brak
|
Ja myślę, że obaj byli dla siebie przyjaciółmi
A Dumbledore nadawał by się na Ojca dla Harry'ego.
Oni się po prostu nawzajem rozumieli tak jak nikt inny.
Harry zawsze wiedział, że coś dręczy Dumbledor'a a On zaś też o tym wiedział.
I myślę, że byliby dobrą rodziną
__________________
Ups...
|
|
|
|
~Barthez
|
Dodany dnia 31-07-2010 17:52
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Charłak
Punktów: 14
Ostrzeżeń: 0
Postów: 6
Data rejestracji: 31.07.10
Medale:
Brak
|
Myślę że Harry był dla Dumbledora jak syn . Wiedział że są do siebie podobni oboje stracili swoich najbliższych. Dumbledore wiedział że tylko Harry jest w stanie pokonać Voldemorta i zmienic świat na lepszy .
piszcie do mnie Barthez |
|
|
|
~InLoveWithSnape
|
Dodany dnia 31-07-2010 19:08
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 301
Ostrzeżeń: 0
Postów: 71
Data rejestracji: 29.07.10
Medale:
Brak
|
Moim zdaniem Dumbledore kochał Harrego, ale nie tak mocno jak Harry jego. Można powiedzieć, że trochę go wykorzystał w swojej walce z Voldemortem, ale na pewno nie pragnął jego śmierci.
Jakieś gejowskie stosunki- nie wchodzą tu dla mnie w grę i są czystym absurdem
__________________
[...]- Albusie Severusie- powiedział to tak cicho, że nie usłyszał tego nikt prócz Ginny, a ona taktownie udała, że macha ręką do Rose, która już wsiadła do wagonu- nosisz imiona po dwóch dyrektorach Hogwartu. Jeden z nich był Ślizgonem i prawdopodobnie najdzielniejszym człowiekiem jakiego znałem. [...]
"- Przez te wszystkie lata? ...
- Zawsze."
"Umysł nie jest książką, która można otworzyć i przeczytać w wolnym czasie. Myśli nie są wyryte wewnątrz czaszki gdzie mógłby je przejrzeć jakiś intruz. Umysł to rzecz złożona i wielowarstwowa."
In love with Snape <33
Edytowane przez InLoveWithSnape dnia 31-07-2010 19:09 |
|
|
|
~blackowa
|
Dodany dnia 10-10-2010 20:28
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Przeciętny Uczeń
Punktów: 175
Ostrzeżeń: 2
Postów: 196
Data rejestracji: 06.10.10
Medale:
Brak
|
Myślę, że Harry dla Albusa był jak syn. Nie chciał, żeby coś mu się działo, dlatego bronił go i pomagał mu .
__________________
Widać, jestem tempa. Bo nie spamuję <lol3214645735`2>
Pozdrawiam Cię drogi Gościu , pamiętaj o mnie.
|
|
|
|
~Fluorescencyjna
|
Dodany dnia 31-10-2010 18:29
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka
Punktów: 460
Ostrzeżeń: 0
Postów: 90
Data rejestracji: 24.10.10
Medale:
Brak
|
Ja ewidentnie uważam, że były to relacje ojciec - syn. Myślę, że Dumbledore nie chciał popełnić takiego błędu jak z Arianą. Nie mówił Harry'emu o wszystkim, bo po prostu nie uważał tego za potrzebna, inaczej uważał oczywiście Harry. Jednak Dumbledore ma w sobie coś z dawnego Albusa, myślę, że nie chciał zaślepić Harry'ego Insygniami, ani jego rodziną, pamiętajmy, ze wspomnienia o rodzinie ALbus ciężko ,,trawił''. Było to dla niego trudne. Nie chciał, by Harry szukał Insygniów. On robił to dla dobra Harry'ego, przynajmniej sam tak twierdził. Wniosek - ojciec - syn, z domieszką dawnego Albusa, czyli z domieszką kłamstwa.
__________________
,,(...) już wiedział, że tonie, że nic na to nie poradzi, a te lodowate ramiona oplatające mu piersi to ramiona samej Śmierci...''
,,Gdzie skarb wasz, tam i serce wasze.''
,,Udało się, dostali w kość, niech żyje Potter nam! A Voldek gnije w piekle, za którym tęsknił sam!''
Drogi Lordzie Voldemorcie!
,,Przyłączę się do ciebie, kiedy piekło zamarznie. ''
,,Ma oczy zielone jak pikle z ropuchy
Jego włosy są czarne jak tablica.
O, gdyby moim został, bohater mych snów,
Służyłabym mu jak diablica.'' <3
|
|
|
|
~hermionagWESZ
|
Dodany dnia 14-11-2010 16:08
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Gracz Quidditcha Ravenclawu
Punktów: 133
Ostrzeżeń: 1
Postów: 54
Data rejestracji: 13.11.10
Medale:
Brak
|
Zgadzam się z tymi wypowiedziami w których pisze że wszystkiego po trochu. Łączyła ich taka jakby przyjaźń lecz Harry był też pionkiem przecież Dumbledore nie powiedział mu nigdy do końca swoich planów...No i ojcostwo też w końcu Dumbledore znalazł Harryemu dom był przyjaciółmi Jamesa i Lilly...
__________________
Od cnoty Gryfonów
Kretynizmu Puchonów
Od przebiegłości Ślizgonów
CHROŃ NAS RAVENCLAWIE!!!
Pozdro dla wszystkich którzy mnie pozdrawiają
CIOTKA MURIEL:
-...i masz o wiele za długie włosy, Ronaldzie, przez chwilę pomyliłam cię z Ginevrą. Na brodę Merlina, co ten Ksenofilius Lovegood ma na sobie? Wygląda jak omlet. A ten to kto? - warknęła na widok Harry'ego. - Ee... to nasz kuzyn Barny, ciociu Muriel. - Jeszcze jeden Weasley? Mnożycie się jak gnomy
|
|
|
|
~mrsRadcliffe
|
Dodany dnia 14-11-2010 18:20
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Barman w Trzech Miotłach
Punktów: 1306
Ostrzeżeń: 1
Postów: 382
Data rejestracji: 20.03.10
Medale:
Brak
|
Pionek grze? Jakoś mało mi sie to widzi. W końcu Dumbledore sam w miare swoich możliwości, gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja walczył z Voldemortem a nie na pole walki wyzywał Harry'ego. Poza tym, jak tylko się dawało namawiał ludzi do walki z Voldkiem. Wydaje mi się, że czuł co do niego pewną więź. Sama nie wiem jak dokładnie to nazwać.
__________________
"Ich obecność była jego odwagą, to ona sprawiała, że był w stanie robić krok za krokiem. "
|
|
|
|
~Mruffka_
|
Dodany dnia 14-11-2010 20:18
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Gracz Quidditcha Ravenclawu
Punktów: 126
Ostrzeżeń: 1
Postów: 60
Data rejestracji: 14.11.10
Medale:
Brak
|
Aj, właściwie to nie wiem .
Trochę głupio to wyszło w siódmej części .
Sądzę jednak, że było tu trochę ojcostwa, a właściwie dziadkostwa . >D
Harry ufał mu bezgranicznie, spytał się go pod koniec pierwszej części, dlaczego Tiara chciała go przydzielić do Slytherinu i w ogóle ..
Pionkiem był, tak trochę, ale wybaczymy to naszemu brodatemu, bo przecież robił to dla dobra świata czarodziejów, nie ?
__________________
Nawet w jego milczeniu były błędy językowe .
Ron: No dobra, śniło mi się, że gram w quidditcha. Jak myślisz, co to znaczy?
Harry: Pewnie to, że zostaniesz pożarty przez jakąś olbrzymią żelkę.
Pani Weasley: Nie wierzę! Nie wierzę! Och, Ron, to cudownie! Prefekt! Jak każdy w tej rodzinie!
George: A ja i Fred to co, jesteśmy tylko sąsiadami?
Pozdrawiam Pomylunatic_. )
mrufcia.odpowie.pl
|
|
|
|
~Adrienne
|
Dodany dnia 29-04-2011 16:40
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Siedmioroczniak
Punktów: 655
Ostrzeżeń: 1
Postów: 348
Data rejestracji: 25.04.11
Medale:
Brak
|
Myślę że Dumbledore ufał i kochał Harry'ego i napewno nie starał się nim manipulować. Uczył się na swoich błędach.
__________________
Pozdrawiam całe Hogsmeade!
|
|
|
|
~zaeli
|
Dodany dnia 07-06-2011 15:12
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pracownik Ministerstwa
Punktów: 1201
Ostrzeżeń: 0
Postów: 348
Data rejestracji: 06.06.11
Medale:
Brak
|
Ja tam uważam, że Dumbledore nie traktował Harrego jak pionka, wręcz przeciwnie, robił wszystko dla jego dobra. Uważacie, że byłoby lepiej, gdyby powiedział 11-letniemu dzieciakowi " a tak przy okazji Harry, była sobie taka przepowiednia... Pewnie niedługo umrzesz... Miłego dnia!" Sądzę, że Dumbledore dobrze zrobił, że zaczekał aż Harry dojrzeje, a nie mówił mówił mu o wszystkim na samym początku. No i przecież nie zostawił go po swojej śmierci bez niczego - Podarował znicz, baśnie, zapalniczkę... Może trochę przecenił inteligencję Harrego, któremu trochę czasu zajęło rozszyfrowanie tych prezentów. No cóż, zapomniał po prostu, że nie wszyscy są tak genialni jak on Poza tym każdy człowiek popełnia błędy i nawet, jeśli kiedyś Dumbledore zrobił kiedyś coś, czego nie powinien albo odwrotnie nie zrobił czegoś, co powinien zrobić, to w końcu nie jest nieomylny. Sądzę, że po prostu myślał, że tak będzie lepiej. |
|
|
|
~anex
|
Dodany dnia 07-06-2011 16:01
|
Użytkownik
Dom: Gryffindor
Ranga: Pięcioroczniak
Punktów: 336
Ostrzeżeń: 1
Postów: 128
Data rejestracji: 06.05.10
Medale:
Brak
|
Ich relacje były bardzo dobre. Dumbledore był dla Harry'ego autorytetem. Chociaż nie powiedział mu wszystkiego, to bardzo go polubił, czuł się za niego odpowiedzialny. Harry traktował dyrektora jak kogoś z rodziny albo kogoś bardzo bliskiego. Dumbledore był bardzo tajemniczy, nie mówił nic o sobie, mimo tego, że Harry się przed nim otwierał. Ich relcje były o wiele, wiele silniejsze niż normalne dyrektor - uczeń. Harry zawsze był traktowany przez Dumbledore'a inaczej niż reszta uczniów. |
|
|
|
~Loa_riddle
|
Dodany dnia 15-06-2011 14:17
|
Użytkownik
Dom: Ravenclaw
Ranga: Niewymowny
Punktów: 1507
Ostrzeżeń: 0
Postów: 489
Data rejestracji: 30.05.11
Medale:
Brak
|
Raczej przyjacielskie. Rozbawiło mnie gdy przeczytałam, że Dumbledore jest homo. ; )
Jednak nie lubię takich moralnych przemyśleń o tym jaki był, kim się stał, i co zrobił Albus Dumbledore. Ale nie da się ukryć- potraktował Wybrańca jak pionek, niezbyt delikatnie mówiąc... jak prosiaka na rzeź. Bo urodził się, by zginąć.
__________________
-Etienne, nie sądzę, by monsieur Jeanowi potrzebne były twoje nauki, a zwłaszcza zarozumiałość!- włączył się Henri de Bar. - Jeśli już, być może to ty powinieneś nauczyć się od niego skromności.
-Dogadałeś się z moim bratem? - spytał Sancerre, marszcząc nos.- Dlaczego zawsze mówicie mi to samo, jakbyście mieli we dwóch jedne usta?
De Bar wyprostował się, nic więcej nie dodając.
-Panowie, proszę was, nie kłóćcie się z mojego powodu- poprosił Ian, który wciąż nie mógł się nadziwić przyjaźni między tak różnymi-zarówno z charakteru, jak i z wyglądu- rycerzami.
Sancerre uśmiechnął się.
-Och, ja i Henri kłóciliśmy się od zawsze, nawet wtedy, kiedy on był giermkiem mojego brata, a ja - giermkiem mojego kuzyna. A i tak to ja miałem zawsze ostatnie słowo.
-A ja miałem rację- odparł spokojnie de Bar.
Sancerre spojrzał na niego takim wzrokiem, że zarówno Ian jak i Grandpre uśmiechnęli się.
Hyperversum, Cecilia Randall
|
|
|
|
~SophieSerpens
|
Dodany dnia 28-06-2011 15:41
|
Użytkownik
Dom: Slytherin
Ranga: Dorosły Czarodziej
Punktów: 877
Ostrzeżeń: 0
Postów: 295
Data rejestracji: 28.06.11
Medale:
Brak
|
Ponoć Rowling sama w jednym z wywiadów powiedziała, że Dumbledore jest homo, więc chyba coś w tym musi być. Kochał się w Grindelwaldzie, ale się na nim zawiódł, bo przeszedł na stronę zła. Potem pewnie zapałał jakimś uczuciem do Harry'ego, nie wiem. Ja tak sądzę. |
|
|