Dom:Gryffindor Ranga: Trzecioroczniak Punktów: 148 Ostrzeżeń: 0 Postów: 57 Data rejestracji: 26.06.12 Medale: Brak
Eeee, faceci - u nich wszystko jest możliwe, więc mnie to wcale nie dziwi. Wiele jest takich przypadków, że kujony zadają się z idolami, rockowcy z melomanami i tak dalej. Więc mnie naprawdę nie dziwi. Tak się zdarzyło, że wszyscy znaleźli się w Gryffindorze, w pociągu i tak się po prostu przyjaźń zaczęła. Zaczyna się z kimś łazić i tak się przyzwyczajasz do tych osób, że prosperować bez nich nie umiesz, tak to już jest hehe ;d Bo kobiety, to jeszcze są wybredne w doborze towarzystwa ( nikogo oczywiście w tym miejscu nie obrażając ), za to faceci są bardziej tolerancyjni. Nie ważne czy gruby, chudy, pryszczaty, czy gładki, albo jeszcze inny Quasimodo ;D Także ja tu jakichś specjalnych dziwów w tym nie widzę )
Dom:Gryffindor Ranga: Zwycięzca TT Punktów: 258 Ostrzeżeń: 1 Postów: 112 Data rejestracji: 12.06.12 Medale: Brak
Różne są przypadki to tak samo jak z Harrym, Romen i Hermioną, spotkali się w pociągu, wszyscy trafili do Gryffindoru, zaprzyjaźnili się, i przez całą szkołem mieli razem różne przygody
__________________
[usunięty link]
Od przebiegłości Ślizgonów,
Kretynizmu Puchonów,
I wiedzy o własnej wszechwiedzy Krukonów,
Chroń nas Gryffindorze!!!
Dom:Slytherin Ranga: Młody Czarodziej Punktów: 790 Ostrzeżeń: 0 Postów: 140 Data rejestracji: 01.08.14 Medale: Brak
Dla mnie to była zawsze bardzo zastanawiająca kwestia. Glizdogon totalnie nie pasował do reszty Huncwotów. Nawet nie tylko ze względu na charakter, ale również i na wygląd. James i Syriusz byli atrakcyjny i zabawni, owszem ich zabawy często były o wiele gorsze od wygłupów Freda i George, ale to właśnie byli tacy "bliźniacy" w tamtych czasach. Remusa jeszcze można jakoś wytłumaczyć. Może nie był w żaden sposób atrakcyjny, ale był bardzo mądry i spokojny. Ludzie mogli go uważać, za kogoś kto pilnuje Jamesa i Syriusza przed zrobieniem większej głupoty. Natomiast Glizdogon wg mnie był osobą stale podziwiająca poczynania reszty swych przyjaciół i był kimś w rodzaju ich jedynego, oddanego na wieki fana. Niestety totalnie nie rozumiem dlaczego jego uczynili Strażnikiem Tajemnicy. Mógłby to być przecież Remus, zdecydowanie bardziej by się do tego nadawał i na pewno lepiej by się spisał. No, albo sam Dumbledore. Glizdogon stanowczo nie pasował do reszty.
__________________
Dom:Bezdomny Ranga: Uczestnik Klubu Ślimaka Punktów: 482 Ostrzeżeń: 0 Postów: 206 Data rejestracji: 02.04.14 Medale: Brak
AngieCh napisał/a:
Mógłby to być przecież Remus, zdecydowanie bardziej by się do tego nadawał i na pewno lepiej by się spisał.
W Lunatyka chyba zwątpili ze względu na jego wilkołactwo.
__________________
Znikam jak dirikrak albo feniks, odradzam się także jak on zawsze tu wracając, wracając do celu jak niechybiający bumerang. Może i nie jestem śliczna,
Może i łach ze mnie stary,
Lecz choćbyś świat przeszukał,
Tak mądrej nie znajdziesz tiary.
Możecie mieć meloniki,
Możecie nosić panamy,
Lecz jam jest Tiara Losu,
Co jeszcze nie jest zbadany.
Choćbyś swą głowę schował
Pod pachę albo w piasek,
I tak poznam kim jesteś,
Bo dla mnie nie ma masek.
Śmiało dzielna młodzieży,
Na głowy mnie wkładajcie,
A ja wam zaraz powiem,
Gdzie odtąd zamieszkacie.
Może w Gryffindorze,
Gdzie kwitnie męstwa cnota,
Gdzie króluje odwaga
I do wyczynów ochota. A może w Huffelpuffie,
Gdzie sami prawi mieszkają,
Gdzie wierni i sprawiedliwi
Hogwartu szkoły są chwałą. A może w Ravenclawie
Zamieszkać wam wypadnie
Tam płonie lampa wiedzy,
Tam mędrcem będziesz snadnie. A jeśli chcecie zdobyć
Druhów gotowych na wiele,
To czeka was Slytherin,
Gdzie cenią sobie fortele. Więc bez lęku, do dzieła!
Na głowy mnie wkładajcie,
Jam jest Myśląca Tiara,
Los wam wyznaczę na starcie!
Tysiąc lub więcej lat temu,
Tuż po tym, jak uszył mnie krawiec,
Żyło raz Od cnoty gryfonów, Kretynizmu puchonów, Przebiegłości ślizgonów I wiedzy o własnej wszechwiedzy krukonów, Ochroń wszystkich Merlinie!
ŚMIERĆ BĘDZIE OSTATNIM WROGIEM, KTÓRY
ZOSTANIE ZNISZCZONY
NIE ŁASKOCZ ŚPIĄCEGO WĘŻA
Wiem, że nic nie wiem i że wszystko wiem z kątowni
Myślę więc jestem
Buntuję się więc jestem
Umiesz liczyć, licz na siebie
Życie jest snem tylko i wszystkie nasze sny są snem
Nigdy nie jest tak źle żeby nie mogło być gorzej i nigdy nie jest tak dobrze żeby nie mogło być lepiej
Ciekawość to pierwszy stopień do piekła albo wiedzy
Szczęście to umiejętność znalezienia umiaru albo wręcz na odwrót
Nadzieja jest matką głupich ale każda matka swoje dzieci kocha
Inteligentny człowiek nigdy się nie nudzi
Miłość to magia
Muzyka to magia
Feng shui to magia
Magia nie zmienia zbytnio świata, właściwie jeszcze bardziej go komplikuje
W życiu piękne są tylko chwile
Dlatego warto być szczęśliwym nawet przez sekundę.
Pozdrawiam i życzę wszystkim bycia szczęśliwym, bo to powinien być cel życia każdego zdrowego człowieka.
Chyba przesadzam z tymi mądrościami, miałam ich ilość trochę ograniczyć, a tak wyszło, że jeszcze rozszerzyłam. Trudno, tak widocznie ma być, bo kto powiedział, że mój podpis ma być ładny estetycznie. Nabazgrolony niezliczoną (na razie zliczoną ale jak tak dalej pójdzie, to mogą być w końcu kłopoty ze zliczeniem) ilością najróżniejszych cytatów i mądrości też ma swój urok.
Dom:Ravenclaw Ranga: Zdobywca Kamienia Filozoficznego Punktów: 63 Ostrzeżeń: 0 Postów: 17 Data rejestracji: 23.05.15 Medale: Brak
Myślę, że Peter mógł być w sumie OK. Chociaż zdradził później Potterów, to jako chłopak lubił Jamesa, Syriusza i Remusa. Wg mnie trafił do paczki Huncwotów właśnie dlatego, że niczym się nie wyróżniał. Podczas gdy Łapa, Rogacz i Lunatyk byli odważni, szaleni oryginalni, Glizdogon był zwykłym, 'nieciekawym' gościem. Stanowił swego rodzaju kontrast.
__________________
"Hogsmeade.pl" is in no way affiliated with the copyright owners of "Harry Potter", including J.K. Rowling, Warner Bros., Bloomsbury, Scholastic and Media Rodzina.